Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 10:05, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
"Brat miał rację, pan wychował się na podwórku" - tak miał powiedzieć prezydent do premiera podczas poniedziałkowego spotkania ws. wyjazdu na szczyt UE. Tomasz Arabski nie chciał potwierdzić informacji dziennikarza RMF FM. - Zaskakuje mnie pana wiedza - powiedział Konradowi Piaseckiemu w "Kontrwywiadzie RMF FM".
Dzisiejsza "Rzeczpospolita" ujawnia, że Tuska już na początku rozmowy miały wyprowadzić z równowagi słowa Kaczyńskiego o interwencji premiera w sprawie zasiadania Lecha Wałęsy w unijnej Radzie Mędrców. Według osoby z otoczenia Tuska prezydent miał zapytać, dlaczego premier się upiera, żeby "prosty absolwent zawodówki reprezentował Polskę".
- Potem było tylko gorzej. 32 minuty (tyle trwało spotkanie) to i tak dużo. Nikt nie jest w stanie ocenić, co się będzie działo dziś na tym szczycie, to będzie eksperyment na skalę światową - ocenia rozmówca "Rz".
Arabski w rozmowie w RMF FM nie chciał zdradzić szczegółów spotkania. - Prawie połowę tego czasu (z 32-minutowego spotkania prezydenta z premierem - przyp.red.) - prezydent poświęcił na ocenę byłego prezydenta - przyznał Arabski.
Arabski powiedział, że "prezydent zwraca uwagę na status materialny osób".
- Premier nie był rozsierdzony, był smutny - ocenił Arabski. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 9:26, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
a jak nas widzą inni?
Irlandzki dziennik "Irish Times" pisze, że spór kompetencyjny na szczytach władzy może zaszkodzić wspólnemu stanowisku Polski w wielu sprawach poruszanych na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.
- Długotrwałe przeciąganie liny w polskiej polityce zagranicznej stało się w tym tygodniu farsą - pisze irlandzki dziennik i dodaje, że w efekcie prezydent i premier będą zapewne zamieniać się miejscami, w zależności od agendy szczytu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 9:20, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
Czy Polska będzie w stanie na szczycie w Brukseli zablokować albo zmienić niekorzystne dla niej zapisy unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego? A zwłaszcza przepis stwierdzający, że po 2013 r. wszystkie zezwolenia na emisję CO2 będą musiały być sprzedawane na aukcjach?
Według wyliczeń rządu jego wprowadzenie oznaczałoby wzrost cen energii nawet o 60-90 proc. i 40-60 mld zł koniecznych wydatków na modernizację elektroenergetyki.
Rząd Donalda Tuska od ponad pół roku stara się stworzyć nieformalną koalicję państw UE, które - jak Polska - obawiają się zbyt wysokiego kosztu gospodarczego propozycji Komisji Europejskiej.
Jeszcze na początku października wydawało się, że taka koalicja jest już gotowa i scementowana. 1 października, na posiedzeniu unijnej rady ambasadorów, aż dziewięć krajów było za tym, żeby niekorzystny dla nas system aukcji wprowadzać stopniowo. - Wśród nich są Polska, Grecja, Rumunia, Bułgaria, Malta, Litwa, a nawet Czechy - podkreślał minister środowiska Maciej.
Teraz jednak pewności nie ma. Według nieoficjalnych wiadomości mogli wykruszyć się Grecy, bo sprawa klimatu stała się gorącym tematem trwającej tam kampanii wyborczej. Ale jest szansa, że Greków w "naszej" koalicji zastąpią... Włosi. Włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini ostrzegł wczoraj, że dla włoskiej gospodarki koszt wprowadzenia pakietu energetyczno-klimatycznego w obecnej wersji może wynieść nawet 1,14 proc. PKB.
Polski rząd woli dmuchać na zimne i wstrzymuje się z deklaracjami w sprawie ewentualnej "mniejszości blokującej". - Wszystko jest dynamiczne. Negocjujemy dalej - ucina Nowicki.
Na korzyść Polski przemawia też fakt, że przedstawiciele Komisji Europejskiej zaczęli wspominać o możliwości kompromisu, szczególnego potraktowania takich krajów jak Polska. - Wprowadzimy te poprawki, które będą potrzebne, nie naruszając jednocześnie głównego celu, jakim jest redukcja emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. - powiedział wczoraj "Gazecie" unijny komisarz ds. środowiska Stavros Dimas.
znaczy Donald chce naprawić pomysły Lecha.
pytanie do prawników konstytucjonalistów. a szczególnie do tego, który zacytował konstytucję w temacie postawienia Prezydenta przed Trybunałem Stanu.
czy narażenie Polski na takie wlaśnie konsekwencje i utrudnienie w czasowym choc odsunięciu tejże groźby, a także działanie na rzecz Francji, która nie ukrywa,że chce nam sprzedawać prawa do emisji CO2 jest powodem do postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 9:12, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
http://wiadomosci.onet.pl/1842652,11,item.html
to jest dopiero efekt
zmusic kogos do klęczenia na kolanach
ale jak to było w naszej pieśni patriotycznej
"byle Cie tylko wspomóc, byle wspierać
nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać" |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 17:58, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
Ze strony Dziennika
Radek Sikorski - ruski agent? To jest pomysł Radka Sikorskiego - tymi słowami prezydent skomentował doniesienia, jakoby miał podejrzewać, że minister spraw zagranicznych jest współpracownikiem rosyjskiego wywiadu. "Wiem, że Sikorski chodzi po mieście i opowiada takie rzeczy" - dodał Lech Kaczyński.
czytaj dalej...
REKLAMA
O co chodzi? W czwartek Sikorski stwierdził, że "wiewiórki w Pałacu Prezydenckim" donosiły mu, że prezydent uważał go za ruskiego agenta. Była to jego riposta na prezydencką wypowiedź z poczatku paźdzernika, w której wypominał ministrowi, że zatrudnia w ministerstwie ludzi szkolonych w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych.
Prezydent pytany w programie TVN "Kawa na łąwę", czy rzeczywiście uważa Sikorskiego za "ruskiego agenta", Lech Kaczyński śmiejąc się odpowiedział: "może za Marsjanina". "Wiem, że on chodzi po mieście i opowiada takie rzeczy" - stwierdził prezydent.
Kaczyński odniósł się również do sprawy moskiewskiego instytutu. Stwierdził, że "są ludzie z MGIMO, którzy dzisiaj mają bardzo poważnych wpływy". Na pytanie, kogo ma na myśli, odparł, że chodzi mu m.in. o dyrektora departamentu wschodniego MSZ.
Prezydent nie omieszkał też skrytykować wizyty szefa MSZ na Białorusi. Misję Sikorskiego nazwał blamażem. "Porażka Sikorskiego polega na tym, że jego wyprawa na Białoruś zakończyła się tym, że ani jednego przedstawiciela opozycji - mówię w pewnym skrócie - nie ma w parlamencie" - stwierdził Kaczyński. Podkreślił, że "liczy na zmiany na Białorusi", ale - w jego opinii - najpierw powinny być zagwarantowane realne zmiany ze strony białoruskiej, a później ustępstwa. "Nie na odwrót" - dodał.
i |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 17:46, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
za strona GW
Mówiąc o problemie zatrudnienia w MSZ absolwentów Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) od spraw polityki wschodniej, prezydent powiedział, że "są ludzie z MGIMO, którzy dzisiaj mają bardzo poważnych wpływy".
Na pytanie, kogo ma na myśli, L. Kaczyński wymienił m.in. dyrektora departamentu wschodniego MSZ.
Na argument, że absolwenci MGIMO pracowali w MSZ także za czasów minister Anny Fotygi prezydent odpowiedział: - Pracowali ale na stanowiskach marginesowych .Wejście Fotygi do MSZ było porównywane - z zachowaniem promocji - do powierzenia Jarosławowi Kaczyśkiemu tworzenia koalicji w roku 1989. Nie Geremek czy Mazowiecki o trzymali tę misję tylko Jarosław Kaczyński - mówił prezydent.
takie sugestie od najwyższego urzędnika panstwowego. niedomówienia, ktore mają sugerowac prawie współpracę z obcymi słuzbami specjalnymi jest czyms nie do pomyślenia w zadnym cywilizowanym i szanującym się kraju
ten gnom doprowadzi do tego,że nikt z nami nie zechce rozmawiać.
nie wiem, koledzy w dzieciństwie się do niego nie odzywali, czy upadł na głowę a moze ma naprawdę alkoholowe omamy. raczej nikt zdrowy by takich słów nie powiedział.
poziostało do końca jego kadencji jeszcze 745 dni. ile jeszcze w tym czasie zaszkodzi Polsce? |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 5:47, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
Jadwiga Staniszkis potrafi się bardzo dokładnie mylić lub odwrotnie.
W tym przypadku celnie oceniła wszystkie 3 elementy: prezydenta, kompaniję jego i traktat. |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:44, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
zgadzam sie.
ale wkurza mnie ejdno. pokazywanie płaszczyzn konfliktów!
jak to napisano w Talmudzie?
dom skłócony wewnętrznie łatwo się zawali. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 8:04, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Zaproszenie należało wysłać wiedząc nawet, że jest sesja ONZ. Prezydent miałby wybór, a nie udawać, że go bardziej interesuje polityka światowa niż WP!
Minus dla rządu! |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:26, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Nasz Prezydent w ONZ po co tam pojechał. Te jego nawoływanie szczególnie ten akcent że nalezy zmienić politykę , czy taktykę NATO wobec sytuacji podobnych do konfliktu w Gruzji jest wysoce nieodpowiedzialnym.To jak nalezy to rozumieć? Wprost rzecz biorąc Polski Prezydent nawołuje aby w dosyć skomplikowanej sytuacji jakie były , są i będą szczególnie w rejonie dawnych wpływów, czy też postradzieckich republikach NATO REAGOWAŁO ZDECYDOWANIE ...czyli MILITARNIE.Czysta paranoia. Jest zasada , albo wyciąga się broń i skutecznie jej używa czy fizycznie czy też demonstracją siły, albo wybiera sie drogę rozmów,negocjacji, presji politycznej czy też ekonomicznej.
Jest to wysoce nieodpowiedzialne stanowisko. Rozumiem że nie chodzi tu o przyjęcie w struktury NATO państw o nieuregulowanych relacjach sąsiedzkich.Powinno być to jasne.
I tak zapatrzony w Kato Starszego , Kaczyński (młodszy czy starszy?) rzecze;
"Ceterum censeo Rosja esse delendam"
W starożytności zisciło to się w III wojnie punickiej.
My mamy za sobą I i II wojnę swiatową. Brakuje nam III? |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 11:01, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
własciwie to powinno się znaleźć na topiku "tonacy brzytwy się chwyta", ale,że dotyczy to JE brata 300zł premeira, to wkleję tu
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,5712762,Macierewicz_obwinia_prezydenta_o_raport_WSI_.html
znaczy skarzypyta Antek zasłania sie JE? nieładnie!
prezydent przecież mógł upublicznić raport w dobrej wierze,ze Antek napisał cała prawdę (dośc ryzykowne załozenie, znając Antka, ale na czyms się trzeba oprzeć, prawda?) |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 19:23, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
nie, no ja jestem zadowolony,ze JE nie spotkał się z Ławrowem.
ale inna rzecz mnie w postepowaniu JE zmartwiła...
JE chce bezpieczeństwa energetycznego mówiąc jednoczesnie,że nie zrezygnuje z zakupu rosyjskiego gazu bo jest tani.
dla rosyjskich spółek to czysty sygnał do podniesienia cen gazu tak, aby były mniej więcej 2-3% niższe niż nasze alternatywne źródła.
i jeśli ten scenariusz się sprawdzi, to bedziemy mogli mieć pretensje tylko do JE Lecha.
no i do Janusza, który wzywa do głosowania na JE |
|
|