Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 23:00, 06 Lip 2008    Temat postu:

bl napisał:
Lustracja po polsku
Dlaczego poradzili sobie z tym Niemcy czy Czesi, a my nie możemy?

http://wiadomosci.onet.pl/1414034,1292,1,kioskart.html
************************************************

Bardzo dobry artykul


Czy ciekawy artykuł? Osobiście wątpię
W warstwie opisowej nic nowego, typowa agitka polityczna. Autor dowartościowuje się określeniami „Komunistyczna tajna policja..” „Projekt rozliczenia dyktatorskiej przeszłości….” Jak na artykuł pretendujący do poważnego podejścia do niedawnej historii pisany przez pracownika Biura Edukacji Narodowej to nie to miejsce dla artykułu i autora.
Co do wartości poznawczej też nic nowatorskiego. Autor nie wziął się na poważnie do tematu. Oczekiwałbym jasnego określenia że lustracja była np. niezbędnym warunkiem przemian. Że można było odsunąć od władzy wszystkich członków PZPR do poziomu gminy . Co z decydentami na poziomie centralnym?. Zamknąć, internować , reedukować np. w Łańsku czy Arłamowie. Przecież za lustracją powinny iść czyny, konkrety. I konkretna odpowiedź „Było to możliwe w sposób taki a taki…”
Tego nie ma.Faktem jest że mam zbieżne z autorem zdanie co do „Okrągłego Stołu”
Samo postawienie pytania dlaczego Niemcy czy Czesi poradzili sobie z lustracją a My nie , wskazuje że z poszukiwaniem prawdy autorowi jest nie po drodze..
Niemcy- sytuacja nieprzystawalna do naszej. Inna skala problemu, tam bogaty zorganizowany zachód wchłonął NRD.
„W niedziele przyjechały autobusy z urzędnikami funkcjonariuszami oraz otwartymi kontami bankowymi. Od poniedziałku zaczęli w miarę sprawnie urzędowanie.”
Inna mentalność narodu, służba bezpieczeństwa funkcjonowała , to nie nasze SB
Brak silnych struktur opozycyjnych, brak wsparcia Kościoła itd. Wszystko to należy uwzględniać rozliczając się z przeszłością.
Jako wzorzec Niemcy mogą służyć w sposób bardzo ograniczony.
Czesi….także inna skala problemu w druga stronę.
Czesi raczej patrzyli co dzieje się na zewnątrz, nie byli zbyt nowatorscy w swoich rozwiązaniach lustracyjnych. .
Polska z uwagi na pozycję lidera przemian, na skalę problemu , swoją najnowszą historię musiała wypracować własną drogę. Żadne powielanie przykładów z zewnątrz nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
Niedobrym rozwiązaniem była próba przeprowadzenia procesu lustracji ustawą opracowaną z inicjatywy skrajnych w swych poglądach opozycjonistów takich ja Romaszewski czy Niesiołowski . Z istoty przemian społecznych skrajne poglądy mają racje bytu na barykadzie. Ale gdy przychodzi do tworzenia „nowego” „jastrzębie i gołębie” muszą być odsunięci od decyzji. Rodzi to bowiem obawę powielania poprzedniego systemu funkcjonowania służb w innym garniturze , ale z tą samą praktyką .
Słusznym był Okrągły Stół, co zauważa autor. Spotkały się przy nim te umiarkowane poglądy obu stron. To że niektórym działaczom wówczas jak i dziś to nie odpowiada to już Ich zmartwienie. Polska bowiem nie jest własnością ani Prawicy , ani też Lewicy.
Stawianie tezy że nikt dzisiaj nie kwestionuje potrzeby lustracji jest trochę na wyrost. Mam inne zdanie.
Lustracja pojmowana jako narzędzie wewnętrznych rozgrywek w Obozie Solidarności nie mogła ujrzeć światła dziennego. Podobnie lustracja jako odwet na PRL też ze względów prawnych , czy bezpieczeństwa państwa nie wchodziła w grę. Układające się STRONY nie doszły w tym temacie do consensusu, czego naocznie doświadczamy.
Nie wiem w jakim stopniu i czy w ogóle ta lustracja miała sens, mnie osobiście średnio to obchodzi. Ale jeżeli już to można było bez nadmiernego rozgłosu w sposób systematyczny i ciągły kadry służb , urzędników tam gdzie to było niezbędne.
To samo tyczy przestępstw popełnionych w poprzednich latach.
Nie wykonano tego z należytą starannością . Skutki widzimy.
Gość
PostWysłany: Nie 1:04, 06 Lip 2008    Temat postu:

Katol... Mr. Green
Cytat:

A Czechów lustrowali Słowacy
Hahahahahahahahaha


W sumie dobry to żart. Ale co by nie mówić inne nacje jakoś mniej zakręcone. Jest Prawo (nie te pod potrzeby nawiedzonych) i sprawa prosta... A my ciągle "biorący po kościach" czujemy się misjonarzami dziejów..., wieszczami prawości et cet. Mr. Green A inni i tak naszym kosztem "rzepkę skrobią" Mr. Green

Pozdro... Partyman
Gość
PostWysłany: Sob 23:48, 05 Lip 2008    Temat postu:

casandra napisał:
Wales, popieram twoje zdanie. Czystej wody oszołomstwo. Już sam podtytuł denerwuje. Czyzby autor podpierajac się lustracja w Czechach i Niemczech nie zwrócił uwagi np. na fakt, że chocby w przypadku Niemiec, to jedno panstwo niemieckie (RFN) lustrowało drugie państwo niemieckie (NRD)? I do tego juz nieistniejace?

A Czechów lustrowali Słowacy
Hahahahahahahahaha
Gość
PostWysłany: Sob 15:40, 05 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
O jakie nieszczesne te NRD... przez te chore lustracje wzielo sie i zniklo!


Mam pewność, że RFN lustrowało przy użyciu prawa. A to bardzo upraszcza i przespiesza proces. Czesi (jakoś zawsze widać) mądrzejśi "przedrzeźniając" niemców zrobili podobnie bez bicia piany przez "niedocenionych", którzy poza niedocenieniem żadnych wartości nie przedstawiają.

Pozdro... Partyman
Gość
PostWysłany: Pią 19:32, 04 Lip 2008    Temat postu:

O jakie nieszczesne te NRD... przez te chore lustracje wzielo sie i zniklo!
Gość
PostWysłany: Pią 19:26, 04 Lip 2008    Temat postu:

Wales, popieram twoje zdanie. Czystej wody oszołomstwo. Już sam podtytuł denerwuje. Czyzby autor podpierajac się lustracja w Czechach i Niemczech nie zwrócił uwagi np. na fakt, że chocby w przypadku Niemiec, to jedno panstwo niemieckie (RFN) lustrowało drugie państwo niemieckie (NRD)? I do tego juz nieistniejace?
Gość
PostWysłany: Pią 9:36, 04 Lip 2008    Temat postu:

Bl... prayer


Sorki, że za Twoją przyczyną... ale zapodany link z którego skorzystałem troszke mnie sprowokował. Półprawdy ze stekiem bzdur nawiedzonego znawcy. Tak należało by nazwać zapodany artykuł.

I nie mam zamiaru dezawuować Twojego
Cytat:
Bardzo dobry artykul
, bo on jest "bardzo dobry" jako kwinesencja przykładu oszołomstwa. Autor musi się nadal męczyć Mr. Green Nie dostał się zapewne do korytka...., a tak bardzo chciał Mr. Green Boszzzz..., jak naiwni potrafią być ludzie... hihi

Pozdro... Partyman

PS. Oczywiście nie czuj się zobowiązany..., co już ustaliliśmy prayer
Gość
PostWysłany: Pią 0:51, 04 Lip 2008    Temat postu:

Jeżeli ktoś odważa się myśleć samodzielnie i niezgodnie ze schematem, to od razu okrzyknięty zostaje TW.
Oby tylko tacy duchowni byli jak Abp Życiński. A że filozofem jest, to fakt.
Gość
PostWysłany: Czw 23:23, 03 Lip 2008    Temat postu:

Abp Życiński czyli TW Filozof - ptaszki coś tak ćwierkają....
Gość
PostWysłany: Czw 23:02, 03 Lip 2008    Temat postu:

Błogosławione kłamstwo

Znany zagraniczny historyk i sowietolog opowiadał w półprywatnym gronie, jak podczas pobytu w Polsce nagabywany był przez wpływowego lidera opinii, swego czasu wybitnego opozycjonistę: - Pan ze swoim autorytetem musi zaświadczyć, że Jaruzelski uratował nas przed sowiecką interwencją zbrojną!

Historyk odparł prostolinijnie, że zgodnie z jego wiedzą bynajmniej tak nie było.

I tu jest clou całej opowieści: w odpowiedzi przez godzinę znany i poważany w świecie Polak klarował mu, że taki głos znanego historyka jest Polsce niezbędnie potrzebny, zagrażają nam bowiem faszyści zdobywający popularność atakami na Okrągły Stół, którego jednym z symboli jest Jaruzelski, więc trzeba im wytrącić broń… i tak dalej.

Jak konstatował zachodni historyk, na poły zdumiony, na poły rozbawiony, w całej tej argumentacji prawda historyczna nic w ogóle nie znaczyła, była tylko plasteliną, z której wolno lepić, co akurat potrzebne.

Nie piszę o tym po to, by się pastwić nad konkretnym liderem opinii, który i tak już właściwie przestał tę rolę pełnić, ale dlatego, że anegdota idealnie i w skrócie pokazuje centralną rolę, jaką w debacie publicznej III RP zajęło kłamstwo. Kłamstwo, które nie hańbi, lecz przeciwnie - ratuje, zapobiega straszliwym pono zagrożeniom. To dlatego nie wstydzą się solidarności z kłamstwem demonstrować intelektualiści, dziennikarze, artyści… Ba, nawet hierarchowie.

Abp Życiński, autor może najbardziej namiętnych jego apologii, szykuje już ponoć zaktualizowaną polską wersję “Dziejów apostolskich”. Święty Paweł będzie w niej wyzywać od najgorszych i straszyć sądami za insynuacje, jakoby kiedyś był Szawłem, a apostołowie solidarnie grozić rękoczynami oszczercom twierdzącym, że ich kolega Piotr kiedykolwiek, bodaj raz, zaparł się Pana.

Z dedykacją dla Oszołomionego
Gość
PostWysłany: Czw 7:41, 03 Lip 2008    Temat postu:

Lustracja po polsku
Dlaczego poradzili sobie z tym Niemcy czy Czesi, a my nie możemy?

http://wiadomosci.onet.pl/1414034,1292,1,kioskart.html
************************************************

Bardzo dobry artykul
Gość
PostWysłany: Śro 6:04, 02 Lip 2008    Temat postu:

No popatrz Welesie!
Trzeci raz wchodzę na forum, bo ono mnie wyrzuca! Oczywiście że nie rozpatruję takiej możliwości, że ... jeszcze śpię....
No to jak to nie jest wina SB to jakiś innych sił tajemnych. Ale w końcu jakieś wyznanie w końcu będzie musiało przyjąć w poczet swych cudotwórców SB, bo jak będzie mogła się tłumaczyć nasza całkiem i tylko prawa prawica?

Ale też nie wiem z jakiej to okazji, wczoraj 2 razy słyszałem, że Nasz Kochany Wódz-Prezydent podpisał Traktat Lizboński.... A to nie jest żadna prawda. Prawda jest taka, że był podczas podpisywania w Lizbonie. Ale nie podpisał!, bo wiadomo, Tusk podpisał, ale dlaczego Sikorski, zamiast niego? No! Tam SB nie sięga. Nie uwierzę.
Gość
PostWysłany: Wto 14:16, 01 Lip 2008    Temat postu:

Panesz....

Obszar sporu i zawirowań z Eureko dotyczy imiennie odpowiedzialnej urzędującej prof. Kamili Sowińskiej autorki aneksu do umowy nt. przejęcia przez Eureko znacznego pakietu akcji PZU. I nie ma co tu wkręcać całej rzeszy SBków... Wykonawcą, autorem była powyższa osoba wykonawca woli prywatyzacyjnej władz. Oddaje to przy okazji atmosferę i cel zjawiska zwanego prywatyzacją w RP zawsze z dużym obszarem niejasności. Stąd zapewne dziwnie małe korzyści dla RP.

Pozdro... Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 14:08, 01 Lip 2008    Temat postu:

Ekor...

Zawsze byłem za apolitycznym rozliczaniem i za apolityczną lustracją. To szerszy problem... Opcje budujące zasoby dokumentów, potem spadkobiercy tych dokumentów cierpią na wspólną chorobę... i prześcigają się w dziwnościach. Nam pozostaje sie przyglądać i słuchać ich (już wielokrotnie bzdurnych) argumentów...
Cytat:

A propo ..czy ktoś wie jak daleko są rozmowy układowe z Eureko?


Na dzień dzisiejszy od dni kilku rozmowy zostały zerwane... na czas nieokreślony. Co dalej, nie wiem...

Pozdro... Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 9:15, 01 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
A propo ..czy ktoś wie jak daleko są rozmowy układowe z Eureko?

Nie wiem.
Ale wnioskuję, że odpowiedzą za to komuchy czy ciągle silne SB, którym rady dać nie można, ciągle działa jak masonerie i loże wiedzy tajemnej, które rządziły wiekami, ale efektów ich rządzenia nie widać i bez niej w historii się obywa! To będzie wina komuchów i SB, którzy spokurowali, że za umowę i wyniki rozmów winni będą uczciwi ......., którym uczciwości zabroniono!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group