POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum POLITYKA 2o Strona Główna
->
Świat
Zmień post
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Godzina ma 60 minut, czas imiejet 60 toże minut, a hodina maje 60 hwylyn. Powstaje od razu pytanie: ile minut na chwila? Czyżby na przykład Ukrainie czas płynął wolniej? Może szybciej? Rozszyfrowałem. jedna chwila to dokładnie jedna minuta. Mając chwilkę czasu (nie starczyło mi z rosyjka 60 minut, ale wyszło mi aż 120 chwylyn nad poniższym. Zainteresował mnie nie tylko tytuł, ale i treść, którą do końca nie mogłem zrozumieć i pojąć o czymże to jest! Robię to tak, że kopiuję do writera tekst, a w drugiej rubryce umieszczam translatorowe tłumaczenie. Z tym, że okazał się dość ciekawy i najważniejsze w sumie, w ogólnym zarysie uważam go za bardzo słuszny. Rozszerzyłbym tylko podręczniki. Podręczniki do historii powinny zawierać dużo więcej materiałów na ten temat. Ale w tym tonie. Może wywiąże się dyskusja, po tej mojej ciężkiej/ważkij pracy/roboti. Mam prośbę do [b]Mistrala[/b], aby przejrzał, a nawet przetłumaczył. Bo nie wszystko zgrabnie ująłem, a kawałek tekstu nie podejmuję się przetłumaczyć (jest na czerwono po rosyjsku/ukraińsku. Ani treści nie uchwyciłem, ani sensu! Artykoł starałem się napisać poprawnie po polsku, więc są w nim też większe zmiany niż wyraz po wyrazie. [color=#555555][b] [size=18]Польский акцепт для Бандеры - Polska akceptacja dla Bandery[/size][/b] [i]Олександр Михельсон, для УП _ П'ятниця, 04 вересня 2009, 10:02[/i] http://www.pravda.com.ua/articles/4b1aa899a4563/ Drugą światową wojnę wywołała Polska. Ta świetna myśl zrodziła się w Rosji, najpierw – jako doskonały „eksprompt”. W każdym przypadku, niespełna dwa lata po tym autor tych słów usłyszał, jak wielki znawca historii, rosyjski dziennikarz telewizyjny Michał Leontjew, udowadniał, że wojnę urządziła Ameryka i Czechosłowacja. Sprawa dotyczy Kijowa (Leontjew dostał możliwość wjazdu po dłuższym zakazie), i świadkowie są – ale jak potrafi się zmieniać historia po połowie wieku i w kilku latach, parę lat, wiernie? Polska chciała zniszczyć Związek Radziecki. Jeszcze 1 września Władimir Putin mówił w Polsce o "ogólnym zwycięstwie nad nacjonalizmem”,a rosyjskie kanały telewizyjne kręciły konferencję prasową jakiegoś swojego generała, który tak mówił: odtajnialiśmy dokumenty, po których wychodzi, że Polska chciała zniszczyć Związek Radziecki. Zapewne, bez tajnych dokumentów nikt nie mógł pomyśleć, że Polska, której część Rosja okupowała pod koniec osiemnastego wieku, Polska, która dwukrotnie powstawała przeciw Rosji w dziewiętnastym wieku, Polska nareszcie obroniła swoją niezależność od niezbyt wielkiej i słabej armii Budionego w dwudziestym wieku, – coś miałaby przeciw ZSRR. No, rzeczywiście, co mogła Polsca, którą ZSRR oficjalnie pragnął zniszczyć z pierwszych dniach swojego istnienia, mogła coś mieć przeciw ZSRR? (Jak, a propos, i wszystkim kapitalistycznym krajom, podczxas powstawania ZSRR w całości i oficjalnie było obiecane prędzej czy później zniszczenie). Więc, Polska. Co ciekawego o Polsce? Z Polską jest ciekawe to, że to – jedyny kraj świata, który ma równie skomplikowaną historię stosunków zarówno z Rosją, jak i z Ukrainą. W tym sensie Ukraina znajduje się w ciekawym położeniu. Nie mówimy teraz o delirium, które retransmitują „веб-бригады”, finansowane wę z rosyjskiego budżetu państwowego przez "Naszych", fundacje rządu Moskwy i inne neonacyjne organizacje - że, jakby, negacja paktu Mołotow-Ribbentrop była równoznaczna ze zwrotem Galicji Polakom, a Lwów musi nazywać się Lemberg (i być zwrócony, należy rozumieć, Austro-Węgrom). Ludzie, którzy tak twierdzą, nawet nie wiedzą, kto założył Lwów – a już tym bardziej nie rozumieją, że pakt Mołotow-Ribbentrop nie obowiązuje od 22 czerwca 1941 roku. Ale są nasze, rzeczywiście ukraińskie, niuanse. Polegają oni na tym, że Polska w środku trzydziestych lat obiektywnie była głównym nieprzyjacielem ukraińskiej państwowości. Nie dlatego, że, powiedzmy, ZSRR był ich „przyjacielem”. Bolszewicy jednak wysnuli prawidłowe wnioski z porażki Denikina i Ko obiecując, w szczególności Ukraińcom republikę z prawem do wyjścia z ZSRR (co nie przestrzegano), i swoim językiem (częściowo). Teraz niektórzy rosyjscy naziści nazywają to nieuzgodnionym prezentem – ale tak naprawdę bez takich "podarków" żadnego ZSRR nie byłoby w ogóle: był już bardzo silny zryw ludów do narodowego samookreślania się. Polska nic podobnego nie proponowała. Po starej dobrej pamięci, ona spełniała tylko bardziej najszorstkie polonizowanie i etniczny gniot na wszystkich poziomach.. Taka jest historyczna prawda, nie mniej prawdziwa, aniżeli to, że na początku Drugiej W.Ś. sojusznikiem Hitlera był Stalin, a nie, powiedzmy, Даладье (Daładje). I nawet ukraiński szowinizm, nader skromny w porównaniu z niemieckim, polskim albo stalinowskim, urósł w całości z przyrodniczej instynktownej samoobrony Ukraińców przed polską presją państwowego nacjonalizmu. I wtedy Stepan Bandera znalazł się w wąskich, ale ważnych kołach, właśnie po jednym z aktów terrorystycznych przeciw polskiej władzy. Więc tragedia polsko-ukraińskich stosunków w połowie XX-go wieku nie zaczęła się na Wołyniu w 1943 roku i nie tam ona skończyła się. Mniej więcej adekwatne ramy czasowe leżą w przybliżeniu między pacyfikacją i operacją "Wisła”. Wołyńska masakra była (tu niech tam) najkrwawszym, ale tylko epizodem, który na ostateczne rozwiązanie praktycznie nie wpłynął. To nie oznacza, że nie było masakry. To oznacza, że w tym wypadku obie strony rzeczywiście okazały się "warte" jeden drugiego. [/color][color=red]И, кстати, никто не считал и не посчитает, сколько этнических поляков зарезали своих братьев в рядах УПА, и сколько этнических украинцев уничтожили от имени Армии Крайовой своих соплеменников.[/color][color=#555555] OUN w walce z Polakami współpracowała z niemieckim sztabem generalnym, a Polacy – po wojnie – wyleli swoją ukraińską fobię w ramach wspólnej operacji z rządem radzieckim. Ale właśnie to, że strony okazały się "godne" jeden drugiego, odkrywa niewyobrażalne przedtem możliwości. Czyli dziś Polacy i Ukraińcy mają wszystkie szanse pokajać się jeden przed drugim – i sobie darować. Tę myśl należy powtórzyć. Przecież na wyższym politycznym poziomie uważa się, że przeproszenie już stało się. Ale na poziomie bytowym dobrze wiadomo, że to – sprawa jeszcze nie jednego pokolenia. Jednak Ukraińcy i Polacy mają tę szansę, ponieważ, jak nie cynicznie to brzmi, okazali się dostojnymi rywalami. Nikt dziś nie może obiektywnie powiedzieć, czyj naród ucierpiał więcej od wzajemnej wrogości i wzajemnych masowych mordów. A darować sobie mogą po równi. Ani Ukraina, ani Polska nie mogą przyjąć, to znaczy – darować, Hitlerowi czy Stalinowi. To należy przyjąć, zrozumieć. Aby zrozumieć, należy znaleźć sobie oponenta. Odnośnie do końca lat trzydziestych ani Polskę, ani Ukrainę w żaden sposób nie można postawić na miejsce ZSRR czy Niemiec. I to porównalnie na miejsce jedno i drugie – w całości(wpołne). Zwyczajnie, i na ukraińsko-polskiej karcie tej wojny dosyć minowych pól. Honor szlachecki i odwieczna obraza gnębionych – nie są podstawą dla pojednania. Ale jednak – niech to będzie tylko marzenie – wyobrażam sobie strofy w polskim podręczniku historii, gdzie mówi się o tym, że OUN przeprowadzała w Polsce w latach trzydziestych akty terrorystyczne w celu walki o niezależność Ukrainy, i te metody [b]były naznaczone Ukraińską niezależnością[/b], po tym jak ta niezależność została w końcu zdobyta. A w podręcznikach ukraińskich, odpowiednio, powiedziano, że Polska prowadziła zbyt gwałtowną politykę asymilacyjną Ukraińców, ale [b]ten kurs był ukierunkowany na Republikę Polską[/b] w dwudziestym pierwszym stuleciu. I oto po tym niech by przyjechał Putin. I spróbował by powiedzieć, że przekształcenie obu krajów na nieprzerwany kacet* było w interesach obu narodów. Wtedy by go oceniono.. Mi zdaje się, że Stepan Bandera, że Józef Piłsudski w dzisiejszej geopolitycznej (br-r-r-r) sytuacji dawno przestałby prowadzić swoje polityki. Ale to już inny problem. I polega ona na tym, że niektórzy ludzie wybierają działanie, a inni – "ambicjonalne plany". *kacet - pot.hitlerowski obóz koncentracyjny: Więzień kacetu. W czasie wojny siedział ponad rok w kacecie. niem.odczytanie skrótu: KZ (od Konzentrationslager) - sł. wyr. Obcych. [/color]
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
POLITYKA, TWOJE ZDANIE O...
----------------
Aktualny Stan Forum - Archiwum do wglądu i dyskusji
POLITYKA
----------------
Polska
Świat
Historia i Przyszłość
Felietony, Ciekawe Artykuły,
NIE SAMĄ POLITYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE
----------------
Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Galeria Zdjęć
Świat Muzyki
To i owo
Wiadomości
Blogi
Blogi
ADMINISTRACJA
----------------
Korespondencja z Administracją Archiwum
Ukazy
Po Co, Na Co, Dlaczego
Rozrachunki
Kompostownik
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin