POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ekor
Wysłany: Wto 8:12, 17 Sie 2021
Temat postu:
Zamykając pierwszy etap PRL umownie na roku 1950 można powiedzieć że wzbudził on nadzieję na lepsze jutro. Pomijam temat wojny domowei , nie była ona powszechna, dotyczyła też określonych środowisk. Temat ten szeroko omawialismy na naszym forum. Nadzieja materializowała się w określonych decyzjach nowych władz. PRL dał chłopu ziemię, robotnikom pracę ,dzieciom bezpłatną szkołę , rozbudował bazę socjalną , przedszkola , płatne urlopy . W zestawieniu z II RP był to znaczny postep. Oczywiście było to na miarę możliwości finansowych zrujnowanego wojną państwa.Jednak była i druga strona medalu Sprawa pierwsza to kolektywizacja w sektorze rolnictwa. Pierwszy zgrzyt, chłopi otrzymali ziemię aby na powrót ja stracić.Naruszono prawo własności które stało sie fasadowym. Kolektywizacja to nie był polski wymysł.W 1948 r w Bukareszcie na posiedzeniu "Kominform" przyjęto rezolucję w o kolektywizacji rolnictwa w krajach "demokracji ludowej". W przemyśle , administracji nie było rewolucji, ale powszechne stało się oczekiwanie że robotnicy , urzędnicy masowo będą wstępować do partii politycznych PPR ...PZPR. Nasilała się indoktrynacja polityczna. Jednak te niezbyt popularne decyzje nie dezawuowały osiągnięć PRL-u .Robotnik, chłop, urzędnik dobrze pamiętał życie w II RP. Nikt nie chciał do tego wracać ,nawet zgadzając się na ograniczenie swobód. Należy przypomnieć że żelazna kurtyna już zapadła.Żyło się skromnie ale z realną nadzieją.
Proszę o zapoznanie się z danymi o zarobkach i statusie materialnym (i pochodnym tego) poszczególnych grup społecznych .Te dane wskażą kto był zainteresowany powrotem do czasu sprzed 1939 r
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zarobki-w-ii-rp-ile-zarabiali-polacy-przed-wojna/6wk63me
Ekor
Wysłany: Pon 9:50, 16 Sie 2021
Temat postu:
P.S do dotychczasowych rozważań;
W uzupełnieniu róznic w regionach należy pamiętać o tym że reforma rolna , a w tym wywłaszczenie z posiadnych ziem nie dotyczyło Polski przesiedleńców. Nikogo na tych terenach nie było potrzeby wywłaszczać, Niemcy uciekli lub byli z czasem wysiedlani.A więc dla opozycji nie było wsparcia ze stron pokrzywdzonych przez reformę rolną.
W ocenie zachowań społecznych wczesnego PRL-u pomimo różnic regionalnych musimy pamiętać że Polska po wyzwoleniu stała się jednym z krajów tzw. demoludów. Cokolwiek działo sie w sferze przemian społeczno-gospodarczych musiało byc zgodne z ogólna polityką wytyczaną przez ZSRR. Było to pokłosie układów w Jałcie i Poczdamie. Przez ten pryzmat należy widzieć rozwój sytuacji w kraju. Oczywiście ten fakt nie zwalnia Nas z subiektywnych ocen w kategoriach dobra i zła.
bujanylas
Wysłany: Sob 14:44, 14 Sie 2021
Temat postu:
Ekor
Wysłany: Sob 12:43, 14 Sie 2021
Temat postu:
Powoli, powoli…. chcę być wiarygodnym w swej narracji. Fakty , opinie prezentuję to nie są bajki z mchu i paproci. To są relacje najbliższych mi osób, oraz te zdarzenia które działy się na moich oczach, a wywołuję dziś z pamięci. Dziś pewne fakty mając większą wiedzę rozwijam i komentuję ex post. Kiedyś życie brałem na gorąco, dziś analizuję. Reasumując to co dotychczas napisałem jestem zdania że w pierwszych latach po wyzwoleniu Polska była w zasadniczych kwestiach zróżnicowana. Mam na myśli regionalizację społeczną jak i gospodarczą . Od Gdańska poprzez Koszalin, Szczecin, Zielona Górę, Wrocław, to była gospodarczo , strukturalnie inna Polska. Wyróżniam też Górny Śląsk, a także Wielkopolskę . Ta Polska wcale nie tęskniła za II RP. Nikt tu nie walczył w podziemiu, nikt nie szedł do przysłowiowego lasu. Nie było niezbędnego zaplecza, wsparcia. W tym czasie , to przedwojenne pokolenie Ziem Odzyskanych nie było zainteresowane wojną domową. Nie dezawuując tych którzy z różnych względów nie godzili się z istniejącą nie rzeczywistością uważam że dużym nadużyciem jest dziś oficjalnie głoszony pogląd że cała Polska walczyła ustrojem PRL. Dziś tak bywa, a często zakrawa to na śmieszność. Nie tak dawno w Szczecinie uroczystość patriotyczno-religijna . Niezłomni z WiN wydajają deklarację że dzięki ich walce Szczecin jest dziś Polski . Podstawowa nieznajomość faktów ? A może zasada że w tłoku wszystko ujdzie. Wracając do pierwszych lat powojennych na Dolnym Śląsku mniemam że także i innych regionach tzw. Ziem Odzyskanych życie toczyło się podobnie; Organizacja administracji państwowej, uruchamianie zakładów, szkół , organizacja służby zdrowia. Należy podkreślić że kierownicza kadra administracji, przemysłu to delegowani fachowcy w większości z Wielkopolski. Na Ziemiach Odzyskanych istniała dobrze rozwinięta infrastruktura. Tutaj nikt nie budował domów. Wszystko było w zasięgu ręki , a paczki żywnościowe z UNRRA pomagały w przeżyciu . Wyjątek stanowił Wrocław; Festung Breslau. W dużej części centrum miasta to było ruiną. Do tego hasło wszystko dla odbudowy Warszawy. Każda cegła na wagę złota. Takie było tło na którym realizowała się PRL w pierwszych powojennych latach na Ziemiach Odzyskanych. A była to znaczna część Polski . Niezbędnym jest przypominanie o klimacie tymczasowości , ciągle w rozmowach wracał temat powrotu Niemców na te ziemie. Do w dużym stopniu wpływało na zachowanie się społeczeństwa. Szaber był do pewnego czasu formą wymiany pieniężno-towarowej, taki był koloryt tych ziem i tamtego czasu . Taki mam obraz pierwszych lat PRL-u widziany z perspektywy mieszkańca Ziem Zachodnich.
Wiem bujany czego oczekujesz , ale i do tych zagadnień dojdziemy.
cdn
bujanylas
Wysłany: Śro 23:35, 11 Sie 2021
Temat postu:
Znam ówczesne uwarunkowania społeczne i całkiem rozumiem punkt widzenia. Na razie nie wchodzę w polemikę, czekam na resztę. To może być temat/topik rzeka. W ogóle to dzęki za uczciwe podejście, jednak zechciej nie zapomnieć, iż pytałem o współczesnego "Ekora". W sensie takim, że dziś posiadasz wiedzę (przyczyny-skutki) której wówczas nie posiadałeś. Ciekawi mnie czy w jakiś sposób ewoluowało Twoje myślenie, w co wciąż wątpię znając Twoje sympatie polit. A jeśli ewoluowało, to w jakim zakresie..? (ZSRR, dawna Rosja i ich wpływ na dolę PL)
Ekor
Wysłany: Wto 14:52, 10 Sie 2021
Temat postu:
bujanylas napisał:
Ale po co unikać pyskówek? Te są dużo ciekawsze, pokazują co ma człek w serduchu, w odróżnieniu do "inteligentnych, przemyślanych słów". Szybkie pytanie - szybka
bujanylas napisał:
A pytanie było proste:
ciekawi mnie to. Jaki byłby twój stosunek do PRLowskiej współczesności, do ZSRR
Popełniasz bujany zasadniczy błąd.Nie można tak stawiać pytania.Ja mogę i odpowiem na pytanie jak z z perspektywy czasu widzę tamte realia , jakie były motywy mego działania . To ma sens.
1. Czym był PRL?
Dla mnie i mego otoczenia był Ojczyzną . Nie było kwestii czy dobrą czy złą. Rzeczywistość była taka jaka była. Dzisiaj mogę postawić pytanie czy Polska powojenna mogła miec inną twarz niż twarz PRL-? Uważam że było to realnie niemożliwe. Karty zostały rozdane poza plecami Polaków.
Kwestia druga czy społeczeństwo powojenne było w stanie samo z siebie odrestaurować II RP . Uważam że NIE. Kto miałby to zrobić, jaka siła polityczna . Zawierucha wojenna przemieszała struktury społeczne .Nie było już Polski w dawnych granicach. Były próby przwrócenia ładu przedwojenego czynione przez "zbrojnych ludzi lasu" Było to skazane z góry na porażkę. Nie było na to przyzwolenia społecznego. Powojenną Polskę widzę w wymiarze regionalnym. Zajmę się Dolnym Śląskiem. Bardzo ważny region. Dolny Śląsk to przeniesione nad Odrę i Nysę województwo lwowskie oraz duże grupy zdemobilizowanych żołnierzy też z Kresów. Była to w większości bidota uratowana od rzezi Ukraińców, poza tobołkiem który zdążyli w pośpiechu zabrać . Niczego nie mieli i nie mieli gdzie wracać . Po opuszczeniu transportów zobaczyli inną rzeczywistość , poza zniszczonym Wrocławiem , miasta , miasteczka , wsie były w całkiem dobrym stanie. To był często szok cywilizacyjny. Ten który został w mieście , miasteczku miał pracę. Jak nie pieniądze to otrzymywał deputaty żywnościowe. Chłop dostawał z nadzialu ziemię.Tam na wschodzie musiał ciężko pracowac na kawałek ziemi Nauczyciel miał gwarantowaną pracę.
W takim klimacie nikt nie marzył o walce z nową władzą jaką była PRL, Nawet gdy kojarzona była z komunistami. Po drugie przesiedleńcy grupowali się według kryteriów regionalnych. Były to grupy zmknięte przemieszane w pierwszych latach autochtonami jak i napływową ludnością z tzw Polski centralnej.Nie łatwo było komunikować się na płaszczyźnie politycznej . Nikomu do głowy nie przyszło aby chwytać za broń iść do lasu i walczyć o POLSKĘ Jaką Polskę?
Zdemobilizowani frontowcy mieli dosyć wojaczki, uciekinierzy z Kresów nie widzieli sensu walki. Przybysze z Polski centralnej też dostali ziemię i co się tylko dało a co zostało po Niemcach wysyłali do rodzinych wsi pod Częstochową , Łodzią itp. Dziki Zachód. Region Pomorza Zchodniego również zasiedlony przez ludzi z Kresów, trochę z Wielkopolski i Polski centralnej, dodatkowo w ten region skierowano transporty ludzi przesiedlonych w ramach" akcji Wisła". Ten też region Polski również nie należał tych w których marzyłaby się restauracja IIRP. Godzili się na PRL takim, jakim był. Ten stan rzeczy trwał do czasu kolektywizajcji wsi ,. Przypuszczam do roku 1950.
cdn
bujanylas
Wysłany: Pon 22:59, 09 Sie 2021
Temat postu:
Ale po co unikać pyskówek? Te są dużo ciekawsze, pokazują co ma człek w serduchu, w odróżnieniu do "inteligentnych, przemyślanych słów". Szybkie pytanie - szybka odpowiedź
A pytanie było proste:
ciekawi mnie to. Jaki byłby twój stosunek do PRLowskiej współczesności, do ZSRR
Ekor
Wysłany: Nie 21:29, 08 Sie 2021
Temat postu:
bujanylas napisał:
Co do pytania o PRL i ZSRR ...to później
OK, poczekam na całość
Gwoli jasności , pamiętam, wrócę do tego. Chcę uniknąć pyskówki . Temat jest tyle trudny co frapujący.
bujanylas
Wysłany: Śro 0:05, 28 Lip 2021
Temat postu:
Sziman.. Jestem teraz wzburzony, chodzą mi po głowie odpowiedzi w rodzaju >>w średniowieczu zleceniodawcy egzekucji i tłumy oglądający łamanie kołem też wyrażali swą wrażliwość nie siadając do jednego stołu z katem (zjadaczem ich grzechów)<< Dobra, upiłem się, pierdole, Nara
sziman
Wysłany: Wto 23:13, 27 Lip 2021
Temat postu:
Ja bujany powiedziałem, że nie jestem katem i nie byłbym w stanie czegoś takiego zrobić (wolałbym sam sobie strzelić w łeb niż zabić dziecko - nieważne czarne, żółte czy arabskie) ale oni sensu stricto byli katami - wykonywali wyroki i zobowiązani byli dochować "pełnej staranności" w tej robocie na wypadek ryzyka dekonspiracji. Powtarzam - to była organizacjo zatrudniająca bardzo złych ludzi, zdemoralizowanych i pozbawionych empatii ale wtedy była potrzebna.
Ci w Nangar Khel doskonale widzieli do kogo strzelali - wiem z pierwszej ręki i nawet skurwiele się tym chwalili, tak samo pilot enoli wiedział, że pali miasto zamieszkane przez kilkaset tysięcy ludzi. To jest tylko kwestia wrażliwości pilot nie widzi płonącego dziecka, kat musi mu spojrzeć w oczy.
O motorówkę się nie obrażam, a i post z tymi rzymskimi metodami pamiętam ale nie brnij w to, bo rzymskie metody nie były wcale takie humanitarne jak Ci się wydaje. Himmler był takim Rzymianinem na Zamojszczyźnie - "Zamojskie dzieci".
bujanylas
Wysłany: Wto 22:38, 27 Lip 2021
Temat postu:
Nawet żołnierze z Nangar Khel (o szczegółach wtedy nie wiedziałem) a zwłaszcza ENOLA Gay, to zupełnie inna liga niż otrzymać TAKI ROZKAZ, podejść do kilkuletniego chłopca i po prostu zastrzelić go. Bo taka była sytuacja. Fuldnera odstrzelono pierwszego, potem, w saloniku siedziała żona i jej dziecko. Zapewne struchlali, bezbronni. Sziman, Ty już w kwestii z motorówką mnie trochę zdziwiłeś (a obydwaj widzimy się jako praktykujący katolicy) i będę ci tą motorówkę przypominał w nieskończoność, bo tu biegnie między nami moralna linia podziału (ja wiem, że to Cię wkurwia, ten temat), ale powiem CI, że "strategia" strategią, jednak nawet najsłynniejszy płatny zabójca Iceman (Richard Kuklinski) miał twardą zasadę: kobiety i dzieci to tabu. Tej granicy się nie przekracza.
Aha...Przypomniałem sobie, będę gołosłowny bo teraz nie znajdę tego posta, ale jak przez mgłę pamiętam, że pisałem wtedy o perfidnej, ale bardziej humanitarnej metodzie starożytnych Rzymian - dzieci brano jako zakładników, wychowywano na Rzymian i w odpowiednim czasie, kiedy podrosły "uwalniano" by wracały do wrogich nacji i mimowolnie infekowały je rzymskością. Ja wiem, że to naiwna opcja na czasy okupacji, jednak nigdy nie usprawiedliwiałem mordowania dzieci. Takich rzeczy po prostu się nie robi. Kropka.
sziman
Wysłany: Wto 21:39, 27 Lip 2021
Temat postu:
Aha jeszcze jedno do Ekora, bo jednak nie do końca się z nim zgadzam. Czy żołnierz jest bezbronny wobec polityków? Naprawdę tak myślisz - Ty, który uczestniczyłeś ochoczo w puczu wojskowym (bo tym w istocie był Stan Wojenny) dowodzonym przez uwielbianego przez Ciebie Jaruzelskiego?
sziman
Wysłany: Wto 21:17, 27 Lip 2021
Temat postu:
Tak - w tym temacie stanę jednak po stronie Ekora. Nie dlatego, że popieram zabijanie bezbronnych i dzieci ale dlatego, że rozumiem okoliczności, które do takich sytuacji prowadzą. Powiedzmy sobie szczerze - żołnierze AK wyznaczeni do likwidacji skazanych wyrokiem państwa musieli mieć w sobie szczególny (mocno skurwysyński) rys charakteru - ja nie jestem katem i wątpię czy zdołałbym coś takiego zrobić ale oni w tamtym czasie byli potrzebni. Opowiadałem tu już o moim dziadku - żołnierzu AK - on w trakcie pacyfikacji Zamojszczyzny był "w lesie" i opowiadał, że te wsie w których Polaków najczęściej wymordowywano, bądź jeśli mieli szczęście trafiali do Majdanka, były później zasiedlane przez jakiś Niemców z Rumunii, Powołża albo Pribałtyki (taki chory eksperyment Himmlera). Oni nocą podchodzili do tych wsi i wrzucali im przez okna granaty - tam byli Bogu ducha winni ludzie kobiety, dzieci, starcy ale tak robili - doszło oczywiście do eskalacji przemocy ale wobec takiej postawy Polaków Niemcy porzucili te swoje chore plany kolonizacyjne. Czy to było dobre? Z pewnością nie. Czy było inne wyjście? Nie było. Słusznie Ekor poruszył temat nalotów dywanowych - naprawdę myślisz, że oni nie wiedzieli ciągnąc tą wajchę, że mordują dzieci? A pilot Enola Gay też nie wiedział co robi?
Ekor Twój post, który wykasowałeś był lepszy od tego następnego ale nieważne. Uważam, że te pytanie bujanego jest bezsensowne. Jestem pewien, że każdy z nas chętnie cofnął się w czasie i pomajstrował przy swoim życiu. To jednak niemożliwe, a zdrowa konstrukcja psychiczna dorosłego człowieka każe nam wszystkie nasze życiowe wybory jakoś racjonalnie uzasadniać, choć z zewnątrz może się to wydawać mocno ekwilibrystyczne - no ale inaczej wszyscy byśmy powariowali. Bo przecież ten pięcioletni chłopiec, gimnazjalista, żołnierz w mundurze potem emeryt to jedna osoba. "A wszystko to Ty":
https://www.youtube.com/watch?v=AHKgALrl5pk
PS. Bujany Ty kilkanaście lat temu broniłeś tutaj tych bydlaków z Nangar Khel - oni w w przeciwieństwie do AKowców nic takiego nie musieli robić ale jakimś cudem ich postawa Ci zaimponowała. Dlaczego?
bujanylas
Wysłany: Wto 11:05, 27 Lip 2021
Temat postu:
Co do pytania o PRL i ZSRR ...to później
OK, poczekam na całość
Ekor
Wysłany: Wto 9:20, 27 Lip 2021
Temat postu:
bujanylas napisał:
Ekor, nie odbijam piłeczki, tylko ciekawi mnie, jak byś postępował w latach 60-tych, jako młodzian, który posiada Twoją dzisiejszą historyczną wiedzę z roku 2021? Coś by się zmieniło? czy nic? Jak byś żył? Tak samo? Też byś w rynsztunku zameldował się w 1970? Ty wiesz co mam na myśli - nie sprawy w rodzaju "inaczej bym obstawił totolotka" etc. Wiem, osobiste pytanie, ale ciekawi mnie to. Jaki byłby twój stosunek do PRLowskiej współczesności, do ZSRR itd.. Na pewno inny.
Co bym zrobił? Pierwszy cel to indeks politechniki. W dalszej kolejności rozważałbym włożenie munduru. To wszystko.
Jakie pytanie taka odpowiedź.
Zbyt dobrze znamy się bujany abym nie wiedział jaki jest podtekst pytania. Aby nie rozwlekać tematu wypunktuję zasadnicze kwestie.
1. Nie można wiarygodnie dać odpowiedzi na pytanie co bym zrobił ł wtedy gdy podejmowałem określone decyzje mając dzisiejszą wiedzę.
2. Decyzje podejmuje się w określonym czasie , w określonych okolicznościach
- młody człowiek nie prowadzi głębokiej analizy geopolitycznej, nie ma więc wiedzy , a nawet szerszego zainteresowania polityką . W tym przypadku wojsko , kwestie obronne traktuje się jako całość nie wchodząc w personalia. Wiedziałem że istnieje potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa Polsce, narodowi , krajowi, rodzinie ……itp
3. Okoliczności;
- Należy uwzględnić specyfikę regionalną .rozumiejąc zróżnicowanie społecznej świadomości w różnych regionach Polski. Wrocłąw, Dolny Śląsk to konglomert narodowościowy .Tu nie było ciągłości tradycji. Dominowali przesiedleńcy z Kresów, sporo było napływowej ludności z tzw.Polski Centralnej. Sporą grupę narodowościową stanowili emigrancji z Grecji.
Dla jednych przybyszy był to dziki zachód, dla innych Eldorado , ziemie obiecane. W całym regionie obecny był mundur osadnika wojskowego. A wszystko w niepewności co do trwałości granic zachodnich i otwarte pytanie ; czy Niemcy tu nie powrócą?. To stanowiło że kwestia obronności, bezpieczeństwa była powszechna i zrozumiała. Wczorajsza przeszłość wojenna mieszkańców była tak zróżnicowana, zagmatwana że mało kto zawracał sobie tym głowę , a młodzi ludzie w szczególności. Warunek pierwszy to odbudować Wrocław i zagospodarować otrzymane ziemie.
5 Z tych względów nawet dziś uważam że moja decyzja na ówczesne uwarunkowania była racjonalna. Oczywistym jest że wybrałem trudną drogę życiową . A więc stan dzisiejszej wiedzy , doświadczenie życiowe nie można przełożyć wprost na tamtą przed laty decyzję.
Co do pytania o PRL i ZSRR ...to później
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin