Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 11:59, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
Weles napisał: |
Walić tego "koinia" po grzbiecie bez przerwy i nie pozwalać przysnąć. ...... Walona batem "Kobyła", a nie jakiś ekonomista.... |
Aż dziw bierze, ze nasz forumowy ... purysta Weles nie wie, że w Polsce istnieje ustawa o .... "Ochronie zwierząt"
A resztę .... welesizacji niedawnej i obecnej rzeczywistości pominę milczeniem |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 11:24, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
Zgoda, że poprawa prawa za PiSa dawała i dała owoce. Z tym, że było to robione na hura. Może , a głównie to wina Ziobry, że chciał zrobić za dużo i niezgodnie z zasadami i prawem obowiązującymi. To było i za szybko i nieskutecznie. Dziś może to owocuje, inaczej się patrzy na prawo i na ręce. Też o ile nie było to za kosztowne, to PiS nadwyrężał budżet nie na tyle, że rozdawał pieniądze, bo nie dal nawet pielęgniarkom, walka z korupcją, też nie za dużo kosztowała, jednak zamykał go in minus nie dając nic za to!
Jest obecnie mowa o podatku rentowym, który został zmniejszony. Na dłuższą metę słuszne i dawałby pewne profity obecnie, gdyby nie dzisiejsz kryzys. Z tym, że PiS poległ na niesolidności rządzenia.
Czy to jest wystarczające, gdy nie ma programu w sprawie poprawy gospodarczej w kraju, a na kryzys J.K. odpowiada dodatkowo, bo Tusk jednak szuka oszczędności, że pogłebienie deficytu budżetowego jest lepsze. Ja zawsze w takim czymś, w wykonaniu PiSa widzę jedno. PiS nie nadaje się do współpracy. Programowo zawsze jest na NIE dla nieswoich rządów. A to nie jest to samo, że propozycja J.K. jest dobra. Może i dobra, ale decyduje ciągłe odwracanie kota ogonem. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 8:15, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
Panesz...
Co do "załatwienia" Ciebie nie przeżywam euforii. Jakoś tak jest na forumie, że każdemu (nawet mnie) uda się chlapnąć coś zgrabniej. A poglądy buduje się na wymianie informacji i stąd niedaleko do akceptacji poglądów innych, własnych przewartościowań.
Piszesz... Cytat: | Właśnie pisałem w ten sposób, że nic nie robią, ale ich broniłem że nic nie głupiego nie robili i nie o to pretensji. Teraz również ich nie oskarżam. |
Nie chodzi o to, że ja PiS gloryfikuję ślepy na niektóre malownicze wydarzenia. Ale PiS (może przypadkiem) dotkną solidniej sfery wymiaru sprawiedliwości. I to nie naukowo, czy subtelnie... ale jak konia batem . To wystarczyło, aby Temida zarżała i przebudziła się jednym okiem i nastawiła uszęta. Myślę od lat już wielu, że tu jest pogrzebany największy pies. Walić tego "koinia" po grzbiecie bez przerwy i nie pozwalać przysnąć. Ziobrzenie (i egzekucja prawa) jest konieczne dla działania państwa. Tego musimy żądać od władców. Zachwycamy się tu opcjami, zrywamy struny na dyskusjach. Ale czy ma to znaczenie gdy woda mętna?
Zarzucanie PiSowi łamanie prawa to kolejny przerośnięty hiciorek. Podobno wielkie afery, wielkie "łamania" im zarzucane jakoś nie mogą się doczekać epilogów-wyroków, poza paroma mało istotnymi pryknięciami. I wogóle jakby w temacie ucichło. A podobno było tyyyyle dowodów. Pytanie kto był zainteresowany rozwalaniem rządu, za którego obecności PKB szybowało. Kryzys niby zaczął się z końcem I-połowy ub.r. a u nas wskaźniki jakby padły nieco wcześniej. Tzn. w momencie objęcia władzy przez PO.
Myślę, że władza jak woźnica ma jedną kobyłe do upilnowania. Sprawny wymiar sprawiedliwości. To on egzekwuje realizację ustaw, nadzoruje ich zgodność z konstytucją. A reszta niech się dzieje "na wozie". PiS właśnie pokazał, że tędy droga. Może być, że przypadkowo, ale pokazał. Niby o tym wiedzą wszyscy, ale jakoś tak im niewygodnie.
I na pytanie niby retoryczne... Cytat: | kto wziąłby się za banki i "szemrany" biznes. | chyba jest odpowiedź. Walona batem "Kobyła", a nie jakiś ekonomista Ekonomistów na wóz... do roboty.
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 22:00, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
Weles napisał: | Wrócę do posta Panesza, a ściślej cytatu...
Panesz napisał: | Jednak o ile pamiętam, to kaczyści nie mieli wielkiego wpływu na stan gospodarczy RP. |
Paradoksalnie mieli ogromny Zajęci odpieraniem lawiny "przedurnych" ataków ze strony niektórych wieszczy z PO, mediów, i całej zjednoczonej dziwnie opozycji, która nie wahała się opierać o granice zdrady
wystraszona jednak dość drobiazgowym zaglądaniem Ziobry im w gacie. NIE PSULI I NIE SZKODZILI NORMALNYM POLAKOM. Nie dłubali nadto przy gospodarce, nie reformowali zreformowanego (ja o dziale-gospodarka, bo przy innych?.... hehe). Tylko to wystarczyło, aby było lepiej. Czegóż to nie było za ich (PiS) panowania... Zarzuty, że kogoś położyli na dechy, potem że innego nie. |
A toś mnie zalatwił Welesie! Przecież jak rządził PiS, to pisałem tudej na forum identyko. Czyżbyś mnie zacytował?
Właśnie pisałem w ten sposób, że nic nie robią, ale ich broniłem że nic nie głupiego nie robili i nie o to pretensji. Teraz również ich nie oskarżam.
Cytat: | Paradoks gonił paradoks, a PKB cudem (?) rosło. JASNE. To się samo robiło... hihi. A może wypróbować PiS ponownie. Mają szczęście do cudów? Moim zdaniem Polakom starcza rozumu. Szarym i przedsiębiorcom. To z nich żyje szemrany biznes, który nas dołuje. |
Nie próbować! Ale też nie widzę ktokolwiek, kto wziąłby się za banki i "szemrany" biznes. NIe widzę też ekonomisty, który znałby się na tym i nie podlegał politycznym naciskom. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 14:36, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
Wrócę do posta Panesza, a ściślej cytatu...
Cytat: | Jednak o ile pamiętam, to kaczyści nie mieli wielkiego wpływu na stan gospodarczy RP. |
Paradoksalnie mieli ogromny Zajęci odpieraniem lawiny "przedurnych" ataków ze strony niektórych wieszczy z PO, mediów, i całej zjednoczonej dziwnie opozycji, która nie wahała się opierać o granice zdrady wystraszona jednak dość drobiazgowym zaglądaniem Ziobry im w gacie. NIE PSULI I NIE SZKODZILI NORMALNYM POLAKOM. Nie dłubali nadto przy gospodarce, nie reformowali zreformowanego (ja o dziale-gospodarka, bo przy innych?.... hehe). Tylko to wystarczyło, aby było lepiej. Czegóż to nie było za ich (PiS) panowania... Zarzuty, że kogoś położyli na dechy, potem że innego nie. Paradoks gonił paradoks, a PKB cudem (?) rosło. JASNE. To się samo robiło... hihi. A może wypróbować PiS ponownie. Mają szczęście do cudów? Moim zdaniem Polakom starcza rozumu. Szarym i przedsiębiorcom. To z nich żyje szemrany biznes, który nas dołuje.
Teraz histeryczna reakcja PO na tzw. bankowe wydymanie niektórych przedsiębiorców pt. OPCJE. Dla bardziej qumatych ten instrument działa na parkiecie od lat. I jak łupiono w ten sposób osoby fizyczne (bo każdy może w to grać) to było OK., a jak dostali po kulach dziwni przedsiębiorcy, którzy miast produkować... pogrywali sobie (*spekulowali) pod tym szyldem (licho wie skąd) kasą licząc na łatwy zysk, to larum. Może trzeba się zacząć domyślać powiązań „poszkodowanych” z zainteresowanymi tematem POlitykami? A któż to wprowadził anty lichwiarskie przepisy do ustaw. I to takie które chroniły mocno doświadczonych (choć naiwnych) Kowalskich? Podpowiadam-PiS. PO się budzi jak TO dotyka tych z kasą- i to wybranych? I to nie do końca czystą? Zatem widzimy kogo reprezentuje PO... –zasobną mniejszość.
Drugą istotną sprawą jest kurs waluty, dokładniej spadek naszej... Ma to plusy i minusy. Trzeba to rozważyć w perspektywie czasu. Przyjmuje się, że kryzys trwał będzie ok. 5 lat. Tak i ja sądzę (hihi... wielki autorytet ). Żeby nie wyjść na zadufanego opieram to na zdaniach wielu tuzów w materii. Zatem argumentacja typu ważniejsze- „większe koszty” obsługi zadłużenia "-kontra- większa konkurencyjność rodzimej produkcji (mniejsze bezrobocie) wydaje się być zabawna. A to dlatego, że te koszty- to okres tylko 5 lat, a zyskiem będzie jednak już rozwinięty i skonsolidowany rynek wewnętrzny, i większa ekspansywność eksportowa co jest podstawą dochodzenia do równowagi. Kląć będą na pewno amatorzy „obcej” blachy, Turyści i zwolennicy „wolnego” rynku. Ale jak się mocniej podrapać po czuprynie, to wniosek nasuwa się sam. Chcąc ominąć światowy kryzys, albo przynajmniej mieć mniejszego "guza" władze obywatelom muszą powiedzieć. -Jest kryzys w „rodzinie” i nie stać Jasia (obywateli) na fanaberie. Wolność kosztuje.- A tata (ojczyzna) da na to, jak będzie miał nadwyżki w kasie(bardzo dodatni-bo długi-bilans handlowy). To są podstawy ekonomi w temacie – „czy nas na wiele rzeczy stać...?”. Kto tego nie rozumie, niech zerknie na własną kieszeń i tam gospodarowanie. Okres cudów się skończył, a zaczyna się „pod górkę” wg. siermiężnej szkoły imć. Kowalskiej. Polecam też zerkać w perspektywę czasu, czynnika też w ekonomii istotnego.
Pozdro |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 6:35, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
Czy Cimoszewicz to sprawa PO czy PiSu? Zdaje się, że ... tu się dogadali bez gadania. PO pozbyło się konkurenta w stosunku do nowego kandydata, jakim jest Tusk, PiS - czyści przedpole. A wyszło jak wyszło. Wedle mnie za wcześnie. Za wcześnie rozpoczęta walka o tron! I to ze szkodą dla PO, bo się może wypalić, a ciągle podpuszczane przez PiS, tchu im zabrakniei i zaostanie jedyny kandydat - Lechu. Wyboru nie będzie!
Dla PiSa, jeżeli już Cimoszewicz, to co dalej? Aż nie myślę, bo trudno się domyśleć czegokolwiek co dalej. Co zintensyfikuje PiS, a głównie Kaczyńscy, jakie brudy i metody i taktykę zastosuje przed samymi wyborami! Na noże to byłoby za elegancko |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 4:26, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
Tak sobie czytam i... dumam.
Z Cimoszewiczem chyba wygląda tak jak opisuje Casandra.
Olechowski? Niech mi wybaczą jego zwolennicy, ale dla mnie to efekciarz. Głodny oklasków i (wybaczcie mnie tępemu ) efektownie pieprzy banialuki nic nie mówiąc, dużo gadając i strojąc przemądre miny (bije mnie na łeb, gdy ja przy goleniu trenuję... ). Być może prywatnie miły itp., ale do polityki lepiej niech się nie zabiera. Przypomina mi trochę chorągiewkę napędzaną biężącymi koniunkturami, trendami... modą. Modelowa niestałość. Ja go widzę jako człeka z innej rzeczywistości, zaklinacza, bez kręgosłupa i zasad. Jest jednym z masy polityków, którzy bardzo się starają coś znaczyć i nic więcej.
Tu trochę się rozpisuję, ale widziałem go w TV jak robił mądre miny i podawał np. na durnym przykładzie babci (porażające) uzasadnienie konieczości najszybszego wprowadzenia EURO. Staram się (choć zdarza mi się w temacie wymądrzać) nie być zbyt nadętym w sprawach ekonomii, ale nawet przy swoich siermiężnych tu osiągnięciach Olechowskiego chyba biję (nieskromny jestem) na łeb in plus. Jakoś nie toleruję tak naiwnej argumentacji wypływającej z paszczy pozera. Ponadto powiela nic nie mówiące ogólniki (jako argumenty) mojego ulubieńca-tuza ekonomii, którego imienia nie wymienię... bo czka mi się na sam dżwięk, a właśnie popijam fajny napar z imbiru.
Jeszcze jedną rzecz tutaj popieram (chodzi o zdanie, któregoś z userów), że faktycznie jest coś na rzeczy z tym PKB. Jak mamy władze, które robią PKB powyżej jakiejś (licho wie przez kogo ograniczanej) normy, to następuje zmasowany atak medialny, opiniotwórczy naszych autorytetów medialnych (nie mylić z naukowymi). Zadziwiająca jest w tym i kompatybilna wcześniejsza rola mojego ulubieńca, geniusza wielkiej porażki pt. "schładzanie". Oby się (lub ktoś go) schłodził i wyniósł się doradzać tym z zagranicy, w których interesie rozłożył RP. Ileż dowodów (i jakie) trzeba przedstawić jego zwolennikom, aby przejrzeli na oczy? A wystarczy je tylko otworzyć...
Bartoszewski? Myślę, że podobnie jak w/w chce zaistnieć jako ważna persona, jako zapis w historii dziejów. Ze wzgłedu na (jednak) sporą wiedzę, widzę go w rolach "do zadań", niż do decydowania. To człowiek nauki i zbyt oderwany od rzeczywistości i robiący dość spektakularne pomyłki. Np. list otwarty do Kaczorów..., gdy oni pokazali dość ordynarnie jak sobie z nami poczynają sojusznicy. Fakty te dziś są oczywiste, wzięte pod uwagę, ale jak Kaczory walczyły z rurką, z pomijaniem nas, z ograbianiem... to święte oburzenie. Dość niewyraźnie na tym tle błyszczał imć pan B... (nie B, którego nie podziwiam) .
Kwach niestety zepsuł się w II kadencji. Prezydentował już dość niedbale z nonszalancją. To już mocno zużyty polityk, zblazowany. Moim zdaniem jest trochę winien kształtu, jaki ma teraz zmarginalizowana lewica. Tę lukę musi teraz wypełniać PiS... i chyba PO musząca odejść w kierunku centrum po światowej klęsce liberalizmu.
Przyglądam się Tuskowi i chyba z lekka zaczyna się coś działać w kierunku interesu RP. Coś w rodzaju wypośrodkowania się radykalizmu Kaczorów i jego coraz cieplejszej liberalnej maniery? Może i on zaczyna kumać o co chodzi? Ale jeszcze za mało...
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 0:05, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
Cimoszewicz, mimo,że go szanuję jako czlowieka, w moich oczach jako polityk stracił wiele. tak, stracił. własnie on jest winny temu,że kartofel zasiada na fotelu prezydenta |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 19:30, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
Pozwolisz Casandro że się z Tobą nie zgodzę to znaczy nie do końca, otóż uważam że Olechowski to trafny ze wszech dobry wybór ,kwas na którego stawiasz już był niby też niezły kandydat ale z tych co to ni za tym ni za tym takie trochę ciepłe kluchy no i występy też miał niezgorsze niż niejeden budowlaniec po wypłacie. Natomiast Bartoszewski? No cóż cenię go bardzo ale jako prezydent? bez komentarza, ale jak już typujemy hipotetycznie to najlepszym byłby generał Wojciech Jaruzelski (mówię hipotetycznie byłby) niestety to wiekowy człowiek zaszczuty i wyzbyty złudzeń .Ale przyznam racje że Cimeszewicza chcą wykolegować poprzednio była Jarucka teraz Bruksela, wiesz podsunęłaś mi myśli o wykolegowaniu Cimoszewicza tyle że on bystry słyszałem jego wypowiedź o kandydaturze mówił mniej więcej tak: albo będzie polityka taka jaka chcę albo bujajcie się sami ,fakt jest to samodzielność myślenia którą zresztą ja też posiadam, to tak na marginesie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 17:48, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
Cimoszewicza już "wypychają" z polityki krajowej do Europarlamentu i to z takim umocowaniem, aby przypadkiem nie wrócił, bo mógłby stac się groźnym przeciwnikiem, tym bardziej, że nowej damy do podstawienia mu nogi na horyzoncie nie widać. Co do Olechowskiego to mam mieszane uczucia, choć w zestawieniu z braćmi K, wolałabym jednak jego. Gdyby Bartoszewski był młodszy... z drugiej jednak strony wątpię aby sie sam on zgodził na tę fuchę. Żłośliwie nieco napiszę także, że nie przekreślałabym mozliwości Kwacha na reelekcję po przerwie... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:06, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
Paneszu czy Olechowski nie byłby spolegliwy? Myślę że nie po za tym jest to człowiek rozsądny nie zdejmuje marynarki i grozi że wygna Rosjan z Gruzji w pojedynkę wiadomo o kim mówię. czy goguś? Powiedziałbym że jest człowiekiem wysokiej kultury osobistej i człowiekiem mającym własne zdanie będąc członkiem PO nie leży przy Tuskowym podnóżku a to wyklucza Twój argument że będzie sterowany .Tak na marginesie podany przez ciebie przykład z USA może nie jest najlepszy najtrafniejszy. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 8:30, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
Może być i Olechowski. Szalenie inteligentny i obrotny facet. Ale goguś, takiemam zdanie. Zajmuje się wszystkim comu popdanie i to nawet średnio czy dobrze. Nie swiadczy, że nie będzie spolegliwy, czy nie będzie uginał się pod przywódcami innych państw, a w Polsce, że nie będzie sterowany.
Jarek cwaniaczek mi odpada. Ponadto niech sobie będzie przewodniczącym tego czego jest. Sądzę, że tomu najlepiej wychodzi. Nie wyobrażam sobie, aby kadencja po kadencji zastępował brat bliźniak brata bliźniaka. Jeżeli już jeden się nie nadaje, czyli nie będzie wybrany, automatycznie drugi ma podobne notowania. Nawet w USA syn nie zastępuje od razu ojca.
Szukamy innych? |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 19:47, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
Paneszu a więc widzę to tak. Te przymioty które wymieniłeś typu bo wie bo zna no bez problemu wskaże na mapie Brukselę no i oczywiście Gruzję bo był na salonach i zna tego i owego wcale nie dają mandatu do pełnienia najwyższego urzędu ja też wiem gdzie leży Bruksela Gruzja na salonach też byłem no może na salonikach ale jednak a i tak byłbym o niebo lepszym prezydentem chociażby z jednego powodu mimo braku profesury jestem Niezależny tak ciałem jak i duchem no może ciałem nie do końca natomiast w opiniach i postrzeganiu rzeczywistości patrzę własnym pryzmatem Natomiast na pytanie dlaczego nie Lesiu odpowiem tak otóż Lesiu jest ubezwłasnowolniony tak prze brata jak i mamusię nie licząc pałacowych hien w rodzaju Kamiński Kownacki czy ten łysy blokers z wojska jak mu tam zapomniałem jego nazwiska i właśnie zgadzam się z Tobą że nikt tak nie umie manipulować jak ten łobuz ,pamiętasz jak podpisał medal generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu? Czyli podpisuje to co mu podsuną nie ma własnego zdania jest decyzja aby wetować to wetuje jest decyzja aby nie wetować to nie wetuje czyli co? a jak w jego otoczeniu znajdzie się jeszcze większy psychol? Jego rosyjska fobia śmieszyć już przestała teraz jest coraz bardziej groźna jak zauważyłeś Jarek był chwilę nieco przyjemniejszy on też jak Jarek warknął on też no to do cholery czyim jest on prezydentem? co dzięki niemu Polska zyskała? Nie mów że ile zyskała za Lecha Wałęsę za Kwaśniewskiego nie o nich bowiem mowa, czy lepszy byłby Tusk hmmm ? sam nie wiem wiem natomiast że o niebo lepszym byłby właśnie Olechowski człowiek mądry spokojny nie zależny od układów zrównoważony spokojny a Ina salonach znany nawet lepiej niż ten gnom bardziej szanowany z Olechowskim takiej hecy Gruzini by nie urządzili był ministrem spraw zagranicznych ministrem finansów czyli wie co i jak a przede wszystkim ma własne zdanie które zanim wypowie to przemyśli w przeciwieństwie do kaczora który szybciej mówi niż myśli zresztą czy on w ogóle myśli on czyta to co mu napisali . |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 8:08, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
Obawy, że Lech dostanie reelekcję spędza sen w powiek poniektórych. Ale czy jest kotkolwiek inny gwarantujący lepszy egzystenjonalizm i znaczenie tego fotela?
Tusk nie jest zły. Fakt, że będzie obarczony latami kryzysu i jakością rządu, jakością, która nie jest ani trochę lepsza od pozostałych ekip sprawujących władzę wykonawczo-ustawową. A toto pociągnie raczej w dół niż w górę. Radek Sikorski? CHlebowski? Może powrót do Cimoszewicza? Olechowskiego?
Na arenie kontaktów pomiędzy narodowych liczy się znajomość. A jakie trudności przeżywał L. Kaczyński? Teraz już się zna z poniektórymi, przynajmniej klepią go nawet po plecach. To inne kraje będą miały ogrzej, bo będą mieli nowszych i mniej znanych przedstawicieli! Którzy będą musieli uczyć się tego rzemiosła, wchodzić w szeregi, łapać popularność itp. Lechu już b ędzie miał.
Ponadto już wie, jak się tam należy obracać, a ma też markę złapaną na polityce wschodniej nawet w niepodpisywaniu, co nie może przejść poprzez Irlandię! To nie jest takie głupie.
No i spryt i to podwójny. Nikt nie potrafi tak manipulować opinią jak ów obóz. Chociaż Prezydentowi to nie przystoi, to zanim ktokolwiek się połapie na tym. Będzie i po bólu.
Więc śpię spokojnie. A CI co wiedzą, o owym scenariuszu, czy są przeciwni jednemu dwu czy wszystkim Kadzyńskim, niech kombinują!
O wybitnego przywódcę jest trudno nawet pokazać palcem, a wybierać gorszego czy nowego też nie musimy!
Wiem Niezależny że to nie po twojej myśli, ale nic się nie zmieni wybierając innego. WIęc Lechu ma jednakowe szanse jak i każdy chętny który wystartuje do tego fotela.
Musisz doładniej podać dlaczego się nie nadaje lub napisać kto jest lepszy i jego lepszość się przyda tak w Polsce jak i za granicą. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 12:51, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
Weles napisał: |
Niezależny...
Pomimo swojej pewnie naiwności nie dam się nabrać na Tuskowszczyznę. Biedaczek ledwie wylezie od Prezia, a już nadaje mediom. Każda odpowiedź Kaczora jest nietaktem, a jakże... hihi
Pozdro... |
No dobra każdy sam odpowiada za swoje grzechy ale faktycznie każda wypowiedź pana prezydenta jest nietaktem i to jest oczywista prawda innych wypowiedzi nie wydala on z siebie tak już jest zaprogramowany.
Ale jeśli piszesz że każda wypowiedź za PiS jest moherem to się mylisz moher bowiem to ostatnie stadium głupoty człowieka który przeszedł szkołę PiSu |
|
|