Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 8:29, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
Więc wina "systemu" polega na tym, że nikt za nic nie odpowiada.
-lekarz rodzinny - za nic, bo od każdej choroby jest specjalista, więc kieruje do niego. Nie pilotuje podopiecznego nawet jeżeli on się zgłosi do niego i widać!, że jest chory.
-lekarz rodzinny nabija leczenie kierując najmniejsze przypadki, przypadki, ktore nawet nie podlegają leczeniu, nawet ambulatoryjnemy, a tym bardziej szpitalnemu, do ambulatorium, do szpitali. I stąd jest taka "frekwencja chorych". A w naszym środowisku polskim przyjęte jest, że jeżeli lekarz gdzieś nie skieruje, a w dodatku nie przypisze nawet placebo czy witamin, to jest dupa, a nie lekarz!
- szpitale kupują jakieś tomografy, sprzęt specjalistyczny, powiedzmy... z darowizn, a nie mają za co go uruchomić! Korzystanie z niego kosztuje. Na to pieniędzy nie przewidują. Ale za to się wybijają na "poważne" szpitale, tylko kontraktów na to nie dostają, a przynajmniej za mało! Jest to sztuczne zadłużanie szpitali i podwyższanie kosztów leczenia. Ale za to uchodzą, przynajmniej w swoich oczach i oczach salowych... na wielkich menagerów! A na biznesie, nawet na normalnym prowadzeniu placówki lecznieczej się nie znają.
- NFOZ dzieli pieniążki wedle kryteriów starożytnych. Tak jak były podzielone jeszcze 5 lat temu z ewentualnymi poprawkami i oczywiście tylko tyle, ile wpłynie do budżetu. Jeżeli to jest wiadome, jeżeli istnieje korupcja, to wynik jest jeden! Zawsze gdzieś nie starczy.
- lekarze, jest to środowisko dość inteligenckie. Mają rozeznanie i byliby w stanie zaproponować "system" do istniejących warunków. Jednak jakiekolwiek ich związki zawodowe opanowane są przez "przewodniczących" mających tylko i jedynie rację. Przez "przewodniczących" mających aspiracje nie tylko polityczne, ale traktujący swoją funkcję jako początek kariery w branży czy jeszcze wyżej. Stąd te aspiracje ich związków do walki z MZ i NFOZ o pensje, o statut zawodowy. Zresztą nie pozostają w ten sposób dłużni górnikom, administracji i innym środowiskom walczącym o pieniądze z "budżetu" czy kieszeni nieokreślonego, ogólnego podatnika! Ponadto obowiązuje ich solidarność zawodowa. Niech no wychyli się któryś z "systemu"! Zaraz znajdą się zarzuty, bojkoty, straszenia, podkładanie kłód pod nogi, niszczenie zawodowe i finansowe. "Kto nie z Mieciem, tego zmieciem!"
Ponadto Judymów czy Ziwago już nie ma, być nie może, "system" nie przewiduje! |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 10:50, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
Tak Panesz system został wymyślony przez SdPR ale nie wprowadzony przez tą formację gdyż było wiele niewiadomych wiele zagrożeń. Po zmianie warty i przejęcie rządowego steru przez AWS a Maryjana Karzaklewskiego w szczególności zrobiono przyspieszenie w takim tempie że jak zwykle wyszedł bubel. Pamiętam słowa św Maryjna że jutro obudzimy się w nowej Polsce, no i obudziliśmy się lecz dziś patrząc na te cztery reformy to myślę że sen był lepszy. Według słów Buzka i ferajny miało być tak że za każdym z nas idzie kasa szpitale miały wprost zabiegać o nasze względy dzwoniąc czy przypadkiem nic nam nie dolega, składki poszły w górę a my w zamian otrzymaliśmy zabezpieczenie w bandaże. NFZ do którego kasa spływała wycenił nasze dolegliwości według? no właśnie według czego? chyba widzimisię, niektórych chorób w ogóle nie wzięto pod uwagę przyjmując że pomóc może nam jedynie dobre słowo pana doktora i atrakcyjnej pielęgniarki. Tak skończył się sen o szpitalach z okien których personel nawoływać miał słowami chodźcie do nas.
Dziś po krachu tamtego pomysłu pan minister zaskakuje nas nowym za który oczywiście mamy po 7-10 zł zapłacić a jakże, z tym że tym razem jeśli sobie zażyczymy będziemy mieli dodatkową pielęgniarkę tak zapewnia nas pan Religia ,myślę ze za 7 zł miesięcznie to pani pielęgniarka może co najwyżej kaczora podnieść nad naszymi głowami i wlew skierować ku dołowi a nie jeszcze siedząc przy łóżku dodatkowo zastąpić numer 0 700 żeby ukoić nasze cierpienia. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 7:20, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
System wymyślony przez SdRP (??) i wprowadzony przez AWS (!!), czyli składka zdrowotna i podział SZ na regionalne i branżowe kasy obecnie zdawałby egzamin. Byłyby Kasy chorych lepsze i gorsze. I byłoby rownanie do tych lepszych. Postawałyby nowe na właściwszych podstawach, ludziom danoby wybór kasy! Może i stawki uległyby zróznicowaniu w róznych kasach!
Jednak po pierwszych kłopotach i zauważeniu, że... potrzebne są pewne struktury ogólnokrajowe, zwalono wszyściutko ponownie do jednego wora. (Nawet uważam to za sabotaż SZ, bo przekracza to określenie "korupcja" i to należałoby ścigać i posadzić na długie lata (...) odpowiedzialnych/odpowiedzialnego!) Już wtedy była też pewna uwaga, którą zaniedbano czy nie pozwolili sobie zauważyć wprowadzający kasy, że 7.5 % składki, to jest za mało na "współczesną" SZ, że w innych krajach jest o wiele, wiele wyższa i że nie wyrobimy się z nią! I nie wyrobiliśmy się z nią. I mimo jej wzrostu do (% (??) - nie wyrabiamy się z nią. To była, oprócz ponownej komasacji, druga główna przyczyna.
Ale podział funduszu zdrowotnego jest nadal panicznie zły. Ile dostają i dlaczego lekarze mający przepiękne gabinety i nawet nie lubiący przychodzących "chorych" za których biorą cześć jego składki, za to, że są u nich zarejestrowani? Biorący jeszcze jakieś promocje z aptek i producentów farmakologów za wypisywanie ich specyfików? Ci lekarze pierwszego kontaktu, gdzie kontakt kończy się, że aby nie brać odpowiedzialności za gościa pisze każdemu zgłaszającemu się do jego gabinetu wyłącznie skierowania do specjalistów i szpitali?
Tu system jest chory! Lekarze pierwszego kontaktu za nic nie odpowiadają! Aż dziw, że tego w resorcie nie widzą!
Szpitale nie chcą im nic zabierać! Nam też nic specjalnego nie zrobią, bo ich i taką ich ilość nie utrzymamy nawet jak wezmą jeszcze dodatkowe pieniądze. I tak nie będziemy się leczyć w "systemie", bo "pozasystem" będzie nie tyle utrzymany, co go jeszcze lepiej rozwiną! I szkolenie i wchodzenie młodych lekarzy, którzy obecnie nie załapią sie na prywatę, nie należy dopuścić do "pozasystemu". Szpitale wykupić lub niech zbankrutują, bo za ich zadłużenie nikt nie myśli płacić! Taki jest cel zdrowo myślących lekarzy! Narzekać, przeinaczać, walczyć o swoje, straszyć wyjazdem, itp. I won od prywaty, od decydowania o tym, kogo leczyć i ile od niego można wyciągnąć! System ciągnięcia do siebie w środowisku lekarskim ma wybitne, wyśmienite, świetnie wypracowane podłoże. Startował już w czasach PRL-u i nie da się rozpirzyć! Im państwo nawet kaczorów do pięt nie dorasta! |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 23:03, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
Nowy pomysł jakoś mi się kojarzy z chrupiącymi bułeczkami, których też nie było...
Sprawa prosta, jeżeli system cały jest zły, to jego reperowanie nic nie pomoże.
Jestem za całkowitą rewolucją służby zdrowia - przejęciem przez Państwo zadłużeń szpitali, sprywatyzowania wszystkich placówek służby zdrowia, komputeryzacja celem zapobieżenia wyciekowi środków i lepszej orientacji w potrzebach w celu właściwej dystrybucji tych środków.
A 10 zł - można płacić, ale bez złudzeń. Spodziewam się w ramach tej kwoty poprawy usług bezkosztowych, przymusowo sympatycznego uśmiechu personelu, natomiast uzyskana kwota zostanie pewnie zużyta do zapychania jednej z licznych dziur bez dna....
Pozdrawiam, Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:49, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
Taka jest niestety prawda.Chociaż jako młoda i atrakcyjna dziewczyna z masażem kregosłupa nie miałabyś chyba kłopotów, tylko dlaczego ten termin 9 miesięczny? |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 22:44, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
obowiazkowa skladka zdrowotna wynosi 9% podstawy wymiaru skladki. ubezpieczony teoretycznie ma prawo do leczenia szpitalnego, swiadczen rehabilitacji leczniczej (chociaz jak mialam powazne problemy z kregoslupem to na masaze mialam wyznaczony termin 9 miesieczny, gdyby nie leczenie prywatne to bym z bolu umarla), do swiadczen z zakresu podstawowych badan diagnostycznych (do alergologa mialam czekac 5 miesiecy, nota bene byloby juz po sezonie, a ja zakichalabym sie na smierc), do podstawowych swiadczen zdrowotnych stomatologa (kolezanka miala leczenie kanalowe, ktore trwalo pol roku, bo stomatolog mial problemy z zatruciem zeba, prywatnie leczyla sie 2 tygodnie). pieprze taka sluzbe zdrowia. niech mi dadza te pieniadze, zebym nie musiala leczyc sie panstwowo.
wzorowanie ubezpieczenia zdrowotnego na innych ubezpieczeniach, w ktorych wystepuje mozliwosc fakutaltywnego zabezpiecznia to czysta kpina. w ramach ubezpiecznia obowiazkowego, czy podstawowego dobrowolnego powinnismy miec zapewnione nalezyte swiadczenia |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:15, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
Panesz propozycje pana ministra można potraktować jako dowcip i tam właśnie powinienem założyć temat a wiesz dlaczego tak myślę? Gdyż po pierwsze nowa składka to kolejne wyciąganie kasy na zbożny cel nikt z nas ani Ty ani ja szpitali nie zadłużyliśmy, po drugie nie ma co liczyć i nie ma co wierzyć że jak mówi pan minister w nowym filarze obsługiwać będą nas w szpitalach lotowskie hostessy, 7 złotych wystarczy co najwyżej na obrazek z Janem Pawłem II nad każdym łóżkiem a z rezerwy budżetowej można wysupłać kasę dla wielebnego żeby ich poświęcił.
Życzę zdrowia.
|
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 7:44, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
Służba zdrowia jest chora. Jest zły podział pieniądza! Nie wiem dlaczego NFOZ występujący jako wydział swego ministerstwa ma dzielić nasze pieniądze.
Lekarze pierwszego kontaktu są nieporozumieniem! Pierwszy kontakt i... skierowanie do specjalisty i gówno go więcej obchodzi co dzieje się z jego pacjentem!
Jeżeli jest to lekarz rodzinny, który za mnie czy całą rodzinę pobiera pieniądze za samo przyjęcie, za samą zgodę, aby nas leczył, to niech się tym zajmuje! Bo ja jako nieboszczyk ani myślę do niego przychodzić! A on do mnie też ma niedaleko. Mogę dać cynka, że źle sięczuję, czy śledziona mi nawala! A reszta, to jego sprawa! On ma mnie skierować do specjalisty i ... pilotować. Nawet niech ma za to całą moją składkę!
A nie, że na własny koszt poszedłem do specjalisty, specjalista skierował do szpitala, że nawet załatwiełem sobie zaświadczenie ze szczepienia na żółtaczkę i to na wszystkie dni pobytu w szpitalu i pozostała resztę do swego końca i w dodatku nie z tej składki zdrowotnej, to teraz ani szpital, który wyznaczył za pół roku przyjęcie, ani specjalistę, ani rodzinnego nie interesuje, że mam dodatkowo zrobić dodatkowe badania czy zabiegi przed przyjęciem, co nie ratuje jeszcze mnie całkowicie przed dodatkowymi wydatkami w... szpitalu, a jedynie umożliwia szpitalowi mnie przyjęcie!
Jednak gdyby lekarz rodzinny odpowiadał za mój stan zdrowia, czy nadawał się do "pierwszego" chodźby "kontaktu" i odpowiadał za właściwy przebieg leczenia, a jeszcze bardziej, finansował z mojej składki, czy z pieniędzy przez siebie uzbieranych ze składek do niego odprowadzanych, lub NFOZ robiłby to za niego, jego rozliczało z tego, to mielibyśmy inny stan zdrowia służby zdrowia.
A to wszystko stoi na głowie. Mało że biorą duże pieniądze, to są one marnotrawione w dodatku w niejasnych interesach, przerostach i niedorostach tej służby.
I w dodatku ci "pierwsi lekarze kompletnie za nic nie odpowiadają. Z katarem do specjalisty, ze zwichnięciem też. Byle zwolnienie komuś załatwić, to do szpitala, i tak dalej.
To dlatego w Polsce jest conajmniej dwa razy więcej chorych dwa razy więcej szpitalów i łóżek w nich niż gdziekolwiek indziej! I niepotrzebnie i brakuje na to pieniędzy! I nie ma też takich pieniędzy, które nie pochłonie s.z.
I niech lekarze wyjeżdzają! Będzie ich mniej, inni więcej zarobią. Niech przestaną wypisywać recepty dla każdego, który się do nich zgłosi, bo to co jest w lekach, już jest w każdym pożywieniu, lub niech każą ograniczać szkodzące używki (pokarmy). Niech zadbają o nasze pieniądze, to też więcej na nas zarobią!
A dodatkowa składka? Na wiele się nie przyda! W jedwabiach mam leżeć w szpitalu? Mam mieć dzwonek i pielęgniarkę na każde zawołanie? Cy co?
I tak się okaże, że to też za mało! |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 13:13, 17 Sty 2007 Temat postu: Ubezpieczenie zdrowotne - rewolucyjna zmiana czy kpina. |
|
"Dziennik": Ministerstwo Zdrowia przygotowało rewolucyjną zmianę w systemie finansowania służby zdrowia, za rok poza obowiązkową składką będzie można wykupić dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne.
Będzie ono gwarantować wyższy standard leczenia, np. osobny pokój w szpitalu, opiekę wybranego lekarza czy dodatkową pielęgniarkę - zapowiada "Dziennik".
Ubezpieczenie to kosztowałoby 7-10 zł miesięcznie.
Pan minister Religia ma poczucie humoru tylko ludziom nie jest do śmiechu. Znów reka wyciągnięta po kasę już swego czasu miało być tak że za nami idzie nasza kasa a szpitale miały wysyłać do nas zapytania czy nie boli nas ręka albo noga gdyż maja piękne wolne izby z widokiem na morze, dziś się okazało że chorzy są w szpitalu intruzami a wolne miejsca są już tylko w kotłowni. Myślże nie znajda się naiwniacy wierzący w cudowne recepty pana Religi który z entuzjazmem przyjął wyrok TK o możliwości blokowania i czyszczenia kont szpitalnych przez komorników, za dwa lata będzie podobnie jak pomysł nie wypali a wypalić nie może winę zwali się na dyrekcje szpitali. Osobiście mam dość rewolucji, patrząc na kubańską która trwa dość długo nie można zrozumieć że mieszkańcom wystarczy tylko cukrowa trzcina ,natomiast żartować to pan szanowny minister może u szwagra na imieninach. |
|
|