Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 15:16, 15 Wrz 2010    Temat postu:

A może odpowiesz na pytanie.
Gość
PostWysłany: Wto 6:58, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Kodeina tez jest opiatem..
Gość
PostWysłany: Pon 20:14, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Czyli nie miałeś do czynienie z opiatami i nie wiesz dlaczego amfetamina i pochodne są na czarnej liście?
Pewnie wiesz jaka są skutki przedawkowania lub długotrwałego przyjmowania?
Gość
PostWysłany: Pon 18:39, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Kiedys amfetamina ( psychedryna ) nie była uważana za narkotyk i dość łatwo mozan było dostac na nia recepte ( szczególnie przed sesją pisali ja lekarze uczelniani ) Czasami lecielismy na niej dwa dni i dwie noce...Ale to sie pane Havranek ne vrati...Ani te lata ani te dziewczyny..ani ...
( nie było wtedy mody na narkotyki !! To brali tylko chorzy ludzie ,jacys wykolejeńcy...Gorzała to co innego !! )
PS Kiedyś był nawet poradnik dla gospodyń domowych by gdy poczuja zmeczenie brały jedna tabletke i po 40 -50 min BRAŁY SIE DO ROBOTY !!!
Gość
PostWysłany: Pon 17:08, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Czyli wiesz dlaczego amfetamina wyszła z powszechnego użycia w lecznictwie i jest wręcz zakazana?
Opiaty?
Gość
PostWysłany: Pon 16:39, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Odpowiem inaczej..Kiedys prowadziłem klub studencki.Organizowałem koncerty innym wypozyczałem sale na próby..Czasami podczas jazz jambory czy dni Komedy siedziałem w klubie non stop po dwa trzy dni...
PS Alkohol i papierosy tez podobno są zakazane do 18 r życia...
Gość
PostWysłany: Pon 15:34, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Miałeś kiedyś czynny kontakt z narkotykami tymi zakazanymi?
Gość
PostWysłany: Pon 10:44, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Narkotyczne dziłanie ma alkohol...I jakoś jest dozwolony bez ..recepty...
kodeina prowadząca do uzależnie...tez jest łatwo dostepna..A kofeina pobudzajaca cała strefe psychosensoryczna i motoryczna jest pijana nawet przez dzieci ...Wypalając dwie paczki papierosów dziennie, w ciągu roku można otrzymać aż 4 razy większą dawkę promieniowania jonizującego niż ta, którą otrzymali w ciągu 2 lat od katastrofy w Czarnobylu mieszkańcy najbardziej zagrożonych rejonów Polski.
Chyba wiec logika nie jest nasza najsilniejsza stroną....
Gość
PostWysłany: Nie 23:59, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Szukałam pewnego tematu, nie mogę go jednak zidentyfikować.
Znalazłam ten.. też aktualny. Przynajmniej w zakresie niektórych twierdzeń.
Gość
PostWysłany: Czw 7:54, 24 Lip 2008    Temat postu:

Ekorze! Pozwoliłem sobie przenieść 2 powyższe posty ze "skowytu" do "legalizacji"ponieważ wczoraj .... niewłaściwie swój umieściłem. Oczywiście, że nie chodzi w ich o PiS, ale o uzależnienia.
Gość
PostWysłany: Czw 7:51, 24 Lip 2008    Temat postu:

Paneszu do takiego postu należałoby załaczyć żywego lekarza psychiatrę. Faktycznie najwieksym zagrożeniem dla człowieka jest sam człowiek. Gen samodestrukcji widocznie drzemie w Nas.
Moze faktycznie Wszechświat jest cyklicznym i jak Feniks z popiołu kiedys znowu odrodzi się?
Gość
PostWysłany: Czw 7:46, 24 Lip 2008    Temat postu:

Mi się marzy pomidorowa z makaronem i przynajmniej na prawdziwym i aromatycznym przecierze i to z pomidorów. Marzy mi się mielony, jako boska potrawa, bo tylko on wie co w nim było, ale jednak było!, z ziemniaka duszonymi, z kapustą duszoną. Ale tego już niegdzie nie ma i nie będzie!!! Czy to jest fetysz? Jeżeli marihuana czy nawet haszysz są aż tak dostępne i nieszkodliwe, że można używać je nieszkodliwie, to to zastąpią? A może ....

Mam ochotę... na HIV - nowy fetysz seksualny!
2008-07-23 05:02 http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=520588


Coraz więcej Polaków zakażonych wirusem HIV otrzymuje propozycje kontaktów .... od zdrowych osób. Niektórzy są nawet gotowi zapłacić za jedną noc z zakażonym - informuje "polskalokalna.pl".

Znany polski seksuolog prof. Zbigniew Izdebski przeprowadził badania, które ukazują straszną prawdę. Prawie 4 proc. Polaków przyznaje, że możliwość zakażenia się HIV podczas stosunku stanowi dla nich dodatkową podnietę.

Jeden z przebadanych przez seksuologa mężczyzn, homoseksualista zresztą, przyznał, że kiedyś na czacie zdrowy gej świadomy jego nosicielstwa błagał go o seks. Za spełnienie tej niewyobrażalnej zachcianki gotowy był zapłacić 2500 zł.

Jeszcze rok temu nikt w Polsce nikt nie słyszał o "bug chasingu" ("poszukiwaniu robala", czyli właśnie kontaktu z zakażonym partnerem). Dziś w internetowych serwisach randkowych, głównie gejowskich, jest coraz więcej ogłoszeń zamieszczanych przez osoby poszukujące partnera "pozytywnego". Niepojęta i przerażająca moda dotarła do nas z Zachodu - pisze "polskalokalna.pl".

Ludzie wyróżnić w świecie popkultury, gdzie trudno już czymkolwiek zaszokować, hołdują zasadzie "im radykalniej i drastyczniej, tym lepiej". Aż trudno w to uwierzyć, ale, zdaniem naukowców, HIV został dopisany na listę... fetyszy seksualnych.
Gość
PostWysłany: Sob 9:44, 19 Lip 2008    Temat postu:

sziman napisał:
[............Co się tyczy mojej odpowiedzi na te pytanie to jest jedna - nie wychowuję idiotów (mam nadzieję) i dziecko mi takiego pytanania nie zada. Jeśli zaś chodzi o mają akceptację dla odurzania się młodzieży jakimikolwiek narkotykami to jest ona zerowa - nigdy na to nie pozwolę swoim dzieciom i tu nie chodzi o magiczną barierę 18lat - dopóki są na moim garnuszku to nie mają prawa. Jeśli zaczną zarabiać i będą dorośli to ich sprawa co ze swoimi pieniędzmi robić (ja mogę co najwyżej wyrazić swoją opinię na ten temat).


Czegoś tu nie rozumiem. O ile Twoje podejście do problemów narkotyków wobec własnych dzieci jest odpowiedzialne i sensowne. Nie widać jednak tego przełożenia na ocene polityki jaka winno prowadzić w tym względzie państwo. Zgubnym w dłuzszym wymiarze czasu uważam jest , stosownie kryteriów "wagowych" , czy nawet rodzajowych jeżeli chodzi o narkotyki. Jest to bowiem chowanie głowy w piasek, odsuwanie problemu na zaś. Czy byłoby dużym nadużyciem stwierdzenie że naród zorganizowany w formę państwa jest tak jak dziecko któremu należy nałożyć pewne ograniczenia. Dziecko które długo , długo dorasta , o ile wogóle. Nie mówię o historycznej perspektywie w której może , winien zadziałać instynkt samozachowawczy. Jezeli tak, to państwo mające takie atrybuty jak prawo i mozliwość jego egzekwowania ma i obowiązki wobec narodu.
I tutaj zbliżamy się do sedna. Moim zdaniem same restrykcje niczego nie załatwią. Naiwnością byłoby sądzić że uda się wszystkich obywateli ustawić w szerg i ubrać w mundurki. Nie uda się i udać nie powinno. Zwłaszcza że wraz z rozwojem społecznym coraz bardziej akcentuje sie prawa obywateli i wolność osobistą.Ale ta tendencja chcąc czy nie chcąc musi mieć pewne ograniczenia. Co do narkotyków to ani zakazy, restrykcje nie rozwiążą problemu. Obywatel zwłaszcza młody winien dostać stosowna wiedzę i ALTERNATYWĘ .Na tyle atrakcyjną aby brzydko mówiąc "skanalizować" naturalne ciągoty poznawcze, lub taką w której młody człowiek musiaby sam dokonać własciwego wyboru albo , albo. Prosty przykład , kiedys jako młody chłopiec miałem możliwość oddania się (zaoferowanej przez ogolną sytuację) pasji uprawiania sportów lotniczych.Ale , były określone warunki, wykluczone alkohol i narkotyki .Nikt do niczego mnie nie przymuszał. Sam dokonywałem wyboru.Do czego zmierzam, PAŃSTWO ma na tyle możliwości przeciwdziałania , lub znacznego ograniczenia uzywania narkotyków że nie jest bezradnym.
Nie jestem takim specjalista od narkotyków takich jak "marycha", "koka" , "hera" ale konfrontując to w wymiarze jednostkowym z alkoholem nie ma sensu. Wprost zapytam znawców, czy młodzian po wypiciu w swoim zyciu np. 5 piw będzie tak samo uzalezniony jak po 5 krotnym zażyciu "marychy" czy "koki"?
Wydaje mi się że szybciej nastąpi uzaleznienie od narkotyków niz alkoholu. Oczywiście nie oznacza to że popieram nadużywanie alkoholu.
Ale wydaje mi się ze proces uzalezniania się jest troche inny.
W wymiarze ogólnym alkohol oczywiście jest bardziej niebezpiecznym, ale to z uwagi na stopień powszechności. Trudniej też ze względów historycznych , kulturowych z nim walczyć.
Nie rozwlekając dalej wypowiedzi , uważam że szkodliwym jest nadużywanie alkoholu , jak i używanie narkotyków. Przeciwdziałanie musi byc na wielu płaszczyznach, od domu rodzinnego , najbliższego otoczenia jak i działania wszechstronnego PAŃSTWA. O ile w domu nakałda się pewne rygory to tym samym nie może byc tak że poza domem będzie na uzywanie narkotyków przyzwolenie.
Temat szeroki.
PS. Stopniowanie uzalezniania;
marycha-koka- hera = piwo-wino -wódka - spirytus?
Zważcie proporcje ilościowe.
Gość
PostWysłany: Pią 18:24, 18 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Nic tak nie uwiarygodnia poglądów jak praktyka. Proste pytanie do bujanego, szimana . Macie , będziecie mieć dzieci . Pod kloszem ich nie utrzymacie,będą obracać się w środowisku. Nie uciekniecie od sytuacji gdy kilkunastolatek poznając życie wejdzie w te "rewiry" Jeżeli zapyta Was czy wypić piwo czy "przyjąć" działkę. Co Mu poradzicie?.


Wogóle nie rozumiem problemu (mam dzieci), jakie rewiry masz na myśli? chodzi o narkotyki? Ależ jeśli już wogóle ma sens rozróżnanie rodzaju narkotyków (alkohol, marihuana itp....) to jeśli chodzi o tą ostatnią to właśnie szkoły gdzie nastolatek przebywa pół swojego życia są obecnie największymi "narkoszopami". Gównarzeria jest naturalnym i najłatwiejszym klientem dla wyzutych ze wszelkiej przyzwoitości i przez nikogo nie kontrolowanych mafiozów. Na pewno masz dzieci, nie wiem w jakim wieku ale jeśli chodziły do szkoły w latach dziwiędziesiątych to jestem pewien, że o narkotykach i to każdych wiedzą więcej od Ciebie być może nawet z autopsji. Paradoksalnie to dzisiejszy stan prawny stwarza niczym nieograniczone pole do demoralizowania młodzieży (gnojki lubią owoce zakazane, jeśli im czegoś zakazać zapłaca za to dwa razy więcej i dziesięc razy więcej będą tego pragnęły, bo to jest takie "coooooool") - dilerzy bezkarnie łażą po szkoła i sprzedają narkotyki oprócz alkoholu, bo alkoholu się mafiom nie opłaca sprzedawać. Sprzedają go oficjalnie podmioty mające państwową koncesję a ryzyko utraty tejże w zestawieniu z kolosalnymi zyskami ze sprzedaży czyni ewentualną sprzedaż nieletnim mocno ryzykowna i nieracjonalną. Dilerom takiej marihuany wszystko jedno czy kupi od nich 40 letni facet czy 14 letni gnojek - ryzyko to samo a od gnojka łatwiej kasę wyciągnąc.

Co się tyczy mojej odpowiedzi na te pytanie to jest jedna - nie wychowuję idiotów (mam nadzieję) i dziecko mi takiego pytanania nie zada. Jeśli zaś chodzi o mają akceptację dla odurzania się młodzieży jakimikolwiek narkotykami to jest ona zerowa - nigdy na to nie pozwolę swoim dzieciom i tu nie chodzi o magiczną barierę 18lat - dopóki są na moim garnuszku to nie mają prawa. Jeśli zaczną zarabiać i będą dorośli to ich sprawa co ze swoimi pieniędzmi robić (ja mogę co najwyżej wyrazić swoją opinię na ten temat).
Gość
PostWysłany: Pią 13:32, 18 Lip 2008    Temat postu:

bl napisał:
Jaka "dzialke"??? dobry czleku... nie kompromituj sie. Mowa o marihuanie a nie o jakiejs herze czy koce. Widac jak ta Wasza wiedza praktyczna wyglada, nawet slow uzywacie jak ci mundrzy "tropiciele" co to ogorki wyjadaja leb do sloika wciskajac. Mowi sie "gramik" a nie "dzialka" :))... moj Boze, co za porabane towarzystwo, nie wiadomo: smiac sie czy plakac :) ...........

Zaplączesz się bujany, sam wiesz ze reglamentacja to jest tylko wybieg. Moze jeszcze ustalisz jakiej wielkości działka , jakiej mocy czy inne tam kryteria. Nie znam się na szczegółach i nie próbuj kierować sprawę w tą stronę .Problem jest bardziej generalny . Chodzi o "uzbrojenie " młodego człowieka w wiedzę.Chodzi o stworzenie wokól niego takich wzorców które pomogą dokonywac mądrego wyboru. Chodzi o stworzenie takich więzi miedzy młodym człowiekiem a rodzicami/opiekunami aby dziecko śmiało mogło pytac o radę. A państwo? Same zakazy nie pomogą. A co może zrobic , co musi zrobić. Przecież państwo to MY to nie są Oni. Nie wiem co państwo powino robić, ale wiem ze nie byłoby dobrze gdyby był brak spójności z wychowaniem w domu a tym co za drzwiami. W kazdym bądx razie państwo nie powino sprzyjać takim zachowaniom które skłaniałyby lub ułatwiały dzieciom , młodzieży takie eksperymenty.
Osobiście nie uzywałem narkotyków , ale wystarczająco dużo widziałem i podejmowałem określone decyzje w sprawie młodych ludzi uzależnionych od narkotyków, Ty specjalizowałeś się w tym czy gram , czy działka.Ja ..co z młodym człowiekiem robić. Możliwości były oczywiście ograniczone. I taka jest bujany między nami różnica.A ogórki ..owszem lubię.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group