POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Sob 22:13, 23 Cze 2007
Temat postu:
Proszę państwa myślę że ten topik pod nazwą „Prezydent na szczycie” uległ dezaktualizacji niestety miłościwie panujący zjechał z powrotem na dół ze wskazaniem że na szczyt trzeba wdrapywać się jak Syzyf ponownie może następnym razem uda się na szczycie trochę posiedzieć i popatrzeć przez chwilę na możnych tego świata z góry, tym razem należy pilnować miejsca w szeregu.
Tak dla przypomnienia ,zapewne zostanie wyemitowanie oświadczenie naszego prezia o treści „Panie prezesie zadanie wykonano”
Takie jest moje zdanie ,koniec.
Gość
Wysłany: Sob 21:22, 23 Cze 2007
Temat postu:
[quote="sziman"]
Cytat:
Dla czarusia (jak dla każdego zwierzęcia) czas jest abstrakcją a każdy układ jest statyczny (mamy tylko tu i teraz). Podczas gdy dla każdego normalnego człowieka (z IQ>90) to sa układy dynamiczne zmieniające się w czasie
Toś mnie rozbawił do łez......Obśmiałem się jak norka
Swoje "pojęcie" czasu pokazałeś w jakże zajmującym topicu " Gwiazdka umysłowego onanisty - impotenta"...he he he...Jest mi też niezmiernie przykro, że legitymujesz się IQ na poziomie 36 jednostek, co predystynuje Cię do prania bielizny i do prostych prac ciesielskich/broń boże noża do ręki/...he he he...
Cytat:
Oczywistym debilizmem czarusiowym jest twierdzenie, że wszystkie postulaty niemieckie zostały wprowadzone w życie. Otóż niemcy nie planowali dawać Polsce możliwości blokujących podobnych do tych, które mają sami, zostali do tego zmuszeni (zresztą nie kryją swojego niezadowolenia), przesunięcie terminu wprowadzenie do 2017r. tez im nie bardzo leży, bo pozostaje jeszcze kwestia ratyfikacji traktatu.
Gdybyś... he he he...szimanku poza kontemplowaniem swojej mikraśnej kuśki na przemian z sylabizowaniem szmatławych przekaziorów, zainteresował się prasą niemiecką/bez ograniczania się do naszych - pożal się boże - komentarzy/, wiedziałbyś już dosyć dawno, że Niemcy WKALKULOWALI w swoje stanowisko taką propozycję wobec Polski...No, ale na stołku ministra spraw zagranicznych mamy kogo mamy, tak więc z góry było wiadomo, że owa paniusia nie Pofotyguje się nawet aby unaocznić Kartoflom możliwe stanowiska w negocjacjach...
Cytat:
Pozostałe czyli Węgry i Słowacja nie zrobniły tego, z powodów pragmatycznych - mają znacznie przekroczony pozim deficytu, bali sie więc po prostu, że jak sie duzi na nich wkurwią to przepchną przykręcenie kurka z dotacjami co zgodnie z zasadami mogli zrobić, podobnie zresztą rzecz sie miała z Portugalia i Grecją.
He he he...nie zapomnij jeszcze dodać, że prezydenciuniowi tak ogólnie to nie jest wiadomo co to grupa wyszehradzka a co trójkąt weimerski...Dla niego i jego połówki to tak ogólnie jeden chooj, bowiem kartofle NIGDY nie byli konsyliacyjni i w żadnym większym towarzystwie nie czuli i nie czują się dobrze...
Gość
Wysłany: Sob 21:09, 23 Cze 2007
Temat postu:
Naprawdę niektórych nie rozumiem.
Uważam że Polska zyskała 10lat ,za dziesięć lat ,przy takim najlepiej wiekszym wzroście gospodarczym ,pozycja negocjacyjna bedzie inna.
Tym co uważają że nie było zadnego sukcesu -to zadam pytanie jakim sukcesem było by gdybysmy przystali na propozycję Niemiec?
Dupy dała Merkel i to dokładnie ,gdy zagroziła wyłączeniem Polski z negocji-tego nigdy i pod zadnym pozorem nie powinna robić-gdyż inne państwa nawet gdy nas nie popierały to ten element jej negocjacji zapamiętają .Gdyż jeżeli Polskę można wyłączyć tz że można wyłączyć każdy inny kraj-nie sądzę że taki precedens by się podobał większości.
Po raz pierwszy mamy rząd pro polski ,a nie proeuropejski ,dość mam liberałów i kosmopolitów -chcę wierzyć że Polski Prezydent będzie walczył do upadłego dla naszego wspólnego interesu -a to co wygaduje polskojezyczna prasa-media mam w dupie ich zadaniem jest przecież wszystko zochydzać maja to wpisane w statut.
Gość
Wysłany: Sob 18:58, 23 Cze 2007
Temat postu:
sziman napisał:
Do Ekora - ..... rzekomej rezerwie państw grupy wyszehradzkiej do Polski - to nie prawda, bo tych państw jest raptem cztery z czego jednym jest Polska, drugie to Czechy, które nas poparły. Pozostałe czyli Węgry i Słowacja nie zrobniły tego, z powodów pragmatycznych - mają znacznie przekroczony pozim deficytu, bali sie więc po prostu, że jak sie duzi na nich wkurwią to przepchną przykręcenie kurka z dotacjami ,.....).
Do grupy wyszehradzkiej pretendowało kiedyś wiecej krajów. Ale istotne jest to ze silne gospodarczo i politycznie państwa potrafią sobie "zjednać" potrzebne poparcie , lub pożądane stanowisko państw "wolnych i niezaleznych". Tak było , tak jest , tak też i zapewne będzie. A myśmy chcieli Rosjanom wytoczyć kolejną wojenkę za Estonię.
Gość
Wysłany: Sob 18:46, 23 Cze 2007
Temat postu:
Jak zwykle przy sobocie czaruś pofolgował nałogom, co z tego wynika każdy widzi - bredzi.
Pierwsza brednia to nagminne i konsekwentne patrzenie na problemy geopolityczne, polityczne i ekonomiczne z wyłaczeniem czynnika czasu. Dla czarusia (jak dla każdego zwierzęcia) czas jest abstrakcją a każdy układ jest statyczny (mamy tylko tu i teraz). Podczas gdy dla każdego normalnego człowieka (z IQ>90) to sa układy dynamiczne zmieniające się w czasie. Co więc dało nam 10 lat? Odpowiedź jest prosta szansę na zmianę niekorzystnego układu na lepszy. Wypracowywac ten układ będziemy mogli w oparciu o bardzo silną (porównywalną z Niemcami) pozycię w radzie z Europy. To pierwsza oczywista korzyść. Druga to tzw. kompromis z Joaniny, który od 2017 wprowadza Polskę do grona państw, które w parze z innym dużym państwem mogą zblokować każdą decyzję rady. Wcześniej podobne możliwości miały tylko Niemcy, Francja, Wlk. Brytania i Włochy. Polska dzięki porozumieniu do nich dąłączyła. Kim będzie ten strategiczny partner - wydaje się, że naturalnym dążeniem w polityce europejskiej powinno być teraz dla Polski rozszerzenie UE na wschód, mamy na to 10 lat, to dużo. To da nam zaplecze, które stanowić będzie fundament silnej pozycji w UE.
Oczywistym debilizmem czarusiowym jest twierdzenie, że wszystkie postulaty niemieckie zostały wprowadzone w życie. Otóż niemcy nie planowali dawać Polsce możliwości blokujących podobnych do tych, które mają sami, zostali do tego zmuszeni (zresztą nie kryją swojego niezadowolenia), przesunięcie terminu wprowadzenie do 2017r. tez im nie bardzo leży, bo pozostaje jeszcze kwestia ratyfikacji traktatu. Rok 2014 bardzo im w tym kontekście "leżał", bo przy założeniu, że następną kadencję w polskim sejmie weźmie PO być może na spółę z PiS, to istnieje duża szansa, że od 2013 rządzić będzie u nas eurolewica, która podpisałaby wszystko co jej Bruksela podsunie, 2017 to koniec prawdopodobnej lewicowej kadencji i koniec marzeń bezproblemowym przyklepaniu traktatu (w grę będzie wchodziło referendum, które lewica zapewne by sobie odpuściła).
Do Ekora - dotychczas Rada UE miała ograniczone możliwości kreowania polityki wewnątrzunijnej, Traktat to zmienia dlatego ważnym było uzyskac w niej jak najsilniejszą reprezentację. Dziś mimo Nicei tak naprawdę niczego tam nie musieliśmy forsować. Drugą sprawą jest Twoje przekonanie o rzekomej rezerwie państw grupy wyszehradzkiej do Polski - to nie prawda, bo tych państw jest raptem cztery z czego jednym jest Polska, drugie to Czechy, które nas poparły. Pozostałe czyli Węgry i Słowacja nie zrobniły tego, z powodów pragmatycznych - mają znacznie przekroczony pozim deficytu, bali sie więc po prostu, że jak sie duzi na nich wkurwią to przepchną przykręcenie kurka z dotacjami co zgodnie z zasadami mogli zrobić, podobnie zresztą rzecz sie miała z Portugalia i Grecją. Mówiło sie nawet w tym przypadku o ordynarnym szantarzu ale w sumie to cześć polityki nie ma co sie gniewać:).
Gość
Wysłany: Sob 18:37, 23 Cze 2007
Temat postu:
Bujany na Twoje pytanie odpowiem NIE Polska nie straciła ale też niewiele zyskała.
- Mieliśmy przygotowany plan "B" i go zrealizowaliśmy. Jest on nawet dla nas korzystniejszy niż pierwiastek - tłumaczył premier Jarosław Kaczyński ustalenia po zakończonym nad ranem szczycie UE w Brukseli. Szef rządu powiedział, że dzięki temu porozumieniu mamy mocną pozycję.
Ten chłop chyba nie wie co mówi albo mówi co chce jeszcze niedawno prezio zapewniał że nie ma planu B jest albo albo na szczęście dzięki zachodnim politykom wielkiego formatu dostaliśmy sporo co prawda w praktyce są to tylko oddzielne prysznice dla naszych rozrywkowych wybrańców ale prestiż wzrasta. Tak naprawdę to nie ugrali niczego bo nie o to chodziło co się dostało więc trudno mówić o sukcesie jeśli będę chciał samochód a dostanę rower to trudno że osiągnąłem sukces jednak rodzinie wytłumaczę że rower ma o wiele więcej zalet, tak to wygląda.
Oto mój komentarz na temat tego wiekopomnego wydarzenia no cóż każdy widzi to co chce tyle że jedni patrzą przez różowe okulary i w kierunku w którym jest nakazane.
Jeśli chodzi natomiast o moje związki albo inaczej moją religijność i wiarę to jest ona oparta o przekonanie że istnieje coś co nas przewyższa coś czego naszym umysłem ogarnąć nie potrafimy, może chwilowo ale nie jest oparta o fałszywy fanatyzm o obłudę o fałsz. Tak chodzę do kościoła i to przekazałem swoim dzieciom niestety przyznam że sukces osiągnąłem średni . Widzisz Bujany te wszystkie demontracje religijne te publiczne samobiczowanie to nie dla mnie te pielgrzymki które wracają z reguły większe niż wychodziły to obłuda to pod publiczkę. Żeby było jasne nie znoszę rydzykowych zastępów tych fałszywie piejących bab (przepraszam normalne kobiety) które mają w jednej ręce różaniec w drugiej kamień. To samo dotyczy naszych wybrańców preambuła wartości chrześcijańskie a z drugiej strony przekręt pod wcześniej wymienioną przykrywką, każdy jeśli chce powinien modlić się sam nie zmuszać do tego kogoś komu to nie pasuje to indywidualna sprawa to sprawa prywatna.
Myślę że wyjaśniłem chociaż pobieżnie tą jakże ważną sprawę.
Gość
Wysłany: Sob 17:21, 23 Cze 2007
Temat postu:
Sukces , czy porażka?. Ani jedno , ani drugie.
Pewne jest jedno PiS potrzebował i potrzebuje spektularnego sukcesu na arenie międzynarodowej, ma to się także przełozyc na wzmocnienie pozycji na rynku wewnętrznym.Gdyby unia uległa to dla polityki wewnetrznej , a także wschodniej mieliby bracia K. żelazny argument za tym że nieustępliwość jest jedynie słuszną postawą i drogą.
Tak na dobrą sprawę to korzystanie z większych przywilejów jeżeli chodzi o ilość głosów w radzie unii jest wątpliwe. Jak narazie w tych korzystnych warunkach z Nicei niczego nie przeforsowaliśmy. I nie przeforsujemy,jak widać istotą problemu jest pozyskać wiekszość dla swojego stanowiska. Duże kraje takie jak Niemcy , Francja mają rózne argumenty , atrybuty zwiaząne z pozycją polityczną i gospodarczą, to pozwola im wygrywać swoje interesy na forum unijnym. My zaś nie potrafimy zjednać sobie nawet państw grupy wyszehradzkiej.W realizacji swoich celów nalezy być czasem elastycznym i przewidujacym.Nasza polityka zewnętrzna i wewnętrzna jest zdominowana cechami osobowymi naszych przywódców.To nie są ludzie konsyliacyjni.
Po drugie naocznie przekonalismy się że średnim krajem w Europie rządzi jeden człowiek Jarosław Kaczyński. W normalnych demokracjach są niezalezne segmenty władzy; Prezydent , premier, Organ Ustawodawczy. U nas wszystko to jest skupione w jednym ręku. Prezydent malowany, Sejm, jego większość trzymana twardą ręką przez premiera.A jeszcze są zakusy choćby na media czy TK. Okaże się ze los kraju zależyć będzie w dużej mierze od zwykłego kota dachowca.
Gość
Wysłany: Sob 16:17, 23 Cze 2007
Temat postu:
bl napisał:
acha... czyli TERAZ ten kompromis jest zly a lepsze byloby jednak postawienie weta??
pfff... :)
Benio! Nie rozśmieszaj mnie, bo mi jeszcze zajady popękają...I jak tu nie mówić o "wszechwiedzących" ignorantach prawnych??? Czy ja mówiłem coś o vecie??? A to veto, to mianowicie na co miałoby być? Na rozmowy??? Vetować ignorancie można jedynie POSTANOWIENIA! Jesteś co prawda wyszczekany i bardzo elokwentny, ale na miły bóg - nie kompromituj się!!!!!!
Wyraznie napisałem - ZERWAĆ ROZMOWY i obarczyłem to konsekwencjami politycznymi...Mam tylko jedynie pytanie - czy pogorszyłoby to JESZCZE bardziej i tak fatalne notowania Kaczyńskich??? Śmiem wątpić...
Gość
Wysłany: Sob 15:56, 23 Cze 2007
Temat postu:
acha... czyli TERAZ ten kompromis jest zly a lepsze byloby jednak postawienie weta??
pfff... :)
Gość
Wysłany: Sob 15:46, 23 Cze 2007
Temat postu:
Benek zadał bynajmniej nie retoryczne, fundamentalne pytanie:
Cytat:
Co Twoim, Waszym (do wszystkich oponujacych) zdaniem Polska na tych targach stracila?
I czy faktycznie warto bylo srac po nogawkach?
Odpowiem na ta i na nie:
1. TAK - zyskała 10 lat obecnego systemu liczenia głosów i ewentualne 2 budżety - korzyści z tego płynące są niestety bardzo iluzoryczne...10 lat to stanowczo za mało na odrobienie dystansu demograficznego do Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii oraz o wieeeeeeeeeeeeeeele za mało na odrobienie zapóznienia ekonomicznego w stosunku do najbiedniejszej Portugalii/stara 12/...
2. NIE - uzasadnienie dla wszystkich ignorantów w dziedzinie prawa. Idąc na obecny kompromis, Polska otworzyła mandat dla dalszego, już na szczeblu rządowo-ministerialnym - opracowania przyszłego, nowego TRAKTATU unijnego! Oznacza to ni mniej ni więcej tylko to, że ewentualne przyszłe polskie rządy nie mają już ŻADNEGO pola manewru do jakichkolwiek modyfikacji!!! Co z tego wynika? Ano to co pisałem w poprzednich postach - praktycznie WSZELKIE ustalenia niemieckie zostały spełnione a przesunął się jedynie termin wprowadzenia ich w życie! I tylko kompletne debile z klapami na oczach mogą tego nie zauważyć!
Ten "wspaniały" sukces Kaczyńskich przypomina jako żywo sytuację, w której klient skazany bezapelacyjnie na karę śmierci dowiaduję się, że termin kary został co prawda przesunięty ale jej ostateczny termin zapadł nieodwołalnie...
Prawdę mówiąc, już lepszym posunięciem byłoby zerwanie rozmów - ryzykując co prawda straszliwe ochłodzenie stosunków z Niemcami i większościa innych członków Unii - ale dałoby to możliwości rządom następnym do dalszego negocjowania!!!
Kaczyński jechał do Brukseli z mocnym postanowieniem: "Pierwiastek albo śmierć"...I jak to u drobiu - wyszło z tego wielkie JAJO a o śmierci możemy co najwyżej pomarzyć...Kaczek oczywiście...
Gość
Wysłany: Sob 15:25, 23 Cze 2007
Temat postu:
Tusk: możemy mówić o umiarkowanym sukcesie
W opinii szefa PO Donalda Tuska, można mówić o umiarkowanym sukcesie negocjacji na szczycie UE w Brukseli. - Uzyskaliśmy połowiczny efekt, jakim jest utrzymanie systemu nicejskiego do 2014 r. - powiedział Tusk.
Lider PO podkreślił, że Polska utrzymała silną pozycję w Europie. Dodał zarazem, że "nie polska strona jest prawdziwym tryumfatorem tych negocjacji".
Jesli w opinii Tuska (dotad milczaco zezwalajacego na ataki na dzialania kaczej "awanturniczej" dyplomacji) jest to sukces polowiczny, wiec jakiego dopiero awanturnictwa mozna by sie spodziewac po Tusku?
ho ho!
Gość
Wysłany: Sob 15:14, 23 Cze 2007
Temat postu:
Lukasz napisal:
Cytat:
Co tak naprawdę osiągnięto? Ile korzyści z tego będzie miała Polska, konkretnie wymiernie?
Sziman juz ci z grubsza odpowiedzial, a jesli czulbys potrzebe uzupelnienia wiedzy (a zaloze sie, ze ty nawet nie wiesz o co szly te targi) to wiele zrodel internetowych o tym informuje. Wystarczy poszukac.
Ale (i tu znowu ide o zaklad) takiej potrzeby nie czujesz. Interesuje cie tylko antykaczy cyrk jaki odstawiasz i na tym kropka.
Ale ja zadam inne pytanie (na moje poprzednie oczywiscie odpowiedz nie padla). Nie rozumiecie i nie macie ochoty zrozumiec co zyskalismy, wiec zapytam tak:
Co Twoim, Waszym (do wszystkich oponujacych) zdaniem Polska na tych targach stracila?
I czy faktycznie warto bylo srac po nogawkach?
ps.
I tak - Lukasz - do negocjacji kompletnie bys sie nie nadawal. Pierwiastek (pomimo, ze jak najbardziej sensowny) - z gory bylo wiadomo, ze nie przejdzie. Z uwagi jednak na pelna zasadnosc tej propozycji
stanowil doskonala baze negocjacyjna, dawal spore pole manewru, mozliwosc wywalczenia maksimum z tego co bylo mozliwe do wywalczenia. Jestem przekonany, ze inni - przez Ciebie "politycznie namaszczeni" emisariusze Twojej woli (delikatne tkanie) pojechali by do Brukseli bez zadnego pomyslu, z podkulonymi ogonami, stukaliby sie kielonkami i na koniec na ewentualnie rzucona im kosteczke popusciliby by mocz ze szczescia.
................
A z innej beczki:
Czegos nie rozumiem (w sumie mozna to podciagnac pod sprawe prywatna, wiec odpowiadac nie musisz)
Co jakis czas deklarujesz sie jako osoba wierzaca - malo tego - katolik - malo tego - czlowiek ktory , jak bozia przykazala, elegancko chodzi do kosciolka na modly (to w odroznieniu do mnie), a mamy tak skrajnie przeciwne zdanie a propos odniesien w konstytucji UE do korzeni chrzescijanskich.
Ja juz argumentowalem, dlaczego uwazam, ze absolutnie powinno byc to uwzglednione, ciekawi mnie natomiast jak Ty, z takim podejsciem do tego tematu (podejsciem absolutnie przeciez umniejszajacym racje
i dobro religii w ktorej zyciu aktywnie uczestniczysz) znajdujesz sile i motywacje, zeby jednoczesnie elegancko maszerowac na modly do klechow. Skoro jestes tak totalnie na anty...
Cos mi tu na prawde nie gra.
Po prostu tego nie rozumiem.
...zeby nie powiedziec inaczej:
mysle, ze lzesz
Gość
Wysłany: Sob 14:30, 23 Cze 2007
Temat postu:
[quote="sziman"]
10 lat pozwoli Polsce na dalsze umacnianie własnej pozycji w oparciu o "....ę". Zapewne za 10 lat pozycja Niemiec jak słusznie zauważasz wiele się nie zmieni, ewnetualnie podgonimy trochę ekonomicznie. Sytuacja geopolityczna w UE może i na pewno będzie wyglądała inaczej. Za 10 lat Polska nie może być już sama musimy i na pewno będziemy próbować budować wiarygodne wenątrzunijne sojusze. Za 10 lat Ukraina musi być już w UE, byc może Białoruś (może i Turcja). Mamy 10 lat aby pozycję swoją umocnić w taki sposób aby była nie do podważenia. W projekcie niemieckim takiej szansy nie mieliśmy. Kompromis daje także nam "klauzulę z Janiny", która pozwala nam w łatwy sposób blokować niekorzystne rozwiązania przy założeniu, że znajdziemy jeszcze jakiegoś sojusznika (19% mieszkańców UE czyli np. Polska + Ukraina).
quote]
Dyskusja z szimankiem...he he he...ile jeszcze wyrazów "może" i "z pewnością" będziesz musiał umieścić w swoich debilnych postach, aby kogokolwiek zdroworozsądkowego przekonać??? Wszelkie Twoje forumowe "wypociny" oparte są o takie właśnie stwierdzenia - że MOŻE BĘDZIE LEPIEJ...Pytanie zasadnicze brzmi: CZY WOGÓLE BĘDZIE i KIEDY...?
W Brukseli nie ugraliśmy NIC!!! Zaakceptowaliśmy to co było z góry wiadomo,że zostanie przyjęte - odsunęliśmy to jedynie w czasie. Nie zrobiliśmy NIC dla obecnych 10 i 15 latków /naszych dzieci czy wnuków/ a jak zwykle zatroszczyliśmy się o publicyty pod obecną rozgrywkę polityczną...Czegóż zresztą innego można się było po kurduplach spodziewać?
Gość
Wysłany: Sob 13:41, 23 Cze 2007
Temat postu:
Do Szimana:
Cytat:
Dostatecznie temat rozwijany był w innych topikach np. cechy wyróżnające cywilizację zachodnią...
Dopiero co przejrzałem (pobieżnie) ten topik i nie uważam go za dostatecznie rozwinięty; poza "otwierającym" tekstem bl trudno mi się rozeznać w problematyce, jest to raczej bezładna wymiana poglądów z wieloma osobistymi wtrętami wcale nie pomagającymi zrozumieć o co chodzi. Wyjątek stanowi tekst Janusza, który jest...tylko przypisem do "otwarcia" bl i tu można wrócić do punktu wyjścia
Gość
Wysłany: Sob 12:24, 23 Cze 2007
Temat postu:
Czarek niech ktoś nam powie co tak naprawdę osiągnięto? Ile korzyści z tego będzie miała Polska, konkretnie wymiernie ? poza błogim samouwielbieniem braci K? teraz dopiero nasi eurodeputowani będą używać. Maciej Giertych i ten zlicytowany gospodarz z PSLu przejdą samych siebie to chyba wszystko co osiągnęliśmy, a zapomniałem została jeszcze preambuła jeśli jednak nie da rady to wystarczy jak w PE utworzona zostanie kaplica obowiązkowo z etatowym kapelanem mówiącym tylko po Polsku. Koniec kropka, trochę mało jak na taką zadymę przypominam kaczorom daną obietnicę chyba że mówiąc o śmierci na myśli mieli tą ze śmiechu no to faktycznie są bliscy celu.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin