POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pią 0:23, 10 Mar 2006
Temat postu:
Niestety, okazuje się, że jak większość, uległam propagandzie organizacji feministycznych. Dla których, jak dla polityków, dziennikarzy, mediów warunkiem istnienia i przydatności są problemy, które mogłyby zwalczać, ofiary, w imieniu których mogłyby występować.
W świadomości społecznej to kobiety są głównymi ofiarami przemocy w rodzinie, słabe, delikatne istoty, ofiary męskiej brutalności.
Tymczasem, z dużym zaskoczeniem czytam przywołane przez OZON w felietonie "5 mitów przemocy domowej" wyniki oficjalnych badań. Otóż:
Raport CBOS "Przemoc i konflikty w domu" z lutego 2005: kobiety wyzywają i obrażają partnerów niemal równie często jak mężczyżni swoje partnerki /przemoc psychiczna/. Mężczyżni częściej niż kobiety poniżają, kpią, grożą, szantażują i stosuja mniej brutalne formy przemocy /np szarpanie, popychanie/, jednak z deklaracji respondentów wynika, że przemoc w rodzinie jest zwykle obustronna.
Instytut Psychologii Zdrowia, 2004 rok: Zjawisko przemocy domowej na terenie m.st.Warszawy: swoich partnerów bije 2,9% kobiet i 2,7% mężczyzn.Mieszkanki stolicy przodują też w policzkownaiu, itd, itd przytaczane są wyniki badań, z których wynika, że w wypadkach przemocy domowej coraz częściej maltretowaną osobą okazuje się mężczyzna. W 2005 roku policja odnotowała prawie 13% wzrost liczby pokrzywdzonych mężczyzn - było ich ponad 10 tys.
Podobne, tylko drastyczniejsze różnice wystepują w niektórych innych krajach.
Bici mężczyżni często milczą, nie walczą o swoje prawa tak skutecznie, jak kobiety......Wstydzą się zgłaszać policji, że zostali pobici przez żonę.
Agresja żon wobec mężów ma różne formy: przemocy fizycznej, agresji seksualnej, maltretowania fizycznego, a nawet zabójstwa z użyciem broni.
Słowo daję, nigdy bym nie przypuszczała......
Jaga
Gość
Wysłany: Pon 21:35, 27 Lut 2006
Temat postu:
No tak, Ahron, Wy to wogóle jesteście same biedne, poniewierane ofiary....
Ale troche masz racji, tylko problem w tym, że ci dobrzy wybieraja sobie jakies straszne hetery za żony....Po prostu Natura chętnie łączy przeciwieństwa, zeby jej się cos po drodze nie zmarnowało....
Jaga
Ahron
Wysłany: Czw 22:33, 23 Lut 2006
Temat postu:
Terror psychiczny -hmmmm ja znam przykłady odwrotne ,na ogół to meżczyźni są ofiarami i to przeważnie ci dobrzy.
Gość
Wysłany: Wto 8:36, 21 Lut 2006
Temat postu:
Szokujące. W naszym kręgu kulturowym, wydaje mi się, takie sytuacje nie wystepują. Ale moze po prostu nie znam takich przypadków. Zresztą, obok terrorów fizycznych istnieje także terror psychiczny. Takich przypadków znam wiele. Dlatego tak ważne, żeby kobieta była wykształcona, niezalezna - poczucie niezależności daje siłę, wzmacnia psychicznie.
Ofiary to głównie kobiety, które nie potrafią wyzwolić się z sytuacji, w jakiej się znajdują, zależne od mężczyzn.
Przyczyn nie usuniemy - liczne filmy jakie na ten temat oglądałam wskazują, że jest to problem międzynarodowy. Nie wynika też z alkoholizmu, chociaż alkohol ten problem wzmaga. Wynika po prostu z natury ludzkiej, a brak reakcji policji, sądów wynika ze świadomości społecznej, z pozycji kobiety w naszym, niby postepowym, społeczeństwie.
Nie uważam jednak, żeby tworzenie kolejnych stanowisk rzeczników do spraw....mogło coś pomoc. Potrzebne jest po prostu prawidłowe funkcjonowaniae sądownictwa. Nie chcę wymawiać, ale był u nas na forum kiedys tekst, który wyrażnie wskazywał miejsce kobiety w społeczeństwie. Były uwagi, poniżające kobiety.Z takiego właśnie nastawienia wynikają dalsze skutki.
Partnerstwo, koledzy.
Kobieta to nie zabawka. To człowiek.
Jaga
Ahron
Wysłany: Nie 22:00, 19 Lut 2006
Temat postu:
Myslę że ten post to następny dowód na to że sądy i prawo straciły kontakt z ludźmi.
Zresztą sprawy rodzinne to kwadratura koła ,trudno ukarać męża bez karania rodziny.
Gość
Wysłany: Nie 21:03, 19 Lut 2006
Temat postu:
Panesz może dziś nie będę komentował całego Twojego postu powiem jedynie że w pełni się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o przedstawiony prze Ciebie problem. Tak faktycznie często wyroki sądowe w stosunku do tych rodzinnych zboczeńcow są kpina z ofiar,nader czesto wyrok sądowy jest symboliczny gdyż wysoki sąd wprawdzie uznał za naganne wyciągnięcie ręki w wyraźnym zamiarze uderzenia ale wyroku nie zasądza i uznaje że o mężowską rękę kobieta uderzyła się sama,tak to w skrucie można zobrazować. Znam wiele rodzin w których przemoć stała się pewnym codziennym rytuałem bez ktorego czegoś brakuje interweniująca policja ogranicza sie do pouczenia krewkiego męża i po ich wyjściu zabawa trwa nadal do następnej interwencji itd,a są cóż sąd z reguły postanawia tak jak opisałem i koło się zamyka sędzia o 15 idzie do domu w którym jest cisza spokój i zgoda.Panesz niestety problem ktory poruszyłeś jest głębszy gdyż przemoc i sasądzane choć symboliczne wyroki dotyczą również kobiet.
Gość
Wysłany: Nie 17:10, 19 Lut 2006
Temat postu: Co z tym prawem? - Zbrodnie kuchenne - tyg. "Polityka&a
Użalamy się nad kamieniowanymi muzułmankami, bronimy praw kobiet, a nie wiemy co u nassię dzieje.
A palestra, w tym profesory się burzą!!!!
Oto wyrywek, bo tylko tyle można przekopiowac z internetu "Polityki".
http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead04&news_cat_id=17&news_id=170997&la
yout=1&forum_id=3105&fpage=Threads&page=text
Polityka 7/2006
Zbrodnie kuchenne
Nad grupą mężczyzn z Włodowa, którzy dokonali linczu na Józefie C., o strachu ich wsi, pochyliły się sławy prawnicze. Minister Ziobro osobiście przyłożył rękę do zwolnienia zabójców z aresztu. Ale są też w Polsce dziesiątki zabójstw dokonanych w obronie własnej, których sprawców się nie rozgrzesza. Czy dlatego, że są kobietami?
Ryszarda Socha Zakład Karny w Grudziądzu jest największym więzieniem kobiecym w Polsce. Wyroki za zabójstwo odsiaduje tu zwykle 150–160 skazanych. Z tego ok. 60 proc. (90–100 kobiet) to zabójczynie mężów lub partnerów życiowych. Przeważnie mają wyroki po 8–12 lat, choć zdarzają się i wyższe. Kary poniżej 8 lat należą do rzadkości.
– Lwia część tych kobiet, pewnie 9 na 10, wcześniej była ofiarami swoich ofiar, czyli doświadczała przemocy z ich strony – szacuje Marzena Piekarska, kierownik działu penitencjarnego Zakładu Karnego w Lublińcu. W 2003 r. przeprowadziła wśród więźniarek badania dotyczące przemocy. Z grupy skazanych za zabójstwo męża lub konkubenta wybrała losowo 25 kobiet. Okazało się, że tylko jedna z nich nie była ofiarą przemocy. Wśród form przemocy, jakim były poddawane pozostałe 24 kobiety, znalazło się m.in. wybijanie zębów, przywiązywanie do kaloryfera, zamykanie. Połowa kobiet z powodu bicia korzystała z pomocy lekarskiej. W domach 75 proc.
badanych partnerzy znęcali się też fizycznie nad dziećmi.
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Polityki".
-------------------------------------------------------------------------
Więc tylko krótkie przepisywanki.
" Z uzasadnień wyroków wynikało, że do zabójstwa dochodziło w trakcie
domowej awantury
Wszystkie kobiety działały bez zamiaru zabójstwa czy dokonania uszczerbku na zdrowiu partnera. Ich zachowanie było formą obrony przez stosowaną przez partnera przemocą, reakcją na ból i cierpienie bądź reakcją na
przemoc stosowaną wobec dzieci
.
Po fakcie większośc kobiet kobiet zachowywała się podobnie - próbowały partnera ratowac, wzywały pogotowie, sąsiadów. Tylko nieliczne (8,3%) w pierwszym odruchu starały się zacierac ślady.
Wysokośc wyroków wynika z kwalifikacji prawnej czynu. Par. 148 "Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, karze 25 lat pozb. wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
Inaczej postrzegają skazane, Na 24 badane... tylko jedna oceniła wymierzoną jej karę za sprawiedliwą. Najbardziej bolało je zawarte w aktach oskarżenia i wyrokach standartowe sformułowanie "działając z zamiarem pozbawienia życia".
Przyznawały sie do wszystkiego, tylko
nie do do przypisywanego im zamiaru
.
Skąd w sędziach, którzy wydawali owe wyroki, wzięła się niewzruszona pewnośc, że kobieta bita, chwytając za nóż podczas domowej utarczki, zamierzała pozbawic swego prześladowcę życia?
W odróznieniu od mężczyzn z Włodowa, ich szanse, żeby agresora obezwładnic, związac i dostarczyc na policję,
można ocenic jako żadne
.
... nie stosuje się art.155. "Kto nieumyślnie powoduje śmierc człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat." Trzy miesiące to 32 razy mniej aniżeli dolna granica kary za zabójstwo.. A do wyboru są jeszcze artykuły dotyczące pobicia bądź spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć. Dlaczego owe kobiety w oczach sędziego są przestępczyniami większego kalibru niż agresorzy uliczni, którzy dla rozrywki pobiją kogos ze skutkiem śmiertelnym?
********************************
Mąż pił i bił. I. twarz ma zdeformowaną. Mąż złamał jej nos deską do krojenia. Starała się unikac awantur ze względu na dzieci. Ale on zaczął atakowac także dzieci - z powodu źle zawiązanego szalika, zagiętej kartki w zeszycie. Kiedy stawała w ich obronie obrywała. .... Ostatnie dwa lata były koszmarem. Pijany czy trzeźwy mąz na nich się wyżywał Tamtego dnia spał pijany. Obudził się gdy dzieci wróciły ze szkoły. Zaczął krzyczec na syna. Złapał go za szyję i rzucił o ścianę.
Gdy I. stnęła w obronie..... tłukł nią o ścianę.
- "Chwyciłam coś, wtedy nie zastanawiałam się co, i uderzyłam. Zaczęłam uciekac. Zdziwiłam się, że on nic nie mówi. ...........
Teściowie byli zdziwieni tylko tym, , że to on nie żyje, a nie ja.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin