Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 17:08, 15 Paź 2007    Temat postu:

Miler - Giertych. Debata na miarę partii. Miler ze swoistym poczuciem humoru , a i złosliwości jest, był, trudnym przeciwnikiem. Giertych jest jednak słabym . Fakt że potrafi wyłapać słabe punkty ( czasami) ale brak mu tej weny, tego swobodnego żonglowania faktami. Brak mu żelaznej dyscypliny wewnetrznej. Powtarzał ograne banały i komunały.Nadaje się raczej do wygłaszania przemówień. Remis ze wskazaniem na Milera. Ot poprostu harcownicy.
Gość
PostWysłany: Pon 8:48, 15 Paź 2007    Temat postu:

Dodatkowym "smaczkiem" tej debaty (JK v. DT) jest to, że spotkali się w niej nie tylko wyraziciele dwóch odrębnych wizji politycznych, przy tym liderzy dwóch najważniejszych ugrupowań ale i bezpośredni rywale o mandat w okregu wyborczym m. stołecznego. Nie trzeba być prorokiem aby stwierdzić, że JK przegra tu z DT: oprócz elektoratu stojącego w opozycji do PiSu do głosujących na terenie wwy dolicza się głosy z zagranicy - także wynik jest raczej wiadomy...ale mimo wszystko JK do sejmu wejdzie...i w sumie dobrze bo bez niego i jego ugrupowania obraz Polski byłby nieprawdziwy, niepełny
Gość
PostWysłany: Nie 3:34, 14 Paź 2007    Temat postu:

Moje odczucia po (podobno) starciu tytanów (kto ów tytan nie wiem Mr. Green ) są dość oczekiwane... Uważam, że (już) radosne pozdrowienia Bl prayer są na wyrost i mogą się Bl dość przykrą czKaczką odbić.... hehe. Dlaczego? Ano nie sądzę, iż publice i ciemniakom (nam) tochę pamiętającym czasy 16 lat, gdy zamiast budować autostrady (przy istniejących projektach i Agencji suto opłacanej) rozjeżdżano (zagraniczni za darmochę, bo tylko krajowi płacili koncesje i pod. drogowy) drogi komunistyczne narzekając że się psują.... hehe. A Kaczor miał to nadrobić w dwa lata i to w warunkach szczerej niechęci i "współpracy" opozycji... Mr. Green . To nic, że wszędzie się klnie na remony dróg (wina Kaczoprów bo się robią), za co też zarzut i śmiech (a mój wyjątkowo szczery).

Porażającym dla mnie było zapytanie Kaczora czemu ceny rosną i to z pretensjami z ust liberała, wolnorynkowca...pół-Tuska BOMBA i hicior. Ya winkles Hurra Czyżby Kaczor miał za mordę wziąć cały świat i narzucać ceny (a one światowe i rynkowe)???. A podobno już zamordyzm. Dla mnie to... szczyty głupoty, bo niby jak ma kształtowoć kaczątko ceny na wolnym rynku? Mr. Green I to nie dotując... hehe. Poskrobcie się liberałowie... haha Mr. Green
Jeszcze pretensje, że... emigracja. Hicior jak 150. UE się otwarło o co modlili się dosłownie na kolanach przez 16 lat... a ktoś jeszcze zdumiony... hehe

Trzecia sprawa w tle... Dzień wcześniej Ziobro sprawozdawał swoje wyniki i zapodawał (pewnie kłamał, a jakże... hehe) jak to rozbija korporacje(układy itp), co jest na pewno prawdą, bo owe mordy drą jak 150. Puścił też filmik jak "biedny" dr... brał w łapę w dość mało chwalebnym stylu choć fachowo (dla mediuw bohater narodowy)... A ludziska lubią jak łąpie się złodzieji... Mr. Green



Tak że doradzam ostrożność... Ok!
Moim zdaniem i pewnie podobne odczucia ma większość z nas, że są jaskrawo widoczne właśnie teraz mechanizmy działania wszystkich partii. A mianowićie sądzę (a bleblam na temat od czasu jakiegoś), że nasze Partie polityczne, aczkolwiek mają przywódców to są oni dość mierni. Na pewno nie ma autorytetów, które się wyróżniają charyzmą, celami a szczególnie dokonaniami.
Uważam, że przyczyn jest kilka. Jedną z nich są wszędzie obecne mechanizmy sprawowania władzy w partiach (elyta-właściciele). Wszędzie przywozi się w teczkach lokomotywy. Stąd te same wredne mordy w sejmie i te same efekty. Cisza
A rezultatem tego jest, że dalibóg już nie wiem, która partia jest z lewa czy prawa. W mur Chłopcy sobie biegają po listach jako lokomotywy (bojętnie w której partii), byle tylko rokowała parę miejsc w parlamencie. Nawet u Szimana dostrzegłem lekkie wstrząśnięcie tym faktem (a raczej jego zauważeniem). Mr. Green

Mógłbym jeszcze trochę... Ja na zdrowy rozum, nawet zakładając że wszyscy są głupcami twierdzę, iż najlepszym (jeszcze) wyborem jest wybranie jednak głupiego policjanta jak (nawet) mądrego złodziejaszka(tu o dowody nie trudno-jednak dokonania). Efektem tego właśnie jest też m.in. wzrost..., co dla durnia Tuska jest bez znaczenia, a wręcz katastrofa. Mr. Green

Podsumowując debatę twierdzę, że ona nic nie wniosła, ani nie wyjaśniła. I znowu alpinista będzie smutny i będzie chwalił (jak dotąd) RP... A Kaczory będą radośnie kwakać i ścigać niezadowolonych (ostatnio w Krakowie). I tak się zastanawiam czy... dziwności koło Rokity nie są z powyższym w tle... Ale to tylko podejrzenia... Życie pełne jest niespodzianek.

Pozdro... Partyman
Gość
PostWysłany: Nie 1:27, 14 Paź 2007    Temat postu:





Bez komentarza Razz , przyznaję jestem troszeczkę złośliwy.
Gość
PostWysłany: Sob 14:52, 13 Paź 2007    Temat postu:

Powtórzę to co juz napisałem gdzie indziej.

Śmieszą mnie relacje i opinie po kolejnej debacie. Media ponownie robią wodę z mózgu gawiedzi , ludziom którzy nie mają pojęcia o gospodarce , budownictwie , roli prawa w państwie.

Sam sposób przeprowadzenia debat , to znaczy odpowiedzi na zadawane przez dziennikarzy pytania , oraz odpowiedzi na pytania własne i to umiejscowione w czasie jednej godziny, to chyba jakiś żart ze strony telewizji. Taka debata nie powinna być okrojona czasowo . Przy takim sposobie debaty zawsze jest łatwiej atakować niż wyjaśniać skomplikowane mechanizmy rządzące ekonomią.

Wcześniej , po debacie Kaczyński – Kwaśniewski dałem remis ze wskazaniem na Kaczyńskiego , twierdząc , że tamtej debaty nie mógł wygrać Kwaśniewski bo na nim ciążyły dokonania III RP.

W debacie Tusk – Kaczyński również daję remis ze wskazaniem Tuska. Główne zarzuty Tuska , trafiające do opinii, to przeważnie nie wywiązanie się z obietnic przedwyborczych : w sprawie wybudowania autostrad , 3 mil. mieszkań , taniego państwa , nie rozwiązanie problemu w służbie zdrowia , emigracja zarobkowa Polaków. itd. Zarzuty stawia się łatwo , odpowiedzi na nie , nie mieszczą się w jednym zdaniu.

Proszę zauważyć , że w najlepszej sytuacji jest ten co nic nie robi , czyli Pan Tusk , który do tego co spłodziła III RP przykładał rękę poprzez podnoszenie ręki w sejmie. Przyczynił się tym walnie do zbudowania III RP , złych , nie trafnych reform , złego prawa , emigracji ludności , gnębienie ludzi biednych , emerytów , rencistów , szalonego bezrobocia , zadłużenia kraju , złodziejskiej prywatyzacji , zawiązania koalicji z Samoobroną i LPR………..ale Tusk teraz ma na wszystko receptę. Proszę bardzo , aby ludzie wracali do Polski wystarczy tu nad Wisłą zbudować drugą Irlandię , albo Anglię, aby wybudować dom wystarczy wziąć łopatę , cegłę , kielnię i po sprawie , a już nic prostszego jak oddawać co rok do użytku 500 km autostrad , tylko trzeba chcieć.To poszło , to chwyciło , prawda jakie to proste - tyle , że beznadziejnie głupie i nierealne.

Ciekawe tylko kiedy Pan Tusk doznał takiego oświecenia , olśnienia to chyba jakiś cud , bo dotychczas przez kolejne 16 lat żył w jakiejś pomroczności czarnej .Dlaczego nie zrobiono w Polsce nawet tego co uczyniono w innych państwach , które nas przegoniły w rozwoju gospodarczym startując z gorszych pozycji.

Nie , takie debaty nie mają nic wspólnego z merytorycznym , fachowym podejściem do bardzo poważnych zagadnień wpływających na rozwój , stan państwa , służą tylko do oszukania wyborców , można powiedzieć , za wszelką cenę przeciągnięcie niezdecydowanych na swoją stronę. Najlepiej wychodzi krytyka , obiecywanie gruszek na wierzbie , gorzej z realizacją marzeń i opowieści przedwyborczych , a najgorzej wychodzą konkretne rządy , bo na efekty trafnych decyzji społeczeństwo musi poczekać by to odczuć osobiście.









Bez komentarza Razz , przyznaję jestem troszeczkę złośliwy.

Janusz
Gość
PostWysłany: Sob 11:41, 13 Paź 2007    Temat postu:

Ale to nie dla mnie (i nie dla Rokity) - mnie lewackość skutecznie od PO odstrasza i boję się że PO stanie się po wygranych wyborach skuteczną formą galwanizowania postkomuszego truchła.
Gość
PostWysłany: Sob 11:26, 13 Paź 2007    Temat postu:

sziman napisał:
Wyraźnie w PO górę wzięło lewe skrzydło. Nie jestem pewien, żeby Rokita chciał tam wracać to już nie sa jego klimaty a szkoda.


Być może, ale to działa na korzyść Platformy, poszerza krąg wyborców.
Natomiast wysiłki Kaczyńskiego w ciągłym straszeniu wyborców lewicą coraz bardziej trafiają w próżnię. Należy pamiętać, że to nie idee lewicowe, nie zaszłości historyczne powodują, że dzisiaj wyborcy skierowali sie ku prawicy, tylko wpadki rządu Millera. Lewica swego czasu osiągnęła w wyborach zwycięstwo znacznie wyższe niż ostatnio PiS. Czyli - społeczeństwo bardziej interesuje się teraźniejszościa, niż przeszłością.

Jaga
Gość
PostWysłany: Sob 11:19, 13 Paź 2007    Temat postu:

Pan nie zakrzyczy rzeczywistości, Panie Premierze.

Różnica w koncepcjach widoczna:
Kaczyński - zwycięstwo za wszelka cenę, samodzielne rządy. Już nie oferuje koalicji z Platformą, tylko zapowiada jej podział poprzez koalicję z jej częścią, z ludźmi Platformy, nie partią. Dzielenie społeczeństwa, spojrzenie w przeszłość. Patriotyzm - wyłącznie wg własnej koncepcji. Państwo policyjne - nowy argument dla Leppera: Kaczyński przyznał, że cały czas CBA śledziło koalicjanta.
Tusk - szerokie otwarcie na inne partie, spojrzenie w przyszłość, czerpanie z pozytwynych wzorów gospodarczych, sprawdzonych w innych państwach.
Celem rzeczywisty dobrobyt społeczeństwa, z poszanowaniem człowieka.
Budowanie pozytywnego wizerunku Polski w Europie i świecie. Krok w kierunku normalności, gdzie różnica poglądów w społeczeństwie jest rzeczą normalną i nie tworzy między ludźmi bariery nienawiści.

Jaga
Gość
PostWysłany: Sob 11:10, 13 Paź 2007    Temat postu:

Właśnie nieobecność Rokity wydaje mi się tutaj mocno symptomatyczna. Wyraźnie w PO górę wzięło lewe skrzydło. Nie jestem pewien, żeby Rokita chciał tam wracać to już nie sa jego klimaty a szkoda.
Gość
PostWysłany: Sob 10:52, 13 Paź 2007    Temat postu:

Doskonale wiesz, sziman, ze w watku "zagranicznym" Tusk ostro pojechal w populizm, pod lewacka publike. Platforma z Sikorskim, Komorowskim (a juz o Rokicie, ktory jak mysle wroci, nie wspomne) to ugrupowanie jednak mocno pro-amerykanskie. Wystarczy przyjrzec sie jak faktycznie PO glosowala w w tych najbardziej kluczowych kwestiach (tarcza, Irak, Afganistan). PO cechuje tez madrze asertywne podejscie do UE, ale zwlaszcza do Rosji - moze nie az tak skrajne jak PIS, ale tez cale lata swietlne od programowej uleglosci ciotek z LID.
Takze bez przesady.

(chociaz z drugiej strony przyznam, ze np. poglad Platformy na czlonkostwo Turcji w UE wyjatkowo mi sie nie podoba)
Gość
PostWysłany: Sob 10:36, 13 Paź 2007    Temat postu:

Cóż mimo, że wcale mu nie kibicowałem, Tusk wyraźnie debatę wygrał. Mnie osobiście jednak wcale nie przekonał. Mimo, że jego pomysły na gospodarkę są krokiem we właściwą stronę to definitywnie odstrasza mnie od PO ich wizja prowadzenia polityki zagranicznej oczywiście oprócz faktu, że dostaję gęsiej skórki na myśl o LiDzie w rządzie - co wydaje mi sie niemal pewne po wygranej PO.
Gość
PostWysłany: Sob 9:26, 13 Paź 2007    Temat postu:

Zdecydowane zwycięstwo Donalda Tuska. Mimo pewnego rodzaju "naiwności" słusznie wskazał na europejski model polityki, który powinien być wzorcem.
Gość
PostWysłany: Sob 1:38, 13 Paź 2007    Temat postu:

I niech się tak stanie. Howgh!
Żeby nam tylko ten niedźwiedź nie uciekł do lasu, bo , jak znam Kaczyńskich, gotowi są w ostatniej chwili, kiedy nie będzie czasu na zdementowanie, rzucić jakieś ciężkie a nieprawdziwe oskarżenie na Tuska.
A Ludzie to kupią.

Jaga
Gość
PostWysłany: Pią 23:27, 12 Paź 2007    Temat postu:

Oczywiscie, ze nie maja sensu.
Poza taka malutka, zupelnie malutenka drobnostka jak z milionik glosow z hakiem w jedna lub w druga strone (owe 20% niezdecydowanych).

Pozdrawiam radosnie



Nasz (chyba juz na pewno) nowy premier.
Gość
PostWysłany: Pią 23:16, 12 Paź 2007    Temat postu:

A ja stwierdzam tylko , iż ta debata potwierdziła moją tezę z pierwszej debaty Kwaśniewski - Kaczyński , że takie spotkania , prowadzone w tym stylu niczego nie wnoszą poza spekulacjami i sporami zwolenników stron , kto komu dołożył.

Przyznam , że Tusk nie wypadł źle w oczach widza nie zorientowanego w polityce , gospodarce. Stawiał znane , oczytane pytania o obietnice , dokonania i potknięcia tego rządu w ciągu ostatnich 2 lat - nic nowego .

Sam wielce przyczynił się , wręcz zmusił jako szef PO Kaczyńskich do wielu pociągnięć , które opóźniały działania naprawcze państwa , rozmywały program i w konsekwencji doprowadził do wcześniejszych wyborów. Nie ma jednoznacznych , krótkich odpowiedzi na tak stawiane pytania jakie zadawał Tusk , pytania które nie powinny nikogo zaskoczyć i nie zaskoczyły Kaczyńskiego.

I co dały obydwie debaty wyborcy ? Czy dowiedziałem się czegokolwiek od szefa PO , LiD – u jaki mają pomysł na uzdrowienie państwa. Zawsze łatwiej obiecywać gruszki na wierzbie i wierzyć w cuda niż działać w realu , podejmować najprawdziwsze decyzje i być za nie odpowiedzialnym.

Takie debaty nie mają sensu .

Janusz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group