POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Nie 10:12, 12 Lis 2006
Temat postu:
Dzięki Ekorze za fatygę i pewne wyjaśnienia co by nie było bliższe Twoich kwalifikacji niż moich. Moje odczucia są takie , że w tej grze o Polskę ,
poprzednie ekipy ugrywały swoje interesy , nie do końca dbając o interes i prestiż Polski. Obecna ekipa brnie dalej , nie wiem tylko czy musi kontynuować to co tamci zaczęli , czy powinna przychylić się do wiekszości i zacząć wycofywać się z tych wszelkich misji , niech agażują się bogadsi i zasobniejsi w sprzęt i technikę , a przynajmniej nie wyskakujmy przed szereg , nie zapominajmy , że jesteśmy członkiem UE.
Jeśli już to niech nas o to proszą , a najlepiej po przez UE.
Pozdrawiam
Janusz.
Gość
Wysłany: Nie 0:00, 12 Lis 2006
Temat postu:
Szanowny adwersarzu janiob, piszesz:
Szanowny Ekorze wypowiadasz się z pozycji wielkiego znawcy , eksperta od spraw wojskowych. Drogi Panie Ekorze cenię pańskie doświadczenie , lecz wydaje mi się że na sprawach wojskowych to się Pan kiedyś znałeś lepiej.Dzisiaj te sprawy idą równolegle z innymi , bo świat się zmienił , są inne wymaganie , działania , myślenie , inne priorytety , gdzie nie ma miejsca na sentymenty
.
- Piszę swoje odczucia , podaję swój punkt widzenia. Wydaje mi się że w dziedzinie techniki wojskowej w szczególności w relacji ziemia powietrzne coś mogę powiedzieć, nie z gazet a z praktyki
F-16 -Jest to droga zabawka . Pierwsze samoloty F-16A wprowadzono do eksploatacji w 1979r , my zaś mamy bodajże model F-16G. Jak by nie patrzył we współczesnych naszych warunkach jest to drogi nabytek , jak również drogi w eksploatacji. Nie wiem czy z uwagi na duże koszty eksploatacji jesteśmy w stanie zapewnić pilotom odpowiednie warunki szkolenia w tym wymaganą ilość godzin nalotu .
Z drugiej strony wybór F-16 nie poprawił naszej relacji z sąsiadami europejskimi . To co nam potrzeba mogliśmy uzyskać za mniejsze pieniądze w Europie. Nie wspomnę że lepiej było rozbudować lotnictwo transportowe, śmigłowce oraz aktywna obronę przeciwlotniczą najnowszej generacji. Wyszło by to taniej , część sprzętu moglibyśmy sami produkować . A biorąc pod uwagę obecny i przyszły charakter naszych działań u boku wielkiego brata samoloty transportowe i śmigłowce to jak w sam raz.
.
Nam się marzyły nowoczesne radary – RADWAR , System TETRA... , Centrum Serwisowe F-16... , wiele, wiele rzeczy, a tak naprawdę co mamy?
Nam się może marzyć , ale jak na dziś to idzie kurs na likwidację wojsk radiotechnicznych. Zapewne zostanie kilka stacji radiolokacyjnych do zabezpieczenia bezpiecznego latania i to wszystko. Proszę bliżej zainteresować się tym jak w pień wycinane są jednostki radiotechniczne.
Ekor stwierdził , że korzyści z zainstalowania na terenie Polski urządzeń sytemu obronnego pod nazwą „tarcza antyrakietowa” , będą olbrzymie choć bardzo wątpliwe czy je wykorzystamy , tak jak to miało miejsce z F-16 tylko zapomniał dodać , co jest oczywiste , że staniemy się celem ataku , stajemy się tarczą do której się strzela
.
Wcale nie, proszę poczytać mój wcześniejszy post , ja odpowiadałem na tak postawione tezy , uważając że jest to rozumowanie błędne.
Generalna uwaga ,nie uważam się za omnipotencjalnego znawcę wojskowości , sporo lat spędziłem w armii, wiem co wiem .
Gość
Wysłany: Sob 15:46, 11 Lis 2006
Temat postu:
Spokojnie Wojtek, F 16 i tak za chwilę przestaną latać bo kto ich zatankuje amerykanie udzielili jedynie gwarancji serwisowej a nie gwarancji stałego tankowania.
Gość
Wysłany: Sob 13:56, 11 Lis 2006
Temat postu:
Janiob napisałeś wyżej:
Myśliwce są , jak na razie cztery ma być dużo więcej. O przyczynach potrzeby ich dla polskiej armii ,wyboru typu samolotu , jego jakości , nowoczesności nie mam prawa się wypowiadać. Mogę jedynie mieć pretensje do fachowców z tej dziedziny , że milczą , że brak jest w prasie ogólnodostępnej fachowych wypowiedzi w tym temacie
A po co się mają wypowiadać ... fachowcy, skoro ....Zwierzchnik Sił Zbrojnych IV RP i jednocześnie ...Twój naczelny guru powiedział /cytuje z pamieci/:
"Zakup samolotów F16 to była .... dobra decyzja"
Czyżbyś miał inne zdanie?
Pozdrawiam
i ......idź na nasze forumowe wybory
Gość
Wysłany: Sob 12:17, 11 Lis 2006
Temat postu:
Nie jestem do końca przekonany czy mam prawo wypowiadać się w tej sprawie , ale skoro dotyczy mnie i mojej rodziny , to czemu nie !
Szanowny Ekorze wypowiadasz się z pozycji wielkiego znawcy , eksperta od spraw wojskowych. Drogi Panie Ekorze cenię pańskie doświadczenie , lecz wydaje mi się że na sprawach wojskowych to się Pan kiedyś znałeś lepiej.Dzisiaj te sprawy idą równolegle z innymi , bo świat się zmienił , są inne wymaganie , działania , myślenie , inne priorytety , gdzie nie ma miejsca na sentymenty. Przekroczyliśmy barierę dawnej zwaną „żelaznej kurtyną” , żyjemy w inny świecie , w świecie interesów i to nie zawsze uczciwych , trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć , świecie w którym na ludzi myślących pańskimi kategoriami jest zastawionych mnóstwo pułapek w które pańscy koledzy z poprzednich rządów wpadli. Pytanie jest tylko jedno, zrobili to bez świadomości czy zrobili za pieniądze lub za osobiste korzyści. Nie zobowiązuję się rozwiązywać tej zagadki.
Myśliwce są , jak na razie cztery ma być dużo więcej. O przyczynach potrzeby ich dla polskiej armii ,wyboru typu samolotu , jego jakości , nowoczesności nie mam prawa się wypowiadać. Mogę jedynie mieć pretensje do fachowców z tej dziedziny , że milczą , że brak jest w prasie ogólnodostępnej fachowych wypowiedzi w tym temacie. Jak to w wojsku , morda w kubeł , masz słuchać a nie myśleć samodzielnie. Ale są fachowcy bez mundurów , są pisma specjalizujące się w zagadnieniach lotnictwa .Przyznam się bez bicia nie czytam tych pism , bo to nie jest moim hobby , może były artykuły w swoim czasie na ten temat. I tak decyzje zapadły gdzie indziej. Boję się , że w sprawie tarczy antyrakietowej też będziemy mieli do powiedzenia jako społeczeństwo tyle co nic.
Myśliwce są ale offsetu nie ma, bo chyba to, co Amerykanie próbują nazwać offsetem to chyba tak naprawdę tym offsetem nie jest. Umowa offsetowa została podpisana o ile się nie mylę w 2003 roku, zawierała wiele zobowiązań ze strony oferenta. Wtedy naprędce minister Szarawarski ogłaszał, że najlepszy offset, to offset amerykański, i to zadecydowało o wyborze akurat tego samolotu. I wyobraźmy sobie , że na 44 zobowiązania offsetowe, które były zawarte w umowie, 25 z nich już nie obowiązuje w ramach umowy, wycofała się z nich strona amerykańska, ponieważ było to wpisane na zasadzie „najpierw piszemy, a potem się zobaczy”. No i potem się zobaczyło, że część tych przedsięwzięć była w ogóle nie do wykonania, część polskich przedsiębiorstw przemysłu obronnego – i to trzeba uczciwie powiedzieć – nie była gotowa do tego, żeby przyjąć jakiekolwiek technologie, nie była gotowa finansowo również, żeby te technologie przekuć na jakiekolwiek dochody dla firm. Dodatkowo jest kwestia tego, że część tych zobowiązań po prostu była bardzo trudna do wykonania i różne obiektywne przyczyny spowodowały, że do dzisiaj nie mamy rozstrzygnięcia w temacie Sky Tracków, do dzisiaj nie mamy rozstrzygnięcia co do inwestycji w niektórych zakładach przemysłu obronnego. Ale za to pojawiły się inne zobowiązania i co do tego nie ma wątpliwości. To znaczy nie tak, że wykreślono 25 i nic w zamian. Jakieś nowe się pojawiły, ale na pewno nie jest to tak, jak wytworzono taką atmosferę od 2003 roku, że offset to będzie w ogóle jakieś superszczęście dla Polski, taki deszcz inwestycji, pieniędzy spadnie na polską i naszą gospodarkę ,że to odczujemy. Tak nie było i nie będzie , wiedziano o tym od samego początku.
Bo Polska to nie Izrael , to nie Hiszpania , to nie Finlandia .Dlaczego inni potrafią rozmawiać o interesach i robić interesy ?
Nie , nie , nie pomyślcie sobie , że Amerykanie w bezczelny sposób nas „wyrulowali” , nie do końca.
Amerykanie starają się wywiązać z offsetu , z wpompowania oczekiwanych pieniędzy , tylko w dużej części to jest offset pośredni, czyli tak zwany offset cywilny, natomiast blado wygląda offset bezpośredni , a więc offset militarny. Jednym z głównych założeń offsetu w mniemaniu polskiej strony było, żeby na tej podstawie, w oparciu o te pieniądze, o te technologie dźwignąć przemysł obronny, który nie jest w najlepszej kondycji. Amerykanie we wszystkim widzą interes , który się opłaca. Nam się marzyły nowoczesne radary – RADWAR , System TETRA... , Centrum Serwisowe F-16... , wiele, wiele rzeczy, a tak naprawdę co mamy?
Mamy inwestycję NAMO w Zakładach Metalowych „Mesco”, czyli amunicyjnie na pewno nasz przemysł obronny zyskał wiele i w tej chwili „Mesco” jest jednym z tych zakładów, który jest podatny na różnego rodzaju inwestycje – jedną rzeczą jest dać technologię, nauczyć pracowników, jak wykonywać daną czynność, ale drugą rzeczą jest wdrożyć to w zakres przemysłowy i żyć z tego, bo to jest tak naprawdę dopiero cały pożytek z offsetu bo to jest myślenie dnia dzisiejszego – interes musi się opłacać , przynosić zysk. Faktycznie mamy jeszcze Nitrochemię w Bydgoszczy, a więc też produkcja prochów, mamy inwestycję w „Dezamecie”, to jest na Podkarpaciu i faktycznie jest to zakład dobrze zrestrukturyzowany i w tej chwili gotowy do odbioru następnych technologii.
Skoro na plan wchodzi sprawa technologii to czy to są wszystko nowoczesne technologie?
Są to technologie XX wieku , ale nie są to technologie XXI wieku. Przy okazji podpisywania umowy offsetowej mówiło się, że Amerykanie nie dają żadnych najnowocześniejszych technologii poza swój kraj, że każde wypuszczenie technologii, tak można powiedzieć kolokwialnie, wymaga zgody najwyższych władz Ameryki i dzisiaj okazuje się, że faktycznie myśmy tych najbardziej nowoczesnych technologii do polskiego przemysłu nie dostali. Ale też druga strona medalu jest taka, że jeżeli byśmy nawet dostali technologie o generację niżej, to i tak ten nasz przemysł obronny będzie w dobrej kondycji. Kłopot polega na tym, że nawet i tych technologii o jedną generację niżej niż najnowocześniejsze jest całkiem niewiele.
Ogólnie mówiąc Polska nie jest zadowolona z tempa wdrażania offsetu. Mówi się , że potrzebna jest komisja wspólna w Sejmie, która by przeanalizowała wszystko – Komisja Obrony Narodowej i Komisja Gospodarki.
Rozmowy z Amerykanami w dniu dzisiejszym nie są łatwe. Przykładem jest brak ich zgody na Bydgoszcz, gdzie miałoby być centrum serwisowe dla F-16, przynajmniej na tym podstawowym poziomie. Na razie Amerykanie się na to nie zgadzają. O tak podstawowej sprawie należało rozmawiać na wstępnym etapie. To tak jak to było w słynnym skeczu Dziewoński - Michnikowski , z kupnem lasu bez tartaku. Krótko mówiąc i odpowiedzialnie mówiąc , umowa offsetowa była niedopracowana i ,że z tego wynikły negatywne skutki dla polskiego państwa.
Nie mieliśmy, ani nie mamy odpowiednich wykształconych polityków, którzy po prostu potrafiliby takie sprawy z Amerykanami negocjować. Bo podpisaliśmy niezbyt korzystną umowę, teraz też nie potrafimy jej w jakiś sposób dla siebie wykorzystać. Nie ma specjalistów u nas w tej dziedzinie. Zaraz , zaraz czy to rzeczywiście tylko specjaliści maja zdrowy , jasny pomyślunek.
Jest cały Departament Programów Offsetowych w Ministerstwie, gdzie są ludzie, którzy rozumieją, na czym polega offset. Kłopot polega na tym – pierwsze samoloty zostały dostarczone, umowa dostawy została podpisana, umowa offsetowa została podpisana i dzisiaj pozycja rządu wobec tej umowy offsetowej jest słaba, to znaczy Polska może grzecznie prosić, żeby były takie zobowiązania, a nie inne. Polska może stanowczo odmawiać pewnych zobowiązań, które przedstawiają nam Amerykanie, a są naszym zdaniem przeszacowane wielokrotnie. Natomiast tak naprawdę to tylko strona amerykańska może z dobrej woli coś zrobić. Takie umowy zostały podpisane. Może mamy złe prawo ? Bo też wszystkie kluby poselskie mówią, że poprą nowelizację ustawy offsetowej /podobno jest już w Senacie/– coś w tym jest , że wszystko co nam zafundowano po 89 roku „okropnie cuchnie”.
Jest więc nadzieja , że następne umowy offsetowe, będą o wiele lepiej przygotowane i nie będzie tam podmieniania tych zobowiązań , to znaczy że offsetodawca , zagraniczny dostawca sprzętu za każdym razem dobrze przeanalizuje sytuację w każdym zakładzie przemysłu obronnego w Polsce, zanim wpisze go do swego zobowiązania offsetowego.
Ekor stwierdził , że korzyści z zainstalowania na terenie Polski urządzeń sytemu obronnego pod nazwą „tarcza antyrakietowa” , będą olbrzymie choć bardzo wątpliwe czy je wykorzystamy , tak jak to miało miejsce z F-16 tylko zapomniał dodać , co jest oczywiste , że staniemy się celem ataku , stajemy się tarczą do której się strzela.
Jestem przeciwnikiem robienia z Polski państwa o , aż takich ambicjach militarnych w jakie nas chce się wplątać kolejny raz przy okazji tak silnego sojuszu z Amerykanami , który mało się przekłada na konkretne , odczuwalne korzyści dla zwykłego smiertelnika. Mam gdzieś ambicje polityków i wojskowych.
Instalując tarczę antyrakietową na terenie Polski stajemy się sami tarczą do ataku. Amerykanie traktują nas jak przysłowiowych “głupków” nie trudno to udowodnić, trudniej zrozumieć naszych polityków.
A może niech zadecyduje referendum poprzedzone akcją za i przeciw.
Ja jestem przeciwnikiem tej inicjatywy , lecz gotowy jestem na przyjęcie konkretnych argumentów “za”. Bez wyraźnej deklaracji strony Amerykańskiej w tym temacie trudno będzie mnie przekonać. Ja “Im” nie wierzę ! Kto lekceważy sobie Rosję w tym temacie ten jest kapuścianym głąbem bez krzty wyobraźni.
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2006/K_102_06.PDF
Janusz
Gość
Wysłany: Pią 9:47, 10 Lis 2006
Temat postu:
Panie Komendancie Ekor
Lekarza nie ma bo ... limity przekroczone
Dlatego w tym przypadku doradzałbym pacjentowi ... kubeł zimnej wody.
Pozdrawiam
Gość
Wysłany: Pią 9:33, 10 Lis 2006
Temat postu:
Faktycznie w Jelfie były duże zaniedbania .Czy jest na tym forum lekarz?
b.las
Wysłany: Pią 9:28, 10 Lis 2006
Temat postu:
Pozwolę sobie olać te bajdurzenia - nie, z braku argumentów ale ponieważ obiecałem sobie oszczędzić kalorie i nerwy na rozwlekłe
i (ostatecznie) próżne dysputy z:
1. wytresowanymi rusofilnymi małpkami
2. bydłem obijającym się wyborczo od SLD do PIS-u
3. endeckimi szumowinami
4. niehospitalizowanymi guślarzami
Gość
Wysłany: Czw 22:37, 09 Lis 2006
Temat postu:
Tarcza antyrakietowa (GMD) jest dla Polski historyczną szansą
z trzech powodów.
Po pierwsze, ugruntuje jej pozycję jako jednego z kluczowych sojuszników USA
.
- Tak jako jeden z kluczowych sojuszników będziemy pod szczególnym nadzorem wielkiego brata. Z uwagi na bezpieczeństwo i funkcjonowanie bazy zapewne rządy polskie bedą tak tańczyć jak amerykanie zagrają. Na tym będzie polegać nasza suwerenność.Amerykanie logicznie rozumując rozbudują swoją sieć agenturalną w bliższym i dalszym otoczeniu bazy. A co na to inkwizytatorzy z IPN. Mogą im naskoczyć.
Po drugie, obrona przeciwrakietowa jest świętym Graalem technologii wojskowej
-Dla kogo? Przecież baza to będą gotowe komponenty rakietowe , łączności, radiolokacyjne, zasilania .Kasyno , niewielkie koszary , ogrodzenie, trochę dróg dojazdowych, zapewne lądowisko. No i trochę tubylców do sprzątania, parę agencji towarzyskich i niewiele więcej. A najwazniejsze eksterytorialny charakter bazy. Trochę pieniędzy z podatków. Nic nam do tej technologii, u nas nie bedzie nic poza obsługą , dyżurowaniem i pilnowaniem. Nawet gdybyśmy jakimś cudem wycisnęli coś z amerykanów w ramach pomocy czy swoistego ofsetu to nie jesteśmy w stanie tego skonsumować. Mamy przykłady z F-16.
Po trzecie, lokalizując bazę GMD w Polsce, Warszawa sygnalizuje Rosji, że tkwi mocno w amerykańskim obozie. Aby ten stan rzeczy utrwalić, Polacy mogą zażądać od USA dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa,
-ucho od śledzia, amerykanie prowadzą politykę w wymiarze globalnym i nie będą wikłać sie w jakieś dodatkowe zobowiązania.A żądać możemy , tak jak zniesienia wiz wjazdowych.
Jedno mamy jak w banku będziemy mieć strefę wyjatkowej aktywności w zakresie rozpoznania , szpiegowania . Staniemy się niejako krajem frontowym. A moze zdarzyć się tak że amerykanie zrobia zwrot w swojej polityce i zostawią nas z tym całym bałaganem politycznym , skonfliktowanych jednocześnie z sąsiadami.
Co do rosjan to napewno wykorzystają tą sytuację do własnych celów.Nie wspomnę że staniemy się jednym z pierwszych celów uderzeń profilatycznych , wyprzedzających. A o pomyłkę nie tak trudno.
Gość
Wysłany: Czw 22:31, 09 Lis 2006
Temat postu:
Budowa tarczy antyrakietowej na terenie Polski , to tak jak dobrowolne nastawie dupy do bicia.Rosji to się nie spodoba to pewne.Prawdę mówiąc to ja nie widzę innej możliwosci jak instalowanie tych urzadzeń za zgodą Moskwy , niech to załatwiają Amerykanie.
Interesy Polski z Amerykanami to żadne interesy , my to nie Izrael czy Turcja.Już na zakupie F-16 wyszliśmy jak Zabłocki na mydle.Ktoś mówił o najnowszych technologiach - błazen jakiś czy fantasta ?
Co sie takiego stanie jak tą "tarczę" zainstalują np. w Czechach.Ciszej będziesz siedział dalej zajedziesz , skończmy z podskakiwaniem , zakręcą nam kurki z gazem , ropą i tyle zyskamy.
Gość
Wysłany: Czw 21:39, 09 Lis 2006
Temat postu:
I bardzo dobrze, że cytat bo to zwalnia mnie z obowiązku polemizowania z autorem ... idiotą
Pozdrawiam
b.las
Wysłany: Czw 21:31, 09 Lis 2006
Temat postu:
(cytat)
Tarcza antyrakietowa (GMD) jest dla Polski historyczną szansą
z trzech powodów. Po pierwsze, ugruntuje jej pozycję jako jednego z kluczowych sojuszników USA w Europie, otwierając drzwi do rozwoju "specjalnych stosunków" między Ameryką a Polską jako drugim krajem europejskim (pierwszym jest, oczywiście, Wielka Brytania). Można się spodziewać, że następca Tony'ego Blaira będzie mniej od niego proamerykański, co daje Polsce dodatkową szansę scementowania stosunków z Amerykanami. W związku ze zmianami rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Europie i wyprowadzaniem ich z dużych stałych baz baza obrony przeciwrakietowej w Polsce będzie ważnym strategicznym aktywem USA w Europie.
Po drugie, obrona przeciwrakietowa jest świętym Graalem technologii wojskowej. Nie ma to nic wspólnego z XX-wieczną produkcją czołgów czy nawet samolotów i śmigłowców w Polsce. Integrując się z amerykańskim programem GDM i negocjując współudział w badaniach i rozwoju oraz kontrakty na produkcję wojskową, polski przemysł zbrojeniowy może skorzystać na transferze amerykańskiej technologii. Niemniej jednak nikt nie otrzymuje niczego, jeśli o to nie zabiega. Istnieje wiele amerykańskich, a także brytyjskich, niemieckich i japońskich firm złaknionych wielkich kontraktów. Taki transfer technologii można sobie zapewnić tylko dzięki stanowczej dyplomacji.
Po trzecie, lokalizując bazę GMD w Polsce, Warszawa sygnalizuje Rosji, że tkwi mocno w amerykańskim obozie. Aby ten stan rzeczy utrwalić, Polacy mogą zażądać od USA dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa, takich jak porozumienie o współpracy i wymianie informacji (MoU) czy innego dyplomatycznego instrumentu, który doprowadzi do scementowania amerykańsko-polskich więzi w dziedzinie bezpieczeństwa. Takie posunięcie wykracza poza piąty artykuł regulujący stosunki w NATO, który głosi, że atak na jedno państwo członkowskie jest atakiem na wszystkie pozostałe. Taki atak może nastąpić tylko z jednego miejsca - z Rosji.
Rosyjskie groźby
Moskwa głośno protestuje przeciw budowie bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce. Gen. Jurij Bałujewski, szef sztabu armii rosyjskiej, i Siergiej Iwanow, minister obrony Rosji, oraz inni rosyjscy urzędnicy państwowi grożą i skarżą się, że dziesięć interceptorów w Polsce może stworzyć zagrożenie dla potencjału nuklearnego Rosji. Rosja ma co najmniej 7 tys. głowic bojowych w setkach pocisków na lądzie, w powietrzu i w łodziach podwodnych. Moskwa głośno protestowała także przeciw integracji brytyjskich i duńskich baz wojskowych z GMD. Rosyjska krytyka Polski w związku z tarczą antyrakietową jest jednak, mówiąc najoględniej, nieszczera. Dzieje się tak z kilku powodów.
Po pierwsze, Rosja otrzymywała propozycje uczestnictwa w GMD, ale zawsze traktowała je chłodno. Woli eksportować własne systemy obrony przeciwrakietowej S-400 i S-500, na przykład do Chin. Rosyjscy planiści wojskowi publicznie przyznają, że zbudowany w 1965 r. wokół Moskwy archaiczny, wyposażony w broń atomową system obrony przeciwrakietowej wciąż ma pewną wartość strategiczną i komercyjną. Prywatnie zaś rosyjscy eksperci powiedzieli mi, że opad radioaktywny powstały w wyniku uruchomienia tego systemu mógłby być tak samo groźny jak po wybuchu nuklearnym. Czyż nie ma ironii w tym, że kraj, który dysponuje jedynym operacyjnym systemem obrony przeciwrakietowej, przeciwstawia się budowie takiego systemu przez inne kraje? Po drugie, Rosja powinna być zaniepokojona tylko wtedy, gdyby zamierzała prowadzić wojnę atomową z USA. I po trzecie, wszystkie te protesty mogą dziwić, skoro Moskwa metodami dyplomatycznymi udziela pomocy tym, którzy są przyczyną budowy systemu GMD: Korei Północnej i Iranowi. Nieprzejednane stanowisko Rosji i Chin na forum ONZ uniemożliwia nałożenie sankcji na te dwa państwa zbójeckie. To oczywiste, że Phenian i Teheran pracują nad stworzeniem mobilnej broni atomowej, co czyni niechęć Rosji do zachodniego systemu GMD niewybaczalną.
Gość
Wysłany: Śro 18:28, 08 Lis 2006
Temat postu:
Jaga z tym prestiżem to trochę ostrożnie, Japonia nie ma uzbrojenia na miarę stanów a prestiż że zazdrościć. Poza tym powtarzam po raz kolejny kto aż tak nam zagraża? I czy tarcza w stu procentach załatwi nasze bezpieczeństwo, czy nie lepiej mieć przyjaciół niż wrogów? kaczorowi już niewiele zostało.
Gość
Wysłany: Śro 18:16, 08 Lis 2006
Temat postu:
Nie żeby dla zasady oponować Tobie Jago...(sorki)
Ale to iż...
z całą pewnościa zwiększy prestiż Polski
... trzeba rozważać w kategoriach ekonomicznych.
Prestiże via wschód
kosztują nas bardzo wiele, co skwapliwie wykorzystują przyjacioły. W sumie
równie prestiżowi
mogą być ci z terenu byłej
NRD
... a nam będzie może lżej handlować ze wschodem nie zmieniając się specjalnie w
nastawieniu
politycznym. Jakoś
taka
polityka... opłaca się przyjaciołom z zachodu... nawet rurki mają
olewając prestiże... Skromność popłaca co chyba czujemy?
BL...
Pytasz...
po Giertychu Kwaśniewski - przypadek czy celowa próba pogoroszenia stosunków Polska - USA?
. A może przyczyna całkiem prozaiczna... Mieszkają blisko siebie, nie sądzisz?
Pozdro....
Gość
Wysłany: Śro 15:51, 08 Lis 2006
Temat postu:
Zawsze wiedzielismy, że mamy strategicznie /nie/doskonałe położenie w Europie, przemarsz wojsk i wszelki ruch broni strategicznej na trasie wschód-zachód może odbywać się ponad naszymi głowami i poprzez nasze terytorium. Tarcza rakietowa z punktu widzenia politycznego sytuacji nie pogorszy /zwiększenia zagrożenia dla ludności nie jestem w stanie ocenić, tu nalezy zawierzyc fachowcom/, natomiast z całą pewnościa zwiększy prestiż Polski. Inną sprawą jest, że powinniśmy być za to właściwie wynagrodzeni.
Pozdrowienia, Jaga
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin