POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Świat
Zmień post
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Janusz. Skoro chcesz myślec za mnie to proszę bardzo :yawinkle: tyle, że z pewnością nie uda ci się. Mamy genetycznie i płciowo odmienne mózgi. W związku z tym inaczej przebiegają nasze procesy myślowe. Twoje podsumowanie mojego postu, cyt. [u][i]Źle się stało , że po 89 roku Polska nie została w bloku państw będących w sojuszu z byłym ZSRR , że nie zawiązaliśmy nowego sojuszu z nową Rosją , nowymi państwami byłego bloku ? Oczywiście na nowych zasadach , na zasadach równego partnerstwa , przyjaźni itd. [/i][/u] ma tyle wspólnego z moimi poglądami na ten temat, co śnieg z Marsa z termitami w Afryce. Moim zdaniem każdy polityk, bez wzgledu na orientację powinien miec przede wszystkim na uwadze dobro Polski i ludzi zamieszkujących ziemie miedzy Odrą a Bugiem. Niestety tak nie jest, czego przykładem może byc postawa L.K. w spawie Gruzji. Madry polityk najpierw rozeznaje sytuację, konsultuje ja w ramach struktur państwowych, wypracowuje decyzję i w oparciu o istniejace mozliwości w ramach UE, OBWE, ONZ czy nawet NATO realizuje planowane zamierzenia. Prezydencja francuska była płaszczyzną działań Polski. Ale pan L.K. ma to gdzieś. I dzięki takiej postawie wyszdł na politycznego krzykacza, a nie polityka z klasą. Można byc rusofobem. Nienawidziec Rosji do szpiku kości. Tylko co to ma wspólnego z polityką? Rasowy polityk nie pokazuje swoich kart. W polityce uczucia nie należa do najlepszych podwalin działania. Pragmatyzm, zimna kalkulacja, zdrowy rozsadek, antycypacja zdarzeń, planowanie i przewidywanie skutków poczynań, konsultacje, zbieranie wszelkich danych dotyczacych sprawy, wypracowanie wspólnej decyzji w państwie i w ramach sojuszy to politycznie poprawne działanie. Wykrzykiwanie natomiast na placy w stolicy Gruzji słów o walce, wskazywanie palcem winnego, to tylko pustosłowie i nic nie znaczące w polityce gesty. Pokaż mi, co na tej eskapadzie zyskaliśmy? Co nasz prezydent swoja postawą załatwił lub udowodnił? Co zaś sprawy kto tę "wojenkę" zaczął tp przytoczę artykuł z drugiego dnia działań zbrojnych Gruzji na terytorium Osetii Południowej: [u][i]Po całonocnym ciężkim ostrzale artyleryjskim miasta przez wojska gruzińskie, w stolicy Osetii od kilku godzin panuje cisza. Mieszkańcy próbują zbierać zabitych. Cisza zapadła tuż przed piątą rano. Na ulicach leży dużo trupów gruzińskich żołnierzy. Dogasa sześć zniszczonych czołgów. Jak mówi Irina Gagłojewa, wciąż urzędująca w stolicy premier rządu Osetii, liczbę ofiar trudno ocenić. Cisza oznacza, że nie słychać artylerii. Z dzielnic południowych wciąż dobiegają krótkie serie z broni automatycznej. Miasto leży w gruzach. Gruzińskie haubice prowadziły ogień z dominujących nad Cchinwali Wzgórz Prisskich. Zrównały z ziemią miejski szpital. Cywile, jak podczas powstania warszawskiego, kryją się po piwnicach. Nie ewakuowano ich, warunki są coraz gorsze. Od wczoraj nie ma wody i prądu. Nikt nie wie, jaka jest sytuacja. Komunikaty są sprzeczne. Gruzini mówią o sukcesie działań. Twierdzą, że kontrolują Cchinwali. Po gruzińskiej stronie granicy widzi się pełno zluzowanych z frontu, potwornie zmęczonych żołnierzy. Leżą pokotem na trawnikach. Pięciogodzinny ostrzał artyleryjski ucichł. Osetyjczycy wraz z Rosjanami ostatecznie zatrzymali gruzińskie natarcie pancerne, zniszczono 12 czołgów. Wczoraj Gruzinom udało się wedrzeć do miasta od południa, ale zostali wyparci. Walki na przedmieściach trwają. Osetyjczycy i Rosjanie wciąż usiłują zdławić skierowany na miasto ogień gruzińskich dział. W Gruzji narasta niezadowolenie. Częściowa mobilizacja rezerwistów i skupienie ich przy granicy z Osetią nie powiodły się. Po część młodych ludzi przyjechali... rodzice. I odebrali ich niemal siłą. Osetyńcy nie mają niestety dostępu do polskich mediów, więc nie wiedzą, że tak naprawdę agresorem jest... Rosja. Osetyjczycy mówią o tym, co widzieli. Od strony granicy z Gruzją nadeszli żołnierze w gruzińskich mundurach i zaczęli strzelać. Na miasto spadły pociski artyleryjskie. Od strony Gruzji. Nie rozumiejąc, że Gruzini idą ich wyzwolić, Osetyjczycy zaczęli bronić swego kraju. Tak jak podczas poprzedniej wojny z Gruzją, 16 lat temu. Pospiesznie uzbrojono ochotników. W większości nie mają nawet mundurów. Naiwni Osetyjczycy nie rozumieją, że tak naprawdę wszystko jest inaczej, niż się zdaje. Że mają do czynienia z "brutalną agresją ze strony Rosji". Przejawiającą się w tym, że rosyjscy żołnierze giną u ich boku w obronie osetyjskiej stolicy, od gruzińskich pocisków. Osetyjczycy, siedzący w piwnicach pod ostrzałem gruzińskich haubic, nie mają wiedzy pana prezydenta Kaczyńskiego. Zawartej w pełnej emocji - oraz, niestety, błędów gramatycznych - Wspólnej Deklaracji w sprawie sytuacji w Gruzji. Zdecydowanie potępiamy działania rosyjskich sił zbrojnych, wymierzonych przeciwko suwerennemu i niepodległemu Państwu Gruzińskiemu. W odpowiedzi na jednostronne działania militarne rosyjskich sił zbrojnych, użyjemy wszystkich środków, (...) aby upewnić się że agresja przeciwko małemu państwo w Europie nie zostanie pominięta milczeniem lub nic nieznaczącymi oświadczeniami, zrównującymi ofiary ze sprawcami. Wprawdzie kryjący się przed gruzińskim ostrzałem przeciętny mieszkaniec Cinchwali wyjrzawszy przez piwniczne okienko widzi jak na dłoni, kto atakuje, a kto usiłuje bronić swego miasta przed agresją. Ale pan prezydent z wieży widokowej swej luksusowej rezydencji w Juracie widzi lepiej. Powinien chyba pojechać do stolicy Osetii Południowej i wytłumaczyć mieszkańcom, że ich prawdziwym wrogiem jest Rosja. A Gruzja zamierza ich stolicę - jak to się wyraził w Wietnamie pewien amerykański generał - zniszczyć, by ją ocalić. Bliski przyjaciel pana prezydenta Kaczyńskiego, pan prezydent Saakaszwili, na pewno na czas tych wyjaśnień nakazałby przerwanie ognia z gruzińskich haubic.[/i][/u]. Chyba już nie masz watpliwości Janusz? i drugi, abyś się mógł do reszty nasycic: [b][u]Micheil Saakaszwili przypomina podwórkowego łobuziaka - który bije mniejszego, ale gdy nadchodzi duży i silny brat tegoż, chowa się za plecami dorosłych i piszczy ze strachu. Ktoś taki raczej nie budzi sympatii. Doniesienia polskich mediów z Gruzji są po pierwsze z reguły spóźnione - przynajmniej o kilkanaście godzin. Po drugie zaś - oparte wyłącznie na źródłach gruzińskich. Które albo nie mają pełnego oglądu sytuacji, albo celowo go zniekształcają. W chaosie, jaki zapanował w tym kraju po klęsce w Osetii Południowej, możliwe jest jedno i drugie. W wiadomościach z Gruzji mamy głównie fakty medialne. Sympatie polskich mediów są jednoznaczne, komunikaty jednostronne - i bardziej niż rzeczywisty stan rzeczy odzwierciedlające medialną ofensywę Micheila Saakaszwili. Który po przegraniu wojny na lądzie, przeniósł konflikt na fale eteru. [b]Jak na razie, Micheil Saakaszwili gromadzi wojska do obrony stolicy. To dość wstydliwa sytuacja jak na kogoś, kto w zeszły piątek rozpoczynał wojnę zaczepną.[/b] Doniesienia są paniczne - media jako fakt podają lęki Saakaszwilego, że Rosjanie stoją u bram Tbilisi. W dobie satelitów i satelitarnych telefonów nietrudno sprawdzić, gdzie naprawdę są rosyjskie czołgi - a nawet, że mają zimne silniki. Jednak nikt sobie tego trudu nie zada. Potrudzi się za to Lech Kaczyński - co przy jego problemach zdrowotnych jest wyczynem heroicznym. Nie wiadomo jednak, czy będzie miał czym do Gruzji lecieć - bowiem premier Tusk, nastawiony do jego eskapady raczej sceptycznie, nie chciał mu dać... samolotu. Choć w końcu dał, więc pan prezydent nie będzie musiał lecieć samolotem rejsowym - z przesiadką... w Moskwie. Trudno powiedzieć, po co pan prezydent do Gruzji leci. Czyżby chciał się stać żywą tarczą, za którą przed rosyjskimi czołgami skryje się Saakaszwili? Sęk w tym, że Rosjanie są obecnie dla prezydenta Gruzji zagrożeniem najmniejszym. Kaczyński raczej nie obroni go przed własnym narodem - któremu absurdalna wojna z Rosją jest do szczęścia niepotrzebna. Dlatego raczej słusznie wyraził się o prezydenckiej inicjatywie Radosław Sikorski: [b]Powinniśmy unikać autorskich pomysłów, które mogą Polskę wciągnąć w ten konflikt.[/b] Bo jest to konflikt, wbrew prostej i pięknej wizji mediów a'la Mały Jaś, wciąż niejednoznaczny. Oczywiście - Rosja nadużyła mandatu, na mocy którego jej siły rozjemcze stacjonowały w Osetii. Siły tak zwane pokojowe jednoznacznie opowiedziały się po jednej ze stron konfliktu - i zostały wzmocnione regularnymi oddziałami armii rosyjskiej. To sytuacja bezprecedensowa. Ale czy w obliczu agresji zbrojnej aby na pewno naganna? Czy nie o coś podobnego rozpaczliwie zabiegał w Rwandzie w roku 1994 dowódca kontyngentu ONZ, legendarny kanadyjski generał Roméo Dallaire? Czy w obliczu zagrożenia ludności cywilnej - które przerodziło się w niespotykane ludobójstwo - oraz po zabiciu 8 żołnierzy belgijskich kontyngent ONZ istotnie powinien był zachować neutralność? A nawet - wyjechać, jak Belgowie? Czy wzmocnienie sił ONZ, o co miesiącami zabiegał Dallaire, nie zapobiegłoby wymordowaniu blisko miliona ludzi? Czy lepiej byłoby, gdyby Rosjanie w Cchinwali - jak Dallaire w Kigali - bezradnie przyglądali się rzezi cywilów? Według ostatnich danych, w stolicy Osetii Południowej od gruzińskiego ognia i tak zginęło ich 1600. To nie są łatwe pytania - i nie ma na nie łatwych odpowiedzi. Rosja ewidentnie złamała prawo międzynarodowe. Naloty na cele cywilne w Gruzji były barbarzyństwem. [b]Mandat pokojowy został złamany. Ale do tego wszystkiego nie doszłoby, gdyby Micheil Saakaszwili nie wpadł na pomysł swego osetyjskiego Blitzkriegu. Który skończył się bardzo źle. Głównie - dla niego.[/b] Agresja na Osetię był bowiem poważnym błędem politycznym głównie dlatego, że dała Rosjanom bardzo dobry pretekst do wzmocnienia obecności wojskowej w regionie. Czy Rosjanie rzeczywiście mieli tajny plan ataku na Gruzję przez Abchazję, który opisaliśmy przed miesiącem? Niewykluczone - jednak obecnie nie muszą go już realizować. Do czego bowiem dąży obecnie Rosja? Zapewne nie do podbicia Gruzji. Przy obecnym kompletnym rozkładzie armii gruzińskiej byłoby to dość łatwe, ale politycznie absurdalne. Celem Rosjan jest raczej tylko Saakaszwili - który swą krwawą osetyjską awanturą ostatecznie potwierdził opinię megalomańskiego, nieodpowiedzialnego populisty, jaką dość powszechnie cieszy się w regionie. Można więc przypuszczać, że Rosjanie będą perfidnie utrzymywać konflikt na ograniczonym pozimie eskalacji. Licząc na to, że zirytowani pogarszającą się sytuacją Gruzini Saakaszwilemu podziękują. Kto go zastąpi? Niekoniecznie, jak chcą polskie media, ktoś względem Rosji uległy. Po prostu ktoś, kto na konflikcie z Rosją nie zbuduje swej politycznej kariery. Zapewne więc Nino Burdżanadze - kobieta równie piękna, co mądra, która pełniła już obowiązki prezydenta. Gruzini otaczają ją wielkim szacunkiem. Choć jest w obozie Saakaszwilego, sceptycznie nastawiona do jego metod trzyma się na uboczu. Do Rosji, jak wszyscy na Kaukazie, ma staosunek mało entuzjastyczny. Ale jest przynajmniej realistką - nie buńczucznym politycznym chuliganem. Gdyż wojna nie jest niczym fajnym. Napadanie na kogoś implikuje możliwość, że ten ktoś się obroni - a nawet, że nas mocno stłucze. Prezydent Kaczyński mógłby przekazać Micheilowi Saakaszwili starą mądrość narodu polskiego - że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Ale zapewne przekaże mu nową mądrość PiS. To wszystko przez Ruskich.[/u][/b] Jak poczytasz, to miżesz dalej za mnie myslec :mur:
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin