Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 7:47, 22 Cze 2009    Temat postu:

Mr. Green

Sorki.... Widać...ale czasem mi umyka Mr. Green

Partyman
Gość
PostWysłany: Nie 11:12, 21 Cze 2009    Temat postu:

Dojaśnię. to z prasy ... widać. Ale tylko te 3 kropki. Jak się dobrze "czyta", to widać.
A. Oczywiście, że żadnej urazy nie wiżu.
Gość
PostWysłany: Nie 0:16, 21 Cze 2009    Temat postu:

Taaa... Panesz.

Piszesz...
Cytat:
... ja się zastanwiam, dlaczego i dziś analitycy i ekonomiści proponują wysprzedanie udziałów SP w największych polskich spółkach, w których ma pakieyt większościowe!
A ja się Panesz zastanawiam, że istnieją jeszcze ludzie wierzący bezkrytycznie, iż w/w analitycy i ekonomiści -twórcy tysięcy pomyłek za które ni w ząb odpowiedzialności mają jakąś markę u korzystających z ich usług To rzadkość Panesz, i to wielka... Ale idąc za Twoim rozumowaniem... Budżet Państwa dziś miałby mniej o...2,5 mld. złotych gdyby nie miał pakietu większościowego w KGHM mrgreen: A teraz paluchy w ruch i podsumować ew. inne już sprzedane "złote jajka".... a jakże by się dziś przydały Mr. Green .
Argument..
Cytat:
Wszak, że źle się w nich dzieje za powyższą sprawą, to z prasy ... widać!
jest conajmniej niepoważny, bo jak "ONA- prasa" niezależna jest niektórzy dostrzegają. Prasa i żródła wiedzy najprawdziwszej i wzór "jedynie słusznych" poglądów... Wybacz Panesz. Bez urazy... Mnie z oceanu śmieci prasowych jakoś niewiele perełek się trafia...

Cóż można pisać? Trochę mnie ruki opadają...

Partyman
Gość
PostWysłany: Śro 8:00, 17 Cze 2009    Temat postu:

Czytając nieprzeczytane od wczoraj do dzisiaj, zacznę od tego, że pochwalę, że zgadzam się z postem Welesa. Bo tak jest. Należy widzieć i drugą stronę. Ale było o drogach, które.... zawsze będą do budowy i remontu, mają też znaczenie gospodarcze, podane w kolejnych postach.
Drogi to tez przykład strategicznych działań i nadzoru państwego nad ich postawaniem, przebudową i unowocześnianiem. Bo kto będzie jeździł dwie, 3 godziny dłużej ze Szczecina do Przemyśla? Kto będzie kręcił tirami po krętych drogach? To wszystko opóźnia i zwiększa koszty transportu, a tym wpływa prawie na wszystkie produktu dla ... Kowaliskiej.
Nie mówiąc już o tranzycie, z budowy dróg wynika, że teren owych dróg sam się uprzemysławia z wyniku, tańszy transport, lepiej tu budować niż na zadupiu, gdzie jest tańsza siła robocza! Nie znaczy to, że autostrady mamy budować głównie w tereny nieuprzemysłowione zapewniając jedno i drugie, bo budowa i utrzymanie nowych autostrad w tym kierunku może okazać się kosztowniejsza od tego zaułka drogowego!

Dość dyskusyjne jest ostatnie zdanie z ostatniego posta Welesa:
Trzeba zezwolić Rządowi i Samorządom (w zasadzie Państwu) na rozwijanie działalności gospodarczej w pewnych zakresach, a nie doktrynalnie prywatyzować wszystko na siłe i do absurdu. Mity o nadużyciach w firmach państwowych i na poletku państwowym się dewaluują w zderzeniu z obecną rzeczywistoiścią nadużyć prywata-Państwo. Już dość zła z tego wynikło...

A ja się zastanwiam, dlaczego i dziś analitycy i ekonomiści proponują wysprzedanie udziałów SP w największych polskich spółkach, w których ma pakieyt większościowe! Wszak, że źle się w nich dzieje za powyższą sprawą, to z prasy ... widać!

Niemniej taką strategię, wysprzedawywania i to względnie jak najszybciej przyjęlismy za czasów ministra gospodarki Janusza Lewandowskiego i jego ... obowiązkowych, merytorycznych i najważniejsze - codziennych wypowiedzi w radiu i telewizji.
Właściwie nie można temy odmówić racji, że taka prywatyzacja była jak najsłuszniejsza kierując się tym, że to przemysł prywatny, jak było za drobnokapitalizmu zajmie się wszystkim, czym gospodarka kapitalistyczna (czytaj ekonomiczna) . Z tym , że chodiło o ideał tej gospodarki, czyli o gospodarkę DROBNO-kapitalistyczną! Bez kapitału obcego, a przynajmniej nierównomiernego jego stanu posiadania. Bez wiedzy o jakiejś tam globalizacji. I może jeszcze czymś tam więcej.

Ale kierunek jak najbardziej słuszny i mogący załatwiać nawet 90 % tej gospodarki, to dziś widać, że należało już wtedy działać, z tym, że nikt tego nie widział (nie przewidział, nie miał siły oddziaływania), jak też z... ciągłego braku "keszu" czy innych irracjonalnych ale waznych dla istoty sprawy wydawań państowych pieniędzy na ideowe i namacalne rozróżnienie RP od byłej PRL, tego nie był w stanie podjąć!
Gość
PostWysłany: Śro 1:42, 17 Cze 2009    Temat postu:

w51...

Mam pełną swiadomość,
Cytat:
że epoka scentralizowanych wielkich fabryk minęła już bezpowrotnie, a w to miejsce powstało kilkaset razy wiecej różnych fiki-miki geszeftów i trudno do każdego budować ....


Może cę zdziwi, ale przez 5 długich lat swojej młodości spędziłem właśnie w transporcie zarządzając całkiem pokaźnym tonażem środków mięszanych obejmujących również organizowanie przewozów właśnie dla mniejszych geszeftów, którymi również stała PRL. Trzeba mieć świadomość ( a ja o tym w tyt. "rozjeżdżanie dróg"), że nie chodziło mi o transport wewnętrzy, ale tranzyt który porównywalnej do 700mln. ton/rok wielkości (zaryzykuję, bo nie mam szczegółowej wiedzy) nam zrujnował drogi. Już za komuny były np. projekty wahadłowego przewozu PKP dla tranzytu wsch-zach i półn-poł. RP mogłaby na tym zarabiać i... mieć grosz na budowę nowych dróg, miast łatać dziury na rozjechanych. O pracy dla obywateli nie wspomnę. Zatem ten temat ad. wzajemnej niewiedzy pozostawmy, bo raczej wemy.


Wiem iż
Cytat:
niezliczona grupa mędrców od dawna przewidywała ... kryzys i zagrożenie „chińszczyzną”.
Niektórzy stosunkowo... blisko vide Hausner. Kiedyś SLD.
, ale martwi mnie, że nie potrafiły ich partyje w czasie swojego władztwa i decydenty wziąć to twardziej za mordę i porozliczać swoich bezpośrednich poprzedników za przekręty gospodarcze. Takie "Zaziobrzenie" (nawet bez Ziobry) byłoby bardzo efektywnym sposobem na zdrowie w gospodarce i być może uchroniłoby nas przed hiper-oszołomstwem. Powodów tego można się tylko domyślać... Sądzę, że spora grupa wciąż działających "szarych eminencji" byłaby spacyfikowana na amen i nie szkodziła już interesowi RP, a reszta działałaby w normalnych warunkach. Tego właśnie brakło najbardziej naszemu kapitalizmowi w RP. To takze (brak Ziobrzenia) zniszczyło wielu rodzimych kapitalistów.

Cytat:
I dlatego nie dziw się, że ... importerzy w pogoni za zyskiem... kierują się wybororami ...Twojej Kowalskiej a nie Twoimi własnymi ... przemyśleniami
To akurat wiem i że
Cytat:
Chociaż rządy powinny. !!!!
jest czymś najoczywistrzym, ale przy okazji dowodem na ich ponad miarę miernotę i to karygodną. A przecież takie właśnie uwarunkowania rozbieżności działania obywateli (przez ciebie opisanej reakcji Kowalskiej i importerów) towarzyszą ludzkości od lat... hohoho i to niezależnie od ustrojów. I rząd jest właśnie od tego, aby wszyscy ucestnicy rynku RP działali w pewnym porządku prawnym i na rynku rozumnie zorganizowanym. Taka jest rola Państwa każdego...

No coż. Aby nie wypaść z tematu o Tusku i tu z jego rządów niewiele się dzieje w kierunku poprawy sytuacji. Nie ma pomysłów. Kto wie, może cichcem rząd wykupuje akcje firm na GWP, aby przejąć pakiety większościowe? To też jakiś pomysł na czasy po-kryzysowe? Bo chyba przydałyby się pieniążki z gospodarki oprucz tych z podatków? Chyba nadal jednak obowiązuje dziwna niemoc rządzących. Jeśli rządzenie ma polegać na mnożeniu podatków dla budżetu, miast wrócić jednak do przejmowania działalności gospodarczej Państwa w zakresach strategicznych i na obszarach tzw. dóbr ogólnych, to nie wróżę hit osiągnięć w najbliższym czasie dla PO i reszty. Trzeba zezwolić Rządowi i Samorządom (w zasadzie Państwu) na rozwijanie działalności gospodarczej w pewnych zakresach, a nie doktrynalnie prywatyzować wszystko na siłe i do absurdu. Mity o nadużyciach w firmach państwowych i na poletku państwowym się dewaluują w zderzeniu z obecną rzeczywistoiścią nadużyć prywata-Państwo. Już dość zła z tego wynikło...

Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 21:27, 16 Cze 2009    Temat postu:

Mój zacny ... Welesie Mr. Green piszesz
Weles napisał:
I dla grila zlikwidowaliśmy naszą gospodarkę?

Uczyń mi tę łaskę i nie przytaczaj w stosunku do mnie argumentów typu .... jak nas urządzili bo tutaj nie ma miedzy nami większego sporu

Natomiast co do Twojego
Weles napisał:
Czy komunikacja kolejowa w RP była niewydolna? Dla informacji dodam, że za kmuny (lata 70 i dalej) przewozy w naszej zacofanej wynosiły 700 mln.ton towarów.
decydowała całkiem wydajna kolej przewożaca na rzecz górnictwa ok 300mln ton.

To trzeba przyjąć do wiadomości Weles, czy nam się to podoba czy nie, że epoka scentralizowanych wielkich fabryk minęła już bezpowrotnie, a w to miejsce powstało kilkaset razy wiecej różnych fiki-miki geszeftów i trudno do każdego budować .... bocznice kolejowe, nie mówiąc o przynależnych im tunelach czy wiaduktach, bo jeszcze na tych naszych drogach brakowałoby ... przejazdów kolejowych. Nawet jeżeli by to były niestrzeżone. Bo ruch by był .... płynniejszy.
Trza też przyjąć do wiadomości jw., że generalnie produkcja przemysłowa /w tym budownictwo/ stała się jakby lżejsza i mniej energochłonna a i nośników energii jakby przybyło, które szybciej, wygodniej i taniej przesyłać rurami niż ładować do cystern czy wagonów.

Weles napisał:
Czy brak widzenia w szerszej perspektywie jest tu lepszym argumentem? Kowalska z takiego sposobu rozumowania by się rozchichotała. Bo Kowalska wie dlaczego np. USA klęknęło przed "ciemnymi" Chinami... na 700mld. do tyłu . To własnie to okrojone z rozsądku "opłacanie się"... położyło USA. To bez pamięci wycinanie naszej gospodarki, zadłużanie się i szybka rewolucja gospodarcza nas położyła. Policz na paluszkach. To, że my szarzy czasem tak sobie kombinujemy to w sumie nic dziwnego. Ale jak podobnie rozumują Profesory i tuzy ekonomii(tylko w RP)... to mnie poraża i się zastanawiam, za coż to można dostać profesorstwo?

Nie wiem czy zauważyłeś, że od lat konsekwentnie ... tłukę do głowy co poniektórym, że ... trza mieć strategię ale niestety .... gros ludzi lubuje się w taktyce. Tak jak nie przymierzając Ty, który byłeś ...zauroczony konsumpcyjną polityką ... PiSu. Co zaś do Twego .... porażenia to Cię informuję, że niezliczona grupa mędrców od dawna przewidywała ... kryzys i zagrożenie „chińszczyzną”.
Niektórzy stosunkowo... blisko vide Hausner. Kiedyś SLD.

I dlatego nawiązując do 'chińszczyzny i Twojej ukochanej... Kowalskiej wq Cenzura np. podwyżką ....cen wody
Daj jej do wyboru niezbędny jej towar o porównywalnych walorach ... prócz ceny. Niech to będzie przykładowo ... warząchew.
Jak myślisz ... co biedna babina wybierze ???
A spróbuj jej wytłumaczyć, że to ... nie patriotyczne czy wbrew ...jej interesowi własnemu.
Jeżeli Cię tylko wzmiankowaną warząchwią .... pogoni to i tak będziesz miał ...szczęście. Razz
Tak to działa Weles. Tak to działa Think
I dlatego nie dziw się, że ... importerzy w pogoni za zyskiem... kierują się wybororami ...Twojej Kowalskiej a nie Twoimi własnymi ... przemyśleniami Mr. Green
Chociaż rządy powinny. !!!!
Ale to inna bajka Razz
Gość
PostWysłany: Wto 14:27, 16 Cze 2009    Temat postu:

Mr. Green
Drogi w51. Sądzę że odruchowo ty mi do buta... z lekka zmieniając moje intencje.

Twierdziśz..iż
Cytat:
Nasz rodzimy „motłoch wyborczy” moim zdaniem, posługuje się w tej kwestii filozofią … uciekającego złodzieja, który wrzeszczy … łapać złodzieja.
.
A ja twierdzę, że motłoch wkłada w swoje dochody najwięcej pracy nawet pod tyt
Cytat:
Każdy orze jak może.

Fakt...
Cytat:
To tylko kwestia możliwości i okazji.
A tych w porównaniu do motłochu ma więcej Kto?
Cytat:
Kradnie państwo, kradną banki, kradną przedsiębiorcy, lekarze, rzemieślnicy etc a nawet … Kościół.

Powiadasz, że
Cytat:
„motłoch” winien się raczej posługiwać …rachunkiem per saldo w ujęciu globalnym.
??? Nikt jak motłoch nie odczuwa (i liczy) per saldo... od 1-go d0-1-go. I pewnie jest świadom, że nawet jak coś kradnie to jest to pyłek na tle wydajniejszego niemotłochu Mr. Green i per saldo mocno w tył w kradzeniu i w zarabianiu.

Co do...
Cytat:
Wątek Twojego ukochanego …ZERA Weles a zwłaszcza w ujęciu ekonomicznym … pomijam
. Dowyjasniam tylko, że osoba Ziobry jest mi emocjonalnie obojętna. Uważam za niezbędne, to co on dotychczas w miarę możliwości (wkręcony w Kaczyzm) robił. Zatem sugeruję tak rozumieć moje ciągotki do Ziobry. Właśnie Żiobrzenia i twardości w materii wymiar sprawiedliwości brakowało wszystkim opcjom.

Nie cytując fragmentu zmojego posta... odniosę się do...
Cytat:
Takie bzdety mogą się tylko wylegnąć w głowie … Kowalskiej, bo każdy „światły” wie, że jak byś na … zadupiu urządził choćby grila z piwem i nawet konkurencyjnymi cenami, to potencjalny klient wybierze zawsze … lepszy dojazd a najlepiej … autostradami.
Hurra Taaa Mr. Green I dla grila zlikwidowaliśmy naszą gospodarkę? Czy komunikacja kolejowa w RP była niewydolna? Dla informacji dodam, że za kmuny (lata 70 i dalej) przewozy w naszej zacofanej wynosiły 700 mln.ton towarów.
I....
Cytat:
Że o dojeździe i wyjeździe z Twoich ukochanych kopalń
decydowała całkiem wydajna kolej przewożaca na rzecz górnictwa ok 300mln ton. I tak (drogi unowocześniony w51) z premedytacją niszczyło się drogi transportowe (a kolej to też drogi) wpuszczając samochodowy transport ciężki na drogi rozjeżdżając je bez żadnych kontroli. Samochodziki kulały się po nich z 2x przekraczaną ładownością i przekraczanymi normami nacisku kół na drogi obowiązującymi w nawet RP.

Piszesz też ad... "opłacania"..
Cytat:
wtedy się cokolwiek opłaca … jak się wychodzi na … plus
, ale komu. Tobie jednorazowo, bo tylko dziś? Czy brak widzenia w szerszej perspektywie jest tu lepszym argumentem? Kowalska z takiego sposobu rozumowania by się rozchichotała. Bo Kowalska wie dlaczego np. USA klęknęło przed "ciemnymi" Chinami... na 700mld. do tyłu Mr. Green . To własnie to okrojone z rozsądku "opłacanie się"... położyło USA. To bez pamięci wycinanie naszej gospodarki, zadłużanie się i szybka rewolucja gospodarcza nas położyła. Policz na paluszkach. To, że my szarzy czasem tak sobie kombinujemy to w sumie nic dziwnego. Ale jak podobnie rozumują Profesory i tuzy ekonomii(tylko w RP)... to mnie poraża i się zastanawiam, za coż to można dostać profesorstwo?


Pytasz...
Cytat:

A tak wracając do tematu Weles Tusk administruje czy rządzi?

Q...wa w51. Na razie zauważyłem tylko, że gada o miłości, gada o... Mr. Green Nie zauważyłem, żeby cokolwiek robił poza uspokajaniem i robieniem konferencji prasowych.
OOOOOO...!!!! Mr. Green Wprowadzi akcyzę na używki, gęściej zamandaci..., zapłacimy podatek za wiek pojazdów (bo ich starość też nieuchronna), może podatek klimatyczny...hihihi. I ble ble (co ty lubisz). Niby się bogacimy, a woda już mi zdrożała o... 15%(od pocz roku), bo przed tem też...sporo. Dobrobyt ruszy lawiną....

Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 11:41, 16 Cze 2009    Temat postu:

Weles napisał:
Myślę, że tego oczekiwał ( i każdorazowo miał obiecane) przede wszystkim "motłoch wyborczy". Czyż nie tak? Np. "skarpetki"-wałęsa, "praworządność i ludzie pracy"-SLD, "solidarność i reformy"-AWS, "UE-cud coś"-Miller.


Nasz rodzimy „motłoch wyborczy” moim zdaniem, posługuje się w tej kwestii filozofią … uciekającego złodzieja, który wrzeszczy … łapać złodzieja. Każdy orze jak może. To tylko kwestia możliwości i okazji. Kradnie państwo, kradną banki, kradną przedsiębiorcy, lekarze, rzemieślnicy etc a nawet … Kościół. Może to obrazoburcze ale może tenże „motłoch” winien się raczej posługiwać …rachunkiem per saldo w ujęciu globalnym. Przynajmniej tak jest w krajach cóśkolwiek … bardziej rozwiniętych

Wątek Twojego ukochanego …ZERA Weles a zwłaszcza w ujęciu ekonomicznym … pomijam

Weles napisał:
A moim zdaniem wieloletnie pierdzielenie o wadze dróg było (i jest) wtedy pretekstem i dymem do rozpirzania naszej gospodrki. Czyli tego co daje do budzetu dodatkowe środki. Proszę mi powiedzieć niby jak mają leceć te kokosy dla RP? Płatne autosrady i stąd kesz?... i to do lasu? Bo na cóż nam ony transport do nikąd, skoro wycięto zakłady do zera? Na dostawy "tańszej" chińżczyzny?


Takie bzdety mogą się tylko wylegnąć w głowie … Kowalskiej, bo każdy „światły” wie, że jak byś na … zadupiu urządził choćby grila z piwem i nawet konkurencyjnymi cenami, to potencjalny klient wybierze zawsze … lepszy dojazd a najlepiej … autostradami.Że o dojeździe i wyjeździe z Twoich ukochanych kopalń nie wspomnę.
Weles napisał:
Zatem Paneszu - w uproszczeniu "opłaca" się kupować tańsze z innego rynku wyłącznie w sytuacji gdy się ją MA - najlepiej z pkt.(1), nieprawdaż?

A mnie podobnie jak Paneszowi, wydaje się, że wtedy się cokolwiek opłaca … jak się wychodzi na … plus, wliczając kredyt, należne koszty i podatki. Nawet licząc Twoim ulubionym sposobem tylko na …paluszkach. Mr. Green

A tak wracając do tematu Weles Tusk administruje czy rządzi?
Gość
PostWysłany: Wto 9:47, 16 Cze 2009    Temat postu:

Mr. Green

W sumie tak was czytając i pomijając już to, że miałbym pewne uwagi do każdego z was, to sądzę iż jakimś realnym "poprawiaczem" sytuacji w każdej z konfiguracji rządzicieli byłby Żiobro Mr. Green . Nie chodzi mi akurat o ocenę jego osoby typu "ładny-nieładny", ale o "Ziobrzenie" odarte z Kaczyzmu i Macierewiczyzmu. Myślę, że tego oczekiwał ( i każdorazowo miał obiecane) przede wszystkim "motłoch wyborczy". Czyż nie tak? Np. "skarpetki"-wałęsa, "praworządność i ludzie pracy"-SLD, "solidarność i reformy"-AWS, "UE-cud coś"-Miller.

A moim zdaniem wieloletnie pierdzielenie o wadze dróg było (i jest) wtedy pretekstem i dymem do rozpirzania naszej gospodrki. Czyli tego co daje do budzetu dodatkowe środki. Proszę mi powiedzieć niby jak mają leceć te kokosy dla RP? Płatne autosrady i stąd kesz?... i to do lasu? Bo na cóż nam ony transport do nikąd, skoro wycięto zakłady do zera? Na dostawy "tańszej" chińżczyzny?
Panesz wspomniał o tańszym chińskim węglu Mr. Green A kupowanie Paneszu tańszego... polega na tym, że trzeba mieć pieniążki (z Pracy<eksport>,z kredytów, lub drukować). Na rynku jest określona ilość kaski i o ile ew. częśc znika na ten "opłacalny zakup", uzupełnia się ją - (1)eksportując (z nadwyżki eksportu na importem),(2) pożyczając (a mamy już długi), (3)drukując kaskę (inflacja).
Zatem Paneszu - w uproszczeniu "opłaca" się kupować tańsze z innego rynku wyłącznie w sytuacji gdy się ją MA - najlepiej z pkt.(1), nieprawdaż?

Jakie korzyści mamy z kaski "zatrzymanej" na rynku (bo zakup podobno dotowanego wegla pozostawia kaskę na rynku)? Kaska ta pozwala w tu obrocie wytworzyć dodatkową kaskę (także dla budżetu) pokrywającą (podobno) straty "dotowania" i to z nadwyżką. Tak rozumuje każda Kowalska w nieomal każdym domu(kraju). A dom... to także RP.

Nie odniosę się już do..."przestarzałego" górnictwa... prayer i do tego, od kiedy to niby się ono (i reszta) "przestarzało" Mr. Green

Przecież nierozważnym jest sądzić, że drogi załatwią nam wszystko choć załatwiają od paru kadencji stołki następcom Mr. Green.

Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 8:22, 16 Cze 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
A czy nie dawno można by zmienić zarządzanie, wydawanie decyzji, jeżeli chodzi o ... administrację?
A kto to nadzoruje? Czyżby ministerstwo i sam minister nie miał wpływu, nie nadzorował budowy i postępó, nie był od zwalczania i likwidowania tzw. wąskich gardeł w tym zakresie?


Tym razem bardzo ...susznie Panesz Mr. Green
Tym bardziej, że wg obowiązującego prawa, całe postępowanie poprzedzające budowę dróg krajowych/kwestie lokalizacyjne i wydawanie pozwoleń na budowę/ a takowymi są ...autostrady leżą w gestii ...wojewodów, którzy jak mi się wydaje.... są organami rządowymi Mr. Green

Zresztą kwestię odpowiedzialności za nicnierobienie w tym zakresie przesądza zapowiedź Tuska ... dymy dla Grabarczyka za ...zerowe postępy.
Ale jak sądzę po "zadowolonych" to i tak ...spłynie Mr. Green
Gość
PostWysłany: Wto 7:46, 16 Cze 2009    Temat postu:

A czy nie dawno można by zmienić zarządzanie, wydawanie decyzji, jeżeli chodzi o ... administrację?
A kto to nadzoruje? Czyżby ministerstwo i sam minister nie miał wpływu, nie nadzorował budowy i postępó, nie był od zwalczania i likwidowania tzw. wąskich gardeł w tym zakresie? Nawet sami premierzy w zakresie gospodarki gruntami i metodami budowy dróg. Ale jak każdy ma inne sposoby "reformowania" tego budownictwa i zawsze zaczyna od początku....., to ....
Gość
PostWysłany: Pon 22:44, 15 Cze 2009    Temat postu:

Za opóźnienia w realizacji budowy dróg odpowiedzialne są głównie lokalne władze samorządowe, które maksymalnie zwlekają z wydawaniem decyzji związanych z budową autostrad. Uniemożliwiają w ten sposób rozpoczęcie prac. To wszystko, co na ten temat słyszałam, ale za to od "źródła", apolitycznego.
Czyli nie rząd, który w tym wypadku nie ma wpływu na przyspieszenie procesu.
Gość
PostWysłany: Pon 21:03, 15 Cze 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Czyli narzekania, że się nic nie robiło są coraz bardziej uzasdnione. Ale czy o tym się wiedziało? Czy to można było zaplanować i zrobić w ciągu nawet całej czteroletniej kadencji jednego z dotychczasowych rządów? Conajwyżej jeden z rządów raował RP przed skutkami poprzeniego. Stategii nie było.Z tegonikt wogóle albo sobie nie zdawał sprawy, miał co innego w głowie, a jeżeli już zdawał sobie sprawę i miał tylko tyle do powiedzenia, to był odsuwany od rządzenia. Jego uwagi i zamierzenia się więc nie liczyły.


Jasne, że narzekania w tym moje, są uzasadnione. Uzasadnione tym bardziej, ze dwa rządy lewicowe, które w istocie sprzątały po prawicowych /z nazwy/ nieudacznikach, kończyły swą działalność na dużym plusie i posiadały plany na przyszłość, chociażby ... kołodkową "Strategię dla Polski" czy plany Belki Hausnera.
Ale z łaski naszego jaśnie nieoświeconego elektoratu cała para poszła w ...gwizdek.
Mieli chleb to zachciało im sie chlebka.
A porównajmy bilans otwarcia rzadów Millera, Kaczyńskiego i Tuska.
W pierwszym przypadku ... goło i wesoło. W drugim i trzeciem nadwyżki budżetowe, nakreconą koniunkturę i ..zalew forsy unijnej z której ze szczebla centralnego nie umieją zrobić pożytku chociażby w ... temacie autostrad.I dalej bedą miały poparcie "zadowolonych" w rodzaju Panesza, którzy ... z hucpy czynią cnotę patrz pnkt 3
Nawet jeżeli sobie robią przysłowiowe ... jaja Cenzura

Mając takowe wsparcie Tusk może dalej spokojnie administrować i sposobić się do prezydentury.
A my bedziemy się dalek telepać po ... bezdrożach i to nie tylko w znaczeniu komunikacyjnym Cenzura
Gość
PostWysłany: Pon 7:23, 15 Cze 2009    Temat postu:

W51! Widzę, że odniosłeś się do całości moich wypocin, a nie o ostatniego mego punktu nr 3! Więc radzę, nie czytaj już tego dalej, bo to i tak jest tylko dalszy ciąg.

Pkt 3 i rada w nim zawarta, to oczywiście żart! Bo ileż można budować drogi? Każda ekipa rządowa, każda partia czy ugrupowanie polityczne uważało i uważa autostrady i drogi szybkiego ruchu za najwazniejsze, czyli strategiczny plan na przyszłość poparty dodatkowo naszym położeniem geograficznym i uwarunkowaniem gospodarczym, a tu jak zawsze nic czy prawie nic się nie działo i dzieje. Zawsze są ważniejsze sprawy społeczne, na których można kogoś udupić lub się wybielać. Na to i zawsze są pieniądze przygotowane ustawy, jak i czas poświęcony na dyskusję w parlamencie. Właściwie sprawa powoli staje się na tyle priorytetowa, że już przegrywamy swe miejsce i położenie w Europie.
Tym bardziej im mniej będzie tej budowy dróg szybkiego ruchu, tym bardziej przegramy na wszystkim.
Przecież stoczniami należało się zająć dużo wcześniej. Jeżeli stocznie byłyby oczkiem w głowie strategii, nie musielibyśmy ich likwidować. To samo dotyczy górnictwa. Górnictwo węgla kamiennego jest nieopłacalne z 2 powodów. 1. Przestarzałe, 2. za drogi i ... odchodzi się od niego. Chiński jest tańszy. Ale my sie na nim opieramy, a też nie do końca jest powiedziane, że na nim przegramy, bo ropa jak fiksuje tak fiksuje i może się okazać, że świat powróci do węgla kamiennego. A my wydobycie w.k. utrzymujemy głównie w celu zmniejszenia bezrobocia, prawie bez inwestycji.
Jeżeli nie węgiel, to gaz i dywesyfikacja. Jak już tego nasi polityczni nie rozumieją, to dywersyfikacja oznacza zróżnicowanie dostaw. A i budowaliśmy i rurociąg Odesa-Brody, a i z Norwegii ciągnęliśmy gaz, nawet gazu szukaliśmy w Gruzji czy Kazachstanie. I już zdyweersyfikowaliśmy gaz przez Cypr czy Ukrainę, która ma swoje własne i długo nierozwiązywalne problemy gospodarcze, a dostawa gazu przez Ukrainę może zaniknąć. Koleje państwowe. Można też było się nimi zająć, ale tu jest problem i finansowania modernizacji i budowy nowoczesnych lini kolejowych i taboru, jak również oddłużenia.
Jest sporo takich dziedzin, gdzie się można było nawet zadłużyć, dofinanować pod egidą rządową, a która by mogła już przynosić profity.
Bo jak na razie dbamy o budżet, ale coraz mniej jest dziedzin gospodarczych mogących pdo niego dokładać! A jak zabraknie, to pozostanie w końcu kieszeń podatnika, który będzie musiał sam sobie radzić. Wysprzedawanie majątku narodowego (skarbu państwa się kończy. Coraz skromniejsze plany uzyskiwania dochodu z tej dziedziny są coraz mniej realizowane.

Czyli narzekania, że się nic nie robiło są coraz bardziej uzasdnione. Ale czy o tym się wiedziało? Czy to można było zaplanować i zrobić w ciągu nawet całej czteroletniej kadencji jednego z dotychczasowych rządów? Conajwyżej jeden z rządów raował RP przed skutkami poprzeniego. Stategii nie było.Z tegonikt wogóle albo sobie nie zdawał sprawy, miał co innego w głowie, a jeżeli już zdawał sobie sprawę i miał tylko tyle do powiedzenia, to był odsuwany od rządzenia. Jego uwagi i zamierzenia się więc nie liczyły.

Jest jeden szkołuł w tym wszystkim. Trzeba coś budować, robić, co by zasilało nasz budżet i to względnie szybko. Z drugiej strony są to plany dosyć długoterminowe, dlatego piszę, że strategiczne. WIęc musi być na to przyzwolenie ponadpartyjne! I na to zwracają uwagę "niby ci", co za to ponosząnawet odpowedzialność, ale już wiedzą, w dodatku widzą, jakie błędy były popełnione,czyli, że zaczyna brakować coraz więcej pieniędzy w budżecie i będzie brakować coraz więcej, jeżeli bedzie po "staremu" (vide ostatnie 20-stolecie).

I meritum sprawy w kwestii mojego gnuśnięcia. Każdy plan ekonomiczny nie może opierać się na perspektywach, a napewno nie na deficycie, tylko z tego powodu, że to jest ideowe, że "kapitalistyczne", a nie "socjalistyczno-komunistyczne"! Każda gra im dłuższ tym bardziej musi zakładać wynik większy od zera! Na tym polega ekonomia. I faktycznie lepiej jest gnuśnieć, i jestem za tym, bo ludzie sobie i tak z tym poradzą, niż brnąć w deficyt czy robić byleco dla samej roboty, dla samego udawania, że się nad tym pracuje. Jeżeli wynik jest 0 i/lub poniżej, tym bardziej na bulerobotę, byle nie siedzieć, się nie zgadzam i już.
Gość
PostWysłany: Nie 22:14, 14 Cze 2009    Temat postu:

Zmieniać dla samej zmiany, to bez sensu. Przecież zmiany maja być po to, abyśmy uzyskali stabilizację na dobrym poziomie. Dobrym.. nie ma oczywiście, poziomu życia, który byłby zaakceptowany jako wystarczający, zawsze będziemy dążyć do lepszego. I to jest właściwe.
Ale należy również pamiętać,, że społeczeństwo, którego podstawową komórką jest rodzina, dla właściwego funkcjonowania potrzebuje spokoju i właśnie stabilizacji, aby móc prawidłowo funkcjonować i rozwijać się.
Jako odnośnik polecam tutaj "Siedmiu samurajów", czy też "Siedmiu wspaniałych". Przesłanie aktualne na wszystkich kontynentach.

Jako przykład można też podać reformy rządu Buzka. Przyszli następcy i.. zmienili, zamiast dopracować. No i tak do dzisiejszego dnia wprowadzane są zmiany, a przydałaby się po prostu prawidłowo funkcjonująca, np., służba zdrowia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group