POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 13:41, 21 Wrz 2005
Temat postu:
Ja nie błądzę to ty błądzisz.
Inteligencja przebiega pionowo, bo doktor idiota jest głupszy od inteligentnego po zawodówce.
To jest nieszczęśnie naszych czasów, stada uczonych głupców na uniwersytetach.
Wartość niewymierna jak przydaność dla społeczeństwa jest tak trudna do ustalenia że lepiej jakby decydowali o tym ludzie zainteresowani czyli mentorzy znający osobiście uczniów.
Państwo zawsze coś spieprzy.
Historia jest jedna i uczy że liberalizm XIX wieku dokonał przełomu technologicznego. W wyniku którego ludziom zaczęło być tak dobrze, że zaczeli kombinować i kierować swoje działania na idee na których się nie znali. Ktoś uznał że warto sobie zarobić na robotnikach i założył związek zawodowy. Socjalizm powstał z degrengolady spowodowanej dobrobytem.
Socjalizm tak samo wykończył cesarstwo rzymskie jest to wynalazek stary jak świat specjalista od destrukcji imperiów.
Dobro można odróżnić od zła. To trudne, ale możliwe. Kapitalizm jest lepszy od socjalizmu, bo prowadzi do większego dobrobytu można to zmierzyć obiektywnie metodami naukowymi.
Gospodarczo jesteśmy reliktem socjalizmu, ja nie mówię tu o poziomie nauki matematyki.
Kapitalizm jest od prywatyzowania szpitali. Szpitale zamyka socjalizm w którym obecnie babrze się nasza służba zdrowia.
Druga wojna i pierwsza wojna cofnęła nasz rozwój o dekady. Tak samo zimna wojna i socNASA. Nic nie osiągnęli. Ten ich prom to ja mogę sobie w garażu zbudować.
Gość
Wysłany: Śro 10:09, 21 Wrz 2005
Temat postu:
Wracam jednak do pierwotnego pytania - czy osoba która kompletnie nie angażuje się i nie interesuje się politycznym życiem kraju może być pełnowartościowym członkiem społeczeństwa.
Moim zdaniem, nie może. To jest wartościowanie z punktu widzenia społeczeństwa, a nie człowieka. Dla społeczeństwa ważne jest, aby jego członkowie wypełniali wszystkie społecznie niezbędne funkcje. Jeżeli nie wypełniają, nie sa pełnowartościowi, co nie oznacza "gorsi". Nie dotyczy to tylko polityki, ale wszystkich innych społecznie niezbędnych spraw, czyli być może mogłoby się okazać, że prawie nikt z nas nie jest "pełnowartościowy", skupiając się na jednym obowiązku społecznym zaniedbujemy być może inny.
Tak, u mnie też jest tak, że praktycznie nikt ze znajomych nie interesuje się polityką, reagują odrazą na jakiekolwiek tematy polityczne, są "zmęczeni", "zawiedzeni". Na szczęście, mój mąż tak /niedługo zacznie funkcjonować na tym forum jak mityczna żona porucznika Colombo, ale nie dziwcie się, przebywamy ze sobą 24 godziny na dobę, chyba że uda mi się czasem wyrwać na swobodę,bo to się robi trochę niezdrowe/.
Wracając do płatnych studiów - w zasadzie w całości zgadzam się z Sandrą, ale z innych powodów. Szanuję solidarność miedzypokoleniową, więc zgadzam się, żeby moje pieniadze w formie podatków były przeznaczane na cele, w których nie uczestniczę. Ale nie marnowane!
Jeżeli akceptuję "Polskę liberalną", to oznacza to zgodę na pewien system gospodarczy, w którym nie może być wyjątków i wyłomów, bo się rozsypie.
javascript:emoticon(':?b')
Gość
Wysłany: Śro 3:11, 21 Wrz 2005
Temat postu:
Kendo...
Tak sobie biegam oczętami po Twoim poście i trochę mnie bawi... ;) To nie złośliwość ale ta Twoja
lekkość
z jaką przeskakujesz nad dość poważnymi dylematami. np:
mądrzy- głupi
... Ja zauważyłem (przyjmując kryterium "wykształecenie" jako warstwy poziome) że ta
linia podziału
wg. mnie
głupi- mądry
przebiega pionowo. Mało... twierdzę że każdy z nas postawił(narysowałby) ją w innym miejscu
. Już pomijam samo zjawisko kwalifikacji... , kto by miał to zdefiniować?
Lepszy zwycięża
...??? To czemu tak psioczyłeś jak
zwyciężyło SLD
?(a nie wykluczone że w przyszłości też?)
piszesz dalej..."
ja popieram brak stypendiów socjalnych i stypendiów za dobre wyniki w nauce
"... Wiesz..., tu mam problem. Chodzi o fundatora stypendium..można by dyskutować kto by miał nim być. Zresztą bogaty student ma szanse na jedno, biedny na jedno i drugie... czyli jakby logiczne. Brać trzeba też
wartość niewymierną jaką jest przydatność gościa dla społeczeństwa
... które
tę osobę
mającą jednak wpływ na jakość życia, postęp może potraktować jako inwestycję
a więc i płacić(nic za darmo).
O ile więc tworzy się grupa elit, to warto jednak zadbać o reguły tworzące jakość. Bo czyż będą owe elity doskonałe gdy w ich gronie będą
wyuczone i wspierane korepetytorami mądre głowy potomków nowobogackich
(nie wspomnę już o
szeleszczących argumentach
niedostępnych pozostałym?). Mnie też chodzi o jakość...
Twierdzisz też..."
To zawdzięczamy kapitalizmowi promuje dobrych wykańcza złych
"... A mnie tak chodzi coś po główce, że kapitalizm(ten skrajny) spowodował powstanie nurtu i to całkiem żywego... socjalizm?(przeciwwaga liberalizmu). Może się mylę, ale ich historia jakby się toczy równolegle... i nie pokusiłbym się klasyfikować cokolwiek jako zło czy dobro.
No i nie wiem dlaczego twierdzisz że..."
jesteśmy w wielu dziedzinach reliktem socjalizmu
"..? Jesteśmy krajem za małym aby przodować w np. technologii kosmicznej. Natomiast Ruscy w wielu dziedzinach przeskoczyli zachód w w/w tecnologii... Dlaczego
relikcie socjalizmu
przekłamujesz już
nawet przez zachód uznane fakty
? Znam opinię nauczycieli LO dot. poziomu nauki np. matematyki... niepochlebne...
teraz twoje "...
Jedyne co musimy zrobić to nie ingerować nie przeszkadzać naturze
...." . Zamykamy szpitale? Burzymy dony?... odporni przeżyją...
, będzie taniej? Pewnie że kpię ale filozofia, z którą tak lekko sobie poczynasz jest równie absurdalna...
poraza mnie też..."...
Dlatego socjalistów i ich poglądów nie lubie
..."
. Gotów jestem zrozumieć
nielubienie
poglądów..., ale ludzi? Jeśli Tobie ktoś nie ogranicza wolności, nie wykorzystuje to dlaczego jest ci np. wrogiem? Może dlatego, że nie chce ci służyć?
No i przezabawne już kłamstwo wszech czasów
(raczej przekłamanie)...
"
Gdyby nie socjalizm XX wieku ta zaraza umysłów to ludzkość lądowałaby teraz na Marsie
...". Nie zauważyłeś że takie nieporządane zjawiska jak
1 i 2 wojna światowa to były KOPY dla rozwoju technicznego
? Ze to rywalizacja tzw. zimna wojna stymulowała rozwój technologii kosmicznej? Kto by wyłóżył na to tyle kasy?... To są fakty... a Ty jakoś dziwnie błądzisz
Kendo... Sposób w jaki przedstawiasz swoje zapatrywania, uzasadniając je nazwałbym
nie liberalizmem... ale sloganizmem
(bez urazy)
Pozdro....
Gość
Wysłany: Wto 23:14, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Cieszę się że ktoś o tym wspomniał. Wniosek z tego taki że nie powinno być stypendiów za dobre wyniki w nauce.
Spójrzmy na to racjonalnie. Ludzie są głupsi i mądrzejsi. Mądrzejsi do czegoś dochodzą i są bogatsi. Genetycznie dzieci mądrzejszych są mądrzejsze od dzieci głupszych. Co więcej tym mądrzejszym dzieciom pomagają mądrzejsi rodzice i ich większe pieniądze.
To tak podsumowania jak jest na tym świecie. Ja tego nie wymyśliłem zwycięża lepszy i im się jest lepszym tym łatwiej się utrzymać.
Dlatego statystycznie najlepszymi studentami są dzieci z bogatych rodzin mające za rodziców osoby z wyższym wykształceniem znające wielu potencjalnych pracodawców dla dziecka po studiach i mający zaplecze w postaci prywatnych korepetytorów. Gdy taki dobry student dostaje jeszcze od państwa dodatkowe pieniądze zebrane z podatków to jeszcze bardziej pogłębiamy nierówności.
Dlatego ja popieram brak stypendiów socjalnych i stypendiów za dobre wyniki w nauce.
Jeśli jeszcze to się nie stało co opisałem w poście to właśnie się dzieje. Tworzy się grupa elit i jest to proces naturalny. W następnym pokoleniu już na pewno studenci będący czołówką kraju to będą osoby ustawione finansowo przez rodzinę.
Po prostu do tego czasu ci co chcą i mają możliwości się wybić już to zrobią. Te biedne dzieci z terenów wiejskich będą już w miastach z ciężką kasą oczywiście jeśli rzeczywiście będą geniuszami.
To zawdzięczamy kapitalizmowi promuje dobrych wykańcza złych.
Obecne układy i nepotyzm u władzy są tylko dlatego bo jesteśmy w wielu dziedzinach reliktem socjalizmu. Korupcja się skończy wtedy gdy na szczycie będą najlepsi. Jedyne co musimy zrobić to nie ingerować nie przeszkadzać naturze.
To jest żelazna reguła libertarianizmu. Nie interweniować gdy nie trzeba.
Są oczywiście wyjątki. Czasami zdarzają się jednostki tak wybitne że warto dodać im gotówki i wypchnąć na wyżyny ludzkiego stworzenia. To rozwiązano już w wieki temu i nazywa się mecenat. Ludzi obżydliwie bogaci wyszukują Einsteinów i fundują im przyszłość. Państwo jest tu nie potrzebne. Z mecenatu korzystali Kopernik, Galileusz, Leonardo Da Vinci, Rafael i wielu innych.
Poradzili sobie doskonale bez dotacji państwowych.
Dlatego socjalistów i ich poglądów nie lubie, bo ograniczają swoim wtracaniem się w naturę rozwój ludzkości.
Gdyby nie socjalizm XX wieku ta zaraza umysłów to ludzkość lądowałaby teraz na Marsie.
Gość
Wysłany: Wto 21:52, 20 Wrz 2005
Temat postu:
Problem odpłatności za studia jest wielowątkowym , niektóre argumenty uważam sa wątpliwej jakości . Dla przykładu:
"Po pierwsze, z obecnych dwoch milionow studentow, za studia NIE placi zaledwie 800 tys. Jak wiec widac - BEZPLATNE studia to fikcja.
Po drugie, na najbardziej elitarnych - BEZPLATNYCH - studiach ucza sie w prawie wylacznie dzieci ELITY. Bo to ELITY stac na odpowiednie kursy, korepetycje i w ogole posylanie dzieci na studia w duzych miastach." (Banitka)
To jest prawda tylko przyczyna jest głębsza , namnożyło sie uczelni prywatnych i nie tylko, gdzie przepustką do indeksu jest czesne . Przy takim poziomie ubóstwa część z tych płacących to młodzież którą nie stać na finansowanie przez 5 lat studiowania, muszą pracować, są też i tacy których poziom przygotowania jest niezadawalający aby przejść pomyślnie egzamin na studia dzienne w uczelni państwowej. Jakość tych studiów czasami pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli wprowadzi sie odpłatność za studia to i tak elity dadzą sobie radę , zaś ta część młodzieży /dosyć znaczna/ na studiach dziennych zostanie na lodzie. Odpłatność za studia ma raczej według mnie podłoże doktrynalne, samo w sobie niczego dobrego nie przyniesie.Wplecie się to w taki łańcuch kolejnych działań , skoro płacimy za studia , to dlaczego nie płacić za.......itd. Poprostu utrwali się pewien niebezpieczny kierunek zmian.
Jest to uciekanie od szukania racjonalnych rozwiązań w bardzo ważnym segmencie naszego życia społecznego, problem jest trudny i nie wolno uciekać od niego.Należy zastanowić się dlaczego tak wielu wybiera odpłatne studia , dążenie do zmian w oparciu tylko o konkluzję tego faktu nie rokuje dobrze na przyszłość. Wszelkie działania winne uwzględniać w szerokim stopniu nasze realia .
Co do migracji wykształconej młodzieży i nie tylko młodzieży, jest to skandal.
Ciekaw jestem kogo więcej będziemy mieli już za kilkanaście lat : rentierów czy klientów pomocy społecznej?.Odnoszę się do migracji zarobkowej już od początku lat 90 -tych.
Gość
Wysłany: Wto 15:56, 13 Wrz 2005
Temat postu:
przepraszam , nie zalogowałem się - zezowaty
Gość
Wysłany: Wto 15:55, 13 Wrz 2005
Temat postu:
Banitko ! jod też, ale raczej znajomość branży finansowej tak skrzętnie zaciemnianej przez rządzących
Gość
Wysłany: Pią 15:25, 09 Wrz 2005
Temat postu:
Weles, janiob:
formalnie jeszcze nie jestem na III roku, bo zaliczenie z jezyka mamy dopiero pod koniec wrzesnia i chyba cos slabo te kciuki byly trzymane, bo ocena mizerna, niemniej jednak walka z KC wygrana :) jupi :) dzieki chlopcy z zyczenia i kibicowanie mi w tym ciezkim dla mnie boju :)
pozdrawiam :)
Gość
Wysłany: Czw 19:56, 08 Wrz 2005
Temat postu: jestem za, a nawet przeciw ;)
Banitka napisał:
Rafi,
Kamyk do Twojego ogrodka...
Jestes z P JKM, a on przeciez postuluje by rodzice sami placili za edukacje swoich dzieci :o
Zgadza się i ... wcale nie widzę w tym jakiejkolwiek sprzeczności :)
Zauważ, że nie wybieram wyłącznie "płatnej edukacji" (a nie tylko studiów), ale całość programu ! Takie płatne studia i nauka obowiązywałyby przecież w zupełnie odrębnej rzeczywistości niż dzisiejsza, w państwie całkowicie różnym od obecnego ! Innym, zwłaszcza jeśli chodzi o "finansowanie państwa" przez obywateli - obywatele powinni finansować przed wszystkim siebie, a nie - tak jak mamy obecnie - państwo !
Gość
Wysłany: Czw 10:22, 08 Wrz 2005
Temat postu:
Banitko,zadajesz proste i łatwe pytanie na któro sama znasz odpowiedz.
Odpowiedz jest bardzo prosta i łatwa , wykonanie wręcz niemożliwe w krótkim przedziale czasowym.
Zlikwidować bezrobocie tak do 5%, zreformować państwo - to tak najkrócej.
Czyżbyś na to nie wpadła ? Nie wierzę?
Tylko jak to zrobić ?
Pozdrawiam.
Gość
Wysłany: Czw 9:18, 08 Wrz 2005
Temat postu:
Rafi,
Kamyk do Twojego ogrodka...
Jestes z P JKM, a on przeciez postuluje by rodzice sami placili za edukacje swoich dzieci :o
Do pozostalych,
Nadal nie otrzymalam odpowiedzi na pytanie, JAK rozwiazac probelm strat finansowych Polski wywolanych "drenazem mozgow" - czyli emigracja - przy zalozeniu, ze podtrzymuje sie fikcje pt. "darmowe studia"
zezowaty,
wiesz... moze ta wspolnota mysli wynika z wiekszego dostepu Pomorzan do jodu? hehehe :P
Gość
Wysłany: Wto 22:58, 06 Wrz 2005
Temat postu: szkolnictwo i nauka
Mówienie o równych szansach edukacyjnych przy płatnych studiach ? To absolutnia utopia i ... najprostsza droga do dziedziczenia biedy. System stypendiów, programy wspomagające itp. itd ? Nie czarujmy się ... W większości będą na papierku, a siłę przebicia na skorzystanie z nich będą mieć nieliczne wyjątki, pozorujące poprawność tej utopii. Czy któreś z tych dzieci (
http://www.podzielsieposilkiem.pl/index.php?id=news&newsId=9&PHPSESSID=d8e583f736be15b8ae570313661405fd
) również pójdzie na płatne studia ? Będzie je w jakikolwiek sposób się na nie chociaż dostać ? O opłatach nie wspominając ...
"Te dzieci" to:
Niedożywienie to problem, którego tak naprawdę nie widać, a który dotyczy aż 32% dzieci w Polsce (co dziesiąte z nich nie kwalifikuje się do pomocy społecznej, czyli nie jest objęte pomocą państwa). Z danych GUS za 2003 rok wynika, że prawie połowy rodzin, bo aż 44%, nie stać na zjedzenie przynajmniej raz na dwa dni posiłku, w skład którego wchodziłoby mięso, drób czy ryba.
Im więcej "polityki prorodzinnej" w ustach polityków, tym bardziej jest jak wyżej ...
A same szkolnictwo i nauka w Polsce ? Jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o procent PKB wydawany na te cele. Pomimo tego, że przed każdymi wyborami słychać, jakie to kształcenie młodzieży jest ważne dla przyszłości państwa. Jeśli się nie mylę, to ten i tak nikły % nawet ostatnio spadł ...
O ile jestem za zdroworozsądkowym (to też moje ulubione pojęcie ;) ), podejściem do wszystkiego praktycznie, to przyznam, że już sam nie wiem, co w tej naszej skomplikowanej rzeczywistości można tak nazwać ...
Stypendia socjalne "jakieś" też dziś są. Ale z tego co się orientuję, to ich wysokość pozwala na bardzo niewiele. Sam miałem okazję skorzystać z dobrodziejstw (?) studiów bezpłatnych (przyznam nieskromnie, że nawet mi za to płacono - w postaci stypendium naukowego i nagród rektora za wyniki w nauce :) ) i pamiętam, że stypendia socjalne, jakie niektóre osoby wówczas otrzymywały, stanowiły nawet wielokrotność opłaty za akademik i pozwalały spokojnie przeżyć miesiąc do kolejnego stypendium. Dziś porównywalna przeliczeniowo kwota podchodzić by musiała pewnie pod średnią krajową.
To chyba tyle moich w sumie luźnych uwag w temacie płatnych studiów. Trudno coś rozsądnego zaproponować w obecniej sytuacji gospodarczej/ekonomicznej wielu obywateli i w tej politycznej hybrydzie jaką dziś w Polsce mamy. Dodam może jeszcze, że własnie przez te hyrbydę doszło do tego, że obecny, teoretycznie "socjalistyczny" rząd zaproponował w "strategii" płatne studia dla wszystkich, co juz zakrawa dla mnie na kolejny absurd.
Mnie pozostaje liczyć tylko na to, że to co mam obecnie w stopce, stanie się kiedyś REALNĄ POLITYKĄ w naszym kraju ...
Gość
Wysłany: Wto 16:32, 06 Wrz 2005
Temat postu:
Banitka:
czy Ty uwazasz, ze jak wejdzie ustawa o platnych studiach to Tobie zostana zmniejszone podatki?? albo chociaz bedziesz miala gwarancje, ze Ci ich nie podniosa?? nonsens! nic sie nie zmieni, tylko zamiast na edukacje i na jej rozwoj pojdzie na adm i na jej rozwoj. jest RPO, RPD czas teraz na Rzecznika Praw Niemowlaka, Babulinek w wieku od 80 lat etc.
napisalas, ze jestes za rownymi sznsami, jednak wg. mnie wlasnie za nimi nie jestes.
gratuluje mezowi, moze mial wiecej szczescia, albo osiagnal to wszystko pare lat wstecz, bo jak wiesz czasy sie zmianiaja i ciezko jest teraz bez studiow zarobic na studia. nie twierdze, ze jest to niemozliwe, ale z pewnoscia coraz ciezsze.
pisalas tez cos o postawie roszczeniowej, cholera, ludzie zamiast isc do pracy wola sobie siedziec na bezrobotnym, bo to wygodniejsze (NIE WSZYSCY! NIE GENERALIZUJE!) i o ile sa przypadki uzasadnione to sa tez bezpodstawne. to mozna zaliczyc do postawy roszczeniowej, ale nie edukacje. to nasze PANSTWO powinno w nia ladowac, moze wreszcie by sie cos zmienilo! prawo tworza osoby, ktore nie maja o nim pojecia, a na posiedzenia przychodza w celach towarzyskich i to tylko na glosowania, bo kolo 12 na sali jest tylko marszalek i 2 zainteresowanych poslow. zobacz do czego to prowadzi- przyklad widac po ustawach jakie mamy "przyjemnosc" czytac. moze jak coraz wiecej osob w przyszlosci bedzie konczylo studia to uchroni nas to od takich delikwentow.
nie przemawiaja do mnie Twoje Banitko argumety, ale to moze i lepiej, bo gdybysmy mialy takie same zdanie to nasza dyskusja skonczylaby sie na: masz racje, czy zgadzam sie.
janiob:
skoro juz mowa o zgadzaniu sie to ja zgadzam sie z Toba i zadnych pogladow nie biore pod uwage. no chyba, ze te "zdroworozsądkowe".
przerwa na kawe dobiegla konca, ostatnia w ciagu najblizszych paru dni, teraz bez kciukowego wsparcia janioba musze sie ostro wziac za nauke. ach Weles, ojcowska postawa godna pozazdroszczenia! moj tata nigdy kciukow za mnie nie trzyma, uwaza, ze jestem tak wyszczekana, ze musze sobie dac rade, ale na to nie ma teorii. Weles mysle, ze dobrze zaopatrzysz core i juz sie ciesze razem z nia ;) i mam nadzieje, ze podzielisz sie wrazeniami z tej towarzyskiej wizyty :)
pozdrawiam.
Gość
Wysłany: Wto 15:24, 06 Wrz 2005
Temat postu:
Witam.
Dochodzę do wniosku,że nie dojrzałem do tej dyskusji.
Poglądy liberalne,albo jeszcze lepiej ultra liberalne do jakich przyznaje się Banitka,albo poglądy socjalistyczne,centrowe czy jakieś inne,czy to ma jakiś sens ? To do mnie nie dociera.
Zawsze byłe i jestem zwolennikiem poglądów zdroworozsądkowych,
działań opartych na wiedzy i kompetencji,co do tego ma polityka i poglądy reprezentowane przez partie i różnego rodzaju opcje polityczne.Chyba do czegoś nie dorosłem,przyznaję.
Spróbujcie ocenić skutki wprowadzenia ostatniej reformy edukacji.
Odpowiedzieć na pytanie czy reforma przyczyniła się do zwyżki poziomu nauczania,czy odwrotnie.
Banitko co ma wsólnego ultra liberalizm z równymi szansami i nie równaniem portfeli.Sa to sprawy tak oczywiste i nie przypisane do żadnych poglądów politycznych,żadna partia nie ma prawa zawłaszczać czegoś co należy do zdrowego rozsądku,do nabytej wiedzy,wykształcenia do sztuki życia w każdych warunkach i okolicznościach.To,że ludzie różnie sobie radzą to już inna sprawa.Byli są i będą ludzie zdolni i mniej zdolni,zaradni i mniej zaradni,biedni i bogaci itd,to ich różni i będzie różnić i bardzo dobrze.
Jest jednak coś co ich łączy,wszyscy chcą,żyć i mieć stworzone ku temu warunki.Kto tego nie rozumie i do tego nie potrafi tego zapewnić to niech się do rządzenia nie bierze.
Nie ma zupełnej wolności,tak jak nie ma wolnej miłości,tak nie ma wolnego rynku.Wszystko co nas otacza,co się wokół nas dzieje musi mieścić się w wyznaczonych normach.Normy te wyznaczają nie dwie linie poziome,/to jest socjalizm,a może i komunizm/lecz linie jakie wyznaczają nożyce,gdzie jest możliwość regulacji norm,prawa itp. w zależności od sytucji i okoliczności./tylko jak cały ład "wyleje" sie poza ramiona nożyc to mamy to co mamy obecnie w Polsce ogólny burdel/.Dlatego też niektórzy wola spcjalizm.
Nie wiem czy jasno wyraziłem swój pogląd w sprawie.Jeśli nie to trudno.
Weles pozdrów tą sympatyczną forumowiczkę z o2,żeglarkę Ver :roll: ,
jeśli masz taką możliwość.Chyba się nie mylę.
Młoda ,ręce mnie bolą od tego trzymania kciuków.Już nie trzymam i tak zaliczysz bo jesteś obryta,i tyle.
Gość
Wysłany: Wto 14:35, 06 Wrz 2005
Temat postu:
Banitko...
Ja w zasadzie też jestem ultraliberałem, ale wyłącznie w stosunku do siebie
. Na zewnątrz raczej się "przystosowuję"... Dla swoich "panienek" bywam często "naiwnym" idiotą(nie widzi, nie kuma...takie tam... dla świętego spokoju)... Lubię ludzi czytelnych(przewidywalnych) i nie koniecznie określonej opcji. Tak, że Ty mi się w owych "ramach" mieścisz, co wcale nie musi tobą wstrząsnąć
. Każdy z nas zbiera jakieś doświadczenia i w sposób oczywisty wybiera "skuteczne" dla siebie metody osiągania celów. I tak trzymać... bo nakazuje tak logika, rzecz chyba istotna w Twoich "walkach". :)
Pozdrawiam...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin