Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 8:58, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Wystarczy, że jest parlament, w którym może znaleźć się każdy, a mamy demokrację parlamentarną. O ile w PRL-u tak mówiła konstytucja, to była jedna partia. Obecnie mamy kilka, czy kilkanaście partii. Wybieramy 460-ciu posłów + 100 senatorów, no i dopchaj się do władzy. Znajdż, powiedzmy (pi)* 10 mln/500 tych, co cię poprą? Już nie chodzi o system wyboru! Chodzi o koszta kampani. Więc "chętni" muszą się łączyć, muszą organizować kampanię. Aby te koszty zminimalizować, chociaż kampania, jak i reklama - swoje kosztują i to coraz więcej, wymyślono wybory proporcjonalne. W sumie zmniejszają one nie tyle koszty organizacyjne wyborów, co je upraszczają niby ku ich niezafałszowywaniu, ku odebrania możliwości w niej korupcji!
Ale i tak parlament RP już się cywilizował. I o ile Januszu upatrujesz w przemianach ustrojowych pewnych sił, które przemiany wypaczyły, to dla mnie jest to naturą rzczy. Oczwiste jest mi, że demokracja PRLowska była wypaczona: jedna partia, najpierw jej względy, względy przewodniczącego i wszystko na koszt państwa. Większego przechyłu na, powiedzmy, lewo już nie mogłoby być, to prawą burtą demokratyczną, powinny być wybory podle JOW. Każdy sobie sam startuje.
Następnym elementem układanki jest przechodzenie z PRL do X-RP. Wiadomym było, że gospodarka PRL-u chyli się ku upadkowi, wiadomo było też gdzie zmierzamy, wiadomym było kto rządzi, i tu nie tylko lewica, co była przy władzy, bo przy władzy byli i ci, co umieli się w niej znaleźć! Wszyscy rzucili się na "korupcję" na nieścisłości prawne, na braki, na trudności w wykryciu upadłości, itp. Najwięcej gospodarczo nahapali się więc ci co mieli dojścia korupcyjne, a także ci co mafijnie pozałatwiali swoje interesy. Jedni szli tą drogą, że nawet Balcerowiczowi i rządom, które nie wiedziały lub nawet nie chciały jak temu zapobiegać w imię prędkości przemian czegokolwiek powstrzymać. Był też pęd ku władzy, która sama dawała profity prawie bez żadnej odpowiedzialności, jak również była to najszybsza droga przynajmniej do rozeznania się w sytuacji gospodarczej. Wejścia do zarządów, pokazanie się tym, co mieli w niej wpływy.
I tak na przykład przytoczę partię PPP! Było ona przynajmniej partią, która miała pokazać śmieszność i beznadziejność posłów i senatorów, cel ich bytności w parlamencie. A ostatnio. Konowicza pominę, ale warszawska partia krasnoludków w wyborach prezydenckich, której nie sprostał nawet koalicjant - LPR!
Jak do dzisiaj, nikt nawet nie próbuje wskazać innej drogi niż tą którą wybrał Mazowiecki i Balcerowicz, bo inszej nie ma. Jeżeli są to ani o trochę lepszych efektach.
Dziś są to ostatki posłów oszołomów. Do poki nie wykończy się stara lewica i prawica, która twierdzi, że jeszcze nie zaczęła rządzić. Bo co to za prawica, która nie uznaje lewicy? Która jej nie lubi? Która zwalcza ją bez.... bylejakiego uzasadnienia wyższości nawet swoich świąt nad ichnimi? A taki mi się widzi PiS.
PiS, to ostatni bojówkarze "Solidarności". Wprawdzie uważam, że ich polityka zewnętrzna i wewnętrzna jest w sumie dobra, prawie najlepsza w ostatnim 20-stoleciu, to ostatnio dostłało im się nie tylko ode mnie.
Bo nie tylko ja jestem niezadowolony z ich przechyłu na prawo, nie wszystkich niedemokratycznych chwytów eliminujących pewne warstwy społeczne bez przyczyny lub tego samego typu stosowane metody.
W PiSie są skandaliści, są wizjonerzy uznających tylko swoje wizje i nie mające nic współnego z rzeczywistością. Chociaż mogą mieć swoją reprezentację w Sejmie, chociaż to co widzą, może być, chociaż i demokrację nalezy czasami poprzeć siłą, tak jak mi wciśnięto telefon komórkowy!, to widzę, że i Jarek i Lechu załapują o co idzie! I ciekawe co z tego wyjdzie. Mimo to uciekają im nawet ich "lepsi" członkowie!: pierwszym był Marciniewicz, a teraz Jurek.
Ostatnio nabroił im M.J. Podle mnie, mi jego wizja nie przeszkadza, ale jeżeli do tej pory konstytucja była dobra i większość nie chce zmiany lub nie zgadza się na takową, to należy uznać wolę większości. Też nie uważam, że M.J. po to się postawił, bo nie widział innej Polski jak bez poczynania. Chciał odejść i toto zrobił. Zrobił to w dodatku z kilku innymi członkami PiSu. Chociaż dziwię się jemu za jego konserwatywny światopogląd.
Podsumowując się, stwierdzam, że jeszcze ze dwa kolejne czterolecia i.... nasz parlament, jak i nasza gospodarka i stosunki społeczne ukształtują się i lepiej i stabilniej. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 16:48, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Nie przesadzaj Panesz z tym "pisarstwem i wiedzą" , wszystko jest w internecie.Wystarczy wybrać to co Ci odpowiada , a odrzucić co pachnie fałszem.
Czy nie nadszedł czas mówienia prawdy o tym co nas boli. Polska demokracja ? Jaka "ona" jest , jak wygląda w rzeczywistości ?
Jeśli powiem , że naszą demokracje można nazwać farsą . Czy bardzo się mylę ?
Z farsy się śmiejemy, a tu do śmiechu wcale nie jest. I wcale nie dlatego, że nie jest śmieszne to, co funkcjonuje na polskiej scenie politycznej pod nazwą na ten przykład demokratycznych wyborów , ale dlatego, że trudno pojąć dlaczego ludzie rozumni, dlaczego społeczeństwo ludzi w końcu jako tako wykształconych i z tysiącletnią historią, toleruje u siebie taką absurdalną karuzelę zdarzeń, zupełnie tak, jakby jakieś fatum, jakieś moce zła obsiadły Polskę i Polaków i nie było żadnej drogi wyjścia?!
Jeśli Polacy dzisiaj tak nisko cenią własne przedstawicielstwo, czyli Sejm , to nie tylko ze względu na jakość pracy, ale także z tego pierwotnego powodu, jakim jest poczucie niepełnego uczestnictwa, często fałszywego, zafałszowanego uczestnictwa obywateli w akcie wyborczym. Polacy od lat mają przekonanie - i to przekonanie narasta - że dzień, w którym wybierają swoich parlamentarzystów, jest tak naprawdę dniem wielkiego oszustwa polskiego wyborcy przez aparaty partyjne
Zasadniczym elementem tego oszustwa jest to, że w sytuacji gdy pogwałcone jest nasze bierne prawo wyborcze i obywatele nie mają w praktyce prawa swobodnego kandydowania do Sejmu, wtedy wyborcy zmuszeni są głosować na listy partyjne, jakie przedstawiają im - nota bene utrzymywane z budżetu państwa - partie polityczne. W ten sposób wybory przestają być wolne, a demokracja degeneruje się do partiokracji.
Ludzie, których ambicją jest zasiadanie w Sejmie, nakładać muszą najróżniejsze maski, ukrywać swoje prawdziwe poglądy i sympatie, uciekać się do najróżniejszych podstępów, aby tylko znaleźć się na odpowiednim miejscu na liście partii, jaka ma szansę przekroczenia progu wyborczego. Przykład Marka Jurka. Wyłania się w ten sposób całkowicie zafałszowana reprezentacja, która - sama w sobie - ukazuje nonsensowność rozpowszechnionego wśród konstytucjonalistów mitu o "wyższej reprezentatywności" parlamentu wyłonionego w tzw. ordynacji proporcjonalnej.
Proste pytanie: dlaczego sam z siebie Trybunał Konstytucyjny nie zajmuje się tym, jak się ma do Konstytucji obecna ordynacja wyborcza. ? Co by się stało gdyby wydano orzeczenie , że konieczna jest zmiana ordynacji wyborczej !
Wszyscy w Polsce widzimy absurdalność i fałszywość różnych sytuacji, ale daleko nie wszyscy zdajemy sobie sprawę z czego to wynika. Wielu, może nawet większość, skłonna jest upatrywać w tym kwintesencję naszych szeroko reklamowanych z wielką satysfakcją przez polskojęzyczne media naszych wad narodowych: warcholstwa , bezmyślności, nielojalności, kłótliwość , nieucrwo , kombinatorstwa i tego wszystkiego co jest najgorsze. Nikt jakby nie chce dopuścić myśli, że nasz ustrój polityczny, w szczególności ordynacja wyborcza do Sejmu, to jak by zmuszenie nas do chodzenia w spodniach tylko z jedną nogawką: ani w lewo, ani w prawo, nadają się takie spodnie tylko do wyścigów w workach, a śmiechu przy tym co nie miara! Ludzie kiedy pójdziemy po rozum do głowy ? Bierzmy od innych dobre wzorce.
Żegnam Marka Jurka jako Marszałka Sejmu bez specjalnego żalu i bez współczucia. Nie rozumiem ludzi nawiedzonych , a takim się okazał Pan Marek Jurek Ostatecznie to w jego szufladach leżały , od kilku lat , listy z podpisami ponad 750 tysięcy obywateli polskich, którzy domagają się referendum w sprawie zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu i wprowadzenia zasady jednomandatowych okręgów wyborczych. Miejmy nadzieję, że jego następca - czy następczyni - potraktuje bardziej serio to, co zapisano w art. 4.1 Konstytucji. A zapisano tam, że władza w Rzeczypospolitej nie należy ani do Pierwszej Osoby, ani do Drugiej, ani nawet do jeszcze ważniejszego od nich Premiera, tylko do Narodu.
Janusz |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 6:29, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Januszu!
Jak sądzę, dobrze się rozumiemy i nie będziemy się ani przepraszać, ani obrażać, co ostatnio robi się na forum modne i zastępuje pisanie "okołotematyczne". Dobrze mnie odczytałeś, jak również a`la`humorystycznie Ci odpisałem. Niemniej powtarzam, że zazdroszczę Ci wprawy pisarskiej i wiedzy, co piszesz. Niemniej post uważam, że jest - świetny - co zaznaczyłem.
W ostatnim poście będę polemizował z poniższą ramką, bo nie zgadzam się, za bardzo to spłaszczyłeś, w dodatku .... źle go zakoń....
Cytat: | Poraża mnie Nasza niemoc w poprawnym rządzeniu Polską przez kolejne minione 15 czy 16 lat i do tego wychwalanie , wynoszenie niemal na pomniki ludzi którzy zrobili w tym czasie więcej złego niż dobrego dla naszego kraju.Poraża jeszcze bardziej brak w tym czasie głosu naszych elit mieniących się naukowymi , oraz cisza ze strony autorytetów moralno – intelektualnych. Każdy sobie rzepkę skrobał. Poraża ciągle obowiązująca cenzura w zadawaniu prostych , oczywistych , podstawowych pytań , jest to symptom braku podstaw demokracji , o której mówi się na każdym kroku , mówi a nie stosuje. Co innego się mówi , a co innego praktykuje , jednym słowem ...... |
Niestety nie mam i teraz na to czasu, i szkoda temu poświęcać więcej czasu, szkoda też na to nowego topiku, a toto i tak wyniknie.... Z naszych postów na forum!
Pozdrawiam! |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 20:02, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Panesz , chciałeś powiedzieć , że napisałem nie na temat. Masz rację nie będę się spierał.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to , że uprzedziłem , iż będę ględził z powodu braku ciekawych tematów , chłodnej pogody. Cóż mogę więcej powiedzieć na swoje usprawiedliwieni, chyba to , że czasami mnie ponosi , ale staram się zachować spokój , nie okazywać swym emocji i zwykłego wkurzenia na III RP za to , że kolejny raz Nam coś nie wyszło. Czy to jakieś fatum , czy My tacy głupi jesteśmy ? Naiwni to pewne.
Nie wykładam wszystkiego jak to się mówi „ kawa na ławę” , nie myślę nikogo pouczać a tym bardziej narzucać swego sposobu myślenia.
Poraża mnie Nasza niemoc w poprawnym rządzeniu Polską przez kolejne minione 15 czy 16 lat i do tego wychwalanie , wynoszenie niemal na pomniki ludzi którzy zrobili w tym czasie więcej złego niż dobrego dla naszego kraju.Poraża jeszcze bardziej brak w tym czasie głosu naszych elit mieniących się naukowymi , oraz cisza ze strony autorytetów moralno – intelektualnych. Każdy sobie rzepkę skrobał. Poraża ciągle obowiązująca cenzura w zadawaniu prostych , oczywistych , podstawowych pytań , jest to symptom braku podstaw demokracji , o której mówi się na każdym kroku , mówi a nie stosuje. Co innego się mówi , a co innego praktykuje , jednym słowem ogłupia się ludzi .
Ale. zakończenie było na czasie , na temat Euro – 2012.
Muszę przyznać , że byłem zwolennikiem bojkotu wyborów , w nadziei , że brak frekwencji uczyni takie wybory nieważnymi , koniecznymi do powtórki , że ustawodawca zada sobie pytanie „ co jest powodem , że ludzie nie idą głosować”. Nic z tych rzeczy - taka wybiórcza demokracja to oczywisty brak demokracji. W normalnym państwie tak by było , tylko nie w Polsce.
Zmieniłem zdanie , trzeba głosować na ludzi którzy będą deklarować powrót naszego prawa do modelu demokratycznego w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Trzeba wybierać ludzi , którzy spełniają , odpowiadają postawionym założeniom , kryteriom niezbędnym na urzędzie , stanowisku o które się ubiegają - stosować gęste sito selekcji bez możliwości obejścia takiego wymogu , to podstawa , to fundament poprawnego rządzenia. Wielu ludzi nie miało prawa zaistnieć na polskiej scenie politycznej i nie tylko politycznej. Demokracji nie należy pomagać , należy ją stosować lecz również należy podnosić ciągle poprzeczkę do góry , a nie w dół , dopóty nie wymyślą mądrzejszego , nowocześniejszego systemu sprawowania władzy , czy podejmowania decyzji , w co wątpię.
Tą wypowiedź również zakończę aktualnie. Zazdroszczę Francuzom frekwencji wyborczej , zrozumienia pjęcia demokracji przez francuskie społeczeństwo . Powielajmy dobre wzorce.
Polityków trzeba sobie umieć najpierw wychować , a później wybrać najlepszych z najlepszych.
Janusz
Specjalne Pozdrowienia dla Pań. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 14:18, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Jako - Komentarz do Aktualności...
Debata na UW "Czy fundamenty demokratycznego państwa są zagrożone"
Debata druzgocząca dla rządów PiSu, ujawniająca cynizm, obłudę , pychę i ślepotę aktualnie rządzącej koalicji.
Będą, zapewne, powtarzane najistotniejsze fragmenty - warto obejrzeć.
Dla mnie najistotniejszymi były nawoływania kadry profesorskiej UW o prawo i właściwy stosunek aktualnych władz państwowych do krytyki. Wskazujące na jej konstruktywny charakter. Uświadamiające, że krytykujacy nie musi być wrogiem. Przekonywujące, że zdanie przeciwne powinno być szczególnie wysoko cenione.
Pozdrawiam, Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 13:07, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Janusz napisał: | Choć słońce swieci , to zimno doskwiera.Niem o czym tak za bardzo dyskutować , postanowilem poględzić.
|
faktycznie, ględzisz .... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 6:48, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Aleś pinknie to Januszu napisał! Gratulacje!
Tylko co to jest? Aktualność (vide: temat w treści tytułu) czy podsumowanie? A jak podsumowanie to chyba nie topiku i nie aktualności! Nic mi nie pozostało, jak poczkać do następnego Twego wpisu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:09, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Choć słońce swieci , to zimno doskwiera.Niem o czym tak za bardzo dyskutować , postanowilem poględzić.
Wielkie i ciężkie wydarzenia historyczne zawsze pozostawiają w narodzie jakieś echa, jakieś pozostałości i ślady. Tak jest i u nas po owych czasach , w których Polska ciężko „chorowała”, dostała się do niewoli i nie mogła sama decydować o swoich losach w żadnym wymiarze . Taki kraj , takie społeczeństwo obumiera. Nie dość , że okupant ten widoczny , czy mniej widoczny działa wszelkimi środkami pod swoje cele i założenia , a nowoczesność , konsumpcja oraz brak widocznych , namacalnych zagrożeń i bagatelizowanie spraw narodowych , patriotycznych powoduje brak w narodzie tak potrzebnej magistrali duchowej, tego czegoś co pozwala ludziom z jednego pnia łączyć , jednoczyć się w chwili realnego zagrożenia.
Kto Nami kieruje, kto Nas prowadzi , kto ma największy wpływ na Nasz dzień dzisiejszy i Naszą przyszłość ? O dziwo Politycy , ta miernota , którą wybieramy co cztery lata. Wprawdzie politycy i rządcy nie decydują o całości życia Narodu i państwa, toczy się ono jakimiś głębinowymi korytami, tradycją , kulturą , historią, tajemnicami ludzkimi, to jednak politycy mają duże znaczenie, i odpowiadają za wytyczanie wielkiej magistrali społecznej, gospodarczej i politycznej. Ale to jest ciągle bardzo trudne zadanie , jest zbyt wiele słabości, chaosu, rozkładu, w tak ważnej dziedzinie naszego życia. Brak nam wybitnych ludzi na szczytach, wizji człowieka i Polski, brak myśli i idei, brak spoiwa społecznego. Sami bracia Kaczyńscy , wybitniejsi członkowie rządu i ludzie im sprzyjający nie wystarczą.
Denerwują mnie deformacje medialne , brak rzetelności w przekazie informacji. Nie mam za złe tego , że komuś nic się w Polsce nie podoba , że psioczy na wszystko od rana do wieczora , niech psioczy , takie jego prawo , tylko niech to robi pod własnym szyldem , pod własnym imieniem i nazwiskiem , a nie pod szyldem stacji nadającej na cały kraj. Niech to robi dowoli po tym jak przekazano uczciwy , prawdziwy , nie naciągany , nie wybiórczy , stronniczy i kłamliwy serwis.
Trzeba schylić czoła , podzielić głęboką troskę tych Polaków, jak prof. Anna Raźny, prof. J. R. Nowak, S. Michalkiewicz, Anna T. Pietraszek, W. Reszczyński, J. Jaskólska, M. Rutkowska i tylu, tylu innych pisarzy i głosów, że świadomość medialna Polski nadal mało się normalizuje, słabo realnieje i poważnieje. Gdy będzie tak dalej, to następne wybory parlamentarne mogą wygrać jacyś nihiliści. Polska przypomina nadal człowieka, któremu przeszczepiono różne płaty mózgowe: sowiecki, niemiecki, brukselski, amoralny, frankensteinowski, nihilistyczny i może jeszcze jakieś inne. W każdym razie wielki Naród nie ma swojej integralnej i jasnej świadomości , tak jak i za czasów rozbiorów. I tylko ludzie nierozumni mogą ten stan uważać za twórczy pluralizm świadomościowy.
W dodatku i media publiczne najchętniej zajmują się dziś głównie sprawami tak "fundamentalnymi", jak rozporkowymi, teczkami ofiar przeszłości, grzechami obywateli, no i nadawaniem i odbieraniem medali i odznaczeń, a ostatnio pozbawianiem stopni generalskich. Tymczasem jeśli ktoś zgodnie ze swym sumieniem wierzył w komunizm i był zauroczony Rosją lub Związkiem Sowieckim, to chrześcijanie powinni zostawić to Panu Bogu. Gdyby chcieć odbierać ordery, stopnie i godności odpowiednio do nowej mody politycznej, to trzeba by to zrobić w stosunku do połowy naszego Narodu, poczynając od Ziemiomysła i Mieszka I. Nie dajmy się zwariować pysze i nienawiści.
Wyciągajmy jakieś wnioski z nauk z myśli przekazywanych przez Jana Pawła II co do przeszłości , ale i co do przyszłości. Nauczmy się przebaczać , budować , a nie burzyć i niszczyć. Pluralizm tak , ale wszystko ma swoje normy i granice , rzekomy pluralizm to zwyczajny rozkład świadomości polskiej. Media muszą być pozytywne , odpowiedzialne oraz twórcze. A jakie są.
Dlaczego są one w Polsce często w rękach kapitału międzynarodowego lub powiedzmy sobie prawdę, kapitału państw ościennych i pracują na rzecz tego kapitału , a nie dla dobra Polski i Polaków , w tym jest jakaś perfidia świadomościowa. Normalne państwo nie mogło sobie na coś takiego pozwolić , skorumpowane tak. Nie można czekać na jakieś uchwały za sto lat. Wielkie to zło dla Polski i to jeszcze chronione ustalonym prawem, a nie bronione żadnym innym , nawet międzynarodowym, bo takiego nie ma , a powinno być chronione polskim. Owo obowiązujące jest po prostu bezprawne i należy je usunąć , zmienić. Francuzi już zrozumieli, że w dzisiejszym obłędzie finansowo -medialnym muszą zachować własny głos narodu i nie chcą już dłużej sprzedawać swej świadomości narodowej za euro , lecz zakładają normalną telewizję narodową , w tym i rządową France 24. Kiedy powstanie coś takiego u nas ? Rząd dumnego i dojrzałego Narodu nie musi być zawsze i we wszystkim na garnuszku u Ojców Redemptorystów i Ojca Ryzyka.
Coś się porobiło naszym władzom i politykom po roku 1989 w zakresie prawa. Nic tylko uchwalają prawa, oczywiście ciągle nowe, coraz bardziej szczegółowe, zanim dokończą proces uchwalania, już je nowelizują., niczego nie realizują, tylko uchwalają prawa. Słusznie zarzucają im to ludzie jeszcze myślący inaczej niż by to chciały polskojęzyczne media Wynika to zapewne z antytradycyjnej i nierozumnej XIX-wiecznej teorii "państwa prawa", która odrzuca człowieka , etykę, sumienie, rozumność i wolność człowieka.
Ta mądrość dzisiejszych ustawodawców wygląda jakoś tak . Na przykład trzeba zatkać dziurę w moście Poniatowskiego. Szuka się prawa , czy jest takie uchwalone , czy jest zgodne z konstytucją , oraz kto i jak ma się tym zająć. Potem powołuje się rzeczoznawców mostowych i prawnych. Uchwala się odpowiedni akt prawny. Daje się to komisji i ekspertom do oceny. Następują trzy czytania projektu, potem daje się to do Senatu, do podpisu prezydenta, i wreszcie koniec, o ile ktoś nie zaskarży do Trybunału. Jeśli Trybunał zauważy usterki, to wszystko apiat z naczała. a lata lecą – to jest cała filozofia III RP , „im gorzej tym lepiej”. Tak się dzieje gdy chodzi o sprawy zasadnicze.
Dom polski się pali, głupota ,a raczej „ kupczenie” zwyciężyły , bo były bezkarne. Trzeba to radykalnie zmienić. Ale czy można to czynić ? Nie , bo …….właśnie , dlaczego nie ? Kto blokuje , kto się sprzeciwia ? - "tajemnica państwowa".
Uzdrowicielom trzeba wyrobić specjalne upoważnienia. Trzeba też zmienić uchwałę o naprawie , bo stara jest nieaktualna. Opozycja przeciwstawia się temu uchwalaniu. A dom się wali. A na koniec okazuje się, że Sejm w ogóle nie ma prawa zajmować się sprawą naprawy państwa, jak np. w dziedzinie bankowej. I koniec. Nie ma mądrych. A Polska gnije. Za kilkaset lat to cała polska ziemia nie pomieści zbiorów prawa , oczywiście nadal nieaktualnego.
Uroki reformy samorządu. Ostatnio naiwni piszą: "Mój samorząd, moje pieniądze". Nie rozumieją , że samorząd to straszliwie trudny problem od tysięcy lat i może obejmować wszystko. Także i mąż w małżeństwie chce być "samorządny". W państwie między budżetem państwowym a budżetem samorządowym chodzi się jak po ostrzu brzytwy. I trafiają się realizacje samorządowe idealne, głównie dzięki jakiemuś bardzo utalentowanemu człowiekowi, ale zbyt często samorządy, mówiąc realistycznie, przedstawiają obraz nędzy i rozpaczy , walki, tarcia, kłótnie, złe projekty, marnowanie pieniędzy, jak w Warszawie na most donikąd, manipulacje, kumoterstwo, korupcję itd. Dość wspomnieć, że gdzieś ostatnio w dogrywce wyborczej do samorządu musiało się wybierać między alkoholikiem a narkomanem, między stukniętym a kimś z wyrokiem prawomocnym, między fanatykiem a rozkosznym lekkoduchem. To mi wybory. U nas społeczeństwo jeszcze się nie nadaje w całości do subtelnych wyborów. A zły wybrany bywa potem perfidny wobec wyborców.
Polaka , mnie również ciągle boli, że nasi postkomuniści wciągnęli nas w straszliwą grę amerykańsko - żydowską, a mianowicie w udział w wojnie irackiej i afgańskiej. Nawet jeśli się pominie sprawę moralną, co podnosił Jan Paweł II, to nie zyskujemy nic ani gospodarczo, ani politycznie. Najwyżej służymy bezwiednie podżeganiu do wojny między islamem a …………..można wymieniać kilka kluczowych zagadnień. Za kulisami naszych wybranych władz kryją się, jak widać, jakieś inne władze i robią z nami, co chcą. Nam, nawet Sejmowi, nie wolno powiedzieć ani słowa.
Albo daliśmy się nieźle nabrać na offsetowy zakup samolotów F-16. Nie są one ani nowoczesne, ani doskonałe. Już lepsze byłyby francuskie mirage. A tu z offsetu nici i z samolotami jest jakaś przewrotność. Pierwsze cztery rzekomo supersamoloty nie mogły przez trzy dni dolecieć do Polski. Ci, którzy dokonali zakupu, odpowiadają ze stoickim spokojem i z podziwem dla samolotów: miały one tylko trzy "drobne" usterki, a mianowicie w silniku, zwłaszcza przy starcie, w tankowaniu powietrznym i coś tam w nawigacji. Owszem, usterki te u nas potrafią usunąć zdolni kowale, nie potrzeba nam bardzo drogich speców z Ameryki czy z Izraela, ale po co ten tak kosztowny interes. A co do startowania to będzie u nas po rycersku, jak w turnieju średniowiecznym. W razie ataku wrogiego samolotu na lotnisko nasz pilot będzie nadawał przez radio do wroga: "E! Nie bądź świnia, poczekaj chwileczkę aż i ja wystartuję". Wobec takich kontraktów zbrojeniowych i zniszczenia naszego przemysłu zbrojeniowego przez kolejne rządy kosmopolityczne na życzenie przemysłu amerykańsko - żydowskiego będziemy musieli wrócić do kosynierów, jak za Kościuszki. Kościuszko zresztą "nie był" polskim naczelnikiem, lecz "generałem amerykańskim", jak dowodził niedawno p. Mroziewicz. Ostatnio na dobre wkracza budowa sławetnej tarczy antyrakietowej , to samo , jako społeczeństwo mamy tyle do gadania co , ślepy , głuchy i niemowa.
Jest bolesne, że w społeczeństwie , tak religijnym i chrześcijańskim jakim się mienimy , bywa tyle perfidii w życiu społeczno - politycznym. Na przykład opozycja głosiła w swoim czasie, co i jak będzie robiła, gdy dojdzie do władzy, ale gdy wybory przegrała, a koalicja robi właśnie to samo i tak samo, to opozycja krzyczy, że jest to idiotyczne i populistyczne, że trzeba inaczej. Nawet gdy rząd złapie wielkiego złodzieja państwowego, to tamci wołają, że to jest populizm i chwyt polityczny. Czy nie jest to po prostu perfidne?
Trzeba sobie zadać pytanie czy coś takiego nie płynie w ogóle z jakiejś nienawiści do normalnej Polski ? Trzeba się nam modlić, żeby takie różne perfidie przemóc. . Czy to nie jest do naprawienia ? Tak , a powinniśmy to czynić polskimi siłami nie abdykując z Polski i z Narodu i nie oddając się w bezmyślną „macierzyńską i najłaskawszą” opiekę Brukseli.
Zobaczymy co będzie z realizacją zobowiazań wynikających z faktu przyznania nam organizacji mistrzostw Euro - 2012. Jak zachowa się opozycja przy zmianie ustaw potrzebnych do szybkiej realizacji zadań , kto będzie opóźniał i blokowal, kto okaże swą perfidność i złą wolę.
Warto śledzić poczynania naszych parlamentarzystów.
Janusz |
|
|