Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zmierzch bogów?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boudicca
Gość





PostWysłany: Sob 22:41, 01 Paź 2005    Temat postu:

Sziman napisal: Otoz przemysl amerykanski przenosi produkcje za granice .
Otoz to. Zadni zyskow kapitalisci upatrzyli sobie Chiny ze wzgledu na taniuchna sile robocza. .
Dzis Chiny produkuja dla Stanow, bo w zamian jest Chinom potrzebny import amerykanskiej pszenicy, ktorych zbiory od lat nie zaspakajaja potrzeb Chin. Co sie stanie gdy plony zaobfituja chinskim farmerom?

Pare lat temu ogladalam film "Bugsy" z Warren Beaty. Przypominam sobie dosc dokladnie jak Bugsy goraco naklanial mafiosow aby zainwestowali mafijny szmal na pustyni w Nevadzie, gdzie hazard jest legalny, a nie na Kubie, ktora choc jest niedaleko to jednak nie jest to terytorium Stanow.
Udalo mu sie przekonac mafie i dzis tylko dzieki Bugsy Mallone istnieje Las Vegas. Natomiast ten kto zainwestowal na Kubie stracil kase.
Chiny sa panstwem komunistycznym i inwestowanie w panstwie komunistycznym to ryzykowne przedsiewziecie, gdyz Chiny tak jak kazde panstwo komunistyczne Chiny maja pare trikow w rekawie a jednym z nich jest nacjonalizacja ktora mozna przeprowadzic pod byle jakim pretekstem n.p w czasie stanu wyjatkowego.

Jestem przekonana ze Stany wraz ze swoim zielonym dolarem chyla sie ku upadkowi
Pare dni temu Chavez oglosil, ze Wenezuela wycofala sie z bankow amerykanskich przerzucajac swoje rezerwy do Europy.
Chiny uciulaly ponad 500 miliardow rezerw zielonych i jesli zaczna te rezerwy wymieniac na euro to dolar znowu straci na wartosci.
USA napadlo na Irak nie dlatego ze tam byla bron masowej zaglady albo, ze nie podobal im sie rezim Saddama.
To nie to. Jedyna przyczyna byla obrona dolara, gdyz Saddam zdecydowal sie sprzedawac czarne zloto nie za dolary, a za euro.

USA kraj zbudowany przez bialych emigrantow najprawdopodobniej bedzie zniszczony gdzies za pol wieku przez kolorowych emigrantow, gdyz za pol wieku w wiekszosci stanow amerykanskich bedzie przewaga kolorowych nad biala ludnoscia.
A USA to kraj w ktorym co cztery lata sa wybory. Chyba nikt sie nie ludzi ze czarni i kolorusy beda glosowac na bialego prezydenta. A ten kto wygra wybory bedzie ustanawial prawo. Kazde prawo.
99% legalnych i nielegalnych czarnych i kolorusow jest wyznania katolickiego. W kazdym panstwie katolickim jest brak sredniej klasy, a zniszczyc srednia klase mozna szybko i latwo przez prawo podatkowe. Wtedy spoleczenstwo to elita i biedota i kosciol ktory zawsze trzymal i bedzie trzymal z elita.
USA za lat kilkadziesiat bedzie wygladalo jak katolickie Haiti, katolickie Mexico, komunistyczna katolicka Kuba.
Te same czynniki co doprowadzily do upadku Imperium Rzymskiego doprwadza do upadku juz wkrotce swietej pamieci USA.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:28, 02 Paź 2005    Temat postu:

przed chwilą oglądałem film z serii national geographic pod tytułem rzym imperium doskonale, naprawdę bardzo mi się spodobało przystawienie jakie tam zrobili. porównali politykę oraz zasadę działania samego państwa (imperium) rzymskiego do obecnego nam (policjanta świata) usa – pokazali bez ogródek jak wygląda cała zabawa w jaką bawi się oraz chce się bawić usa z innymi krajami -> dla zainteresowanych naprawdę polecam.
powiedzieli też coś również ciekawego w sumie jak czasie oglądania (a i także przed) mimo iż od razu nie było to takie ‘oczywiste’ stwierdzenie to brzmiało mniej więcej tak: ‘iż każde imperium jest z góry skazane na zagładę’ – co w sumie wydaje się dość oczywiste śledząc historię.
mówiąc o krachu jaki możliwe mają przed sobą stany sądzę iż również partało by się zastanowić nad państwem (bądź) państwami, które to mają szanse a co najważniejsze szykują się do przejęcia ‘dyktatury’ nad światem (tak wiem ponownie może lekko zbaczam).

mam pytanie kogo widzicie jako właśnie ich następcę:

chiny – które zalewają rynek tak tanimi towarami iż nie będą miały swojej konkurencji ? które posiadają tak wielkie zasoby ludzi oraz materiałów do wytwarzania różnego rodzaju dóbr ? nie da się ukryć iż jest to spory kraj, prawda ? przez tyle lat (wieków) siedzieli w cieniu innych imperiów a teraz może sami zapragną władzy nad resztą ..

europa – która stara się przeciwstawić (choć) częściowo wpływom usa, wprowadzając lub próbując jak kto woli jednolita walutę – budując drogi bez barier (mówię o granicach które ku uciesze mieszkańców stają się ‘prawie’ umowne). wiadomym jest iż cała unia nie jest rządzona przez wszystkie państwa a jest zaledwie kilka państw nią sterujących jak niemcy (który pokazali swoje pazury i to nie raz), anglie (która kiedy już przecież przez dość spory okres przecież władała niemalże całym globem), francje (przecież kiedyś podbili cała europę poprzez wojny i podboje napoleona – a później narzucali niemalże trendy całej reszcie) itp. …

ma ktoś może jakieś inne propozycje, może izrael – tak ‘cicho’ siedzą u siebie a przecież to jedyny kraj na ziemi który około 4 % (przepraszam jeśli się pomyliłem) całego dochodu narodowego kładą właśnie na zbrojenie, a co najlepsze w przeciwieństwie do innych krajów ani się tym nie chwalą lub co najlepsze bardzo duża część tego sprzętu praktycznie pozostaje w ich granicach. przecież [link widoczny dla zalogowanych] należy do bardzo zaawansowanych czołgów jeśli chodzi o bezpieczeństwo itp. a mimo to nie słyszy się o nich tak często jak o [link widoczny dla zalogowanych] (amerykańskich itp. rzeczach).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 3:01, 02 Paź 2005    Temat postu:

Weles jak ranego....czemu wypowiadasz się na tematy ekonomiczne ? ...nie masz o nich zielonego pojęcia :)

- dług typu 5% PKB hmmm większość państw europejskich tylko zazdrości TAK MAŁEGO DŁUGU
- niekorzystny bilans handlu zagranicznego...no tak wraz z takim nadmiarem konsumpcji grzeszą już 50 lat :)
- wykup obligacji przez Chińczyków....nooo to pewnie "wariant polski" - czyli wykup obligacji przez banki które na ten cel zaciągają kredyty w banku centralnym bardziej ci leży ? ...eech a nie słyszałeś ze na pewnym poziomie zobowiązań to WIERZYCIELOWI zależy na dobrym samopoczuciu dłużnika :):):)


Wiesz nie chce mi się punktować argumentów.......jakiegoś redaktora z Wprost :)
ale wspmnę że do twoich liczb dodałbym kilka swoich :)...i kilka faktów :)

PKB USA to 10 ....BILIONÓW USD ....więc dług rzędu 700 Miliardów jest hmm kłopotliwy :).... to ok 7%....dla porównania Polska PKB - 270 Miliardów USD DŁUG ZEWNĘTRZNY 120 MILIARDÓW USD ...czyli ok 45%.....dla pełnego rozbawienia :)...% długu w Niemczech czy Francji sięga 50-60 % :):) PKB ...więc może zacznij się martwić o sferę euro ? :):):):)

Hipotetyczne rezerwy a raczej wartość funduszy emerytalnych i inwestycyjnych -gotówkowych (bez funduszy typu vencher capital i spekulacyjnych typu Soros)...przekracza na dzień dzisiejszy ok....3-5 LETNIEJ RÓWNOWARTOŚCI PSB Stanów ....tia.."chińske obligacje" mogą przejąć spokojnie te fundusze tylko z odsetek :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:43, 02 Paź 2005    Temat postu:

shame...

czemu wypowiadasz się na tematy ekonomiczne ? ...nie masz o nich zielonego pojęcia :)

Very Happy ... Pewnie, że nie jestem ekonomistą ale wiem np ile jest 2+2(dodam że byłem całkiem niezły z rachunków) Mr. Green . Czytam również opinie, główkuję... i jakieś tam zdanie klecę. O ile zrozumiałem z treści przeze mnie czytanej to Chiny mają rezerwy 750 mld$ w zielonych + obligacje...( tylko Chiny). 150 mld$ tylko z Chinami rocznie działa mi na wyobraźnię... po prostu. Dodając jeszcze dość krótki okres czasu narastania problemu... Think

I tak już zamykając moją do ciebie odpowiedź temat... Very Happy . Zawsze można w dyskusji zaczynać od zdania- pewnika nie znasz się... (brakuje głąbie) ...ale jest nie masz o nich zielonego pojęcia...Mr. Green, . Ale nie przejmuj się... mnie to tylko bawi a nie pozbawia praw do myślenia..., i jednak coraz większego do siebie zaufania mistrzu.
Są inni którzy zaczynają od zdania...Weles , ty kochasz socjalizm... Very Happy . Jak mam to oceniać, czy odnieść się do tego Very Happy ?

Dla przypomnienia... Ja nie-ekonomista już od 91-go walczyłem z takim fachowym i uspokajającym podejściem do ekonomi... jak z wiatrakimi Mr. Green . Teraz widzę co widzę... i przyznam, że za chwilę będę Mr. Green baaaardzo nadęty ,także coraz mniej osamotniony... Very Happy. Ja jednak będę oceniał te zjawiska po swojemu...bez urazy Szame... jakoś mnie nie przekonałeś i nie wpędziłeś w kompleksy Very Happy

Pozdro...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 12:19, 02 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boudicca
Gość





PostWysłany: Nie 9:19, 02 Paź 2005    Temat postu:

Shamewalker
Dlug USA to nie 700 miliarodow. Podaje link:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jesli podziele kwote polskiego dlugu na jednego mieszkanca Polski to kazdy Polak nawet ten nowo narodzony ma do splacenia dlug w wysokosci 3 tys $.
Jesli natomiast kwote dlugu amerykanskiego t.j. 8.000.000.000.000,00 podziele na w przyblizeniu 300 mln Amerykanow to kazdy z nich oprocz swoich dlugow personalnych ma do splacenia rzadowy dlug w kwocie ponad 26 tysiecy dolarow na lebka.

Dobra rada: jesli posiadasz dolce to pozbadz sie ich jak najszybciej.
Zamien je na zloto albo euro.

Jeszcze raz link:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 11:13, 02 Paź 2005    Temat postu:

Zmierzch Bogów a tu na temat długów zeszło.A co tam . d'oh!

Nie jestem ekonomistą,nie jestem księgowym.Coś tam na ten temat wiem ,mozna powiedzieć tyle ile większość Polaków żyjących na swój własny rachunek,żyjących z przysłowiowym "ołówkiem w ręku". Think

Co by nie powiedzieć dług jest zawsze długiem,im mniejszy tym lepiej.Lepiej nie mieć długów.No i jeszcze mozna powiedzieć,że jeśli zaciąga sie dług to musi być to decyzja przemyślana na wiele sposobów.W konsekwencji zaciągnięcie długu m u s i przynieść pozytywne efekty , korzyści.W przciwnym wypadku zaciąganie gługu jest bez sensu.
Długi należy spłacać,to sprawa honorowa.Nie wolno o tym zapominać. Mr. Green

Wracając do długu Polski,nie da się ukryć nieustannie rosnącego gigantycznego długu Polski. jezor

Rodzi się pytanie.Jakie skutki to wielkie zadłużenie Polski będzie miało dla przyszłych pokoleń Polaków ? Shame on you

Nikt w ogóle nie dyskutuje o olbrzymim niebezpieczeństwie dla państwa, dla Polski i Polaków, jakim jest gigantyczne, co miesiąc rosnące, horrendalnie rosnące zadłużenie państwa i Polaków. Jest to temat wstydkiwy,można powiedzieć raczej skrywany. Shame on you

Na przestrzeni tylko ostatnich 15 lat panowie ministrowie finansów, trzech panów B. - pan Balcerowicz, pan Bauc i pan Belka doprowadzili do tego, że Polska ma w tej chwili już około 430 miliardów (niektórzy mówią 435 miliardów) złotych długu. A więc kilkanaście razy więcej niż dług zagraniczny, który odziedziczyliśmy po Edwardzie Gierku. Zadłużenie, ten dług publiczny rośnie, puchnie niczym mydlana bańka i nie bardzo widać drogi wyjścia.
W 2001 roku długi Polski wynosiły około 280 miliardów złotych (gdzieś w grudniu 2001 roku), ale już w 2005 roku (obecnie, w II kwartale) ten dług wynosi 430 miliardów. Więc skok jest olbrzymi, stale rosnący.

Szykujące się do przejęcia władzy partie zaczynają się martwić, co będzie z okresem ich rządzenia. Czy obecny rząd i rządy poprzednie nie zostawiły takiej bomby z opóźnionym zapłonem, związanej z kwestią spłaty (wykupu) różnych obligacji, bonów skarbowych? W przyszłym roku kumulują się obowiązki wykupienia tych bonów, obligacji skarbowych, bonów oszczędnościowych. W 2006 roku trzeba będzie znaleźć na to aż 76 miliardów złotych na rynku krajowym.

W jaki sposób nasi kolejni ministrowie spłacają te długi? Ano w ten sposób, że stary dług zamieniają na nowy, czyli pożyczają, zaciągają nowe kredyty po to, żeby spłacić stare. Oni to nazywają "aktywnym zarządzaniem długiem". Ja bym to nazwał raczej rolowaniem, takim dosłownie i w przenośni, czyli jakby rolowaniem polskiego społeczeństwa i Polaków, bo ten dług przyrasta o 2 - 3% w skali 2 - 3 miesięcy...
Kto będzie w stanie spłacić tak gigantyczne długi, które dzisiaj już przekraczają grubo 100 miliardów Euro... Czy przyszłe pokolenia w ogóle będą w stanie to spłacić? d'oh! d'oh! d'oh!

Bardzo to jest mądre bo są to poczynania wykształconych utytuowanych ekonomistów,którzy kolejne budżety zadłużonego państwa uchwalają jako deficytowe i nic nie wspominają o ograniczeniach a raczej samoograniczeniach,reformie podatków,finansów państwa ,ożywieniu gospodarczym. jezor jezor jezor
Dwója z ekonomii Panowie,ciekawa jak wyglądają wasze budżety rodzinne,domowe.Nie trudno sobie to wyobrazić.Jeśli zaciągneliście pożyczki na dogodnych warunkach co jest oczywiste , to gwarantuję,że ulokowaliście je tak ,że przyniosą one porządny zysk a nie stratę.Inaczej traktujecie swój własny kapitał a inaczej publiczny i to jest sedno sprawy.
Niewłaściwi ludzie na wysokich stanowiskach to "tragedia" . Niestety takich wybraliśmy ponownie.Mała satysfakcja,że bez mego udziału. Very Happy

Ciąg dalszy może nastąpi.Temat poważny,nie sposób krócej.

Witam Shamewalkera,o nic nie pytam..... Partyman

Shame... jak na wybitnego ekonomistę bardzo spłyciłeś temat. Ogólna ocena i podanie kilku liczb,wskaźników to za mało.Gdzie przyczyny,gdzie
"recepta" ??????

:?b :?b :?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:31, 02 Paź 2005    Temat postu:

I po co mi to było.Jak się zaczęlo temat , należy skończyć.

Pamiętacie Argentynę.
Argentyna przewróciła się jako kraj, z gigantycznymi konsekwencjami społecznymi, właśnie przy zadłużeniu około 100 miliardów dolarów. My mamy już grubo powyżej 100 miliardów Euro. W przyszłym roku trzeba będzie znaleźć środki na spłatę, na wykupienie 2,5 miliarda Euro, trzeba będzie znaleźć na spłatę rat od kredytów zagranicznych i wykupić obligacje, które będą warte ponad 60, może nawet 70 miliardów złotych. A przecież trzeba będzie do tego dołożyć jeszcze kilka miliardów, kilkanaście miliardów złotych na składkę do Unii Europejskiej, 6 miliardów złotych trzeba będzie wyasygnować na rewaloryzację emerytur, której nie dokonano w tym roku. Skąd tak poważne środki będziemy jako państwo w stanie zorganizować w przyszłym roku? Tym bardziej, że wydatki na obsługę długu publicznego w budżecie państwa zarezerwowane na ten rok wynosiły aż 27 miliardów złotych. To są gigantyczne kwoty, to jest znacznie więcej, niż dotacje do ZUS-u na renty, emerytury czy zasiłki, które stanowią około 19 miliardów złotych, czy znacznie więcej, niż podatki wpływające podatki od osób fizycznych.
d'oh! d'oh! d'oh!
Wydaje się, że problem tego długu, ciągle rosnącego, jest lekceważony. Przecież zadłużone jest nie tylko państwo, ale zadłużone są również podmioty gospodarcze, na kilkadziesiąt miliardów złotych, polskie przedsiębiorstwa za granicą, a nawet banki. Banki miały miodowy okres w zeszłym roku. Zyski banków, wynik finansowy banków wzrósł aż o 290%. Nie było chyba takiej firmy w Polsce, która miałaby takie zyski za ubiegły rok jak banki, tym bardziej, że w tym roku również banki będą miały gigantyczne zyski. W zeszłym roku zarobiły na czysto ponad 7 miliardów złotych. W tym roku szacuje się, że ten zysk może być jeszcze większy, więc ktoś zarabia na tej obsłudze długu zagranicznego, na tych obligacjach, bonach skarbowych. Skala zysków, jakie spekulanci na tych właśnie papierach wartościowych (rożnego rodzaju obligacjach, kwitach dłużnych) zarabiają, jest olbrzymia. To jest Eldorado. /.../ Wymienia się tanio waluty, kupuje się zyskowne obligacje, później się kupuje mocnego złotego sprzedając obligacje i wymienia po korzystnym kursie na większą ilość euro czy dolarów.d'oh! d'oh! d'oh!
Czy będziemy długo w stanie tak funkcjonować?
To jest odpowiedź, którą właściwie wszyscy dzisiaj powinniśmy się zająć. Łatwo się rządzi na kredyt, zaciągając nowe długi, niemniej ktoś wreszcie może się upomnieć o spłatę tego typu zobowiązań. Tylko w roku 2006 trzeba będzie spłacić zadłużenie zagraniczne skarbu państwa na kwotę około 3 miliardów 118 milionów złotych. Niewiele lepiej będzie w 2007 r. Rat zagranicznych długów i odsetek będzie do spłacenia na kwotę prawie 3,5 miliarda. Katastrofalny jest rok 2008, tam wychodzi prawie 4 miliardy dolarów do spłacenia w jednym roku. Później skala obciążeń nieco się zmniejsza, ale nadal to jest 2 miliardy, 1,5 miliarda. A więc można powiedzieć, że mamy od 2003 roku taką stałą tendencję rosnącą płatności na rzecz zagranicy. Bardzo niekorzystnie zmienia się również struktura tego zadłużenia zagranicznego, bo coraz więcej emitujemy papierów skarbowych o krótkim terminie wykupu, rocznym czy dwuletnim. I tak, od 2004 roku papiery skarbowe o terminie wykupu do roku to już jest wartość prawie 85 miliardów złotych, a w terminie wykupu do 2 lat - aż 67 miliardów złotych. To są olbrzymie sumy, zupełnie niewyobrażalne dla polskiego społeczeństwa, które przecież nie ma wielkich oszczędności. Mimo, że dzisiaj prasa podaje, że mamy w bankach ponad 305 miliardów złotych oszczędności jako Polacy, to trzeba pamiętać, że prawie sześćdziesiąt kilka, prawie 70 procent Polaków nie ma żadnych oszczędności w bankach. Więc ta niewielka grupa Polaków z tych 30 %, która ma jakiekolwiek oszczędności w bankach, nawet przy tych zasobach nie byłaby w stanie udźwignąć spłaty tego zobowiązania, tych długów zagranicznych i długów wewnętrznych. Poważnie zadłużone są przecież szpitale, na kwotę 6 miliardów złotych, zadłużone są przedsiębiorstwa, zadłużone są samorządy, nawet więzienia mają długi. Pamiętajmy, że przestał rosnąć tak znacząco eksport, obniżył się bardzo poważnie wzrost gospodarczy (jest słabnący, gdzieś na poziomie pewno 2 % zaledwie). Skąd będziemy jako Polacy gromadzić te środki na spłatę przyszłych długów zagranicznych, skoro sprzedaliśmy system bankowy kapitałowi zagranicznemu, bardzo tanio? Ekonomiści twierdzą "no, przecież skala zadłużenia w stosunku do produktu krajowego brutto nie jest aż tak wielka w Polsce, oscyluje w granicach 50%". Są kraje w Europie znacznie poważniej zadłużone, jeśli chodzi o ich długi wobec produktu krajowego brutto, nawet przekracza to w niektórych przypadkach 100%, przykładowo Włochy, Grecja. Ale te kraje mają własne systemy bankowe, mają banki nie tylko u siebie, ale i w Polsce. Banki, które tu w zeszłym roku zarobiły te 7 miliardów złotych na czysto, w większości wytransferowały je do swoich macierzystych krajów pod postacią dywidendy, a więc oni będą mieli skąd brać środki na spłatę długów. Skąd weźmiemy my, jako Polacy, owe dziesiątki, setki już właściwie miliardów, bo kwota 435 miliardów złotych zadłużenia to stan na czerwiec, a co będzie w końcu roku, kiedy przyjdą kolejne powinności wykupu właśnie owych obligacji, bonów skarbowych? Nie ma na to odpowiedzi żadnej. Ci, którzy tak niecierpliwie przebierają nogami do władzy i już widzą się na ministerialnych stanowiskach, nie do końca chyba zdają sobie sprawę ze skali niebezpieczeństw, z problemu, jaki każdego roku będzie narastał. Polskie społeczeństwo generalnie ubożeje, płace realne nie rosną, a w ostatnich latach wyraźnie maleją. Potrzeba będzie zwiększyć środki na obsługę długu publicznego. /.../
Konsekwencje tego nieodpowiedzialnego zadłużania państwa odczujemy na własnej skórze już na przełomie jesieni i zimy tego roku.
"Bomba z opóźnionym zapłonem" tyka, z drugiej strony manipulacyjne działania rządzących, skierowanie uwagi Polaków na rzeczy drugo, trzeciorzędne, nie związane z tą dramatyczną sytuacją naszego kraju. I oszukiwanie, nieustanne oszukiwanie naszego społeczeństwa o niesamowitym wzroście gospodarczym, o sukcesie, który jakby czekał już za rogiem. Tymczasem sytuacje, o których mówimy, są nie proroctwami, ale czymś bardzo realnym, co dotknie Polskę, Polaków, już w najbliższym czasie.
I kto nas w to wszysko wkręcił.Odpowiedz jest prosta,winnych nie ma i ich nie znajdziemy.Winne jest społeczeństwo,żeby nie powiedzieć "głupie" elity intelektualne Polski.

Czy aby napewno ?
Masz ulokowaną forsę w banku to pomyśl co z nią zrobić. Shame on you

Dobrego samopoczucia po wyborach parlamentarnych życzę. jezor

Prezydenta też wybierzemy na miarę naszych oczekiwań to widać i słychać po kandydatach. jezor

Gdyby nie Argentyna mozna by tą smutną wizję włożyć między bajki. Mr. Green

:?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 1:24, 03 Paź 2005    Temat postu:

To nie katolicyzm kraju jest problemem tylko socjalizm.

To on wysysa z ameryki ostatnie dolary.
Ale i tak mają lepiej niż Francja i pewnie porównywalnie z Niemcami.
Na ich tle my też wypadamy dobrze, bo mamy jeszcze własną walutę i chyba tylko Wielka Brytania jakoś żyje.

Prawda jest taka że Irak nie zdobyto dla ropy lecz dla strategicznej kontroli w regionie i pokazania światu, że ameryka jest potęgą militarną.

Bez tych gwarancji już dawno odeszliby ludzie od lokowania w amerykańskich bankach kasy i co ważniejsze przestaliby słabej ameryce pożyczać kasę.
Gdy mają siłę to mają kredytodawców, bo jak ameryce zabraknie w kasie to wywoła nową wojnę i coś sobie zdobędzie. Oczywiście mam na myśli dostęp do surowców naturalnych, bo to jest dzisiaj więcej warte jak klasyczny rabunek na wrogu.

Jak im ropy zabraknie to sobie zrobią stan wojenny w Iraku i siłą przejmą ropę. A demokrację pocałują na tych terenach w cztery literki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:12, 03 Paź 2005    Temat postu:

Kendo...

Socjalizm w USA Very Happy Very Happy Very Happy ???

Liberalizm sprawdza się najlepiej w polityce gospodarczej narodowej a nie międzynarodowej. Kraje, które pilnują bilansu we/wy są stabilne... A wszelkie ......izmy w skali kraju są naprawdę do opanowania. Ma to jedną zasadniczą zaletę... Możemy jako kraj wpływać w sposób autentyczny na gospodarkę swojego kraju. Z uwagi na zróżnicowanie ustrojowe świata forsowanie liberalnej polityki w stosunkach gospodarczych międzynarodowych bez kontroli bilansu to ryzyko... Wystarczy zerknąć na kraje prosperujące i ich bilanse handlowe w perspektywie wieloletniej... otrzymasz odpowiedź. A u nas nadal się wierzy w cuda Very Happy ...

Socjalizm Amerykański Very Happy ...piszesz...To on wysysa z ameryki ostatnie dolary.... W jaki sposób?... skoro jest w USA? Wysysać z czegoś coś można jedynie będąc na zewnątrz Mr. Green Szukanie przyczyn w socjaliźmie zamiast w mechanice (mechaniźmie) obiegu pieniądza to brzmi jak łąbędzi śpiew Very Happy i celowe oszołomstwo...

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:29, 03 Paź 2005    Temat postu:

Nowotwór wysysa z ciebie życie mimo że jest wewnątrz.

I weź się obudź socjalizm jest strasznie rozwinięty w USA.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shamewalker w biegu ;)
Gość





PostWysłany: Pon 12:40, 03 Paź 2005    Temat postu:

Weles przepraszam za wymądrzanie się :)...ale nie trzeba być specjalistą by zrobić porównania % :)

Boudicca

Osiem bilionów...poważna sprawa :)...26000 na głowę ...też poważna :)....tylko porównaj PKB USA TEŻ NA GŁOWĘ przeciętnego jankesa :)


Tak naprawdę to główna przewaga USA polega na zupełnie innej struktury wpływów do budżetu :)....93% wpływów na wydatki federalne to podatki wewnętrzne ...a tylko 7% jest zależne od eksportu...

Drugą sprawą są fundusze emerytalne i inwestycyjne - środki w nich zgromadzone są tak duże (a jest to kapitał rozproszony na ok 80% obywateli) że teoretycznie za 10 lat przy dotychczasowym poziomie wzrostu PKB USA większość obywateli USA nie będzie musiała pracować by utrzymać się na znośnym poziomie :)....to oczywiście może spowodować dwie rzeczy :
-przyzwolenie społeczne na zwiększenie automatyzacji i robotyzacji w przemyśle ...:)
- i....koszmar senny Marksa i Lenina :)....para socjalizm :) ... powstający na drodze ewolucyjnej z kapitalizmu :):):):)...no i nie trzeba rewolucji :)

Jeżeli porównacie takie drobiazgi jak - ilu% Polaków MUSI pracować by starczyło na na życie (chleb, dach nad głową , podstawowe rozrywki) a ilu% amerykanów....

Fundusze gromadzone w inwestycjach i na kontach od 100 lat....:)...

Nie sądzę by Chiny czy jakiekolwiek inne państwo miało szanse w ciągu najbliższych 25 lat zagrozić ekonomicznie czy militarnie USA ...stara zasada mówi że IMPERIUM powinno mieć DWA RAZY WIĘKSZĄ ARMIĘ niż suma sił dwóch następnych "w kolejce" :)...to samo dotyczy finansów...
Amerykanie budując swoją potęgę militarną i ekonomiczną wzorowali się na Imperium Brytyjskim :) tylko że bez "fizycznych " kolonii i ...z większą tolerancją błędu :)....

Specjaliści od ekonomii (tylko powtarzam :) ) twierdzą że funduszom spekulacyjnym z USA przejęcie rynku finansowego Europy dzieki "ostrej" dewaluacji euro zajełoby ok 12-14 MIESIĘCY :):):):)

Pozdrówka dla optymistów :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:12, 03 Paź 2005    Temat postu:

Kendo...

To się ma nijak do twoich porównań... Zresztą ty wszędzie widzisz socjalizm Very Happy jak nawiedzony... Ja o obiegu pieniądza.. a ty Socjalizm. Ja o bilansie handlowym a ty...socjalizm. Prowadzisz jakąś krucjatę czy co? Mr. Green . Może jednak staniesz się wyznawcą racjonalizmu?

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 15:59, 03 Paź 2005    Temat postu:

Szanowni dyskutanci

Moja chata z... kraja i dlatego mam wielką prośbę aby, te spory przenieść na płaszczyznę nam bliższą czyli... krajową, chociażby do rozgrzebanego tematu Cinta "Jak oceniacie szanse naszej gospodarki.
O amerykanów się nie martwcie oni sobie jakoś poradzą gorzej z ...nami.
Nieprawdaż?
Zresztą jeden temat nie wyklucza drugiego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:39, 03 Paź 2005    Temat postu:

w51...

Mam świadomość że USA to dość dla nas egzotyczny temat. Ja tylko chciałem poruszyć zagadnienie od strony zjawiska... tzn. bilans handlowy i jego znaczenie dla gospodarki. Dziwi mnie trochę u rodzimych ekonomistów pomijanie tego zjawiska, jego wpływu na np. u nas... bezrobocie, migracje i marazm na naszym rynku. Dziwi mnie też niefrasobliwość liberałów przenoszących swoje fobie na sprawy gospodarki międzynarodowej i nasze w niej miejsce nie przeprowadzając analizy finansowej. Chodzi mi o kreowanie(jego konieczność) pewnych nieliberalnych zachowań w sprawach międzynarodowej wymiany handlowej w imię interesu narodowego, dostosowanie ich do rzeczywistych warunków.

Szame
... W zasadzie niepotrzebnie przepraszasz..., ale jak już... to je przyjmuję. Partyman

Po pierwsze zainicjowałem ten temat nie jako przepowiednie rychłego upadku USA Very Happy ale dla zasygnalizowania problemu, który dziwnie lekceważony ma u nas miejsce. Uważam że zdanie... 93% wpływów na wydatki federalne to podatki wewnętrzne ...a tylko 7% jest zależne od eksportu... po pewnej obróbce można odnieść do RP.

Dalej piszesz....Drugą sprawą są fundusze emerytalne i inwestycyjne - środki w nich zgromadzone są tak duże...(itp) . Ale nie są to leżące pieniądze... tylko zainwestowane także w gospodarkę(także za granicą), obligacje itp... a więc ich wartość jest z w/w ściśle związana. Więc już na tym etapie widać ich dość kruchą rolę jako gwaranta gospodarki choć w sposób istotny są jego ważnym elementem. Nadal uważam, iż ujemny bilans handlowy jest podstawą wielu niekorzystnych zjawisk (np. wyprowadzanie kapitału z rynku, bezrobocie) tym bardziej, że Państwa posiadające nadwyżki inwestują je w obligacje USA itp... a nie w gospodarkę...

Uważam po prostu, że nie ma nigdzie tak potężnej gospodarki, która mogłaby sobie lekceważyć właśnie to zjawisko. Czy ma to odniesienie do naszej obecnej sytuacji? Uważam, ma... ale nie zauważam w działaniach naszego rządu jakiś skutecznych ruchów... i zamiarów... Mr. Green

Pozdro
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin