Zmień post - POLITYKA 2o

Zmień post

Użytkownik

Temat

Treść wiadomości

Emotikony





Więcej Ikon

Kolor: Rozmiar:

Zamknij Tagi

[quote="Niezależny"]Oj Rumcajsie chyba piszesz o niewygodnych faktach kłopotliwych takich a może wstydliwych? Za chwilę dowiesz się że spadające na Izrael śmiercionośne  rakiety miały przywiązane do głowic kwiaty[/quote]

Przywódcy Hamasu rządzący Autonomią od 2006 roku, atakami rakietowymi na ludność izraelską sprowokowali operację wojskową Izraela. Chcieli ją wykorzystać do zwiększenia swojej popularności w sondażach.

Gdy 19 grudnia minionego roku przywódcy terrorystycznej organizacji Hamas zerwali rozejm z Izraelem, popierało ich zaledwie trzydzieści procent mieszkańców Autonomii Palestyńskiej. To były najniższe od lat notowania popularności organizacji, która trzy lata wcześniej pokonała w wyborach umiarkowanych polityków Fatahu. Zdobyła ponad 50 proc. głosów.

- To w celu odzyskania poparcia mieszkańców Autonomii premier Ismail Haniyah rozpoczął wojnę z Izraelem - twierdzi Itamar Marcus, politolog i izraelski dyrektor organizacji monitorującej media palestyńskie PMW. - Wiedział, że na wojnie będą ofiary, co zwiększy nienawiść do Izraela i odwróci uwagę od problemów gospodarczych .

Liderzy Hamasu już przed wyborami w 2006 r.obiecywali walkę z korupcją, nowe miejsca pracy i poprawę bezpieczeństwa w Gazie. Żadnej z tych obietnic nie dotrzymali.

- Hamas sam sobie jest winien, bo po wyborach ogłosił, że nie uznaje państwa Izrael. W odpowiedzi rząd w Tel Awiwie wprowadził blokadę gospodarczą - mówi politolog Abdel Monem Said Aly z Center for Political and Strategic Studies w Egipcie. Wskutek blokady finansowej rząd w Gazie nie był w stanie zapewnić normalnego funkcjonowania szkół i szpitali. I entuzjazm dla Hamasu zaczął zanikać.

Od pierwszego dnia swoich rządów Hamas przygotowywał się do wojny z Izraelem. Liderzy zbrojnego skrzydła byli szkoleni przez terrorystów z Iranu i Syrii. Zbudowano tuneli, łączące Egipt z Gazą. W kryjówkach podziemnych powstawały magazyny z bronią, a na osiedlach mieszkalnych, w przedszkolach i szkołach instalowano wyrzutnie rakiet. - Celem Hamasu jest zniszczenie Izraela - przypomina amerykański ekspert ds. polityki bliskowschodniej z AEI prof. Joshua Muravchik.

Przywódcy nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że na tym polega ich program polityczny. 30 marca 2007 roku rzecznik Hamasu dr Ismail Radwan mówił w telewizji Autonomii: "Godzina zmartwychwstania nie wybije, dopóki muzułmanie nie zaczną toczyć walki z Żydami i zabijać ich. A wtedy kamienie i drzewa będą mówić do muzułmanów: Za mną skrył się Żyd, sługo Allaha zabij go".

"Trzeba wyzwolić Palestyńczyków w zbrojnym ataku" - mówił premier Haniyah. 
- Panował terror - opowiada syn założyciela Hamasu w Gazie, Mosab Hassan. Tylko w 2008 roku terroryści z Hamasu wystrzelili aż 3200 rakiet. Zabili ponad kilkudziesięciu Izraelczyków, a ranili setki. Hamas nie zgodził się na uwolnienie porwanego izraelskiego żołnierza Gilada Szalita.

Terrorem Hamasu zostali też dotknięci mieszkańcy Autonomii. Pociski wystrzeliwane w kierunku Izraela spadały na domy Palestyńczyków, raniąc ich i zabijając. A przywódcy Hamasu osobiście torturowali członków organizacji, którzy przekonywali, by zaprzestać ataków na Izrael - ujawnia Hassan, który zerwał z terrorem i odrzucił Islam.

Tę opinię potwierdzają eksperci. - Hamas wprowadził rządy, które niczym nie różnią się od polityki uprawianej przez talibów - mówi prof. Muravchik. Tego samego dnia, w którym rząd w Gazie złamał zawieszenie broni, jego funkcjonariusze przestrzelili kolana 75 przywódcom partii Fatah, by przez dłuższy czas nie prowadzili działań politycznych. Inni członkowie Hamasu zastrzelili 35 arabskich więźniów, którzy mieli kolaborować z Izraelem.

Wszystkie te informacje szeroko rozpowszechniły kontrolowane przez Hamas media po to, by zastraszyć swoich przeciwników. Według dziennika "Al-Hayat", w wigilię świąt Bożego Narodzenia minister sprawiedliwości ogłosił wprowadzenie islamskiego prawa szariatu, w myśl którego przestępcy karani są biczowaniem, odcinaniem rąk, nóg i ukrzyżowaniem.

Ta decyzja i kolejna wojna z Izraelem nie zyskały jednak poparcia Palestyńczyków. Rząd w Gazie ostro krytykują nie tylko prezydent Abu Mazen i jego współpracownicy. Także prezydent Egiptu Hosni Mubarak nazywa Hamas zagrożeniem. Nigdy dotąd ocena działań premiera Haniyah i jego rządów wśród umiarkowanych Arabów jest jednoznaczna: obecna wojna to wojna z terrorystami, nie z ludnością palestyńską.

Niestety, część mediów palestyńskich, na które często powołują się dziennikarze zachodni, uprawiają propagandę na rzecz Hamasu. - Palestyński dziennikarz przyznał mi, że niektórzy jego koledzy podpowiadają, co cywile mają mówić do kamer - opowiada Marcus. Pewien operator kamery poprosił kobietę: "Uderzaj się po twarzy, płacz i przeklinaj przywódców arabskich". Inny dziennikarz ujawnił: matkę, której syn leżał na oddziale intensywnej terapii, krewni namawiali, by powiedziała do kamery, że jej syn umierał jak męczennik - ciągnieMarcus.

Tę wojnę Hamas przegrał w dniu, w którym złamał zawieszenie broni . Izrael nie zgodzi się na przerwanie operacji wojskowej, bo tylko w ten sposób może zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom. Bo Hamas się nie zmieni. - Musiałby odrzucić swoją ideologię, a to nie jest możliwe - mówi arabski specjalista ds. polityki bliskowschodniej Walid Phares. Z terrorystami rozmawiać nie można. Rozumieją tylko język militarny.

Opcje
HTML: TAK
BBCode: TAK
Uśmieszki: TAK

	Wyłącz HTML w tym poście
	Wyłącz BBCode w tym poście
	Wyłącz Uśmieszki w tym poście

Kod potwierdzający: *