Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 20:23, 10 Maj 2006    Temat postu:

Nie odnosząc się do religii jako takiej brakuje mi w zakończeniu polecenia przesłania powyższego tekstu dalej znajomym , a jeżeli nie to ......(."łańcuszek swiętego Antoniego" ),zapewne wielu z Was spotkało sie z tym . Wiem że Arabowie w sztuce kulinarnej preferują słodycze ale żeby w swoistej epistolografii to nie sądziłem . Ta opisywana pełnia szczęścia Polek które przeszły na islam jest mi wysoce podejrzana. Może jestem w błędzie, chociaż z kobietami bywa róznie. Ale dla równowagi należałoby przytoczyć zdanie tych kobiet którym przyszło żyć w krajach islamu.
losowanie dużego lotka
PostWysłany: Śro 18:19, 10 Maj 2006    Temat postu: Siostry w Koranie

- Are you muzułmanka? - zagadnął kiedyś Annę starszy mężczyzna na przystanku tramwajowym. - Tak - odpowiedziała. - Mówisz po polsku? Gdzie się urodziłaś? - dziwił się. - Tutaj, w Warszawie - odpowiedziała. Widząc ją w hidżabie, wiele osób myśli, że jest Turczynką. Na widok Doroty, która również zasłania włosy chustką, panie w krakowskich tramwajach wymieniają się czasem uwagami: Popatrz, taka młoda,
a już po chemioterapii.

Na spotkanie Dorota przychodzi w dżinsach i w długim, ciepłym płaszczu. Na głowę założyła bladoróżową chustkę. - Jedna z żon proroka Mahometa, Aisza, lubiła chodzić w spodniach. Inna zasłaniała włosy chustką - tłumaczy. Koran bezpośrednio nie nakazuje noszenia hidżabu. - Ale naśladując Proroka i jego żony, można starać się o "dodatkowe punkty" u Allaha. Hidżab to nie tylko chusta, to także pewne zobowiązanie moralne, którego muzułmanka musi przestrzegać w kontaktach z mężczyznami. Uniwersyteccy profesorowie szanują Dorotę za jej skromny ubiór. - Pewnie mają dość tych studentek, które nawet w środku zimy przychodzą na wykłady z gołymi brzuchami.

- Muzułmanka ubiera się schludnie i skromnie, ale niekoniecznie brzydko - podkreśla Safija, muzułmanka od sześciu lat. Nie używa już imienia, które otrzymała podczas chrztu.

Ile kobiet w katolickiej Polsce przeszło na islam? Około tysiąca. Liczba ta stale rośnie. Tak jak w całym świecie Zachodu, również w Polsce kobiety przechodzą na islam znacznie częściej niż mężczyźni. Dlaczego? - Tego nikt nie wie. Po prostu tak jest. Może Allah tak chce? - zastanawia się 25-letnia Anna, warszawianka od urodzenia, muzułmanka od półtora roku. Jej dłonie i przedramiona osłaniają długie, czarne, koronkowe rękawiczki. Jej gestykulacja to poezja ruchu. - Dzięki islamowi wysubtelniałam, dodał mi kobiecości. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś nazwie mnie damą.

Dorota inaczej tłumaczy zainteresowanie kobiet islamem. - Islam okazał się rewolucyjną religią w kwestii praw dla kobiet. Chroni je. Kobiety islamu już przed wiekami uzyskały niezależność finansową, zachowują swój majątek nawet po zawarciu małżeństwa, mogą również zachować nazwisko rodowe. To, o co walczyły i wciąż walczą europejskie feministki - twierdzi Dorota - kobietom islamu daje ich religia. - Mój mąż mówi, że gdybym nie została muzułmanką, byłabym wojującą feministką - śmieje się Safija.

Polki idą ku islamowi po najróżniejszych ścieżkach życia. Jedne, tak jak Safija, pracują, a przewodnikiem w poznawaniu islamu jest ich mąż, najczęściej mieszkający w Polsce Arab. Inne, tak jak Anna, robią albo już zrobiły doktorat, jeszcze inne, tak jak Dorota, studiują na dobrych uczelniach. Są i takie, które - jak Aisza - dopiero kończą liceum. - Ile muzułmanek w Polsce, tyle dróg dojścia do islamu. Jeszcze nigdy nie słyszałam od moich sióstr dwóch podobnych opowieści - mówi Anna.

Zanim stały się muzułmankami, z reguły były praktykującymi katoliczkami. Studiowały Biblię już jako małe dzieci. Dla Doroty była to pierwsza książka, jaką w ogóle zaczęła czytać. Miała wtedy siedem lat. Ale są wśród nich również byłe ateistki, takie jak Katarzyna.

Rozwiązania ważnych życiowych problemów znajdują w Koranie. - Odpowiednie wersety mówią o prawie cywilnym, inne o spadkowym. Dzięki temu wśród muzułmanów panuje spokój społeczny - twierdzi Dorota - Nie ma spraw spornych, które latami pozostają nierozwiązane. Sam Bóg określił komu, co i ile się należy.

Przez rozum, serce i studia

Po raz pierwszy islam przemówił do Anny, kiedy - już na studiach - wyjechała na wycieczkę do Egiptu. Przemówił do niej głosem muezina wzywającego wiernych do modlitwy. - Po powrocie do domu zaczęłam się sama islamizować. Zaczytywała się w książkach o islamie, przeszukiwała internet. Nawiązała kontakt z warszawskimi muzułmanami. Przechodziła wtedy ciężki okres w swoim życiu. Żeby się uspokoić i znaleźć odpowiedzi na różne dręczące ją pytania, czytała zarówno Biblię, jak i Koran. Zdecydowała się na Koran. - Biblia była za słaba, by mi pomóc. Z całym szacunkiem dla tej księgi. Uważa, że Koran jest bardziej wiarygodny.

- Poczułam w końcu, że wierzę w Allaha, jednego Boga, i proroka Mahometa, pokój z nim. Pewnego dnia, kiedy siedziała sama w pokoju, powiedziała w duchu szahadę: "Jest tylko jeden Bóg, a Mahomet jest jego sługą i wysłannikiem". I stała się muzułmanką.

Anna staje się również warszawskim muezinem. Kiedy zbliża się pora modlitwy, wysyła do koleżanek - muzułmanek SMS-y , przypomina o obowiązkach wobec Boga.

Dla Doroty drogowskazem na jej wiodącej ku islamowi drodze był pewien rozpustny Arab, doktorant UJ, który używał życia w Krakowie. Uwodził studentki. Mówiono o nim, że zachowuje się tak, bo taki jest islam. - Postanowiłam znaleźć odpowiedź na pytanie, w jaki sposób islam kształtuje mentalność swoich wyznawców.

Podczas zbierania materiałów do semestralnej pracy o muzułmanach coraz lepiej poznawała ich religię. W końcu zdecydowała się ją przyjąć. Poszła do meczetu. Mieścił się wtedy w jednym z akademików - w piątki zwykły pokój zamieniał się w świątynię islamu. Wypowiedziała szahadę w obecności dwóch świadków - imama i kogoś jeszcze. - Nie miałam wątpliwości. Czułam, że jestem muzułmanką, a wypowiedzenie szahady było tylko formalnością. Decyzja została podjęła jakby poza umysłem. W sercu. Miała wtedy 21 lat. Studiowała religioznawstwo. Dzisiaj ma 29 lat. Studiuje prawo.

Katarzynie bardzo dawno temu (trzy lata) ówczesny narzeczony przyniósł z targów książki kilka broszurek o islamie. Uznał je za poradniki o dobrym zachowaniu żony. Poczytała, pomyślała i postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej. - Odkryłam, że islam wcale zniewala kobiet, lecz próbuje zapewnić im komfort. Doszła do wiary, poszukując życiowego komfortu? - Tak to się dziwnie nieraz w życiu układa - śmieje się. - Zaczęłam poznawać islam od zawartych w nim regulacji dotyczących rodziny, a skończyłam - wyznając, że istnieje Allah, któremu podlegam w każdej dziedzinie życia.

Kobiety pięciu modlitw

Jak zmieniło się ich życie po przejściu na islam? - Islam uznałam za religię naturalną, która nie wymaga ode mnie specjalnych wyrzeczeń. Dla mnie zakazy zwarte w islamie były oczywiste - wyznaje Dorota.

Uważa, że kobiety - szczególnie podczas zabaw - powinny przebywać w swoim gronie, a mężczyźni w swoim. Nie dochodzi wtedy do prowokacji. Idąc na uczelnię, przechodzi przez park, przy którym znajduje się dyskoteka. Po alejkach walają się prezerwatywy. - Tam, gdzie mężczyźni bawią się z kobietami bez żadnej kontroli, nie dochodzi do niczego dobrego.

Dla Anny islam to przede wszystkim systematyczność. - Pięć modlitw w ciągu dnia uczy systematyczności. Nauczyłam się lepiej organizować czas.

- Gdy modlisz się pięć razy dziennie, trudno zapomnieć o Bogu - dodaje Safija.

Matka Anny, praktykująca katoliczka, była zszokowana przejściem córki na islam. - Jej wiedza o islamie była dość uboga i wypaczona przez media. Kiedy wchodziła do pokoju podczas mojej modlitwy, potrafiła zdobyć się na dość niewybredne komentarze. Mówiła, że znowu jestem "w tym specyficznym klęku". Ojciec zapytał mnie wprost, czy jestem muzułmanką, która wysadzi się pod Pałacem Kultury, czy taką, która będzie się modlić.

Z czasem rodzice się przyzwyczaili. Matka Anny powiedziała nawet znajomym, że odkąd córka przeszła na islam, ma z nią lepszy kontakt.

Już jako muzułmanka Anna poszła z matką na pielgrzymkę do Częstochowy. Podczas odmawiania różańca szła na końcu grupy i odmawiała własny różaniec, islamski. Jakoś dało się to pogodzić. - Nawet ksiądz mnie pochwalił za skromny, właściwy na pielgrzymkę ubiór i przywiązanie do wiary. Stawiał mnie za wzór innym dziewczynom.

Zrobiła to dla matki. Powiększyła - jak mówi - horyzont dialogu między nimi.

Kiedy Dorota pierwszy raz przyszła w hidżabie na uczelnię, znajomi powitali ją z pewną taką ostrożnością, ale się przyzwyczaili. - Uznali, że nawet w chustce jestem całkiem normalna.

Rodzice Katarzyny nie wiedzą, że przeszła na islam. Najprawdopodobniej czegoś się domyślają, chociażby widząc, jak omija potrawy z wieprzowiny. Kiedyś im to powie Ulica zareagowała różnie. - Najgorsze są babcie w autobusach. One patrzą z taką agresją, jakby zapomniały, że Jezus kazał im miłować. Dobry słuch czasem bywa przekleństwem Mężczyznom natomiast, jak twierdzi Katarzyna, jest z reguły wszystko jedno. - Nie mam ani nogi, ani biustu, ani pępka na wierzchu, czyli towar niegodny uwagi. Patrzą gdzie indziej.

Aisza, nastoletnia muzułmanka z Krakowa, przyznaje, że nieraz słyszała obraźliwe zwroty pod swoim adresem: "Uwaga, idzie terrorystka!" albo "siostra Ben Ladena". - Starałam się nigdy tym nie przejmować.
Iść dalej. Do przodu.

Dorota ma inne wrażenia z kontaktów z tzw. ulicą. - Kiedyś jeden pan powiedział, że to ślicznie wygląda. "Co?" - zapytałam. - "Chustka. Jaka szkoda, że katoliczki zapomniały, że Maria nosiła chustkę".

Anna ceni sobie nowych przyjaciół, których pozyskała dzięki islamowi. - Wszyscy oni są na wyższym poziomie intelektualnym niż ci poznani wcześniej. To mi bardzo odpowiada, bo zawsze jest lepiej obracać się w towarzystwie mądrzejszych od siebie.

Wstają, modlą się, idą do pracy

Jak wygląda powszedni dzień polskiej muzułmanki? - Prawie tak samo jak każdej Polki. Wstaje, modli się, ubiera się, idzie do pracy. Po pracy biegnie na masę dodatkowych zajęć. Języki, kursy, prawo jazdy Polki są przecież bardzo aktywne i ambitne. W międzyczasie powinna znaleźć czas na modlitwę, jeśli to możliwe, na przykład w pracy. Wraca do domu. Modli się. Sprząta, pierze, gotuje, spotyka się z przyjaciółmi, znów się modli.
I idzie spać - odpowiada Anna.

Miejsce do dziennej modlitwy Anna znalazła na uniwersytecie. Przyczynił się do tego uczelniany ochroniarz. Któregoś dnia wypatrzył, jak modliła się w szatni. - Miałam rozłożony dywanik modlitewny - podłoga szatni jest pokryta kafelkami, trudno stać na nich boso.

Ochroniarz poszedł do dziekana. Powiedział, że tak nie może być, żeby "nasza pani muzułmanka" modliła się w szatni. W chwilach, gdy rozmawia się z Bogiem, potrzebne jest skupienie. Dziekan zadecydował, że Anna modlić się w salach, które akurat są wolne. - Wpisuję się do rejestru i biorę klucz. Kiedy kończę, oddaję klucz i tak do następnej modlitwy.

Inne dziewczyny nie miały tyle szczęścia. Modlą się przy biurkach, podczas wykładów, na chwilę zamykają oczy, starają się odizolować od zewnętrznego świata. A jeżeli nie mają warunków? W wyjątkowych przypadkach islam zezwala na odrobienie codziennej porcji modlitw wieczorem, po pracy.

- Z pewnością przyjmujemy przeciwności losu z większym zrozumieniem i cierpliwością. Byłam nerwowa, a teraz koleżanki z pracy podają mnie za przykład stoickiego spokoju. Co innego stało się ważne - uważa Safija

Dorota twierdzi, że między muzułmanką a chrześcijanką - dobrą chrześcijanką - właściwie nie ma różnic. Chrześcijaństwo wymaga od swoich wyznawczyń tego samego, co islam od muzułmanek. Tyle że chrześcijanki nie stosują się do wymogów swojej wiary. Gdyby to czyniły, ich życie byłoby bardziej podobne do życia muzułmanek. Chociażby chusta, której noszenie w listach do Koryntian nakazuje święty Paweł. Dziś okrywają się nią tylko zakonnice.

Rodzina jak firma

Islam traktuje rodzinę jak firmę. Prowadzi ją mąż, ale zasięga rady u żony. -Byłby chaos, gdyby w małżeństwie obie strony chciały podejmować decyzje - mówi Safija, która ma za sobą kilkuletnie doświadczenie małżeńskie. - Kobiety są przecież takie roztargnione i roztrzepane! I zbyt często się wahają - dodaje Anna, wciąż panna. Koran zezwala mężowi na upomnienie żony, gdy ta utrudnia "prowadzenie firmy". Właściwy hadis nakazuje mu postąpić w następujący sposób: "Upomnij swoją żonę, opuść łoże małżeńskie na 3 dni, podnieś głos na swoją żonę". Czy Koran zezwala mężowi na karcenie małżonki biciem? - Hadis w tej sprawie jest źle interpretowany. Zezwala mężowi na karcenie żony, ale nie na jej bicie - tłumaczy Safija.

Katarzyna i Safija uważaj, że typowa europejska rodzina pogrąża się w kryzysie, a kobiety często mają w domu zamiast mężczyzny dodatkowe, wyrośnięte dziecko płci męskiej.

- Islam daje rodzinie mocniejsze fundamenty - twierdzi Safija. Jej zdaniem islam wykłada jedyną funkcjonalną koncepcję rodziny. Jedyną możliwą.

- Mogę, ale nie muszę pracować. To mąż ma zapewnić utrzymanie mnie i dzieciom. Nie może mnie zmusić, żebym zarobione pieniądze oddawała na dom. Znowu: mogę, ale nie muszę tego robić.


Czy islam nie jest religią wygodniejszą dla mężczyzn? Zezwala im na to, by mieli nawet cztery żony. - To Bóg nas stworzył i to on świetnie wie, dlaczego zezwolił mężczyznom, by mieli więcej niż jedną żonę - tłumaczy Safija. - Czy zgodziłabym się być jedną z czterech żon? To zależy. Ale proszę nie myśleć, że to takie straszne wyrzeczenie. Znam dwie Polki - muzułmanki, które są drugimi żonami swoich mężów. Nie narzekają.

- Monogamia nie leży w męskiej naturze - dodaje Dorota. - Jeżeli miałaby doprowadzić mężczyznę do choroby psychicznej, to dlaczego nie ma sobie wziąć drugiej żony?

Muzułmanki wydają się rozmówcy orędowniczkami mężczyzn.- Czy jestem orędowniczką mężczyzn? Po prostu znam męską naturę. I to w tym jest dla mnie wyzwanie, żeby się na tę naturę zgodzić. Według - wieloletnich już - przemyśleń kobieta jest taka, jaka jest, po to, żeby mężczyzna nauczył się być odpowiedzialny. A mężczyzna po to jest po taki, jaki jest, żeby kobieta nauczyła się być cierpliwa i radziła sobie ze swoją pychą.

Mąż muzułmanin musi być przede wszystkim odpowiedzialny. Jeżeli nie jest - zostanie z tego rozliczony przez Boga. Odpowiada nie tylko za zapewnienie bytu rodzinie, ale i za religię. Musi wychować dzieci na dobrych muzułmanów. - Odpowiedzialność jest w islamie batem na męską naturę. Facet ma być odpowiedzialny i to jego psim obowiązkiem jest dbanie o rodzinę, skoro kobieta zajmuje się dziećmi - dobitnie stwierdza Katarzyna, która wciąż jest panną. Kim będzie jej mąż? - Odpowiedzialnym muzułmaninem. Polakiem? - Jak Bóg zechce Ale mało jest takich, których stać na żonę po islamsku

Kim będzie mąż Anny? - Arabem, który poprowadzi moje dzieci w kierunku islamu.

Czy w Europie jest miejsce dla chrześcijaństwa i islamu? Safija odpowiada nie wprost: - Są hadisy, które mówią, że islam odejdzie znad Zatoki Perskiej i przeniesie się na północ. I tak się właśnie dzieje.

Podkreśla, że, tak naprawdę, państwo stosujące się do reguł islamu jeszcze nie powstało. A państwa muzułmańskie są w tak opłakanym stanie, ponieważ nie stosują się do reguł islamu. Może więc wzorcowe państwo islamskie powstanie kiedyś tutaj, w Europie? - Islam daje receptę na szczęśliwe życie - puentuje Katarzyna.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group