POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 17:31, 10 Lut 2010
Temat postu:
Wrócę jednym postem do ostrej polemiki w sprawie wspomożenia biednych i namaszczenia chorych
Szkoda że Ahron strzela fochy mógłby się kompetentnie odnieść do narodowo katolickiego Caritasu oto artykuł ;
Zbrodnie popełniane przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy mogą na chwilę zblednąć.
Kościelny Caritas była zwykle stawiany Jerzemu Owsiakowi za wzór organizacji charytatywnej, która tylko pomaga, nikogo nie deprawuje, a jej pracownicy to aniołowie w ludzkiej skórze.
Dzisiejszy reportaż TVN-owskiej "Uwagi" chce polemizować z ostatnią częścią powyższego stwierdzenia. Materiał ma być wyemitowany wieczorem, ale już teraz (na Onecie) autorzy chcą narobić trochę szumu. O którym wiemy od naszej Czytelniczki.
Rzecz idzie o ziemię (6600 metrów kw.) i dom we wsi Liwki na Podlasiu. Otóż jej właścicielki (dwie siostry) postanowiły klika lat temu posiadłość przekazać Caritasowi na "ośrodek, np. dla samotnych matek".
Nic takiego się jednak nie stało, bo w 2006 roku majątek od Caritasu kupiła wicedyrektor warszawskiego... Caritasu. To nie koniec ciekawych informacji. Jak myślicie, ile mogła pani wicedyrektor zapłacić za całkiem spory kawałek ziemi i dom? Otóż, zapłaciła 10 tysięcy złotych, czyli kilka razy mniej niż to mogły sugerować ceny rynkowe.
A teraz najlepsze
. Co o tym sądzi obecny ksiądz dyrektor warszawskiego Caritasu, jeśli łaska?
- Po trzech latach od darowizny, dyrektor podjął decyzję, żeby sprzedać nieruchomość. Był tam dom, który ulegał degradacji. Uzyskał zgodę swoich przełożonych, i w świetle prawa transakcja została przeprowadzona. Kwota została przeznaczona na cele charytatywne – nie widzę tu niczego niemoralnego.
W sumie racja, ale już chyba nie taka święta racja. Przyda się podczas decydowania komu przekazać 1 procent podatku.
Nic dodać tylko ująć
Gość
Wysłany: Pią 19:11, 29 Sty 2010
Temat postu:
Problem o w tym, że odpowiada, rozlicza się z fiskusem, upublicznia rozliczenia Orkiestry, a potem pierwszy lepszy, któremu nie podoba się sama idea Orkiestry, zarzuca mu nieuczciwość i prywatę - i znowu jest pytany...
Gość
Wysłany: Pią 18:59, 29 Sty 2010
Temat postu:
Tak dla Ahrona aby rozwiać wątpliwości .
http://www.pardon.pl/artykul/10720/owsiak_ma_dosc_pytan_o_finanse_wosp_nie_musicie_dawac
Gość
Wysłany: Pon 0:23, 25 Sty 2010
Temat postu:
Przejrzyste finanse - o to właśnie chodzi, obu stronom! :) Udało się wprowadzić kasy fiskalne w wiele miejsc, mimo oporu środowisk. Kościół jest jednak na to jeszcze zbyt silny.
Gość
Wysłany: Nie 23:24, 24 Sty 2010
Temat postu:
W tym przypadku Jago chodzi o coś innego taca w formie opodatkowania daje przejżystość finansów w obecnej formie konkordat broni skutecznie ksiąg księgowych inaczej mówiąc nie można od biednego żądać zbyt wiele jeśli wogóle mo żna cokolwiek żądać a jak powszechnie wiadomo koścół od wieków uznaje ubóstwo jako sprawę nieomalże wiary no i dlatego KK jest ubogi a kler bardzo często chodzi głodny.
Gość
Wysłany: Nie 22:43, 24 Sty 2010
Temat postu:
Ahron, to wynikło przecież z tematu Wielkiej Orkiestry, ze potykamy się o definicję "żebractwa".
Niezależny, wiesz, ze nie mam powodu bronić KK - ale przecież oni muszą się z czegoś utrzymywać. Mogą się utrzymywać tylko z datków swoich wiernych, składanych w ten czy inny sposób. Inna sprawa, że słuszne jest żądanie Lewicy opodatkowania "tacy". Taca to zwyczaj historyczny, istniejący od zarania Kościoła. Byłabym za tym, aby, jak w USA, np, zastąpić ją dobrowolnym opodatkowaniem wiernych danej parafii - ale to się raczej u nas tak szybko nie przyjmie, chociażby dlatego, że przy datkach na tacę zachowana jest jednak pewna dobrowolność,i możliwe są niższe datki.
Gość
Wysłany: Nie 21:53, 24 Sty 2010
Temat postu:
Załóżcie sobie temat żebractwo -przemiana jednego tematu w drugi jest bajzlem .
Gość
Wysłany: Nie 20:42, 24 Sty 2010
Temat postu:
Jaga napisał:
Dla mnie zbiórka na tacę nie jest żebractwem. Wspólnota zbiera się na koszty działalności swojego Kościoła, z którego korzystają, dobrowolnie. Nie wszyscy dają, nikt nikogo nie namawia, kładzie ten, kto chce.
No wiesz Jago żebractwem to faktycznie nie jest nie jest to też zbieraniem na koszta utrzymania KK, taca jest daniną zwyczajowo przyjętą może kiedyś taca miała swoje uzasadnienie a dziś to taki poniekąd zaskórniak kler ma konkretny biznes plan spróbuj załatwić chrzciny przyjęcie ślub pogrzeb etc etc duszyczki są policzone średnia przyrostu i zejść znana co za tym idzie wszystkie zdarzenia w między czasie również więc można spać spokojnie jeśli dodać że zgodnie z konkordatem ZUS płaci państwo a podatki są raczej grzecznościowe to powiedzenie "Nie zginie ten co ma księdza w rodzinie" ma pełne uzasadnienie.
Gość
Wysłany: Nie 20:24, 24 Sty 2010
Temat postu:
w51 napisał:
A dla mnie
zbiórka na tacę
jest swego rodzaju ... wymuszaniem, pod presją opinii za przeproszeniem .... publicznej
No właśnie, rozumiem że w przeciwieństwie do akcji Owsiaka.
Gość
Wysłany: Nie 20:07, 24 Sty 2010
Temat postu:
Weles, do części dotyczącej opłat skarbowych.. Celne spostrzeżenie!
Nie wiem, czy zauważyłeś, że kiedyś istniały znaczki skarbowe, którymi wnosiło się opłaty, a z których dochód wędrował do Skarbu Państwa. Dzisiaj, każda instytucja pobiera te opłaty u siebie, i bezpośrednio dla siebie. Urząd Gminy u siebie, sąd - u siebie.. Nie spraktykowałam jeszcze, czy każdy wydział sądu pobiera oddzielnie, czy jest to skomasowane, i znaczkiem sądowym zakupionym w jednym z sądów w Warszawie można wnieść opłatę w innym, lub w innym mieście. A także, czy Skarb Państwa pobiera jakąś część, czy wszystko wpływa tylko do lokalnego Urzędu. na pewno, jest to też zabezpieczenie działania tych instytucji w przypadku braku należnych im środków, dysponowanych centralnie. Również, czy istnieje kontrola,jaka jest staranność i gospodarność środkami tak hojnie od nas pobranymi.
Gość
Wysłany: Nie 13:49, 24 Sty 2010
Temat postu:
Mnie troszkę zastanawia pogląd szimana.... na sprawy podatku jako takiego. Twierdzi, że...
Cytat:
System podatkowy uważam za pewien wyrafinowany rodzaj złodziejstwa
... z czym chyba każdy z nas w jakiejś części się zgadza. Podatków mamy mnogość, a ich struktura jest dla zwykłego zjadacza chleba często z dziedziny SF. No i najczęściej za chiny ludowe trudno dociec sensu ich istnienia. Żeby wyrazić swój pogląd w tej sprawie to... wk. mnie podatki , które zahaczają o oszustwo obywatela. Tzn. jakby dublujące się. Takimi są np. opł. skarbowe. Dotyczą zwykle opołat za podstawowe i elementarne czynności, do którego dany urząd, organ itp. Państwa został powołany i na który już urząd - de facto - podatki już płacę. Myślę, że podobnych (i wymyślonych przez władzę) jednak podatków jest więcej i stanowią spory % kosztów, które ukryte w ogólnych statystykach pt. "wysokość podatków w danym kraju" świetnie się reklamuje. I tak władza, która ma działać w naszym imieniu, w naszym interesie "dba mocno", aby obniżać koszty swojej tylko statystycznej działalności (bo fajnie się potem reklamuje) całkiem niedemokratycznie wyciska dalszy, a w irytujący obywatela sposób grosz. Tym bardziej, że kwoty skarbowe wydają się być wzięte z księżyca. Za uzyskanie kartki papieru, 2 podpisów i może trochę jakichś tam działań kontrolnych.... bulona kasa wydaje się być mocno przesadzona. I w podobnych przypadkach jestem mocno "rozszimaniony"...
Bardziej logicznymi w uzyskiwaniu "oszczędności" przez urzędy dla mnie była by jakaś (dziś dokrynalnie zakazana) działaność gospodarcza, której forma mogłaby zależeć od inwencji urzędników.
Np. Urząd skarbowy mózgami swoich pracowników mógłby organizować kursy dla ciemnych obywateli w zakresie znajomości przepisów i tematu. Bardziej kompleksowe jak oczywiste i codzienne info dla obywatela?
Urzędy sądowe np. też jakieś kursy w tematach wybranych... itp. itp..
Za to już płacenie było by bardziej zasadne, a zainteresowany obywatel bardziej światły Ja wcale nie twierdzxę , że moje pomysły są mundre..., ale jak ktoś bierze kasę dodatkową, to niech q....wa ma to sens.
Co do dalszej części wypowiedzi szimana
Cytat:
, a WOŚP za jeden z jego elementów, fakt bardzo fajowski i kolorowy ale nie zmienia to postaci rzeczy. To, że złodziej zacznie zgrywać luzaka i będzie się kolorowo ubierał przecież niczego nie zmienia.
też się zgadzam.
Faktem godnym uwagi jest też to, iż organizator (tu Owsiak) ma prawo (chyba)5% uzyskanych wpływów rzucić w koszty własne, tzn. także wyznaczyć sobie pensum. Bo qrna tej imprezy chyba nie robi za frico? Rozumiem nawet, że to oczywiste. Bardziej wqidzę Owsiaka jako zręcznego, znajdującego swoje miejsce pracy fachowca (dziennikarz), jak ideowca. Nie piszę, aby ganić... ale ostrzec przed przesadnym uduchowieniem działań marketingowych. To czysty byznes dla wielu osób, a nie dobroczynność...
Pozdro
Gość
Wysłany: Nie 12:12, 24 Sty 2010
Temat postu:
Jaga napisał:
Dla mnie zbiórka na tacę nie jest żebractwem. Wspólnota zbiera się na koszty działalności swojego Kościoła, z którego korzystają, dobrowolnie. Nie wszyscy dają, nikt nikogo nie namawia, kładzie ten, kto chce.
A dla mnie
zbiórka na tacę
jest swego rodzaju ... wymuszaniem, pod presją opinii za przeproszeniem .... publicznej
albowiem w przeciwnym wypadku ... skarbonka kościelna świeciłaby pustkami
Gość
Wysłany: Nie 11:13, 24 Sty 2010
Temat postu:
Wiesz zgodnie z tym co mówisz należałoby stwierdzić że coś takiego jak żebractwo w ogóle nie istnieje - generalnie przecież zawsze można powiedzieć, że za coś tam płacimy. Kościół jednak sam wcale nie zaprzecza że utrzymuje się z datków, z jałmużny czyli de facto z żebractwa (co oczywiście nie do końca jest prawdą, bo nie tylko z tego), a różnica pomiędzy klasyczną tacą a zakonem żebraczym jest tylko taka, że w przypadku kapucynów oni z tacą przychodzą do nas, a w "klasycznej" wersji to my przychodzimy "do tacy".
Gość
Wysłany: Sob 22:54, 23 Sty 2010
Temat postu:
Dla mnie zbiórka na tacę nie jest żebractwem. Wspólnota zbiera się na koszty działalności swojego Kościoła, z którego korzystają, dobrowolnie. Nie wszyscy dają, nikt nikogo nie namawia, kładzie ten, kto chce.
Zakon, który wspominasz, był nazywany żebraczym, ponieważ mnisi autentycznie żebrali, krążyli od wsi do wsi, i prosili o datki.
Gość
Wysłany: Sob 16:59, 23 Sty 2010
Temat postu:
żebractwo (jest nawet zakon kapucynów - zwany żebraczym).
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin