Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 14:28, 14 Sie 2007    Temat postu:

Postawię dość kontrowersyjną tezę: Andrzej Lepper jest tylko FIGURANTEM.
Prawdziwym rozgrywającym w Samoobronie jest JANUSZ MAKSYMIUK. Na moje oko ubek: dowodów zadnych nie mam, to jest takie moje przypuszczenie.
Gość
PostWysłany: Wto 1:34, 14 Sie 2007    Temat postu:

hehe... Mr. Green

Ja już nic nie rozumiem... i jakoś mi to wisi. Może za bardzo przeżywamy?

Partyman
Gość
PostWysłany: Nie 19:13, 12 Sie 2007    Temat postu:

Myślę że Lepper popełnia błąd ,pierwszym był to że nie odcioł się od taśm Beger ,drugim jest to co teraz robi ,staje się nie wiarygodny jako przyszły partner koalicjant dla kogo kolwiek .Nikt nigdy nie zaufa zdrajcy,a nie sądzę by jego partia mogła miec takie poparcie że sam była by w stanie rzadzic.

Może to jego koniec ,a może i nie ,ale błąd ten nigdy nie będzie mu zapomniany.
Gość
PostWysłany: Śro 21:32, 08 Sie 2007    Temat postu:

de Payens -gdyby Tymochowicz miał inne zdanie TVN nie puściło by jego wypowiedzi.Swoją drogą zrobił głupio -gdyż w jego biznesie musi mu być po drodze ze wszystkimi politykami i obcjami-miał jakieś zaćmienie umysłu czy co?
Gość
PostWysłany: Wto 15:59, 07 Sie 2007    Temat postu:

*TVN24
sorry
Gość
PostWysłany: Wto 15:58, 07 Sie 2007    Temat postu:

No i jeszcze parę słów dot. bohatera tego topicu - AL.

W sobotę albo w niedzielę (nie pomnę) oglądałem w TVN@$ pana Tymochowicza. Człowiek ten zieje patologiczną nienawiścią do PiS-u i Kaczorów zaznaczmy.
Otóż mówił on jakieś banialuki o asach w rękawie u naszego pana Andrzeja, byłego vice-premiera.
I raptem TRRRRRRACH!!! Lepper oświadcza, że ma NAGRANIA!!! Jakiś czas później okazuje, że nie są to nagrania ale relacje naocznych świadków. Obawiam się, że niedługo okaże się, że są to relacje świadków, którzy słyszeli opowieści NAOCZNYCH świadków. A za jakiś czas wyjdzie, że są to po prostu relacje snów AL spisane OSOBIŚCIE przez Renatę Beger.


A teraz poważnie: myślę, że Lepper też oglądał Tymochowicza i podobała mu się ta koncepcja. Będąc zaś człowiekiem dość prymitywnym i bezrefleksyjnym 'kupił' to i stara się, dość nieporadnie, tym grać.

Pytanie jest: CO chce ugrać Tymochowicz i KOMU teraz doradza?
Gość
PostWysłany: Wto 15:40, 07 Sie 2007    Temat postu:

Casandro droga!
Jakie tam połajanki! Nawet bym nie smiał! Zwykła polemika. Jeśli odebrałaś to jako połajanki (absolutnie nie miałem takiej intencji) - serdecznie Cię przepraszam.

Co do JOW - mam do sprawy stosunek ambiwalentny z przyczyn o których napisałem byłem w poprzednim poście. Dorzucę jeszcze, że mogę wyobrazić sobie całkowity bezwład Sejmu na skutek szalonego rozdrobnienia głosów. Olbrzymie trudności ze sformowaniem większości zdolnej powołać rząd - a przy okazji gigantyczne możliwości korupcji politycznej. Przedsmak mieliśmy rok temu przy okazji taśm naszej przaśnej Maty Hari. A w przypadku rozdrobnienia głosów byłoby to na porządku dziennym.

Uważam, że lepsza byłaby zmiana Konstytucji zmierzająca w kierunku zmiany dotychczasowego charakteru mandatu z wolnego na imperatywny.
Jednak partie polityczne chybabym zostawił w obecnym modelu.
Gość
PostWysłany: Wto 11:28, 07 Sie 2007    Temat postu:

Panesz... Mr. Green

Prawdą jest, że Podatnicy wciąż w 90% finansują świadczenia rolników w KRUS ale jeśli pamiętać iż to rolnicy od 89 dostali po kulach walcząc i konkurując z 50% dotacjami w UE na towary rolnicze, które zalały nasz rynek gdy ich rolników RP dotowanie wynosiło "zero"... to rzuca cień na jaskrawość...., choć z danych GUS wynika, że ich dochód rośnie najszybciej ze wszystkich grup zawodowych - pisze "Gazeta Prawna".... zapominając że spadł o 50% w stosunku do reszty po 89. I to się nazywa manipulacja.... hehe. Mr. Green
Zapomniano też o faktach oczyszczania KRUSu z... podwieszonych niby-rolników... i że bogaci(dochodowi także) rolnicy płacą też podatki co w efekcie obniża i tak ew. koszty utrzymania całej rzeszy ew. biedoty. Tak, naszym kosztem ale jest drobny plusik. Nie pogłębia się zapaść gospodarcza w tym sektorze... co po czasie pozwoli wyjść z powyższego stanu... w obliczu oczywistego udupiania nas w materii przez UE. A to są fakty.

Oczywiście, że to na dłuższą metę chore ,ale jakieś wsparcie-rekompensata tu oczywista... tylko zamiast tu naszego wspierania powinno być dofinansowanie z UE na poziomie TAM obowiązującym. I są dwie drogi na wyrównanie szans z zachowaniem jakiejś logiki... Albo UE zlikwiduje całkowicie dotacje u siebie, albo zrówna dofinansowanie (dopłaty) u nas z tam obowiązującymi. Na razie "boczkiem" przez KRUS omijamy z lekka tę "sprawiedliwość"... a na pewno nie wyrównujemy jeszcze szans. Jest trzecie wyjście... Siejemy las a żarcie sprowadzamy z tamtąd... póki da się drewno sprzedawać. No bo za co innego? Mr. Green

Teraz pojawił się też drobiazg ad. rolników morza. Nie dość, że czas ochronny (rybki chyba bardziej kochliwe... Mr. Green ) na łowienie mamy dwa razy dłuższy niż inni, i podobno w tym sezonie nie wolno nam łowić dorsza co wynika z danych UE(czyli z rękawa)... daleko odbiegających od zapisów w dziennikach szyprów kutrów RP i gdziekolwiek z odpowiednich urzędów RP. Mr. Green Qrwa... same hity... Mr. Green
I jak tu dziwić się Kaczyńskim i reszcie naszych polityków ad. stylu uprawiania polityki.... jak ów styl jest chyba powszechny i obowiązujący nawet w UE (o niemcach nie wspomnę)... Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Casandro...

Jakoś w materii przez Ciebie opisanej widzę tak samo... równie emocjonalnie rozedrgany (niekoniecznie ze śmiechu) Cenzura

Pozdro.... Partyman
Gość
PostWysłany: Wto 8:20, 07 Sie 2007    Temat postu:

Wielki Mistrzu. Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam, nic gorszego na świecie... połajanki, choć delikatne, na razie zostaw sobie. Aby rozruszać temat należy zastosować kontrowersyjne zestawienia. Aby nożyce sie odezwały, walnąc w stół. Cały problem z naszymi elitami tkwi w sposobie ich odbioru. Ludzie biorą za dobrą monetę słowa, które politycy wypowiadają. A to przecież tylko sztafaż. Słowa w końcowym efekcie nie mają znaczenia. W polityce ważne są czyny, cele, założenia, strategia, sposób dochodzenia i sposób realizacji określonych zadań majacych na celu przede wszystkim dobro ogólnospołeczne, a nie partyjne. Z pragmatycznego punktu widzenia nie ma ani złej, ani dobrej lewicy, czy prawicy. One po prostu są. Zawsze były i będą. O ich wartości nie stanowią idee, poglądy czy założenia, ale ludzie je realizujący. Nie należy słuchać co politycy mówia, ale co i jak robią. Gdyby Polacy nie słuchali polityków, a wsłuchali sie sami w siebie, wiedzieliby, kto co jest wart. Ja wiem czego chcę w sensie osobistym i społecznym i to jest podstawą moich wyborów. Mam wizję swojego ja za drzwiami mojego mieszkania, jak i w czterech ścianach mojej warowni. Do tego potrafię nagiąć własne poglądy w imię ogólnospołecznych wartości. Niestety większość z nas idzie na lep słów. Słów manipulujących ludzmi, którzy nie mają własnych poglądów i tak miedzy Bogiem, a prawdą sami nie wiedzą czego chcą. Brak wyrobienia i świadomości politycznej, kończy się takimi wyborami, jakie obserwujemy w Polsce. Gdyby Polacy mieli wyrobiony pogląd na to dokąd powinniśmy zmierzać. jakie sposoby osiągnięcia celu powinny być stosowane, to gadające głowy polityków nie miałyby znaczenia. Niestety jest tak, że na 1000 naszych obywateli, 998 to polityczne barany, których np. o. Rydzyk wodzi na smyczy jak chce. Można się różnić pogladami, czy zabarwieniem politycznym. Ważne jest jedynie to czego chcemy i dokąd zmierzamy. Nie zapominając oczywiście o korzeniach, ale bez szowinistycznego zacietrzewienia. Gdyby tak było to politycy słuzyli by nam i realizowali to co my chcemy. Poseł w Sejmie zaczynał by wypowiedź słowami: moi wyborcy uważają, że... moi wyborcy chcą, aby..., a nie ja uważam, że... moja partia chce, aby...
Mówic dosadnie, gówno mnie obchodzi co polityk chce, czy chce jego partia. Ja go wybrałam po to, aby reprezentował moje poglądy i moje chciejstwa.
Gość
PostWysłany: Wto 7:30, 07 Sie 2007    Temat postu:

Temat jest ważki!
Poleciłbym jednak do dyskusji artykuł: Polacy finansują emerytury bogatych rolników. 2007-08-06 00:08 (akt. 06:05)
http://wiadomosci.o2.pl/?s=260&t=392322

Nie jest to całkowita zasługa Leppera, oczywiście. Wywodzi się z PRL-u, jak to brakowało mięsa i nie tylko!
Ale obronił system! Mr. Green
Gość
PostWysłany: Pon 23:56, 06 Sie 2007    Temat postu:

Hehe...

Sorki że mnie nie było gdy topic tak pojechał...

W sumie qrna... sytuacja dość niesamowita...
Dziś TVN ciurkiem waliło po Kaczyńskich i to w sposób chyba przesadzony (chodzi o formę)... Dowodzi to też trochę, że "siły nieczyste" też są dość roztrzęsione bo jakoś... Sprawiają wrażenie jakby płochliwie szukały autorytetów do kreowania...

PO cichutko w kąciku, Tusk z leksza ubijany, SLD też na boczku cicho, choć lekko wywołane do tłumaczeń ad. dotacji... PiS chyba na amen umoczone bo kręcił "niewłaściwą kasą"... Tak czy inaczej próby utopienia Andrzejka raczej nieskuteczne, a nawet dokładające mu punktów.

A JOW... sztandarowe hasło przedwyborcze jakoś zapomniane w tumulcie swarów. Chociaż de Payens i tu słusznie zauważył wady...

Co by nie mówić... aż tak porąbanej sytuacji jeszcze nie było. Być może jak ruszy kampania wyborcza ( w co trochę jeszcze wątpię) może się coś wyklaruje. Teraz ... "ciemność, widzę ciemność...". Na szczęście życie toczy się dalej i nie najgorzej z PKB... Ok!

I tak zerkając na dorobek kryminalny pana Andrzeja... widzę raczej że mu przysporzy punktów jak ujmie. Wszystkie wyroki jednak w związku z polityką.... a jego występki demonizowane. PSL pod stękającym nadętym Pawlakiem raczej nie zabłyśnie... A powyborcza następna RP... raczej będzie wyglądać ... Samoobrona i COŚ (prawdopodobnie SLD). PO raczej straci przez Tuska dość mocno trzymającego się szefowstwa. Może powstanie coś z niedobitków POPiSu..., bo się tu chyba podzielą.

Zerknąłem jeszcze na post Ekora.... i jestem podobnej o AL.... opinii. Myślę że pomimo oceanu wad jest potrzebny... do obijania (od bić), do budzenia polityków w kwestiach wsi. Jego nieobliczalność czasem się przydaje... np. do politycznej rozrywki. Mr. Green Ale nigdy nie oddałbym mu władzy jako numerowi 1. w RP. To by była tragedia...

Pozdro.... Partyman
Gość
PostWysłany: Pon 23:29, 06 Sie 2007    Temat postu:

Lepera stworzył Balcerowicz. Może nie personalnie, ale przez politykę wobec sektora rolnego. Jednym ze skutków ubocznych było umocnienie sie poczucia krzywdy pewnej dosyc licznej grupy społecznej. Jeżeli nie Leper to byłby inny "trybun ludowy." Obiektywne czynniki wymusiłyby to. Leper potrafił dosyc przekonywujaco, wyraziście wyartykułować te społeczne frustracje.Jednocześnie dawał proste sposoby zaradzenia tej sytuacji.A że nie był jeszcze u władzy wiec mógł chodzić w nimbie dziewiczości. Elektorat mamy jaki mamy , dalej to juz się potoczyło.
To ze spsiało nam państwo , zasady , normy mozemy podziekować elytom Solidarności. Elyty stworzyły model szybkiego bogacenia, zaradności, przebojowości. A to ze nie jest to do pogodzenia aby osiagnąć to w krótkim czasie , nalezało obniżyć standardy rzadzenia, zycia społecznego. Zawsze w zanadrzu było powiedzenie że oto "komuna" sypie piasek w tryby. Było to do przewidzenia. W praworzadnym państwie najpierw umacnia sie struktury demokratyczne państwa , później otwiera sie drogę wolności , chocby tej w gospodarce. U nas dla przykładu rozwalono te instytucje które za "komuny" pilnowały , zabezpieczały , zwalczały przestepczość gospodarczą (Komórki PG w MO), następnie przystapiono do restrukturyzacji całej gospodarki. Dano świadomie i zapewne zrozmysłem placet do wolnoamerykanki. Oczywiscie prawo zaczęto stosować dosyc wybiórczo. Ale to juz inna sprawa.
Można rzec że moglismy mieć "groźniejszego Lepera". Ten nie jest taki groźny , oby tylko nie dać Mu nadmiernej władzy.
Gość
PostWysłany: Pon 16:48, 06 Sie 2007    Temat postu:

Może być wiecej niż 8%.
Gość
PostWysłany: Pon 16:46, 06 Sie 2007    Temat postu:

Casandro ,a ja w d... mam PiS iteresuje mnie natomiast 8%PKB i bezrobocie 5% i by te setki tysiecy ludzi co pracują na zmywaku w UE wróciło do kraju i nie musiało sie tułać .By rodziło sie coraz wiecej dzieci(ktoś musi pracować kiedys na moją emeryturę).

Buzek z Tuskiem i Kwasniewski z Kaliszem mi tego nie zapewni-więc z matematyki będę popierał PiS choć mnie ostatnio wkórzyli.
Gość
PostWysłany: Pon 16:29, 06 Sie 2007    Temat postu:

Ech Casandro, Casandro.
ZNOWU ten nieszczęsny FOZZ?
W międzyczasie SLD było DWA razy przy władzy. I co? I nic! Czyżby byli tak wspaniałomyślni i nie chcieli utopić przeciwników? Przypomnij sobie, że afera FOZZ ma swoje korzenie jeszcze w komuniźmie, sięga do premiera Rakowskiego.
A potem ministrami sprawiedliwości i prokuratorami generalnymi były takie typy jak m.in. Cimoszewicz czy Jaskiernia. O ile Cimoszewicz dbał o jakieś tam pozory, tow. Jaskiernia sprawował swój urząd w sposób całkowicie go kompromitujacy. Po prostu był chłopcem na posyłki tow. Kwaśniewskiego. I jakoś nie skorzystał z okazji utopienia groźnego przeciwnika. A premier Miller? Powołał na stanowisko min. sprawiedliwości panią sędzię Piwnik. Wiedząc, że na jej osobie opiera się proces o FOZZ. Wiedząc, że z chwilą jej odejścia trzeba będzie rozpoczynać go od nowa. Wiedząc, że nie będzie można tej afery wyjaśnić, gdyż nie wystarczy czasu do upłynięcia terminu przedawnienia.

Nie pisz więc o aferze FOZZ w powiązaniu z PC. Pewien niesławnej pamięci facet powiedział, że kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą (BEZ URAZY).

Co do JOW masz rację ale....
Przypomnij sobie Stolosę. Był kilka kadencji w Senacie nie będąc popieranym przez żadną partię polityczną. Jedyne poparcie jakie miał pochodziło z siły jego pieniędzy.
Wyobraź teraz sobie Sejm wybrany w JOW: Marszałkiem pewnie byłby Kulczyk. A może Gudzowaty? Małe szanse na tę funkcję miałby Krause, trochę daleko na liście 100 najbogatszych. Ale przewodniczącym komisji kultury mógłby śmiało zostać Ojciec Dyrektor. A w komisji rolnictwa pierwsze skrzypce grałby zapewne wspomniany Stokłosa.
Brrrrrrrr
Widzisz takie zagrożenia?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group