Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 13:00, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
Dość tajemnicza sprawa z tym doradzaniem Małemu Krętaczowi.
Uważam, że to bzdura, ale - zakładając hipotetycznie - , że jest to prawda: świadczy to o tym, że fachmani kierujący kampanią czerwonych to skończone cymbały i nieudacznicy.
Zresztą kiedy się zobaczy żenujący serial pt. 'Listy do pana Prezydenta' to można pozbyć się jakichkolwiek wątpliwości co do fachowości tych darmozjadów. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 19:46, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
Janusz napisał: |
Byłem w PZPR z tym , że gdyby mnie słuchano (a w ogóle nie słuchano , wręcz zabraniano wypowiedzi na szerszym forum ) to dzisiaj PZPR byłaby u władzy i w najlepsze rządziło Polską. Byłem bardzo nowatorski .
Janusz |
Tak Janusz z tym się zgodzę może to sentyment od dawnych czasów? może?. PZPR nie była zła do szpiku kości tak jak dziś byli cwaniacy którzy wykorzystywali przynależność do własnych celów. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 19:25, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
Bujany zachowujesz się tak jakby czas stał w miejscu. Odpowiem Ci jasno i czytelnie. Zawsze mówię i mówiłem , że jest we mnie coś z lewicowca i tak pozostanie. Jak to rozumieć ? Jak najbardziej mieści się to w normach , bez żadnego wygięcia w którąś stronę. Staram się oprócz swoich spraw , dostrzegać interes innych , czyli potrafię się dzielić sukcesem , a porażkę brać na siebie. Tyle , że jeszcze nie było tak by w wyniku porażki pozostawiono mnie samemu sobie. To o czymś świadczy. Trzeba też przyznać , że tych porażek nie było tak wiele ,a te co były zawdzięczam wyłącznie rządom Balcerowicza.
Bujany ja nie zdradzam , byłem w jednej partii i nie myślę o innej. Śmieszą mnie programy przedwyborcze poszczególnych kandydatów , co to oni nie zrobią jak ich wybiorą , bez konkretów w jaki sposób to zrobią i jakimi dysponują w tym celu funduszami. Takie programy to czyste łgarstwo bez zmrużenia oka. W miejsce programów wolałbym czytać ich życiorysy , szczegółowe życiorysy wraz z dotychczasowymi osiągnięciami.
Mój program to moje zapatrywania , moje poglądy , moje zasady i nic więcej. Ja np. nigdy bym się nie zgodził na dyscyplinę partyjną podczas głosowań , nie uległ presji szefostwa partii , nigdy bym nie zagłosował za ustawą uszczuplającą dochody najuboższym , nie mówiąc o ustawach jawnie złych..
Byłem w PZPR z tym , że gdyby mnie słuchano (a w ogóle nie słuchano , wręcz zabraniano wypowiedzi na szerszym forum ) to dzisiaj PZPR byłaby u władzy i w najlepsze rządziło Polską. Byłem bardzo nowatorski .
Bujany , a do czego mi dzisiaj potrzebna jest przynalezność partyjna ?
Janusz |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 5:46, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
Jago miło znaleźć dowód na oszczerstwo kaczora? Ależ oszczerstwo to jego życiowe motto jego życiowa dewiza.
Tak zgodzę się ze stwierdzeniem że Lid i Pis mają się ku sobie Lid odzyskuje przyczółki a kaczor jak przydrożna panienka z każdym byle jak byle było byle być. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:24, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Weles napisał: | Dla mnie to info nic nie wnosi...: |
A dla mnie wnosi. PiS oskarża PO o porozumienie, wspólne rządzy z LiDem po wyborach. Kaczyński odmawia debaty z Tuskiem, publicznie głosząc, że po co ma rozmawiać z nim, woli z jego szefem - Kwaśniewskim.
A tymczasem.... doradza Kwaśniewskiemu, jak zniszczyć PO....
A Kwaśniewski z tego korzysta...
Więc?! Czy mam powiedzieć, że PiS i LiD dogadują się co do koalicji po wyborach?!
No i miło znaleźć dowód na świadome oszczerstwo Kaczyńskiego....
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:41, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Delteczko niestety ta kampania nie odbiega formułą od innych tak niestety jest zawsze w niedziele pójdę na głosowanie bo czuje taka potrzebę ale nie bardzo wiem kogo mam wybrać więc postanowiłem oddać głos na opcję mi najbliższą tylko dlatego żeby nie wygrała opcja do której nie czuje sentymentu jaka to opcja tego nie powiem.
|
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:32, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Łukaszu - merytoryczna kampania dajaca wyborcom jakis obraz tego, co sobą reprezentuje dana partia to marzenie nie tylko Twoje.
Dla mnie głoszenie "wybierz mnie , bo tamten jest be" - to żenada.
Ale taka jest formuła obecnej kampanii od samego początku... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:20, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Dla mnie ta informacja też do niczego nie posłuży ,tak się zastanawiam zobaczcie jak to jest może jestem idealistą może marzycielem widać życie nie wiele mnie nauczyło ale marzy mi się taka kampania wyborcza w której politycy będą przekonywać do swoich racji zwykłych ludzi a nie oczerniać przeciwników tak naprawdę to nie bardzo wiem czego politycy chcą, mówią ogólnie że chcą najlepiej ale jak ma wyglądać to najlepiej tego nie wiedzą nawet oni, każdy mówi a on to a on tamto a on z tym o no z tamtym pytam co ja będę z tego miał? czy mnie pozna? i tak powiem mu dzień dobry bo on poseł przecie a ja? no właśnie co znaczy ja, to w wojsku….. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:02, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Na miejscu Kwacha też bym wykorzystał... Co w tym złego i kogo ma to pogrążyć? Chyba przesada takie zarzuty... bo za chwilkę zaczniemy zarzucać że przeczytał nieodpowiednią gazetę (a nawet już się to robi)... Dla mnie to info nic nie wnosi...
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 11:42, 18 Paź 2007 Temat postu: PiS doradzało Kwaśniewskiemu przed debatą |
|
"Dziennik": To sztabowcy PiS namówili otoczenie Aleksandra Kwaśniewskiego, by w debacie z Donaldem Tuskiem zapytał lidera
PO o prywatyzację szpitali i odczytał mu fragment programu Platformy.
Według ustaleń gazety Adam Bielan przed poniedziałkową debatą Kwaśniewski - Tusk przekazał współpracownikowi Kwaśniewskiego program PO z zakreślonym fragmentem, który wskazywał słaby punkt.
Waldemar Dubaniowski nie chciał ujawnić, skąd pomysł, by Kwaśniewski w debacie wykorzystał argument będący kanwą kampanii PiS. Nie zaprzeczył jednak, że to Bielan podpowiedział mu tę strategię.
*************************************************************************************************
Pozostawie to bez komentarza.
********************************
A swoja droga moglby ktos nareszcie zrobic jakies zestawienie, ranking - ktore z tych dwoch ugrupowan: PIS czy LID koncentruje wokol siebie wiecej bylych towarzyszy z czerwonymi ksiazeczkami PZPR zakitranymi
w szafach? Takie liczby, o czym jestem przekonany, dalyby wszystkim bardzo duzo do myslenia...
A moze towarzysz Janiob moglby uchylic nieco rabka tajemnicy i zdradzic nam jak to u niego jest "w terenie"? Ilu z jego dawnych towarzyszy uparcie obstaje przy SLD, ciagle sie boi jakis "lustracji" itp. zartobliwych straszakow "a la Kaczynski", a ilu - jak towarzysz Janiob - w ciemie nie bici, juz sie przeorientowali na PIS? |
|
|