Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Czw 23:30, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Będzie im potrzebna jakaś wyspa i dlatego ... |
Jak sobie będą chciały to sobie kupią, a może i tatunia zabiorą ze sobą co by na stare lata miast z rozwydrzoną gównarzerią się ganiać stare kości mógł pod palmami wygrzewać.
Tak, zdecydowanie to by było to....
Dzięki za pomysł.:) |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 23:13, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Życzenia zozyłem ja , ale nie pamiętam bym się rejestrował.
Janusz |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:34, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Janusz napisał: | W51 , mam pytanie , ale nie w temacie edukacji.
Tu Cie widzę , więc chce skorzystać z tej okazji i zapytać o Twoje forum , czy jeszcze istnieje.Pytam , bo chciałem tam zaglądnąć oficjalnie.Noszę się z tym zamirem od jakiegoś czasu , ale ten czas , a raczej jego brak ma wplyw na to , że jeszcze tego nie uczynilem.
Pozdrawiam - Janusz |
Istnieje, a pytanie jest o tyle dziwne, że ktoś o nicku Janusz, zarejestrował się a nawet złożył mi życzenia noworoczne
Sądziłem, że to Ty. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:26, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
W51 , mam pytanie , ale nie w temacie edukacji.
Tu Cie widzę , więc chce skorzystać z tej okazji i zapytać o Twoje forum , czy jeszcze istnieje.Pytam , bo chciałem tam zaglądnąć oficjalnie.Noszę się z tym zamirem od jakiegoś czasu , ale ten czas , a raczej jego brak ma wplyw na to , że jeszcze tego nie uczynilem.
Pozdrawiam - Janusz |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:09, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Dobra Sziman .... masz rację
Ale ponieważ pomimo wszystko Cię cenię, to radzę ... zadbaj o przyszłość swoich ... potomków.
Będzie im potrzebna jakaś wyspa i dlatego ... pieprz kompa i gromadź środki.
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 11:35, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
No to te Gliwice to jakiś wyjątek na mapie Polski, bo generalnie tendencje, które zarysowałem są aż nadto widoczne w całym kraju - że wspomnę o popegieerowskich wioskach czy blokowiskach - sypialniach. To wszytsko nie wzięło się ot tak z niczego - widoczny i ewidentny rozkład tkanki społecznej w tych miejscach to własnie dzieło tej "nadopiekuńczości".
Zresztą przypuszczam, że mówiąc o Twoim "blokowisku" piszesz tylko o jakimś bardzo wąskim znanym Ci wycinku rzeczywistości, po prostu nie masz możliwości aby dowidziecieć się jak wygląda to w skali "globalnej" (osiedlowej) ale nie będę wnikał - załóżmy, że to osiedle to pozytywny wyjątek. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 11:22, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
sziman napisał: | No dobra ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Jak dzisiaj wygląda to barakowo czy nawet osiedle? |
Tego ... barakowa jak to strywializowałeś, już nie ma.
Uległo likwidacji na początku lat 70 i w tym miejscu są ogródki działkowe, jako rezerwa terenu pod budowę fragmentu obwodnicy a mieszkania na .... moim postkomunistycznym osiedlu, osiągają najwyższe ceny w Gliwicach. Chociaż ...podobno było budowane z cegły rozbiórkowej z Wrocławia.
sziman napisał: | Kim są i co robią dzieci i wnuki Twoich kolegów mandolinistów? Jak kilkadziesiąt lat instytucjonalnego zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za swój los wpłynęło na tą tkankę społeczną? |
I znów z Twojej strony ...."finezyjne" - kolegów mandolinistów, jest niczym innym niźli .... walnięcie jak ... łysy o beton.
Otóż to Twoje .... "instytucjonalne zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności ... " zaowocowało tym, że tkanka społeczna pozostała raczej nie tknięta a wręcz przeciwnie. Kto nie chciał się uczyć pracował w kopalniach, hutach, w fabrykach a kto się chciał uczyć wskoczył na wyższe poziomy.
Tak mi przynajmniej wiadomo z kontaktów między innymi, z żyjącymi jeszcze rodzicami kolegów i przyjaciół a rzadziej od nich samymych bo trochę się rozjechali po świecie.
Wiem dlatego, że bywam tam dosyć często bo pozostało mi tam mieszkanie, a co ciekawe .... ci starsi jeszcze mnie pamiętają i nie tylko z bliskiego sąsiedztwa.
Bo wtedy ... Sziman, ludzie byli mniej anonimowi a jeżeli, to tylko w aktach SB
Reszta ... następnym razem
Pozdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:55, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
No dobra ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Jak dzisiaj wygląda to barakowo czy nawet osiedle? Kim są i co robią dzieci i wnuki Twoich kolegów mandolinistów? Jak kilkadziesiąt lat instytucjonalnego zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za swój los wpłynęło na tą tkankę społeczną?
Bo Ty w51 abstrahując zupełnie od dobrej woli, która wyraźnie Ci przyświeca, a której absolutnie Ci nie ujmuję nie zauważasz, że sednem problemu jest istnienie mechanizmów, które nie tyle ubezwłasnowolniają człowieka (choć oczywiście też) co raczej zwalniają go z odpowiedzialności. Moja propozycja ma na celu powrót do pewnego naturalnego stanu w którym to jednostka, rodzina była odpowiedzialna za swój los. Ty zaś zdajesz się mówić - skoro odzwyczaili się być odpowiedzialni to zaopiekujmy się nimi jeszcze bardziej (choć tak na prawdę instytucjonalna "opieka" jest tylko ułudą co wybitnie pokazują właśnie przykłady patologii w naszych szkołach). Nietrudno zauważyć, że przy takiej progresji "opiekuńczości" z pokolenia na pokolenie, następną generację w szkołach pilnować będą musieli uzbrojeni strażnicy z psami (conajmniej). |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 8:48, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
sziman napisał: |
w51
Po pierwsze to faktycznie nie wiem skąd mi się wzięło 80 (chyba mi się z tymi mandolinami porąbało) sorki. Po drugie jeśli na tej Barakowej mieszkało kilka tysięcy dzieciaków (bo przedmiotem naszej dyskusji nie są dzieci z normalnych rodzin a właśnie z tych "barakowych") to to nie mogła być ulica z barakami a raczej jakiś obóz przypominający Auschwitz :). Po trzecie nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy piramidami a PRL (chyba, że chodzi o ogrom /oczywiście głupoty:)/). Po czwarte faktycznie nie warto polemizować jeśli nie ma się nic do powiedzenia. |
No i widzisz Sziman jaki z Ciebie roztrzepaniec, aby nie użyć ... mocniejszego przymiotnika bo uściślając, przecież napisałem, że
Cytat: | spośród kilku tysięcy ... bachorówa a nie jak piszesz 80 , z którymi spotkałem się na moim osiedlu w ciągu pierwszych 25 lat mojego życia tylko 3 wylądowało w kryminale |
Zła wola czy ... brak zrozumienia czytanego tekstu ?
A na ... Barakowej żyło gdzieś ok 200 rodzin a na osiedlu z nim sąsiadującym ok. 2000 |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 8:09, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym) |
Po pierwsze błąd logiczyny, bo u podstaw każdej władzy państwowej leży konsensus czyli zgoda wszystkich wolnych członków danej społeczności na poddanie się jej. Wola jednostki (jednostek) jest więc siłą sprawczą pozwalającą powstać wogóle jakimkolwiek bardziej złożonym organizacjom społeczno - politycznym, które ewentualnie w imię jakiś wyższych celów mogą podjąć się określonych zadań czy inwestycji. I tak te piramidy a tym bardziej akwedukty były budowane wspólnym wysiłkiem danych społeczności (jednostek), których wolą była realizacja konkretnego celu w imię konkretnych idei albo potrzeb (ostanie badania archeologiczne potwierdzają, że piramid nie budowali niewolnicy tylko wolni, odpowiednio opłacani ludzie. Archeolodzy odnaleźli nawet ślady pozwalające przypuszczać, że odbył się tam strajk /to tak na marginesie/)
w51
Po pierwsze to faktycznie nie wiem skąd mi się wzięło 80 (chyba mi się z tymi mandolinami porąbało) sorki. Po drugie jeśli na tej Barakowej mieszkało kilka tysięcy dzieciaków (bo przedmiotem naszej dyskusji nie są dzieci z normalnych rodzin a właśnie z tych "barakowych") to to nie mogła być ulica z barakami a raczej jakiś obóz przypominający Auschwitz :). Po trzecie nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy piramidami a PRL (chyba, że chodzi o ogrom /oczywiście głupoty:)/). Po czwarte faktycznie nie warto polemizować jeśli nie ma się nic do powiedzenia. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 23:49, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
bl napisał: |
Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym) |
I to jest właściwa odpowiedż na dyrdymały Szimana na temat jego braku wiary w sprawczą moc Państwa, co potwierdza, że współczesną totalną ideologiczną bzdurą są jego dalsze oceny i wywody na temat lat 50 i 60 tych z którymi w tej sytuacji nie warto polemizować.
Iiiiiiiii Spokojnie Sziman,
bo ja wcale się nie denerwuję a Ty czytasz nadal po ... łebkach.
Napisałem, że spośród kilku tysięcy ... bachorówa a nie jak piszesz 80 , z którymi spotkałem się na moim osiedlu w ciągu pierwszych 25 lat mojego życia tylko 3 wylądowało w kryminale.
POzdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 23:07, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Mój światopogląd opiera się na założeniu, że siłą sprawczą każdej ludzkiej działalnoście we wszelkich jej dziedzinach i przejawach jest indywidualna wola jednostki. |
Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym) |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 22:30, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ależ drogi w51 - proszę Cię nie unoś się taki i nie denerwuj w Twoim wieku to na pewno niezdrowe. Nie zarzucałem Ci, że nie czytasz moich postów - wszak takiego obowiązku nie masz. Zarzucałem jedynie, że próbujesz sę do nich odnosić wcześniej ich nie przeczytawszy. Zapewniam, że ja zawsze z uwagą czytam co masz do powiedzenia nawet jeśli wskutek tego czytania (tak jak i w tym wypadku) krew się we mnie gotuje :) A odpowiedzią na Twoje propozycje są poprostu moje, które nawet nie mają z Twoimi części wspólnej - no w jaki sposób mam sie do nich ustosunkować do Twoich postulatów? Wymieniając je wszystkie pokolei i opatrując komentarzem "bzdury"??
Ja po postu nie wierzę w sprawczą moc państwa. Mój światopogląd opiera się na założeniu, że siłą sprawczą każdej ludzkiej działalnoście we wszelkich jej dziedzinach i przejawach jest indywidualna wola jednostki. Jednostki, której wolna wola może być ograniczana tylko w ściśle określonych przypadkach. Cały ten szkolny przymus odbieram jako niczym nieuprawnioną ingerencję państwa w postaci bezosobowej bandy urzędników w kompetencje jednostki czy też raczej rodziny. Jestem pewien, że to rodzina a nie szkoła ostatecznie kształtuje jednostkę (szczególnie w dzieciństwie) dlatego, każdy postulat rozciągałby obowiązek szkolny na coraz to mniejsze dzieci uważam za bzdurę absolutnie nie widzę potrzeby okradania dzieci z ich własnego dzieciństwa w imię jakiś wątłych teoryjek. Dalej piszesz coś o swoich empirycznych doświadczeniach związanych z państwową szkołą za PRL pozwól więc, że wskażę na dwa bezsprzeczne fakty, które sprawiają, że nie możemy tamtej szkoły i tamtej rzczywistości onosić do dnia dzisiejszego:
1. Polska lat 60 to był zupełnie inny świat - z systemem, który sprawował totalny nadzór nad jednostką przez praktycznie całe jej życie (choć paradoksalnie zasadniczo od dzieci w przciwieństwie do Ciebie komuna trzymała sie raczej zdala). Tak więc jednostki nawet te nieprzystoswane były dobrodusznie wpychane do jakiegoś zakładu pracy, w którym "czy się stoi, czy się leży..) i tak te miernoty jakos kosztem oczywiście całego społeczeństwa mogły sobie na nim pasożytować. Dzisiejsze szkoła utrzymała w dużej mierze ten sposób edukowania nie zauwżając, że warunki diametralnie się zmieniły - dziś nie wystarczy miernoty przepchnąć przez szkołe i przekazać problem dalej. Dzis trzeba takigo delikwnta przygotować do samodzielnej egzystencji - co w wielu przypadkach wydaje sie po prostu niemożliwe (żadna mandolina nie będzie tuaj lekarstwem).
2. Twoje pokolenie w zasadzie było pierwszym pokoleniem, które doświadczało dobrodziejstw przymusu szkolnego. Dla waszych rodziców szkoła jeszcze nie była przychowalnią na dzieci, bo sami jeszcze wychowywani byli w kulcie domowego ogniska ale przymus szkolny działa destrukcyjnie przede wszystkim na te rodziny z pogranicza marginesu - pisałeś, że na 80 Twoich kolegów tylko 3 wylądowało w rynsztoku a jestem bardzo ciekaw jak to wygląda w następnych pokoleniach (wiesz może? ale szczerze). Bo mi się wydaje, że znacznie gorzej no i oczywiście utrzymywanie tego stanu rzeczy problem będzie wzmagać. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 22:16, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
w51 napisał: |
bosska napisał: | prowokator
|
Nie przeczę, a do tego konsekwentny a więc ?????
Pozdrawiam |
hmmmm konsekwentny ....
pytanie, czy skuteczny ....
winna napisał: |
Zamierzam zgodnie z moją zasadą życiową robić swoje.
Wychowywać moje dziecko, wspierać szkołę i grono pedagogiczne działając w radzie szkoły w cieżkiej pracy - czyli jego edukowaniu. Uczyc go szcunku do szkoły, nauczycieli ... do drugiego człowieka.
Wyrażając swoje zadowolenie z tego co w tym wątku na temat edukacji i propozycji reformatorskich sie pojawiło oraz pisząc o "sprawcy" zasugerowałam, że także fora bywaja kopalnią pomysłów i miejscem poszukiwania dla wypalonym "pomysłowo" pracowników ministerst. Nie wierzysz? Ja wiem |
jak tam sobie chcesz ..... i skoro tak twierdzisz .....
ale ten Twój post .... hehehe "koncert życzeń"
ps. nie wiesz, w co wierzę i tego się trzymajmy, oki? |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 19:25, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
bosska napisał: | winna napisał: |
Miło pani Moderator, że nie wzięłaś czerwonego ołówka i nie poprawiłaś błędów wystawiając ocenę. Pewnie wszyscy chcieliby przystąpić do poprawki ... we wrześniu.
Życzę wiekszych sukcesów. |
eh, napisałaś coś, z czym ja się nie zgadzam. gdzie tu widzisz swoją ocenę? spytałam się tylko, co zamierzasz zdziałać. a tak poza tym, to blebleble
|
Zamierzam zgodnie z moją zasadą życiową robić swoje.
Wychowywać moje dziecko, wspierać szkołę i grono pedagogiczne działając w radzie szkoły w cieżkiej pracy - czyli jego edukowaniu. Uczyc go szcunku do szkoły, nauczycieli ... do drugiego człowieka.
Wyrażając swoje zadowolenie z tego co w tym wątku na temat edukacji i propozycji reformatorskich sie pojawiło oraz pisząc o "sprawcy" zasugerowałam, że także fora bywaja kopalnią pomysłów i miejscem poszukiwania dla wypalonym "pomysłowo" pracowników ministerst. Nie wierzysz? Ja wiem |
|
|