POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pon 7:09, 07 Maj 2007
Temat postu:
I wyprzedziłeś mnie Łukaszu, bo dziś o.... lewostronnych......
Jaki ustrój panuje w niebie? Kapitalizm czy socjalizm. Jeżeli ma być tam równo i sprawiedliwie, to.... jednak socjalizm! No to dlaczego tak się jemu opierają prawostronni?
Jest to oczywiste. Socjalizm na Ziemi jest niesprawiedliwy. Bo zakładał równość, czyli nikomu nie może zyć się lepiej niż prawemu. Socjalizm cholernie spłaszczał równość. Nic poza przeciętność, a tenże margines błędu.... obłędny! Sprawiedliwie? No i można dywagować, co jest co. Co jest sprawiedliwe, to nawet księża potrafią się mylić!
Musi być niesprawiedliwie, aby sąd ostateczny miał co rozstrzygać, bo tak zastępami, to nie za bardzo dla wszystkich.
Czyli tych lewych, co to się nie oglądają, a zakładają równość i sprawiedliwość już na ziemi, ci prawi i to gdy są przy władzy, muszą pogonić i już! Zniszczyć, a jakim sposobem, sprawiedliwym czy nie, to będzie rozstrzygać historia!
Na zachodzie, w krajach, gdzie każdy ma swoje miejsce i nie myśli o luksusach, tylko robi co mu wolno i na co go stać, nikt takowymi sprawami nawet się nie przejmuje. Żyje po swojemu. Żyje podle stanu i sytuacji życiowej. U nas po socjaliźmie mamy jednak czkawkę. Są lepsi, coo się udzielają, sprawy kościoła leżą im na sercu w ogólnym znaczeniu, czyli mają swoje racje dla wszystkich, i i w indywidualnym znaczeniu: co dobre jemu to i Bogu!
Gość
Wysłany: Nie 13:41, 06 Maj 2007
Temat postu:
Piszesz Panesz o prześladowaniu kościoła, owszem był pewien dyskomfort ale nie był on aż taki wielki skoro w tamtych latach kościoły rosły jak grzyby po deszczu a i dla proboszcza drzwi zawsze były otwarte. Polska jako jedyny kraj bloku wschodniego zachowała święta kościelne z procesjami miejskimi włącznie oczywiście święta kościelne zachowane były nawet w kodeksie pracy. Z tymi ofiarami to też trochę nadużycie zapewne nie było ich statystycznie więcej niż ludzi porażonych niesprawnym żelazkiem.
Gość
Wysłany: Nie 8:55, 06 Maj 2007
Temat postu:
Łukasz napisał:
Cała inwencja forumowiczów skierowana jest na dziale administracyjnym w temacie regulaminu kto kogo za co dlaczego ,podczas gdy prasa przynosi sensacyjna wiadomość że.
Kościół miał "agentów" w kręgach władz PRL
Kościół miał własnych "tajnych współpracowników" w kręgach władzy PRL. Jednym z nich był Stanisław Woźniak, w latach 50. szef wydziału ds. wyznań w Katowicach, który ostrzegał tamtejszego biskupa przed księżmi-agentami i wspomagał budowę kościołów - podaje "Biuletyn IPN" z kwietnia, poświęcony walce PRL z Kościołem.
A może też zakładano teczki ? teraz ubowcy będą pokrzywdzeni, ale jazda.
Tego nie przewidziałby nawet kaczor
Nie widzę, aby było coś inaczej z punktu "naszych" w większości katolików.
Poniektórzy tak utożsamiają się z KK, że nawet w drodze awansu i pchania się do góry w służbach mundurowych są tak przesiądknięci własnym katolicyzmem, że nawet postawieni na niezgodnych ze swoimi przekonaniami stanowiskach, ale dającymi profity przynajmniej na przyszłość, byli za kościołem i już! I czy biskupi chcieli czy nie, pomagali im jak tylko mogli!
Ponadto nie widzę, aby ktokolwiek ucierpiał z inwigilacji kościało przez UB. Oczywiście były sporadyczne akcje, musiano wykazać się działalnością. A największą była śmierć Popiełuszki. Jednak widzę to tak.
trafił swój na swego. I jeden pan (P.) przeholował, zacietrzewił się, chciał pokazać kto on zacz i zastosował najskuteczniejszą i nieszczęsną metodę, a ksiądz (P.) też nie ustawał w przynajmniej w kazaniach i godał, godał, wychodził przed szereg nawet swoich, prowokował, próbował "nowego", denerwował władzę aż do.... nietolerowania!
Kościół był jednak w głównej mierze poligonem doświadczalnym dla UB.
Sprawdzano sposoby podsłuchów, sposoby inwigilacji, itp.
KK wiedział o tym, donosił z ambon o niepowodzeniach, był uczulony na wywiad, ale nie musiał władzić do SB, mieć tam "swoich" i tego nie robił!
Prędzej sami ubowcy działali najmniej szkodliwie!
Nie mam pretensji do Wałęsy, że obnosił się z "matką Boską" w klapie, że słuchał Jankowskiego, bo to traktował indywidualnie. Tych spraw nie mieszał. Natomiast jego Solidarność pchała się w objęcia kościoła. Niby to, że działają pod jego patronatem lub w jego obronie, że stanowią "jedność"! A wogóle dość często działania "Solidarności" były antypolskie, jak i ich bojówki, układania się w nawet w partie stanowiące ich "wyższość" nad tym co działali i zdziałali. To dlatego wypierają się III-ciej RP, chociaż ich udzial w tym jest o wiele bardziej znaczący niż sobie przypisują. Bo co z tego okresu sobie przypisują? Nic, lub prawie nic!
A dzisiejsze pomieszane wchodzenie i wychodzenie pod znamiona Rydzyka? Rydzyk może sobie istnieć. Może działać, godać co chce i mieć swoich słuchaczy, nawet elektorat! Nic nam do tego! A nie, że główne wypowiedzi głównych działaczy PiSu i LPr-u jedynie w głównym radiu i głównej telewizji Rydzyka. Był okres, że nawet Sejm nie wiedział, że w ich gmachu działa jedynie słuszna telewizja Rydzyka (podpisanie porozumienia trójstronnego PiS-LPR-Samoobrona). Ale "prawostronni " powolutku toto przegrywają, chociaż od czasu do czasu szarpią tą struną.
Dziś, nie dziś, już dawno KK zerwał więzi z zapyziałą przeszłością. Komisje kościelne, Isakowicz z Dziwiszem zaczynają myśleć o swych wiernych, a nie o wyższości przyszywanej boskości nad realiami ziemskimi. Skończyły się czasy, że byle kaznodzieja, zamiast homilii, ględził, jaki to odważny był w czasach PRL-u, jak chcieli go..., a on się nie dał, jak pomagał poszukiwanym i prześladowanym. Należy za to jedynie chwalić, gdyby aż takie było zagrożenie, a księża i "prześladowani" nie mieli nic na swoim, zwłaszcza sumieniu!
A strajk w szkole i też we Włoszczowej, gdzie nie tylko dzieci i ich rodzice nie wiedzieli o co "strajkują", dlaczego się nie uczą, nie wpuszczają nauczycieli, nawet nie wiedział wikary, który toto zorganizował, czy jedynie pomagał, ale komu - też nie wiedział! No bo co? Zawsze znajdzie się taki, co poprze, jest za, bałagan gdziekolwiek był łonczas jak najbardziej pożądany! Takie zapotrzebowanie..... kościoła czy społeczne?
Jednak i JPII-gi i polscy biskupi zapanowali nad KK i wyciszyli się pozostawiając prawostronnych na własnej niełasce. Nawet "załatwili" Jankowskiego. Rydzyk im się nie podoba. A toć to jjeeeszszszcze OSTOJA tych co mają rację, ale jakoś coraz mniejszą.
I nie dziw, że R.G. z LPR-em i M.J. ze swoją PR nie mogą załapać się w sonadażach. Boję się, że KK prędzej poprze RRD niż swoich prawych!
Gość
Wysłany: Czw 8:20, 03 Maj 2007
Temat postu: Lewostronni i prawostronni katolicy.
Nie cierpię zapyziałych katolików.
A są nimi tacy, co w imię religii narzucają swoją wolę pozostałym, samo tego nie przestrzegając. Bo to co jest w religii jest dobre. Naprawdę jest dobre i sprawdziło się na przestrzeni dwu tysiącleci!
Ale Polska skłąda się z 90-ciu procent katolików, a pozostałe 10% żyje zgodnie z przykazaniami, a nawet lepiej niż przykazania i... nie przeszkadzają, nie walczą, a nawet stosują się do wymagań ogółu.
Natomiast prawobrzeżni na siłę narzucają swoją wolę. W dodatku robią to jeszcze bardziej niż sam KK. KK wymaga od "swoich" stosowania się do nich. A tu...
W Konstytucji europejskiej
domagają się zapisu
ważniejszości katolicyzmu watykańskiego nad jego odłamami i innymi wiarami. A nie widzę potrzeby tej wazniejszości, bo te odłamy, te inne religie, ci inni poganie zyją tak samo jak wszyscy katolicy. A tu widzę jedynie nieuszanowanie ich inności, ich innej tradycji!
Aborcja.
Dlaczego wszyscy mają ją przestrzegać, nawet ci, co nie mają szans jej
nie
przestrzegać? A co z tymi katolikami i to walczącymi o "jakość" KK i
mają
szanse jej nie przestrzegać? Mogą toto robić byle nikt nic o tym nie wiedział? I o to toczy się walka na najwyższych szczeblach w parlamencie, i to jest najważniejsze dla rozwoju, dla Polski, i tak dalej! A przecież jeżeli są katolikami, to ich to obowiązuje w ramach kościoła. Najpierw niech sami sobą się zajmą, a nie tymi, co o tym wiedzą, że aborcja jest w gruncie rzeczy szkodliwa i tylko sytuacja zdrowotna czy ekonomiczna i możliwości ją wymuszają.
Z poczęciem
to już przesada do oporu! Czego się boją? Że nie byłoby ich gdyby nie przypadek? A może chodzi im o eutanazję tylko że tego w oczy nie powiedzą? Że takich żywych truposzczaków może ktoś też tak ambitny jak oni.... i tego się obawiają? Bo im można na zasadzie, że oni ustanawiają prawo tak ustanowić, ale w razie, gdyby ktoś pomyślał inaczej, w dodatku to wdrożył.... nie wolno i już. Lecz tylko takim postawieniem tej sprawy zadrażniają temat! A nic nie wskórać nie mogą przed przyszłością.
A walka z lewicą i PRL-em? Zniszczyć ludzi, ktorzy mogą ich zakłamanie i nieprzygotowanie do rządzenia, nietolerowanie demokracji, wolnej woli, nietraktowanie poważne przykazów kościelnych mogą wytknąć? A udowodniono im, że nawet jeżeli nie święty, to nawet własnego biskupa mogą zniszczyć, który niczym na to nie zasłużył. Okazuje się, że pracujący solidnie nadal pracują solidnie i tylko sztuczny podział na gorszych i lepszych ich dzieli, w dodatku, a jest to po niekatolicku - krzywdzi!
Oczywiście, że piszę o dochodzeniu do władzy i pierwszym półroczu PiSu, czyli szczątków tych co im się nie podobało, że PRL można było poprawić, bo ludziom nadal tak się zyje, jak się zyje, a nawet gorzej. Piszę też o powodzie istnienia i o pomysłach LPRr-u.
Jednak nasi władni trochę już oprzytomnieli. Zauważam łagodniejsze lub nawet humorystyczne
zakańczanie
dyskusji publicznych i dyskusji z tymi niby innymi, że byli "niedoświadczeni", nieobeznani, poprawią się, a nowa wizja świata, czyli ostatnia wizja, czyli IV-ta RP to tylko pic-makijaż. Do oczarowania elektoratu.
No i po co nam to wogóle potrzebne? Bo tu nie chodzi o tych prawych, co cokolwiek zrobią, to będzie im wybaczone, bo zrobią to dla ludu, a sami się poświęcą, czyli ich to może i nie musi dotyczyć, conajwyżej odbiją to sobie w profitach i korupcji, ale dla dobra ogólnego, które każdy musi przestrzegać. I toto jest ten prawy.....kierunek myślenia też!
Witam inicjatywę, a przynajmniej zwrócenie uwagi pewnych tych szkodliwych katolików i pozostałych.
"Kwaśniewski, Olechowski i Szymborska tworzą Ruch na Rzecz Demokracji"
- Blisko sto osób - przedstawicieli różnych profesji, środowisk i orientacji politycznych z wielu miast Polski - podpisało się pod oświadczeniem, którego treść PAP otrzymała w poniedziałek. Część z nich postanowiło założyć stowarzyszenie o nazwie Ruch na Rzecz Demokracji.
Wśród sygnatariuszy oświadczenia znaleźli się m.in. Marek Borowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Władysław Frasyniuk, Jerzy Hausner, Aleksander Kwaśniewski, Bogdan Lis, Jacek Majchrowski, Andrzej Olechowski, Wisława Szymborska, Jan Widacki.
- Jest to inicjatywa obywatelska, o bardzo szerokim zakresie - powiedział w poniedziałek PAP Widacki pytany o inicjatora akcji.
Oświadczenie podpisały osoby, które łączą m.in. szacunek dla demokracji i państwa prawa oraz stosunek do integracji europejskiej, którą traktują jako słuszny wybór. W oświadczeniu podkreślają też szacunek dla zrywu "Solidarności" i jej przywódców oraz dla "okrągłego stołu".
Sygnatariusze są przekonani, że przeszłość nie powinna dzielić Polaków, a jej oceny nie mogą być podstawą do dyskryminowania kogokolwiek. Ich zdaniem, wszyscy Polacy, bez względu na swą przeszłość i poglądy, mają prawo uczestniczyć w budowaniu państwa i doskonaleniu jego instytucji.
- Chcemy wspierać budowę i umacnianie obywatelskiego społeczeństwa, widząc w nim podstawę silnego państwa - czytamy w oświadczeniu. Jego sygnatariusze pragną również wspierać i umacniać wszelkie formy samorządności, tak terytorialnej jak zawodowej.
Podpisani pod oświadczeniem chcą również umacniać pozycję i autorytet organów kontrolujących władzę i stojących na straży praw człowieka i państwa prawa. Szczególną uwagę zwracają na Trybunał Konstytucyjny i niezawisłe sądy. Obecnie rządzący - ich zdaniem - próbują osłabić i zdezawuować istotne dla funkcjonowania demokratycznego państwa instytucje, takie jak TK, niezawisłe sądy i wolne media.
- Jesteśmy zdecydowani wspierać środowisko dziennikarzy broniących swej niezależności i wolności mediów. Bez wolnych mediów nie ma demokracji - podkreślają sygnatariusze oświadczenia. Dodają też, że najlepszą metodą na rozładowanie napięć społecznych jest otwarty dialog, uznający partnerstwo jego uczestników.
Zdaniem osób, które podpisały oświadczenie, obecnie rządzący nie rozumieją zasad demokracji, lekceważą zasady państwa prawa, dążą do jego upartyjnienia i ideologizacji. Krytycznie oceniają również politykę zagraniczną obecnego rządu. W ich ocenie, zmierza ona do osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Pełna treść oświadczenia zostanie opublikowana w czwartek na stronie
www.rrd.org.pl.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin