POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 13:54, 15 Gru 2010
Temat postu:
Po namyśle przeniosłem gdzie indziej
[/b]
Gość
Wysłany: Sob 22:50, 11 Gru 2010
Temat postu:
Ekor napisał:
Że Słonimski zgoda ...do tego cytowanie
Kowa 1
, gratuluję
w51
szerokich horyzontów i dobrego smaku w doborze "klasyków ".
Pochwała ze strony taaaaaaaaaaaakiego autorytetu to dla mnie ... prawdziwy zaszczyt
Gość
Wysłany: Sob 22:26, 11 Gru 2010
Temat postu:
Że Słonimski zgoda ...do tego cytowanie
Kowa 1
, gratuluję
w51
szerokich horyzontów i dobrego smaku w doborze "klasyków ".
Gość
Wysłany: Sob 21:23, 11 Gru 2010
Temat postu:
W odpowiedzi na powyższy bełkot i jako wielbicielowi wszelakiego rodzaju cytatów dedykuję
Panu Oficjerowi
cytat
Kowa1 napisał:
Pierdolisz...
a na dodatek nie na temat. Jak zwykle zresztą
Gość
Wysłany: Sob 20:55, 11 Gru 2010
Temat postu:
w51 napisał:
[
I Ty mnie nie epatuj ....
przyzwoitością,
albowiem to co napisałeś a ja skomentowałem
wykazując Twoją ... abnegację
pominąłeś milczeniem
...
Panie Oficjerze
.
Co jest ... grubą nieprzyzwoitością, którą stosujesz w "dyskusjach" z innymi userami
PS Myślałem, ze masz klasę ale cóż widać byłem ...w błedzie
Przepraszam
Klasę to mam pilota, mistrzowską nawiasem mówiąc.
Jeśli mam inną też, to na pewno nie dla ciebie i twoich osobliwych sformułowań.
Co zaś sie tyczy reszty insynuacji:
- Czy byłbyś łaskaw powiedzieć nieco bliżej o co ci naprawdę chodzi???
Jeżeli bowiem to co napisałeś nazywasz komentarzem, to uważaj abym ci nie odpowiedział takim ludowym przysłowiem zaczynajacym się od słów "
Gra półsłówek
"...
Gość
Wysłany: Sob 20:29, 11 Gru 2010
Temat postu:
baltazar napisał:
w51!
Profesor
Władysław Bartoszewski
co by o nim nie mówić, powiedział tak:
"Jeżeli nie wiesz jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie".
- Czy to jasne???
Jasne jak słońce ześ ...strzelił kolejny raz jak ... łysy o beton
albowiem
to co przypisałeś .... szybkostrzelnemu Uziemu
w istocie jest autorstwa ... Słonimskiego. Antoniego zresztą
I Ty mnie nie epatuj ....
przyzwoitością,
albowiem to co napisałeś a ja skomentowałem
wykazując Twoją ... abnegację
pominąłeś milczeniem
...
Panie Oficjerze
.
Co jest ... grubą nieprzyzwoitością, którą stosujesz w "dyskusjach" z innymi userami
PS Myślałem, ze masz klasę ale cóż widać byłem ...w błedzie
Przepraszam
Gość
Wysłany: Sob 20:00, 11 Gru 2010
Temat postu:
w51!
Profesor
Władysław Bartoszewski
co by o nim nie mówić, powiedział tak:
"Jeżeli nie wiesz jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie".
- Czy to jasne???
Gość
Wysłany: Sob 19:44, 11 Gru 2010
Temat postu:
Gdzie indziej kolejny
Oficer
popełnił:
Ekor napisał:
...... Dzisiaj właśnie urabia się klimat, podłoże pod tą kontestację.
A mnie sie zdaje, ze od samego początku urabia się klimat,
ze wszyscy są winni oprócz rzadowych władz polskich no i technicznych służb rosyjskich ... oczywiście
Oszołomstwo
i tyle
Gość
Wysłany: Sob 19:18, 11 Gru 2010
Temat postu:
No proszę
Pan Oficer
znów w locie ... koszącym niczym ... kamikadze lub jak kto woli niczym ... ćma do płomienia
baltazar napisał:
Nie było rzecz jasna żadnej mowy o współdziałaniu z premierem i rządem,
bo przecież prezydent uważający się za zwierzchnika nie tylko Sił Zbrojnych ale wszystkich i wszystkiego w kraju czyli niemal udzielnego monarchę uważał, że jakakolwiek próba porozumiewania się z [b]Donaldem Tuskiem
, byłaby dla niego uwłaczająca.[/b]
A więc robił po swojemu od A do Z, a najmniejsza próba ingerencji ze strony czynników rzadowych, mogłaby go tylko jeszcze bardziej rozjuszyć.
...
w51 napisał:
........Ja na to próbowałem jak mi się zdaje racjonalnie odpowiedzieć, wskazując symbolikę daty 10 kwietnia, i moim zdaniem …. pierwszeństwo zarówno w tytule moralnym jak w i politycznym wyprawy smoleńskiej Prezydenta.
Koniec z końcem kto jak nie Prezydent jest najwyższym konstytucyjnie reprezentantem państwa w tym od uroczystości wszelakich?
Przecież w tym kierunku zmierzały proponowane przez PełO zmiany Konstytucji
A teraz kilka faktów:
27 stycznia
Polski MSZ, Rada Pamięci Walk i Męczeństwa (bezpośredni organizator uroczystości) oraz ambasada Rosji otrzymała list od prezydenta wyrażający wolę uczestniczenia w uroczystościach 70 rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
Fakt potwierdzony i nie do podważenia
2 lutego
Putin zaprasza Tuska do Katynia informuje kancelaria premiera Tuska
O zaproszeniu powiadomił rzecznik szefa rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow. Uściślił, że zaproszenie polskiemu premierowi zostało przekazane w czasie rozmowy telefonicznej, do której doszło z inicjatywy strony rosyjskiej.
Fakt potwierdzony i nie do podważenia
3 lutego Tusk bez konsultacji z Prezydentem
pomimo, że musiał wiedzieć o planowanym wyjeździe Prezydenta, przyjmuje zaproszenie Putina
Pytania
..... Czy tak ustawiane spotkanie Putina i Tuska, nie było rozgrywaniem sprawy katyńskiej dla doraźnych interesów Rosji i osobistych Tuska?
Kto i co zyskiwał, kto miał stracić na tak .... uprawianej polityce ?
Resztę ... "przemyśleń"
Pana Oficera
z ... obrzydzenia,
wykasowałem z jego cytatu znajdujacego się w innym temacie
Gość
Wysłany: Wto 21:36, 02 Lis 2010
Temat postu:
baltazar napisał:
Twój post mój elokwentny kolego
w51
,
przeczytałem po przekątnej
i w związku z powyższym mam do ciebie taką maleńką prośbę:
- W przyszłości nie używaj w swoich pouczających elaboratach mojego nicka.
OK???
Przykro mi ale .... to se ne da.
Przecież to jest forum ...dyskusyjne jak sam zresztą zauważyłeś i dlatego muszę sie odnosić personalnie do prezentowanych poglądów a nie pisać do przysłowiowej ... ściany.
A z tą moją elokwencją to zbytek łaski ... kolego.
Na koniec ..doradzam
abyś czytał jednak w ... poziomie i
ze zrozumieniem czytanego tekstu.
PS
Winieneś mi odpowiedź na pytanie czemu zawdzięczamy obecność tak wybitnego i płodnego przedstawiciela PełO na tym kameralnym forum?
Gość
Wysłany: Wto 19:52, 02 Lis 2010
Temat postu:
Twój post mój elokwentny kolego
w51
, przeczytałem po przekątnej i w związku z powyższym mam do ciebie taką maleńką prośbę:
- W przyszłości nie używaj w swoich pouczających elaboratach mojego nicka.
OK???
Gość
Wysłany: Wto 19:39, 02 Lis 2010
Temat postu:
Po publikacjach .... Baltazara.
kontynuacja tematu .... oszołomstwa
Nigdy nie lubiłem Ziemkiewicza ale .....
Siebie samych nienawidzicie!
Środa, 20 października (12:12)
W giewu i innych prorządowych mediach mniej więcej tyle samo refleksji po wczorajszej zbrodni, co w endeckiej prasie po zamordowaniu Gabriela Narutowicza. Wystarczy sam dobór nazwisk: TVN 24 zaprosił do skomentowania sprawy Niesiołowskiego, gazeta m.in. Kuczyńskiego i niezawodnego specjalistę od mowy nienawiści (niestety, od dawna już nie jako jej badacza) Głowińskiego.
Spór istnieje między stanowiskiem "wszystko to wina Kaczyńskiego", a nieco bardziej softowym "obie strony nie są bez winy, ale oczywiście Kaczyński bardziej".
Porzućcie wszelkie nadzieje, którzy w to wdepnęliście, jak by to ujął Dante, gdyby żył w III RP.
Cytat
Obie strony nie są bez winy, ale to rządząca Platforma i jej medialne zaplecze świadomie i cynicznie czynią osią debaty publicznej wojnę, obliczoną na całkowitą eksterminację nie tyle nawet Kaczyńskiego, co znienawidzonego "polskiego ciemnogrodu", którego stał się on symbolem i ucieleśnieniem...
Prawda jest inna. Obie strony nie są bez winy, ale to rządząca Platforma i jej medialne zaplecze świadomie i cynicznie czynią osią debaty publicznej wojnę, obliczoną na całkowitą eksterminację nie tyle nawet Kaczyńskiego, co znienawidzonego "polskiego ciemnogrodu", którego stał się on symbolem i ucieleśnieniem - tak, jak w zamierzchłych początkach tej wojny byli nimi "cham z siekierą" Wałęsa i "endecki fanatyk" Niesiołowski.
Współwina lidera PiS polega tylko na tym, że ten podział przyjął, wchodząc w rolę Emanuela Goldsteina III RP ("młodym wykształconym z dużych miast" doradzam: guglać "1984, Orwell"). Zrobił to z zamiarem zebrania na sobie całej nienawiści establishmentu, w nadziei, że w pewnym momencie obróci się ona przeciwko niemu, skutkując czymś w rodzaju "drugiego Sierpnia", czyli przełomem na miarę węgierskiego zwycięstwa gnojonego we wszystkich mediach przez 8 lat Wiktora Orbana. Wyważenie, na ile ta współwina jest ciężka, zależy od odpowiedzi na pytanie, czy PiS miał inne wyjście; tutaj tej kwestii rozwijał nie będę.
Sądzę, w każdym razie, że władza (rozumiana szeroko: i ta zarządzająca "bazą", i ta od "nadbudowy" - guglać "marksizm") uważa ten scenariusz za prawdopodobny i stąd między innymi jej narastająca frustracja. Użyto już wszystkich możliwych armat, a "Polska ciemna" nadal istnieje, nie idzie w rozsypkę, Kaczyński zaś wydaje się niezatapialny.
PO trzyma już całą władzę, "dorzyna watahę" w państwowych mediach, opanowuje kolejne instytucje, rząd próbuje nawet "na rympał", w sposób godny Łukaszenki, zrenacjonalizować "Rzeczpospolitą", nie dbając o szkodę wizerunkową na Zachodzie i możliwe ogromne odszkodowania, jakie po takim kroku zasądziłyby sądy europejskie.
Logika wskazywałaby, że to raczej zwolennicy PiS powinni z frustracji wariować, a ostatnie sympatyzujące z nim media dawać upust rosnącej furii - a jest odwrotnie.
Realizuje się stalinowskie wskazanie, że "walka klas zaostrza się w miarę postępów socjalizmu". Im bardziej Platforma zwycięża, tym bardziej zaostrza się atak na coraz bardziej zepchniętą do okopów Świętej Trójcy opozycję (guglać "Krasiński").
Proszę, spróbujmy wziąć sprawę na zdrowy, chłopski rozum. To jedyne, co nam zostaje.
Na przykład: grupa ludzi nie chce odejść spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu, modlą się tam, palą znicze, nie chcą zakończyć żałoby. Uważacie ich za wariatów? No dobrze, to niech tam sobie wariaci stoją. Drobna niewygoda, ale w sumie, cóż za problem ich omijać. W końcu zaczną się mrozy, to sobie pójdą.
Tymczasem okazuje się, że ten krzyż to największy problem państwa! Pierwsza i najważniejsza kwestia, jaką ma się zająć nowy prezydent. Fakt, że on tam wciąż stoi, to dowód kryzysu państwa, słabości władzy, którą trzeba wreszcie przemóc.
Dopóki stoi krzyż, nie ma mowy o żadnych reformach, nie ma mowy o skutecznym rządzeniu; wszystkie ośrodki władzy są wprawdzie w jednym ręku, ale grupka dewotek pod krzyżem przeszkadza.
Albo, proszę się zastanowić: "Kaczyński, radykalizując ton, sam skazuje się na marginalizację". Tak to diagnozują jednogłośnie wszyscy przywoływani w mediach politolodzy czy socjolodzy, z Markiem Migalskim włącznie. Kaczyński podważa demokratyczną legitymację władz państwa, podważa w ogóle demokrację?
No to przecież - z punktu widzenia rządzących - świetnie! Polacy są zdecydowanie za demokracją, odrzucają radykałów, więc radykalny antypaństwowy Kaczyński to po prostu spełnienie marzeń władzy. Niech się marginalizuje, świetnie, można już przestać się nim zajmować, pomyśleć wreszcie o reformach, o poprawie swojego losu, zapytać władzę, gdzie te cuda. Prawda?
Więc dlaczego - no proszę, niech mi ktoś z tamtej strony spróbuje odpowiedzieć - dlaczego im Kaczyński się bardziej marginalizuje, tym jest groźniejszy?
Dlaczego, zamiast oddychać z ulgą, darzycie go z tego powodu jeszcze większą nienawiścią i tym bardziej uważacie, że zanim go władza nie zniszczy, nie wypali po nim ostatniego śladu, to nic się nie da dobrego z Polską i dla Polski zrobić?
Nie wiecie? Oczywiście, że nie wiecie. A ja wiem. Nie jest mi wcale z tą wiedzą dobrze, bo nie umiem jej przekuć na jakiś konkretny czyn. Ale mogę się nią podzielić. Przynajmniej tyle zrobię, żeby w przyszłości mieć coś na usprawiedliwienie przed swoimi dziećmi.
Raz jeszcze przywołam to badanie Eurostatu sprzed kilku lat, na które często się powołuję, bo stanowi ono klucz do zrozumienia polskiego nieszczęścia. We wszystkich krajach Europy proszono badanych o przyporządkowanie 10 cech, ich zdaniem, najbardziej typowych dla danego narodu. Polacy byli jedynymi, którzy sobie samym przypisali wyłącznie cechy negatywne. Nawet Niemcy i Austriacy zobaczyli w nas coś dobrego. My sami - nic. Typowy Polak, zdaniem Polaka, jest głupi, leniwy, brudny, fanatyczny, zawistny i tak dalej. Klinicznie zaniżona samoocena, właściwie - nienawiść do samego siebie.
Każdy lekarz, mając pacjenta z takimi objawami, natychmiast wsadziłby go w kaftan, bo facet zaraz sobie zrobi krzywdę.
A tymczasem u nas wpływowe media jeszcze pracują nad pogłębieniem tej choroby.
Polak otwarty na media walony jest stale w łeb "pedagogiką wstydu", stale jest pouczany, żeby się nie nadymał narodową godnością, bo nie należy mu się żadna godność, przeciwnie, jest dziwolągiem, kompromitacją, jego historia to stek wykwitów idiotyzmu, jego kraj to smród, wiocha i absurd, a wszystko, co robi, to kompromitacja przed światem. Dlaczego? Bo takim trawionym kompleksem frustratem łatwo manipulować.
Wystarczy mu podsunąć psychiatryczną tratwę.
Ofertę, by obiekt tej nienawiści wyrzucił z siebie i uosobił w drugim Polaku. Tym "ciemnym", "moherowym", "Polaku-katoliku". To on cię kompromituje, on ci się przeszkadza ucywilizować i zintegrować z Europą. Nienawidząc jego, sam siebie oczyszczasz, odreagowujesz ten żrący cię wstyd, że w sumie wszak i ty sam jesteś po ojcu wsiórem (kto w Polsce po Katyniu i Palmirach nie jest?), a twoja babka, a może i matka jeszcze, zawodzi modły przed Matką Boską Częstochowską.
Z podkreśleniem, że różne zupełnie są metody, ale mechanizm ten sam: tak, jak Hitler sfrustrowanym przegraną wojną i kryzysem Niemcom podsunął, jako przyczynę wszystkiego zła, Żyda - tak Michnik z Tuskiem podsuwają trawionemu frustracją Polakowi "pisowca".
Przyłącz się do pogardy, krzycz razem z innymi na "godzinie nienawiści"
(wyguglaliście już tego Orwella?),
a wtedy, niczym poczwarka w motyla, przeistoczysz się cudownie w "młodego, wykształconego" i wielkomiejskiego przedstawiciela "Polski jasnej".
Tak jest, zrozumcie to - parafrazując sławne słowa Gogola (guglać: "rewizor") - siebie samych nienawidzicie! Dlatego ta nienawiść, oczywiście, troskliwie pielęgnowana przez "specjalistów od śpiewu i mas", irracjonalnie, wzmaga się tym bardziej, im mniej jest dla niej logicznego uzasadnienia.
W 2007 roku Tusk wygrał miażdżąco dzięki wybuchowi nadziei. Ale tych nadziei spełnić nie mógł i coraz bardziej nie może. Optymizm tamtej kampanii wyparował bez śladu, nikt już nie wierzy w "drugą Irlandię" (chyba że Północną).
Rząd, coraz bardziej widać, mamy do bani, sparaliżowany przez interesy grupowe, przez sitwy i koterie. Jego szerokie zaplecze intelektualne - wyjałowione z jakiegokolwiek pomysłu. Przez lata ćwiczyło się tylko w tresowaniu Polaków w poczuciu niższości i chęci imitowania Europy, a Europa się niepostrzeżenie skichała i już nie wielkie wyzwania cywilizacyjne, nawet nie zbilansowanie bieżącego budżetu, ale stu Cyganów pod Paryżem jest dla niej problemem nierozwiązywalnym.
Proszę zerknąć w wywiad z Aleksandrem Smolarem w "Newsweeku". Najtęższy mózg michnikowszczyzny co ma do powiedzenia? Nic! Jest źle, no, ale może nie tak bardzo źle. Może się znajdzie rada. Ale gdzie jej szukać? Następne pytanie proszę. Czego się spodziewać po pomniejszych?
Nie widać perspektywy uniknięcia wciąż odsuwanej tylko na później budżetowej katastrofy. Perspektywy gospodarcze - złe. Już nawet główny etatysta światowej ekonomii Joseph Stiglitz ogłasza, że "Obama zagrał va bank i przegrał", więc "idzie druga fala kryzysu". A światowy kryzys - wiadomo, kiedy bogate kraje mają katar, biedne konają w konwulsjach.
Koniunktura międzynarodowa dla Polski też tylko się pogarsza. W przyszłym roku Niemcy zniosą bariery zatrudnienia i wtedy opuszczą Polskę dziesiątki tysięcy inżynierów, lekarzy i specjalistów, już dziś kuszonych kontraktami za niedaleką granicą... Szkoda czasu na wyliczanie czekających nas plag.
Widmo Orbana straszy w Kancelarii Premiera i na Czerskiej. Rada? Prewencyjnie zniszczyć opozycję, zanim dojdzie do załamania nastrojów. I wykreować własną, tak, jak Jelcyn wykreował Żyrinowskiego, a Miller "Samoobronę".
W tym celu, prawdopodobnie, trzeba będzie złamać demokrację. Ażeby to zrobić, trzeba, jak przed stanem wojennym, przygotować taką operację propagandowo. Urobić społeczeństwo, by zaakceptowało nadzwyczajne środki, zastosowane dla ocalenia demokracji. A znowu żeby to zrobić, trzeba panować nad całością przekazu, zlikwidować szczeliny - oto źródło determinacji w przejmowaniu mediów.
Zbrodnia, popełniona przez emerytowanego ubeka jest wypadkiem przy pracy. Na pewno nie była ukartowana. Gdyby była, ofiarą padłby ktoś z PO, najlepiej ktoś z jej niepotrzebnego dziś, konserwatywnego skrzydła; to by dostarczyło władzy idealnego pretekstu do rozpoczęcia specjalnej operacji "ratowania demokracji". Ale, nawet jeśli się nie mylę i taka operacja jest brana pod uwagę jako jeden z wariantów na przyszłość, to jeszcze nie teraz.
Po prostu, jak to bywa, znalazł się nadgorliwy. Trochę narobił władzy i jej medialnym siłom pijarowskiego kłopotu. Ale władza sobie z tym naruszeniem wizerunku poradzi.
Już sobie radzi: wariat to wariat, nikt za wariata nie może odpowiadać, zamordowany był w gruncie rzeczy sam sobie winny, że uczestniczył w czymś takim jak PiS, a wszystko zło, jak zwykle, to skutek faktu, że polski, katolicki ciemnogród mimo wszelkich działań wychowawczych wciąż jeszcze istnieje.
Rafał Ziemkiewicz
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/siebie-samych-nienawidzicie,1547000
Trochę się chłop zagalopował z tym łamaniem demokracji, ale w sumie racja !!!!!!
Gość
Wysłany: Sob 18:13, 07 Sie 2010
Temat postu:
Po dwóch dniach od wizyty ....
Jerzy Miller:
Bez współpracy Rosji wciąż są dziury
Stosunki polsko-rosyjskie warto pielęgnować, ale nieraz trudno nam się współpracuje, powiedział "Gazecie Wyborczej" minister Jerzy Miller.
Albo jest to kwestia wewnętrzna rosyjska,
albo reakcja na nastroje w Polsce, bo za dużo się u nas źle mówi o postawie Rosjan w badaniu katastrofy smoleńskiej, dodał szef MSWiA i komisji badania wypadków lotniczych.
- Mamy dziury na tyle istotne, że nie możemy się poważyć na końcowe ekspertyzy.
Możemy się domyślać pewnych rzeczy, ale komisja domyślać się nie może, musi wiedzieć, powiedział Miller.
dalej
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8225292,Jerzy_Miller__Bez_wspolpracy_Rosji_wciaz_sa_dziury.html
I dziwić się, ze Kaczor .... szaleje
a jego przeciwnicy na tym forum i w tym temacie stosują metodę ... "morda w kubeł"
Gość
Wysłany: Czw 19:53, 05 Sie 2010
Temat postu: Re: Skowyt Seremeta dziala juz na moje nerki i watrobe.
Pro Rock napisał:
Od kiedy to swienie i chamstwo na Panie tak zwazaja??
Bo przeciez tak o tobie mowia, a ty sie z tym zgadzasz, no nie???
Świnie????
Od zawsze, albowiem są na tyle inteligentne, że nawet jak nie wiedzą jak się zachować, starają się zachować .... przyzwoicie.
W odróżnieniu od ...
gnoju, który bezmyślnie się do nich .... klei.
Ale to nie ich wina
Ale do rzeczy
Dzisiaj pojechał pan minister Miller do Moskwy w wiadomej sprawie.
Przyjął go jakiś minister transportu i jak sie zdaje odprawił go z przysłowiowym ... kwitkiem :-
Nawet wspólnego komunikatu nie wydali.
Rację miał Ziemkiewicz,
że ..... czas miłości sie skończył.
A wczoraj ... głęboka nocą na Polsacie :
Oficer BOR: Wizyta prezydenta 10 kwietnia źle zabezpieczona
Wizyta w Katyniu planowana na 10 kwietnia była źle przygotowana - powiedział w Polsat News oficer Biura Ochrony Rządu, chcący zachować anonimowość. Według niego do zabezpieczenia wizyty oddelegowano tylko 3-4 funkcjonariuszy BOR.
Z mojej wiedzy wynika, że było czterech funkcjonariuszy. Trzech albo czterech. Jeden odpowiedzialny, jeden wspomagający i pirotechnik.
W czasie wizyty Pana Prezydenta Kwaśniewskiego na cmentarzu katyńskim zaangażowanie środków było kilkukrotnie - przepraszam - kilkunastokrotnie większe - powiedział Polsat News oficer.
Według niego nie było rozpoznania pirotechnicznego lotniska, koniecznego przy takich wizytach.
Dalej
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8215560,Oficer_BOR__Wizyta_prezydenta_10_kwietnia_zle_zabezpieczona.html
Było tam znacznie więcej smaczków ale GW jak widać ocenzurowała i omówienie jw. ...schowała
I dziwić się, ze Kaczor ...szaleje
Gość
Wysłany: Czw 7:38, 05 Sie 2010
Temat postu: Re: Skowyt Seremeta dziala juz na moje nerki i watrobe.
w51 napisał:
Pro Rock napisał:
w51 napisał:
Pro Rock napisał:
Sorry mozna byc jeszcze durniejszym??
Mozna, czego dowodem jest twu ...rczość Pro Rocka
O Tobie mowia swinia i chama ja ich zdania nie podwazam.
Nie stac cie na bardziej orginalne obelgi??
musisz powtarzac innych glupkow????
Stać, jak najbardziej, ale ... Panie czytają
Od kiedy to swienie i chamstwo na Panie tak zwazaja??
Bo przeciez tak o tobie mowia, a ty sie z tym zgadzasz, no nie???
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin