Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pią 1:12, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
Ideały to są na Ziemi.
Skoro w twoim rozumie nie ma na nie miejsca to można tylko współczuć.
Jeśli wyceniasz się finansowo to źle o tobie świadczy, łatwo z ciebie zrobić niewolnika. Tym się różnimy, bo ja jestem wolny.
A co do kosztów życia to wiem o nich wystarczająco dużo, by taki ignorant jak ty nie musiał mnie pouczać. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 14:41, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
Kendo...
Żaden człowiek nie ma żadnej wartości rynkowej..... . No tak Kendo ... widać że ktoś na twoje papu zasuwa. Poczekaj , dowiesz się jak się sam wycenisz... np 15-go(dzień wypłaty) lub ustalając wartość pracy swojej. Póki co ty na razie jesteś bezwartościowy . Widzisz... ekonomia to nie ideały, to liczby kalkulacje... Pewnie, że rodzaj niewolnictwa ale ja już tu niewiele mogę(tym bardziej Ty)... Albo załóż firmę nawet na swoim rynku... poznasz koszty i wartość człowieka(w pieniądzach)... Używaj czasem paluszków... a o ideałach w niebie. Kendo... to jest Ziemia
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 14:31, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
Bzdura.
Żaden człowiek nie ma żadnej wartości rynkowej.
Człowiek nie jest przeliczalny na pieniądze, w momencie gdy zacznie być wróci niewolnictwo. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 12:34, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
Banitka zauważyła (słusznie moim zdaniem) wartoś rynkową wyjeżdżającej młodzieży.
Teraz wypunktujmy co się składa na inwestycje w (umownie)uciekiniera:
1. Edukacja.
Bezdyskusyjnym jest fakt kosztów na wymienioną ponoszonych przez Państwo. Jednak obok tego (tu już Banitka będzie chyba większym autorytetem bo kobieta) na edukację wydają rodzice i śmiem nawet twierdzić dużo więcej jak tzw. Państwo.
2. Zdrowie..
Tu sytuacja podobna i proporcje chyba też więc nie będę się powtarzał...
3. Wychowanie.(chodzi także o fizyczną opiekę).
Oczywiście część szkoła, organizacje przyszkolne i jak zwykle Rodzice. Żyjemy w czasach gdzie wszystko jest policzalne a tu ważne więc koszty umownie w proporcjach podobnych.
I jakimi opcjami by nie myśleć w/w pieniądze i przeliczenia dotyczą w zasadzie tych samych pieniędzy zainwestowanych w młodzież, następnych uczestników rynku. Dziwić może zatem lekceważenie czy niezauważanie naszych prywatnych pieniędzy (i to chyba większych), które my prywatnie wywalamy na wyprodukowanie tworu zwanego młodym i wykształconym człowiekiem. A przecież i my jesteśmy solą w tym układzie ekonomicznym...prawda? Czy zatem można lekceważyć tzw. kasę prywatną eksportowaną także z naszego rynku? Przecież nie trzeba być Balcerowiczem, aby zauważyć że o tyle RYNEK ubożeje... tyle ile kosztowało nas i Państwo
Zakładam nawet gdybyśmy wszyscy prywatnie płacili za naukę i sł. Zdrowia za w/w uciekinierów to sytuacja byłaby równie szkodliwa jak jest i nie miałaby żadnego wpływu na to, co jest a raczej miałaby wpływ nawet negatywny. Postarajcie się ruszyć wyobraźnią. Poruszę tylko jeden z poruszonych aspektów tu na forum...
Np. W którymś z topików zastanawiano się nad tzw. mądrością wyborców i tworzono sposoby na odsiew tych głupszych. Czyli nawet Liberałom przeszkadzają głupi? A za naukę trzeba płacić. Lepiej to chyba robić w sposób zorganizowany i jednolity? Dlaczego?... po prostu wychodzi taniej. Dalej... Jednolity system nauczania na poziomie podstawowym, nawet średnim to chyba dobry odsiew na zapotrzebowanie choćby w/w? Czy muszę dodawać że i prywatne szkoły zyskują mając punkt odniesienia? Banitka potrafi to sobie wyobrazić bo wie czym by się skończyło np... żywiołowość w firmie. A Państwo to firma chyba... prawda?
Tak podsumowując...
1. Czy Państwo ma dotować naukę i edukację?... Tak.
2. Czy Państwo ma organizaować stosować pewien przymus ubezpieczeń społecznych... zdrowie, sł zdrowia? Tak
3. Czy Państwo ma prowadzić intensywną politykę prorodzinną? Tak
4. I czy jest to socjal?... wybaczcie, na pewno będzie jak będą nadużycia(a od czego prawo i jego egzekucja?) ,ale taka forma jest najtańsza i nie jest to socjalem, dlatego warto ryzykować wspomagając obywateli bo to się opłaca. Przecież każdy wyedukowany i zdrowy osobnik to ważny element gospodarczy dla każdej formy gospodarki.
Jest wiele pytań i różnych odpowiedzi... Mnie natomiast zdumiewa krótkowzroczność niektórych ograniczających się do sloganów i ślepych na już występujące negatywne zjawiska spowodowane osłabieniem jedności ekonomicznej Państwa, co skrzętnie wykorzystują kraje ościenne. A gdzie rozum? Cyfry? Jak to przekłada się na rzeczywistość?... Nie widać Tego?...
Spodziewam się małej burzy...
Pozdro.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 21:25, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
a mi ciebie |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 1:27, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
Widze że zamiast argumentów są tylko nietrafione obelgi.
Gdybym był dzieckiem to bym się obraził, ale z tego etapu wyrosłem.
Żal mi was. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 10:25, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
Poszperaj sobie w ustawieniach... będziesz się logował z "automatu"
Weles... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 10:22, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
Coś mi nie wychodzi podpisywanie postów.
To powyżej to pisałem ja pankowal.
I ciut wyżej też ja pisałem pankowal. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 10:16, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
Pytacie kto za wykształcenie młodych Polaków płaci.
Wszyscy płacimy i nie wszyscy ale to jest konieczne.
Nasz kraj musi zwiększać eksport by zrównoważyć deficyt w handlu zagranicznym a i wzrost gospodarczy jest nam potrzebny i z bezrobociem nam trzeba zwalczyć.
I tak nadmiar ludzi wykształconych sam wyemigruje z kraju perspektywy na przeżycie tutaj nie widząc.
To jest eksport po dumpingowych cenach (za darmo), ale zawsze to eksport i nasza specjalizacja bezpłatna pomoc dla zgniłego zachodu.
Nakłady na szkolnictwo zaliczane są do niematerialnych dóbr wytworzonych stąd wzrost PKB o który usilnie walczymy.
Po trzecie - najważniejsze, walka z bezrobociem:
Tabuny bezrobotnych zajęte zdobywaniem psu na budę potrzebnej wiedzy ku uciesze własnej i rodzin.
To jest dopiero genialny pomysł by ludziom wmówić, że nauka to przyszłość inwestycja w siebie.
Co jest prawdą połowiczną bo, by to była świetlana przyszłość to należy tę naukę w praktyce wykorzystać.
Sztuka dla sztuki nic nie daje.
Ale w Polskich realiach jednak daje ano sztuczne zbicie wskaźnika bezrobocia o liczbę szczęśliwych studentów inwestujących o swoją przyszłość, przyszłość wykształconego bezrobotnego.
A nie lepiej by było gdyby tę wiedzę zamknąć w bibliotekach i sięgać po nią jak będzie taka potrzeba a nie pracochłonnie magazynować ją w głowach na bezpłatny eksport przeznaczonych.
Należy postawić pytanie, które na usta się ciśnie.
Kto za tym stoi i w czyim interesie jest taka oświatowa polityka. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 15:35, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
eeee tam wypowiedzi Kendo są krótkie bo pisze je dzieciak a co do ich treści to są to uproszczone wersje sloganów z GW i TVN.... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 2:37, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
Kendo...
Skarbie... Być może spałem długo.. . Zapewniam... jestem przebudzony. Ty ze swoim wyobrażeniem rynku jesteś na poziomie handlu wymiennego i gadasz przez sen. Ty żyjesz w Państwie czy na księżycu? Zdaje się, że ty naprawdę jesteś wolny... od wyobraźni, od podstaw wiedzy... taki wolny od wszystkiego ... I zejdź z kopalń, bo nawet mnie to nie rusza a próbujesz być złośliwy... . Na razie jesteś na etapie sloganów a nie dyskusji.... Chwyć się jakiejś roboty bo raczej nie wiesz co to zarabiać na siebie... zamiast być faktycznym darmozjadem...
I tak między nami Kendo. Odnoszę wrażenie, że nie jesteś Polakiem... . Długość Twoich postów, małoskomplikowane i dziwnie sztuczne wypowiedzi wskazują na to, że próbujesz naiwnie wciskać kit. Kogo ty reprezentujesz, albo co? Interes Polski? To co tu wypisujesz to są bzdury dla murzynów z buszu... .
Pozdrawiam(tzn. życzę powrotu do zdrowia albo do ojczyzny) |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 1:42, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
Chyba śnisz.
Żaden państwowy rynek nie jest wolny. I nie będzie.
Darmozjady są wtedy gdy do kopalń się dokłada z budżetu. Niech zarobią na siebie sprzedając drożej węgiel. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 15:41, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
Banitko...
Chm... po czesci masz racje, tylko, ze ja NIE WYEMIGROWALAM z Polski, tak jak robi to obecne mlode pokolenie (i nie tylko oni).
Pytam wiec Ciebie Ahron:
KTO do diaska splaci koszt edukacji tej calej masy wyjezdzajacych?
BANITKA frajerka zapewne?
Właściwie wtryniam się ze swoimi 3 groszami . Na usprawiedliwienie podam, że miałem zamiar wcześniej i w temacie (chyba w momencie jak Młoda się święcie oburzyła, nawet przyznam słusznie).
Jedno co może być przyczynkiem do dyskusji to to, że wyraźnie zauważyłaś(ty i paru jeszcze wie) rynkową wartość człowieka...
Nauka-wartość(to już ustalone ponad wątpliwość), pytanie kto płaci za to(?). Mówienie o rynku w edukacji to troszkę ryzykowne...
piszesz...I to jest skandal, bo mnostwo mlodych ludzi jest po chamsku oszukiwanych, ze sa edukowani, gdy w rzeczywistiosci sa jedynie zrodlem dotacji panstwowych. Dopoki uczelnie panstwowe nie zostana zmoszone do zabiegania o studentow wysoka jakoscia uslug, ta sytuacja sie nie poprawi i nadal bedzie obowiazywala niesmiertelna zasada: nie umiesz pracowac - doradzaj, nie umiesz nawet doradzac - UCZ! .
Nie sądzę aby nie było rywalizacji Uczelni Państwowych... Mają renomę(prywatne chyba nie...) i rozgłos nawet poza krajem. To co się tam dzieje to wynik chorego rynku. Przyznasz, że zapotrzebowanie naszego rynku jest nikłe. Chętnie się odwołujemy do statystyk(poziom wykształcenia społeczeństwa, podobno niski), gdzie podobno mamy tyły. Z drugiej strony tabuny absolwentów na dziwnym rynku . Nie przygotowani?... Do czego? Czy młody człowiek wie w którym kierunku nastąpi bum, zanik trendu? Może politycy wiedzą?... A teraz Uczelnie prywatne... Czy nie mają podobnego dylematu? Czy są producentem dyplomów czy dobrych specjalistów... na równi z Państwowymi?... Czy są naprawdę gwarantem dobrej edukacji?... uczciwości?(było sporo szemranych uczelni... prawda?)
Drugą stroną medalu jest to że w zasadzie dotując edukację dotujemy naukę bezpośrednio ratując ją(naukę) przed niebytem. Gdzie ten wielki przemysł, który miał się pojawić i angażować naukowców? Znowu rynek... . Uważam że rynek winien utrzymać i edukację i naukę. Kluczem jest rynek, przy którym (także edukując) trzeba popracować. Edukacja to wartość, w którą dla wspólnego interesu trzeba dokładać, ja to nazwę inwestycja. Pewnie, ... co słusznie zauważyłaś koszty państwa (ewidentnie nasza kasa) sąeksportowane wraz ze studentem. Ale trzeba wziąć pod uwagę i to, że wyjeżdża też nasza kasa... włożona w gówniarzy od pieluch... przez zdrowie i własna praca co zwielokrotnia cenę rynkową człowieka.
I tu może pewien języczek uwagi do rodzimych liberałów bez granic (wyobraźni też...). Skoro żyjemy w Polsce, której wybieralne Rządy mają określony obszar na działalność i na tym obszarze my mamy żyć, egzystować..., to naszym elementarnym obowiązkiem jest wspierać interes gospodarczy tego obszaru. Jak? Wymianą świadczeń między sobą(pracą...produktem jej) przede wszystkim. A co się dzieje? WOLOŚĆ nigdzie nie stosowana. Wystarczy zerknąć na sąsiadów i uczyć się. Chcesz mieć mercedesa? Kup własnego fiata... albo poczekaj, aż tu wybudują Merc-poland. Chcesz mieć pracę i merca? Czekaj a jak nie chcesz czekać to kup.... za chwilę pracę stracisz . Za chwilkę z Polską na ustach utopimy Polskę.... w imię wolności :?b. Powiesz, że to naiwne?... Jasne, że naiwne... bo jest. W głowę zachodzę czemu my nie mamy być tak naiwni jak cała Europa? Trzeba po prostu domknąć naszą gospodarkę na naszym obszarze... a jak będzie nas stać na kupowanie łakoci... proszę bardzo. Obecnie kończy się to pożyczkami, co widać bardzo wyraźnie... Tu też się kłania edukacja, w szkołach powinno się już uczyć prawd oczywistych... a nie liczyć na filantropię na rynku Europejskim co z takim uporem maniaka już od 16-lat robimy... my pionierzy liberalizmu ... Nawet wiem za co nas pionierów chwalą... Przyjemne ale bulić trzeba. Bulimy we wszelkich postaciach... żywym (to już wiemy) towarem też...
Tak, że na pytanie płatne-niepłatne nie ma prostej odpowiedzi. Istnieje zagrożenie że idąc ze śmieciami do kubła... będziemy się kłaniać gościowi pracowicie tam dłubiącemu... dzień dobry panie Profesorze...
Piszesz dalej...Nie ma wolności w państwie zniewolonym przez mamonę
Tak? To pokaz mi ten RAJ wolnosci na Ziemi? Gdziez on istnieje?
W Korei Pn? Czy na Kubie? Bo TAM wladza dosc skutecznie wyzwolila ludzi od pieniedzy
Banitko... Kuba i Korea to 2 różne światy. Chodzi mi o przyczynę ich izolacji. Kuba (Kennedy i jego fobie) z przyczyn chyba głównie politycznych. Co by nie mówić o Castro facio załatwił (jednak po dziwnym tam układzie, na pewno nie demokracji) masę taniego surowca(z demoludu) i skoku o epokę. Zwalanie stanu tamtejszej gospodarki w 100% na Castro jest niepoważne...Kenedy i następni mocno się angażowali. Każdy tak izolowany kraj paść musi... Gdyby USA tak nie obstawało przy swoim Castra by mogło już nie być i być może Kuba byłaby w lepszej sytuacji. Korea... to już inna brocha i terytorium. Tu nawet nie będę próbował cokolwiek mówić . Raju wolności wolałbym szukać w Twoim pobliżu, choć to też pewnie niebezpieczne . Wypadało by jednak pamiętać, że pieniądz to praca (czyjaś), która gdzieś się odkłada.
Pozdro...
PS. Masz moje oficjalne podziękowanie za świadomy patriotyzm co (jak ktoś poduma) nie jest wcale oszołomstwem i niczym wzniosłym. To po prostu chodzi o naszą kasę . Dzięki zatem że jesteś... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 10:47, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
Ahron napisał: | Banitko-jakie przywileje oczym ty mówisz -kto wyciąga cokolwiek z twojej kieszeni.
BANITKO TY DOPIERO SPŁACASZ DŁUG CO WYDANO NA CIEBIE i żadnej łaski nikomu nie robisz.
|
Chm... po czesci masz racje, tylko, ze ja NIE WYEMIGROWALAM z Polski, tak jak robi to obecne mlode pokolenie (i nie tylko oni).
Pytam wiec Ciebie Ahron:
KTO do diaska splaci koszt edukacji tej calej masy wyjezdzajacych?
BANITKA frajerka zapewne?
A teraz zeby bylo jasne. Skonczylam studia dzienne, na "darmowej" uczelni UG. I jestem klasycznym przykladem osoby, ktora nie powinna byla korzystac z takiego przywileju. Pochodze z duzego miasta, z dobrze sytuowanej rodziny, ktora spokojnie byloby stac na oplacenie czesnego.
Moj maz pochodzi z zupelnie innego kregu spolecznego i ukonczyl studia prawnicze zaocznie, placac za nie ciezkie pieniadze (i niewiele otrzymujac w zamian!) - utrzymywal sie sam. I uwazam, ze bylo to NIESPTRAWIEDLIWE i naldal JEST!
Wolny rynek wzmaga konkurencje i wymusza podnoszenie jakosci uslug. Brak PRAWDZIWEJ konkurencji miedzy wszystkimi uczelniami wyzszymi w Polsce powoduje, ze jest jak jest. I nie mam tu na mysli uczeli PRYWATNYCH, ale wlasnie te PUBLICZNE. Jakosc oferowanej przez nie edukacji jest tragicznie niska! A samo srodowisko... bardzo rozleniwione. Najgorsze jest to, ze rozpoczynajac studia nie mamy bladego pojecia, czego tak naprawde nalezy od uczelni wymagac. Ta wiedza przychodzi zbyt pozno, gdy dochodzi do konfrontacji wyobrazen absolwenta o wlasnej wiedzy, z wymaganiami prawdziwego pracodawcy. Po ukonczeniu swojej specjalnosci, nie posiadalam ZADNYCH wartosciowych UMIEJETNOSCI zawodowych! I to jest skandal, bo mnostwo mlodych ludzi jest po chamsku oszukiwanych, ze sa edukowani, gdy w rzeczywistiosci sa jedynie zrodlem dotacji panstwowych. Dopoki uczelnie panstwowe nie zostana zmoszone do zabiegania o studentow wysoka jakoscia uslug, ta sytuacja sie nie poprawi i nadal bedzie obowiazywala niesmiertelna zasada: nie umiesz pracowac - doradzaj, nie umiesz nawet doradzac - UCZ!
A teraz najbardziej soczysty cytacik:
Nie ma wolności w państwie zniewolonym przez mamonę
Tak? To pokaz mi ten RAJ wolnosci na Ziemi? Gdziez on istnieje?
W Korei Pn? Czy na Kubie? Bo TAM wladza dosc skutecznie wyzwolila ludzi od pieniedzy jezor |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 21:39, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
Banitka napisał: |
Zalozyc zwiazek ksiegowych i probowac wyrwac cos dla siebie? To jest Twoja wizja obywatelskiego i patriotycznego Polaka?
Nie widzisz, ze wlasnie z powodu patrzenia tylko na WLASNY - grupowy interes, jest u nas tak jak jest.
NIKT w tym kraju nie patrzy na dobro ogolu, tylko wlasnej grypy spolecznej, zawodowej, kulturowej czy jakiej tam jeszcze.
Ja nie chce miec przywilejow, jak gornicy. Ja che zeby NIKT nie mial przywilejow, bo w imie czego? |
A tutaj się nie pomyliłaś to jest wizja obywatelskiego i patriotycznego Polaka.
Jak najbardziej mi odpowiadająca.
Dlaczego ?? ano dla równowagi pomiędzy nieograniczona władzą pieniędzy a raczej posiadaczy tych pieniędzy o której to władzy zapominasz.
Mówiąc o wolności wy zapominacie o zniewoleniu przez pieniądz.
Używacie hasła że pieniądz cię wyzwoli ale nie dodajecie że w bezwzglednej walce o ten papier kogoś, iluś tam zniewoli.
Nie ma wolności w państwie zniewolonym przez mamonę.
I dziwię się tobie (odpowiem ci w stylu twoim) pewnie nie zrozumiałaś tekstu artykułu a mojej wypowiedzi na pewno.
O czym ty z tymi studentami widzisz ja jestem za tym by studentów potraktować jak bydło, jak buraki.
To jest chłopska mądrość.
Każden chłop wie że produkujesz by sprzedać, marnować się nie może.
Wolni ludzie w wolnym kraju ( UE USA ) narzucili sobie sami ograniczenia na produkcję tych dóbr a wiadomym celu by nie zgniły.
W stosunku do młodych ludzi polityka liberalna polega masowej nadprodukcji i(m większej to z coraz lichszego materiału) niepotrzebnych magistrów.
Ci potrzebni z dobrego materiału giną w tej ilości.
Wiedza nie wykorzystana to strata sił środków czasu i otrzywiście też zgnije.
To jest dopiero marnotrawstwo uzasadnione niby wolnym rynkiem.
Ja jestem za ludzkim wolnym rynkiem, ty za wolnym ale zarządzanym mamonom. |
|
|