POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Wto 19:27, 13 Wrz 2005
Temat postu:
a uwazasz, ze mozna zyc innaczej? co to znaczy zyc bez leku? ja nie wiem jak to jest, nigdy tego nie doswiadczylam. pamietam, ze zawsze tak bylo. zaczelo sie od tego, jak jeszcze bylam bardzo bardzo mala- mialam chyba z 2 latka, jak zostal ukradziony caly dorobek moich rodzicow, a to co nie zostalo ukradzione to zostalo poniszczone doszczetnie. wiec jak widac roznego rodzaju zabezpieczenia musialy goscic w moim zyciu. ja na tym zostalam wychowana.
co do zapominania: w regionalnej gazecie w dziale rozrywka sa humorystyczne rysunki na wzor komiksow. na jednym z nich jest facet siedzacy przed tv, w tv jest wyswietlony napis: w starym kinie, a facet krzyczy: KRYCHA! SZYBKO! SZYNKE BEDA POKAZYWAC!
jak to przeczytalm to zaczelam sie dlawic ze smiechu, myslalam, ze z domu to mnie na kopach wywala, ale sorry wspomnienie PRL-u to jest dla mnie czysta abstrakcja. czasy sie zmieniaja tak szybko, ze ja nie moge dogonic juz mojej mlodszej siostry, pozniej dostaje miano wapniaka...
moze faktycznie ten postep, ten bieg cywilizacyjny, ten pospiech w jakim my zyjemy bedzie powodem jakiegos przewrotu?
Administrator Forum
Wysłany: Wto 9:13, 13 Wrz 2005
Temat postu:
Szkoda tylko, że niedługo zapomnimy, że można przecież żyć inaczej. Bez lęków, że drzwi od domu się nie zamknęło na klucz, że metro którym się jedzie zaraz wybuchnie itd. A co za tym idzie - bez tych wszystkich systemów bezpieczeństwa, które mogą się kiedyś obrócić przeciwko nam. Kwestia braku wdrażania inteligentnej profilaktyki się kłania. Że beztroskie traktowanie emigracji islamskiej w Europie chociażby podam za przykład. No, ale teraz już na maksa odbiegłem od tematu.
Gość
Wysłany: Pon 21:52, 12 Wrz 2005
Temat postu:
BujanyL:
jeszcze wroce na chwile do postepu technicznego. po przeczytaniu: "Coś czuję, że obliczu "globalnego wyłączenia prądu" pewnie rzeczywiście młodsze pokolenia radziłyby sobie gorzej niż ich dziadkowie..." zrobilam sobie rachunek sumienia i doszlam do wniosku, ze bez internetu czulabym sie zupelnie bezradna. wszystko musialabym zalatwiac osobiscie, ale tak na dobra sprawe to wlasnie internet jest pozeraczem czasu. tak jak nie wyobrazam sobie wyjsc z domu bez wypicia kawy, tak samo nie wyobrazam sobie pic kawe bez siedzenia przy komp. i taki uklad w moim przypadku ma miejsce caly rok. w roku akademickim kontakt z komp. jest ograniczony przez czas i wlanczam go raz dziennie, wlasnie przy kawie, niemniej jednak musze.
"...za zgodą tłumu zresztą, który zawsze bezpieczeństwo i wygodę cenić sobie będzie bardziej niż wolność..."- sam przyznaj, ze ciezko jest zrezygnowac z kamery przed domem i poczucia wlasnego bezpieczenstwa nawet kosztem ograniczonej wolnosci, juz nie wspomne o wygodzie.
Administrator Forum
Wysłany: Pon 20:57, 12 Wrz 2005
Temat postu:
Coś czuję, że obliczu "globalnego wyłączenia prądu" pewnie rzeczywiście młodsze pokolenia radziłyby sobie gorzej niż ich dziadkowie. Pomijając nerwicę związaną z elektrycznym detoksem w grę wchodziłaby (statystycznie) większa nieumiejętność radzenia sobie z problemami (tymi podstawowymi), z którymi nasi dziadkowie całkiem swobodnie sobie radzili. Ot, nieuchronnie zmierzamy w kierunku społeczeństwa Cywilizacji TYPU 1, o niebo wydajniejszego, którego cele i osiągnięcia są coraz ambitniejsze, ale z drugiej strony pożerać będziemy coraz więcej energii, niebezpieczeństwo manipulacji taką sprzężoną ludzką masą też jest większe. Stąd np. z lekkim niepokojem obserwuję stopniwe wdrażanie technik inwigilacji (kamery na każdym rogu, wyrafinowane podsłuchy, chipy ID) za zgodą tłumu zresztą, który zawsze bezpieczeństwo i wygodę cenić sobie będzie bardziej niż wolność. To już krótka droga do tego, żeby demokracja (i tak fikcja) zamieniła się (może nawet na skutek zwykłego przypadku) w totalną, bardzo nieprzyjemną (albo i przyjemną) dyktaturę. Sorry, że trochę odbiegłem od tematu.
Co do pytania w temacie. uważam, że raczej niewykonalna sprawa z tym przewrotem. Jedyne przewroty jakie mogłyby się teraz dokonywać to tylko te w politycznych kuluarach, o których nie musielibyśmy nawet wiedzieć. Nawet najpodlejsi z nas są wystarczająco nakarmieni, rozleniwieni, utelewizorowani, żeby ruszać dupę, wyrywać kostkę brukową. Jeśli już, to raczej w ramach bezideowego, głupkowatego festyniarstwa (vide górnicy) którego to festyniarstwa i tak nikt (łącznie
z imprezowiczami) superpoważnie nie traktuje. Jeśli chodzi ogólnie o Zachód (w tym o nas) "wola ulicy" będzie miała swoje ujście raczej w parlamentach.
ps.
Panesz...
Co do tego HP... chyba jednak mieliście rację.
Gość
Wysłany: Pon 19:23, 12 Wrz 2005
Temat postu:
Tonatiuh:
a czy wyobrazasz sobie zycie bez tel. kom. czy komp???
bo ja jakos nie. 20 min temu zapisalam sie na proseminarium przez internet, w zwiazku z tym nie musialam jechac przez cale miasto, stac pod dziekanatem i czekac, zeby ktos mnie laskawie przyjal. zdrowie jest bardzo wazne, ale tego dobrobytu nie potrafilabym sobie odmowic.
ja jestem typowa humanistka, wiec i tak liczyc nie umiem ;)
Gość
Wysłany: Pon 13:40, 12 Wrz 2005
Temat postu:
Młoda napisał:
(..) jezeli chodzi o komputery- dla mnie to juz jest uzaleznienie. to jest jeden z moich nalogow. :( ale czy to jest az tak grozne?
wydaje mi się że tak – patrząc na starsze pokolenia *(mówię o tych bardziej wykształconych z papierami) umieją nie jedna rzecz policzyć sami nie używając kalkulatora *(czyli to co ja robie co sekundę). w pewnym sensie – ogłupia to nas – ale i zarazem ułatwia strasznie sprawę oraz skraca czas obliczeń.
a np.: jeśli chodzi o komórki to sądzę że to naprawdę śmiercionośne urządzonko na wielka skale ponieważ nie zabija od razu a powoli oraz nie tylko nas ale i ludzi znajdujących się na około nas samych. sprawa się ma tak samo jak o szkodliwości papierosów – tzn. na początku mówiono, iż nie są szkodliwe ani nic – teraz już wszyscy wiemy na czym to się opiera (większość wiedziała wcześniej niemniej jednak bandanie jeszcze nie mogły ujrzeć światła dziennego). to samo z komórkami – ich szkodliwość jako taka może obecnie uznana być na plotki itd. a moje rozmowy z niejednym lekarzem wykładowcą na akademii medycznej potwierdzają moje słowa.
kiedyś pewnie przyszłe pokolenia powiedzą to samo co my o innych poprzednich jak mogli robić takie rzeczy , np.: kiedy odkryto promieniotwórczość pierwiastka powstawały specjalnie maści na bazie uranu które miały być rzekomo lecznicze – teraz wiemy już co powodowały. i tak samo jest z nami – możliwe ze już moje praprawnuki powiedzą mi ze auta, którymi się obecnie poruszamy to bomby zegarowe. no ale to już przyszłość.
Panesz napisał:
(..) Jak sam piszesz - 0.3%. Nie będzie rewolucji. Trzeba liczyć, czy to w Sejmie, czy na ulicach musi to być przynajmniej blisko połowy. Najwyżej przewrot wojskowy i około 50% wojskowych za przerotem (..)
ale udział wojska oznaczał by walki zbrojne itd. – tzn. wiem i zdaje sobie z tego sprawę iż każda rewolucja / przewrót wiąże się z pewnym ryzykiem, tylko mimo tego ryzyka i poświecenia nie wiadomym by było jaki skutek będzie na wyjściu.
wspomniałem o tym ponieważ historia lubi się powtarzać – tak wiec nie chciał bym aby było jak za czasów pseudo-komunizmu czy rewolucji we francji aby ludzie umierali ponieważ ich myśl odchodzi o myśli wodza. taka rewolucja na nic by się zdała a powiem nawet więcej wydaje mi się iż była by to po prostu rzeź.
Gość
Wysłany: Pon 8:57, 12 Wrz 2005
Temat postu:
Panesz:
z Twojego punktu widzenia masz racje, ja patrzylam na to z innej strony. a demokracja jaka jest to kazdy wie! zabezpiecza przez przewrotami, ale czy bylaby w stanie zabezpieczyc przed zrobieniem krzywdy rzadzonym.
poruszyles aspekt GIODO, mysle, ze to jest temat na osobna dyskuje. a tak swoja droga to szkoda, ze pan Kulesza nie bral udzialu w kandydowaniu na prezesa IPN-u, mysle, ze by sie z pania Ewa tak dogadal, ze wszystko jakos mialoby rece i nogi.
jezeli chodzi o komputery- dla mnie to juz jest uzaleznienie. to jest jeden z moich nalogow. :( ale czy to jest az tak grozne?
Gość
Wysłany: Pon 7:41, 12 Wrz 2005
Temat postu:
Rafi!
Jak sam piszesz - 0.3%. Nie będzie rewolucji. Trzeba liczyć, czy to w Sejmie, czy na ulicach musi to być przynajmniej blisko połowy. Najwyżej przewrot wojskowy i około 50% wojskowych za przerotem.
Młoda!
Władztwo nie ma tu nic do rzeczy, bo to demokracja zabezpiecza rządy większości. Ci co chcą rządzić nie walczą o władzę przez przewroty, a poprzez opanowanie większości "rządzonych". I to uważam za zabezpieczenie przed przewrotami i co najważniejsze - przed rewolucją. Bo większość chce władzy. Rownież zabezpieczeniem przed rewolucją jest zrożnicowanie społeczeństwa i rozbicie go na małe grupy i społeczności, co na razie działa bardzo skutecznie. Społeczeństwo nie ma siły przeciwstawić się rządzącym. To partie rozgrywają władzę między sobą, a lud może się temu tylko przyglądać.
Rownież obecnie nie ma grupy zawodowej do przeprowadzenia przewrotu. Ale zagrożenie widzę. Proszę zauważyć, że nie odkryliśmy teczek służb specjalnych i ich nie odkryjemy! Conajwyżej stare teczki. Ustawa o ochronie danych personalnych i zakazie gromadzenia zbytecznych danych nie zda egzaminu. To na razie ładnie tylko wygląda. Coraz więcej informacji jest gromadzonych i ukrywanych w komputerach i na dyskach. Nawet w zwykłym urzędzie pracownica już nie musi wiedzieć co robi, bo za nią myśli i wykonuje jej pracę komputer. Pracownica nie wie czy przypadkiem nie wprowadza niepotrzebne dane i komputer ich nie gromadzi. Kontrolerzy też tego nie wykryją. Pracownica w urzędzie wykonuje tylko tyle, co jej każe komputer. Dodam do tego kamery, komorki. Powoli stajemy się niewolnikami komputerow i wystarczy tylko to przejąć
I wystarczy tylko wyłączyć elektrownie i stajemy się bezwładną masą. Wystarczy małe zawirowanie: terroryzm, zmiana biegunowości Ziemi lub tylko jeszcze ocieplenie jej o kilka stopni.
Gość
Wysłany: Nie 23:43, 11 Wrz 2005
Temat postu:
Młoda napisał:
Rafi:
ale Ty jestes monotematyczny. PJKM skonczylaby tak jak cala reszta.
Nie powiem, że bym się tego nie obawiał, ale przecież fajnie jest mieć ... marzenia :) I złudzenia ;)
Gość
Wysłany: Nie 23:29, 11 Wrz 2005
Temat postu:
Rafi:
ale Ty jestes monotematyczny. PJKM skonczylaby tak jak cala reszta.
Gość
Wysłany: Nie 23:27, 11 Wrz 2005
Temat postu:
Panesz:
napisales: "...Obowiązujący teraz system (ustroj) zabezpiecza interesy wszystkich. I tych rządzących i tych rządzonych!..." z grzecznosci nie zaprzecze.
wladztwo jest to przyslugujaca organowi panstwa i innym podmiotom administrujacym przez panstwo upowaznionym, mozliwosc jednostronnego, czyli autorytarnego ustalania zakazow, nakazow i zezwolen na okreslone zachowanie sie adresata, zabezpieczone mozliwoscia zastosowania przymusu panstwowego w celu ich wyegzekwowania.
poki co mamy jakis tam lad i jakos jeszcze to wladztwo nam nie wadzi. wiekszosc dzialan panstwa jest umieszczone w granicach zdrowego rozsadku, jeszcze. ale to nie jest tak, ze ustroj/system zabezpiecza interesy wszystkich. luki jakie w naszym ustroju maja miejsce moga byc furtka do wprowadzenia takich zmian, ze rzadzacy zrobic moga krzywde rzadzonym (ale malo poprawnie to zdanie brzmi). niemniej jednak jeszcze tak nie jest i chyba dlugo jeszcze nie powinno tak byc.
Gość
Wysłany: Nie 23:18, 11 Wrz 2005
Temat postu: na Zachodzie bez zmian
Dla mnie "rewolucją" byłoby wprowadzenie programu Platformy JKM ;)
Ale "aż" 0,3 % w prawyborach raczej na taką szasnę nie wskazuje ...
Uważam, że każdy inny wybór/skład Sejmu nic "rewolucyjnego" nie zaproponuje i nie zmieni w obecnym status quo ...
Tak jak NIE (edycja :) ) widzę szans na "moją rewolucję", tak też na żadną inną ...
Gość
Wysłany: Nie 20:33, 11 Wrz 2005
Temat postu:
Ja się cieszę, że w tej chwili żadna partia nie oszołomi, że tą Polskę trzeba znowu rozwalić i zacząć budować od początku. Ale takie zagrożenie istnieje, że koalicja rządowa wprowadzi nam jakieś kolejne 4 reformy bez pokrycia zmieniające coś na coś, byle było, że oni nas reformują.
Natomiast, mimo zaznaczenia że przewrot jest możliwy, nie wierzę, aby jakaś grupa społeczna czy zawodowa się wnerwiła i miała możliwość przewrocenia stan rzeczy. Obowiązujący teraz system (ustroj) zabezpiecza interesy
wszystkich
. I tych rządzących i tych rządzonych! Jedni drugim krzywdy nie są w stanie zrobić! Taki ustroj.
Natomiast do przewrotu kiedyś dojdzie i to z powodu postępu! Za pomocą komputerow i wydarzeń globalnych, do ktorych zaliczam terroryzm na dużą skalę lub kataklizm przyrodniczy. Ale ten temat sobie zostawię na oddzielny topik o "ewolucji i świadomości rządzenia". Jeżeli pozwolicie i
jeżeli HP jeszcze będzie działało
.
Gość
Wysłany: Nie 18:52, 11 Wrz 2005
Temat postu:
ja chyba powinnam sie urodzic w innej epoce, bo gdyby mi kazali wziac miecz i isc na wojne za Polske to bym poszla ;) jestem patriotka i podobnie jak Tobie, marzy mi sie, zeby w naszym KRAJU cos sie wreszcie zmienilo, jak nie zamoich czasow, to za czasow moich dzieci.
a z ta cegla to masz racje...
Gość
Wysłany: Nie 18:41, 11 Wrz 2005
Temat postu:
Młoda napisał:
Tonatiuh:
wszystko jest na pokaz, we wszystkim jest jakis interes :( (..)
nie jestem może wielki patriotą nie stoję murem za tym krajem – ponieważ wiem ze pewnie od tych samych ludzi którzy stoją tam na górze pewnie dostał bym cegłą z dachu.
mimo to wierzę że kiedyś może nawet nie za mojego życia (mówię poważnie) ale coś w tym kraju się zmieni. że mentalność przeciętnego ‘kowalskiego’ ulegnie zmianie a nie tak jak jest w tym ‘kawale’ (dramacie narodowym) napisane:
spotyka się BÓG z polakiem, amerykaninem oraz niemcem. i pyta każdego z nich:
BÓG: niemiec podejdź do mnie (ten podszedł) i zapytał go, co chcesz ode mnie dostać ?
niem.: ja PANIE chciałbym do CIEBIE trzydzieści owiec do hodowli, tak aby mój kraj powoli ale szedł do wzmocnienia (pstryk – stało się).
BÓG: następny amerykanin i pyta go, co chcesz ode mnie dostać ?
amer.: ja BOŻE chciałbym od CIEBIE sto razy więcej owiec od niemca ponieważ chce aby mój kraj był silny i rozwijał się szybciej od całej reszty (pstryk – stało się).
BÓG: jako ostatnie prosi do siebie polaka i zadaje mu to samo pytanie co calej reszcie (ten skromny i skruszony podchodzi do PANA i mówi),
pol.: PANIE mój a ja … a ja bym chciał żeby te wszystkie owce im zdechły.
dziękuję,Tonatiuh ™ morał każdy z nas już chyba dopowie sobie sam ..
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin