Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Wto 3:58, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
egoista99 napisał: | A co powiesz na Rosenkraza..??? |
Dołoże Rosenthal -a
Inne "niki" znajdziesz tutaj.
Mamy i własny wkład ( chociaż przekręcili jedno nazwisko ) tutaj. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 17:51, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
w51 napisał: | egoista99 napisał: |
Tyle ,ze potrzeby kredytowe Polski na 09 okreslane sa na poziomie 155mld a nie jak piszesz 15.5mld .Przypuszczam,ze sam nie uwierzyłes w tak ogromna sume ( budget kraju to 230 mld zł !! )
PS Chyba te 15-16 mld zł odsetek wystarczają na dostatnie zycie kilkudziesieciu banków....
|
Za przeproszeniem, ja się odniosłem jedynie do wysokości ... należnych odsetek wierzycielom RP, które po korekcie .... wynoszą ok. 10 mld PLNów
I w obronie ....Panesza
Miał zapewne na myśli ... cywilizowane kraje, gdzie zysk netto na ogół nie przekracza wielkości ... jednocyfrowej |
hehehehe...A te przeceny po 70% to hari-krshna ??? Dołozyli moze biedulki z wlasnych kieszeni...?? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 17:25, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
A co powiesz na Rosenkraza..??? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 13:21, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
A jak Ci się podoba nadanie "GRUPIE TRZYMAJĄCEJ WŁADZE" niku Bilderberg. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 11:55, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
Proponuję : "GRUPA TRZYMAJACA WŁADZĘ" |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 11:07, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
casandra napisał: | Taki Kowa, czy panesz a nawet W51 jak źle ulokuje, lub wpadnie w pułapkę kredytowa to państwo za nich długów nie przejmie i nie wesprze sypnięciem gotówki, a Banki owszem. Gdzie tu kapitalizm? |
Jak widać kapitalizm to nie ustrój tylko propaganda.
Dygresja - Znam takie ugrupowanie co głównie posługuje się prpagandą.
W kmuniźmie jak brakowało gotówy to dodrukowali i nikt z tego nic nie miał - cóż za marnotrawstwo.
Dlatego taki marnotrawny ustrój trzeba było obalić bo pewnej "grupie" aż flaki skręcało z tego marnotrawstwa.
No i teraz marnotrawstwa niema. Jak brakuje gotówy to trzeba pożyczyć i "grupa" ma zysk.
Cóż to może być za"grupa"?
Jakieś propozycje ??? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 9:51, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
Panesz..!!! Demonizujesz !!! Unia A i B była i będzie ...chyba ze uwazasz ze nasza gospodarka jest równa niemieckiej,brytyjskiej, francuskiej etc...
Po drugie tendencje takie jakie ma Sarkosy Ty równiez masz !! Bo zgodziłbyś sie by np 75% pracowników w polskim zakładzie pochodziło z Litwy i Łotwy..??? NIE ?? A wyobraz sobie ze w fimie Geest we wschodniej Anglii jest taka sytauacja ze 75 % pracowników to Polacy,Litwini i Łotysze...Ale na takie nacjonalizmy najlesza jest odpowiedz Brukseli-przeczytaj ją !! |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 9:24, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
Polski przemysł nie ma zaplecza kapitałowego
Średnik gospodarczy, jak także brak warstwy/klasy średniej.
Kraj zachodnie, głównie Sarkozy che partykularyzmu. Że kapitał, że dotacje państwowe uciekają za granicę. Nie wspierają gospodarki krajowej. Mama mieszane uczucia.
*Po kiego ta Unia, która jest po to, aby przeciwstawić się potentatom światowym, głównie USA i CHinom, jak też Japonia, Brazylia i coś tam pomniejszego spekulacyjnego.
* Chodzi głównie o zatrudnienie miejscowych, krajowych. Ale, ale. Cierpią na tym przedsiębiorstwa, że nie mogą wykorzystywać bezrobocia nawet unijnego, krajów słabiszych, szkodzi to ekonomi zakładów, zaczną produkować drożej i w przyszłości ustawią się gorzej do konkurencji.
* Czyli zastój w Uni, odchodzenie od sensu Uni. Tak jak przewiduję - początek Uni A i B! |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 19:51, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
Zdrowy ekonomicznie zakład nie potrzebuje kredytów na bierzące wydatki
Posługuje sie albo linia kredytowa ( gdy ma okazje cos tanio kupic ) albo gdy wie ze np w lipcu siepniu spadnie podaz a chciałoby sie we wrzesniu sprzedac tyle samo co w czerwcu..Kredyt potrzbny jest gdy usiłuje sie zyc liczac na przyszłe zyski lub wtedy gdy potrzebuje inwestowac..
Zakłady padaja bo :
Polski przemysł uzalezniony jest od exportu ( w 35% do Niemiec....ale stanowi to raptem 4% ich importu...z którego łatwo rezygnowac gdy jest kryzys..To tylko 4%....)
Polski przemysł nie ma zaplecza kapitałowego
Bo sa zadłuzone ( przeinwestowały...)
Stanowia czesc obcego koncernu ,który bankrutuje lub ogranicza produkcje..
Koszty zakładowe ( wynagrodzenia +ZUS +itd ) sa zbyt wysokie... w stosunku do importu a szczególnie do importu z Azji gdzie koszty te sa bardzo niskie
Wiec albo chcemy miec pełna sfere socjalna i upadajacy przemysł...albo
musimy pogodzic sie ,ze nie wszyscy beda mieli nauczyciela,lekarza,
milicjanta wodociag etc..Kryzys moze potrwac do 7-10 lat...a jedynym lekarstwem jest zmniejszenie podatków w tym VAT ( w Angli ograniczono VAT do 15 % !!!) oraz wprowadzenie czesciowe odplatnosci za socjal ( co znaczy czesciowe ??...to zlezy od głebokości kryzysu..)
PS Panesz pieniadz to tez pewnego rodzaju umowa...Przeciez ten skrawek papieru na którym napisano np 200 zł ...nie takiej wartosci...Dawniej był to parytet złota...ale...Wiec to co trzymasz w rekach to tez wirtualna wartośc...Przeciez zawsze ktoś moze właczyc drukarke.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 17:42, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
Właściwie sytuacja bez wyjścia. Nie ma co poatrzyć, kto zaczął, kto spowodował, jesteśmy w impasie Banki-Budget. Naczynia połączone.
Jeszcze przed wojną społeczeństwo organizowało zbiórkę darowo-pieniężną na rzecz dozbrojenia wojska. Przyczyną chyba było, że niemożliwe było uzyskania pożyczki z banków zachodnich i MFW nie istniało, a też by nie dało. Ale były dary rzeczowe spieniężane. Rok 2008 był z kolei najlepszy dla banków.
I jaki scenariusz przewidujecie na przyszłość, bo Egoista też ma rację. I ma rację na tyle, że ani bankom, ani rządowi bankructwa czy niewydolności ogłaszać sie chce. Bęą brnęli dalej. Podobnie jaz ze sprawą euro. Wchodzimy w euro, jest oczywista czy to że weszliśmy, czy innych skutków i to nieprzewidywalnych - rzecz oczywista.
Zaczęły banki amerykańskie i rząd amerykański. Banki zachodnie i polskie też, ajakże, też wyciągają rękę, też szukają ulżenia czy pewniejszych i większych zysków i podobnie zaczynają się zachowywać. I to nas rozeźliło.
Czy opanuje się to zjawisko pustego i wirtualnego pieniądza? Czy nie jest już to możliwe nawet za 50 lat? Zawsze i najpierw padały zakłady. Dziś słyszymy o banructwach prawie państw (np, Irlandia z powodu banków!), a kiedy dojdze do krachu piniądza? Oszczędzać można, ale pustego piniądza chyba się nie pozbędziemy. Nie ma, nie widzę metody. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 14:08, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
Taaa..dobrze jest miec winnego...
Tylko jakoś z udowodnieniem winy juz cięzej...Bo mówi sie o trujacych kredytach ,papierach dłuznych...Ale zapomina sie ,ze KTOS TE DŁUGI PRZECIEZ ZACIAGAŁ !!! Mówi sie winny jest bank...ale zpomina sie powiedziec ze TAKA POLSKA ZACIAGA ROCZNIE DŁUGÓW NA 65% swojego budgetu...A takich państw i instytucji jest dziesiatki tysiecy...To nie one sa winne tylko BANK- BO DZISIAJ NIE CHCE DAWAC...!!! ŚMIESZNE !!!
To np nie PiS jest winny zerwaniu kotwicy Belki i rozpasaniu kredytowemu ...tylko BANKI ,ze nie widzi zdolności kredytowych...i sam majac długi nie bedzie kredytował przemysłu ,który nie wie co zrobić z wyprodukowanym towarem...a jak nie wie to zwalnia ludzi bo nie moze produkowac ( bo po co ..) ..zwolnieni ludzie nie beda kupwac wiec spirala sie pogłebia...Ale to Bank podobno ponosi wine !! Tylko za co ...
PS Czemu musimy zaciągac kredyty i czemu państwo musi zaciagac kredyty..?? Najpierw odpowiedzcie na to pytanie i poszukajcie winnego po stronie TYCH CO MUSZA POZYCZAC...bo stare długi spłacaja nowo zaciagnietymi kredytami..( to sie nazywa rolowaniem długu...)
Zadłużenie zagraniczne Polski wynosiło w końcu września 2008 r. 184,3 mld euro. Było o 16,3 proc. większe niż rok wcześniej - podał Narodowy Bank Polski.
dotego nalezy dodac dług publiczny..Dług publiczny Polski wynosi (w 2006 )już ponad 480 mld złotych, ma wartość połowy produktu krajowego brutto i wciąż rośnie - alarmuje "Gazeta Prawna". W ciągu pięciu lat dług publiczny wzrósł o 190 mld zł a napędzają go głównie wydatki socjalne - wyłudzone renty, przywileje emerytalne.
Łacznie jakieś 1,5 BILIONA ZŁ !!!! tj jakieś 5 letnia wartość rocznego budgetu.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:37, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
No cóż panowie. Może jestem tępa jak noski co poniektórych butów w mojej szafie, ale wydaje mi się, że rola sektora finansowego "przerosła" jego pierwotne znaczenie. Załozyciele pierwszych banków ryzykowali swoimi zasobami. Jak tracili płynność, padali i już. Teraz natomiast wyglada to tak, jak z owym cukierkiem o którymś ktoś tu pisał. Bank (chyba jedyna złodziejska instytucja działajaca w majestacie "swojego" bankowego prawa, często nie przystajacego do innych działów prawa), zjada własny ogon i twierdzi, że to nie jego wina. Traci źle lokując i żąda, aby mu zwrócono. Taki Kowa, czy panesz a nawet W51 jak źle ulokuje, lub wpadnie w pułapkę kredytowa to państwo za nich długów nie przejmie i nie wesprze sypnięciem gotówki, a Banki owszem. Gdzie tu kapitalizm?
UE kazała "zamknąć" stocznie za dotacje z publicznych pieniędzy. Teraz sama ładuje miliardy w Banki i jakoś ich nie zamyka. Cos tu jest nie tak!
Wniosek nasuwa się sam. Jedna złodziesko-łupieżcza instytucja jaką jest państwo, popiera druga złodziejsko - łupieżczą instytucję jaką jest bank. Kruk krukowi oka nie wykole. A co my z tego mamy? A figę z makiem. Państwo i banki popełniają błędy, a za ich błędy pacimy my, obywatele. Płacimy posrednio i bezposrednio. M.in. tracac pracę bowiem obie złodziejsko - łupieżcze instytucje przede wszystkim zajmuja się sobą, a nie nami. Biorąc kredyt z banku podpisujemy umowę. Tyle, że w jej podpisaniu nie jesteśmy stroną. Umowa jak sama nazwa mówi to umawianie się obu stron co do warunków umowy. A jaką ja i wy wszyscy macie mozliwość wpłynięcia na warunki zawieranej umowy? Zadne. W takim układzie to jest ni mniej ni więcej rozwiazanie wzięte z mafijnych
systemów zarządzania. Rozumiem interwencjonizm państwa w okresie kryzysu. tyle, że w naszym przypadku (mam tu na mysli UE i PL) przyjmowane rozwiazania nie maja nic, ale to nic wspólnego z kapitalistyczna logiką. Oczywiście znajdzie się wielu, którzy będą mi udowodniali, że jestem w błędzie. Chciałabym jednak przypomnieć (a moze zwrócic uwagę?), że to co się dzieje na styku banki - państwo i vice versa, to nic innego jak monopolizm państwowy, ograniczenie obrotu kapitału, interwencjonizm i protekcjonizm i przede wszystkim władza biurokracji. A to juz z kapitalizmem nie ma nic wspólnego. Jakim krajem jest Polska? Jaki jest u nas ustrój? Bo ja juz się pogubiłam. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:14, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ale to prawda W51
Teoretyzuję!
Cytat: | Panesz ...!! Moze przestaniesz teoretyzowac ....Bo gdyby marza banku była podobna do marzy w przemyśle czy usługach to kredyt musiały byc oprocentowany na poziomie 40-50%...Prosze wiec nie puszczaj takich opowiesci .. |
Ale Egoisto, ty masz tylko rację. Stoisz na stanowisku, że sustem bankowy wytrzymie swój krach! Że nic lepszego ludzkości się nie przytrafi jak kapitalistyczny obciach.
Gdyby marża w bankach byłaby 30 %, to pożyczkobiorcy musieliby mieć marżę o 10-29 jeszcze większą od banków, to nikty by tego nie wytrzymał i pieniądz nie byłby pieniądzem. A ponieważ dla banków nie ma zycia bez pieniędzy, więc ..... muszą być usługobiorcami,, osób prywatnych, przedsiębiorstw i państwa. I na ile nic im nie zagraża, na ile mogą sobie pozwolić bez rozwałki pieniądza, to sobie pozwalają jako przemysł pienięzny.
A jak powstał ten przemysł? Od wymiany towarowej! Więc odrówćmy relację, zamieńmy pieniądz bankowy na towar, na jakiś kruszec, na budynki, czy na coś tak powszechnego, tak podobnego jak pieniądz.
Najlepiej pasuje mi złoto. Jest jego kurs, nieważne jaki. Zamieniamy!
Ile warta byłaby uncja złota, gdyby jego wystarczyło na zawstąpienie wszystkich pieniędzy. Bo ja obawiam się, że mniej więcej tyle co wagowo - bazalt. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 12:47, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
egoista99 napisał: |
Tyle ,ze potrzeby kredytowe Polski na 09 okreslane sa na poziomie 155mld a nie jak piszesz 15.5mld .Przypuszczam,ze sam nie uwierzyłes w tak ogromna sume ( budget kraju to 230 mld zł !! )
PS Chyba te 15-16 mld zł odsetek wystarczają na dostatnie zycie kilkudziesieciu banków....
|
Za przeproszeniem, ja się odniosłem jedynie do wysokości ... należnych odsetek wierzycielom RP, które po korekcie .... wynoszą ok. 10 mld PLNów
I w obronie ....Panesza
Miał zapewne na myśli ... cywilizowane kraje, gdzie zysk netto na ogół nie przekracza wielkości ... jednocyfrowej |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 12:28, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
w51 napisał: | egoista99 napisał: | Alez Panowie !!! Najwiekszym konkurentem do kredytów dla nas WSZYSTKICH ....jest NASZA OJCZYZNA !!! To ona majac potrzeby na poziomie 155 mld zł !!! załatwia nas wszystkich...!!! PO CO BANKOWI
.....Toz to mozna miec tylko jedno okienko otwarte TYLKO w dniu potrzeb państwa...a reszte czasu spedzac w ciepłych krajach....
|
Coś jest na rzeczy ale nie do końca.
Nie mam pojecia ile wynoszą odsetki od bonów skarbowych i obligacji.
Ale przyjmując nawet 10% to kwota ... 15,5 mld złociszów to aczkolwiek duża, to chyba nie za duża jak na ... apetyty i potrzeby bankowców.
Zwłaszcza w ...ciepłych krajach
Sprawdziłem, że rentowność bonów skarbowych wynosi niewiele ponad 6% |
Tyle ,ze potrzeby kredytowe Polski na 09 okreslane sa na poziomie 155mld a nie jak piszesz 15.5mld .Przypuszczam,ze sam nie uwierzyłes w tak ogromna sume ( budget kraju to 230 mld zł !! )
PS Chyba te 15-16 mld zł odsetek wystarczają na dostatnie zycie kilkudziesieciu banków....
Według ING Financial Markets obsługa długu zewnętrznego Polski, Czech i Węgier będzie kosztować w tym roku ok. 100 mld dolarów. Biorąc pod uwagę wciąż utrudniony dostęp do rynków kredytowych, kraje te mogą mieć problem z ich spłacaniem.
Credit Suisse szacuje, że w najbliższych trzech miesiącach wartość [color=darkred]zapadalnych długów 23 mld dolarów w Polsce.
Według Instytutu Finansów Międzynarodowych, wartość strumienia netto pożyczek banków komercyjnych dla gospodarek wschodzących spadła z 410 mld dolarów w 2007 r. do 67 mld w 2008 r. Szacunki na rok bieżący mówią o 61 mld. – Nawet ta wartość może okazać się zbyt optymistyczna. Skala problemu sprawia, że Europa Wschodnia jest bardzo osłabiona – mówi Lyons.[/color]
Panesz ...!! Moze przestaniesz teoretyzowac ....Bo gdyby marza banku była podobna do marzy w przemyśle czy usługach to kredyt musiały byc oprocentowany na poziomie 40-50%...Prosze wiec nie puszczaj takich opowiesci ..
PS Juz lepiej mów ze na czubku szpilki mieści sie 7 diabłow a 8 stoi jedna sto |
|
|