Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Wto 21:56, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
Ty to jesteś grzeczny...
Ja myślałem o czymś w stylu "pałuj się leszczu" albo zwykłym dosadnym "s pierdalaj" ale ja jestem przecież tępym trepem - w każdym razie dzięki za sugestię.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 21:33, 29 Cze 2010 Temat postu: Re: dostałem list od premiera |
|
sziman napisał: | Szczerze mówiąc mam problem....
.....Wracając do początku mojej wypowiedzi - co ja mam panu premierowi odpowiedzieć na ten "indywidualny" list....?? |
Odpowiedz mu, że w myśl demokratycznych standardów ... armia powinna być ... apolityczna, i tym bardziej sprawę doręczenia listów ... niedobitkom pozostawiasz bez .... biegu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 20:58, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
No i byłbym zapomniał - PODWYŻKI (obiecywane przez rząd, który nie dał armii podwyżki jako pierwszy od 10 lat / nawet takiej która niwelowałaby skutki inflacji /) - Komorowski kopsnął był się do Afganu i obiecał wiarusom, że im "podniesie" od lipca - wróciwszy do kraju i zorientowawszy się, że w Afganie poparcie dla niego oscylowało wokół błędu statystycznego (Kaczyński wygrał, przed Napieralskim) - stwierdził, że podwyżki i owszem ale nie dziś, nie jutro - może, może w przyszłym roku ale nie na pewno..... |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 20:18, 29 Cze 2010 Temat postu: dostałem list od premiera |
|
Szczerze mówiąc mam problem....
Znaczy, zupełnie nie mam pojęcia co się do k.. nędzy dzieje. Wojsko stało się bezprecedensowym polem rozgrywki wyborczej, prowadzonej przede wszystkim przez PO. Zaczęło się od zapewnień Bronka i donalda, którzy sami zwiększyli kontyngent w Afganie przynajmniej 10-krotnie, że koniecznością jest wycofanie tych, którzy sami tam wysłali. Skutek - Talibowie , którzy tacy głupi nie są włączyli się w polską wojenkę wyborczą i w skutek ich większego zaangażowania mamy kolejne 3 trupy w Afganie... Potem kwestia praw emerytalnych - nie istniała odkąd tzw. kwitem nie rzucili panowie generałowie z tzw. wierchuszki - słusznie sądząc, że ci bliżej koryta wiedzą lepiej kwitem przypierdoliło za nimi następne kilka (naście) tysięcy żołnierzy, no i tutaj tuskowej ferajnie w dupach się zagotowało - nie dość że Tuskowe reformy praktycznie zlikwidowały armię to jeszcze w skutek złożonych wypowiedzeń nie będzie już komu nawet defilować na różnych imprezkach. Reakcja natychmiastowa - list premiera do KAŻDEGO żołnierza - i teraz uwaga!!! - dostałem wczoraj 10 takich listów - dla każdego podwładnego (tylu ich zostało z ponad 100 po tzw. "profesjonalizacji") - pytam co mam zrobić z tymi co są na urlopach, kursach itp. - sam im wyślij, na własny koszt. Źle mnie nie zrozumcie - stać mnie na znaczek - ale niby czemu mam być kosztem (niech będzie) kilku złotych tubą wyborczą Bronka? Więc podobnie jak większość moich kolegów rzeczone listy przypieczętowane tuskowym faksymile, zatytułowane "szanowni państwo" (gdyby list miałby być skierowany do każdego indywidualnie to powinno być szanowny panie, nieprawdaż?) zawiesiłem na kołku w pododdziałowym kiblu.
Wracając do początku mojej wypowiedzi - co ja mam panu premierowi odpowiedzieć na ten "indywidualny" list....?? |
|
|