POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pią 10:37, 08 Sty 2010
Temat postu:
Ekor napisał:
Węgry...dziwne.Bywałem wielokrotnie i nie zauważyłem. Dawne NRD ..to i owszem. Czy natypolonizm na wschodzie? Według mnie ani w Rosji , ani w Białorusi tego nie widać ...u zwykłych obywateli.Bardziej negatywne postawy u urzędników o politykach nie wspomnę. Ukrainę potraktowałbym jednak oddzielnie, zbyt wiele nas przez wieki łączyło i dzieliło.Aby dać prostą odpowiedź.
Na Węgrzech traktowano nas jako ludzi 3 kategorii - najpierw Niemcy z NRF , potem Niemcy z NRD a na koniec Polacy.
W sklepach (prywatnych) - "grzecznie" wypraszano - to doświadczenia zebrane na podstawie pobytu kilkudziesięciu osób przez dłuższy czas.
to taki "antypolonizm" - więc takie sobie dywagacje
Gość
Wysłany: Pią 10:17, 08 Sty 2010
Temat postu:
Węgry...dziwne.Bywałem wielokrotnie i nie zauważyłem. Dawne NRD ..to i owszem. Czy antypolonizm na wschodzie? Według mnie ani w Rosji , ani w Białorusi tego nie widać ...u zwykłych obywateli.Bardziej negatywne postawy u urzędników o politykach nie wspomnę. Ukrainę potraktowałbym jednak oddzielnie, zbyt wiele nas przez wieki łączyło i dzieliło aby dać prostą odpowiedź.
Gość
Wysłany: Pią 9:43, 08 Sty 2010
Temat postu:
Jaga napisał:
bl napisał:
Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten p............ garb historyczny..
Mam te same doświadczenia i pogląd. Spotkałam się osobiście raz jeden z traktowaniem, które uznałam za antypolonizm, i to było w NRD.
A równocześnie.. moja przyjaciółka Nr 1 jest Niemką, i nie tylko ona. Więcej było tych całkiem dobrych znajomości, ale po latach przetrwały dwie (po
wielu
latach). Powiem szczerze, że znacznie lepiej mi się zawsze dogadywało z Niemcami , niż z Anglikami, i nie chodzi tu o język. Kiedy przychodzi do bezpośrednich kontaktów, przestają być ważne narodowości, ważny jest tylko charakter. Oczywiście, każdy ma punkty, w które nie należy kopać.
Przypomniał mi się w tym momencie Minstral. Ciążył jakoś do Nas, a jednak wszystko rozeszło się, odczuwam, przez ten "garb historyczny".
Mistral ma sporo zajęć na uczelni i nie tylko oraz rzadki dostep do neta - choć "garb" też ma znaczenie. Ma też temperament polemiczny - wschodnia krew.
Z "antypolonizmem" spotkałem się o dziwo na lubianych Węgrzech - w latach 80-ych. Ekonomia o tym decydowała.
Gość
Wysłany: Czw 22:24, 07 Sty 2010
Temat postu:
bl napisał:
Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten p............ garb historyczny..
Mam te same doświadczenia i pogląd. Spotkałam się osobiście raz jeden z traktowaniem, które uznałam za antypolonizm, i to było w NRD.
A równocześnie.. moja przyjaciółka Nr 1 jest Niemką, i nie tylko ona. Więcej było tych całkiem dobrych znajomości, ale po latach przetrwały dwie (po
wielu
latach). Powiem szczerze, że znacznie lepiej mi się zawsze dogadywało z Niemcami , niż z Anglikami, i nie chodzi tu o język. Kiedy przychodzi do bezpośrednich kontaktów, przestają być ważne narodowości, ważny jest tylko charakter. Oczywiście, każdy ma punkty, w które nie należy kopać.
Przypomniał mi się w tym momencie Minstral. Ciążył jakoś do Nas, a jednak wszystko rozeszło się, odczuwam, przez ten "garb historyczny".
Gość
Wysłany: Czw 21:58, 07 Sty 2010
Temat postu:
Poznalem <(wydaje mi sie, ze calkiem calkiem) trzy nacje - Holendrow,
Izraelczykow i Hiszpanow i tak na prawde powiem, ze osobicie z
antypolonizmem spotkalem sie tylko RAZ w zyciu. (byc moze jestem tak
czarujacym gosciem). I to bylo gdzie indziej, bo w... Niemczech, w
Monachium, w 1994 roku. Zaiwanialem wtedy na budowie, kladlem jakies
ocieplenia (oczywiscie na czarno). POd koniec tygodnia byla wyplata, ktorej ja nie dostalem. Szwabski spaslak lecial ze mna w ch... przez dwa dni do poniedzialku. Nie odbieral telefonow itd. Cale jego szczescie, ze nie znalem niemieckiego (do dzisiaj nie mam ochoty poznac) ale wylapywalem miedzy wierszami pogardliwa akcje. Jakies glupie pytania typu: macie juz wolnosc, to PO CO WY TU PRZYJEZDZACIE¨ itp. Na trzeci dzien pozyczylem od ziomala pistolet gazowy i wsadzilem sobie za pasek. Warowalem pod szkopska willa od szostej rano, zeby mi sq..nie wyslizgnal. KIedy wylazl do swojego merola, to ja
wylazlem zza krzaka i mu (niby niechcaco) zaprezentowalem co tam mam za paskiem. Squrvysyn zrobil sie jak bajka. W 5 minut pojechalismy we dwoch do banku i mi wyplacil nie tylko calosc, ale jeszcze 50 marek ekstra (do dzisiaj nie wiem dokladnie za co) :)
sk...
nie zapomne tego
W Holandii nie istnieje zjawisko antypolonizmu. Dla nich jestesmy jeszcze jednym ludem po otwarciu granic, a jesli sa jakies onsy, to bynajmniej nie uzasadnione w historyczny sposob, tylko raczej zachowaniem polskiego menelstwa, ktore sciaga (zwykle) ze sciany wschodniej
na holenderska prowincje i tam daje swoje popisy wiadomo jakie. W Amsterdamie natomiast, nie spotkalem sie ani razu z antypolskim zachowaniem czy odzywkami. Raz z ruskim gadalem w knajpie, ale on byl przyjezdny. Usilowal mi przetlumaczyc, ze ten Palac Kultury, co go nam zbudowali po srodku stolicy... to juz wieksze szczescie nie moglo nas kopnac. Co gorsza - on naprawde w to wierzyl i ubolewal nad upadkiem braterskiego¨ sojuszu¨. Gosc po totalnej przepierce mozgu, takze nie ma co...
HIszpanie daza spora estyma Polakow. Dla nich jestesmy ludem podobnym do Szwedow, czy Dunczykow, egzotycznie sniegiem zasypani tyle, ze blizej dzikiej Rosji. Kojarza nas z papiezem, z demolka komuny, ale co ciekawe (dla mnie) uwazaja Polakow za o niebo lepiej predysponowanych do znalezienia sie we wspolczenym kapitalizmie, w Unii niz oni sami. Pare razy gadalem i padlo stwierdzenie, (ze strony Hiszpana) ze za dziesiec lat ich na pewno przescigniemy, bo cos tam, bo cos tam. Generalnie Hiszpanie to strasznie leniwa nacja, ale maja swoj urok. O Izraelczykach juz troche pisalem. Widac pokoleniowa roznice w temcie >Polska<. Mlodsi moze i lykaja propagande, ale z przytomnym umiarem. Wazne, ze sa otwarci na KAZDA ROZMOWE, nie ma zadnego tabu (jak miedzy politykami). I powiem szczerze, ze awantury z nimi przy browarku, to sama przyjemnosc :) NIe ma w nich zadnego falszu, ktory to przeciez falsz jest niejako znakiem firmowym domniemanego spiskujacego Zyda. Poza pojedynczymi indywiduami, poznalem samych swietnych ludzi. Generalnie, gdyby nie garb historyczny i poliyczny - Izraelczycy sa typowa nacja srodziemnomorska. Natomiast inaczej rzecz sie ma ze starszym pokoleniem. Tutaj juz jest jakis... da sie wyczuc... grzeczne, ale jednak dystansowanie sie jesli idzie o pewne tematy. Szczerze mowiac troche ciezkie to byly rozmowy. Czlowiek poruszal sie jak po polu minowym. Ale z drugiej strony musze przyznac, ze ani razu nie doznalem ani osobistej przykrosci, ani nie ublizono Polsce. To wszystko oczywiscie jest moja prywatna opinia wynikla z osobistych doswiadczen. Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten piedrolony garb historyczny. To oczywiste, ze zarowno ja moge sluchac do pewnego momentu spokojnie o tym i owym, jak i oni maja swoj limit przyswajania informacji. Wielka szkoda, ze nie mozemy zaczac naszych stosunkow kompletnie od zera, poniewaz uwazam, ze to sa swietni ludzie. Nie ma w nich nic z msciwosci, jakiejs nienawisci, w ktora tak chetnie sie ich w Polsce przysposabia. Raczej na odwrot. Teraz powiem fakt z zycia wziety. Sprobujcie cos w Europie sprzedac (dajmy na to kosmetyk) z napisem made in Israel. Co trzecia osoba (zwykle tluste lewackie gesi) wydmie wargi i powie, ze nie bedzie sponsorowac zabojcow palestynskich dzieci. Poyebany jest ten swiat...
Gość
Wysłany: Czw 12:43, 07 Sty 2010
Temat postu:
Ahron napisał:
Antypolonizm - pozbawianie narodu świadomości i patriotycznosci -media polskojęzyczne, niszczenie przemysłu , gospodarki -przedkładanie interesu innego kraju , czy związku tych krajów nad interes Polski .
Skłócanie społeczeństwa poprzez media polskojęzyczne .
Opluwanie wszystkiego co Polskie -liderów Polityki sportu czy kultury- od 20 lat nie pojawił sie poza Wiśniewskim żadem wykonawca którego umiemy zanucić utwór okazuje sie że największą Polska piosenkarką jest Doda.
Następuje odmóżdżanie całego społeczeństwa .
Twój temat jest bardzo właściwy .
czyli to że nie pojawił się od 20 lat żaden talent piosenkarski - to jest "ANTYPOLONIZM" - nie opowiadaj bzdur
przy okazji - to jaki talent piosenkarski pojawił się w latach 80 -ych - wg. ciebie ?
Cytat:
pozbawianie narodu świadomości
chodzi o alkohol czy narkotyki ?
Cytat:
pozbawianie narodu patriotycznosci
????
o co też autorowi chodzi ?
Czyżby podreczniki nie takie , pluralizm mediów , mówienie również o niewygodnych sprawach np. Jedwabne, Pawłokoma, ..........???
Kolejne slogany i pitolenie interlokutora - w następnych odcinkach ustosunkuję się do nich.
Gość
Wysłany: Czw 12:33, 07 Sty 2010
Temat postu:
Antypolonizm - istnieje. Na styku kultur, występuje zawsze. Może też jest to sprawa mentalności nie tylko ludzkiej, która domaga się ustalenia "kolejności dziobania".
Problem w tym, że nasze kompleksy z jednej strony, a błędne poczucie nadmiernej ważności z drugiej nie pozwalają na zdefiniowanie rozsądnej linii obrony godności i imienia Polski.
Gość
Wysłany: Czw 12:10, 07 Sty 2010
Temat postu:
Antypolonizm - pozbawianie narodu świadomości i patriotycznosci -media polskojęzyczne, niszczenie przemysłu , gospodarki -przedkładanie interesu innego kraju , czy związku tych krajów nad interes Polski .
Skłócanie społeczeństwa poprzez media polskojęzyczne .
Opluwanie wszystkiego co Polskie -liderów Polityki sportu czy kultury- od 20 lat nie pojawił sie poza Wiśniewskim żadem wykonawca którego umiemy zanucić utwór okazuje sie że największą Polska piosenkarką jest Doda.
Następuje odmóżdżanie całego społeczeństwa .
Twój temat jest bardzo właściwy .
Gość
Wysłany: Czw 12:05, 07 Sty 2010
Temat postu:
Nie zamierzam udawadniać ponieważ ja zwracam uwagę na zjawisko które jest obecne w Naszej swiadomości.Nie jest ważne jaka jest moja ocena.Osobiscie tego aż tak wyraźnie nie doświadczam. Ale jest coś na rzeczy.To fakt.Odsyłam do n/w linków
http://pl.wikipedia.org/wiki/Antypolonizm
Jest w poniższym linku dużo takiej Polsko-Ojczyźnianej retoryki.Ale czy zupełnie można to lekceważyć? Tego nie jestem taki pewien. Czy zachowanie się młodych Żydów podczas pielgrzymek nie może być poczytane jako znamiona antypolonizmu.Często dochodzą syganały o nierównoprawnym traktowaniu Polaków poza granicami.Na ile jest to naturalna reakcja, a na ile zachowanie podyktowane uprzedzeniami?Charakterystycznym jest Nasze milczenie , milczenie Naszych władz, bierność w przypadku jawnego naruszenia prawa wobec Polaków. To nie zauważanie problemu może byc zastanawiające.Są takie fakty.Aby rozjaśnić temat liczę na wypowiedzi Tych userów którzy spotkali się z takim zjawiskiem i Ich oceny tego.
http://www.rodzinapolska.pl/rodzina.php3?x=antypolonizm
Gość
Wysłany: Czw 11:17, 07 Sty 2010
Temat postu:
Ekor napisał:
Kwestią otwartą jest czy to co odbieramy jako antypolonizm jest niejako normalnym zjawiskiem odbieranym na styku różnic kulturowych , ekonomicznych i może mieć również odniesienie np. do Bułgarów , Rumunów czy też Węgrów? Czy ma bardziej głębokie podłoże.Moim zdaniem bardziej głębokie ma w relacjach ze wschodem, i wcale róznice ekonomiczne nie są tu podstawą.Wydaje mi się że jednak "antypolonizm" powinien byc przedmiotem zainteresowania naszych polityków, władz.Być może wnioski z tego idące mogłyby być pomocne w kształtowaniu naszej polityki zagranicznej ,a też i po częsci wewnętrznej.Nie spotkałem się z jakimś powaznym opracowaniem tego tematu. A sądzę że wart jest tego. Wiecej zapewne będą mogli powiedzieć Ci którzy niemal na codzień żyją w innych narodowościowo i państwowo środowiskach.
nie ma opracowań - bo nie ma takiego zjawiska jak "antypolonizm".
To co tak nazywasz jest "normalnym" zjawiskiem występującym na tle różnic ............................
Zdefiniuj "antypolonizm" - a MOŻE będzie o czym dyskutować.
a tak to wygląda , że masz tylko fobie i kompleksy.
Gość
Wysłany: Czw 10:52, 07 Sty 2010
Temat postu:
Kwestią otwartą jest czy to co odbieramy jako antypolonizm jest niejako normalnym zjawiskiem odbieranym na styku różnic kulturowych , ekonomicznych i może mieć również odniesienie np. do Bułgarów , Rumunów czy też Węgrów? Czy ma bardziej głębokie podłoże.Moim zdaniem bardziej głębokie ma w relacjach ze wschodem, i wcale róznice ekonomiczne nie są tu podstawą.Wydaje mi się że jednak "antypolonizm" powinien byc przedmiotem zainteresowania naszych polityków, władz.Być może wnioski z tego idące mogłyby być pomocne w kształtowaniu naszej polityki zagranicznej ,a też i po częsci wewnętrznej.Nie spotkałem się z jakimś powaznym opracowaniem tego tematu. A sądzę że wart jest tego. Wiecej zapewne będą mogli powiedzieć Ci którzy niemal na codzień żyją w innych narodowościowo i państwowo środowiskach.
Gość
Wysłany: Czw 10:10, 07 Sty 2010
Temat postu:
Ekorze nie wiem czy kompetentnie odpowiem w zapodanej kwestii ale jako uczestnik forum i jako Polak takie prawo mam ,otóż polonizm jak to nazwałeś to szersza kwestia wynika ona moim zdaniem z tego ze w gruncie rzeczy na forum między narodowym ośmieszamy się sami prym w tym widzie kancelaria prezydenta ,drugi powód jakże ważny to nasi rodacy szukający przygód gotówkowych i gotowych zarabiać nawet na najbardziej urągających stanowiskach brytyjski zmywak czy francuski hydraulik są synonimami że zrobimy wszystko dla wszystkich tylko nie dla siebie. Swego czasu pracowałem w NRD to co widziałem nie mogło być odebrane inaczej niż słowem Polski menel
Gość
Wysłany: Czw 10:09, 07 Sty 2010
Temat postu: Re: antypolonizm....fakty czy mity
Ekor napisał:
W komunikacji społecznej pewne zjawiska są dosyć dobrze rozpoznane.Antysemityzm był od dawna przedmiotem publicznej dyskusji, nawet Państwo, politycy zabierają i zabierali głos w tej sprawie.W odróznieniu od tego zjawisko antypolonizmu obiegowo jest znane ,ale poruszane tylko na poziomie dyskusji towarzyskich. Czy napewno nie zasługuje na większą uwagę? Może to mit , może zjawisko przejściowe , taki stan nieustalony po naszym otwarciu na świat? Czy też jest to problem wart szerszej dyskusji.Ciekaw jestem Waszego zdania.
nie kochają Nas na Wschodzie za "okupację" :
zachodniej Białorusi ,
Wilna ,
Lwowa
za akcję "Wisła"
..................
można to nazywać jak kto chce
Gość
Wysłany: Czw 9:57, 07 Sty 2010
Temat postu: antypolonizm....fakty czy mity
W komunikacji społecznej pewne zjawiska są dosyć dobrze rozpoznane.Antysemityzm był od dawna przedmiotem publicznej dyskusji, nawet Państwo, politycy zabierają i zabierali głos w tej sprawie.W odróznieniu od tego zjawisko antypolonizmu obiegowo jest znane ,ale poruszane tylko na poziomie dyskusji towarzyskich. Czy napewno nie zasługuje na większą uwagę? Może to mit , może zjawisko przejściowe , taki stan nieustalony po naszym otwarciu na świat? Czy też jest to problem wart szerszej dyskusji.Ciekaw jestem Waszego zdania.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin