Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pią 19:53, 13 Lip 2007 Temat postu: Re: Jak śmierdzi to już wszędzie... |
|
xcezarionx napisał: | :mrgreen: Pies z kulawą nogą na forum nie zainteresował się tematem bardzo bliskiego współpracownika prezia niewszystkich Polaków... (...) |
powiedział bym ze bardzo, bardzo nie ładnie. żyjesz w teoretycznym państwie demokratycznym, tak więc jak sam nazwa wskazuje nie wszystkim musi się podobać ten kto jest na górze - ale jak by nie było wybrano go większościa głosów.
---
a odchodzac od problemu demokracji .. i idąc w strone narkotyków oraz złapania pis`owca - oj naprawde nie sądze żeby była to jedyna osoba która się tym zajmóją. ale jak zwykle, jak widze to każdy skacze na pis - starym zwyczajem.
:P |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 20:24, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
I jeszcze jeden kwiatek z tej "łączki" Łukaszu!
W dzisiejszym wywiadzie dla TVN24 pan Łopiński bardzo mocno zaprzeczał znajomości Kaczora z Piłką - określił go jako jednego z 5300 pracowników, którzy pracowali w zarządzie Warszawy razem z preziem...Mam w takim razie pytanie: czy Kaczyński ściągał "jak leci" wszystkich byłych urzędników ratusza? Czy tylko "swoich" i "zaufanych"? Śmiem wątpić w to pierwsze... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 20:08, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
Cześć Czarek.
Po przedstawionych przez Ciebie argumentach muszę niestety skapitulować, tak faktycznie dwór przędzie cienko skoro nie mogli wyłapać parcha szybciej albo może wiedzieli a nie chcieli? Mówię parcha świadomie gdyż jestem zadeklarowanym wrogiem narkotyków w każdej ich formie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 22:07, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
Łukasz napisał: | Witam po chwilowej j nieobecności.
Czarek mimo iż się z Tobą w wielu miejscach zgadzam to tym razem przyznam rację Ahronowi, wyłapanie czarnej owcy często jest trudne gdyż to ona pilnuje wilka a nie odwrotnie to chytra sztuka. Przyznać jednak trzeba i robie to z niejakim dyskomfortem że kaczor postąpił słusznie machlojek jego przydupnika pod dywan nie chował wręcz odwrotnie spod dywanu wymiótł mam jednej pewne wątpliwości czy jest to zasada niezłomna czy tylko dotycząca pionków. |
Drogi Łukaszu!
Jak widzę nie zrozumiałeś moich intencji i wymowy tematu! Ależ to bardzo dobrze, że dealer KOKAINY został aresztowany! Ja wysunąłem jedynie pewne wątpliwości, a mianowicie:
- o ile się orientuję to kokaina nie jest narkotykiem tak tanim jak marycha, LSD czy extasy i aby "wejść" w ten towar to trzeba mieć niewąskie kontakty i kupę szmalu;
- pan Piłka to nie jakiś przypadkowy urzędnik kancelarii ale wieloletni współpracownik Kaczora ściągnięty do "pałacu" jako swój;
- co w takim razie robiły służby?;
- czy Kaczor wiedział o "zainteresowaniach" owego pana? Człowiek "na haju" jest raczej łatwy do rozpoznania - a w podanej informacji jak byk stało, że sam był kokainistą!
- w jaki sposób przez prawie 2 lata "popychał' towar i otoczenie Kartofla NIC nie wiedziało?
I wreszcie dlaczego nie ma ŻADNYCH informacji kto, jak, kiedy i za ile nabywał od tego pana towar?
Przyznasz chyba, że pytan jest sporo...
Pozdro... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 21:31, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
Witam po chwilowej j nieobecności.
Czarek mimo iż się z Tobą w wielu miejscach zgadzam to tym razem przyznam rację Ahronowi, wyłapanie czarnej owcy często jest trudne gdyż to ona pilnuje wilka a nie odwrotnie to chytra sztuka. Przyznać jednak trzeba i robie to z niejakim dyskomfortem że kaczor postąpił słusznie machlojek jego przydupnika pod dywan nie chował wręcz odwrotnie spod dywanu wymiótł mam jednej pewne wątpliwości czy jest to zasada niezłomna czy tylko dotycząca pionków. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 19:13, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
Powiem Ci tak: jesteś przesiąknięty nienawiścią i chamstwem.
Kolesiów poszukaj sobie wśród komunistów, oczywiście tych, którzy nie siedzą za malwersacje.
Co do psa z kulawą nogą - mea culpa. Masz rację.
Wspólpraca z preydentem (rozumiem, że 'prezio' to taki luzacki skrót dotyczący WYŁĄCZNIE obecnego preydenta RP?): No i o czym to świadczy? Czy wąchali tę kokę wspólnie? Czy 'prezio' dawał mu specjalne premie na zakup narkotyków?
Napisz, jaki konkretny zarzut tu upatrujesz.
POPował - kompletnie nie mam pojęcia, co to oznacza.
Jeszcze raz powtarzam natomiast:
-jeśli weźmie kogoś ze starego układu - ŹLE
-jeśli weźmie kogoś swojego - ŹLE
Napisz zatem z łaski swojej, JAKICH ludzi ma dobierać sobie obecna ekipa, skoro ich ludzie są ŹLI, ludzie współpracujący uprzednio z SLD (i min. Łybacką) są ŹLI i ludzie, którzy należeli kiedyś do PZPR są ŹLI.
A propos: zapewne 'niejaki', jak piszesz, Jasiński był BLISKIM współpracownikiem Wojtka (jak piszesz) Jaruzelskiego? Wojtka????????????? Brudzia z nim piłeś????????
Z Jędrkiem(jak to ujmujesz) też????
Tylko kto to jest ten Pepper? |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 8:48, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
de Payens napisał: | 'Na sam koniec już: nie pies z kulawą nogą, ale wszystkie media podawały tę wiadomość na pierwszych miejscach. Dopiero wywalenie Leppera zepchnęło ją na dalsze miejsce.
No i ten BARDZO bliski współpracownik!!!!!!!!
BARDZO bliskim współpracownikiem prezydenta jest szef jego kancelarii, szef jego gabinetu, ministrowie stanu.
A Piłka był facetem od kopania piłki
|
He he he...Jak widzę czytanie "ze zrozumieniem" przychodzi Ci z niejakim trudem koleś ...Wyraznie napisałem, że chodzi mi o FORUM a nie o środki masowego przymusu...tfu...przekazu ...he he he...A co do bliskości he he he...O ile potrafisz czytać, to zauważysz, że ów pan współpracuje z Kaczorem od wielu lat, kiedy ten był preziem Warszawy...he he he...
Cytat: | 'Zapomniałeś' (zapewne przez roztargnienie) napisać, że w w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu pracował za rządów pani minister Łybackiej. Może przypomnisz sobie, jakie ugrupowanie reprezentuje pani Łybacka? A znacznie wcześniej, bo w 1995 pracował w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki. Niech sobie przypomnę: kto wtedy rządził w Polsce...... PiS???
|
He he he...następny "genialny" przykład...he he he...A za czyich czasów POPował...he he he...niejaki Jasiński - obecny minister skarbu?...he he he...Wychodzi na to, że kadry z czasów Wojtka Jaruzelskiego są the best - nie?
Wielu spekulowało, że prowokacja CBA w stosunku do Jędrka Peppera to przykrywka "taśm Rydzyka" - a mnie się wydaje/patrząc na czas działania/, że to właśnie przykrywka smrodu w pałacu prezydenckim... |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:11, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
Tz ,nie rozumiem,jak mieli zareagować -uważam że zareagowali prawidłowo.
Kancelaria zatrudnia kilkaset osób ,napewno są w sród nich rózni ludzie ,znajdzie się złodziej ,gey ,szpieg itd...itd... .
Większość ludzi nie zna swojego współmałżonka ,co dopiero taką gromadę osób. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 19:30, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
'Zapomniałeś' (zapewne przez roztargnienie) napisać, że w w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu pracował za rządów pani minister Łybackiej. Może przypomnisz sobie, jakie ugrupowanie reprezentuje pani Łybacka? A znacznie wcześniej, bo w 1995 pracował w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki. Niech sobie przypomnę: kto wtedy rządził w Polsce...... PiS???
No i teraz zaczyna się młynek:
-jeśli Kaczory wywalają wszystkich i biorą swoich - dziki wrzask na całą Polskę, że znakomitych fachowców wyrzucają.
-jeśli Kaczory przyjmują ludzi namaszczonych przez komunistów - widać, jakie ci mieli kadry.
No i jeszcze jedna - moim zdaniem b. ważna - rzecz: To nie prasza, nie TVN24, ogólnie nie media wyciągnęły tę aferę (tak się działo za poprzedników PiS-u). To organy państwowe kierowane przez ludzi PiS-u doszły same do tej sprawy.
A Gazeta Wyborcza i TVN24 muszą mieć niezłego kaca, że to nie one to ujawniły.
Na sam koniec już: nie pies z kulawą nogą, ale wszystkie media podawały tę wiadomość na pierwszych miejscach. Dopiero wywalenie Leppera zepchnęło ją na dalsze miejsce.
No i ten BARDZO bliski współpracownik!!!!!!!!
BARDZO bliskim współpracownikiem prezydenta jest szef jego kancelarii, szef jego gabinetu, ministrowie stanu.
A Piłka był facetem od kopania piłki ;) |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 18:17, 10 Lip 2007 Temat postu: Jak śmierdzi to już wszędzie... |
|
Pies z kulawą nogą na forum nie zainteresował się tematem bardzo bliskiego współpracownika prezia niewszystkich Polaków...
Dealer w pałacu prezydenta RP
Artur Piłka oficjalnie był doradcą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Lubelscy śledczy ujawnili jego drugie oblicze. Mężczyzna handlował kokainą.
A. Piłka wpadł w Warszawie. Do stolicy pojechali po niego funkcjonariusze lubelskiego Centralnego Biura Śledczego. Policjanci przeszukali także jego mieszkanie.
Jako pierwszy o skandalu związanym z doradcą poinformował przedstawiciel pałacu prezydenckiego. – A. Piłka został zatrzymany w związku z wprowadzaniem do obrotu środków odurzających – mówił wczoraj Maciej Łopiński z kancelarii.
Śledztwo dotyczące Artura Piłki prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Okazało się, że już pod koniec maja prezydent wiedział o prowadzonym postępowaniu w sprawie swojego człowieka. Do czasu zatrzymania prezydent zdecydował się nie podejmować żadnych ruchów w stosunku do swojego doradcy. Chodziło o to, aby A. Piłka do ostatniej chwili nie wiedział, że jest rozpracowywany. Kiedy policjanci założyli doradcy kajdanki Lech Kaczyński natychmiast wyrzucił go z pracy.
Na akcję lubelskich śledczych ostro też zareagował Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości: – Nie ma taryfy ulgowej dla nikogo – oświadczył minister Ziobro. – Będziemy równie twardzi i zdecydowani dla tych z lewa, prawa i ze środka.
Piłka zatrzymany przez lubelską policję od lat zajmował się sprawami sportu. Pracował w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. Od stycznia 2003 r. do października 2006 roku był dyrektorem Biura Sportu, Turystyki i Wypoczynku w Urzędzie m.st. Warszawy. Później trafił do pałacu prezydenckiego.
Jakżesz piknie wpisuje się to w fetor ciagnący się za drobiem i przystawkami... |
|
|