Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 11:25, 18 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Banitka napisał: | No dla mnie wybor: nie isc na wybory, to jakby zgodzic sie na zakneblowanie sobie ust.
Ide i dzieci zabiore, zeby sie uczyly od poczatku demokracji.
Co do waznosci wyborow w zaleznosci od frekwencji.
Otoz absolutnie nie zgadzam sie z pomyslami, by przy niskiej frekwencji wybory byly niewazne.
Tak jest w przypadku naszego referendum, ale tylko dlatego, ze politycy przy uchwalaniu konstytucji celowo wprowadzili sobie taki wentyl bezpieczenstwa, wiedzac jak slabo zaangazowani obywatelsko sa Polacy. W zwiazku z tym spoleczna obojetnosc ucina wszelkie inicjatywy oddolne! Nie widzicie tego? :shock:
Jakiekolwiek referenda proponowane przez ludzi spoza ukladu - parlamentu (czy to lokalnego, czy RP) nie maja praktycznie szans na przeglosowanie! Bo nie beda odpowiednio naglosnione, a wtedy - chocby dotyczyly nie wiem jak istotnych spraw - ludzie to zleja. Brak progu przy refernedu bylby bardzo silnym bodzcem do uczestnictwa, bo wtedy sie jasno glosuje na tak lub nie i liczy sie KAZDY glos. A i wladze musialyby sie wtedy w ta dyskusje silnie zaangazowac, by bronic swojego punktu widzenia. A tak... dupa zbita. :evil:
A pamietajcie tez, ze jesli Parlament, rozpisze referendu i okaze sie ono niewazne, to i tak moze sam przeglosowac to co chce... a wiec... De facto najsilniejsze narzedzie w rekach spoleczenstwa - referendum - w ogole w Polsce NIE FUNKCJONUJE :!:
Jedynym momentem, kiedy NAPRAWDE nasz glos sie liczy sa w zwiazku z tym wybory parlamentarne, lokalne i prezydenckie. Dlatego nie mozna takiej szansy zmarnowac! |
praktycznie w 100% zgadzam się ze zdaniem jak wyżej. niestety a może i stety nie tylko ja to zauważyłem, ech .. większość rzeczy właśnie w tym kraju to kpina z obywatela który pomaga im się dosiąść do stołka na którym większość z nich nic nie robi, niestety.
jak dla mnie również dziwne jest głosowanie na członków partii których tak naprawdę nie znam, którzy nie wiem co do tej pory dokonali, np.: kilka dni temu wychodząc z tramwaju pochodzi do mnie jakiś facet (widzę że twarz znajoma) i podaje mi ulotkę ja nie czytając ani nie bardzo się tym interesując podziękowałem, a ten wtedy na mnie – zagłosuj na mnie – stanąłem jak wryty patrzę na kolesia (niewiele starszego od siebie) no i myślałem ze zaraz, ktoś źle się poczuje – i nie będę to ja. on widząc to zrezygnował i odszedł.
jak dla mnie to powinienem chyba bardziej głosować na partie a nie na ludzi, ponieważ, np.: a nóż widelec w moim okręgu (według mojego mniemania) są sami ‘bystrzy’ ludzie – a mimo to będę musiał na nich zagłosować aby sama partia dostała się do władzy, prawda ?
a i poza tym dla mnie pomysł z bojkotem mija się z celem – z uwagi, np.: na słowa zawarte w cytacie jak i na to iż w tedy do rządu dostać się mogą, naprawdę ‘inteligentni ludzie’ pozwolicie iż zaoszczędzę rzucanie nazwiskami. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:05, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Sprawdziłem za pierwszym razem. I jest dosłownie jak podałeś. Czyli:
...uważa się za głos ważnie oddany na wskazaną listę okręgową z przyznaniem pierwszeństwa do uzyskania mandatu kandydatowi na posła, którego nazwisko na tej liście umieszczone jest w pierwszej kolejności.
Trudno się w tym doczytać. Ja zrozumiałem, że liczy się najwyższy postawiony x, a nie pierwsze miejsce na liście. W innym przypadku głosujący musi poprosić o nowy egzemplarz! Więc wyższa pozycja na liście jeszcze o niczym nie świadczy. A świadczy o tym, że gro (nie wiem jakie) wyborcow nie zna kandydatow, a głosuje na listę(partie)! I wybiera pierwszego lepszego czytając jak zwykle od gory do dołu (taki zwyczaj). To jest to, jeżeli chodzi o miejsce na listach. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 14:56, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Panesz,rzecz w tym,że sie nie pomyliłem to jest przedruk z ORDYNACJI WYBORCZEJ DO SEJMU I DO SENATU.
Podałem Ci link ,jak chcesz to wejdz na ta stronę i przekonaj się sam.
Rozdział 19
Sposób głosowania i warunki ważności głosu
Art. 160.p.5
:?b |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 13:49, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Janiob.
Mylisz się, albo napisz jeszcze raz!
Skreśliłeś dwoch, to liczy sie ten skreślony (x) wyżej umieszczony! A nie na pierwszym miejscu listy!
Ale wyciągam wniosek. Jeżeli pojdziesz na wybory i pomylisz się, to oddajesz głos WAŻNY! Komisja może zacząć sprawdzać od listy ją interesującej! Może nie zauważyć, że gdzieś na innej liście jest jeszcze jeden znaczek x, co wyklucza ważność głosu.
Moje motta: Jeżeli głosowania nie będzie przez komputery, nie będzie demokracji. Jeżeli komputery zagwarantują demokrację, zniknie ona w komputerach! |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 12:29, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Panesz,jaki piekny byłby świat gdyby wszystko było jasne i czytelne.
Ja też tak do końca nie wiem na czym to polega.Fakt jest taki,że kandydaci wprost "biją "się o to pierwsze miejsce na liście,bo ono w praktyce gwarantuje sukces w przypadku wygranej w wyborach całego ugrupowania politycznego.
Co mówią przepisy,ordynacja wyborcza ?http://www.sejm.gov.pl/prawo/nowaord/kon11.htm
Rozdział 19
Sposób głosowania i warunki ważności głosu Art. 160.
5. Jeżeli na karcie do głosowania znak "x" postawiono w kratce z lewej strony obok nazwisk dwóch lub większej liczby kandydatów z tej samej listy okręgowej, to głos taki uważa się za głos ważnie oddany na wskazaną listę okręgową z przyznaniem pierwszeństwa do uzyskania mandatu kandydatowi na posła, którego nazwisko na tej liście umieszczone jest w pierwszej kolejności.
Czy mozna wymyśleć coś głupszego ?
Inerpretacja tych "bardzo czytelnych",jasnych dla wyborcy ordynacji,należy do decydentów , kto z wyborców wnika w takie szczegóły ? I tak to leci od "wieków".
:?b :?b :?b |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 7:54, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Nadal nie rozumiem: Dlaczego pierwsze miejsce na liście jest takie ważne?
Przecież oddany głos liczy sie w pierwszym miejscu na partię! A w drugiej kolejności po kolei na większość głosow! I nie jest powiedziane, że pierwszy czy ci z wyższych miejsc na listach mają pierwszeństwo.
Jeżeli miejsce na liście się liczy, to świadczy źle o wyborcach!
Ja mam poważniejszy problem z pojściem lub oddaniem głosu nieważnego! Chociaż jestem za niepojściem niż za nieważnym głosem.
W moim okręgu wyborczym dominują działacze z partii mi nie odpowiadających. Po prostu SLD, SDPL i PD występują marginalnie i nie mam tam kandydata na posła. Natomiast WSZYSCY DZIAŁACZE, ktorych znam, coś robią, na ktorych głosowałbym należą do partii religijnych lub dla mnie "niepewnych". (Wśrod kandydatow istnieje dowolnośc wyboru partii po to, aby sie załapać, mieć jak największe szanse na załapanie.)
Więc jak postąpić nie oddając głosu na partię, ktorej nie chciałbym honorować? Nie jest tu na tyle ważne, że moj kandydat się nie załapie. Mowi sie trudno. Ale wtedy moj głos liczy sie na INNEGO NIEUDACZNIKA z tej partii. A tego nie chcę! Z kolei nie chcę oddawać głosu na jakiegoś nieudacznika z partii z ktorymi sympatyzuję tylko po to aby tą partię wesprzeć! jezor |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 15:47, 16 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Gdzie się podziały wolne,demokratyczne wybory ?
Możesz przekartkować kilkanaście dzienników ustaw, a nie znajdziesz tego pojęcia, ani w Konstytucji RP, ani w ordynacjach wyborczych.
Czy wolne wybory to już dzisiaj eksponat, który można znaleźć tylko w encyklopedii lub w podręcznikach prawa konstytucyjnego?
Nie, z całą pewnością tak źle jeszcze nie jest. Wolne wybory to wciąż fundament naszej demokracji, szkoda tylko, że niepisany.
A więc jak to jest z ta naszą demokracją ?
Banitko to Twoje.
Ide i dzieci zabiore, zeby sie uczyly od poczatku demokracji.
Moje pytanie jakiej demokracji ?
Gość z 14.11 bardzo słusznie zauważył,że przed wyborami na podstawie
przeprowadzanych badań opinii publicznej już w dniu dzisiejszym można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć po nazwiskach, kto zostanie wybrany.Czy się myli,raczej nie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 14:11, 16 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Ludzie mówicie o czymś czego nie ma.W Polsce nie ma demokracji,bo gdyby była to wszystkich kandydatów do parlamentu umieściliby na jednej liście jak książka pisze w/g alfabetu i kazali wybierać.
Z chwilą gdy listy zostały zarejestrowane bez waszego udziału , już dzisiaj można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć po nazwiskach, kto zostanie wybrany.To ma byc ta wasza demokracja,mozna ze smiechu pęknąć.
Kandydaci z pierwszych miejsc list takich partii jak PO,PiS,LPR,SLD,
Samoobrona.Ilość ich zależy od sukcesu wyborczego partii w poszczegółnych okregach.Wasza obecność potrzebna jest władzy tylko do legalizacji tego pseudogłosowania.
Powodzenia |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 10:10, 02 Wrz 2005 Temat postu: |
|
No dla mnie wybor: nie isc na wybory, to jakby zgodzic sie na zakneblowanie sobie ust.
Ide i dzieci zabiore, zeby sie uczyly od poczatku demokracji.
Co do waznosci wyborow w zaleznosci od frekwencji.
Otoz absolutnie nie zgadzam sie z pomyslami, by przy niskiej frekwencji wybory byly niewazne.
Tak jest w przypadku naszego referendum, ale tylko dlatego, ze politycy przy uchwalaniu konstytucji celowo wprowadzili sobie taki wentyl bezpieczenstwa, wiedzac jak slabo zaangazowani obywatelsko sa Polacy. W zwiazku z tym spoleczna obojetnosc ucina wszelkie inicjatywy oddolne! Nie widzicie tego?
Jakiekolwiek referenda proponowane przez ludzi spoza ukladu - parlamentu (czy to lokalnego, czy RP) nie maja praktycznie szans na przeglosowanie! Bo nie beda odpowiednio naglosnione, a wtedy - chocby dotyczyly nie wiem jak istotnych spraw - ludzie to zleja. Brak progu przy refernedu bylby bardzo silnym bodzcem do uczestnictwa, bo wtedy sie jasno glosuje na tak lub nie i liczy sie KAZDY glos. A i wladze musialyby sie wtedy w ta dyskusje silnie zaangazowac, by bronic swojego punktu widzenia. A tak... dupa zbita. :evil:
A pamietajcie tez, ze jesli Parlament, rozpisze referendu i okaze sie ono niewazne, to i tak moze sam przeglosowac to co chce... a wiec... De facto najsilniejsze narzedzie w rekach spoleczenstwa - referendum - w ogole w Polsce NIE FUNKCJONUJE :!:
Jedynym momentem, kiedy NAPRAWDE nasz glos sie liczy sa w zwiazku z tym wybory parlamentarne, lokalne i prezydenckie. Dlatego nie mozna takiej szansy zmarnowac! |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 6:36, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
Dla mnie świadome nie pójście na wybory to też jakis wybór, równie czytelny jak postawienie krzyżyka przy nazwisku. Warunek jest jeden musi za tym stać świadomy wybór a nie "zroślinnienie" jakiegoś osobnika czyli inaczej mówiąc totalna obojętność na wszystko i na wszystkich wokół. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 6:12, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
Zależy jakie wybory macie na myśli.
Jeżeli chodzi o wybory prezydenckie, to iść trzeba i oddać głos nie na kogoś, aby ktoś nie został lub nie trafił do drugiej tury, ale na tego, kogo uważa się za najlepszego.
Co do drugiej tury - nie mam zdania.
Jeżeli chodzi o wybory do parlamentu, to rozważę zdanie Janioba:
Cytat: | Władza "boi" się niskiej frekwencji ,a na wysoką się nie zanosi.Były naciski,pomysł połączenia wyborów parlamentarnych z prezydenckimi.Te drugie będą się cieszyć większym udziałem wyborców,tak sądzę. | Więc strategia nie pojścia do wyborow jest jak najbardziej na miejscu:mrgreen: |
|
|
Nadszyszkownik Cicho |
Wysłany: Wto 23:46, 30 Sie 2005 Temat postu: |
|
Cint. napisał: | To jest wlasnie demokracja - masz wybor nie tylko sposrod wielu partii, ale masz takze wybor czy na wybory isc czy nie.
Moim zdaniem na wybory isc trzeba, i jesli zupelnie nie widzisz zadnej partii i zadnej osoby wartej Twojego glosu, to po prostu oddaj glos niewazny (np. skreslajac dwa lub wiecej nazwisk). W ten sposob uczestniczysz w wyborach, nie popierajac nikogo.
Mimo wszystko zanim cokolwiek zrobisz zastanow sie kilka razy, czy stac Cie na to aby wybor tego kto bedzie rzadzil Polska pozostawic komus innemu. |
"Moim zdaniem na wybory isc trzeba..."
Jedyne co trzeba, moim zdaniem, to regularnie się wypróżniać, a zbliżające się wybory naród powinien jak najbardziej zbojkotować i osrać, w ramach, oczywiście, zdrowego trybu życia. :wink: |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:50, 27 Sie 2005 Temat postu: |
|
Dzisiejszy mój dylemat to nie iść do wyborów lub pójść i wszystkich skreślić,czyli oddać głos nieważny.Powód jest prosty,żaden kandydat według mojej oceny nie spełnia warunków,mojego wyobrażenia "człowieka - polityka" wybranego z wybranych, a obowiązująca ordynacja wyborcza wykracza poza moje pojęcie rozumienia wolnych ,demokratycznych wyborów.Na zmianę decyzji się nie zanosi.
Chyba,że......
Władza "boi" się niskiej frekwencji ,a na wysoką się nie zanosi.Były naciski,pomysł połączenia wyborów parlamentarnych z prezydenckimi.Te drugie będą się cieszyć większym udziałem wyborców,tak sądzę.
Nikt nie wypowiada się na temat udziały np. 30 % - wej frekwencji.Co wtedy,wybory ważne czy nie.W "normalnym" demokratycznym kraju byłyby do powtórki.W Polsce będą ważne.
Przy głosowaniu nad przystąpieniem do UE wymagany był udział 50% uprawnionych.Wybory parlamentarne takiego wymogu nie mają.
Kto o tym decyduje,jakie prawo ?
Czy ktoś jest w stanie obliczyć jaki procent udziału w wyborach dadzą głosy ludzi,
członków wszelkich partii,ugrupowań politycznych,ich rodzin,administracji państwowej i ich rodzin,grup społecznych które skorzystały na przemianach i sobie chwalą ten system ?
[cześć] |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 23:22, 26 Sie 2005 Temat postu: |
|
a zauważcie,miało byc inaczej wolna Polska, wolny wybór, demokracja,
co z tego zostało :?: kiedyś głosowaliśmy na FJN to też było oszustwo,ale w miarę czytelne,wiadomo było przynajmiej czego można sie spodziewać po wybrańcach,teraz mamy wiele parti wiele programów i wielką niewiadomą,bo w realizację tego co głoszą przed wyborami już chyba nikt nie wierzy :cry: i co ciekawe Polacy o tym wiedząc idą na wybory,bo jeszcze nie odebrano nam nadziei :idea: |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 21:39, 26 Sie 2005 Temat postu: |
|
Weles napisał: |
Po tych 16 latach już naprawdę nie wiem do końca kto lewica a kto prawica.... |
ja juz tez sie w tym wszystkim pogubilam :? ...tyle tych partii, jeszcze wiecej rzadzacych, a wszyscy zmieniaja swoje poglady w zaleznosci od tego kto ma najwieksze szanse na wygrana... teraz liczy sie tylko to, zeby obiecac ludziom zlote gory, pozostac na stanowisku(co za roznica w jakiej parti), a pozniej miec wszystko w nosie i martwic sie tylko o stan swoich funduszy....
wiec na wybory pojsc nie zamierzam, a jesli juz mnie tam ktos wyciagnie to na pewno oddam niewazny glos... :twisted:
pozdro :) |
|
|