Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 6:39, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
A co tu więcej godać?
Krypta Srebrnych Dzwonów, to jeszcze nie Wawel, który jest grobem polskich królów. Zawsze można ją ominąć lub pójść specjalnie do niej omijając resztę. Ponadto ta krypta będzie ciekawostką wawelską pod wezwaniem po co i dlaczego tam leżą marszałek i jeden z prezydentów z tablicą akurat tego wypadku lotniczego! Ciekawostki i skojarzenia zawsze pobudzają do zwiedzania.
Z drugiej strony okazuje się, że nie jest to miejsce publiczne, państwowe, a kościelne. A PiS czy "rodzina" wykorzystała wielkie mniemanie o sobie władającego tym miejscem kardynała, który ...
Właśnie co? Czy czuje się wielkim i właściwym następcą polskiego pochodzenia papieża mogącego wtrącać się do polityki? Nadawać rangę naszym prezydentom, a gawiedź ma w to wierzyć, co on właśnie zrobi czy postanowi?
Czy gloryfikacje uważa za podnoszenie rangi i znaczenie KK w Polsce?
Czas okaże. I jak na razie razie temat stanął na przeciąg .... 10, 100 czy więcej lat! |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 15:39, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Od tego momentu temat totalnie zablablany.
Nawet w51 przestał zauważać i spierniczył nawet od sprawy ratlerków.
Nieźle was przepłoszyło |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 5:16, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Panesz napisał: |
Po to one są.
Właśnie.
Jak można by inaczej i prościej manipulować? |
Tu muszę się raczej zgodzić z Ekorem:
Cytat: | Z tego też powodu uważam że pewne zachowania zbiorowe na pograniczu psychozy są potrzebne. Bowiem budują , odbudowują poczucie jedności GRUPY |
I dopiero teraz następuje dyskusja, do czego ta jedność grupy jest wykorzystywana. W pozytywnym, czy negatywnym celu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 18:17, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
"[...] paranoja wypacza przyjęte użyteczne reakcje na zagrożenie. Paranoja polityczna jest więc siłą tak niszczycielską, ponieważ wnosi patologiczne składniki, jakimi są podejrzliwość i urojenia, a także dlatego, że nie tylko uruchamia, ale i deformuje zachowania służące naprawie stanu rzeczy oraz właściwe praktyki polityczne. Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu. Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia - ale nie zawsze. [...]" (s. 31)
"[...] W obliczu przeciwności ludzie reagują na ogół w takim stopniu, w jakim zostali sprowokowani, albo nawet ignorują prowokację, by osłabić konflikt. Niektórzy jednak, w tym osoby o tendencjach paranoicznych, nie mają tej podstawowej umiejętności społecznej, wywołują więc konflikt, który narasta. Paranoik, gotów wrogo zareagować na wrogość, prowokuje wrogość jeszcze większą, choć sam nie jest świadomy, jaką rolę odgrywa w stwarzaniu napięcia. Uważa, iż jego uczucia zostały wywołane przez 'nich', podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie. Skrupulatnie wychwytuje oznaki wrogości w swoim otoczeniu, ale nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo sam ją tworzy i podsyca. Może istnieć prawdziwy, choć drobny konflikt, albo też osoba o paranoicznych skłonnościach może sobie wyobrażać, że jakieś błache, nieumyślne działanie jest celowym afrontem, i zareagować wrogo. Nawet gdy mamy do czynienia z prawdziwą prowokacją, reakcja bywa przesadna. Teraz oponent znowu reaguje, ale polityk o paranoicznych skłonnościach, sprowokowany, reaguje jeszcze gwałtowniej. Zaczyna się eskalacja. Polityk zaczyna się w końcu uważać za ofiarę, choć sam się przyczynił do stworzenia grupy wrogów. Jeśli jego adwersarz ma podobne usposobienie, proces przebiega jeszcze gwałtowniej, a eskalacja następuje szybciej. O ile wcześniej 'ofiara' wyobrażała sobie tylko, że jest przedmiotem nadzwyczajnej wrogości, o tyle teraz ta wrogość, być może połączona ze spiskiem, naprawdę już istnieje. Proces ten prowadzi do wytworzenia wielu paranoicznych relacji. [...]" (s. 40-41).
PARANOJA INDUKOWANA (UDZIELONA)
Paranoja indukowana (udzielona) (fr. folie à deux) inaczej obłęd udzielony wg klasyfikacji ICD-10 zaliczany do indukowanych zaburzeń urojeniowych - F24. Jest to stan w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. Objawy mają tendencję do ustępowania po rozdzieleniu osób dotkniętych paranoją. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 6:21, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Jaga napisał: |
Chyba żartujesz.. Istota patriotyzmu to zupełnie inny zakres spraw i postaw, ale wiele osób jest wrażliwych na te medialne spektakle "narodowości".
Po to one są. |
Po to one są.
Właśnie.
Jak można by inaczej i prościej manipulować? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 6:14, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Twoje wrażenia na temat istoty patriotyzmu są niewątpliwie ciekawe ale czy prawdziwe? - nie wiem. Może nie jestem prawdziwym patriotą (a pogrzeb obejrzałem - może nie przykuty do telewizora /bo obiad gotowałem/ ale obejrzałem). |
Chyba żartujesz.. Istota patriotyzmu to zupełnie inny zakres spraw i postaw, ale wiele osób jest wrażliwych na te medialne spektakle "narodowości".
Po to one są. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 23:26, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | Abstrahując od brzydkich intencji imputowania nienawiści, to jestem w totalnym ..szoku albowiem odnosiłem wrażenie, że ... pogrzeby, obchody ku czci i ekshumacje są podstawowym paliwem ognia idei i pamięci prawdziwych ... patriotów. |
Niby czemu moje intencje miałby być brzydkie? Pytałem tylko, pytałem zdziwiony, że Jaga dzień wcześniej (słusznie zresztą) apelując o wyciszenie emocji sama w dzień pogrzebu wsiada na politycznego konika.
Twoje wrażenia na temat istoty patriotyzmu są niewątpliwie ciekawe ale czy prawdziwe? - nie wiem. Może nie jestem prawdziwym patriotą (a pogrzeb obejrzałem - może nie przykuty do telewizora /bo obiad gotowałem/ ale obejrzałem). |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 22:54, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Szimanie, nie sadzę, abym stwierdzeniem zaistniałego znanego faktu naruszyła powagę dnia, nie włączając się, poza tym, w żadne polemiki. W tym czasie, zresztą, pogrzeb jeszcze nie rozpoczął się. Resztę dnia spędziłam oglądając ceremonię pogrzebu Lecha Kaczyńskiego, z całą powagą i w całości. Nie jestem pewna, czy wszyscy Jego zwolennicy to zrobili.
Ceremonia była bardzo podniosła, bardzo widowiskowa, i perfekcyjnie zorganizowana. Prawdziwie królewski pogrzeb. Byłam z niej po prostu dumna, uderzała w moje wszystkie czułe na patriotyczne zdarzenia punkty.
Kiedy zaczął bić dzwon Zygmunta, a oficerowie wnosili trumny na Wzgórze Wawelskie, zadzwoniłam do dzieci, żeby upewnić się, że moje wnuki oglądają ten historyczny moment.
Kościół Mariacki wyglądał cudownie, Wawel pięknie się prezentował, pogoda była życzliwa. Nagrano mi 4 godziny tej ceremonii, na pamiątkę.
Dyskusyjne, czy Lech Kaczyński był godzien tego pogrzebu, ale Polska była godnie reprezentowana. I to najważniejsze. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 22:45, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
sziman napisał: |
Abstrahując od Twojej dogłębnej wiedzy na temat tego co prawdziwy patriota powinien robić w niedzielę o 9 rano - powiem Ci, że prywatnie nie cierpię pogrzebów.... |
Abstrahując od brzydkich intencji imputowania nienawiści, to jestem w totalnym ..szoku albowiem odnosiłem wrażenie, że ... pogrzeby, obchody ku czci i ekshumacje są podstawowym paliwem ognia idei i pamięci prawdziwych ... patriotów. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 22:19, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | spotkała się z typową .... patriotyczną agresją. |
spotkała się ze stosunkowo prostym pytaniem - zadanym kontekście tego o co sama ledwie dzień wcześniej apelował.
Abstrahując od Twojej dogłębnej wiedzy na temat tego co prawdziwy patriota powinien robić w niedzielę o 9 rano - powiem Ci, że prywatnie nie cierpię pogrzebów.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 21:59, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
sziman napisał: | Cytat: | I tak Jarosław Kaczyński, teraz już wiadomo na pewno..... |
Na prawdę aż tak ich nienawidzisz, |
Abstrachując od tego, że patriota w tym czasie winien ogladać przejazd konduktu na lotnisko w Warszawie , a nie serfować po necie, to Jaga przywołała powszechnie wiadomy fakt i spotkała się z typową .... patriotyczną agresją.
I kto tu .... nienawidzi, kogo i za co? |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 9:07, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | I tak Jarosław Kaczyński, teraz już wiadomo na pewno..... |
Na prawdę aż tak ich nienawidzisz, że nawet w dniu pogrzebu nie możesz się powstrzymać?
Cytat: | Mam prośbę do Was Wszystkich: zawieśmy już nasze emocjonalne dyskusje nad kontrowersyjnymi stronami tej tragedii do niedzieli wieczór. Na czas ceremonii pogrzebowych. A potem podejmiemy tematy na nowo. |
|
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 8:02, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Kanony dobra ,zła ,definicje normalności .....w zasadzie są to kategorie ocenne.Nie wiem czy w tym całym konglomeracie uwarunkowań kulturowych , zwyczajów , obyczajów da się odnaleźć pierwiastek obiektywnej prawdy.Wszystko w zasadzie jest umowne. Jeżeli szukać PRAWDY I NORMY to należałoby wyjść z definicji, istoty życia. Podstawowa teza.....ŻYCIE MUSI TRWAĆ musi zachowana być jego ciągłość. Wszystko co temu służy jest DOBREM, a to co przeszkadza jest ZŁEM.
Reszta jest otoczką kulturową , cywilizacyjną.
Życie należy zapewne rozumieć szerzej to nie tylko fizyczna strona organizmu, to także efekt pracy mózgu, ta nasza "psyche".
Z tego też powodu uważam że pewne zachowania zbiorowe na pograniczu psychozy są potrzebne. Bowiem budują , odbudowują poczucie jedności GRUPY .Będą to róznego rodzaju manifesty od kibicowania na meczach sportowych poczynając. Przeżycia traumatyczne oprócz tego aspektu jedności pozwalają naszej "psyche wyjść z fizis i popatrzeć z boku ...dokąd podążamy" Pozwala to zachować pewną równowagę psychiczną. Przyrównałbym to do zachowania załogi okrętu podwodnego która pomimo doskonałej nawigacji od czasu do czasu musi wyjrzeć ponad poziom morza aby zobaczyć czy płynie w bezpiecznym, właściwym kierunku.Pozwala to WSZYSTKIEMU nadać własciwą rangę.Przynajmniej na jakiś czas.
Ale , ale.....zawsze istnieje niebezpieczeństwo przedobrzenia.Dobrze jest znać proporcje, kiedy , czego i ile.
Takie są moje osobiste przemyślenia w tej sprawie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 7:32, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | "widełki" normalności są na tyle wąskie, że niewielu się w nich mieści - odchyły od normy w różnych kierunkach są.... normą - inaczej mówiąc większość z nas w mniejszym lub większym stopniu jest popierdolona. |
Fakt. Często zastanawiam się - cecha, wada czy choroba.
Wydaje mi się, że nie tyle wzrosła ilość osób z odchyłkami psychicznymi, ile zmieniło się dostrzeganie tych problemów.Kiedyś, choroba to był stan fizyczny, ewentualnie ekstremalnie widoczne przypadki choroby umysłowej.
Wracając jednak do człowieczeństwa i poczucia przyzwoitości - często nasze pozytywne cechy zostają użyte jako klawisze to sterowania nami, jak marionetką, przez tych, którzy nie odnoszą ich sensu do swoich poczynań. A przecież zasada "nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe" funkcjonuje od wieków, i jest automatyczną podstawą postępowania każdego uczciwego człowieka. Nawet w chwilach największej traumy. Tyle, że psychika ludzka potrafi stworzyć sobie z przekonaniem kodeks, który pozwala na odstępstwa od niej.
I tak Jarosław Kaczyński, teraz już wiadomo na pewno, plus kardynał Dziwisz, forsowali królewski pochówek prezydenta w chwili największej żałoby, a w tym samym czasie protestujący przeciwko tak niebotycznej paranoi (miał być nawet przesuwany sarkofag Piłsudzkiego, dopiero interwencja wnuka Marszałka zablokowała ten skandal) zostali oskarżeni o nieprzyzwoite postępowanie w czasie żałoby....
Przypomina mi to żywo europejskie problemy z muzułmanami - gdzie szlachetne cechy demokracji zostały wykorzystane przeciwko tym, którzy je stworzyli.
Ale sza. Dzisiaj ceremonie pogrzebowe. Jak informuje koleżanka z Krakowa, został on w błyskawicznym tempie wyczyszczony, odskrobany, wszelkie ślady zimy usunięte. Niestety, nie przybędą zapowiadani goście - ani Obama, ani Merkel, i wielu innych, ze względu na problemy z chmurą pyłowa.
Zaskoczyła mnie nieco osoba wierząca, która stwierdziła, że jest to znak od naszego papieża, że postępowanie Kaczyńskiego i Dziwisza Mu się nie podoba. No cóż.. |
|
|