Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 0:45, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
Dzięki, Łukasz.
Dobranoc. Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 0:13, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
No dobra dam spokój przepraszam |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 0:09, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
Łukasz, żarty żartami, ale trzeba trochę odpuścić, bo robimy przykrość Kolegom o innym niż my poczuciu humoru.
Pozdrawiam, Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:34, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Oto ten który jeszcze wczoraj mienił większy się nad mocarze świata
niestety dziś pozostał tylko chichot
a jutro będzie przykre
|
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:18, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
No kto im xxxxxxxxx Jaga zgotowal taki los ???????? |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:10, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Zespół fachowców
który zgotował innym taki los
jednakże budzi sie w Polakach poczucie własnej wartości więc nawet dzieci mówią im"
|
|
|
Gość |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 22:30, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
BYLE ELITY !!! ULUBIENCY XXXXXXXJaga Z MIESCINY I DUZYCH OKULAROW !!!
Wiesław Kaczmarek jest na liście Dochnala
Czy były minister i poseł SLD Wiesław Kaczmarek miał tajne konto za granicą? Tak zeznał w prokuraturze aresztowany dwa i pół roku temu lobbysta Marek Dochnal.
Marek Dochnal, który czeka na proces o łapówki, obciąża zza krat kolejnych czołowych polityków lewicy. Z jego zeznań wynika, że tajne konta za granicą mieli nie tylko Aleksander Kwaśniewski, Marek Siwiec, Marek Ungier, Mariusz Łapiński i Aleksander Nauman, ale także Wiesław Kaczmarek, minister przekształceń właśnościowych, a następnie skarbu w rządach SLD - pisze "Fakt"
Czy były minister i poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wiesław Kaczmarek trzymał pieniądze na utajnionym koncie w jednym z zagranicznych banków? O tym przekonany jest Dochnal, przez lata bliski znajomy najważniejszych polityków w kraju, dobrze poinformowany o kulisach prywatyzacji. A prokuratura jego zeznania traktuje niezwykle poważnie - już prowadzi śledztwo w sprawie korupcji przy sprzedaży państwowych zakładów z czasów, gdy Kaczmarek był ministrem przekształceń własnościowych w latach 1993-1996.
Z informacji, do których dotarł "Fakt" wynika, że Dochnal na własne oczy widział notatkę z nazwiskiem Kaczmarka i napisanym obok numerem konta i wskazaną nazwą szwajcarskiego banku. Według zeznań Dochnala tam właśnie miały pójść pieniądze dla Wiesława Kaczmarka.
Bliski współpracownik byłego ministra, Władysław Bartoszewicz, dyrektor generalny w ministerstwie przekształceń własnościowych właśnie za czasów Kaczmarka, jest w tej chwili ścigany przez prokuraturę listem gończym. Podobno zażadał on od Dochnala 1 mln dolarów za pomoc w prywatyzacji Cementowni Ożarów w latach 1993-1995. Według zeznań aresztowanego lobbysty, część z tych pieniędzy miała trafić na konto ówczesnego ministra.
Prokuratorzy są blisko zakończenia tego śledztwa. Jak ustalili, Bartoszewicz przebywa w tej chwili w Kanadzie. Dlatego już wystąpili do tamtejszych władz o wydanie ściganego. A według naszych informacji może to nastąpić bardzo szybko. Co na to Wiesław Kaczmarek? Nie chciał rozmawiać z "Faktem". "Nie dopowiem na ani jedno pytanie" - rzucił tylko. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 12:12, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Łukasz napisał: | Jaga co za wyrozumiałość |
Mnie już ręce opadają, Łukasz... bo to nie jest sprawa tylko jednego czy drugiego watażki, ktory dorwie się do władzy, tylko obyczajów politycznych, niezmiennych od... no właśnie, od kiedy?! Wybrańcy Narodu byli, czuli się i są bezkarni, ponad wszystko, bez względu na opcje, którą reprezentowali.
Zobacz sam, nie tylko zwykły policjant czy prokurator traci pracę, jeżeli podskoczy premierowi czy prezydentowi, a przynajmniej jest odmiennego zdania... Więc ludzie prześcigają się w usłużności. Czasami, na szczęście, w swojej gorliwości czynią idiotyzmy, które szkodzą pryncypałom, dzięki czemu mamy się czego czepić....
Ale z drugiej strony, jeżeli chodzi o idiotyzmy, to czy coś jest w stanie zakasować działalność Gosiewskiego na Kielecczyźnie?! I gorliwość miejscowych urzędników, którzy przyznali mu zaszczyty z tytułu starań o tomograf, który będzie dostarczony dopiero za kilka lat?!
A lotnisko pod Kielcami, które ma się zwrócić już za niecałe ...30 lat?
O ile wogóle... Przemysł w Kielcach słabo rozwinięty, tych, co tam jeżdżą, nie wystarcza na przystanek we Włoszczowej....
Ech... I to wszystko na serio, aż się wierzyć nie chce! Zaczynam podejrzewac, że po oczekiwanych przegranych wyborach PiS zamierza okopać się w Górach Świętokrzyskich, aby ocalic cztery litery przed "wdzięcznym narodem"...
Pozdrawiam, Jaga
|
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 11:04, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jak zwykle.... dlaczego mnie to nie dziwi?
Krewni-i-znajomi-Królika - banda bezkarnych, rozbestwionych do granic mozliwości łobuzów. Nie ma na nich kary, a sądy jakoś predzej ukarza piekarza, który chleb dał ludziom zamiast wyrzucic, niz takiego....szczwoła plamistego... ech ... |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 7:48, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jaga co za wyrozumiałość, jak ta wiosna działa na kobiety. Ale poważnie chciałem wykazać że partia rozliczająca wszystkich i wszystko piętnująca nawet najmniejsze przewinienie u innych sama potrafi skuteczne zagmatwać sprawy które dotyczą jej członków ,przecież szef komisji sejmikowej to nie szary członek płacący składki to elita, popatrz jak to jest facet nawalony jak stodoła zeznaje w sposób logiczny, po tych promilach to dopiero w poniedziałek powinno do niego dotrzeć co narozrabiał a oni z tego bełkotu wyłuskali zeznania. Może i z Zioberm przesadziłem ale był to skrót myślowy natomiast z PiSem to już nie. Opisana sprawa to absolutny przypadek dla sądu robotniczo chłopskiego, jeśli nie to co jest? jeśli ktokolwiek z nas znalazłby się w podobnej sytuacji to każde nasze słowo użyto by przeciwko nam, i w ty się z Tobą zgadzam to mydlenie oczu.
Pozdrawiam wiosennie |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 1:02, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
Łukasz,
Tego należało się spodziewać, i, wyjątkowo, nie obciążąłabym za to ani PiSu, ani Ziobry. To urzędnicy, bez wiedzy, zapewne, tego ministra, nie odważyli się zastosować ostrzejszej procedury.
Inną sprawą jest, że otrąbione sądy 24 godzinne to strata środków i czasu aparatu państwowego. Co nam to da, że jakiegoś pijaka posadzą dziś, a nie jutro? Jest wiele ważniejszych spraw, związanych z bezpieczeństwem obywateli, a PiS mydli nam tylko oczy pozorem aktywności, w tych sądach, w CBA....
Pozdrawiam, Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 22:16, 19 Mar 2007 Temat postu: Z życia elit |
|
Radny lubuskiego sejmiku wojewódzkiego Robert Sapa (PiS) przeprosił za swoje zachowanie w nocy z piątku na sobotę, gdy pijany znieważył policjantów, a także powołując się na znajomość z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, groził funkcjonariuszom zwolnieniem z pracy.
Początkowo radny miał zostać osądzony przed tzw. sądem 24- godzinnym, ale - jak poinformowała w poniedziałek zielonogórska prokuratura - w trakcie przesłuchania podejrzany powołał się na fakty, których sprawdzenie wymaga wielu różnorakich czynności dowodowych i odpowiedniej ilości czasu
Po przewiezieniu radnego do izby wytrzeźwień, stwierdzono u niego 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, co mogło wywołać moje zachowanie - napisał w liście Sapa, szef sejmikowej komisji zdrowia.
Tak wygląda sprawiedliwość w wydanie pisu Ziobro kumpla ruszyć nie da a może razem dawali w gaźnik? Biedaczysko nie wie co mu się stało wyszedł z lokalu powiedział jeszcze dobranoc a oni że 1,78 promila to zamach na partię i jej najlepszych synów. No bo jak w tym stanie ujawnił porażające fakty to w promilach jedynkę na pewno dopisali wrogowie rewolucji. Teraz pozostaje tylko jedno Ziobro rozkaże prokuratorowi ślimaczyć śledztwo prze dwa lata a później przedawnić co innego z tym zabłąkanym rowerzysta fajnie wypadł a TV i jako pierwszy powinien przywitany być kwiatami. Pewien wojewoda też miał 0,78 promila po małym jasnym widać pisuary głowy mają do niczego. |
|
|