Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 22:11, 10 Lis 2010    Temat postu: Egoisto99

zeby nie bylo watpliwosci, uwazam ze nalezy sobie powiedziec szczerze i uczciwie na co nas stac. Jakie swiadczenia obejmuje powszechna opieka a za co musimy sobie placic sami.
Wtedy nie byloby takich anomalii jak Jadwiga Kaczynska, ktora na koszt innych, przepierdzila pol roku w powaznej klinice. Byc moze w UK powiedzieli by jej po 3 godzinach Good bye i wyslali na umieranie do domu.
W przypadku Jadwigi Kaczynskiej kilkadziesiat osob nie dostalo sie do szpitala, bo lezala tam matka prezydenta apotem prezydenta ktory zginal na wlasne zyczenie. Byc moze polowa z nich zmarla byc moze tylko jedna czwarta, jakie to ma znaczenie?? Matka Prezydenta, korzystala na nasz obywatelski wspolny koszt, to czego odmowiono dziesiatkom jak nie setkom innych.

Nie wolno sie oszukiwac. Rolnik, ktory odpowiada za wyzywienie calej spolecznosci, tez nie dostarczy tyle produktow ile trzeba do wyzywienia, jesli sam musi do tego wlozyc wklad pracy bez liku i wszystkie oszczednosci.

Jesli w powszechnym pakiecie jest tylko grypka, to zgadzamy sie zeby umierac z powodu wylewu wyrostka robaczkowego. To musi zrozumiec i narod, i koscielni dygnirtarze.......,

Ja od nich wymagam zeby wszyscy otrzymali zbawienie wiekuiste. No po o sa. Jesli nie potrafia to iech sie pieka w pekielnych kotlach
Gość
PostWysłany: Śro 21:15, 10 Lis 2010    Temat postu:

Pro Rock..
Cytat:

1) to placacy za swiadczenia czyli tzw kasy chorych w jakiejkolwiek postaci.
2) pacjent czyli ten ktory korzysta z opieki lekarskiej i szpitalnej.

W Polsce dalej obowiązuje lekarskie powiedzenie :
Zdrowie pacjenta nie ma ceny a wdzięczność pacjenta nie ma granic..
Oprócz tego jak to się dzieje ,ze sprzet jest wykorzystywany wg statystyk
w ok 30% zas płace w blisko 100%..?? Jak to sie dzieje ze proces leczenia mimo dysponowania takim samym sprzętem ,tymi samymi lekami w Polsce trwa o 30-40% dłużej niz w karajch zachodnich..???
Odpowiem sam sobie i Tobie przy okazji...Bo gdyby wprowadzono zasade ze pacjent dokonuje dadania w ambulatorium,przychodzi na zabieg i po kilku godzinach jest wypisywany i leczony dalej ambulatoryjnie ..to by sie okazało ze mamy w Polsce za duzo szpitali i za duzo lekarzy...W Polsce nie obowiazuje zasada maksymalnego wykorzystania sprzetu i ludzi...bo przeciez to jest niczyje i nam sie to należy....WSZYSTKIM WSZYSTKO I ZAWSZE !!! Ale jak przychodzi konieczność płacenia podatków na to WSZYSTKO...to jakoś nie widac popierajacych...
PS Własnie zostałem dziadkiem i corka rodzaca w Lincolnshire wykopana została do domu po 6 godz...W Polsce matka z dzieckiem leżą 3 dni !!
W UK corka musiała z dzieckiem wrocic do szpitala bo z małym cos było nie tak...Dostał co potrzeba..i kopa do domu...Bedzie przychodzic pielęgniarka przez kolejne 3 dni...I TO BY BYŁO NA TYLE !!!
Gość
PostWysłany: Śro 12:27, 10 Lis 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
W tej całej reformie finansów zapowiadano wprowadzenie kas fiskalnych dla lekarzy i prawników.Czy ktoś orientuje się jak daleko sprawy ..poszły. O ile pamiętam to termin realizacji zbliża się.


rozporzadzenie wchodzi w zycie z dniem 1 stycznia.
od 1 maja kasy fiskalne muszą być (wyjatek notariusze- przyczyny oczywiste)
Gość
PostWysłany: Śro 12:10, 10 Lis 2010    Temat postu:

W tej całej reformie finansów zapowiadano wprowadzenie kas fiskalnych dla lekarzy i prawników.Czy ktoś orientuje się jak daleko sprawy ..poszły. O ile pamiętam to termin realizacji zbliża się.
Gość
PostWysłany: Śro 7:58, 10 Lis 2010    Temat postu: Juz tu wielokrotnie pisalem o tym

ale chyba znowu musze cos przypomniec.

Problemy ochrony zdrowia mozna tylko rozpatrywac kompleksowo.

A tu sa dwie strony medalu.
1) to placacy za swiadczenia czyli tzw kasy chorych w jakiejkolwiek postaci.
2) pacjent czyli ten ktory korzysta z opieki lekarskiej i szpitalnej.

Moim zdaniem rozwiazania po jednej tylko stronie nie sa mozliwe a jesli nawet sa to i tak beda nieskuteczne.

WSS Spolem roznil sie od Biedronki, Tesco, Kauflandu, Lidla, czy jakiegokolwiek innego supermarketu tym ze byl zarzadzany centralnie. Taki WSS dostal swoj plan i ten plan byl swietoscia, nikomu nie zalezalo na tym aby bylo lepiej, wiecej. Jak bylo zgodnie z planem to bylo ok. Prywatne supermarkety dbaja o klienta, boja sie konkurencji. Zwykly cukier kosztuje w jednym wiecej jak w drugim. Tam trzeba sie wysilac. JAk ktos robil wieksza impreze to musial isc do kierowniczki, dac w lape zeby dostac po normalnych cenach. Do prywatnego supermarketu idziesz i pertraktujesz ile rabatu dostaniesz. Sam bylem, robilem, wiem o czym mowie.

Wielka Buzkowa reforma, wprowadzajaca regionalne kasy chorych, bedaca proba wejscia do stworzenia konkurencyjnosci na rynku placacych za swiadczenia zostala przez lewice zniweczona. Taka kasa chorych dba o to by miec jak najwiecej czlonkow. I dba o pacjenta, bo przeciez tylko duren placi za cos co nie dostanie. Taka kasa ma mozliwosc zawierania kontraktow tylko z tymi szpitalami i tymilekarzami ktorzy oferuja niezbedny poziom. Mowie to po czesci z wlasnego doswiadczenia, bo tu gdzie mieszkam tak jest. Jezeli chce zasiegnac opinii kasy o tym gdzie najlepiej i najskuteczniej ich zdaniem, to maja takich fachowcow co moga mi pomoc.

I tak samo jest po drugiej stronie. Zarobic chce kazdy, lekarz, proboszcz i grabarz. Nawet u grabarzy tez placi sie za skorki, o ile sie nie myle to byla nawet taka afera chyba gdzies w Lodzi. I tu jest roznica w poziomie swiadczonych uslug.

I o ile absolutna prawda jest to ze bez kasy nie mozna to nieprawda jest ze za ta sama kase mozna tyle samo.
Kogo stac niech placi za lepsze, kto jest zdany na Biedronke, Aldi czy Tesco niech dostanie swoje. Tylko jezeli ma wybor i tylko jesli jest konkurencja jest lepiej.
Gość
PostWysłany: Śro 6:44, 10 Lis 2010    Temat postu:

W hasłach wyborczych u mnie jest raz prywatyzować, drugi raz nie prywatyzować szpitali. Mi jest obojętne, bo to nic nie zmieni, a jak brak jest pieniędzy, to jest brak, z próżnego nikt nic nie naleje, czy tak, czy siak będzie "po staremu".
Lekarze rodzinni czy pierwszego kontaktu zdziecinnieli. Leczą stare babki czy katar u nieletnich. Na więcej ich nie stać. Pomyślałem, że w innych wypadkach zamiast wystawiać skierowania do specjalistów, zajęli się leczeniem pozostałych swoich zarejestrowanych klientów, za których biorą część pieniędzy płaconych przez nich. Przynajmniej rejestrowali czy zapewniali przyjęcie swoich skierowanych. Inaczej skierowanie do specjalisty jest odwaleniem od siebie chorych bez brania odpowiedzialności. Ale to też byłoby nowe gniazdo korupcji, podziału, jak jest dotychczas, na lepszych i gorszych pacjentów. A sama zmiana polegałaby na przetasowaniu na nowo chorych. Jeżeli nie będzie wystarczającej kasy, raczej nic nie jest możliwe. Jak będzie znów wystarczająco, to lekarze i NFZ pięknie je na swój sposób zagospodaruje.
Przestańmy się więc kłócić partyjnie, parlamentarnie, itp. Póki tego nie będzie, nic nie będzie, nic się nie zmieni.
Gość
PostWysłany: Wto 22:28, 09 Lis 2010    Temat postu:

Być może szykuje się nam kolejny skok na kasę ze strony lekarzy.Zbliza się czas zawierania kotraktów na 2011 r. Wielkopolski oddz.NFZ wysłał listy do tysiaca lekarzy rodzinnych z prośba o uzupełnienie dokumentów za ub.lata. Lekarze podnieśli krzyk że tak nie wolno , usługa wykonana, zapłacona.Klamka zapadła.Ale coś tam NFZ ma jakies podejrzenia, chociaz nie wprost to artykułowuje.Opór lekarzy rodzinnych z POZ też daje wiele do myślenia.Zaraz w obronie lekarzy rodzinych stanęło Wielkopolskie Porozumienie lekarzy rodzinnych, ich prawo.Ale zagrozili lekarze że nie podpiszą kontraktów na 2011r jeżeli NFZ nie odstąpi od swoich żądań.Na dodatek dorzucono jeszcze warunek podniesienia kwoty jaka lekarz rodzinny otrzymuje za każdą "przypisaną do niego duszę." A więc szykuje się powtórka z rozrywki.
Prawdą jest że NFZ coraz bardziej "skąpi"..wychodzi tu cała prawda o naszym budżecie, ale dla lekarzy każda okoliczność jest dobra do wyciągnięcia pieniędzy po kasę.A kasę lekarze co by nie powiedzieć zgarniają sporą.
Gość
PostWysłany: Wto 9:24, 04 Lis 2008    Temat postu:

Drobne kroczki, zakazy, kontrole czy uprawnienia do czynów zgodnych lub nawyrężających zapisy konstytucyjne nic nie pomogą. Chociaż w końcu coś się zmieni, będzie inaczej, służba zdrowia nic na tym prawie nie zyska, a grajdołek będzie nadal grajdołkiem.
Również o ile z tego marazmu mogłyby wyjść poniektóre przynajmniej szpitale i lecznice, to prawo i przepisy im nie pozwalają! Jestem więc za większą swobodą samych szpitali, samych obiektów leczniczych, aby nie dusiły się w niemożności naprawy. A dotyczy to tych szpitali, które widzą taką możliwość, same mogą zadbać o swą lepszą jakość, ale uwikłane są w odgórne zarządzanie i uśrednienie wszystkiego co dotyczy służby zdrowia w Polsce.
Jeżeli więc szpitalom grozi bankructwo i są tylko szutcznie utrzymywane jako ogólna i powszechna służba zdrowia, to w końcu nadejdzie krach, że lecznictwo całkowicie się załamie, że stracie ulegną możliwości wyjścia z impasu.
Czyli jestem za większymi swobodami dla szpitali. Za ich własnymi możliwościami redukcji zadłużenia czy stanie się opłacalnymi w ramach swoich możliwości ekonomicznych czy możliwości regionalnych. Nawet jestem za tym, aby szpitale nadzorowały samorządy wojewódzkie czy powiatowe. Aby współzależność leczenia była uzgadniana przez same szpitale czy samorządy! Bo co do takich możliwości mogą mieć odgórne instrukcje? Kompletnie NIC! O ile nie szkodzą!
Czyli komercjalizacja potrzebna jest jak drut!
Znaczy to dosłownie przystosowanie szpitali jako instytucji, jako zakłady mogące stosować prawo handlowe, znaczy to, że szpitale odpowiadają za własne długi, mogą handlować, (czyli kupować i sprzedawać) tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność. Mogą zawierać umowy. I tak dalej.
Przecież czynią to już dziś, przecież czyniły to zawsze. I nie rozumiem, dlaczego za to ma odpowiadać całe społeczeństwo, cały budżet państwa!

Są podane w topiku zapisy konstytucyjne dotyczące lecznictwa, kto i co ma zapewniać, co się komu należy. Z tym więc niech się boryka każdy obywatel... Co piszę? Jest to zadanie dla władz pańswowych, to zapewnienie nam ochrony zdrowia! Jest to zadanie każdego samorządu, wojewódzkiego, powiatowego, a także gminnego, sołectw nawet! Po to wybieramy tam naszych przedstawicieli i z tego ich rozliczamy! Nic to nie ma współnego z obowiązkiem nie bycia lepszym od każdego innego podobnego środowiska, czyli z warszawskim uśrednianiem wszystkiego co jest ponad przeciętne! Sami sobie mamy zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne. Nie po to obowiązują apteczki w samochodach, nie po to mamy apteczki w domach, bo taki jest wymóg. Większy wymóg wymaga uzgodnień i akceptacji środowiska po całe lecznictwo w RP!

Na tym polega komercjalizacja. A nie jest to już prywatyzacja, jak sugeruje nam PiS! Chociaż nie mam nic przeciw temu, aby te zapisy konstytucyjne samorządy zapewniały również poprzez prywatne zakłady, które do tego się zobowiążą!
A jedyne zagrożenie w tej komercjalizacji jest to, że niektóre jednostki lecznicze, zwłaszcza te na wyrost, te niepotrzebnie zadłużone głównie na zakup sprzętu medycznego i niewykorzystywanego nawet w przyzwoitym procencie w rejonie, że źle prowadzone placówki lecznicze, będą musiały paść! I jedyna droga może prowadzić porzez przeorganizowanie lecznictwa, w tym poprzed pozbycie się niepotrzebnej placówki i organizowanie SZ w terenie na nowo! Ale tu prywata może jedynie pomóc przejmując przynajmniej na chwilę obowiązki społeczne!

Nie widzę ani cienia zagrożenia poprzez tak zwaną komercjalizację.
A nie robienie nic, a wetowanie każdego ruchu w tym zakresie, to powolna śmierć systemu. I nie pomoże zwalczanie korupcji, łapówek czy zmiany organizacyjne!
Gość
PostWysłany: Pon 18:29, 03 Lis 2008    Temat postu:

Tonatiuh , jesli to utopia , to znaczy taka jest nasza konstytucja.

Może i utopia , ale w PRL-u jakos to działało , stać bylo państwo nawet na opiekę lekarska w szkołach , na szczepienia , badania profilaktyczne i to nie dzieki akcjom , białym niedzielom i Owsiakowi.Opieka nie była na wysokim poziomie z uwagi na braki w nowoczesnym sprzecie , ale bylo lepiej dla wielu ludzi niz jest obecnie.

Janusz
Gość
PostWysłany: Pon 11:48, 03 Lis 2008    Temat postu:

Niezależny napisał:
(...) Tak to prawda lekarze zarabiają krocie wyłudzając drugie tyle pod stołem ale nie możemy tego zaakceptować zwiększając nasze opłaty nie ma bowiem pewności ze nie będą ciągnąc dalej wprost przeciwnie apetyt rośnie w miarę jedzenia.


- to ze 'wszyscy' biorą to nie oznacza że naprawdę tak jest, nie ma co uogólniać. niestety przyznam iż prócz samych usług zdrowotnych tak i .. jakości naprawdę BARDZO bak.

Janusz napisał:
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia. 2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa. 3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku. 4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska. 5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.


utopia /o; niestety ..

Jaga napisał:
Nieobywatelskość Polaków to rezultat wieloletniej centralizacji. Państwo odebrało nam nie tylko inicjatywę, ale i wiarę w możliwość i sens naszego działania i wpływu na otaczającą rzeczywistość. Tego musimy się uczyć od nowa. Ale wierzę, że proste do pojęcia przełożenie między stanem miejscowego szpitala a kontrolą użytkowników bardzo szybko trafi do świadomości. Tak jak to obserwuję w warszawskich wspólnotach mieszkaniowych.


centralizacja nie była by zła gdyby właśnie panowała utopia j.w. niestety tak nie jest i raczej nie będzie, szczególnie jak człowiek popatrzy na ten show za oceanem warty ~ 600 mln $ a może/raczej i jeszcze więcej - ale oficjalnie raczej tyle ponieważ przecież mamy kryzys...
Gość
PostWysłany: Pon 11:22, 03 Lis 2008    Temat postu:

Podobno chcieć to móc...ale szczęściu trzeba tez pomagać..Więc albo
społeczeństwo na poziomie samorządu będzie wladało zarówno szpitalami jak i szkołami ( a to znaczy jednym da podwyzki innych...wywali na bruk..
rozwinie geriatrie kosztem pediatrii lub na odwrót i etc ) albo jasnie Pan minister bedzie wiedział co jest lepsze dla lokalnej gminy...i dalej przydzielał sznurek do snopowiązałek...albo wprowadzał limity...Ale oddanie WŁDZY w rece gminu...to mniej władzy dla władz centralnych...tym mniej władzy dla partii ..A NA TO DRODZY PAŃSTWO POLSKA NIE MOZE SOBIE POZWOLIĆ ..to nam oznajmia politycy...Więc pozostaje tylko uzaleznić polityków wywodzących sie z GMINY od mieszkańców gminy by odpowiadali przed nimi przez cała kadencje i by wyborcy mogli ich wywalić o ile nie spelnia ich oczekiwań ...by wiedzieć ze czy szafę postawimy na lewo czy na prawo to nie ma znaczenia ..bo chodzi o to by MIEC szafę...a czy to prawica czy lewica ..jest to drugorzędne ...
Gość
PostWysłany: Pon 10:11, 03 Lis 2008    Temat postu:

w taki sposo można wytłumaczyć wszytsko.
pytanie czy CHCEMY być obywatelskim społeczeństwem?

łatwizna z jaką oddajemy pole (nie bo ktoś się nachapie lub po co i tak nic nie zmienię) mówi sama za siebie
Gość
PostWysłany: Pon 9:21, 03 Lis 2008    Temat postu:

Nie to nie to...Przecież Polska w ostatnim tysiącleciu jako JEDEN
organizm państwowy istniała ok 500 lat ( okres dzielnicowy,rozbiory itd )
Trudno więc sie dziwic ,ze jesli raz jest raz nie ma ..nie wyksztalciły się
powinności do czegoś czego i tak w przyszłym roku moze nie być...
Oprócz tego tradycyjne nasze pieniactwo : Polak na zagrodzie równy wojewodzie, liberum veto itd itd ...
Gość
PostWysłany: Pon 8:16, 03 Lis 2008    Temat postu:

Tak to prawda Jago Adamie nieobywatelskość Polaków jak pisze Jaga jest rezultatem wieloletniego olewania nas ale czy tak nie jest naprawdę? co tak naprawdę od nas zależy? od Was ode mnie?
Natomiast Jago jeśli chodzi o wspólnoty mieszkaniowe to w 90 % decyzje zależą od zarządu a nie od lokatorów, mało tu demokracji.
Gość
PostWysłany: Nie 22:30, 02 Lis 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:


oczywiście nieobywatelskość Poalków jest argumentem przeciw komercjalizacji i uczciwa partia polityczna powinna powiedzieć o tym głośno.
jednak oni wolą starszyc dostosowujac poziom argumentacji do poziomu odbiorców argumentów


Nieobywatelskość Polaków to rezultat wieloletniej centralizacji. Państwo odebrało nam nie tylko inicjatywę, ale i wiarę w możliwość i sens naszego działania i wpływu na otaczającą rzeczywistość. Tego musimy się uczyć od nowa. Ale wierzę, że proste do pojęcia przełożenie między stanem miejscowego szpitala a kontrolą użytkowników bardzo szybko trafi do świadomości.
Tak jak to obserwuję w warszawskich wspólnotach mieszkaniowych.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group