Gość |
Wysłany: Sob 17:21, 28 Lis 2009 Temat postu: Po prostu pierwszy zwykły prezio |
|
Wszelkie zakusy i ich rozpoznanie przez wszystkie media pro i anty PO uprawniają do zainicjowania takiego wątku.
Wielokrotnie podnoszona i forowana dążność do władzy absolutnej przez Jarosława Kaczyńskiego w obliczu działań Donalda Tuska komentowanych i rozpoznawanych przez: polityków, politykierów, komentatorów i analityków sceny politycznej, związanych z woltą forsowania zmiany ustawy zasadniczej.
Nie zauważyłem żeby inne ugrupowania dąrzły do zasadniczych rozstrzygnięć.
Zauważyłem zmienność dążeń Donka w zależności od kształtowania się realiów. Raz to władza prezydencka ( gdy był pewien prezydentury ) innym razem władza kanclerska=premierska ( mimo że nadal, niby,prezydentury jest pewien.
Konsolidacja władzy w jednym ręku=obszarze daje władze absolutną której Polacy raczej nie chcą i która, co tu mówić, jest niedemokratyczna i oceniana raczej negatywnie.
Raczej odnosi sie do elit, do pospólstwa negatywnie w 100%-tach.
Wczoraj w TVPinfo rozmowa z szpiegiem Olechowskim.
Ja chyba zwariowałem, podobał mi się, mówił to co myślę - równowaga ponad wszystko.
To niemożliwe on musi kłamać.
PS
"W dzielnicy żebraków pod murem klasztornym
za zamkiem gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
przeciwko królowi nędzarzy
ma nędzarz swą godność lecz nią się nie najesz
i więcej coś w ustach chce mieć prócz nadziei
wybrano więc króla a on powiadają
okazał się królem złodziei
i złodziej ma honor choć głód cierpi rzadziej
lecz inny to cech i się rządzi inaczej
więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
idei godności żebraczej
a król wszak szlachetną miał myśl by pogodzić
i jednych i drugich choć w walkach zajadli
lecz zanim spłodzoną ideę urodził
złodzieje nędzarzy okradli
na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
ni klasztor ni zamek właściwie nie straci
bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
a okradziony zapłaci"
Jak zwykle ponadczasowy Kaczmarski ( ten prawdziwy nie mury-owany ) |
|