Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 21:16, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
Andrzej Lepper stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie "afery gruntowej". Do byłego ministra sprawiedliwości powiedział: - Jeszcze z tą trumna niech poczeka. Ja jeszcze trumny ani rzeczywistej, ani politycznej nie mam. Ale w politycznej trumnie może skończyć Ziobro – powiedział Lepper.
To Onet z dzisiaj...
Tak więc pytanie jest nie CZY łamano prawo,lecz kto to nadzorował i wydawał dyspozyje.Po mojemu to afera wieksza niz ta z Rywinem,bo
z mocy URZEDU zezwalano na łamanie prawa i prowokowanie innych.
Taki mały Feluś Edmudowicz D ( co ciekawe tez Polak ) FIED - taki aparat fotograficzny.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 19:22, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
Słusznie Egoista przypomniał sprawę B. Blidy. Ale nie o to chodzi w komisjach sejmowych. Komisje, obie, mają za zadanie wyjasnienie czy były naciski władzy na prokuraturę w sprawiach.
W sprawi B.Blidy, aby jak najszybciej zakończyć sprawę w celu wykazania się rządu, że działa sprawnie i na wynik śledztwa, aby to co było powiedziane w tej sprawie przez jego przedstawicieli się potwierdziło, czyli z pominięciem wątków do rozpatrzenia na korzyść podejrzanej!
I druga komisja o wykazanie tego samego w innych sprawach, a właściwie sterowanie przez nieuprawniony do tego rząd - prokuraturą.
Jeżeli rząd nie działał zgodnie w prawem i uprawnieniami, to wykazanie tego w jednej sprawie jest tego dowodem. Czyli jest to wykazanie, że rząd czy jego niektórzy przedstawiciele łamali prawo. Zresztą w sprawie pani Blidy, jak i innych sprawach są pokrzywceni, są ich obrońcy, są też rozpoczęte procesy i nie w komisjach sejmowych zapadną wyroki.
Pytanie jest jedno. Gdzie zapadały decyzje poza prokuraturą? Czy w CBA, w ministerstwach, na naradach, czy w gabinecie premiera lub prezydenta! |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 14:41, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
Weles napisał: | egoista...
Zauważ, że historia opisywana przez ciebie obejmuje ładnych parę lat co troszkę czyni zarzuty adresowane do PiS nieco nieuprawnione. Drugą sprawą jest to, że przepływanie kaski z majątku narodowego do kieszone (właściwe wpisać) to już 19 letnia historia i to z panem Balcerowiczem w tle. Jeden z jego głównych 10 punktów tzw. planu B... zawierał zakaz finansowania deficytu budżetowego przez NBP, co nie było złem, ale pochodne od tego (być może zakazy) udzielania kredytów(także obrotowych) przez NBP przedsiębiorswom państwowym skazujących je na zaciąganie kredytów na paskarskie %(do 50% miesięcznie) w Bankach komercyjnych powstałych z nikąd albo przy sromnym współdziałaniu z panią Hanią w tle. Uważam, że było to te rzeczywiste działanie wodza ówczesnej gospodarki pana B.(bo o zjawisku wiedzieć musiał i za samo to winien do pierdla). Pod szyldem pozytywnych zmian "dokarmianie" prywatnych Banków (bo rynek rzecz jasna)... stało się faktem, a podobno niemożność przewidywania zjawisk gospodarczych (na taką skalę i to w dziedzinie cokolwiek ścisłej) chroniła dupy wielu uznanym za wybitnych patriotów złodziejom. I tak przejmowano nasz majątek prywatyzując za psie grosze(bo wiele firm padło musząc ustawowo płacić pracownikom i biorąc kredyty u paskarzy)...
Ale wracam do tematu. Zatem czy....
Cytat: | Tego właśnie boją się PiS, Kaczyńscy i Ziobro. | Wątpię czy Ziobro(bo był wtedy nic nie znaczącym gówniarzem) a Kaczory podobno Telegrafowali... Ale być może jakieś w PiS siły są, czego nie wykluczam. A może się PO z PiS tak umówili (co jest wielce możliwe) i pod publiczkę zagrywają sobie i grając "konflikt" kosztem np. lewicy? Piszesz....
Cytat: | Gdyby mieli czyste sumienie, tak jak to opowiadają, i gdyby afera węglowa wyglądała tak, jak opisują to PiS-owskie media, z radością zgodziliby się na powołanie komisji śledczej. | ... ale czemu w sprawie śmierci Blidy? Palnęła sobie i sprawa jasna...
Cytat: |
A jej się panicznie boją. Na złodzieju czapka gore? |
... Czy panicznie? Przecież to zagadnienie można przewałkować przy okazj komisji afer węgla. Przecież i tak komisja może co najwyżej wnioskować do prokuratur i nic poza tym.
Pozdro... |
KIlka lat powiadasz..Ja myślę ,że korupcja jest u nas dobrych kilka..set lat
i jest takie powiedzenie ,że tylko ryby w Polsce nie biorą..Aby pozbyć się korupcji nalezłoby zacząć od poziomu gminy...a moze nawet niżej szkoły ,
szpitala,stójkowego..To popierwsze
Po drugie czemu przeszkadza Ci komisja..? wyrzucone pieniądze..? To czemu np nie walczysz z dietami poselskimi albo biurami poselskimi..?
TO SA wyrzucone pieniadze i ciepłe synekury
Oprócz tego to nie ja pisałem tylko jest to cytat z ONETU z pazdziernika 07
wiec wygląda na to ,ze ktoś tez miał wątpliwosci..
pozdro |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 13:26, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
egoista...
Zauważ, że historia opisywana przez ciebie obejmuje ładnych parę lat co troszkę czyni zarzuty adresowane do PiS nieco nieuprawnione. Drugą sprawą jest to, że przepływanie kaski z majątku narodowego do kieszone (właściwe wpisać) to już 19 letnia historia i to z panem Balcerowiczem w tle. Jeden z jego głównych 10 punktów tzw. planu B... zawierał zakaz finansowania deficytu budżetowego przez NBP, co nie było złem, ale pochodne od tego (być może zakazy) udzielania kredytów(także obrotowych) przez NBP przedsiębiorswom państwowym skazujących je na zaciąganie kredytów na paskarskie %(do 50% miesięcznie) w Bankach komercyjnych powstałych z nikąd albo przy sromnym współdziałaniu z panią Hanią w tle. Uważam, że było to te rzeczywiste działanie wodza ówczesnej gospodarki pana B.(bo o zjawisku wiedzieć musiał i za samo to winien do pierdla). Pod szyldem pozytywnych zmian "dokarmianie" prywatnych Banków (bo rynek rzecz jasna)... stało się faktem, a podobno niemożność przewidywania zjawisk gospodarczych (na taką skalę i to w dziedzinie cokolwiek ścisłej) chroniła dupy wielu uznanym za wybitnych patriotów złodziejom. I tak przejmowano nasz majątek prywatyzując za psie grosze(bo wiele firm padło musząc ustawowo płacić pracownikom i biorąc kredyty u paskarzy)...
Ale wracam do tematu. Zatem czy....
Cytat: | Tego właśnie boją się PiS, Kaczyńscy i Ziobro. | Wątpię czy Ziobro(bo był wtedy nic nie znaczącym gówniarzem) a Kaczory podobno Telegrafowali... Ale być może jakieś w PiS siły są, czego nie wykluczam. A może się PO z PiS tak umówili (co jest wielce możliwe) i pod publiczkę zagrywają sobie i grając "konflikt" kosztem np. lewicy? Piszesz....
Cytat: | Gdyby mieli czyste sumienie, tak jak to opowiadają, i gdyby afera węglowa wyglądała tak, jak opisują to PiS-owskie media, z radością zgodziliby się na powołanie komisji śledczej. | ... ale czemu w sprawie śmierci Blidy? Palnęła sobie i sprawa jasna...
Cytat: |
A jej się panicznie boją. Na złodzieju czapka gore? |
... Czy panicznie? Przecież to zagadnienie można przewałkować przy okazj komisji afer węgla. Przecież i tak komisja może co najwyżej wnioskować do prokuratur i nic poza tym.
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 12:35, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
Panesz napisał: | Co ma jedna czy druga komisja wyjaśnić? Jeżeli ma wyjaśnić, niech wyjaśnia. Powołanie dwu komisji od niegospodarności czy nacisków na organy administracyjne, to dodatkowy wydatek Sejmu i jego niewłaściwe wykorzystanie. Jest to organ ustawodawczy w gruncie i w żadnej mierze nie rozliczeniowy. Sprawami, którymi ma zająć się komisje nie są sprawami karnymi, bo to nie jest właściwość Sejmu, bo gdzie są owe przestępstwa? Słyszałem tylko o jednym. Oprócz przypadku wystawienia fikcyjnego dokumentu ze sfałszowaniem podpisu w aferze gruntowej nie ma dalszych.
Wyjaśniać można niejasności i powiedzmy, że aresztowanie B. Blidy jest takie. Nie jest to afera węglowa, jak uważa Weles, bo konkretnie musi to być sprawa do wyjaśnień, a nie podejrzenia. No bo ileż to można podejrzewać i wyjaśniać? Kto i co wogóle jest niepodejrzane?
Komisji by zabrakło wogóle a nie tylko sejmowych!
Powiedzmy, że komisja do sprawy aresztowania B.Blidy wyjaśni i wykaże niewłaściwe naciski rządowe na prokuraturę, to druga komisja może jedynie wykazać, że był to jedyny przypadek czy zbieg okoliczności, a innych nie było. Lub potwierdzić przyczynę przegrania PiSu w listopadowych wyborach.
Czyli druga komisja jest niepotrzebna, bo nic nie wyjaśnia, jest stratą pieniędzy i czasu naszych posłów na to, na co ich wybraliśmy, albo jest to walka polityczna, czyli w podtekście niszczenie, szkodzenie PISowi, który jeżeli ma się wyłożyć, niech sam się wyłoży, lub odwracanie uwagi od spraw istotniejszych, od rządu. |
Hmm...Atak to ujmował onet w pazdzierniku 2007
Wiemy, że obciążyła ją jej przyjaciółka Barbara Kmiecik. Kmiecik była aresztowana w związku ze śledztwem w sprawie tzw. afery węglowej, jako jeden z najważniejszych podejrzanych. Wiemy też, że po obciążeniu Blidy, mniej więcej rok temu (!), wyszła na wolność. Skądinąd wiemy, że kilka lat wcześniej miała miejsce na Śląsku tzw. sprawa Porowskiego, biznesmena z Sosnowca, którego oficerowie UOP namawiali, by obciążył zeznaniami polityków SLD. Gdy nie chciał, trafił do aresztu na dwa lata. Czy podobny mechanizm nie miał miejsca i tym razem? Czy prokurator nie przedstawił pani Kmiecik podobnej propozycji?
To trzeba by sprawdzić. Podobnie zresztą jak i całe śledztwo dotyczące afery – czy prowadzący je prokurator nie spotykał się z naciskami, czy nie pomijał jednych osób, a na drugie kierował reflektor podejrzeń? I to według politycznego klucza? Z informacji prasowych wiemy też, że prowadzącego sprawę prokuratora zastąpił zespół trzech-czterech ludzi. Czy posunęli oni śledztwo do przodu? Czy otrzymywali jakieś wytyczne od zwierzchników? Na jakiej podstawie podjęli decyzję o zatrzymaniach? Czy prawdą jest, że jeden z nich uważał, że materiały obciążające Blidę są niewystarczające? Czy termin operacji uzgadniali z przełożonymi? Czy ktoś koordynował wspólne działania prokuratury, ABW i telewizji? Kto dziś koordynuje obronę prokuratury i podsyła mediom spreparowane materiały? Te pytania nasuwają się same. Odpowiedź na nie pokazałaby cały mechanizm IV RP, w której prokuratura, służby specjalne i media zostały włączone w politykę rządzącej partii. Wiadomo też, że będą one przedmiotem dociekań komisji śledczej
Tego właśnie boją się PiS, Kaczyńscy i Ziobro. Gdyby mieli czyste sumienie, tak jak to opowiadają, i gdyby afera węglowa wyglądała tak, jak opisują to PiS-owskie media, z radością zgodziliby się na powołanie komisji śledczej.
A jej się panicznie boją. Na złodzieju czapka gore? |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 11:59, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
Co ma jedna czy druga komisja wyjaśnić? Jeżeli ma wyjaśnić, niech wyjaśnia. Powołanie dwu komisji od niegospodarności czy nacisków na organy administracyjne, to dodatkowy wydatek Sejmu i jego niewłaściwe wykorzystanie. Jest to organ ustawodawczy w gruncie i w żadnej mierze nie rozliczeniowy. Sprawami, którymi ma zająć się komisje nie są sprawami karnymi, bo to nie jest właściwość Sejmu, bo gdzie są owe przestępstwa? Słyszałem tylko o jednym. Oprócz przypadku wystawienia fikcyjnego dokumentu ze sfałszowaniem podpisu w aferze gruntowej nie ma dalszych.
Wyjaśniać można niejasności i powiedzmy, że aresztowanie B. Blidy jest takie. Nie jest to afera węglowa, jak uważa Weles, bo konkretnie musi to być sprawa do wyjaśnień, a nie podejrzenia. No bo ileż to można podejrzewać i wyjaśniać? Kto i co wogóle jest niepodejrzane?
Komisji by zabrakło wogóle a nie tylko sejmowych!
Powiedzmy, że komisja do sprawy aresztowania B.Blidy wyjaśni i wykaże niewłaściwe naciski rządowe na prokuraturę, to druga komisja może jedynie wykazać, że był to jedyny przypadek czy zbieg okoliczności, a innych nie było. Lub potwierdzić przyczynę przegrania PiSu w listopadowych wyborach.
Czyli druga komisja jest niepotrzebna, bo nic nie wyjaśnia, jest stratą pieniędzy i czasu naszych posłów na to, na co ich wybraliśmy, albo jest to walka polityczna, czyli w podtekście niszczenie, szkodzenie PISowi, który jeżeli ma się wyłożyć, niech sam się wyłoży, lub odwracanie uwagi od spraw istotniejszych, od rządu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:49, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Jestem podobnego zdania co Weles i Panesz.
Jestem zwolennikiem komisji jednak robić takie bzdurne jak w tym wypadku to to samo co je osmieszać -gdyż spójrzmy bez emocji ,co ona ta komisja ma nam dać ,w dodatku ma być nie do końca jawna.Gdyby komisja w sprawie rywina była nie jawna a mielibysmy się tylko dowiadywać o niej od dziennikarzy -nikt z nas nie wiedziałby co własciwie się wydażyło.
Komisja ma odwrócić uwagę od słabosci rządu PO ,myslę że PiSowi nie przyniesie szkody ,a ośmieszy rząd PO.
Komisja w Sprawie Leppera -myślę że tylko pognębiła by Lepera i Krauzego z którym ustawiał ministrów.
Jaka jest róznica miedzy naciskami ,a stawianymi zadaniami?
Myślę że komisje ośmieszą PO i SLD -gożej że ośmieszą sejm. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 18:24, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
w tzw swiecie cywilizacji zachodniej, w której to podobno jestesmy, komisje parlamentarne, jesli sa, badają czy nie zostało pogwałcone badx pominiete prawo.
i wszelkiego rodzaju konteksty są zbedne |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 18:20, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Witam ,z pewnych względów nie mogłem śledzić na bieżąco formowego życia, myślę jednak że znajdę teraz trochę więcej czasu i skoncentruje się wyłącznie na polityce ,zatem do rzeczy.
Proszę Państwa moje zdanie na temat przez Was poruszony jest następujące.
Nigdy co wielokrotnie mówiłem nie byłem zwolennikiem sejmowych komisji śledczych uważając je za robotniczo chłopskie ludowe trybunały obsadzone przez partyjnych watażków, od wyjaśnienia nieprawidłowości albo stwierdzenia czy zaistniało przestępstwo powinna być niezależna od nacisków i politycznych sympatii czy interesów prokuratura oraz niezawisły sąd który nawet w mrocznych latach kaczyzmu wykazał w większości przypadków swą niezależność ocen. Komisja do spraw wyjaśnienia śmierci BB jest nieco inna tam przewodniczącym jest znakomity prawnik i tylko to utwierdza mnie w przekonaniu że jej działanie będzie w miarę profesjonalne. Wasze zdanie na temat powstania kolejnej komisji jest jak widzę podzielone ,osobiście skłaniałbym się do przyznania racji Paneszowi ,komisja do spraw nacisków nie bardzo wiem czym tak naprawdę ma się zająć gdyż w części sprawa ta wypłynie w toku prac komisji BB w pozostałych komisjach sprawa ta zajmie zapewne należne jej miejsce. Weles nie zgadzam się z Twoją opinią że powinna powstać komisja do spraw węgla bo rozmydli to zasadniczy wątek samego faktu niepotrzebnej śmierci i o to chodzi kaczystom z którymi jak wiem oficjalnie nie sympatyzujesz a poza forum? no cóż często sprawiasz wrażenie że tak. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 17:45, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
moment, ale wydaje mi sie,że te komisje maja jedynmie sprawdzić czy nie zostały pogwałcone normy prawne |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 12:12, 12 Sty 2008 Temat postu: Re: O jedną komisję za daleko. |
|
Panesz napisał: | Rozumiem, że jest podejrzenie o naciski poprzedniej administracji rządowej na organa państwowe tylko administrowane przez nią. Wiadome jest też, że to trzeba wyjasnić, a najbardziej znaczącą sprawą jest jak doszło do aresztowania B.Blidy, chociaż sprawa jest na tyle upokarzająca, że integruje się w prywatne życie byłej posłanki, niewazne której opcji politycznej.
........................................
Jeżeli jest to istotna sprawa, to wystarczy wykazanie, że tak było. Że były niewłaściwe naciski na prokuraturę. Wykazanie tego załatwia całą sprawę. W ten sposób wykaże się, że były, właściwie był nacisk w tej sprawie, a więc jest zasadne podejrzenie o nieprawidłowe sprawowanie rządu i tą sprawą neleży się już zająć.
.......................................
Ale czy Sejm ma te własciwości, aby zajmować się nieprawidłowościami rządów Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi? Nie! Od tego jest właśnie prokuratura. |
Nie bardzo Cię, rozumiem, Panesz. Przecież po to właśnie jest powołana Komisja, aby wykazać, czy były, czy nie było nacisków, czy sprawa Blidy nie jest ukartowanym z góry pociągnięciem mającym zdyskredytować całą lewicę z Leszkiem Millerem na czele, jakie to odczucie ma aktualnie duża część społeczeństwa.
Bez uwiarygodnionego Komisją śledztwa taki wniosek, nawet uzasadniony i prawdziwy, byłby tylko pomówieniem. Również w przeciwnym wypadku - brak takiego wniosku uznany byłby za nie dość staranne i wnikliwe rozpatrzenie sprawy.
Czy Sejm ma właściwości zajmowania się nieprawidłowościami rządów jakiejkolwiek ekipy... Moim zdaniem ma, bardziej niż prokuratura. Bo to jest związane z oceną pola jego własnej działalności.
Dlatego, między innymi, ma uprawnienia do powoływania Komisji. Ma nawet uprawnienia do wnioskowania o postawienie polityka przed Trybunałem Stanu.
Nie mówiąc o tym, że są liczne precedensy w tej sprawie, wnioski potępiające skierowane przez polityków prawicy właśnie przeciwko rządom, reprezentantom partii lewicowych. Także , każde przemówienie sejmowe każdej partii rządzącej, jak do tej pory, nie obyło się bez oceny, negatywnej, skutków działalności poprzedniej ekipy rządzącej...
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 12:06, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Panesz...
Ja jakoś też tak to widzę. Po mojemu powinna powsytać komisja ds. afery węglowej, ds. prywatyzaci, nawet do prawidłowości działania służb pod rządami Kaczyńskich. Ale śmierci ds. Blidy czy Leppera? To paranoja...
Święta nietykalna górka została troszkę potrzepana i prześwietlona (do czego nie miała kiedy nawyknąć) i to wystarczyło na wiele pozytywnych zjawisk nawet gospodarczych.
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 10:44, 12 Sty 2008 Temat postu: O jedną komisję za daleko. |
|
Rozumiem, że jest podejrzenie o naciski poprzedniej administracji rządowej na organa państwowe tylko administrowane przez nią. Wiadome jest też, że to trzeba wyjasnić, a najbardziej znaczącą sprawą jest jak doszło do aresztowania B.Blidy, chociaż sprawa jest na tyle upokarzająca, że integruje się w prywatne życie byłej posłanki, niewazne której opcji politycznej.
Jeżeli jest to istotna sprawa, to wystarczy wykazanie, że tak było. Że były niewłaściwe naciski na prokuraturę. Wykazanie tego załatwia całą sprawę. W ten sposób wykaże się, że były, właściwie był nacisk w tej sprawie, a więc jest zasadne podejrzenie o nieprawidłowe sprawowanie rządu i tą sprawą neleży się już zająć.
Ale czy Sejm ma te własciwości, aby zajmować się nieprawidłowościami rządów Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi? Nie! Od tego jest właśnie prokuratura. Przy pomocy WSI, a nawet powołanego do życia w poprzedniej ekipie rządowej CBA. Oni mają możliwości, oni mają odpowiedni do tego aparat, jest Sądownictwo, Trybunały i to załatwia całą sprawę. To nie jest sprawa Sejmu. Sejm ma za zadanie wykazanie tego, ma za zadanie wykazanie, lub że mieściło się w ramach obowiązków i nadzoru.
Nie ma oznak nadużywania władzy. Przecież nie można nieznanych oznak nadużycia władzy przez ekilę Kaczyńskiego. Że to prasa ani inne dziennikarze nie wykazują, że z pracy wywalono jakiegoś prokuratora czy innego pracownika za... właciwe, a nie korupcyjne żądania rządzących. Nawet w osobie Z. Ziobry. Wszystko już jest wiadome. Wszystko jest na miejscu.
Jeżeli były naciski w sprawie blidy, można snuć wnioski, że jest to początek góry i należy temat drążyć dalej. A nie powoływać już dodatkowej komisji. Bo to wygląda tak, że już się kombinuje, że jak się nie "uda" (zakładając, że komisja zadziała prawidłowo i nie wykaże - innej opcji w demokratycznym i praworządnym państwie nie powinno być!) jednej komisji, to może drugiej się uda....
Przecież można powołać komisję w prawie Leppera, czy innygo znanego i nie do końca wyjaśnionego przypadku.
Z drugiej strony to też bylibyśmy przeciwni ekipie PiS, gdyby rządzili nieudolnie, gdyby słabo działali. Też byśmy wtedy badali, coto zacz ten Kaczyński, Ziobro czy Waserman? A przeciez po to wybieramy rząd, aby działał jak najwłaściwiej, aby wywierał nacisk , aby reorganizował orany władzy. I każda ekipa rządowa musi to robić. Dla obiboków, karierowiczów, łapókarzy i korupcjonistów nie powinno by miejsca nie tylko we władzach, ale wszędzie.
Czyli dodatkowa komisja jest już obłędem, jest już na siłę szukaniem Pisowczyków. A to mi się nie podoba. Nie dlatego jestem przeciwny poprzedniej ekipie i sposobowi zarządzania się PiSu, że źle rządzili, ale dlatego, że nas róznili, a nie konsolidowali, że rządzili się obsesjami!
W tym wypadku to już nie obsesja, a nadużycie władzy. |
|
|