Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 18:37, 12 Mar 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:
konfucjanizm zakładał tzw złoty środek.
i dlatego kraje azjatyckie w tym przypadku sa takim porównaniem jak z wierszyków Grotowskiego


Cytat:
często było tak , że pierwsze pokolenie się dorabiało , drugie jeszcze to rozwijało - a trzecie to trwoniło - czyli konsumowało



tak było w Europie - w Polsce też - mówię o erze industrialnej
Gość
PostWysłany: Śro 10:07, 12 Mar 2008    Temat postu:

konfucjanizm zakładał tzw złoty środek.
i dlatego kraje azjatyckie w tym przypadku sa takim porównaniem jak z wierszyków Grotowskiego
Gość
PostWysłany: Wto 20:13, 11 Mar 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:
Leszek2001 napisał:
Rumcajs napisał:
ja tam się nie znam, ale jeśli naród nie bedzie wydawał pieniedzy, to firmy ich nie bedą miały, a w konsekwencji pracownicy nie będą zarabiać wiecej.
i to nie zależnie od bogactwa kraju, w którym żyją.


kraje które w XX wieku odniosły niebywały sukces - Japonia,Korea, Tajwan, Singapur itd. opierały swój sukces na eksporcie i budowie silnego własnego "kapitału" - a nie na konsumpcji czyli na rynku wewnętrznym


innymi słowy nie powienienem kupowac domu tylko zainwestowac....

można i tak



na wszystko jest odpowiedni czas

dom to też inwestycja może być (ale pod wynajem) - i to bardzo intratna -
to truizm - ale generalnie najpierw trzeba zainwestować - "zasiać"
żeby przyszedł czas na "żniwa"

często było tak , że pierwsze pokolenie się dorabiało , drugie jeszcze to rozwijało - a trzecie to trwoniło - czyli konsumowało

tak było -teraz trochę to uległo przyśpieszeniu - w czasie
Gość
PostWysłany: Wto 17:41, 11 Mar 2008    Temat postu:

Leszek2001 napisał:
Rumcajs napisał:
ja tam się nie znam, ale jeśli naród nie bedzie wydawał pieniedzy, to firmy ich nie bedą miały, a w konsekwencji pracownicy nie będą zarabiać wiecej.
i to nie zależnie od bogactwa kraju, w którym żyją.


kraje które w XX wieku odniosły niebywały sukces - Japonia,Korea, Tajwan, Singapur itd. opierały swój sukces na eksporcie i budowie silnego własnego "kapitału" - a nie na konsumpcji czyli na rynku wewnętrznym


innymi słowy nie powienienem kupowac domu tylko zainwestowac....

można i tak
Gość
PostWysłany: Wto 17:18, 11 Mar 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:
ja tam się nie znam, ale jeśli naród nie bedzie wydawał pieniedzy, to firmy ich nie bedą miały, a w konsekwencji pracownicy nie będą zarabiać wiecej.
i to nie zależnie od bogactwa kraju, w którym żyją.


kraje które w XX wieku odniosły niebywały sukces - Japonia,Korea, Tajwan, Singapur itd. opierały swój sukces na eksporcie i budowie silnego własnego "kapitału" - a nie na konsumpcji czyli na rynku wewnętrznym
Gość
PostWysłany: Wto 9:59, 11 Mar 2008    Temat postu:

ja tam się nie znam, ale jeśli naród nie bedzie wydawał pieniedzy, to firmy ich nie bedą miały, a w konsekwencji pracownicy nie będą zarabiać wiecej.
i to nie zależnie od bogactwa kraju, w którym żyją.
Gość
PostWysłany: Wto 8:44, 11 Mar 2008    Temat postu:

Miasto, które przyciąga wielkie koncerny
(Rzeczpospolita, pr/11.03.2008, godz. 06:25)

Coraz więcej koncernów wybiera Łódź. W 2007 r. padł rekord: firmy wydadzą w tym mieście 770 mln euro - informuje "Rzeczpospolita".


R E K L A M A czytaj dalej







Za początek łódzkiego boomu można uznać 2006 rok, kiedy wartość ulokowanych w mieście inwestycji skoczyła z 120 mln do 436 mln euro. Właśnie wtedy prestiżowy „Financial Times” w raporcie o stanie gospodarki w Polsce wskazał Łódź jako najlepsze miejsce do robienia interesów. Na efekty nie trzeba było długo czekać – pojawiły się kolejne firmy, padł też kolejny rekord – 614 mln euro inwestycji.

W grudniu 2007 r. miesięcznik „Forbes” uznał miasto i przyległe doń powiaty za najbardziej atrakcyjne obszary dla inwestycji przemysłowych. Wsparte pierwszym miejscem w rankingu władze Łodzi prognozują, że w tym roku firmy przywiozą do miasta 773 mln euro.

Łódź zaistniała przede wszystkim dzięki budowie fabryki komputerów i dla wielkiego biznesu przestała być anonimowa. Powstał tzw. efekt Della. W najbliższym otoczeniu potentata umiejscowili się poddostawcy: RR Donnelly, Flextronics, Rehab. W tym roku rozbudowę swoich zakładów planują Dell i Isopak, a w mieście już pojawiły się lub pojawią nowe firmy: australijski Amcor Rentsch, producent opakowań do chipsów, niemiecki DSWI (poddostawca Boscha) czy fiński TP Konepajat, wytwórca suwnic i prętów stalowych.

będzie sukces ?????????
Gość
PostWysłany: Czw 17:44, 28 Lut 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:
ja tam się nie znam, ale wydaje mi się,że konsumpcją (ale mądrą) można napędzić wzrost gospodarczy


konsumpcja służy napędzaniu gospodarki - w bogatch krajach

w skrócie - w krajach które osiągnęły realny "cud gospodarczy" - w okresie budowania potęgi gospodarczej - konsumpcja była "duszona" - liczył się głównie eksport !!!
Najpierw trzeba dokonać akumulacji pierwotnej , "zbudować kapitał" - a po latach można zacząć korzystać z dobrodziejstw bogactwa.

tak było m.in.
- w Japonii
- Korei Południowej,
- Tajwanie
Te kraje mają SWOJE narodowe koncerny - bedące potęgami na rynku - nie tylko lokalnym.

Strategia Irlandii -jest inna -ale czy Irlandia ma SWOJE potężne koncerny ??
Czy ta cała "potęga" Irlandii nie opiera się na "imporcie kapitału" - czyli na inwestycjach zagranicznych ??


Tak bywało również w Polsce - pierwsze pokolenie przemysłowców - dorabiało się - następne korzystałyz tego dorobku !
Gość
PostWysłany: Czw 10:02, 28 Lut 2008    Temat postu:

ja tam się nie znam, ale wydaje mi się,że konsumpcją (ale mądrą) można napędzić wzrost gospodarczy
Gość
PostWysłany: Czw 0:08, 28 Lut 2008    Temat postu:

Jaga napisał:
Leszek2001 napisał:

Czy to dobrze, że "budujemy" kapitalizm - zaczynając od konsumpcji !


Nie bardzo sobie wyobrażam możliwości sterowania tą sprawa. No, może poprzez wyższe oprocentowanie kredytów bankowych.
A może nasze społeczeństwo, z oczami utkwionymi w poziom życia krajów zachodnich i bogata ofertę rynkową, musi przejść swoisty okres raczkowania, nauczyć się odpowiedzialności w planowaniu własnych wydatków.
Nauczyć się nieco pokory, zgody na fakt, że mój konkretny poziom dochodów pozwala mi tylko na to a na to, bez względu na to, jakie futro ma żona sąsiada i jaką bryką on sam jeździ?!
Zmiana mentalności w zakresie "posiadania" ograniczyła by zapewne poziom konsumpcji.

W czasie pobytów w USA /parę lat wstecz to było, fakt/ słyszałam, że poziom dochodów ścisle w zasadzie określa, jakim smochodem się jeździ, w jakim domu się mieszka. Również, w jakim towarzystwie się przebywa.
Drastyczna zmiana poziomu dochodów oznacza równiez zmianę kręgów towarzyskich.

Jaga


W skrócie i uproszczeniu - na podstawie wiki

Trzydzieści lat temu PKB Korei Południowej przypadający na jednego mieszkańca, porównywalny był z poziomem PKB w biedniejszych krajach Afryki i Azji.

Dzisiaj PKB jest 7 razy wyższy niż w Indiach, 13 razy wyższy niż w Korei Północnej i porównywalne z poziomem PKB w mniejszych krajach UE. W latach 1963-1997 wzrost PKB wynosił stale 8.5% rocznie.

Ogólnie Rząd - koreański , kosztem importu towarów konsumpcyjnych, promował import surowców i technologii oraz zachęcał do gromadzenia oszczędności i inwestowania.


60 godzinny tydzień pracy - był do niedawna normą, wolne soboty mają stosunkowo od niedawna itp. itd

Jest mnóstwo narzędzi m.in. podatkowych, parapodatkowych itp.itd - zachęcających czy zmuszających do zachowań zgodnych z polityką gospodarczą rządu.
Ale to temat rzeka.


Efekt końcowy jest taki , że my kupujemy m.in. koreańskie "świecidełka" - czyli wyroby przemysłowe -i pracujemy również w koreańskich fabrykach !!

A jest to kraj który jeszcze 30 lat temu - był daaaaleko w tyle za nami !!!
Gość
PostWysłany: Śro 22:50, 27 Lut 2008    Temat postu:

Leszek2001 napisał:

Czy to dobrze, że "budujemy" kapitalizm - zaczynając od konsumpcji !


Nie bardzo sobie wyobrażam możliwości sterowania tą sprawa. No, może poprzez wyższe oprocentowanie kredytów bankowych.
A może nasze społeczeństwo, z oczami utkwionymi w poziom życia krajów zachodnich i bogata ofertę rynkową, musi przejść swoisty okres raczkowania, nauczyć się odpowiedzialności w planowaniu własnych wydatków.
Nauczyć się nieco pokory, zgody na fakt, że mój konkretny poziom dochodów pozwala mi tylko na to a na to, bez względu na to, jakie futro ma żona sąsiada i jaką bryką on sam jeździ?!
Zmiana mentalności w zakresie "posiadania" ograniczyła by zapewne poziom konsumpcji.

W czasie pobytów w USA /parę lat wstecz to było, fakt/ słyszałam, że poziom dochodów ścisle w zasadzie określa, jakim smochodem się jeździ, w jakim domu się mieszka. Również, w jakim towarzystwie się przebywa.
Drastyczna zmiana poziomu dochodów oznacza równiez zmianę kręgów towarzyskich.

Jaga
Gość
PostWysłany: Śro 12:33, 27 Lut 2008    Temat postu:

Rumcajs napisał:
Ty to pytanie zadajesz poważnie?


Tak.
pytanie jest nieco uproszczone - ale w troszkę rozbudowanej wersji może brzmieć

Czy to dobrze, że "budujemy" kapitalizm - zaczynając od konsumpcji !
Gość
PostWysłany: Śro 12:27, 27 Lut 2008    Temat postu:

Ty to pytanie zadajesz poważnie?
Gość
PostWysłany: Wto 17:58, 26 Lut 2008    Temat postu: Polska to miejsce to interesu ? !

Boom na krakowskie kamienice !

2008-01-11 06:27:09
Nadciąga biurowe szaleństwo
2007 na rynku powierzchni biurowych był czasem zdecydowanej dominacji popytu nad podażą.


Ceny gruntów i działek, zarówno pod budownictwo mieszkaniowe, jak i komercyjne, systematycznie rosną. Inwestowanie w ziemię staje się więc coraz lepszym interesem. Dynamiczny wzrost cen mieszkań w największych miastach w Polsce spowodował zwiększenie zainteresowania budową domu pod miastem, co w praktyce oznacza szybki wzrost cen działek pod domy jednorodzinne


W 2007 r. o 23 proc. wzrosła sprzedaż aut osobowych PAP 2008-01-10 (00:05)
W całym 2007 r. sprzedaż samochodów osobowych w Polsce wzrosła o 23 proc. wobec poprzedniego roku.

Rynek AGD rozwijał się w ubiegłym roku w tempie nienotowanym w przeszłości. Według firmy badawczej GfK Polonia jego wartość wzrosła aż o 16 proc.

Gdzie nie spojrzeć - to 'konsumpcja" rośnie !

Czy to dobrze ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group