Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Czw 12:13, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
gdyby..gdyby...gdyby...
Gdyby prezydentem był innym człowiekiem ,to celebra w Katyniu odbyła by sie 7.04...i dalej bysmy mieli prezydenta
Gdyby gdyby nie arogancja i ipertynencja w sosunku własciwie do wszystkich ..to byłby to człowiek którego szefowie innych państw odwiedzaja i zapraszaja ..a tak...to był cichym posmiewiskiem Europy
Ale gdyby babcia miała wąsy ..to by była dziadkiem... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:45, 06 Maj 2010 Temat postu: Do p. Panesza... |
|
Oczywiscie ze nie jest to bezposrednia przyczyna....
Ale pol godziny wczesniej byly inne warunki atmosferyczne
Poza tym pol godziny wczesniej decyzja o ladowaniu w Minsku czy Witebsku byla jeszcze mozliwa. Uroczystosc odbylaby sie z malym poslizgiem ale by sie odbyla....... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 8:09, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
Ciekawa spekulacja czasowa......., która nie uzasadnia przyczyn katastrofy, a opisuje "typ" byłego Prezydenta.
Mam, znam kolesia, miałem nieraz z nim do czynienia, na którego powiedzenie "5 minut" wypacza cały porządek świata! "5 minut u niego znaczy tyle co najmniej pół godziny, ale też znaczy dzień później, nawet nigdy! Takich typów jest dużo za dużo, a zachowanie Prezydent nie nowina. Taki typ tak ma. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 7:17, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
Wszelkie teorie spiskowe katastrofy pod Smolenskiem maja jeden wspolny mianownik, potege i moc Prezydenta. Tylko potezny mocarz moglby zagrozic Rosji, tylko takiego Rosja miala zgladzic.
Oczywiscie to absurdalne zalozenie, Prezydent o niewielkim poparciu w spoleczenstwie, tuz pod koniec kadencji bez szansy na reelekcje na dodatek bez istotnego wplywu na biezaca polityke nie byl zadnym celem interesujacym Rosjan. Prezydenta nie sposob tez uznac za decydenta w jakiejkolwiek organizacji miedzynarodowej, ani w Unii ani w NATO. Prezydent nie przeszkodzil Rosji w osiagnieciu zadnego z jej zywotnych interesow, nie mogl tego tez zrobic i w przyszlosci.
Zakladajac nawet ze Rosjanie mieli interes w unicestwieniu Prezydenta RP, przeprowadzenie zamachu wiazaloby sie z ogromnym ryzykiem i to w roznych plaszczyznach.
W przedsiewziecie takie musialaby byc zaangazowana spora grupa roznych ludzi. Ryzyko ze jedna z nich nie bylaby gotowa sprzedac posiadane informacje o ewentualnym zamachu jest przeogromna. Cena ktora za podobne informacje zaplacilaby Prasa, radio czy TV jest ogromna. Nastepnym argumentem jest to jakikolwiek zamach pozostawilby slady w urzadzeniach pokladowych, laptopach, telefonach komorkowych i innych urzadzeniach elektronicznych ktore mogly byc na pokladzie. Ponadto nalezaloby uwzglednic ryzyko ze takie dzzialanie mogloby byc przyuwazone z kosmosu. Okolice Moskwy sa z pewnoscia jednymi z dokladniej monitorowanymi rejonami swiata.
To oczywiscie zaden dowod, ze zamachu nie bylo ale wszystko wskazuje ze taka ewentualnosc jest mniej prawdopodobna.
Ja osobiscie czekam az prowadzacy sledztwo rozpoczna w Polsce badanie okolicznosci w jakich doszlo do odlotu.
Ja przyznam sie szczerze przyczyn katastrofy dopatruje sie w osobie Prezydenta i jego otoczeniu., Zaloga samolotu zdawala sobie sprawe ze od powodzenia tej misji zalezala dalsza polityczna kariera Prezydenta a byc moze i calego PiSu.
Analizujac po raz kolejny przegieg lotu doszedlem do wnioskow , ktore dotychczas nie pojawialy sie w jakichkolwiek rozwazaniach, conajmniej ja ich nie widzialem.
Dotychczas wychodzilem z zalozenia ze spoznienie sie na planowy termin odlotu wynikal z arogancji Prezydenta, ktory tym ze kazal na siebie czesto czekac pokazywal swoja waznosc.
Teraz po glowie krazy mi mysl ze to celowo. Samolot z Prezydentem rozbil sie okolo godz 10:40 czasu miejscowego, nalezy tez uznac ze mniej wiecej w tym samym czasie by wyladowal (roznica kilku minut nie odgrywa w moich rozwazaniach zadnej roli). O godzinie 11:00 byla zaplanowana pierwsza czesc uroczystosci oddania holdu rosyjskim C zy radzieckim jak kto woli ofiarom Katynia.
Sam wielokrotnie latalem samolotami i z doswiadczenia wiem ze rzadko kiedy udalo mi sie wyjsc z lotniska przed uplywem kwadransa od ladowania. A latalem najczesciej sam albo z zona i raczej zawsze bylem w pospiechu. Opuszczajac juz lotnisko niejednokrotnie widzialem ze z samolotu jeszcze wychodza pasazerowie. Nalezy wiec stwierdzic ze z latwoscia mozna bylo bez zadawania sobie wiekszego trudu wytrzymac godzinke nim cala delegacja bedzie w stanie rozpoczac dalsza podroz. W sklad delegacji wchodzily bowiem osoby w bardzo podeszlym wieku oraz schorowane. Mielibysmy juz godzine 11:40. Okolo 20 minut trzeba na przejazd na trasie Smolensk - Katyn. i tak doszlibysmy do godz 12:00, kiedy to miala sie rozpoczac uroczystosc polska. Prezydent moglby wiec rozpoczac od oddania holdu stronie polskiej a nie rosyjskiej jak uzgodniono. Mozliwosci jakie byly jest kilka, Prezydent w pospiechu rzuca jakis wiechec i zmyka, Prezydent wysyla Stasiaka i Szczygle aby w jego imieniu, Przezydent przeklada to na pozniej a potem albo to robi albo nawet zapomina o tym. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 13:01, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Panesz, przeciez chodzi znowu o manipulacje !!
Katyń=martyrologia narodu=zbrodnie Rosji= zbrodniczy Tusk..
Jeszcze chwila a ktos oskarzy PO o skrytobójczy zamach na samolot prezydenta i jego samego...
Niestety jedynym lekarstwm na wampiry nie jest dialog lecz osikowy kołek |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 5:47, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | dlaczego politycy pisu oskarżają Tuska o knowanie z Putinem |
A moja odpowiedź brzmi:
A co to ma do rzeczy? Albowiem!
Albowiem albo nie wiem, ale powiem.
Gdyby Tusek postąpił tak ja, sugeruje mu PiS, to PiS by zarzucał mu, że postąpił tak jak postąpił, a nie postąpił odwrotnie.[b] To jest wina bezustanna wina Tuska i tak-tyka PiSa czyli pisowska tusktyka. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:43, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Sziman ...a Ty jesteś prokuratorem prowadzacym śledztwo ,ze wyrokujesz ze jest nieudolne..?? Moze Bogiem..??? Bo jakoś nie przedstawiasz dowodów na tą nieudolność Kwestionujesz fakt,ze 80% społeczeństwa odrzucajace prezydenta i jego polityke się myliło ..ale masz 100% pewność ze śledztwo prowadzone jest nieudolnie...Ciekawe...
z jednej strony gołosłowne pomówienia..z drugiej odrzucanie faktów ..
PS Prezydenta wraz ze świtą nikt na siłę nie ciągał do Katynia...TO ONI SAMI WYBRALI TERMIN,SKŁAD i MIEJSCE LĄDOWANIA...Równie dobrze mozna miec pretensje do wypozyczalni samochodów jesli spowodowało sie wypadek np we mgle..Takie stanowisko świadczy o cynizmie ,checi zrzucenia odpowiedzialności i arogancji |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:36, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Całe to przerzucanie się domysłami, hipotezami i w konsekwencji oskarżeniami spowodowane jest absolutnie absolutnie nieudolnym prowadzeniem śledztwa w sprawie katastrofy za prowadzenie którego odpowiada rząd. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:22, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Szimanie rzutem na taśmę (czas) dodam: Winę za katastrofę ponosi Kancelaria Prezydenta, gdyż to ona planowała wylot i całą uroczystość w Katyniu. Za pracę Kancelarii odpowiadał śp. pan minister Stasiak a bezpieczeństwem zajmował się śp. pan minister Szczygło. Natomiast ich zwierzchnikiem a także znajdujących się na pokładzie samolotu generałów był śp. pan prezydent, który zapewne bardzo chciał na czas dotrzeć na uroczystości w Katyniu. Pilot podejmując decyzję o lądowaniu w skrajnie niebezpiecznych warunkach albo był poddany presji albo miał w pamięci presję i skutki niewykonania polecenia prezydenta w stosunku do jego starszego kolegi w trakcie lotu do Gruzji (przypomnijmy: wyzywanie oficera od tchórzów, podanie sprawy do prokuratury przez menela - tego od rozbijania meleksów na Cyprze - Karskiego i interpelacja śp. posła Gosiewskiego także pełna inwektyw). Aktualnie trwa bezczelna kampania - między innymi w mediach publicznych zawłaszczonych przez PiS - aby odpowiedzialność przerzucić na Rząd czyli na min. Klicha a pośrednio na Premiera. Jest to zarazem część kampanii wyborczej tego co to znów dzieli Polaków na "prawych" i tą resztę czyli w domyśle "nieprawych" a może i ZOMO! |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:17, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cytat: | dlaczego politycy pisu oskarżają Tuska o knowanie z Putinem |
a który konkretnie oskarżał?
Czy może to takie Twoje "ogólne" wrażenie?
A tak na poważnie - w całym cywilizowanym świecie przystępując do badania podobnych katastrof pierwszym krokiem jest zawsze wykluczenie możliwości zamachu, sabotażu itp., a u nas?.... Cóż u nas jak zwykle od dupy strony. Zważ, że ja nie twierdzę, że Kaczyńskiego zabił Putin czy Tusk, po prawdzie nie bardzo mieliby w tym interes ale powtarzam to wszystko trzeba zbadać, a przede wszystkim zbadać ewentualność udziału osób trzecich w tym wypadku dopiero po wykluczeniu takowego przystępuje się do badania innych przyczyn (prawda Ekor?). Polska (jej rząd) się ośmiesza pozwalając aby śledztwo w bezprecedensowej w naszej historii katastrofy pozwala się prowadzić służbom obcego państwa (państwa, które może mieć interes w ukrywaniu niektórych niewygodnych faktów) - po raz kolejny wychodzi tutaj pizdowatość Tuska i jego pridupasów, którzy boją się coby Rosjan nie urazić zbyt bezczelnymi żądaniami (tak mi się przypomina, że Stalin zerwał stosunki z rządem londyńskim po tym jak ten ostatni bezczelnie zażądał aby okoliczności zbrodni katyńskiej zbadała międzynarodowa komisja - no i Stalin się obraził...).
PS. Łukasz ja Twoich poglądów nie krytykuję - nic mi do nich. Ja krytykują formę ich prezentowania - co chyba dość wyraźnie widać. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:59, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Spokojnie aż jest mi Was żal tylko pytanie dlaczego politycy pisu oskarżają Tuska o knowanie z Putinem aby Leszeczka wysłać do krainy dziewic ? im (Wam ) wolno innym już nie? taką retorykę zaproponował Jaruś ja ją podjąłem ,poza tym podważacie moje argumenty? czy krytykujecie dla samej sztuki krytykowania? Poza ten scenariusz przeze mnie przedstawiony jak raz pasuje do charakteru i stylu działania niejakiego Jarosława K ,jak powiedział i zaśpiewał Wojewódzki Po trupach to władzy Wasz Jarosław nie cofnie sie prze niczym on ma skrupułów i wykorzysta nawet trupa brata aby cel osiągnąć i taka jest prawda o tej familii |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:50, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem Niezależny, jak tak można pisać nawet o największym wrogu czy nawet poza możliwościami spiskowych teorii.
Nie masz racji przy takim czymś się cokolwiek upierać. gdybym Ciebie nie znał... ale tu zbyt przesadziłeś. Tak uważam.
Ale może i ja sobie zażartuję w niezasadniony sposób. Albowiem jest nowy samolot do kupienia! Spod igły!
http://www.youtube.com/watch?v=oeHiWpmu5AE&playnext_from=TL&videos=2oIQLV9ZERU |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:44, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Pamiętam dość dobrze - jak często popierałeś swoje wynurzenia zwrotami typu "80% Polaków nie może się mylić", "tak sądzi 75% czyli wszyscy oprócz nieuleczalnie chorych psychicznie" (czy coś w tym stylu) - no to teraz wypadało by analogicznie przyjąć, że skoro większość tak odczuwa to może jednak:
Cytat: | tak beznadziejny prezydent |
nie był aż tak beznadziejny.
No i mimo wszystko "histeria" i "uświęcanie" odbywa się raczej spontanicznie nikt tym ludziom nie każe płakać, nie stoi nad nimi z knutem. Potrwa więc ona tyle na ile ludziom starczy żalu.
Cytat: | Reakcja salonu na dokument „Solidarni 2010” postawiła kropkę nad „i”: Polacy są po prostu niecenzuralni. Nie wolno ich pokazywać takich, jakimi są, bo są nie tacy, jacy być powinni. Za to właśnie twórcy filmu zostali odsądzeni od czci i wiary: przyszli do prostych ludzi z kamerą i po prostu pozwolili im mówić, co myślą. A należało im najpierw wytłumaczyć, co powinni myśleć. A przynajmniej ich wypowiedzi odpowiednio zrównoważyć − podsunąć mikrofon autorytetom, które z wyżyn swej wiedzy wyjaśniłyby fachowo, że to, co ci ludzie mówią, to tylko im się zdaje, że tak czują, bo naprawdę czują coś zupełnie innego. Bo „jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi”. „Taka jest prawda, nieprawda, i innej prawdy nie ma”. |
Rafał Ziemkiewicz
No śmiało Łukasz powiedz, że Ty też wiesz najlepiej co inni powinni myśleć i czuć? |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:33, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Zapewne moja ale przynajmniej szczera, coś niesłychanego tak beznadziejny prezydent, który zginął w idiotyczny sposób nagle został świętym. cóż się stało??? jak długo będzie trwała ta idiotyczna histeria? |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:30, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Może odpowiem za siebie, bo nie bardzo wiem co są ci "wy".
Otóż powiem tak - mam nadzieję, że jesteś na tyle inteligentny, że wyczuwasz, że czasami w tej swojej śmiesznej i paranoicznej krucjacie mocno przesadzasz. Pewno myślisz, że to taka Twoja "Licentia poetica", taki niewinny chwyt retoryczny - ja tylko chciałem powiedzieć patrząc z boku, że w pewnym stopniu Twoja retoryka wykracza już poza powszechnie uznawane granice dobrego smaku.
Ale to Twoja sprawa... |
|
|