Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Wto 7:31, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
Fopa! Przepraszam. Dołączam do Was, sam przeciwko sobie.
Ale tłumaczyć się będę ... zaczynając od swojego środowiska. "Wiejskość" jest widać nawet w życiu malomiasteczkowym, a to dlatego, że na wsi nie ma miejsca, a to dlatego, że wydaje się, że w byle miasteczku jest łatwiej żyć, a to, że łatwiej jest ... zdobyć mieszkanie i mieć utrzymanie (bo rodzina, bo kawałek poletka też się ma) a wsi. I takie coś emigracyjnie przesiaduje na ławeczkach, plotkuje po wiejsku, a na rolnictwie, na owocach, warzywach czy kwiatkach, nawet na gotowaniu się nawet nie zna! I toto chodzi, goda głupoty, wybiera ładne, a nie zdrowe roślinki, przebiera pomidory jednakowego kształtu i smaku, nie wie, które coś jest smaczne, a które mniej. I tak dalej.
Niemniej miasteczko zamieszkuje też w dużo większej części niż na wsi inteligencja. Która ma dość znaczny wpływ na wyniki głosowań. W dodatku w dużej części jest ona taka sama jak w większych miastach.
Róznica jest jednak taka, pisząc o coraz większym rozrzucie głosów na inne spoza "czwórki" na prowincji, wynika z dokładniejszej analizy "rynku wyborczego". Z lepszej miejskiej analizy, że jeżeli jest się przeciwko komuś czy czemuś, to najlepiej jest postawić na pewniejszego na anty niż na dowolnego innego. A na prowincji - jest większa dowolność, czy te, można powiedzieć, większa nieznajomość faktów!
Jeszcze jedna spostrzeżenie. Tam, gdzie wygrywało PiS, na trzecim miejscu lokowało się PSL. Czyli w moim województwie i powiecie. Tam gdzie PO - trzecie miejsce przypadała SLD-UP. Ależ to koalicję rządową mamy!- PO - PSL (1 z 4) A z tego by wynikało, że ??????
- opzycją by miała być koalicja PiS - SLD! lub
- PiS jest więcej lewicowy, więcej rygorystyczny albo SLD kojarzyłoby się ponietórym z ... niepoważna partią! |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 9:47, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Dołączę do tych statystycznych dywagacji...
Cytat: | Zatwardzialcach? Powiedziałabym, że elektorat miejski jest bardziej świadomy, bardziej odporny na działania populistów. Również wpływ KK jest mniejszy. |
W podobnych dywagacjach bierze się jako różnicującą cechę takie jak:
swiadomy-ciemny, mądry-głupi...
Uważam to za nadużycie. Dlaczego? Bo z jakiej racji wieś miałaby być ciemna, bardziej zaściankowa? Jeśl brać pod uwagę poziom stabilizacji to oczywistym jest to, że zdanie wsi będzie się różnić od wielkomiejskiego. Stabilizacja w wielkich miastach jest raczej większa. A wielkomiejski elektorat paradoksalnie jest bardziej podatny medialnie jak wiejski i wcale nie ma więcej rozumu. Przecież wypominany tu KK to też jedno z dostępnych mediów? A elektorat w.miejski jest bardziej podatny na media (nie mylić z rozumem )dlatego, że ludziska są szczelniej zamknięci w swoich domciach i często TV jest jedynym przyjacielem. W niejszych miejscowościach jest inaczej. Tu ludzie się bardziej znają, kontaktują, a nawet przyjaźnią po sąsiedzku na codzień.
Dla mnie, nie ujmując nikomu rozumu "mapa" wyborcza jest jak najbardziej oddająca nastroje i przekonania ludzi. Dziwnie pogardliwie traktujemy wieś, ścianę wschodnią. Nabijamy się przy tym, że biedniejsi mają inne zdanie i nie chwalą tego co (tylko) nam pasuje...hihi. Czy słusznie? A co ma dla nich szereg dotychczas rządzących ekip? U nich kryzys pernamentny znacznie (od zawsze) trwa od zawsze i przekracza obecny światowy, nad którym obecnie bolejemy.
 |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 8:30, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Panesz napisał: | Czyli im w dół, tym większy udział pomniejszych ugrupowań politycznych. To nawet lepiejmi świadczy o prowincji niż o zatwardzialcach wielkomiastowych!
|
Zatwardzialcach? Powiedziałabym, że elektorat miejski jest bardziej świadomy, bardziej odporny na działania populistów. Również wpływ KK jest mniejszy. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 6:24, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
Można wyczytać już z tego, że ... im dalej od miast, wyłączając po kolei miasto wojewódzkie, które rzutuje na województwo, jak i miasteczko powiatowe, które rzutuje na wyniki powiatu, że im większa wieś, tym większy elektorat PiSu!
A po kolei porównując z danymi krajowymi, to województwo już jest pisowskie, a powiat małomiateczkowy tym bardziej. Ale samo miasteczko już nie ani trochę takie. Miasteczko dokładnie jest średnie-krajowe. A mniejszy % wynika, że jest w nim większy % rozrzutu. Albowiem udział innych partii i stronnictw rośnie w dół i po kolei inni dostali Kraj - 8,82%, województwo - 9,08%, gmina i - 11,44% i miasteczko - 11,64%! Czyli im w dół, tym większy udział pomniejszych ugrupowań politycznych. To nawet lepiejmi świadczy o prowincji niż o zatwardzialcach wielkomiastowych!
Tak jak się spodziewałem, wyniki o tym świadczą! |
|
 |
Gość |
Wysłany: Nie 22:19, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Panesz, ten elektorat powinien zbierać nie PiS, tylko SLD albo PSL.
Zastanawiam się, dlaczego nie zbierają. Czy zacietrzewieni nieudacznicy z PiSu nie są bliżsi mentalnie tym ludziom, bardziej swojscy. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Nie 9:28, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
PiS jest małomiasteczkowy, wręcz wiejski! Wnioskując z wyników ma zatwardziały elektorat, któremu im jest gorzej, tym jest lepiej, bo zawsze sobie radę da, skorzysta na tym, na tym może jedynie coś ugrać. Ich reformowalność nie interesuje, a lepsze jest zagmatwanie i bałagan, bo na tym głównie korzystają. Stąd głosuje na partię najwięcej nonszalancką i najwięcej rozrabiającą, byle ich to nie dotyczyło! Stąd PiS ma świetne wyniki na "ścianie wschodniej". Tym gorzej to świadczy o naszym Prezydencie, że właśnie do tego elektoratu apelował o poparcie!
A świadczy o tym poniższa tabelka mego miejsca zamieszkania, którą wyciągnąłem sobie z http://pe2009.pkw.gov.pl .
wyszczególnienie | PO | PiS | SLD-UP | PSL | miejsce|procent | kraj | 1|44.43 | 2|27.40 | 3|12.34 | 4|07.01 | województwo | 2|29.19 | 1|41.88 | 4|07.40 | 3|12.45 | powiat | 2|29.11 | 1|48.16 | 4|03.78 | 3|07.51 | miasto pow. | 1|41.72 | 2|37.12 | 3|05.79 | 4|03.73 |
Im więcej wsi, tym więcej PiSu!
Jedynie siłę PiSu odzwierciedlają ogólne wyniki w kraju. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 7:37, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
Nerwowość w PIS szaleje. Niby wynik fantastyczny, wszystko po ich myśli ale komentarze polityków PIS wskazuje na coś zupełnie odwrotnego. Mnie przeciwnika tej partii to niezmiernie cieszy, chyba jednak nie osiągnęli spodziewanych wyników i nerwy im puszczają. Skaczą sobie do oczu, Kaczyński kontra Zero, reszta nie lepsza, a mnie serce rośnie. Czekam na więcej, oby ta skora do podziału na zomo i resztę narodu partia sama się podzieliła. Upadek PIS będzie dla mnie dniem radosnym. PIS to kwintesencja naszych narodowych przywar: zawiści, zakompleksiona. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 8:34, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
Wydaje mi się że do wyborów poszedł "żelazny elektorat" poszczególnych partii.Elektorat któremu nie był potrzebny żaden program wyborczy.Żaden ...bo takowego nikt nie zaprezentował.3/4 potencjalnych wyborców przygladało się z boku tej kampanii wyborczej. Nie poszli głosować z uwagi na to że nie wyczuwają znaczenia tych wyborów, Bruksela daleko .....decyzje tam zapadają a My nie widzimy roli naszych eurodeputowanych w podejmowniu tych decyzji.Politycy nie dali Nam szansy uwierzenia że tam mogą się zjednoczyć i "pilnować Naszych interesów" .Ale Polacy nie "czują " jeszcze wagi tych wyborów.
A po drugie sama kampania ..mało mobilizująca, największym akcentem to były zarobki przyszłych eurodeputowanych.Odbierano to jako główny motyw startu w wyborach. Do świadomych wyborów do Europarlamentu jeszcze nam daleko. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 7:55, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
To była jedna z najgorszych kampanii"
"Rzeczpospolita": Wrze w partii Kaczyńskiego. Kandydaci tej partii do Parlamentu Europejskiego zarzucają szefom kampanii szykany, blokowanie inicjatyw i donosy.
NO TO MACIE SWOJĄ DEMOKRACJĘ ten kto został "Jedynką" wygrywał, a jedynki wyznaczali partyjni bonzowie i to wszystko więc po co wybory?
No i widzisz Rumcajsie a nie mówiłem ? w pisie w wieczór wyborczy entuzjazm większy niż w czasie lądowania na księżycu niestety bardzo szybko nadszedł skowyt i jazgot |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 7:13, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
Słyszałem wywiady tylko z dwiema jedynkami, poczytałem kilka "programów", jeżeli można to tak nazwać. Jednak głos oddałem i to na młodzież, chociaż są to ludzie na dorobku, więcej błądzą, mają przerośnięte ambicje i więcej jest ich tam "karierowiczów" i "chętnych do działań społecznych" nż znających się na sprawach, o których będą tam decydować. WIęcjaka młodzież jest - nie wiem, ale "starzy" mi się przejedli i już.
A na wybory poszedłem, chociaż metoda wyborów jest jak najbardziej nie demokratyczna, bo nie głosuje się na kandydatów, a na partie/listy. A o tym napiszę, nawet będę chciał przeprowadzić ich analizę. Właśnie to, właśnie oddanie głosu na kogoś, którego program, wypowiedź okazała mi się najbardziej wartościowa, na tą osobę oddałem głos.
Ale jak zwykle moje "typy" w wyborach są mniej trafne niż w totolotka! |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 5:29, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
w51...
Cóż... Drobna moja pomyłka Ale nie sądzę żebym się wielce Tobie naraził. Sprawa mojego pójścia na wybory była tym razem wielce przypadkowa. Też poraz pierwszy mój stosunek do wyborów był nieobywatelski. Wiem na pewno, że gdybym akurat nie przechodził koło siedziby Komisji (20.10 ) to raczej nikt nie doczekałby się mojego głosu. Tak, że nie czuję się do końca świadomym wyborcą wypełniającym obywatelski obowiązek. Oczywiście zgadzam się z Twoimi nastrojami wyborczymi
Cytat: | wyjaśnij mi, Weles, dlaczego cieszy Cię dostanie się do Europarlamentu Ziobry? | ???
Nie jest to jakaś osobista sympatia. Jednak widzę go, pomimo wielu wad - jako walczącego o nasze. Dość dobrze wypadł w swojej roli nawet na tle oszołomsta Macierewiczowskiego i słabości Kaczora. Musi się wiele nauczyć (języka też..hehe), ale ma tę podstawę. Ciągotki do jednak poprawności Prawnej. Widzę w nim dość sprawne narzędzie. Mogę się mylić, ale jakoś tak. Myślę też, że jest w pewnym stopniu narodowcem co jest wielce przydatne w polityce. Pomimo iż cała Europa jest taka Europoprawna to jednak jest to obecne i w polityce i gospodarce, co widać właśnie teraz. Tak że cieszy mnie dostanie się jego... a nie np. Krzaklewskiego lubiącego pochwały i licho wie czemu szczeżącego się jak głupi do sera
W sumie to jednak te wybory są akurat dla mnie jakieś szare i trochę z nie mojej bajki.
Znikam do niedzieli...
 |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 22:20, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
No tragedia, jestem zdruzgdegustowany PO trzyma w żelaznych sidłach wyparcia wierzących w miłosną propagandę obietnic ( nie będę się już silił na linki, tematy dobrze znacie "Kto manipuluje Elmem", "PO to partacze" - inaczej: głowa w piasek ) nie mam wyjścia, tylko dołączyć.
Dołączam więc do inicjatywnych i chce uruchomić biznes - loteryjny.
Wszelkie gry "losowe" gwarantują zysk. Ja też chce. Jak myślicie powiedzie mi sie. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 20:48, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
Weles napisał: | PS: Jeszcze ad. wyborów. Info poufne dla w51 ( w ciemno) - postawiłem krzyżyk przy tym samym... co Ty  |
Obawiam się, że watpię ... Weles
Po raz pierwszy za czasów Najjasniejszej III RP .... nie poszedłem na wybory.
Ot, taka moja śmieszna demonstracja nad porządkiem i układem sił, który mi nie odpowiada.
Tym samym jako ... komuch wierzący ale nigdy nie praktykujący i na przekór swojemu własnemu interesowi, przyłączyłem sie jak mniemam do tej 75 procentowej grupy społeczeństwa, które nieustannie traci na tym całym parszywym układzie, gdzie interes partyjny i szefów ich ... jaczejek, przeważa nad ..... pompatycznie mówiąc ... interesem ogółu.
Frekwencja wyborcza idealnie potwierdza statystyki dotyczące rozwarstwienia społecznego pod wzgledem ekonomicznym. Mamy 5% ludzi, którzy mają się świetnie, 20 % która sobie w miarę radzi i pozostałe 75%, które balansuje na skraju wegetacji lub wręcz wegetuje.
Niesiołowski z pogardą się o nich wczoraj wypowiadał jako o wyborcach n-tej kategorii. To odniesienie do PiSu.Dzisiaj rano, ta skandaliczna wypowiedź ... zniknęła z portali informacyjnych.
Wygrali przedstawiciele ...tych lepszych, zadowolonych, tych z wielkich aglomeracji miejskich, które z racji posiadanego potencjału ekonomicznego i posiadanych środków własnych, mają dostęp do funduszy unijnych, które nakręcają lokalną koniunkturę. Ordynacja wyborcza pozwoliła im ... pociągnąć resztę ...spadachroniarzy. Przegrali ci, którzy takich warunków nie mieli i nie mają mają.
Póki co wg znanego ...cudotwórcy jest ... byczo i indyczo.
Ale jasełka sie skończyły.
Zobaczymy co bedzie dalej
Oby tylko nie było gorzej |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 14:51, 08 Cze 2009 Temat postu: wybory, wybory i po wyborach..... |
|
Masz rację Ekorze ! W Brukseli powinni za nas przemawiać ludzie , którzy wiedzą czego Polsce potrzeba i wiedzą co należy powiedzieć w Parlamencie Europejskim i jego agendach, aby uzyskać od Unii to co się Polsce należy i tyle - proporcjonalnie, co dostaja inni - starsi członkowie Unii.
Po to ich wybraliśmy aby się mądrze upominali o nasze - równe ze wszystkimi prawa - równe traktowanie.
To mogą zrobić tylko tacy posłowie, którzy znaja prawo unijne i wiedzą co dla nas z niego wynika......
Dobrze by było aby wybrani do tego parlamentu posłowie mówili jednym głosem, a nie głosem partii, której zawdzięczają fotel a unijnym parlamancie..... Ale czy to możliwe????  |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 11:49, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
Cytat: | Cieszy mnie, że nie dostał się mim Krzaklewski, a dostal się ZERO. |
Nie przepadam za Krzaklewskim, nie martwi mnie jego przegrana. Sadzę, że PO miałaby - i będzie miała - z nim jeszcze wiele problemów. Ale wyjaśnij mi, Weles, dlaczego cieszy Cię dostanie się do Europarlamentu Ziobry? Co ten człowiek, niewiele sobą reprezentujący, nie znający nawet języków, może tam dla nas zdziałać? A przynajmniej podnosić swoją osoba prestiż Polski.
Dla równowagi powiem, że z niesmakiem patrzyłam na umieszczenie na mojej liście PO T. Rossa, którego zaletą była tylko znajomość trzech języków obcych...
Sytuacja przed wyborami wyglądała tak, że PiS miał bardzo niskie poparcie. W związku z tym Kaczyński podjął decyzję wprowadzenia na listy znane medialnie twarze, ludzi z pierwszego szeregu PiSu. Jak można było oczekiwać, przeszli. W wyniku tego, w kraju PiS jest ogołocony z inteligentniejszych, znanych posłów.
Były spekulacje, że PiS może dokonać po wyborach volty - wycofać te znane twarze, pozostawić w kraju, a na ich miejsce wejdą wtedy następni z listy. Pozostaje obserwować rozwój wypadków.
Gdyby Platforma postąpiła w ten sposób, wynik mógłby być jeszcze inny.
Wracając jeszcze raz do sprawy lewicy - jak słyszę, lewica poniosła porażkę w całej Europie. Nasz wynik nie jest, na tym tle, zły. Nie nastąpił spadek, przynajmniej. |
|
 |