Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 20:28, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Zdaniem lidera NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka, ostatnia fala protestów w kraju to "rezultat słabości dialogu społecznego i owoc trwającego latami dyskredytowania partnerów społecznych",
to pisiaki też ich lekceważyły ????????/ |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 17:21, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
Jezu a ten jak pijany płota szuka polskich firm
w dobie globalizacji kapitału czegoś takiego jak firma narodowa po prpostu nie ma.
mamy XXI wiek a nie przełom XIX i XX. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:58, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
Z tą róznicą BL ,że Klaudiusza wynieśli do godności cesarza pretorianie ,a Tuska P Michnik i P Walter -obaj panowie nie reprezentuja polskich firm.
Ponad to Mesalina hmmm miała jakby więcej wyobraźni niż żona p Tuska :) i była barwniejszą osobowością :).
P Michnik ,już dwa razy przyczynił sie do zmiany premiera w kraju -nie próbuję oceniać tego faktu -tylko zauważam. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 0:52, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
przy okazji strajków takie małe pytanko.
kto ma pokryć straty firm transportowych?
rząd (czyli my-bo z naszych podatków)
związki zawodowe
powyźsi pół na pół?
oto jest pytanie |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 0:18, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
A więc tak. Co prawda nie zaczyna się zdania od "a więc", ale mniejsza o to. Zacznę więc od tła politycznego. Ostatnie 19 lat doprowadziły do tego, że w zasadzie na naszej scenie politycznej nie ma partii, która mogła by powiedzieć o swojej niepodważalnej i wiodącej roli w polskiej polityce. Wszystkie bez wyjatku roztrwoniły swoją "atrakcyjność" polityczną w zasadzie poza SLD (choć i tu miałabym pewne wątpliwości) nie opartą na żadnej podbudowie ideologicznej. Miałkość programowa i ideowa, mniej lub bardziej kamuflowany populizm, brak wypracowanej wizji państwa no i to co najgorsze, kompletny brak doskonale przygotowanych kadr mogacych pokierować poszczególnymi dziedzinami życia politycznego i gospodarczego wynikający z braku rzeczywistego - choć skrzętnie ukrywanego - zaplecza politycznego. Tzw. szkoła opozycyjnych kadr z lat osiemdziesiątych oparta na kółkach dyskusyjnych zbierajacych się pokątnie nie mogła siła rzeczy przygotować styropianowych opozycjonistów do realnego sprawowania władzy. Gabinety cieni nie miały i nie maja podwaliny zarówno naukowej, jak i tej praktycznej dajacej się przekuć w realne działania. Doskonale było to widać w okresie lat dziwiećdziesiątych, kiedy to tzw. prawicowe rządu próbowały tworzyc nową rzeczywistość w oparciu o ruch zwiazkowy i pod jego ochronnym parasolem. Wyniki wszyscy znamy. Prawica psuła. Lewica naprawiała. Trudne reformy strukturalne, często idace po obrzeżach prawa, ale dajace nadzieję na poprawę sytuacji realizowała lewica. Prawica natomiast zamiast się uczyc wolała strukturalnie, politycznie i ideowo niszczyć lewice wtykajac w szprychy różnego rodzaju szwindle polityczne, dzięki którym udawało się jej obalac rządy lub przynajmniej doprowadzac w trakcie kadencji do upadku gabinetów ( które, jak w przypadku Oleksego, po jakims czasie okazywały się pozbawione podstaw). Ta forma oportunizmu politycznego trwa do dzisiaj. Jej cecha charakterystyczna jest to, że tzw. prawica pójdzie na uklad z każdym poza postkomunistami. Mimo tego, że z zdroworosądkowego punktu widzenia po prawie 20 latach od przewrotu czerwcowego nie ma to ani sensu ideologicznego ani nie wynika z racji stanu. Lewica bowiem jako jedyna miała i jeszcze ma przygotowane do rządzenia merytorycznie kadry. Wielu z was po przeczytaniu poprzednich zdań oskarży mnie o gloryfikację postkomunistów. Z gruntu lewicowe, czy wręcz lewackie poglądy. Nic z tych rzeczy. Wielu ludzi uważa bowiem, że jedną z ostatnich szans dla Polski może być zerwanie z tym "sztucznym" juz dzisiaj podziałem na postkomunistów i poststyropianowców. Zarówno wśród jednych, jak i wśród drugich jest wielu ludzi o umiarkowanych pogladach mających na uwadze przede wszystkim dobro państwa, a nie dobro określonej partii politycznej, czy środowiska wspierającego tę partię. Ten sztuczny podział od lat generuje niską aktywność wyborczą, a przede wszystkim blokuje mozliwość szybkiego rozwoju państwa, bowiem ustawiczny klincz w jakim partie rządzące bez przerwy się znajdują, blokuje wszelkie ruchy ( uniemozliwiając lub unicestwiajac z koniunkturalnych pobudek politycznych i ideologicznych na wszelkie sposoby nawet najlepsze pomysły) majace na celu poprawę sytuacji. Tak było z planami Balcerowicza, Kołodki, Belki, Hausnera, czy choćby ostatnio
Kluski. Nawet Zyta niewiele zdziałała, choć opór materii był nieco mniejszy, bowiem PiS nie bardzo się gopspodarką interesował. Plany z założenia słuszne i konieczne padały, bowiem nagle okazywało się, że nie ma ani woli politycznej, ani zaplecza politycznego, aby je zrealizowac. Wszyscy obawiali się reakcji wyborców. Wszyscy rozpatrywali zagadnienia tylko i wyłacznie z perspektywy kadencji, a nie z perspektywy planów dalekosiężnych i celów strategicznych. Ten stan rzeczy musiał w końcu zaowocowac, tym z czym mamy do czynienia dzisiaj. narastajacym niezadowoleniem społecznym wynikajacym z dramatycznego rozejscia się głoszonych hasel o stanie państwa i jego gospodarki z rzeczywistymi odczuciami środowisk społecznych nie odczuwającymi bezposredniego przełożenia głoszonych haseł na stan i poziom zycia Polaków. Do tego ostatnie rządy zrezygnowały prawie wogóle z konsultacji zarówno z stroną związkową, jak i pracodawcami, doprowadzając do zminimalizowania znaczenia dawnych związków i powstania wciskajacych się w istniejące luki związków, które na fali niezadowolenia zaczynają kreaowac nową rzeczywistość wypierając chocby OPZZ czy NSZZ "S" z dawnych ich mateczników. Okazało się nagle, że ni stąd ni z owąd mamy najróżniejszych związków co niemiara o których nawet do dzisiaj nikt nie słyszał. Związki owe prą do konfontacji, aby się upodmiotowić, a rządy nie mając rozeznania w tym, kto tak na prawdę kogo reprezentuje, stoją z rozdziawioną gębą i nie bardzo wiedzą co robic. Komisja trójstronna nie działa. Wywiad gospodarczy i polityczny zajmuje się sam soba prowadząc miałkie działania (to są koszty manipulacji przy słuzbach prowadzone od lat bez planu i bezsensownie).
Nie ma zatem co się dziwic, że jeśli nie ma się odpowiedniego rozeznania i odpowiedniej informacji, łatwo knuc i głosić teorie o uspionych agentach, poprzednich ekip, które teraz ich ukatywniły, aby siac zamęt w polskiej polityce i osłabiać, czy wręcz osmieszac aktualnie rządzących (prawda bl?).
Tło finansowo - gospodarcze. Jesteśmy w Unii. Jesteśmy w strefie schengen. Elity zarabiaja bajońskie sumy o których zwykły zjadacz chleba moze tylko pomarzyc. Za kilka lat czeka nas przejscie na euro. Siła nabywacza przeciętnego Polaka ma się jak 1x7 w stosunku do przeciętnego Europejczyka. Rozwarstwienie między zarobkami najnizszymi, a najwyzszymi w Polsce i w Uni jest 4-5 krotnie wyzsze na co juz rok temu zwróciły uwagę polskiemu rządowi władze UE proszac o wyjaśnienie sytuacji. Od lat zaniedbywano kwestię stopniowego rewaloryzowania rzeczywistych dochodów. Otwarcie rynków pracy w Unii dla Polakow porawiło sytuację w tym względzie, że "pozbyliśmy" się conajmniej 10% bezrobotnych, co spowodowało przy "ucieczce" na obce rynki około 2 mln Polaków niedobór rak do pracy, a więc siła rzeczy wymusiło podniesienie zarobków. Tyle, że ów ruch w górę nie wynikał z politycznych rozwiazań strukturalnych poprawiających i regulujących rynek pracy, ale z czysto rynkowego "przymusu", do którego pracodawcy nie mając większego wyboru musieli się dostosować, chcac utrzymac kadry w swoich przedsiębiorstwach. Przedsiębiorcy prywatni oczywiście lub częściowo niezależni od państwa. Budżetówka natomiast mająca za pracodawcę rządy dostawała cały czas po kulach z przyczyn, które wyżej opisywałam. Czas cierpliwości się kończy lub skończył. Budżetówka ruszyła po "swoje", widzac, że inni cały czas uciekają do przodu, a ich zarobkli w zasadzie stoją w miejscu. Powodem zatem panie bl strajków ostatnich dni nie sa "tajni agenci", a zaniedbania sięgające swoimi politycznymi korzeniami po rok 1990 i wynikające z kompletnej politycznej głupoty elit politycznych, podsycanych ustawicznie sztucznymi a nie pragmatycznymi podziałami na scenie politycznej. Czy wystarczy? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 22:10, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
Tak Weles przyznam masz dużo racji ale zapraszam do przeczytania nowego topiku wtedy zobaczysz kto tak naprawdę nas że tak powiem olewa. albo olewał |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 11:40, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
Łukasz...
Cytat: |
Weles napisał:
Cytat: | Pisałeś, że chcesz RP dla swoich dzieci?(raczej tylko swoich) Już nie pytam czy jesteś Polakiem, ale czy... ty lubisz swoje dzieci? |
W tej kwestii powiem jedno tak lubię i jako męszczyzna będę bardzo powściągliwy i oszczędny w słowach żeby nie powiedzieć słów wielkich o moim stosunku do moich dzieci. |
Trzeba założyć, że wszyscy z nas mają podobnie ad. swoich dzieci, potomnych i bliskich. nawet politycy, związkowcy i zwykli ludzie. Moje "zahaczenie" o dzieci było celowe z uwagi na Twoje(nie tylko twoje) powoływanie się na interes potomnych. Dla mnie interesem potomnych jest stabilizacja, dobre przestrzegane prawo i świadomość swojego otoczenia i interesów. Bo ostatnie 20 lat naszych "wyborów" to jedno wielkie G. I chyba (patrząc na wydajne dołowanie w rzeczywistości) pobijamy w tym nawet komunę co zauważa już większość społeczeństwa. A co będzie jak media (a sygnały już są) przestaną być takie skuteczne? I czy Twoje(moje) dzieci nie będą zagrożone w obliczu jakiegoś spontanicznego kociokwiku? Sądzisz, że to nie możliwe gdy olewa się interesy "motłochu" wzmacniając i tak mocną oligarchię finansową? Oni zwieją... a Ty, drobny wyrobnik dostaniesz po głowie, bo masz 2 zł więcej. I aby przeżyć będziesz musiał być "czerwony", zielony", czy "czarny" podpadając następnym rewolucjonistom innej barwy. A i u nich metody i ideologie równie zadęte i fanatyczne jak te komunistyczne, obecnie obśniewane do znudzenia. Czy muszę szukać przykładów w historii?
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 9:57, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
Weles napisał: | Cytat: | Weles w temacie konfliktu w Budryku twierdzi inaczej a mianowicie to że bez ZZ to nawet mydła by nie dostali ,dziwne jedne ZZ chcą normalnie pracować inne normalnie nie. |
... Identycznie było w... 80-tych latkach p. Łukaszu. Ale wtedy była słuszna słuszność...
n: |
Weles na Twój jak zwykle rzeczowy bez względu na to czy się z nim zgadzam post odpowiem tylko w części dotyczącej mnie. Otóż tak naprawdę nigdy za strajkami nie byłem nawet w okresie kaczyzmu.
Weles napisał: | Pisałeś, że chcesz RP dla swoich dzieci?(raczej tylko swoich) Już nie pytam czy jesteś Polakiem, ale czy... ty lubisz swoje dzieci? |
W tej kwestii powiem jedno tak lubię i jako męszczyzna będę bardzo powściągliwy i oszczędny w słowach żeby nie powiedzieć słów wielkich o moim stosunku do moich dzieci. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 9:25, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
hehe..
Tak sę przeleciałem topik... i spodobało mi się zdanie Bl...
Cytat: | Polityka i dokonywanie wyborow w tej materii to nie konkurs na najpiekniejszych, najcwanszych, czy najlepiej umiesnionych. |
... co prawie tu 100% gadaczy przyzna jest zgodne z prawdą. Ale o tym trzeba pamiętać wybierając.
Bl dalej zapodaje... Cytat: | W szeregach Platformy Obywatelskiej topnieje tolerancja dla związkowych przepychanek. W klubie coraz głośniej mówi się o konieczności solidnych zmian w ustawie o związkach zawodowych. W pierwszej kolejności mają spaść, wyśrubowane często, pensje związkowych działaczy.
Jakie pomysły ma PO? Dziennik "Polska" zebrał niektóre z nich. |
... nono. Do paźdxiernika ZZ wysuwali słuszne żaądania, a teraz nie? Obecnie "są lepsi" od PiS Ciekawe co... SLD na to?
i cytuję dalej Cytat: | ...- Siedziby związków zawodowych mają być wyprowadzone poza zakłady pracy. - Związki miałyby się utrzymywać wyłącznie ze składek członkowskich. Liderzy straciliby profity ze związkowych etatów. Ich często wyśrubowane pensje z pewnością spadną. | ...
Jak zwykle pokazują się "święte" racje rodem z roku 80. (pamięta ktoś?)... Ciekawe co też chcą zyskać realizatorzy tego kroku? Może to próba pozbawienia tych na dole możliwości organizowania się? Myślę że tak, ale czy skuteczna i czy to nie pogrzebie szans Tuska na fotel Prezia? Bo to zależy od rodzaju zmian. I nawiązując do pierwszego cytatu bl... (cwaność) widać do czego ZZ były potrzebne obecnym politykom? Może to wywalenie za bramę ma osłabić opór przed prywatyzacjom(rozgrabianiu) resztek? Możemy się przerzucać argumentami i jeśli bym miał się przy czymś upierać to.... tylko przy (jednak) imunitecie...
Języczkiem uwagi Ich często wyśrubowane pensje... to zgodne z przepisami "wyrównanie uposarzenia" dotąd zajmowanych stanowisk, a nie sądzę aż tak lukratywnych jak zarządy firmy. Więc pierdzielenie o wielkich tam uposarzeniach jest nadużyciem na wypadek chwili. Zatem "często" może oznaczać cokolwiek. Ale teraz o ile sprawa "wyprowadzenia za bramę" (kto wie czy nie słuszna z pewnych względów... np. jak podał Ekor) to pozostaje jeszcze problem pt. Kto może być związkowcem? No bo jak "cichcem" się będzie zwalniać zazwiązkowanych... to zostanie tylko pamięć po związku Może o to chodzi? Czy jako organizacja (już ) zewnętrzna będzie miała wpływ na to co dzieje się w zakładzie? Być może tak. Czy imunitet Zarządu Związku będzie nadal obwiązywał (a rzecz ta jest nie bez znaczenia).
Cytat: | - Minimalna liczba osób do założenia związku (teraz to 10) może wzrosnąć. Pojawia się wersja, ze nawet do 20-30 osób. |
... Śmiem zauważyć, że ustawa ad. praw do zrzeszania się obejmuje nie tylko ZZ. Ale trudno. Papier wszystko przyjmie... ale bardziej się obawiam pospolitego ruszenia jak... jednak zorganizowanych protestów.
I dalej...
Cytat: | Nowelizacja ustawy o związkach znajdzie się w pakiecie ustaw, jakie wypracuje komisja "Przyjazne państwo". Szefuje jej poseł Janusz Palikot.
- Niektórzy związkowcy traktują obecną ustawę instrumentalnie. Łagodne przepisy pozwalają na radykalne zachowania wobec pracodawcy, a to nie służy gospodarce - tłumaczy potrzebę zmian Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu parlamentarnego PO. | ...
Nono... Powiało mi tu atmosferą z 80-tych latek. Może ktoś nie pamiętać tamtych lat , a ja jakoś pamiętam. Odgórnie załatwią nam "Przyjazne Państwo"...hehe. I zrobi to sam Palikot...
Cytat... Cytat: | W sejmowych kuluarach krytycznie mówi się o wysokich zarobkach związkowych działaczy. |
... brzmi cokolwiek krotochwilnie . Rozumiem że w Sejmowych kuluarach przebywają "przynajmniej" szarzy posłowie o godnych pożałowania dochodach . Czyżby i tu pachniało strajkiem? Faktycznie to gorszące...hihi.
W sumie to bawi mnie ten "Powrót do przeszłości".... i te czerpanie z historii, albo zamierzchłej, albo z przed pół wieku lub z województwa zwanego Irlandią. I oto mamy cukiereczek...
Cytat: |
Ten drugi wariant wybrał rząd Irlandii pod koniec lat 80. - związkowcy zgodzili się na zamrożenie płac i ograniczenie wydatków socjalnych w zamian za niższe podatki. |
Qwa.... Ja już miałem (i całe społeczeństwo...popiwki)zamrożenie płac i ograniczenie wydatków socjalnych i to nie...w zamian za niższe podatki.. Ktoś tu ze mnie i polaków durnia robi...
Wielce dyskusyjne jest... Cytat: | Władze powinny negocjować podwyżki nie z konkretnymi związkami zawodowymi, ale z wyłonioną przez związki wszystkich branż reprezentacją - namawia. Ale to w naszym kraju jest chyba utopią. | ... Tak p. Mordasiewicz....(szef Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan"). Bo ZZ to nie konfederacja nacisku politycznego, ale oddolne ruchy niewolników. Pnadto Konederaca Mordasiewiczowska jest od wpływania na Rząd a nie na kontakty z dołami. Zupełnie inna mechanika charakter i możliwości(o celach już nie wspomnę).
Cytat: | bl napisał:
Cytat: | W szeregach Platformy Obywatelskiej topnieje tolerancja dla związkowych przepychanek. ........ |
|
Świta mi coś z roku 80-go...znajomo W szeregach np. PZPR topnieje tolerancja dla związkowych przepychanek. ........ Czyżby to siły reakcji???
Łukasz...
Cytat: | Weles w temacie konfliktu w Budryku twierdzi inaczej a mianowicie to że bez ZZ to nawet mydła by nie dostali ,dziwne jedne ZZ chcą normalnie pracować inne normalnie nie. |
... Identycznie było w... 80-tych latkach p. Łukaszu. Ale wtedy była słuszna słuszność...
Tak Towarzysze. Za mordy naród. Najpierw okradziono i trza dokraść.
Tak Łukasz... Ja w ZZ nie jestem (a mógłbym). Byłem w branżowych do końca(myślę do chwili 81, potem od 92-98). Teraz patrzę na zjawisko jako obserwator..., co chyba rozumiesz i nie muszę przekonywać? Pisałeś, że chcesz RP dla swoich dzieci?(raczej tylko swoich) Już nie pytam czy jesteś Polakiem, ale czy... ty lubisz swoje dzieci? Stek bzdur rodem z przerabianej już historii(mnie to kusi już 19 lat) lejący się ciurkiem z ekranów (podobno)POLSKIEJ TV... poraża. Czyżby kolejna rewolucja???
A co to mamy jeszcze do... sprywatyzowania??? Służbę Zdrowia..... Szpitale z wyposarzeniem, na które zap. całe społeczeństwo i "Świąteczna pomoc żebrana", a na którym się uwłaszczyć chce garstka "wybrańców" i to za darmochę... I tak już my (nie bl) do cna nabrani będziemy leczyć się za na pewno 3-5 razy tyle, a węgiel z prywatnych kopalń na pewno będzie droższy... a my na pewno będziemy znowu wyr... A leczący naszą gospodarkę nie zajmują się niczym tylko destrukcją państwowej(rozkradając... bo im w kieszonkach puchnie co da się udowodnić) dając w zamian o wiele droższe rynkowe produkty. Czy ktoś mi wymieni coś, co potaniało dzięki tak "rozpracowywanemu" rynkowi???
A wogóle to ciekawe Za komuny, SLD i PiS strajki były jak najbardziej słuszne, a teraz nie...??? A przecież chodziło o to samo?
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 23:59, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Tyberiusz Klaudiusz Druzus Neron Germanik Jakala, Klau-Klau-Klau-Klaudiusz, uczony idiota, stryjek Klodzio (nastaly po Kaliguli)
Jeden ze swietniejszych Cesarzy. A podobienstwo uderzajace - zarowno jesli chodzi o zalety jak i wady. Polecam zapoznac sie |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 23:33, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
BL -ja myslę że to marinetka ,ale z przyjemnością odszczekam wszystko co złego napisałem o nim ,jezeli się okaże że nie jest kukłą.Czyżbys sugerował że Tusk jest tylko kompromisem?
Tak wogóle to bym sie go jeszcze nie czepiał ,wkurza mnie jedynie że buduje swój wizerunek na totalnej krytyce poprzedników .
Co do nieudolności --- zdaje sobie z tego sprawę ,nie wszyscy maja lekkość pióra. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:29, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Jestes glabem, Ahron. przeczytaj dwie powiesci Roberta Gravesa "Ja Klaudiusz" i "Klaudiusz i Messalina" a wtedy zrozumiesz kim jest Donald Tusk
(to tak w kontekscie charakterystyki jego osoby jaka starasz sie nieudolnie kreslic w topiku "Kto zyskuje na konflikcie premier-prezydent?"
Moim zdaniem podobienstwo jest uderzajace |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:08, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Z tego wynika jasno że PO nie wie co się dzieje .
Oni chcą zrobić ustawę by nie było strajków , o ile pamietam w PRL były lepsze ustawy-totalna bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
PO niech zapisze ustawe że jest dobrobyt :) . |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 18:42, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Tak panowie z tymi ZZ to trochę przesada nie dość że ich liderzy siedzą lulki palą tańce hulanka itd. to jeszcze podburzają załogi Weles w temacie konfliktu w Budryku twierdzi inaczej a mianowicie to że bez ZZ to nawet mydła by nie dostali ,dziwne jedne ZZ chcą normalnie pracować inne normalnie nie. Czas na nowa ustawę o ZZ ograniczającą ich role a już na pewno odcięcie jak wspomniał Ekor od kasy. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:05, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
bl napisał: | W szeregach Platformy Obywatelskiej topnieje tolerancja dla związkowych przepychanek. ........ |
I o to chodzi.Do dziś związki są jak "pies"na usługach gospodarza. Wyrzucony z budy na zewnątrz obejscia , nauczy się walczyć o przeżycie. Jeżeli przeżyje to będzie aktywny i dynamiczny. Jak narazie to stary leniwiec pilnujacy swojej miski na dziś. Nie trapi się czy jutro będzie jedzenie.Pan da. |
|
|