Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 8:20, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
Frapującym jest przykład słyszany przeze mnie z 1-szych lub 2-gich ust o notatce pisanej przez kogoś zaraz po wojnie (2WS).
Na jakiś wiec propagandowy przyszło raptem 100 ludzi. Ale zwierzchnik-cenzor kazał poprawić na 1000. Kolejny zwierzchnik i redakcja dalej notatkę poprawiali aż w gazecie było już na wiecu 10 000 ludzi. I to w miejscowości, która, gdy to słyszałem liczyła najwyżej 10000 mieszkańcówi, a wtedy? Conajwyżej 1000.
Więc zawsze jest zależne, kto co pisze.
Jakoś takie rzeczy mi nie przeszkadzają. Jestem odporny na nie. Kłamców, cwaniaków, ludzi uzależnionych nie tylko od używek, ale i od innych, to właśnie MY i nie wiem dlaczego raptem przez jeden dodatkowy tytuł prasowy mamy się zmienić o 180 st. I tak w ten właśnie sposób prawdomówności nie poprawimy. Zawsze ludzi będą się prześcigiwać w pomysłach i domysłach. Ale zawsze będzie można z treści i sposobu podania wiadomości domyślać się, kto to napisał i dlaczego akurat tak. Co zostało uwypuklone, a co przemilczane.
Bardzo dużo jest składników na wizję mediów.
1. Polityka, obalanie każdego rządu. Wykazywanie nieudolności. Winni są sobie sami politycy, którzy wypowiadali się tylko w tym tonie. Robią to poniektórzy nadal lub szukają dla siebie w tym ratunku nie widząc innego wyjścia.
2. Poczytność. Media są nastawione na widza i słuchacz. Dlatego nadal wazniejszy jest spadek autobusu w Peru w przepaść niż inne zajście w Polsce, które można było przewidzieć. Jacy czytelnicy, takie media.
3. Prywatyzacja i konkurencja. Media kupował ten, co widział interes dla siebie, nie dla dobra kraju. W tym prawie cała prasa została wykupiona przez zagranicę. Nowopowstałe telewizje walczyły o widza. Kto kupił media, ten kreował ich wizerunek, a w tym przypadku kupowali je "zainteresowani.
Więc nie widzę i nie przewiduję poprawy. Powyższe punkty zawsze będą takie same. Na patriotyzm albo co gorsza - komunizm lub wniebowzięcie(wstąpienie) nie ma co liczyć. Nawet nikt tego nie chce. Na Zachodzie czy w Ameryce jest podobnie. Z tym, że np. w USA obowiązuje pewien kodeks dziennikarski, jest wypracowany i przyjęty jako styl pracy każdego poważnego dziennikarza i inaczej są media ustawione względem siebie.
Jeden więcej dziennik nic nie zmieni, chociaż może wpłynąć na zachowanie się i stan innych. I oby. A w którą stronę? Czy z lewa na prawo, bo tak ktoś sobie chce i myśli, że tak wyjdzie, czy w przód, bo tak być powinno, czy po skosie, jak zwykle? Obaczym. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:03, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
>Ważne, że teraz jest szansa na pojawienie się normalności, czyli PRAWEJ NOGI w życiu medialnym naszej ojczyzny, co oznacza więcej prawdy, uczciwości i wolności. I o to chodzi by było normalnie !<
Z tego, co się dzieje aktualnie wynika, że chodzi nie tyle o pojawienie się w mediach słusznej "normalności", ile o zamianę lewej nogi na prawą. A to nie jest to samo.
Sprawa dzienników - oczekuję z zainteresowaniem pojawienia się niezależnego dziennika na dobrym poziomie, dorównującego przynajmniej GW. Niestety, "Dziennik" taki się nie okazał. To nie jest wystarczające, żeby było miejsce do wygłaszania swoich, mniej lub bardziej słusznych, teorii. Muszą być jeszcze przyjęte i zaakceptowane przez społeczeństwo.
O tym świadczy, m.inn. poziom sprzedaży.
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 12:29, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
Gościu...
Ad. mediów w RP mam negatywne zdanie z wielu powodów. Jednym z nich jest nachalne kreowanie anty-Polskiej polityki gospodarczej w ostatnich 17-tu latach. Jest to widoczne na każdym kroku. Jednak nie utożsamiałbym tego od razu z post-komunizmem... Uciwiej będzie o kreowaniu układów bardzo znikomo naładowanego ideologicznie. To ordynarnie prosto (jeśli chodzi o ideologię) ukierunkowane grupy interesów mające jeden cel... kasa. Nie będę już się rozpisywał jak media dymiły różowiutko przed naiwnymi oczętami obywateli RP kreując przekłamane wizje stanu gospodarki, kreując polityków, zwalczając innych.
Fakt... Jesteśmy świadkami pewnego "trzęsienia ziemi" w mediach co by nie mówić dość zmonopolizowanego dotąd rynku przez jednoznacznie ukierunkowaną grupę nacisku na określone ramowe ukierunkowanie polityki RP(widoczne i kreowane niezależnie od opcji). Oczywiście przykład Agory jest tu z tym związany.
Co prawda akcje Agory mają za sobą lecenie na "łeb na szyję" wynikłe z dwu głównych powodów.
Pierwszy to wejście konkurencji na rynek(i wojny cenowej) w postaci nowego dziennika Axel Springer z równoczesnym niepowodzeniem z wydawania drugiego płatnego dziennika Agory - "Nowy Dzień".
Drugi powód to... korekta na GWP po silnych wzrostach na rynku GWP w I kw. br.
Oczywiście zmiany na rynku politycznym i medialnym były dodatkowym gwoździem do trumny... i faktycznie Agora jest obecnie mocno odchudzona i poszukuje nowych pomysłów.
Na ile ...Media publiczne są oczyszczane z brudów przez prezesa Wildsteina.... pokaże czas. Jakoś nie mam zaufania do trwałości "dobrych chęci"...
Piszesz...Trudno ocenić czy wcześniej nie była możliwa taka dywersyfikacja ideowa polskiej sceny medialnej dlatego, że nie było chętnych do wejścia, czy dlatego, że wspierany przez silne SLD i Kwaśniewskiego w Pałacu "układ" nikogo nie dopuszczał do "wolnego" rynku w Polsce. ... Obserwując rynek medialny wymieniony układ jest wielce prawdopodobny. Obawiam się aby nowi... nie stworzyli układu o podobnym charakterze... w ramach nowej poprawności.
A z Prawą nogą bym uważał... bo niekiedy SLD było bardziej na prawo od KLD
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 10:04, 02 Lip 2006 Temat postu: Czy są szanse na normalne media |
|
Jesienią "towarzystwo" okrągłostołowe czyli "SYSTEM" przegrało wybory.
Wiosną nie zapobiegli rozwiązaniu WSI ani powołaniu CBA.
Wbrew katastroficznym wróżbom gospodarka nie tylko nie załamała się, ale rozwija się coraz lepiej.
Akcje Agory lecą na łeb, na szyję. Pojawił się nielewicowy "Dziennik", niezależny od "towarzystwa" i publikujący teksty prof. Krasnodębskiego czy Legutki, którzy zadają systematycznie kłam niezliczonym manipulacjom postkomunistycznych mediów.
Media publiczne są oczyszczane z brudów przez prezesa Wildsteina. A teraz rozpoczyna się kolejny koszmar "salonu" - na polski rynek telewizyjny wchodzi konserwatywny gigant Murdoch'a, który ma szansę złamać monopol propagandowego frontu lewicowo-liberalnej ideologii TVN-Polsat.
Trudno ocenić czy wcześniej nie była możliwa taka dywersyfikacja ideowa polskiej sceny medialnej dlatego, że nie było chętnych do wejścia, czy dlatego, że wspierany przez silne SLD i Kwaśniewskiego w Pałacu "układ" nikogo nie dopuszczał do "wolnego" rynku w Polsce.
Ważne, że teraz jest szansa na pojawienie się normalności, czyli PRAWEJ NOGI w życiu medialnym naszej ojczyzny, co oznacza więcej prawdy, uczciwości i wolności. I o to chodzi by było normalnie ! |
|
|