Gość |
Wysłany: Pon 0:56, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Rozdział prawnie istnieje, ale sam KK a także kręgi polityczne oparte o niego dążą do zagarnięcia jak największego wpływu na sprawy państwowe i na społeczeństwo.
Dlatego trzeba co pewien czas - przypominać.
Problem jednak w tym, że to poparcie ludzi, wyborców, dla których KK jest przywódcą duchowym, daje Kościołowi siłę i podstawę do rozszerzania swoich uprawnień.
Dlatego dążenie do ograniczenia działań Kościoła nie jest walką tylko z KK, ale także ze społeczeństwem.
Jaga |
|
Gość |
Wysłany: Nie 20:29, 08 Cze 2008 Temat postu: Rozdział, tak czy nie? |
|
"Chcemy absolutnego rozdziału Kościoła od państwa"
Sprawa 14-latki, której uniemożliwiono skorzystanie z prawa do aborcji jest dowodem ingerencji Kościoła w sprawy państwa - uważa Grzegorz Napieralski i postuluje "absolutny" rozdział Kościoła od państwa.
Meksyk jest krajem o wiele bardziej katolickim.. ale kościół od wielu lat nie ma tam ingerencji w sprawy państwowe, co uważam za jedyne i słuszne rozwiązanie!!! Majątek kościelny czyli czyj? do kogo należą place, budynki i inne dobra materialne na które składał się cały naród polski i które usytuowane są na terenie RP? Gdzie jest siedziba główna kościoła katolickiego , kto tym majątkiem zawiaduje? Gromadzą księża, utrzymuje Państwo a kto ten majątek ma w swoich aktywach? Kto szacuje jego wartość, inwentaryzuje? Mam wrażenie, że jakis okupant zagarnia nas metr po metrze. Kościoły o powierzchni dworów kolejowych są dostępne tylko na czas mszy na których zbierane są datki, Powiedzcie kto dobrowolnie poddaje się takiej taktyce okupacyjnej we własnym kraju po za Polską właśnie? |
|