Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pią 11:36, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
Weles napisał: | egoista99
Cytat: | Sorrki ,ale to nie slogany.NIKT W POLSCE nie chce sie przyznac do tego i nie chce powiedziec obywatelom ,ze nas nie stac na tę ilosc szpitali (ok 750 ) i tak rozmieszczonych. |
... Czuję się rozbrojony. To znaczy, że... Ludzie przestali chorować? Że społeczeństwo młodnieje? A może zakładasz zniknięcie Polaków? A może z innej strony? Mówi się jakoś, co nie dociera do wielu mędrców, iż u nas w porównaniu z ościennymi (do PKB) wydaje się mniej o połowę i więcej na realizację tego zagadnienia? Że kroć mniej jak w UE? Czy to nie jest też informacja ciekawa? Do którego wieku mamy się cofnąć z poziomem cywilizacyjnym opieki zdrowotnej (ja o tej... Podstawowej i najelementarniejszej) skoro już... chyba minęliśmy lata 80-te (w tył), gdy refundacje (a to komunistyczne) leczenia, leków biły na łeb dzisiejsze osiągi światłych reformatorów? Powiesz jakość leczenia? A sądzisz, iż 28 lat w medycynie to... pikuś?
Cytat: | Nikt nie chce rowniez powiedziec ze nie stac nas na dawanie najdrozszych leków i najdrozszych ( ale tez najnowoczesniejszych ) metod leczenia.Nie opracowano koszyka swiadczeń i nie wiadomo ile tak naprawde by to kosztowało i ...ilu lekarzy i pielegniarek trzeba by było zatrudnic |
To może w ogóle zlikwidujmy służbę zdrowia? Może oddajmy szpitale w pazerne łapy na darmochę... I będziemy leczyć się u sąsiadów, albo już za raz daną kasę?(Oddane za friko szpitale z wyposażeniem)
Cytat: | ...Zreformowanie tego musiałoby bardzo bolec bo zaczynajac od kasacji darmowych obiadkow w szpitalu po komputerowe wystawianie recept i ewidencje czasu pracy urzadzeń..okazaloby sie ze duzo ludzi na tym straciło...Zniknełyby fundacje ktore obrosły ....ach rozmarzyłem sie.... |
A czym są ganione fundacje jak nie pokłosiem reform przeświatłych..., bo jakoś za czasów komuny tego nie było? Więc, o co tu biega? W jakiś dziwny sposób próbuje się dymać kolejne pokolenie Polaków. Wspólnym kosztem buduje się... już pokomunistycznie, płaci krocie na obiekty, wyposażenie... A teraz miast wyrównać nakłady do przyzwoitego poziomu... mówi się o rynku na poziomie epoki kamienia łupanego. I nie rozmarzaj się... cudzym kosztem. Weź kielnię i łopatę i buduj nowe prywatne szpitale. Banki chętnie udzielą ci kredytów i "kosił" będziesz kapuchę...
I co? Lokalizacja szpitali podobno zła? A to ciekawe. Za dużo ich? Teoria SF... Pamiętam utyskiwania "namawiaczy" do nowego ustroju... jak w PRL jest mało pielęgniarek na pacjenta, ogólnie mizerota. Ba... Nawet obiadki są problemem. W najgorszych czasach komuny nie było tak podłego żarcia (ja o tym przydziałowym) jak obecnie. Pacjenci nawet środki przeciwbólowe muszą kupować... A płacili na ubezpieczenie wiele lat.
Zastanawia mnie, kto walczy z własnym państwem, rujnując jego struktury, doprowadzając do degradacji wiele latami wypracowanych służb publicznych? Kto ma w tym interes, aby dezintegrować RP w swoich podstawowych funkcjach? Czy naprawdę koszty podstawowych cywilizacyjnych obowiązków wobec obywatela u nas poniżej jakichkolwiek średnich są za duże? Reformy... już 20 lata -hasło... każdej kadencji, które staje się coraz zabawniejsze. A może systematyczna praca, dbałość o interes narodowy?
Jakie to proste niszczyć własny kraj?..
Bosska mnie zahaczyła gdzieś, gdy porównałem nasz stan istnienia jako Państwa... do czasów zaborów... Może przesadziłem, ale doradzam zerknąć w historię walki z tamtych czasów (nie tą militarną) i organizowania się Polaków gospodarczo, co w zasadzie przesądziło w znacznym stopniu o uwolnieniu się z pod buta(a raczej 3)...
Drugim ciekawym elementem zjawisk gospodarczych... jest kryzys i perturbacje w USA obecnie, który mnie przynajmniej kojarzy się z przesytem "obcego kapitału" tam...(także Chińskiego... o dziwo) tak świątobliwie i bezmyślnie postrzeganego u nas. Ja tępy prostak to zauważam... A światli ślepi z bajkami na ustach karmią nas głupotami, które na bank się nie sprawdzają i nie sprawdzą. Toniemy w długach, a jest lepiej... (ciekawe) Tylko, dlatego bo inni też długi mają... hihi. Argument jak 150...
Cóż można? Czekać aż piewcy podobnych (właściwe wpisać) doczekają się kolejnych rewolucji? Mnie już nie będzie... A gdzie mądrość?
Pozdro.... |
Niestety mylisz swoje pragnienia czy domniemania z faktami..Bo lokalizacja szpitali w zachodnich województwach nie wynikała z potrzeb...a z potrzeb zaplecza frontu.. Tak to było w czasach realnego socjalizmu ..Polacy choruja..ale co to ma do rzeczy..? Tak samo jak nie wszyscy maja dostep do merca tak samo dostęp do nmr tez jest limitowany ..Inna sprawą jest rodział srodkow przez NFZ- bo za siedzibe w Warszawie kilka lat temu zapłacił ca 50 ml zl...myślę ze ta suma starczyła by na podstawowe srodki p.bólowe dla wszystkich pacjentów na
kilka lat...
Rujnowanie...w kontekscie słuzby zdrowia..Hm...średnia krajowa to ok 3000 zł x 21,25% ( juz nie będe wyodrebniał składek na inne niz słuzba zdrowia cele ) x ilośc zatrudnionych = przychody...a potrzeby łatwo znajdziesz w internecie...Więc jakie masz propozycje ?? Coś proponujesz sprzedać..? A może zastawić..np Kraków..?
A sytuacja taka powstaje z tchórzostwa rządów tu cytat ..."Rosnąca liczba emerytów nie jest jednak efektem wyłącznie zmian demograficznych. Powszechne są bowiem przywileje emerytalne. Nietrudne też są do spełnienia warunki, aby otrzymać świadczenie. Kobiety przechodzą na emeryturę w wieku średnio 56 lat, a mężczyźni w wieku 57,9 lat. W UE liczby te wynoszą odpowiednio 60,4 i 61,4 lat. Polska ma też najniższy w UE odsetek osób pracujących w wieku 55-64 lata.
- Jeśli porównamy dane dotyczące pracujących starszych osób z krajami UE, to dzieli nas przepaść. Tam pracuje ich ponad 43 proc., u nas 28 proc. .."
wiec łatwo się rozdaje cudze...by kupić głosy wyborców...,którzy i tak chca więcej.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 9:22, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
A z jakiej racji mam do diaska płacic za opieke szpitalną, skoro juz za nia płacę? i to niemało?
Moze zamiast myślec jak wydrzec podatnikowi z kieszeni wiecej kasy, nalezałoby sie zastanowić GDZIE sa nasze składki?
System jest niewydolny, to prawda. Ale jakos nie wydaje mi się, abyśmy mieli za duzo szpitali. Zreszta wystarczy spojrzeć jaki okres czasu upływa zanim sie człowiek do takiej placówki dostanie.
Moja córka czeka już prawie 3 lata na rezonans magnetyczny głowy. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 2:49, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
egoista99
Cytat: | Sorrki ,ale to nie slogany.NIKT W POLSCE nie chce sie przyznac do tego i nie chce powiedziec obywatelom ,ze nas nie stac na tę ilosc szpitali (ok 750 ) i tak rozmieszczonych. |
... Czuję się rozbrojony. To znaczy, że... Ludzie przestali chorować? Że społeczeństwo młodnieje? A może zakładasz zniknięcie Polaków? A może z innej strony? Mówi się jakoś, co nie dociera do wielu mędrców, iż u nas w porównaniu z ościennymi (do PKB) wydaje się mniej o połowę i więcej na realizację tego zagadnienia? Że kroć mniej jak w UE? Czy to nie jest też informacja ciekawa? Do którego wieku mamy się cofnąć z poziomem cywilizacyjnym opieki zdrowotnej (ja o tej... Podstawowej i najelementarniejszej) skoro już... chyba minęliśmy lata 80-te (w tył), gdy refundacje (a to komunistyczne) leczenia, leków biły na łeb dzisiejsze osiągi światłych reformatorów? Powiesz jakość leczenia? A sądzisz, iż 28 lat w medycynie to... pikuś?
Cytat: | Nikt nie chce rowniez powiedziec ze nie stac nas na dawanie najdrozszych leków i najdrozszych ( ale tez najnowoczesniejszych ) metod leczenia.Nie opracowano koszyka swiadczeń i nie wiadomo ile tak naprawde by to kosztowało i ...ilu lekarzy i pielegniarek trzeba by było zatrudnic |
To może w ogóle zlikwidujmy służbę zdrowia? Może oddajmy szpitale w pazerne łapy na darmochę... I będziemy leczyć się u sąsiadów, albo już za raz daną kasę?(Oddane za friko szpitale z wyposażeniem)
Cytat: | ...Zreformowanie tego musiałoby bardzo bolec bo zaczynajac od kasacji darmowych obiadkow w szpitalu po komputerowe wystawianie recept i ewidencje czasu pracy urzadzeń..okazaloby sie ze duzo ludzi na tym straciło...Zniknełyby fundacje ktore obrosły ....ach rozmarzyłem sie.... |
A czym są ganione fundacje jak nie pokłosiem reform przeświatłych..., bo jakoś za czasów komuny tego nie było? Więc, o co tu biega? W jakiś dziwny sposób próbuje się dymać kolejne pokolenie Polaków. Wspólnym kosztem buduje się... już pokomunistycznie, płaci krocie na obiekty, wyposażenie... A teraz miast wyrównać nakłady do przyzwoitego poziomu... mówi się o rynku na poziomie epoki kamienia łupanego. I nie rozmarzaj się... cudzym kosztem. Weź kielnię i łopatę i buduj nowe prywatne szpitale. Banki chętnie udzielą ci kredytów i "kosił" będziesz kapuchę...
I co? Lokalizacja szpitali podobno zła? A to ciekawe. Za dużo ich? Teoria SF... Pamiętam utyskiwania "namawiaczy" do nowego ustroju... jak w PRL jest mało pielęgniarek na pacjenta, ogólnie mizerota. Ba... Nawet obiadki są problemem. W najgorszych czasach komuny nie było tak podłego żarcia (ja o tym przydziałowym) jak obecnie. Pacjenci nawet środki przeciwbólowe muszą kupować... A płacili na ubezpieczenie wiele lat.
Zastanawia mnie, kto walczy z własnym państwem, rujnując jego struktury, doprowadzając do degradacji wiele latami wypracowanych służb publicznych? Kto ma w tym interes, aby dezintegrować RP w swoich podstawowych funkcjach? Czy naprawdę koszty podstawowych cywilizacyjnych obowiązków wobec obywatela u nas poniżej jakichkolwiek średnich są za duże? Reformy... już 20 lata -hasło... każdej kadencji, które staje się coraz zabawniejsze. A może systematyczna praca, dbałość o interes narodowy?
Jakie to proste niszczyć własny kraj?..
Bosska mnie zahaczyła gdzieś, gdy porównałem nasz stan istnienia jako Państwa... do czasów zaborów... Może przesadziłem, ale doradzam zerknąć w historię walki z tamtych czasów (nie tą militarną) i organizowania się Polaków gospodarczo, co w zasadzie przesądziło w znacznym stopniu o uwolnieniu się z pod buta(a raczej 3)...
Drugim ciekawym elementem zjawisk gospodarczych... jest kryzys i perturbacje w USA obecnie, który mnie przynajmniej kojarzy się z przesytem "obcego kapitału" tam...(także Chińskiego... o dziwo) tak świątobliwie i bezmyślnie postrzeganego u nas. Ja tępy prostak to zauważam... A światli ślepi z bajkami na ustach karmią nas głupotami, które na bank się nie sprawdzają i nie sprawdzą. Toniemy w długach, a jest lepiej... (ciekawe) Tylko, dlatego bo inni też długi mają... hihi. Argument jak 150...
Cóż można? Czekać aż piewcy podobnych (właściwe wpisać) doczekają się kolejnych rewolucji? Mnie już nie będzie... A gdzie mądrość?
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:25, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Prawda.
Równie niepopularne, jak to , że za odpłatnością część osób mogłaby otrzymać lepszą opiekę.
A przecież i tak za nią płaca, w formie łapówek lub w prywatnych lecznicach. Poza tym, do systemu wpłynęłoby więcej pieniędzy, co zawsze jest pozytywne.
Być może, przy lepszym, usprawnionym gospodarowaniu środkami, ta podstawowa grupa otrzymałaby więcej, niż wszyscy dzisiaj otrzymujemy.
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 18:34, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | NIKT W POLSCE nie chce sie przyznac do tego i nie chce powiedziec obywatelom ,ze nas nie stac na tę ilosc szpitali (ok 750 ) i tak rozmieszczonych.Nikt nie chce rowniez powiedziec ze nie stac nas na dawanie najdrozszych leków i najdrozszych ( ale tez najnowoczesniejszych |
PRAWDA |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 11:13, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Weles napisał: | Rumcajs
(13-02)
Cytat: | momencik.
czy ktos z was widział ubogiego lekarza? |
Widziałem Rumcajsie. Szczawnica w 1999 -Lekarka o mocno lokalnym charakterze, emocjonalnie silnie związana z tymi stronami i srodowiskiem. W mojej ocenie dobra (w sensie kompetentna)... Widziałem tam też drugiego gościa (chirurg) o podobnej mentalności. Spytasz po czym to poznać? Ano jakoś tak. Lekarka przyjeżdżała maluchem a ów gościo nie co lepszym. Ale sam ich stosunek do ludzi, do swej pracy wiele mówił.
Znam ponadto kilku lekarzy, których trudno nazwać bogatymi. Ktoś ironicznie mógłby o nich, że są "zbyt przejęci rolą"... Ale zapominamy, że właśnie od takich zależy więcej jak się nam wydaje. I to nie tylko w dziedzinie medycyny.
Zatem Rumcajsie (nie pomijając zjawiska iż...) musimy dostrzegać także tych, którzy rzeczywiście są oddanymi swojej pracy ludźmi i że wykonując tę pracę robią to z dużym emocjonalnym ładunkiem, a nie wyłącznie za kasę. Człowieczeństwa nie da się urynkowić i może dlatego ono jest takie cenne?
Ekor...
Cytat: | Jedni świetują tryumf , drudzy wieszczą porażkę.
A pacjentów wywożą, odziały zamykają.
Odnoszę wrażenie że lekarze są co nieco zaskoczeni zamknięciem oddziałów.
Napewno sprawa rozbija się o pieniadze.
Zaskoczeniem jest obalenie mitu doktora Judyma i serialowej bodajże "doktor Ewa". |
Odniosę się (kontynuując myśl w odp. do Rumcajsa)... Jakoś myślę, że mit "Judymów" jest nie do obalenia. Jest pewna populacja ludzi w każdym zawodzie (profesji), która olewa "rynek" i kontynuuje to. Myślę, że czas obecny jest takim okresem (kontynuacją już), kiedy zaczynamy się zastanawiać (trochę wstydzić) nad naszą dotychczasową (także) naiwnością ad. wiar w moce sprawcze niektórych mocy ("Kaszpirowszczyzny" ekonomicznej, politycznej...) mających cokolwiek nam poprawić i to także (o naiwności także moja) w takich dziedzinach jak ekonomia, gospodarka (o innych nie wspominam).
Ale wracając już do Radomia. Nawet nie podważając poruszanych przez ciebie wątków, ciekawych i z natury słusznych widzę tam jeszcze coś. Pewne zagrożenie, może metodę albo zwiastun...? Zapominamy troszkę o... jednak istniejącym zjawisku będącym w tle w aferze z akcją CBA i łapówą p. S. Sprawa dot. chętki na prywatyzację służby zdrowia . Istnieje spora grupa lekarzy-biznesmenów(może bardziej biznesmenów jak lekarzy), którzy za bezcen chcieli by przejąć majątek (czy?... Bo szpital ten ma chyba 10 lat) po komunie. Dla nich Rynek, to nie rywalizacja w zbudowanym przez siebie z isniejącą służbą zdrowia, ale najpierw zniszczenie rywala (państwowego) a potem "z nim" konkurencja (to model baaardzo praktykowany w RP)... Ale to tak języczkiem uwagi...
I świadomie podpisuję się pod....
Że RP (ta część , moje zdanie) to...
egoisto...
Cytat: | Niestety wszystko zaczyna się i kończy na ekonomii....i gdyby nie socjalizm z którym nie chcemy sie uporać |
slogan, slogan , slogan...
Dla wielu jeszcze jedynym realnym sposobem na uporanie się z odczuwanym przez niego socjalizmem jest kawałek sznurka... . I tak (czy?) bezinteresownie chcą niszczyć kogoś miast z nim rywalizować - tworzą naiwne mity... miast pracować. To już nie liberalizm, to nichilizm
Pozdro.... |
Sorrki ,ale to nie slogany.NIKT W POLSCE nie chce sie przyznac do tego i nie chce powiedziec obywatelom ,ze nas nie stac na tę ilosc szpitali (ok 750 ) i tak rozmieszczonych.Nikt nie chce rowniez powiedziec ze nie stac nas na dawanie najdrozszych leków i najdrozszych ( ale tez najnowoczesniejszych ) metod leczenia.Nie opracowano koszyka swiadczeń i nie wiadomo ile tak naprawde by to kosztowało i ...ilu lekarzy i pielegniarek trzeba by było zatrudnic ...Zreformowanie tego musiałoby bardzo bolec bo zaczynajac od kasacji darmowych obiadkow w szpitalu po komputerowe wystawianie recept i ewidencje czasu pracy urzadzeń..okazaloby sie ze duzo ludzi na tym straciło...Zniknełyby fundacje ktore obrosły ....ach rozmarzyłem sie.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:02, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Rumcajs
(13-02)
Cytat: | momencik.
czy ktos z was widział ubogiego lekarza? |
Widziałem Rumcajsie. Szczawnica w 1999 -Lekarka o mocno lokalnym charakterze, emocjonalnie silnie związana z tymi stronami i srodowiskiem. W mojej ocenie dobra (w sensie kompetentna)... Widziałem tam też drugiego gościa (chirurg) o podobnej mentalności. Spytasz po czym to poznać? Ano jakoś tak. Lekarka przyjeżdżała maluchem a ów gościo nie co lepszym. Ale sam ich stosunek do ludzi, do swej pracy wiele mówił.
Znam ponadto kilku lekarzy, których trudno nazwać bogatymi. Ktoś ironicznie mógłby o nich, że są "zbyt przejęci rolą"... Ale zapominamy, że właśnie od takich zależy więcej jak się nam wydaje. I to nie tylko w dziedzinie medycyny.
Zatem Rumcajsie (nie pomijając zjawiska iż...) musimy dostrzegać także tych, którzy rzeczywiście są oddanymi swojej pracy ludźmi i że wykonując tę pracę robią to z dużym emocjonalnym ładunkiem, a nie wyłącznie za kasę. Człowieczeństwa nie da się urynkowić i może dlatego ono jest takie cenne?
Ekor...
Cytat: | Jedni świetują tryumf , drudzy wieszczą porażkę.
A pacjentów wywożą, odziały zamykają.
Odnoszę wrażenie że lekarze są co nieco zaskoczeni zamknięciem oddziałów.
Napewno sprawa rozbija się o pieniadze.
Zaskoczeniem jest obalenie mitu doktora Judyma i serialowej bodajże "doktor Ewa". |
Odniosę się (kontynuując myśl w odp. do Rumcajsa)... Jakoś myślę, że mit "Judymów" jest nie do obalenia. Jest pewna populacja ludzi w każdym zawodzie (profesji), która olewa "rynek" i kontynuuje to. Myślę, że czas obecny jest takim okresem (kontynuacją już), kiedy zaczynamy się zastanawiać (trochę wstydzić) nad naszą dotychczasową (także) naiwnością ad. wiar w moce sprawcze niektórych mocy ("Kaszpirowszczyzny" ekonomicznej, politycznej...) mających cokolwiek nam poprawić i to także (o naiwności także moja) w takich dziedzinach jak ekonomia, gospodarka (o innych nie wspominam).
Ale wracając już do Radomia. Nawet nie podważając poruszanych przez ciebie wątków, ciekawych i z natury słusznych widzę tam jeszcze coś. Pewne zagrożenie, może metodę albo zwiastun...? Zapominamy troszkę o... jednak istniejącym zjawisku będącym w tle w aferze z akcją CBA i łapówą p. S. Sprawa dot. chętki na prywatyzację służby zdrowia . Istnieje spora grupa lekarzy-biznesmenów(może bardziej biznesmenów jak lekarzy), którzy za bezcen chcieli by przejąć majątek (czy?... Bo szpital ten ma chyba 10 lat) po komunie. Dla nich Rynek, to nie rywalizacja w zbudowanym przez siebie z isniejącą służbą zdrowia, ale najpierw zniszczenie rywala (państwowego) a potem "z nim" konkurencja (to model baaardzo praktykowany w RP)... Ale to tak języczkiem uwagi...
I świadomie podpisuję się pod....
Że RP (ta część , moje zdanie) to...
egoisto...
Cytat: | Niestety wszystko zaczyna się i kończy na ekonomii....i gdyby nie socjalizm z którym nie chcemy sie uporać |
slogan, slogan , slogan...
Dla wielu jeszcze jedynym realnym sposobem na uporanie się z odczuwanym przez niego socjalizmem jest kawałek sznurka... . I tak (czy?) bezinteresownie chcą niszczyć kogoś miast z nim rywalizować - tworzą naiwne mity... miast pracować. To już nie liberalizm, to nichilizm
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 16:13, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Incognita napisał: | Jaga napisał: | Czy znacie kogoś, kto by powiedział: mam dość, nie potrzebuję więcej, nawet jeżeli mogę?!
|
ja znam, powiedział, że zarabia więcej niż pielęgniarka i o więcej starał się nie będzie (a miał intratną propozycję)...
to już legenda i chyba nikt mu tego nie zapomni....
i już nic nie mówię |
Hm...Dość dobrym kagańcem jest konkurencja...Gdy nie było wyjazdów
za granice -by zostać nocnym strózem trzeba było legitymować się
studiami i egzaminem z dwu jezyków...dzisiaj wystarczy podstawówka..
Więc popyt wymusza podaż |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 21:16, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
Incognita napisał: | Jaga napisał: | Czy znacie kogoś, kto by powiedział: mam dość, nie potrzebuję więcej, nawet jeżeli mogę?!
|
ja znam, powiedział, że zarabia więcej niż pielęgniarka i o więcej starał się nie będzie (a miał intratną propozycję)...
to już legenda i chyba nikt mu tego nie zapomni....
i już nic nie mówię |
zarabiam więcej niż pielęgniarka - a mniej niż lekarz i JESTEM ZADOWOLONY |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 18:56, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ekor napisał: | Biały szczyt?
Jedni świetują tryumf , drudzy wieszczą porażkę.
A pacjentów wywożą, odziały zamykają.
Odnoszę wrażenie że lekarze są co nieco zaskoczeni zamknięciem oddziałów.
Napewno sprawa rozbija się o pieniadze.
Zaskoczeniem jest obalenie mitu doktora Judyma i serialowej bodajże "doktor Ewa".
Dziś już nie Hipokrates , nie poczucie misji , dziś kasa. Uważam że państwo pozwoliło przekroczyc pewien bezpieczny próg żądań finanasowych. Z braku jasnych uregulowań , braku rozumnej strategii jezeli chodzi o słuzbe zdrowia pozwolono łatać lokalne problemy podwyzkami do 30-60 % uposazenia. Nic dziwnego że sprawa wymknęła się spod kontroli. Dzis poszczególne grupy zawodowe za przykładem choćby lekarzy żądają podwyzek do 1000 zł a i czasem więcej. I to podwyżek "hurtem" , gdzieś w tym wszystkim zagubino fachowość , rzetelność w pracy itd To wypacza rynek pracy. Może jest to zgodne z ideą wolnego rynku tak jak to widzą nasi liberałowie. Ale czy wyjdzie to społeczeństwu na zdrowie? Nie wchodziłem w szczegóły ale ten spór o współpłacenie a podnoszenie o 1% skłądki zdrowotnej zdaje mi się tyczy czego innego. Lekarze walcząc aby pacjenci dopłacali do kazdej wizyty, być może zabiegu chcą otworzyć boczną furtkę do dodatkowej kasy na przyszłość. Dzis opłaty zdają się byc niewielkie , jutro społeczeństwo może utracić kontrolę nad pazernościa lekarzy , lekarz też człowiek.
Prawnie ściągnięty dodatkowo 1% zostaje pod kontrola wydatków państwa na rzecz słuzby zdrowia. Inna sprawa to jakość gospodarowania tymi pieniędzmi.
Czyli wszystko rozbija się o kasę , kasę dla lekarzy.
Radom jest tego klasycznym przypadkiem. A moze podnieść w Radomiu ceny cukru? Wtedy rozwiążą szybko swoje problemy.
Charakterystycznym jest to ze w tych trudnych dla pacjentów chwilach nie widać zadnego kapelana , a jest tych kapelanów sporo i chyba na etacie w szpitalu. Z taką troską przy strajkach , wiecach pojawiali się odprawiając modły.A tu nic, tutaj faktycznie są potrzebni. Niektórzy pacjenci przed wywiezieniem ze szpitala napewno chcieliby otrzymac ostatnie namaszczenie, Droga daleka i niepewna , autostrad brak ,a jak są to płatne .
Aż prosi się o pytanie kto wyjaśni temu ciemnemu ludowi o co rzecz biega?
Nie ma kto , nie ma gdzie i kiedy. Jest dobrze , bardzo dobrze , jest wesoło tańczymy na okragło ,cały naród czeka wieczoru aby odgadnąć "Jaka to melodia", a w przerwie zerka na n-ty serial.
Istny TITANIC.!!! |
Niestety wszystko zaczyna się i kończy na ekonomii....i gdyby nie socjalizm z którym nie chcemy sie uporać i dalej uważmy,ze na wszysto stac nasze państwo ( w sferze - chcemy , bo w sferze damy..to przemyślimy ) Juz dawno rozprawiono by sie z nim i wprowadzono by
prywatne ubezpieczenia .I byliby bogaci lekarze -ktorzy leczą ..i biedota ktora nie ma zapału lub nie umie... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 12:05, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
Biały szczyt?
Jedni świetują tryumf , drudzy wieszczą porażkę.
A pacjentów wywożą, odziały zamykają.
Odnoszę wrażenie że lekarze są co nieco zaskoczeni zamknięciem oddziałów.
Napewno sprawa rozbija się o pieniadze.
Zaskoczeniem jest obalenie mitu doktora Judyma i serialowej bodajże "doktor Ewa".
Dziś już nie Hipokrates , nie poczucie misji , dziś kasa. Uważam że państwo pozwoliło przekroczyc pewien bezpieczny próg żądań finanasowych. Z braku jasnych uregulowań , braku rozumnej strategii jezeli chodzi o słuzbe zdrowia pozwolono łatać lokalne problemy podwyzkami do 30-60 % uposazenia. Nic dziwnego że sprawa wymknęła się spod kontroli. Dzis poszczególne grupy zawodowe za przykładem choćby lekarzy żądają podwyzek do 1000 zł a i czasem więcej. I to podwyżek "hurtem" , gdzieś w tym wszystkim zagubino fachowość , rzetelność w pracy itd To wypacza rynek pracy. Może jest to zgodne z ideą wolnego rynku tak jak to widzą nasi liberałowie. Ale czy wyjdzie to społeczeństwu na zdrowie? Nie wchodziłem w szczegóły ale ten spór o współpłacenie a podnoszenie o 1% skłądki zdrowotnej zdaje mi się tyczy czego innego. Lekarze walcząc aby pacjenci dopłacali do kazdej wizyty, być może zabiegu chcą otworzyć boczną furtkę do dodatkowej kasy na przyszłość. Dzis opłaty zdają się byc niewielkie , jutro społeczeństwo może utracić kontrolę nad pazernościa lekarzy , lekarz też człowiek.
Prawnie ściągnięty dodatkowo 1% zostaje pod kontrola wydatków państwa na rzecz słuzby zdrowia. Inna sprawa to jakość gospodarowania tymi pieniędzmi.
Czyli wszystko rozbija się o kasę , kasę dla lekarzy.
Radom jest tego klasycznym przypadkiem. A moze podnieść w Radomiu ceny cukru? Wtedy rozwiążą szybko swoje problemy.
Charakterystycznym jest to ze w tych trudnych dla pacjentów chwilach nie widać zadnego kapelana , a jest tych kapelanów sporo i chyba na etacie w szpitalu. Z taką troską przy strajkach , wiecach pojawiali się odprawiając modły.A tu nic, tutaj faktycznie są potrzebni. Niektórzy pacjenci przed wywiezieniem ze szpitala napewno chcieliby otrzymac ostatnie namaszczenie, Droga daleka i niepewna , autostrad brak ,a jak są to płatne .
Aż prosi się o pytanie kto wyjaśni temu ciemnemu ludowi o co rzecz biega?
Nie ma kto , nie ma gdzie i kiedy. Jest dobrze , bardzo dobrze , jest wesoło tańczymy na okragło ,cały naród czeka wieczoru aby odgadnąć "Jaka to melodia", a w przerwie zerka na n-ty serial.
Istny TITANIC.!!! |
|
|
Incognita |
Wysłany: Czw 0:16, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
Jaga napisał: | Czy znacie kogoś, kto by powiedział: mam dość, nie potrzebuję więcej, nawet jeżeli mogę?!
|
ja znam, powiedział, że zarabia więcej niż pielęgniarka i o więcej starał się nie będzie (a miał intratną propozycję)...
to już legenda i chyba nikt mu tego nie zapomni....
i już nic nie mówię |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 21:10, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
Jaga napisał: | Czy znacie kogoś, kto by powiedział: mam dość, nie potrzebuję więcej, nawet jeżeli mogę?!
Niewielu takich... Taka jest natura ludzka. Rozsądek polityków polegać powinien jednak na realnej ocenie sytuacji. Niestety, aktualnie PO stara sie przedstawić rzeczywisty poziom zarobków lekarzy, a PiS głosno krzyczy, aby dać, dla zachowania spokoju społecznego.
To wszystko na tle swobody zatrudnienia w innych krajach Unii.
Nie współczuję politykom, bo dobrze wiedzieli, że ich "zawód" polega na układaniu puzzli trudnych do ułożenia...
Jaga |
"W przeszłości gospodarka węgierska była w lepszej kondycji niż polska: Węgry mogły pochwalić się mniejszym bezrobociem, wyższym wzrostem gospodarczym, lepszym przyciąganiem inwestycji zagranicznych. Niestety populistyczne zagrywki polityków spowodowały podjęcie decyzji o podwyżkach
płac w sferze budżetowej. Podwyżki nie miały pokrycia w budżecie i spowodowały wzrost deficytu budżetowego, a następnie inflacji i stóp procentowych. W efekcie gospodarka Węgier znalazła się w obliczu kryzysu i konieczne był bolesny program naprawy finansów."
w tym problem, żeby nie ulegać |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 18:09, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
Czy znacie kogoś, kto by powiedział: mam dość, nie potrzebuję więcej, nawet jeżeli mogę?!
Niewielu takich... Taka jest natura ludzka. Rozsądek polityków polegać powinien jednak na realnej ocenie sytuacji. Niestety, aktualnie PO stara sie przedstawić rzeczywisty poziom zarobków lekarzy, a PiS głosno krzyczy, aby dać, dla zachowania spokoju społecznego.
To wszystko na tle swobody zatrudnienia w innych krajach Unii.
Nie współczuję politykom, bo dobrze wiedzieli, że ich "zawód" polega na układaniu puzzli trudnych do ułożenia...
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 13:38, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
egoista99 napisał: | Rumcajs napisał: | egoista99 napisał: | Rumcajs napisał: | momencik.
czy ktos z was widział ubogiego lekarza? |
Ja !! Anglia Lincolshire - pucował korytarze ... |
ja mówię o polskim lekarzu w Polsce |
Hmmm...Dokonałem rachunku sumienia..!! Nie nieznam !! Ba ,ciśnie mi sie na usta ...,ze są syci i bogaci...ale moze to dlatego ze cisnie mi sie na usta ,jak jakowa opryszczka... |
postawmy więc pytanie, po co im podwyżki?
aby byli bardziej syci? |
|
|