POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
to jeszcze raz ja
Wysłany: Wto 21:51, 04 Paź 2005
Temat postu:
jakiś czas temu napisałem:
Cytat:
Związek przyczynowy jest prosty - rząd Olszewskiego nie przeprowadził lustracji - gdyż m.in. Tusk (KL-D) i Rokita (UD) mu to uniemożliwili
Trzeba być chyba ślepym, aby nie dostrzegać znaczenia braku dokonania lustracji na początku lat 90 dla obecnej sytuacji w państwie... Zresztą z publicznych wypowiedzi liderów PO wynika że oni ten błąd dostrzegają, no chyba że to tylko taki pic dla antykoministycznych wyborców...
i niestety się pomyliłem... Tusk nadal nie widzi związku - kto oglądał Wiadomości TVP1 chyba w sobotę to widział i słyszał wypowiedź Tuska - aby się nie rozpisywać, fragment z Naszego Dziennika
Cytat:
Zasada chronienia agentury
Donald Tusk, prezentując się jako "prezydent z zasadami", nie bardzo chciał wyjaśnić, jakież to zasady będą mu przyświecać w przypadku wygrania wyborów. Rąbek tajemnicy uchylił na swym spotkaniu w Gdańsku, gdzie odniósł się do swego strachliwego "wyczynu" zablokowania lustracji w 1992 roku, kiedy wraz z podobnymi sobie politykami nie pozwolił ujawnić agentury niszczącej nasz kraj, a której to działalność doprowadziła do ruiny i dzisiejszej zapaści polskiej gospodarki. Lider Platformy Obywatelskiej bez ogródek oświadczył, że dzisiaj uczyniłby tak samo!!!
Jest to bardzo znamienne oświadczenie, gdyż w przypadku wygrania prezydentury przez Donalda Tuska, możemy zapomnieć o jakimkolwiek oczyszczeniu Polski z tajnych współpracowników, donosicieli i kapusiów komunistycznej bezpieki oraz ich dalszego szkodliwego wpływu na nasze życie społeczno-polityczno-gospodarcze. Ta jedna z ujawnionych zasad pana Donalda bardzo dokładnie wpisuje się w działalność Aleksandra Kwaśniewskiego, który wcześniej z satysfakcją wyraził opinię, że Tusk będzie kontynuował zasady mijającej prezydentury.
Panie Donaldzie, czekamy na ujawnienie kolejnych Pańskich zasad, bo z tą strachliwą i wyjątkowo szkodliwą dla Polski dokładnie zapoznaliśmy się, oglądając film pt. "Nocna zmiana".
nad. Grzegorz Fuławka
Gość
Wysłany: Sob 1:46, 24 Wrz 2005
Temat postu:
Cytat:
1 kadencja, 45 posiedzenie, 1 dzień (27.05.1993)
1 punkt porządku dziennego:
Projekt uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów (druk nr 940).
Poseł Janusz Korwin-Mikke:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój Wielce Czcigodny Kolega z koalicji rządowej, pan Donald Tusk, wydrwił tezę naszego członka założyciela Stefana Kisielewskiego; tezę brzmiącą: Wziąć za pysk i wprowadzić liberalizm. Pan Tusk sądzi, że chodzi o to, by zagarnąć władzę, a potem jakoś to będzie. My też się tego boimy. Jeżeli ktoś sięga po władzę siłą, musi dokładnie wiedzieć, co chce zrobić. W przeciwnym bowiem razie oczekuje go los pana generała Jaruzelskiego, który uzyskał władzę, lecz nie potrafił trwale rozwiązać żadnego problemu i wreszcie oddał władzę socjalistom europejskim w nadziei, że przy pomocy swych pobratymców z Rzymu i Paryża, a także za pieniądze amerykańskie, oni te problemy za niego rozwiążą. Chciałbym odwrócić tezę mego Wielce Czcigodnego, nieobecnego kolegi. Czy przypadkiem postępowania obecnej koalicji nie da się opisać słowami: Trzymajmy rządowe stołki, a potem jakoś to będzie? Przecież jest to koalicja sześciu czy siedmiu partii o różnych poglądach, nie mogących stworzyć spójnego programu, poza jednym właśnie trzymania się stołków. Nie budzi to naszego zaufania i od razu, uprzedzając, oświadczam: Unia Polityki Realnej nie boi się ani rządów autorytarnych, ani nowych wyborów. Pracę obecnego Sejmu oceniamy bardzo źle. Jego rozwiązanie powitamy z nadzieją, choć niewielką, bo nowa ordynacja, jeśli wejdzie w życie, jest tak skonstruowana, by ci, którzy zajmują te ławy, znowu na nich zasiedli.
Wielce Czcigodny Kolega Tusk powiedział słusznie, że obecny bałagan nie jest efektem wolnego rynku, tylko skutkiem kompromisu z roszczeniowym i socjalistycznym myśleniem. Święte słowa. Pytam tylko: Kto szedł na ten kompromis? Kto za ten bałagan odpowiada? Kto projektuje jawnie socjalistyczne pakty o przedsiębiorstwie? Kto projektuje sieć NFI, zamiast tworzyć warstwę dużych i małych prywatnych właścicieli? Kto chce w przedsiębiorstwach oddawać władzę związkom zawodowym? Czy przypadkiem nie ten rząd? Czy nie rząd jest więc odpowiedzialny za ten bałagan prawny? Rząd w ostatnich dniach przyjemnie nas zaskoczył, nie ustępując pod naciskiem lewicy, naciskiem, który, nawiasem mówiąc, Wielce Czcigodny Poseł Bugaj chciał przedłużyć o dwa tygodnie. Czy jednak możemy wierzyć w trwałość postaw tego rządu? I to jest pytanie.
Sięgnijmy do exposé pani premier. Czytamy w nim między innymi: ˝Nie może bowiem powtórzyć się taka sytuacja, w której opłaca się degradować przedsiębiorstwa przed ich prywatyzacją. Rząd przedłoży w ciągu trzech miesięcy konieczne projekty ustaw, w tym ustawę o skarbie państwa˝. Wygłoszono to, Wysoka Izbo, dziesięć miesięcy temu. (Oklaski) Zamiast tych ustaw rząd pichcił pakty o przedsiębiorstwach i pertraktował z samozwańczymi obrońcami interesów pracowników. Czytamy dalej: ˝Konieczne jest również ograniczanie subwencji (...)˝. Subwencje w najlepsze istnieją, a najkosztowniejszą bodaj z nich jest subwencja podtrzymująca w kraju bezrobocie. Nie ma pieniędzy dla emerytów, nie ma dla rencistów, nie ma dla urzędników, a na bezrobotnych wydaje się więcej niż na całe siły zbrojne. Czy możemy wierzyć temu rządowi? Czytamy w exposé o odważnej polityce mieszkaniowej, o skonkretyzowaniu reform dotyczących administracji publicznej, edukacji, służby zdrowia i ubezpieczeń społecznych. Jak na razie z głuchych przecieków dowiadujemy się, że w tej ostatniej dziedzinie rząd wcale nie zamierza znieść socjalistycznych absurdów, natomiast zamierza wprowadzić nowe obowiązkowe ubezpieczenia, czyli zmusić ludzi, by po raz drugi płacili za to, za co już raz płacą w podatkach. To samo dotyczy samej służby zdrowia, która wcale nie jest prywatyzowana. Rząd nie zamierza również wypuścić z łapy szkolnictwa, choć nie ma pieniędzy, by je utrzymać. W efekcie część zdesperowanych nauczycieli zdecydowała się na niesłychany krok, jakim jest strajk, biorąc w dodatku maturzystów za zakładników. Być może użyłem tu mocnych słów, bardzo przepraszam, ale te niedopuszczalne poczynania zostały sprowokowane przez rząd, o czym za chwilę.
Co do reformy administracji, to jedyną reformą jest nieustanne mnożenie posad, za które płaci podatnik. Rządy ˝Solidarności˝ to przyrost biurokracji w tempie większym niż za komuny, przed czym zresztą ostrzegaliśmy już w 1980 r. Obecnie w ramach reformy administracji i oszczędności rząd proponuje nam wydanie jeszcze kilkunastu bilionów na utworzenie powiatów i starostw z legionem kolejnych urzędników. Odbywa się to pod hasłem: Władza bliżej obywatela. Obywatel docenia, że będzie miał bliżej do urzędu, ale wie też, że wścibski urząd będzie miał bliżej do niego, i niekoniecznie się z tego cieszy. (Wesołość na sali)
W każdym razie czy możemy wierzyć, że jest to rząd oszczędny? Pani premier powiedziała też, że widzi konieczność stworzenia mechanizmów, dzięki którym w życiu publicznym uczestniczyliby wyłącznie ludzie uczciwi, kompetentni, wolni od niejawnych powiązań i nie obciążeni współpracą z komunistyczną policją polityczną. Pani premier posunęła się dalej niż Unia Polityki Realnej, która chciała tylko ujawnienia, a nie eliminacji ludzi mających te powiązania. Niestety, mechanizmów tych jakoś nie widać, a co do kompetencji niektórych ministrów dobranych przez panią premier, to sama pani premier wyrażała się o nich nieraz dość dosadnie. Czy możemy wierzyć temu rządowi?
Pani premier powiedziała też: obywatele mogą po moim rządzie oczekiwać sprawiedliwości. Tymczasem rząd, czyli nasza władza wykonawcza, Wysoka Izbo, mimo że ma do wykonania aż dwie ustawy nakazujące mu wypłacenie sum należnych emerytom, rencistom i budżetowcom sum przyznanych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego najbezczelniej w świecie ustaw tych nie wykonuje, znajdując za to pieniądze na najdziwaczniejsze pomysły socjalne i na rozwój biurokracji. Czy mamy wierzyć temu rządowi? Czy możemy wierzyć rządowi, który chce popierać gospodarkę, a nieustannie nakłada nowe podatki? Czy możemy wierzyć rządowi, którego minister, konkretnie finansów, nie wykonuje ustawowego obowiązku (nie wykonał go już) podniesienia progów podatkowych, narażając podatników na straty? Od kiedy, panie ministrze, niewykonywanie ustaw nazywa się dbaniem o porządek i sprawiedliwość? (Oklaski) Czy możemy wierzyć rządowi, który bierze od rządu Niemiec 150 mln marek na tworzenie obozów koncentracyjnych dla azylantów? Czy tworzenie łagrów, gdzie państwowi urzędnicy za pieniądze podatnika będą nadzorowali byt nieszczęśliwych ludzi, nie mających nic do roboty, a zatem podatnych na demoralizację, to jest krok w kierunku wolnego rynku i tworzenia państwa wolnych obywateli? Pytam: Czy możemy wierzyć takiemu rządowi?
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Celem naszych posłów jest urzeczywistnienie programu Unii Polityki Realnej i w zasadzie jest nam wszystko jedno, kto go nie realizuje. Unia Polityki Realnej kieruje się jednak doktryną mniejszego zła i zdajemy sobie sprawę, że wbrew pozorom możliwy jest rząd gorszy. Zdajemy sobie sprawę z błędów, jakie popełniła niemiecka prawica popierając nieopatrznie narodowych socjalistów, co skończyło się fatalnie nie tylko dla pana Hugenberga i von Papena. Jednak, wobec jawnej niewiarygodności rządu, na propozycję, abyśmy ten rząd poparli bądź wstrzymali się od głosu co przecież w praktyce oznacza dokładnie to samo odpowiadamy tak jak pani premier: Non possumus.
Jedyne, co możemy zaoferować, to ewentualnie niewzięcie udziału w głosowaniu, ale tylko w wypadku, jeżeli rząd do końca nie ugnie się przed szantażem lewicy i różnych grup interesów. W przeciwnym wypadku będziemy głosowali za wnioskiem o wotum nieufności, na którą to nieufność rząd solidnie sobie zapracował. (Oklaski)
Gość
Wysłany: Pią 14:42, 23 Wrz 2005
Temat postu:
Ktoś z partii zgłaszającej ma obowiązek to przedstawić. Ale tutaj było inaczej, przez długi czas szukali kogokolwiek kto by się zgodził i dopiero Korwina znaleźli.
Gość
Wysłany: Pią 10:23, 23 Wrz 2005
Temat postu:
Obejrzałem ponownie film "nocna zmiana" w Trwam i dwie refleksje:
1. Co by było, gdyby nie było tych co obalili rząd Olszewskiego? Czy byłoby lepiej (względniej)? Trudno cokolwiek wyrokować. W każdym razie ci, co go obalali, byli zaślepieni walką polityczną, walką z SLD i błyszczeniem jako "czyści". Co warte są teczki, wiemy po małym deszczyku. Wtedy to była ulewa. Degradowała nie tyle postkomunę, co ICH! Lustracja w latach 1992 - dalszych byłaby "dzika" i przewrociłaby do gory nogami oboz Solidarnościowy. Dlatego nie dopuszczono do niej, a tym samym zatrzymano gospodarkę polską w rozkroku!
2. Film wyprodukowano w 1994 roku. Jak do tej pory nie przedstawiał takiej wartości jak akurat dziś przed wyborami. Nie wiem dlaczego. Nie chodzi w nim o Tuska, ktory był za obaleniem rządu, ale był, koalicjantow Moczulskiego, Mazowieckiego i Wałęsę, a także SLD i jej przewodniczącego Kwaśniewskiego, ktorzy nie "spiskowali", ale byli "za"; ale o ich opozycję! A tu byli i Rokita i Kaczyńscy! Własnie ci, o ktorych tu się gada.
A na post Kendo z Czw 23:26, 22 Wrz 2005 odpowiadam: K-M najlepiej do tej roli się nadawał! Został wybrany i podejrzewam, że bez zarzutow na to przystał. W myśl racji, racji stanu. Nawet jeśli nie formował zarzutow pod adresem Prezydenta Wałęsy.
Gość
Wysłany: Czw 23:33, 22 Wrz 2005
Temat postu:
Czy trzeba "kupić" w 100% wizerunek polityka, przedstawiony w kampanii przedwyborczej, stworzony na potrzeby mas, które na codzień nie interesują się ani polityką, ani gospodarką, i na które działają najprostsze bodżce, aby go poprzeć. Tuska lubię, chociaż się nie zachwycam, ale pasuje mi do koncepcji państwa,i zmian, jakie chciałabym, żeby były przynajmniej zainicjowane.Nie oczekuję, żeby był święty, ale przyzwoity moralnie. Nie mam złudzeń, a stosując proponowaną przez Was metodę eliminacji, nie zostałby już nikt, zawsze się znajdą jakieś, prawdziwe lub wymyslone, zastrzeżenia. Trzeba mieć ostre kryteria i wymagania w stosunku do polityków, ale również trochę własnego rozsadku, co jest realne, a co nie.
Na PO i Tuska można głosować również z rozsądku, bez zakochania.
javascript:emoticon(':?b')
Gość
Wysłany: Czw 23:26, 22 Wrz 2005
Temat postu:
Zauważcie że każdy się bał tą uchwałę przedstawić w sejmie i w końcu zgłosił ją Korwin Mikke.
Ale z zastrzeżeniem wykreślenia z listy urzędującego prezydenta Wałęsę, bo on głowy państwa nie oskarży póki tą funkcję sprawuje.
Gość
Wysłany: Czw 15:16, 22 Wrz 2005
Temat postu:
janiob napisał:
Wróćmy jednak do Pana Tuska.
Czy mamy prawo mieć wątpliwości,czy mamy prawo dociekać i szukać dziury w całym.Ten kto wierzy,że w Polsce są ludzie "czyści" i godni tego urzędu powie tak,ten co w to nie wierzy powie nie.
Wątpliwości co do czystych intencji i szczerości wypowiedzi Donalda Tuska towarzyszą mi od początku tej kampanii.To nie jest mój idol,pisałem o tym niejednokrotnie. Człowiek, który w latach 90-ych był przywódcą partii powszechnie określanej jako "aferałowie" dziś uczynił z zasad moralnych młot na swych politycznych przeciwników. Polityk, który przez całą ubiegłą dekadę zwalczał lustrację dziś występuje jako wielki orędownik otwarcia bram, za którymi skrywane są teczki SB. Kandydat, który kilka lat temu składał poręczenia za aferzystów przekręcających grube miliony dziś grzmi o tępieniu złodziejstwa i kolesiowskich układów…Nie ma tak,że za błedy się nie płaci.
Przeciętnemu, zakochanemu w Tusku i jego partii wyborcy proponuję pewne doświadczenie - rozejrzyjcie się wokoło, zobaczcie co robią ludzie Platformy w waszej gminie, czy są tak czyści jak reklamówki DT? A może niewiele różnią się od SLD owców przez ostatnie 4 lata rozkradających Polskę?
PO nie powstała wczoraj - ciągnie się za nią smród 16 lat kombinacji (pod kolejnymi przykrywkami - KLD, UD, UW, AWS). Do wyborców należy decyzja czy ta woń będzie zapachem IV RP.
No i Jan Maria Rokita , ten człowiek nie potrafi ukryć swoich emocji , już dzisiaj stroi miny wielkiego wszechwładnego premiera już dzisiaj dzieli skórę na niedzwiedziu , którego jeszcze nie upolował.Ten człowiek już się nie sprawdził , sądzi , że mu to zapomniano. Gadać to nie to samo co mądrze rzadzić.
Jestem ostrożny w ocenie polityków i innym radze to samo. :?b :?b :?b
niezwykle mądre słowa na zakończeniu – jak i kolejne ciekawe przykłady na temat ‘człowieka z zasadami’ co do którego miałem podobne zdanie jak większość która interesuje się paroma rzeczami oraz trzyma co nie co w pamięci.
Gość
Wysłany: Czw 14:48, 22 Wrz 2005
Temat postu:
Obejrzałem "Nocną zmianę" - niestety od dialogu zamieszczonego tudzież ( str. 1) w nieprzyjaznej telewizji. Będzie powtorzony chyba o 21.40 jeżeli się nie mylę. I film jak film. Można obejrzeć fabularnie, można obejrzeć strach przed lustracją.
Nie wyłączajcie telewizorow przed napisami końcowymi! Są tam ważne informacje - kto sie bał!
Acha telewizja nazywa się Trwam!
Gość
Wysłany: Śro 19:26, 21 Wrz 2005
Temat postu:
Wróćmy jednak do Pana Tuska.
Czy mamy prawo mieć wątpliwości,czy mamy prawo dociekać i szukać dziury w całym.Ten kto wierzy,że w Polsce są ludzie "czyści" i godni tego urzędu powie tak,ten co w to nie wierzy powie nie.
Wątpliwości co do czystych intencji i szczerości wypowiedzi Donalda Tuska towarzyszą mi od początku tej kampanii.To nie jest mój idol,pisałem o tym niejednokrotnie. Człowiek, który w latach 90-ych był przywódcą partii powszechnie określanej jako "aferałowie" dziś uczynił z zasad moralnych młot na swych politycznych przeciwników. Polityk, który przez całą ubiegłą dekadę zwalczał lustrację dziś występuje jako wielki orędownik otwarcia bram, za którymi skrywane są teczki SB. Kandydat, który kilka lat temu składał poręczenia za aferzystów przekręcających grube miliony dziś grzmi o tępieniu złodziejstwa i kolesiowskich układów…Nie ma tak,że za błedy się nie płaci.
Przeciętnemu, zakochanemu w Tusku i jego partii wyborcy proponuję pewne doświadczenie - rozejrzyjcie się wokoło, zobaczcie co robią ludzie Platformy w waszej gminie, czy są tak czyści jak reklamówki DT? A może niewiele różnią się od SLD owców przez ostatnie 4 lata rozkradających Polskę?
PO nie powstała wczoraj - ciągnie się za nią smród 16 lat kombinacji (pod kolejnymi przykrywkami - KLD, UD, UW, AWS). Do wyborców należy decyzja czy ta woń będzie zapachem IV RP.
No i Jan Maria Rokita , ten człowiek nie potrafi ukryć swoich emocji , już dzisiaj stroi miny wielkiego wszechwładnego premiera już dzisiaj dzieli skórę na niedzwiedziu , którego jeszcze nie upolował.Ten człowiek już się nie sprawdził , sądzi , że mu to zapomniano. Gadać to nie to samo co mądrze rzadzić.
Jestem ostrożny w ocenie polityków i innym radze to samo. :?b :?b :?b
Gość
Wysłany: Śro 19:19, 21 Wrz 2005
Temat postu:
Bujany nie mam zamiaru odmrażać sobie uszu to nie ten tok myslenia,nie ten wiek,my nie mamy po 18 lat.Nawet nie chce mi sie tego tłumaczyć i komentować.
Przy szybkim poście,w środku dnia,tygodnia,gdy jest mało czasu nie myslę o logowaniu,nie czytam co piszą inni,czytam nagłówek i coś skrobnę w przelocie dnia jeśli mam na to ochotę.
Nie róznicowałem piszących na niebiesko,różowo tak nie dzielę na piszących zalogowanych i na gości.Treśc, to jest to co oceniam.
Chcę wiedzieć z kim rozmawiam i tego nie zmienię,nie o nację tu chodzi,lubisz przekręcać.
Staram sie zrozumieć swego adwersarza,nie chcę popełnić gafy,to tak ogólnie.
Bujany ja Ci wierzę,przynajmniej staram się.Trudno to przychodzi ,gdy z Twoich wypowiedzi wynika,że to forum zafundowałeś nam z czystej przyjaźni,umiłowania prowadzenia dyskusji w kulturalny sposób,poświecasz swój cenny czas bezineterownie i tak dalej....Tylko,że zamiast duskutować ,robisz co innego.Pilnujesz tego forum,a na o2 Twoje wypowiedzi były często niegrzeczne,kontrowersyjne,kasowane i tak dalej.......
Ja nie mam dwóch twarzy i nigdy nie miałem.Nie czuję sie zbulwersowany
Twoim postępowaniem,a co o Tobie myślę i jak Cię oceniam to moja sprawa.Zaraz pomyślisz po swojemu,gdyby było tak źle to bym nie pisał na tym forum,nie rozmawiał z Tobą grzecznie i w przyjaznej atmosferze .Nikt nie jest doskonały.Zauważ,że mnie nie ma na forum o2, ani gdzie indziej ,nie stać mnie na to czasowo.Jakie wnioski ?
Pozdrawiam i nie zazdroszczę.
Gość
Wysłany: Wto 22:19, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Tym samym potrzebujemy tu modera, który jest odporny na takie pokusy.
Administrator Forum
Wysłany: Wto 21:23, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Janiob...
Jeśli masz zamiar pisać nie zalogowany, to chyba tylko na zasadzie "na złość sobie uszy odmrożę", bo mnie to naprawdę obojętne. Co do Żydów, Chińczyków, Arabów - skoro tak, to Twoją deklarację odbieram jako dowód, że czynisz postępy. Bo do dzisiaj mi kołacze inna Twoja deklaracja - że w pierwszym rzędzie interesuje Cię z jakiej nacji osobnikiem rozmawiasz. To chciałeś wiedzieć w pierwszym rzędzie, pamiętam. Co do mnie - uspokoję Cię po raz enty - nie jestem starozakonny, o Mosadzie wiem tyle co z filmów, nic Ci nie grozi.
Uspokój się. Możesz pokazać swoją prawdziwą twarz bez obawy.
Teraz jeszcze ta druga sprawa...
No, masz rację. Będąc adminem nadużyłem swojej władzy w prywatnym sporze. Ale nie traktowałem tego śmiertelnie poważnie i nie sądziłem, że możesz się tym tak bardzo zbulwersować. Że to dla Ciebie takie ważne. Posypuję głowę popiołem i obiecuję, że to się już więcej nie powtórzy.
Gość
Wysłany: Wto 20:27, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Znam ,znam Ciebie Bujany ale nie na tyle dobrze,abym się nie mógł mylić.Trudno Cię rozszyfrować,zresztą mało mnie to obchodzi jaki i to czy jesteś Żydem, Arabem czy Chińczykiem.
Co bym nie powiedział,co bym nie napisał Ty i tak wiesz lepiej.Ale swoją drogą nie jesteś w porządku,nie zachowałeś tajemnicy "danych osobowych".Nie mam Ci tego za złe,nigdy nie piszę czegoś ,czego bym musiał się wstydzić.Moje wyjaśnienie oczywiście do Ciebie nie dotarło,więc będę pisał bez logowania i tak mnie rozpoznasz.
Bujany Lesie siedzisz,śledzisz i nie jesteś już sobą,wiesz o tym doskonale.Może większy byłby z Ciebie pożytek na innym polu działalności.Wymyśl coś nowego bo zaczyna mi się nudzić ta pisanina to
beznadziejne "wycie do księżyca".
Co Ty możesz wiedzieć co ja lubię,a czego nie,no i ten Mosad zostaw w spokoju,tak będzie lepiej.Nawet nie zauważyłeś,że tematy "żydowskie" wcale mnie nie rajcują.
Ciągle mi nie wierzysz,ciągle masz jakieś wątpliwości.Wyluzuj. :?b :?b
to ja jarząbek
Wysłany: Wto 18:36, 20 Wrz 2005
Temat postu:
chciałem tylko zaznaczyć że temat założyłem ja , post z Nie 20:47 też jest mój...
a może dobrym pomysłem było by zainstalowanie moda pokazującego końcówkę IP ? nikt w mosad bawić by się nie musiał...
Administrator Forum
Wysłany: Wto 17:53, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Już Ci tłumaczę co znaczy słowo Aloha (za Kopalińskim):
aloha (hawajski) miłość, przyjaźń; delikatność, takt; używane jako powitanie i pożegnanie na Hawajach.
Gdzie indziej napisałem "Aloha wszystkim" - czyli również jak najbardziej Tobie. :?b
Co do zdekonspirowania Twojej osoby...
Może i jestem teraz adminem, ale to ciągle ja, ten sam - Bujany Las.
Znasz mnie i wiesz jaki jestem. Zawsze chętnie depczę Ci po piętach. Widząc teraz numery IP każdego użytkownika (chyba naiwnie nie uważałeś, że może być inaczej) nie mogłem sobie odmówić tej złośliwej satysfakcji... :P Mam wreszcie czarno na białym dowód, że lubisz działać pod przykrywką. Lubisz pisać anonimy. Z jakiego powodu - to już Twoja sprawa. Ale jeśli takie to dla Ciebie ważne, uszanuję to i na przyszłość nie będę Cię więcej dekonspirował. Nie będę psuł zabawy w szpiega. :P
Dżentelmeńska umowa. ;)
Co do, natomiast, podejrzewania mnie o działalność inną niż społeczna... Już Ci raz mówiłem Janiob - wmówiłeś mi już tą bajkę tak skutecznie, że sam w to wierzę. W tym wszystkim ciągle tylko zapominasz o rzeczy dla mnie najważniejszej - podaj mi nareszcie numer tego konta na które
wpływają dla mnie pieniądze z Mosadu. Przez te dwa lata zebrała się pewnie ładna sumka, a ja w swojej amnezji za cholerę nie mogę sobie przypomnieć w jakim banku...!!!!!!!! :evil:
Ulituj się nad biednym zachłannym Żydem, bo dostaję na samą myśl palpitacji! Zobacz jak mi się nos z chciwości wydłuża!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin