POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Polska
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pon 8:00, 24 Paź 2005
Temat postu:
Kurcze...
Tak się rozpędziłem w przepowiedniach, że dałem plamę...
. U nas frekwencja o 10% wyższa.... od poprzedniej w Polsce będzie lekko wyższa.... Co do przewagi Kaczora nad Tuskiem też mnie zaskoczyło :cool: ... liczyłem na większe emocje
. Tak mi biega po główce czy Tuskowi nie zaszkodziło poparcie np. Kwacha(co prawda nieśmiałe...), Urbana... i innych
. Takie dobrotliwe adieu :?b ... w ostatniej chwili?...
u mnie
855 -Kaczyński
,
372 -Tusk
na 2204 uprawnionych
Pozdro...
Gość
Wysłany: Czw 11:41, 20 Paź 2005
Temat postu:
Gdzie jest siedziba sztabu D.Tuska?
Odpowiedź bynajmniej nie jest prosta. Owszem, można pójść ścieżką formalną i stwierdzić, że sztab mieści się na ulicy Widok w Warszawie… Jednak znacznie ważniejszą rolę w kampanii kandydata PO odgrywają sztaby rozmieszczone w redakcjach najważniejszych polskich mediów.
TVP
Dzisiejsza Gazeta Polska (42/2005) opisuje panikę jaka zapanowała na ul. Woronicza po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych. W powyborczy poniedziałek prezes Dworak (zaufany człowiek PO) niespodziewanie zdjął z anteny telewizji publicznej tzw. programy śledcze. Wstrzymano również emisję gotowego już programu, który dziennikarze "Pod lupą" postanowili poświęcić Donaldowi Tuskowi. Dyrektor programu pierwszego TVP M. Grzywaczewski stwierdził, że "jego przyjaciele w sztabach się niepokoją". Drugą zdjętą audycją jest popularna "Misja specjalna" – jej siłą była współpraca z dziennikarzami prasowymi bardzo szerokiego spektrum (od prawicowej Gazety Polskiej po lewicowy Przegląd). GP przytacza wypowiedź pracownika TVP:
"Zdjęcie Misji Specjalnej było szokiem także dla dziennikarzy lewicowego Przeglądu, którzy współpracowali z programem. Postanowili głosować na Kaczyńskiego, bo PO jest zagrożeniem dla demokracji."
Wg pracowników TVP zdjęcie dwóch popularnych programów to tylko jeden z wielu przykładów zaangażowania telewizji publicznej po stronie D. Tuska. Ponoć programy informacyjne znalazły się ostatnio pod ścisłą, choć nieformalną, kontrolą gwiazdy "telewizji Kwiatkowskiego" – Kamila Durczoka, ponadto w najbliższym czasie ekipa Wiadomości ma zostać zasilona trzema dziennikarzami… Gazety Wyborczej (w tym słynącym z tendencyjności M. Lizutem). Gazeta Polska zwraca uwagę również na fakt, że nowy zarząd TVP praktycznie nie odsunął nikogo z ważniejszych decydentów, którzy doprowadzili do kompromitacji telewizji publicznej w "okresie błędów i wypaczeń Kwiatkowskiego". Sztandarowym przykładem jest S. Zieliński, który wciąż odpowiada w telewizji za… ocenę programów.
TVN
W sieci pojawił się zapis dźwiękowy materiału, który został przygotowany w TVN lecz nie został dopuszczony do emisji. W materiale tym wnuczka Józefa Tuska (dziadka także Donalda Tuska) ze zdziwieniem stwierdza, że nie rozumie jak to możliwe, że jej kuzyn nie wiedział o przeszłości ich wspólnego dziadka. Materiał, który przeczy twierdzeniom sztabu kandydata PO został przed widzami ukryty.
Nie chodzi tu wcale o to czy pan Józef zrobił dobrze służąc w armii hitlerowskiej rzeszy czy źle. Problem w tym, że kandydat do prezydentury oraz jego najbliżsi współpracownicy cynicznie, dla wyborczej korzyści wprowadzali opinię publiczną w błąd.
Skandalem jest również to, że stacja telewizyjna posiadająca dowód tych krętactw ukrywa go przed swymi widzami.
Redakcje uczestniczące w kampanii Tuska można wymieniać długo: Gazeta Wyborcza, Tygodnik Wprost, Tygodnik Polityka, Radio Tok FM, itd... Miejmy nadzieję, że wyborcy wykażą dość niezależności i odwagi by w niedzielę powiedzieć tej klice "dość kłamstw, wybieramy prawdę".
Ciekawa refleksja przyszła mi do głowy.Przeglądałem znane mi strony internetowe w poszukiwaniu wiadomości na temat kandydatów.O Tusku jest sporo,o Kaczyńskim niewiele,żeby nie powiedzieć wcale.Nikt nie wspowmina o PC,o Telegrafie czyżby tamte zarzuty były wyssane z palca.Natrafiłem na informację o próbie prowokacji i nakłonienia głównego świadka w aferze paliwowej na zezania obciążające braci Kaczyńskich - bez powodzenia.
Muszę przyznać wyczuwałem przez ostatnie tygodnie , że media próbują zrobić ze mnie debila,że coś jest nie tak z tymi mediami,szybko doszedłem do słusznych wniosków i nie było to zbyt trudne,im dłużej oglądam,słucham tym bardziej utwierdzam się w mych domysłach.
Ja zrozumiałem co jest grane nie dlatego,że jestem bystrzejszy,mądrzejszy lecz dalatego,że mam ugruntowane poglądy,inne spojrzenia na sprawy polskie oraz to,że nie mam zwyczaju popełniać w życiu tych samych błędów . Nowe błędy tak ,ryzyko tak , raz sparzony - wolę dmuchać na zimne.
Jaga nie wiem skąd ale wiedziałem,że jesteś mądrą , myślącą kobietą.Nie mam najmniejszego zamiaru mieć do Ciebie jakiekolwiek pretensje,
czy poczuć nagłą antypatię z tego powodu ,że zagłosujesz na Tuska czyli inaczej jak ja.Nic z tych rzeczy.
Jaga , proszę nie dajmy się straszyć Samoobroną i Andrzejem Lepperem,nie dajmy się straszyć też Radiem Maryja - wszędzie są tylko ludzie , tacy sami jacy otaczają nas w pracy na codzień , może nawet lepsi niż my sami.
W tajemnicy powiem Ci ,że był okres kiedy częściej słuchałem tego radia.Ostatnio nie słucham wogóle - brak czasu..Po ostatnim przemeblowaniu moja stara wieża Sony RX90 wylądowała w miejscu dalekim od "legowiska" i nie mogę zasypiać z słuchawkami na uszach.
W RM można było trafić na ciekawe i nie głupie dyskusje.Co mnie denerwowało:sam O.Rydzyk jeśli wystepował na antenie,dopuszczanie na antenę wypowiedzi ludzi w wiekszości kobiet z których wypowiedzi jączyła zwykła ludzka "głupota", i to ciągłe "niech będzie pochwalony...............",nie wystarcza na przywitanie zwykłe witam ,a na pożegnianie z Bogiem.Ale tu zeszliśmy z tematu,to moja wina.
Główny tekst tej wypowiedzi napisałem wczoraj wieczorem - większy spokój , chciaż nie zawsze.
Ślę ciepłe pozdrowienia. :?b
Gość
Wysłany: Czw 10:51, 20 Paź 2005
Temat postu:
Janiob, na każdego można wpłynąć jak się znajdzie właściwy klucz. Na zwrot w moim myśleniu wpłynęła pewna krótka wieczorna rozmowa z Shamewalkerem, i tak już pozostanie do wyborów.
Natomiast, żebyś miał to poczucie że coś z tego co piszesz pozostaje, PO WYBORACH, będę bardzo starannie przyglądać się działaniu i PO, i PiS-u. Bo zaniepokoiły mnie jednak te różne domniemania, szczególnie dotyczace "aferalnych" uwikłań.
Jakkolwiek sposób prowadzenia kampanii wyborczej jeszcze bardziej zniechęcił mnie do Kaczyńskich, to ciągle pozostawałam w przekonaniu, że sa to ludzie uczciwi, ideowcy. Dopiero ich aktualne powiazania z Samoobroną, które - jak niektórzy twierdzą - mogą miec przełożenie na swobodę prowadzenia korzystnych interesów członków Samoobrony na poziomie samorządowym, poważnie mnie zaniepokoiło.
Pozdrowienia Jaga
:?b
Gość
Wysłany: Czw 2:40, 20 Paź 2005
Temat postu:
Banitko...
Z wielką ochotą ogrzeję się ciepełkiem Twego serduszka
. Co do Kwaśniewskiego ... przyznaję
poruszający
. Mnie kilka razy poruszył(i troszkę zawiódł). Trzeba jednak mu oddać, że dotąd najlepszy, ceniłem go wyżej jak Lecha. Nie będę wyliczał kiedy mi podpadł... :cool:
No cóż... co do pozostałości z odsiewu, o Tusku w zasadzie niewiele mogę powiedzieć... poza deklarowanym w kampani
rozmarzeniem
(Tusk ciągle marzy), malutko go było widać w polityce. I jak każdy
wytwór medialny
nachalnie wciskany na ekran mojego TV... już w podświadomości ma u mnie tyły.
. Pomijam już
arcy
(moim zdaniem...)
zasłużonych
za jego pleckami, rzecz jednak istotna i potęgująca moją niechęć.
A Kaczyński, pomimo (też) braku z mojej strony euforii miał kilka
momentów
, które mi się podobały... I choć za pleckami nie ma najciekawiej to sądzę, że jest mniej podatny na wpływy... więc moje nadzieje na mniejsze szkody wzrosły... Ważnym też dla mnie jest jego inność od pogrobowców UW...
Powiadasz... Prezydent niewiele może... Wiem. Ale może czasem się zachować jak facio z j...., a nie jak Kwach oglądać wydarzenia z drugiego rzędu. Ma jednak Prezio wpływ na pewien obraz reprezentowanego Kraju... Jestem optymistą
... Wcale mnie nie porazi kolejna klęska wszelakich osiągnięć rządzących
.
Janiobie
.... Prawdę mówiąc moje osądy ew. konfiguracji biegają podobnie
. Sądzę że dla wielu starych polityków nadchodzi kres i może podsumowania ich osiągnięć. No i ludziska jakby dojrzalsi zaczynają dostrzegać bardzo powszechne
karierowiczowstwo
w polityce i baczniej przyglądają się kandydatom i czasem totalnie olewają :cry: .
Jaga
... Co do frekwencji
Trzeba się przyjżeć 1-ej turze...
Frekwencja 50%... 70%
z tego mają
obaj razem
... Sądzę że nałapią oboje minusów po tej
cdn. porywającej kampani
, odleci im niedużo... ale jednak. Wspomnianą ilość może uzupełnią wyborcy innych kandydatów... ale tu na wiele bym nie liczył. Ja tak szacuję frekwencję na góra
40-43%
(mogę się mylić... ale in plus). Jest to jednak policzek dla sprawców dotychczasowej polityki jakiejkolwiek....
Pozdro...
Gość
Wysłany: Śro 17:10, 19 Paź 2005
Temat postu:
Jaga , Twoje wyznanie typu "nie jestem wierna partiom, tylko kilku wartościom, które sa dla mnie wazne, więc kto wie... " jest bardzo obiecujące.
Głosuję na Lecha Kaczyńskiego , proszę się nie dziwić ,że Donald Tusk jest moim przeciwnikiem w tych wyborach.Czuję się w obowiązku "dołożenia" mu w miarę kulturalny sposób , chcę pokazać prawdziwe oblicze tego polityka , którego z czystym sumieniem zaliczam do przedstawicieli klasy prózniaczej.Proszę mi wierzyć , to określenie jest bardzo delikatne i wyważone.Cały były parlament zasłużył sobie na ostrzejsze i dosadniejsze epitety.
Na próżnowaniu za publiczną kasę Donald Tusk zna się jak mało kto. Przypomnijmy, że w latach 1997-2001 był on wicemarszałkiem Senatu RP. W tym okresie zasłynął wyjątkową niechęcią do wykonywania swoich obowiązków – pan Tusk raczył przez pół roku wcale nie pojawiać się w pracy. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że troszczący się o pieniądze podatnika polityk PO (wtedy UW) z równym obrzydzeniem jak do pracy pałał do tłuściutkiej pensji marszałka – o nie, nie oddał podatnikom ani złotówki. Oczywiście również służbowe auto i inne "ohydne przywileje władzy" panu marszałkowi-dezerterowi wówczas nie przeszkadzały.
Gdy pan Donald postanowił w końcu przyjść i zobaczyć co się dzieje w izbie, do której wysłali go podatnicy doznał rzadkiej u parlamentarzystów przypadłości – dopadł go paraliż narządu mowy. Przez 4 lata kadencji pan marszałek Tusk wystąpił przed izbą tylko 4 razy (w tym raz wygłaszając oświadczenie w obronie samego siebie po tym jak senatorowie śmieli wyrazić zdziwienie luźnym stosunkiem pana marszałka do powierzonych mu przez podatników obowiązków).
W jednej z debat prezydenckich zadeklarował: "W moim przypadku to było codzienne wielogodzinne prowadzenie obrad"… Pan marszałek tak rzadko bywał w pracy, że nie zauważył, iż Senat nie zbiera się codziennie lecz 2-3 razy w miesiącu. Przynajmniej teraz wiemy co pan Tusk ma na myśli gdy mówi o ciężkiej pracy jakiej podejmie się gdy zostanie prezydentem.
Myliłby się ten, kto by sądził, że pan Tusk miał swobodny stosunek do swych obowiązków wobec państwa i podatników wyłącznie w okresie senackim. Wieści o wyjątkowej pracowitości marszałka szybko zaczęły krążyć również po kolejnej izbie, której wiceprzewodnictwo padło jego łupem.
Z życiorysu jaki kandydat PO publikuje na swych stronach internetowych wynika, że w III RP praktycznie nie zaznał normalnej pracy. Lata 1990-2005 to niekończące się pasmo "posłowań", "senatorowań" a w przerwach spowodowanych niełaską wyborców kilka stanowisk partyjnych. Słowem: posadki ciepłe i niewymagające niczego poza umiejętnością lania wody.
My nie bierzemy pieniędzy z budżetu
To jedno z podstawowych haseł, którymi DT dowodzi moralną wyższość swojej formacji nad innymi partiami politycznymi. Kto by pamiętał o głupich 7.258.000 zł jakie PO dostała z budżetu w 2002 roku i które z dziką radością wydała na swoje potrzeby.
Kto to jest asystent społeczny? To taki ktoś, kto pracuje na rzecz polityka i jego partii nie biorąc za to żadnych pieniędzy. Czy politycy PO mają asystentów społecznych? Mają, kręcą się wokół nich całe tabuny. Czy można ich nazwać "społecznymi"? Tylko jeśli "społeczny" oznacza "opłacany przez społeczeństwo". Owszem, PO tym ludziom nie płaci – płacimy my, podatnicy. Swego czasu PO opublikowała na swych stronach internetowych listę asystentów swoich parlamentarzystów. Okazało się, ze zdecydowana większość z nich ma etety w opanowanych przez Platformę samorządach. Po wpadce PO listę ze swej strony internetowej wycofała (asystenci opłacani z naszych pieniędzy zostali).
We Wrocławiu: Istnieje sobie spółka Work Service, która zajmuje się pośrednictwem pracy. Jej szefem i właścicielem jest świeżo upieczony senator PO T. Misiak. Słynie on z wyjątkowo udanych interesów jakie od lat robi z POwskim zarządem miasta. W tym roku spółka dostała znaczące kwoty z budżetu Unii Europejskiej z przeznaczeniem na aktywizację bezrobotnych, rozdziałem pieniędzy zajmowały się POwskie władze gminy. W tym samym czasie Work Service włożyła znaczące fundusze w klub sportowy należący do G. Schetyny, kolejnego posła PO (oskarżanego przez Newsweek o korupcję). Bezrobotni aktywizować się będą sami.
Na pewno w kwestii moralności wiele do powiedzenia mają najbliżsi koledzy pana Tuska – panowie Protasiewicz i Schetyna. Mało kto pamięta dziś aferę jaka kilka lat temu wstrząsnęła ich była partią (UW). Panowie sztabowcy DT postanowili wówczas przejąć władzę nad wrocławskimi strukturami UW, jak tego dokonać gdy nie chcą na nas głosować członkowie partii? Rozwiązanie było proste ale cokolwiek nieprzyzwoite. Zaradni "demokraci" skombinowali kilka autobusów do których wsadzili szalikowców klubu prowadzonego przez pana Schetynę i z tak utworzonymi "nowymi kołami UW" wybrali się na wybory. Niestety władze partii nie doceniły tej inicjatywy i przed wyrzuceniem z UW obu panów uratowało powstanie PO, do której się przenieśli. Podobne numery z kołami pełnymi martwych dusz w Warszawie stosował P. Piskorski. W zamierzeniu KLDowskiej frakcji w UW miało jej to dać dominującą rolę w partii i szefostwo ugrupowania dla D. Tuska. Gdy stare władze unicestwiły "spisek" wtedy "liberałowie" przeprowadzili secesję i założyli Platformę.
Jedną z podstawowych zasad człowieka moralnego jest "nie kłam". D. Tuskowi w trakcie tej kampanii wytknięto już wiele kłamstw. Oto kolejne, może mało istotne ale równie zabawne jak kilkumiesięczna Kasia pamiętająca tatę wychodzącego do pracy. W swym życiorysie na stronie internetowej stwierdzał (zdaje się, że powtórzył to również w jednym ze spotów wyborczych), że w stanie wojennym został "wyrzucony z pracy i z mieszkania za Solidarność". W 1996 roku pamiętał inną wersję: "wymówiono pokój, bo córka gospodarza wychodziła za mąż". Zaiste trudno zrozumieć jaki był związek ślubu córki gospodarza ze stanem wojennym… Chyba, że związek był żaden a Tuskowi wyłącznie chodziło o to by dorobić sobie piękną kartę cierpiętnika za wolność. Za parę lat dowiemy się, że w latach 1982-89 młody Donald wysadzał w powietrze jadące do ZSRR pociągi z transportami amunicji…
Jeśli gdzieś zostało przemycone ziarnko nieprawdy , proszę o korektę.Ogólnie mówiąc Unia Wolności jako "matka" i wszystkie jej klony, kocha swoje dzieci ,popiera ile wlezie , bardzo lubi jak osiagają suksesy i zajmują funkcje rzadowe.
To takie normalne jak w każdej rodzinie . Która matka nie cieszy się z sukcesów , dorobku i dobrobytu swoich dzieci.
głosuj na Lecha Kaczyńskiego
:?b :?b :?b
Gość
Wysłany: Śro 14:31, 19 Paź 2005
Temat postu:
Janiob, dzisiaj na pewno nie. Ale wydaje mi się, że Ty jesteś dość stały w swoich poglądach, podczas gdy ja ciagle szukam, nie jestem wierna partiom, tylko kilku wartościom, które sa dla mnie wazne, więc kto wie...
Te wartości nie mają, niestety, akceptacji lub priorytetów w jednej partii, więc muszę iść sama z sobą na kompromis, co w danej chwili uważam dla Polski za najważniejsze. Aktualnie - to jest gospodarka.
Prawicowo-narodowe - tu mnie mocno ciągnie. Ale nie zgadzam się, że PO nie reprezentuje interesów Polski, nadużyciem jest oskarżanie ich o to, PO i PiS, a także takie partie jak LPR, PSL i Samoobrona, różnią się tylko sposobem pojmowania, jak ten polski interes, polskie myślenie należy rozumieć i wyrażać.
Ja również nie oczekiwałabym od Kaczyńskiego, że wszystkie jego propozycje programowe dadzą się wprowadzić w zycie. Ale przynajmniej na początku powinny mieć szansę realności.
Nie masz również podstaw, żeby twierdzić, że PO będzie działać na "nie" tylko po to, aby pomieszać szyki PiS-owi. Ale nie powinni akceptować tych posunięć, których nie da się pogodzić z ich własnym programem, z własną wizją.
Korzenie UW - coś w tym jest, ale rozróżniałabym tych, którzy w tym układzie pozostali, od tych, którzy z nim świadomie zerwali.
Byłam zresztą kiedyś żelaznym elektoratem UW, i dopiero Michnik ze swoimi "ludżmi honoru", manipulacje GW które zaobserwowałam przy powstaniu PO, a także póżniej w stosunku do LPR, zadufanie "warszawki" odstręczyły mnie od tej partii. Ale chyba oczy całkiem mi sie otworzyły po oskarżeniach prof. Giertycha o kolaborację... Uzmysłowiły mi, ze oprócz tej poprawnej wersji historii opozycji, wersji "steropianowej", istnieje jakaś inna, alternatywna. Zduszona w zarodku.
Deklarację Kaczyńskiego wydrukowałam, poczytam.
Pozdrowienia, Jaga
:?b
Awacs logout
Wysłany: Śro 13:17, 19 Paź 2005
Temat postu:
Janiob noż .. mać PO jako jedyna partia w sejmie blokowała niekorzystne ustawy dla budżetu i gospodarki. Dlaczego jesteś taki niesprawiedliwy?? Wytłumacz mi to proszę.
Odnoszę wrażenie że niektórzy z Was naprawdą są złośliwi.
W takiej sytuacji nie tylko tu na forum nie dojdziemy do porozumienia ale i w skali całego kraju.
Przemyśl to janiob.
Gość
Wysłany: Śro 13:11, 19 Paź 2005
Temat postu:
Weles, nie martw się o frekwencję. Brałam zaświadczenie o uprawnieniu do głosowania, stałam w kolejce, i byłam zaskoczona ilościa osób, które o to wystepują. Jeżeli część pozostanie w domach, to tylko ci, których wybory sa dość przypadkowe.
Trochę żałuję, że będę musiała przeżyć te wybory bez internetu, nie obserwujac aktualnych komentarzy, i Waszych reakcji na żywo.
Kiedyś uważałam tak jak Banitka, że to obaj nasi, ale jak długo można patrzeć wstecz, skoro oni sami zapominają o tym, co ich łączy, i podkreślają to, co ich dzieli. Chyba że wszystko co słyszymy jest tylko agitacją przedwyborczą, a my tracimy czas na rozważanie co który proponuje i co mówi.
Pozdrowienia Jaga
:?b
Gość
Wysłany: Śro 12:53, 19 Paź 2005
Temat postu:
Jaga jedną sprawę mamy definitywnie wyjaśnioną.Nie moglibyśmy należeć do tej samej partii.Nie zmienia to faktu ,że masz u mnie same plusy , poza polityką.
Jasno też mówię ,że obaj pretendenci nie są moimi wymarzonymi kandydatami na Prezydenta , a Tusk nigdy nim nie był nawet przez chwilkę.Wystarczająco dużo na jego temat napisałem i jeszcze napiszę.
Samo zaliczanie Lecha Kaczyńskiego do grona przedstawicieli prawicowo-narodowych i to , że nie ma korzeni z byłej UW wystarcza by zaryzykować i zaufać.
Podobne "polskie" myślenie w wielu zasadniczych kwestiach, spojrzenie na istotne sprawy dotyczące spraw Polski tak wewnątrz kraju jak i na zewnątrz, decyduje , że głosuję na Lecha z całą świadomością.
Zdaję sobie sprawę , że rola Prezydenta w RP nie jest komfortowa jak również z tego , że wiele pozycji programowych może nie doczekać się realizacji z wielu przyczyn ,nie zaleznych od Kaczyńskiego.Jest wiele w kraju osób , kręgów politycznych którym ta kandydatura wybitnie nie leży.Funkcja ta daje zbyt mało uprawnień ,a szkoda.Dlatego też istotnym jest dla naszego kraju po wygraniu wyborów parlamentarnych , wygranie wyborów prezydenckich.
Wcześniej czy później i tak PO ulokuje się po stronie opozycji tego rządu , oby i Prezydenta,to widać , słychać i czuć na odległość.Pomieszają szyki
zwyciężcom , pobrużdzą , pokrzyczą - u nich większość będzie na "nie",
nic ich nie zadowoli,żadna fucha,oni nie mogą przeboleć przegranej,a następna przegrana to będzie już klęska, tak ja to widzę.
Może ktoś zechce to podsumować i rozliczyć ?
Po tym ugrupowaniu niczego innego nie można się spodziewać,niczego dobrego dla Polski i Polaków - udowodniono to niejednokrotnie.
Dużo i długo można by o tym pisać.W skali 1 : 100 Kaczyńskiemu daję 70 punktów,Tuskowi w przypływie dobrego humoru 30.
Odsyłam do czytania - warto.
http://www.lechkaczynski.pl/program.php
Pozdrawiam i tak wygra Lech Kaczyński , Jago.
:?b
Gość
Wysłany: Śro 12:41, 19 Paź 2005
Temat postu:
Weles,
miejsce w moim seduszku masz zawsze
A z letargu powstalam, bo skonczylam robic konsolidacje i pare innych rzeczy, a i brzydka pogoda nie sklania do spacerow podczas przerwy na lunch.
No i poruszyla mnie ta wizja Kwacha przez kolejny rok!
Tak, lubie obu kandydatow, bo nie sa Kwasniewskim! :)) I byli w Solidarnosci. Przez ostatnie 10 lat marzylam o takim prezydencie hehehehe
I zywie przekonanie, ze Kaczor zbyt wiele nie napsuje w gospodarce, a Tuskowi PiS nie pozwoli na lizanie tylka UE.
Przypominam, ze za polityke zagraniczna mimo wszystko odpowiada Rzad, a nie Prezydent.
W ogole Prezydent za zbyt wiele nie odpowiada, wiec w obecnej atmosferze przecinania ukladow zbyt wiele nie napsuje.
Patrzcie optymistycznie przyszlosc!
Gość
Wysłany: Śro 10:58, 19 Paź 2005
Temat postu:
Panesz...
Bo to pomysł na
sto dwa
..., ale doceń ideę. Ale wyobrażasz sobie jakby zaangażował załamanych, wk....., niezdecydowanych
. I tak demokratycznie śmierdzi...
Nawet sama perspektywa Kwacha na cdn... pogoniła by wahających się do URN... Jak już ruszył Banitkę z letargu
... do już dowód... Mnie już bardziej frustrują
krzywdy po-komunie
, które z uporem próbuje się zasłaniać dymem... Ale pociesza mne trochę to, że choć jedna osoba lubi obu na raz
... rzecz zdawałoby się niemożliwą
. Coś czułem że Banitka ma dobre serduszko..., może i ja się załapię?
Ja się troszkę obawiam że nam frekwencja spadnie grubo poniżej 50%... Pomysł oczywiście to prowokacja... ale już
pomijając jego
(pomysła)
walory SF
... byłoby ciekawie...
Pozdro...
PS... Dla zwolenników Tuska. Mnie przeraża trochę
CDN
... wspomnianej rynkowości... swietnie opisanej w artykule z mojego
Topika o Klusce
... Prawda jest taka że Kaczor nie bardzo ma czym
zsocjalizować
(lichy budżet) naszą rzeczywistość, ale przynajmniej ograniczy nasze
dupowłaztwo
... w stosunkach międzynarodowych. Wspomniany materiał o Klusce wyraźnie pokazuje
jaką równość na rynku
oferuje nam wówczas panująca władza bardziej liberalna... udupiać swoich. Importowane górą
. Sama obecność tam
Waltzowej
mnie przyprawia o dreszcze..., a jej patriotyzm to już mnie rozśmiesza... Znowu dostanie zadyszki bieganiem po UE.
szukając stołka.
Gość
Wysłany: Śro 10:52, 19 Paź 2005
Temat postu:
No cóż, Janiob, przykro mi że Cię rozczarowałam, ale, widzisz, nie mogę w żaden sposób poprzeć tego, co reprezentuje Kaczyński, i co go otacza. Budzi to po prostu mój wewnętrzny protest. Staram się to uzasadnić, ale nie przekonać Was. Na nas chyba nie ma wpływu żadna zewnętrzna "agitka", możemy ją spokojnie wpuszczać na forum.
Czy jesteś pewny, że podjąłeś decyzję po starannym rozważeniu programów, życiorysów i osobowości kandydatów? Na chłodno? Ja nawet na chłodno nie mogę poprzeć Kaczyńskiego, i nie chodzi tylko o wygląd zewnętrzny, absolutnie nie pasujacy do funkcji reprezentacyjnych prezydenta. Chodzi właśnie o tą prostą, podstawową różnicę w charakterach, otwarcie-zamknięcie, która może znależć odbicie w podejściu do wielu spraw, które dalej będzie popierał lub nie prezydent, w kierunku, jaki wskaże dla Polski.
Mimo że aktualnie Tusk mówi o "ulepszaniu" III RP a Kaczyński o "IV RP", to uważam to za czysta retorykę w obu przypadkach, i jest całkowicie odwrotnie. Kaczyński oferuje tylko to, co znamy, państwo socjalne, centralizm, obiecuje tylko więcej uczciwości. PO i Tusk - proponuje coś dla nas nowego, eksperyment w Polsce, ale sprawdzony gdzie indziej. Wierzę w gospodarke rynkową, wierzę w naturalne mechanizmy, każda ingerencja rozregulowywuje i powoduje konieczność dalszych ingerencji.
Pamiętam, na Tlenie mieliśmy dyskusję, czego - jakich cech spodziewalismy się po prezydencie, i kogo na tym miejscu widzimy.
Większość widziała w Tusku sympatycznego trampkarza, z którym można iść na piwo. Ja wskazywałam na Tuska i mówiłam, że "dorośnie" do swojej roli.
Gdzieś tydzień temu napisałam, że żaden z kandydatów mnie nie zachwyca, ale ponieważ głosowałam na PO, i ważnym jest dla mnie - ze względu na moje dzieci, a nie mnie samą - aby zostały dokonane zmiany w kierunku proponowanym przez PO, będę głosowała na Tuska, ponieważ jest to dla mnie gwarancją, że program PO będzie mógł być w większym stopniu realizowany. Chociaż jestem zgodna z Bujanym, że lepiej byłoby aby PO przeszło do opozycji.
Obaj kandydaci prowadzą kampanię wyborczą, każdy wybrał metodę bliższą swojej osobowości. Kaczyński wybrał metodę straszenia konkurentami, liberalizmem, wszystkim, co się da, plus worek obietnic każdemu wg zapotrzebowania. Tusk poszedł drogą promocji własnej osoby, swojej wizji Polski i przyszłości. Z mojego punktu widzenia, to Kaczyński jest populistą. Być może, jedno i drugie jest tylko makijażem.
Pamiętam, że Janiob jeszcze na Tlenie wskazywał na konieczność poznawania życiorysów osób publicznych, ich pochodzenia. Zgadzam się z tym, że życiorysy i pochodzenie powinny być znane, ale dla mnie osobiscie nie jest to główny argument wyboru.
Moje głosowanie na Tuska jest ponownym głosowaniem na PO.
Janiob, chciałabym również zauważyć, że nie znajduję u Ciebie jasno wyłożonych przyczyn, dla których będziesz głosował na Kaczyńskiego. Czy popierasz jego drogę życiowa. Czy popierasz jego program gospodarczy. Czy popierasz tą wizję opiekuńczego państwa socjalnego, i czy uważasz, ze sa na to pieniadze. Czy popierasz wreszcie metody, jakimi posługuje się dla zdobycia władzy, ludzi, jakimi się w tym celu otacza. Mam wrażenie, że ograniczasz się do krytykowania Tuska, i to jest podstawą twojego wyboru.
I do tego wszystkiego chciałabym dodać tylko jeden konkret:
W naszym zakładzie aktualnie potrzeba ok. 30 osób do pracy, potrzebujemy uruchomić, przynajmniej częściowo, druga zmianę. W ciągu ubiegłych miesięcy udało nam się zatrudnić tylko JEDNĄ osobę. Reszta, owszem, zgłasza się, ale tylko po pieczątki dla Urzędu Pracy. Albo zatrudnia się tylko na taki okres, żeby nabrać ponownie uprawnień do zasiłku. Więc cóż mi z tego, że P.Kaczyński proponuje 1000 zł za nowe stanowisko /tylko na 2 lata, a co potem?/ i cały szerego osłon socjalnych.
To chyba po to, żeby się już nikomu nie chciało pracować. Nie winię ludzi, każdy liczy, co mu sie bardziej opłaca, ale po co brnąć w zaślepieniu w kierunku, który jest błędny.
I jeszcze jedno: NIGDY nie głosuję wg tego co mi mój mąż lub ksiądz nakaże. Ale zdarza się, że czyjeś poglady uważam za słuszne, lub zbieżne z moimi. Wtedy je przyjmuję. A gary.... Cudowna rzecz...Już od kilkunastu lat prawie nie gotuję...ale rozumiem że to jest dla Ciebie kwestia mentalności, a nie rzeczonych garów. Tego sie nie wypieram, stwierdzam u siebie wiele czysto babskich reakcji. Ale, wiesz, ja zawsze podejmuję ryzyko.... i gotowa jestem podjąć je w kierunku, który wskazuje Tusk i PO.
Weles, zdaje się, że Twoje podejście do sprawy jest najzdrowsze.....
Pozdrowienia Jaga
:?b
Gość
Wysłany: Śro 10:00, 19 Paź 2005
Temat postu:
Sądzę że faktycznie, przewaga Tuska nad Kaczyńskim jest minimalna. Kaczyński zajął sobie wieksze pole oddziaływania, teraz systematycznie wkracza wszędzie gdzie się da , każdemu coś obieca , trochę spuścił z tonu z retoryką antykomunistyczną i to może skutkować. P.O. sama sobie zawęziła pole oddziaływań na społeczeństwo, chyba trochę w zadufaniu w własną nieomylność może sie przeliczyć.Coś mi tutaj trochę "Rokitą pachnie, on jest specjalistą od przegrywania wyborów. Co do poparcia Lepera dla Kaczyńskiego nie widzę w tym nic dziwnego, dla P.O. Samoobrona z Leprem jest " passe" , dla PiS są to wyborcy do pozyskania. Inicjatywa Lepera z poparciem jest zawoalowaną propozycją wejścia do koalicji , czy PiS przystałby na to , nie wiem , ale na razie jest to argument w targach z P.O. Oczywiście PSL jak zwykle swoją pieczeń chce upiec , czy aby tylko chodzi o wicemarszałka Zycha ? nie sądzę, blokada tego przez P.O. też ma swoje uzasadnienie.Reasumując PiS rozegrał tą rundę trochę lepiej, zapewnił sobie szersze pole manewru , a więc i pozyskanie wyborców. Odnoszę wrażenie że w niektórych momentach P.O zachowuje sie jak niegdyś UW. Co z tego wyjdzie -zobaczymy.
Gość
Wysłany: Śro 9:33, 19 Paź 2005
Temat postu:
Weles!
Ratunku!
Co za pomysl?! Jeszcze jeden rok z Kwachem u wladzy????? Ja tego nie przezylabym!
Bede glosowac na Tuska, bo nie moge sie pogodzic z socjalnymi pogladami Kaczynskiego. Wiem tez, ze zastopowal reprywatyzacje w Warszawie pitrzac do absurdu procedury. Uwazam to za swinstwo wobec ludzi skrzywdzonych przez komune. Ale widac, Kaczynskiemu ta krzywda jest na reke. Ze nie wspomne o glasowaniu "ZA" emeryturami dla gornikow i 50% podatkiem PIT!
Prawda jest taka, ze obecny wybor miedzy Tuskiem a Kaczynskim, to najlepszy wybor jaki nam sie trafil od lat!
Mam swojego kandydata, ale jesli wygra Kaczor, to wcale nie bede plakac. Najwazniejsze, ze zaden z nich nie jest postkomunista.
Zwolennicy Tuska i zwolennicy Kaczynskiego PODAJCIE SOBIE RECE, bo mimo wszystko sa to NASI kandydaci :?b
Administrator Forum
Wysłany: Śro 7:37, 19 Paź 2005
Temat postu:
nooo...Ahron i Lepper głosują na Kaczyńskiego... pięknie.
Oj, nie wiem czy mnie w ostatniej chwili jasny szlag nie trafi.
Po ch... ten Ahron się odzywał? Wszystko mi popsuł.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin