|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:17, 23 Wrz 2005 Temat postu: Zmierzch bogów? |
|
|
Stan finansów USA(wzorca liberałów wszelakiej maści) jest najgorszy w historii. Dług państwowy wzrósł do niebotycznych rozmiarów, zaś bilans w handlu zagranicznym przedstawia się fatalnie. Czy jesteśmy świadkami upadku mocarstwa?
Drugim poważnym problemem gospodarki amerykańskiej jest wysoce niekorzystny bilans handlu zagranicznego.Amerykanie żyją ponad stan, konsumując o wiele więcej niż produkują. Skutkiem tego jest niemal dwukrotna przewaga importu nad eksportem i niemal 700 mld $ (ok. 5% PKB) odpływających co roku z kraju(u nas do 15 mld$).
W/w znalazłem... nie bez satysfakcji. Ja np. podkreślając wagę dla gospodarki 2 w/w wskaźników byłem nieco (jeszcze na o2) obśmiewany.... Ciekawe czy USA upodabnia się do nas czy odwrotnie?
Pozdro...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:43, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
To nie logiczne nie może być trwałej przewagi importu nad eksportem bo nie mieliby za co kupić tych importowanych dóbr.
Więc albo biorą na kredyt i to by tłumaczyło wysoki deficyt albo ktoś to źle wyliczył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 2:04, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
no a czyje tam u siebie maja pieniądze ? no jak dla mnie to sporo tam wcześniej było petrodolarów jeszcze nie ich .. obecnie już ich (i tu nie ma co kryć) poza tym powiedziane nie tutaj ale podczas rozmowy z moimi znajomymi iż gdyby izrael powyciągał by swoje pieniądze z ich banków to usa było by prawdopodobnie krajem trzeciego świata – wiem, wiem pobożne życzenia.
jeśli o mnie chodzi ten plastikowy kraj razem ze swoja super ekstra demokracja (prawie ‘zerowa’ inwigilacja itp. rzeczy) mógłby już iść do piachu -> naprawdę za wiele już namieszali. ale idąc za ciosem nasuwa mi się pytanie – kto wejdzie na ich miejsce ? unia europejska – nie sądzę jeszcze daleko do tego niemniej jednak widać iż może coś kiedyś powstanie, chiny – które teraz zalewają cały rynek światowy swoimi produktami od zapałek do aut .. ciężko mi powiedzieć.
no a wracając do us. to mówić i chyba powtarzać nie trzeba iż ich przystąpienie do 2 WŚ było tylko i wyłącznie z celów czysto ekonomicznych – zaczynało się tam dość kiepsko robić wiec poradzili sobie poprawią koniunktury. tak samo i w obecnych czasach irak a dokładnie ropa tez ma podciągnąć ich na piętro na którym stali jakiś czas temu – biorąc pod uwagę iż już nie za dużo czasu a zasoby się wyczerpią, prawda ?
w sumie europa już powoli chce postawić – powoli ‘szukają’ (bo sądzę iż już dawno są ale wcześniejsze ich wypuszczenie groziło by poważnymi konsekwencjami) silników na wodór. polska również chciała uczestniczyć w wyścigu niestety już na samym wstępie związaliśmy sobie ręce – wystartowaliśmy do uni wiec w co poniektórych inwestycjach musimy pytać o zgodę – chodzi o to iż polska zaoferowała się jako pierwszy kraj który chciał być pionierem w tej dziedzinie (a co za tym idzie zgarniać niezła kasę – a to wybiło by nas z dołka) ale co się okazało unia powiedziała -> NIE.
przepraszam za zboczenie z tematu – chciałem się wygadać oraz lekko zahaczyć o inne tematy aby dyskusja nieco się rozwinęła, mam wielką nadzieje iż się to uda (hehehe).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:04, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Bilans musi wyjść w każdym przypadku na 0.
A więc, jeżeli ktoś więcej importuje, ktoś inny więcej eksportuje. Czyli ktoś zarabia na USA. A kto, to wiemy.
Po drugie, Ameryka ma banki, a w bankach pieniądze rownoważące import. Jest tu zarazem pytanie, na ile to im wystarczy i czy tendencja się nie odwroci, że USA będą musiały płacić towarami za utrzymanie bankow i bilansu.
Po trzecie USA ma pieniądze też poza własnym krajem. Jest to trzeci czynnik rownoważący dający to, że USA kręci się za własnym ogonem i do tego służy im polityka światowego "żandarma". Więc należy się liczyć dość poważnie, że straci niebawem pierwszoplanową rolę i będzi musiała bardziej liczyć się z resztą świata.
Kto na tym zyska? Myślę, że powstanie kilka ośrodkow władzy lub świat podzieli się na regiony ekonomiczno-kulturalne. Będzie to nowa jakość w gospodarce światowej.
Tak, że zgadzam się z przemowcami Kendo i Tonatiuchem. Przy czym pozostaję przy wolnej amerykance i nikt nie przejmie miejsca po USA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:20, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Kendo...
Nie sądzę aby ktoś(nie ja...) źle wyliczał. Faktem jest też to, że USA zarobiło na 2 wojnach światowych i to na tyle wiele że wyciągnęło się z nielichego dołka...
A co do bilansu handlowego...
Znaczącą część tej kwoty stanowi ujemne saldo w handlu z Chinami – ponad 150 mld $. Powodem tego jest sztywne związanie juana z kursem dolara i,co za tym idzie, niedowartościowanie chińskiej waluty w stosunku do amerykańskiej. W konsekwencji do Stanów Zjednoczonych masowo napływają tanie chińskie towary, zaś eksport do Chin jest nieopłacalny. Różnicę w saldzie Chińczycy pokrywają skupując bony skarbowe Waszyngtonu. W tej chwili Państwo Środka dysponuje już rezerwami walutowymi na kwotę 670 mld $.
... i to jest chyba niezły przyczynek do uaktywnienia myślenia o liberaliźmie forumowych liberałów... Czy np. Takie jak nasze otwarcie(z całą otoczką aferalną, wymuszaną prywatyzacją na siłę... itp) jest bardziej samobójcze czy liberalne? Już nasze długi ciągną budżet w dół, doliczmy jeszcze długi firm i prywatne(banki tylko częściowo nasze) i mamy pełniejszy obraz życia (jednak) na kredyt. To się odbije czkawką na pewno... Można oczywiście budować mity z przydechem i przejęciem w głosie... ale z tego nic nie wynika. 2+2=4 i tego nikt nie zmieni... Odnoszę wrażenie że wielu posługując się plastikowym obrazem sukcesu liberałów USA próbuje żywcem przenieść go do nas... Także Europa dąży do zamknięcia się na zewnętrzne dobra... aby owy bilans nie zadołował jej. Polska winna też zwiększyć kontrolę nad bilansami w swoim interesie nawet raniąc serca naszych liberałów opanowanych amokiem podsycanym przez zainteresowanych...
Tonatiuch.. co by nie mówić zgadzam się z tobą... Ideologie żywią się dobrami niematerialnymi... ale kasa to kasa, czasem brzęczy nieprzyjemnie w kieszeni nie naszej. Nas często się karmi mitami, aby z boku robić swoje interesy... i robi się je. A niezależność (coraz bardziej uwidacznie się) że jest mitem. Zastanawiam się w którym momencie się obudzimy... tzn w jakim stanie zasobności. Póki co dajemy sobie (rozbierając Polskę) wmawiać że byliśmy za murzynami... . Ale czy do końca?...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Awacs logout
Gość
|
Wysłany: Sob 9:20, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Dług publiczny w Polsce nie jest pochodną liberalizmu, gdyż ten nawołuje do dyscypliny budżetowej
jest zupełnie odwrotnie niż mówisz.
To socjaliści więcej wydają niż zarabiają.
Zwróć uwagę że liberalizm opiera się na niskich wydatkach budżetowych i niskich podatkach.
Doprawdy nie wiem dlaczego to łączysz z długiem??
Tobie naprawdę się weles te definicje mylą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:57, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Dokładnie weles!
Jesteś tak zakochany w socjaliźmie, że niedługo wszem i wobec obwieścisz, że liberalizm odpowiedzialny jest nawet za koklusz.
Nikt nie mówił, że USA są krajem w 100% liberalnym. Dług publiczny rośnie nieprzerwanie od referom największego socjalisty wśród prezydentów - Roosvelta ale mimo to, że żaden z jego następców nie miał odwagi obciąć absurdalnych świadczeń socjalnych to do dnia dzisiejszego jedynie coś koło 20% długu USA znajduje się w obcych rękach (wiarygodność USA jest niezagrożona), takie wskaźniki są marzeniem eurosocjalisycznych "tygrysów". Pozostałe wskaźniki, znacznie istotniejsze od tych, które ty uważasz za najważniejsze dynamicznie pną się w górę - wydajność, PKB, inwestycje.... a ujemny bilans w handlu zagranicznym jak byś trochę pogłoiwkował to byś pewno wpadł skąd sie bierze. Otóż przemysł amerykański przenosi produkcję za granicę czyli mamy do czynienia z importem amerykańskich de facto towarów do USA co raczej się amerykanom opłaca bo:
1. Firmy zarabiają wiecej a płacą podatki w Stanach.
2. Rośnie popyt wewnętrzny, bo amerykanie mogą kupować taniej.
Nie martw się weles o Stany mimo, że faktycznie socjaliści "zaszczepili" ten kraj długiem publicznym to Ty jego upadku nie dożyjesz, prędzej zobaczysz jak socjalistyczna UE wali sie w gruzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:58, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Jeżeli szukasz wzorca dla liberałów to podpowiadam:
1. Singapur;
2. Tajwan;
3. Nowa Zelandia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 10:06, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak jeden z lewicowych "ekonomistów" niejaki Samuellson (tak się chyba pisze nie chce mi sie sprawdzać) wieścił w swoich książkach koniec dominacji USA i że jeszcze ZSRR je prześcignie. Śmieszne jest to że nawet podawał daty, każde kolejne wydanie jego podręczników do Ekonomii przedstawiało nową datę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Awacs logout
Gość
|
Wysłany: Sob 10:08, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
To wyżej to ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:16, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
No więc skoro wyliczenia są dobre to potwierdza się że biorą na kredyt.
Ameryka może zaciągnąć dużo większy kredyt niż inni bo ma silną armię i każdy boi się wyciągnąć rękę po spłatę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:15, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Kendo napisał: | (...) Ameryka może zaciągnąć dużo większy kredyt niż inni bo ma silną armię i każdy boi się wyciągnąć rękę po spłatę. |
to jest tak samo jak ze zwierzyną łowną i z drapieżnikami jak nie patrzeć zwierzyny jest więcej (chyba nie musze rozpisywać się tu za bardzo) i kiedy mięsożerny atakuje całe stado ucieka lecz gdyby kilkadziesiąt się postawiło ? ! ? ! ? ! ?
-> to już coś prawda ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:42, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Panowie!!
USA nie pożycza tych pieniędzy w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Po prostu wypuszcza obligacje - czyli papiery dłużne, które wykupuje ten kto chce a ich wartość określa wolny rynek (oczywiście w odniesieniu do ceny nominalnej). Prawie wszystkie obligacje wykupywane są przez Amerykanów (co świadczy o ich zaufaniu do własnej gospodarki) więc dług USA jest w 79% (wg CIA world factbook) długiem wewnętrznym. Pozostałe 21 % wykupywane są przez podmioty zagraniczne na wolnym rynku gdzie nikt żadnej presji na nie nie wywiera. Chęć zakupienia jakichkolwiek papierów dłużnych poparta jest analizą zagrożeń i wiarygodności dłużnika. Skoro na papiery dłużne USA jest popyt to w opinii rynku Stany są krajem stabilnym i wiarygodnym, któremu nie grozi w żadnym wypadku upadek jak to wróży weles. Gdyby jak mówicie to armia USA była czynnikiem, który zmusza pożyczkodawców do udzielania pożyczki Stanom to USA byłyby krajem policyjnym w którym armia zmuszałaby własnych obywateli do wykupywania obligacji. Co rzecz jasna jest absurdalną tezą .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boudicca
Gość
|
Wysłany: Sob 19:27, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wales napisales "....powodem tego jest sztywne zwiazanie juana z kursem dolara.
Chiny odciely sie od dolca dokladnie 22 lipca 2005, ale swiatowe media zajete w tym czasie byly londonskimi wybuchami i o tym wydarzeniu bylo dosc cicho.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:54, 01 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Awacs...
Dług publiczny w Polsce nie jest pochodną liberalizmu, gdyż ten nawołuje do dyscypliny budżetowej jest zupełnie odwrotnie niż mówisz.
A jest przyjacielu... jest bo liberałowie(Unia Wolności) mieli wpływ na kluczowe decyzje gospodarcze... Na pewno nie dociera do ciebie coś co zwie się umową... Owe zawarte w ustawach nie da się pomijać przy układaniu budżetu w Państwie Prawa. Więc i przemiany powinny być na miarę możliwości Budżetowych, przy których to kluczową rolę odegrała UW i Balcerowicz bo byli u Władzy. Zwalanie wszystkiego na komunę to idiotyzm. Każdy Rząd po 89-tym miał na celu równoważenie Budżetu a jakoś tylko prawicy udawało się to jakoś mniej udolnie..., wręcz w tym celowali(np. wprowadzenie 4 reform o olbrzymim niedoszacowaniu kosztów jak amatorzy).
To socjaliści więcej wydają niż zarabiają.
Być może ale to komuna pospłacała długi powojenne do 68... i zostawiła w 80 tylko 23 mld$ i odbudowany kraj... Abstrachując do stanu na dzisiaj Twoje zdanie brzmi nieco dziwnie . Lata 80-89 to rosnące wydatki na życzenie (także) walczących liberałów pod hasłem..."im gorzej tym lepiej...". Ja to pamiętam...Ty możesz nie, ale to fakty.
Zwróć uwagę że liberalizm opiera się na niskich wydatkach budżetowych i niskich podatkach.
....i niskim poziomie życia... Wmawianie mi post... licho wie co(dyżurny duch komuny) to paranoja. Liberalizm już został przerobiony przez historię i jako forma czysta jest archaizmem... co jeszcze do ciebie nie dociera...
Doprawdy nie wiem dlaczego to łączysz z długiem??
Nie wiem co to jest to "to"... Że nasi światli liberałowie kazali naszemu rolnictwu(niedotowanemu) konkurować z dotowanym? Że w imię wolnego rynku zezwalali na zachodni dabing cenowy w celu wykończenia naszych zakładów? Że nasi przedsiębiorcy byli dyskryminowani? Powiesz że to nie liberałowie .... A Balcerowicz to co? UW to co?... Komuniści? Mało.. zapomniano ograniczać socjal specjalnie dołując nasze zakłady pracy nawet blokując możliwości przekształceń w spółki pracownicze bo te było trudniej przejąć za darmochę. To temat morze a ty i tak wiesz swoje a ja nawet nie myślę ci tłumaczyć
Tobie naprawdę się weles te definicje mylą
to już zabawne... Wymień mi "te definicje"(terminy) i sprawdź mnie . Wymień te które Twoim zdaniem mi się mylą
Kendo... w takim braniu zawsze są jakieś granice...
Szimanku...
Dług wewnętrzny jest jakby lżejszym długiem bo jego spłata(nie wzrost) nakręca gospodarkę własną(inwestycje), nie cudzą.. A deficyt handlowy to niestety zjawisko negatywne dla każdej gospodarki...
I to ze względu na rosnący dług publiczny i deficyt w handlu zagranicznym gospodarka USA staje się coraz mniej stabilna. Jak oceniają specjaliści w niedalekiej przyszłości tzw. bańka dolarowa musi pęknąć. Niestabilność gospodarki w końcu zmusi inwestorów do wycofania się. Szczególnie niebezpieczne może być uwolnienie dalekowschodnich rezerw dewizowych o łącznej kwocie niemal 1,5 bln $. W takiej sytuacji możemy spodziewać się kryzysu na miarę tego z lat 30. potęgowanego dodatkowo przez wzrastające ceny ropy na światowych rynkach. I to nie moje WRÓŻBY Szimanku..., to zdanie lepszych ode mnie choć może nie wyrocznia, ale jednak zagrożenie...
Boudica...
Sztywne... brzmi groźnie bo to trochę gwarancja układu. Uwolnienie jednak jak na razie niewiele zmienia bo jego(juana) kurs jest mocno niedowartościowany nadal... Myślę że USA zmuszone będzie uszczelnić się na import...
Pozdro...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 12:55, 02 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|