Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zależnośc pomiędzy wizytą Min. SZ Rosji a sytuacją w Polsce.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 7:56, 06 Paź 2006    Temat postu: Zależnośc pomiędzy wizytą Min. SZ Rosji a sytuacją w Polsce.

Tak już jest i... nie ma na to rady.

Jest to tylko głupota rządzących i naszych "poważnych partii" prowadzących naród. I są też prawa, których nie przeskoczymy i które zaczynają działać. Są Kaczyńscy i jest PiS. A nie ma myśli przewodniej narodu.

Sytuacja polityczna w Polsce jest coraz gorsza, coraz większe pludry, zawirowania i... załamanie się obyczajowości politycznej. Niewiadomym jest, co jest obyczajne, co jest możliwe, a co powinno być zakazane. A jest też "przysłowie" używane głównie przez informatyków, że cokolwiek co może się zdarzyć, to na pewno się zdarzy! Dotyczy to wadliwości programów komputerowych, ale też nie omija polityki! Jest też "powiedzenie", że jeżeli cokolwiek może pójść źle, to na pewno tak pójdzie! I tak jest!

To po co samochody majom kierownicę i hamulce, jeżeli mogłyby być bez tego? Przecież można było poprostować drogi i budować samochody o jednakowej dla wszystkich prędkościach. Bezkolizyjne drogi i tak dalej!
Z dwojga złego wybierano zawsze lepsze lub tańsze rozwiązania i... mimo, że samochody i prawa "drogowe" się zmieniają, to ciągłe zmiany sprzętu, jakości dróg i zasad ruchu dążą do pewnego status quo.

Tak samo jest w polityce. To My atakowaliśmy Rosję za jej przewodnictwo w środku Europy, za jest stagnację, usztywnianie się w polityce wymuszoną poprzez zmiany w Europie. Do tego Rosję oskarżaliśmy o ludobójstwo i niewłaściwą wizję ruchów narodowych czy gospodarczych. Była to forma dość naciągnięta i poprzez zerwanie dialogu międzyrządowego. Obecnie sytuacja się zmienia. To my nie wiemy co chcemy, to my nie mamy kierunków rozwoju, stagnację i własnych kierunków rozwoju wewnętrzego, a polityki zagranicznej - zero.
Więc Putin przysyła nam Ministra Spraw Zagranicznych, aby systuacja polityczna pomiędzy oboma krajami wróciła do "normy", na jaką ich i nas stać, abyśmy nie obrzucali sie niepotrzebnie błotem, abyśmy przynajmniej sami się ukierunkowali, próbowali się określić, zaczęli się organizować wokół czegoś normalnego. Uważam, że po... zakończeniu się stanu postkomunistycznego.... zabrakło nam przywódców! Zabrakło nam perspektyw. Że gonimy ostatkami istniejących już sił (PiS) reformatorskich. Że trzeba zacząć żyć, na co nie zwracamy uwagi, a reformujemy sami nie wiedząc co. Że zaniedbujemy życie międzynarodowe w imię jakich tam racji określanych niezrozumiałymi słowami, a nawet ci szafujący je, nie znają lub mylą ich znaczenie.

I jak zwykle, jeżeli sytuacja jest niewłaściwa, to... sama się reguluje. Mimo tego "normalności" potrzebuje też Rosja. My jej potrzebujemy. Więc nie jest to chciejstwo Rosji, a, jak podkreślił to S. Ławrow, poważnej rozmowy na szczeblu prezydenckim. Ale wątpię, czy stać na takową rozmowę naszego prezia.

Wszak jeżeli nie jest akurat teraz tym miejscem, aby zrobić zwrot ku "lepszemu", to może być tylko gorzej. A jak gorzej to na pewno wystąpią radykalniejsze rozwiązania, nawet do "atomów", ale na pewno wystąpią. Inaczej nie byłoby ewolucji. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 11:07, 06 Paź 2006    Temat postu:

Panesz to o Ci tak naprawdę chodzi ?

To dobrze , że chcemy nawiązania dialogu z Rosją czy też nie ?
To dobrze , że Pan Ławrow przyjechał do Polski czy też nie?
Tobie to się nie podoba. Tak to jest wina PiS - u i Kaczyńskich, że gościliśmy szefa MSZ Rosji w Polsce , tu Ci przyznaję rację.

Ja cieszę się z tego faktu , wręcz jestem zaskoczony taką niespodziewaną wizytą ,/prasa mało o tym pisała i dalej mało uwagi przywiązuje do tego wydarzenia/ oraz zapowiedzią spotkania Prezydentów sąsiadujących ze sobą krajów w przyszłym roku - to może przynieść tylko pozytywne efekty dla Polski . Że też są tacy którym to nie leży ? Dziwni są ludzie !

Mamy coś co moglibyśmy Rosji ofiarować , a oni by to chętnie wzięli. Ja bym to im sprzedał bez żalu i mrugnięcia okiem - "tarczę antyrakietową" -zapewnienie , że taka na terenie Polski nie powstanie . Niech się stosunki między Polską a USA psują i tak niewiele z tego pożytku miał nasz kraj , raczej kłopoty . Dopóki w USA mają tyle do powiedzenia Żydzi i Polska nie ulegnie ich żądaniom pieniężnym nigdy te relacje nas nie zadowolą.To większa polityka.

Panesz i co tu zawinili Kaczyńscy , co zawinił PiS , jeśli już ktoś zawinił to raczej były Prezydent Pan Kwaśniewski oraz wszystkie rządy po 89 roku.

Kiedy ludzie twego pokroju zrozumieją , że przyczyną ogromnego polskiego bałaganu jaki zaistniał po 89 roku i trwa do dzisiaj to nic innego jak uchwalone w tym okresie polskie prawo , uchwalone oficjalnie i w majestacie prawa , uchwalone nie dla dobra naszego kraju ,lecz dla biznesu - jakiego , czyjego , kto na tym zyskał , kto stracił , kto to uczynił i z jakich pobudek , dośpiewaj sobie sam.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:55, 06 Paź 2006    Temat postu:

Cyt.:

"Panesz i co tu zawinili Kaczyńscy , co zawinił PiS , jeśli już ktoś zawinił to raczej były Prezydent Pan Kwaśniewski oraz wszystkie rządy po 89 roku."

Co prawda ja nie jestem Panesz ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Nie znamy co prawda tajemnic kuchni dyplomatycznej w temacie : kto kogo zaprasza. Wiem jedno że oficjalnie bracia K. traktuja Rosjan z dużą rezerwą. Nie doszukiwałby się tutaj jakiejkolwiek racjonalnej polityki wobec wielkiego sasiada. Oprócz osobistej zapewne awersji wobec Rosji Putina ani premier , ani prezydent nie zaliczają się do tej klasy polityków którzy sa zdolni do kreowania polityki zagranicznej państwa. Brak im wyobraźni a za późno już na naukę. Nie ubliżając najlepiej czuli by się jako kierownicy poszczególnych komórek IPN. Jeszcze gdyby mieli za pomocnika Maciarewicza a rzecznikiem IPN zostałby Kurski to taki kwartet byłby "bombowy".

Co do bałaganu to jakoś nikt do tego się nie chce przyznać. Bracia K. mieli i maja też w tym swój udział, jeżeli nie bezpośredni to pośredni napewno. Jakoś chętnie wystawiają dziś pierś do orderów za załugi za obalenie "komuny", tylko nikt nie zapyta co zrobili aby przemiany szły drogą Prawa i Sprawiedliwości .W tej kwestii odpowiedzialnych nie ma. Jak stanęli po jednej stronie tak do dziś tam stoją ( czym tak się szczycą), nie widzą że swiat się zmienia. Z bezczynności i doktrynerstwa zrobili cnotę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Sob 1:02, 07 Paź 2006    Temat postu:

Jedynym ministrem MSZ który budził mój szacunek Był Skubiszewski ,po nim to cała Polska polityka zagraniczna to amatorszczyzna i bracia K nie odstają od poprzedników w żadną stronę.

Cokolwiek byśmy złego nie mysleli o Rosjanach to nie zmieni faktu że są to pragmatyczni politycy ( w odróznieniu od Polaków pełnych kompleksów).Putin to mąż stanu pierwszej wody-życzyłbym sobie takiego w moim kraju.

Ciekawe dla czego polskąjęzyczna prasa ,nie jest do Rosji obiektywna -ton artykułów wydawanych przez tego samego wydawcę w swoich krajach jest zdecydowanie inny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 7:46, 07 Paź 2006    Temat postu:

Januszu, ależ wcale nie pisałem o polskich poczynaniach w sprawie poprawy stosunków z Rosją, ani też nie wymieniłem żadnego z braci K.

Jak sam zauważasz, że "chcemy nawiązania dialogu z Rosją", ale "zaskoczeni jesteśmy taką niespodziewaną wizytą" Ławrowa. Dodam do tego, że Ławrow powiedział, że "jeżeli ma dojśc do spotkania obu prezydentów, to spotkanie ma być dobrze przygotowane". I to ostatnie jest kwintesencją jego wizyty.
Natomiast wszystko zależy od nas. Wprawdzie nie przesądzam i nie optuję za żadną wersją tych stosunków, ale widząc wewnętrzną politykę PiSu wobec społeczeństwa i zachowywania się obu panów K. na polskiej arenie i międzynarodowej, sprawy mogą pójść w obu kierunkach; w dobrym lub złym.
Dialogów obaj panowie nie uznają. Lubią też chlapnąć coś niewłaściwego lub utopijnego, oszukują wszystkich. Udają, że rządzą twardą ręką, że mają wyłączną rację, a w czymkolwiek nie posunęliśmy się przez ten rok do przodu. Więc i tak samo może być w "ocieplaniu stosunków z sąsiadami". Wyraziłem tylko obawy. Przecież albo jesteśmy "niewolnikami" uni i USA i nie popuścimy ruskim ani o krok, bo niby tego wymaga Zachód, ani też nie zgodzimy się na żadne ustępstwa, bo mamy "uzasadnione" żądania. A jeżeli one nie będą spełnione, to... ani rusz! Po Kaczyńskich mogę się wszystkiego spodziewać.
I nie mnie wyrokować, co dla Polski byłoby najlepsze. Ale na pewno Kaczyńscy będą chcieli mieć w tym swoją rację i... elektorat. Natomiast wiem, że jak już pisywałem "nasz Sejm nawet żarówki by nie wymyślił (czyt. zatwierdził) chociaż byłaby podana mu jak "kawa na ławę". Na pewno i to na poczekaniu znalazłby tysiąc udogodnień i zmian projekcyjnych. Taką to urodę ma Sejm! Gdy tymczasem wymyślił ją tylko jeden człowiek.

Natomiast po co Rosja przysłała emisariusza? Czyżby zauważyła u nas zmiany na lepsze, czy jest to jej konieczność? A może Putin też szuka sojuszników (elektoratu) i dlatego tylko chce ocieplić stosunki międzynarodowe, może już mu źle jest w G-8 i tam zaczynają na niego patrzeć wilkiem? Ale to już jest nieistotne, chociaż liczy się, kto zaczął lub kto chciał. A dopiero drugą sprawą jest dlaczego.

Przecież możemy oprzeć się na ustanowieniach unijnych i... dalej mięsa nie eksportować, co wykorzystają inne kraje. Za to powołanie wspólnego inspektoratu sanitarnego pwodouje dodatkowe koszty. WIęc należy policzyć, czy się na to zgadzamy czy nie. Sądzę, że raczej opłacałoby się, ale na krótkim dystansie. Więc uzgodnienia w handlu muszą być na tyle racjonalne i właściwie "przygotowane", od czego uzależnia Ławrow ocieplanie stosunków.

Czy naj się opłaca żądać otwarcia archiwów moskiewskich? Jeżeli od tego cokolwiek uzależnimy, to i tak nie zobaczymy tych dokumentów i dalej nie będzie dialogu w tej sprawie. Natomiast możemy zgodzić się, że za 5 lub 10 lat zobaczymy je. To wychodzi na to samo. Bo dlaczego ruscy mają je już nam wydać a GB nie? No nie wiem, czy to jest na głowę braci. Czy nie będą podpierać się w takich rokowaniach "racją stanu"!

Ale załóżmy hipotetycznie, że ruscy (+niemcy) chcą wyjść w rurką na ląd! To przecież nie położą jej na terenie "wrogiego" państwa. Na terenie państwa, które mimo tego, że może na tym skorzystać, zakłada jeszcze z ich największym antagonem przymierza. Czy to możliwe?
Jeżeli my zgodzimy się na tarczę antyrakietową, to z tego nici. To z budową stosunków środkowo-europejskich, w które wmieszane są Węgry, Czechy i... Ukraina, która też, jak Polska szuka swojego miejsca w Europie! To nie wypłyniemy z Zalewu Wiślanego, bo Rosja w Kaliningradzie będzie rozbudowywała "obronę" rurociągu bałtyckiego i w rejonie kaliningradzkim stworzy bazę wojskową. Nie chodzi tu już o jakiś tam szlak wodny, ale będzie chodziło o ich bazy na naszej granicy!

Ponadto Rosja nie może sobie pozwolić na utratę znaczenia na świecie, na to, aby Eurpopa czy USA przestały się z nią liczyć. Nie może też sobie pozwolić, aby Polska wodziła ją za nos, aby ktokolwiek mógł jej poderwać autorytet. A na to my mamy jak najbardziej zdolnych przywódców!

[b]Sprawa jest ARCY poważna. Tu nie mogą się zdarzyć jakiekolwiek niespodzainki, jakieś utopijne wystąpienie, jak ostatnio na ONZ-ecie. Albo dojdzie do spotkania obu prezydentów i będzie wszystko na "tak" (na uzgodnienia) albo do spotkania nie dojdzie!
A jak będzie, to zobaczymy. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 7:48, 07 Paź 2006    Temat postu:

Występy braci K na międzynarodowej scenie politycznej w pełni potwierdzają Ekor Twoje słowa, bracia K nie są zdolni do kreowania Polskiej polityki zagranicznej. Mianowanie Anny F na ministra spraw zagranicznych dowodzi że w szeregach PiSu nie ma fachowców od tej jakże ważnej dziedziny. Każda partia wystawia do rządu swych najlepszych synów i najlepsze kadry jeśli pani Anna F jest jedną z nich to Polska polityka zagraniczna ogranicza się do przejść granicznych i roboczych wycieczek. Pamiętamy jak Lech i Jarosław K pluli na Rosję ostrzegano ich wtedy przed tą antyrosyjska obsesją i fobią ale wtedy każdy kto myślał inaczej był od razu zaszufladkowany jako komunista albo agent KGB. Pamiętam dokładnie jakie cięgi dostał Jaruzelski jak odwiedził w Rosji grób swego ojca a co było z Kwaśniewskim?
Teraz co? cudowne nawrócenie? czy ekonomiczna konieczność?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:55, 07 Paź 2006    Temat postu:

Drobny przyczynek do dyskusji ale trochę w innym kontekście . A mianowicie, bodajże wczoraj w PR wywiad z ekspertem d/s wojskowych mjr Fiszer w sprawie tarczy antyrakietowej. Otóz do plusów wynikajacych z ewentualnego zainstalowania tego systemu u nas ma być wzrost naszego bezpieczeństwa. A miał by on polegać na tym że Amerykanie nie dopuściliby do przejęcia władzy w Polsce przez "nieodpowiedzialne" siły polityczne a to z uwagi na bezpieczeństwo ich bazy.
Śmiać się czy płakać? A może faktycznie nie zwracamy uwagi na pewne akcenty naszych stosunków z wielkim bratem? Był juz taki ambasador USA w Polsce Rey , podobno potomek naszego Reja, o jego dzialalności nie wspomnę.
Czy to nie jest tak , że Rosjanie oburzają się , grożą konsekwencjami gdy zgodzimy sie zainstalować komponenty tarczy rakietowej , zas z drugiej strony Amerykanie mogą ręcznie nami sterować z uwagi na swój interes. A gdzie my, gdzie nasz interes narodowy?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 14:01, 08 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:57, 08 Paź 2006    Temat postu:

Ekor to co przeczytałem to nawet trudno skomentować, pytanie tylko czy Polscy decydenci o tym wiedzieli? A może dlatego polskie władze podjęły chętnie taka decyzję? Tak czy inaczej dalszym ciągu uważam że tarcza nie ułatwi nam stosunków z wielką Rosją która coraz bardziej potrzebna jest nam jak powietrze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 14:16, 08 Paź 2006    Temat postu:

Widzę jeszcze jeden aspekt wizyty Ławrowa w Polsce.
Ogólnie: Nie najlepiej jest na świecie, zastój. Co zrobić z Irakiem, Iranem i... Afganistanem? Czy najlepszą metodą, to jest dającą bezpieczeństwo obecnego "globalizmu" jest walka z talibami? Co z Unią? Czy wytrzymają je kraje głównie je dźwigające. Rynek w krajach dokoptowanych już zaczyna się kurczyć, a u nich poprawy gospodarczej raczej nie widać. Kraje dokoptowane pragną równiejszych warunków. Problem z nacjonalizmami i Konstytucją. Problem z rozbudowującym się aparatem zarządzania Unią!
Szczególniej: Nasz prezio był też w USA i... tam coś deklarował. Co, to właśnie wiedzą ci najważniejsi po jednej i drugiej naszej stronie. I być może z tego powodu w głównej mierze zjawił się u nas emisariusz ze wschodu, bo... już pojutrze zaczyna się Wyszehrad.
Już prawie nieistotnym staje się wahanie Ukrainy czy do Uni, czy do Rosji, a tym bardziej wizyta u nas niezadowolonego z układu schengen prezydenta Słowacji, który też znajdzie się w Wyszechradzie.

No. To co dodał Ekor, nie wiadomo czy można i jak to skomentować! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:57, 11 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Węgierska prasa rozczarowana spotkaniem Grupy Wyszehradzkiej
PAP 10:20


O rozczarowaniu w związku z wtorkowym spotkaniem premierów Grupy Wyszehradzkiej pisze węgierski dziennik "Nepszabadsag". Prasa węgierska podkreśla, że odwołano spotkanie premierów Węgier i Słowacji.

"Jubileuszowe rozczarowanie na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej" i "Wyszehradzka utrata złudzeń" - tak tytułuje "Nepszabadsag" artykuły poświęcone wtorkowemu spotkaniu premierów w Wyszehradzie w 15. rocznicę powstania Grupy.
Dziennik pisze, że co prawda polski premier Jarosław Kaczyński apelował o ściślejszą współpracę państw Grupy Wyszehradzkiej w ramach Unii Europejskiej, ale "uczestnicy nie odpowiedzieli na dwie konkretne węgierskie propozycje przedstawione w toku obrad - stworzenia regionalnego programu wymiany uczniów i wspólnego przygotowania podręczników historii".

"Od tego spotkania nie oczekiwano wiele. Zdarza się to nie po raz pierwszy w historii Grupy. (...) Dziś wielu uważa już współpracę wyszehradzką za bezcelową" - pisze "Nepszabadsag".

"Jest faktem, że obecnie najszerzej zakrojonym programem wyszehradzkim wydaje się zadbanie o terminowe wejście do strefy Schengen - nie są to zbyt duże ambicje. Inni uważają grupę za pomnik zwietrzenia elit, które zmieniały reżim w tym regionie. Albo za instytucję, która dawno dojrzała do głębokich reform" - czytamy w dzienniku.

Ponieważ jednak władze krajów wyszehradzkich mają dość kłopotów na własnym podwórku, jest mało prawdopodobne, by w przewidywalnej przyszłości zajęły się reformowaniem grupy - uważa gazeta.

Wszystkie węgierskie dzienniki zwracają uwagę, że w Wyszehradzie nie doszło do odrębnego spotkania premiera Węgier Ferenca Gyurcsanya z premierem Słowacji Robertem Fico.

Według prasy węgierskiej, świadczy to o znacznym pogorszeniu stosunków węgiersko-słowackich, odczuwalnym od czasu wejścia do słowackiego rządu Słowackiej Partii Narodowej (SNS). Jak podkreśla "Nepszabadsag", Fico nie chciał odciąć się od "skrajnie antywęgierskich i antyromskich wypowiedzi przewodniczącego SNS Jana Sloty".

"Węgiersko-słowackiemu sporowi w milczeniu przysłuchiwali się dwaj pozostali uczestnicy szczytu, premierzy Polski i Czech, Jarosław Kaczyński i Mirek Topolanek. Oni też nie mogą się pochwalić stabilną sytuacją polityczną" - zwraca uwagę "Magyar Hirlap". (ak)


Oczekiwałem czegoś konkretniejszego z Wyszehradu. Najlepiej opisujące sprawozdanie opisujące atmosferę spotkania - przekopiowałem. Najgłówniejszy fragment - wytłuściłem.
Każdy sobie rzepkę.... Polityka i trzymanie się razem przeciwko rozwiniętemu zachodowi - leży. W tym kontekście pozostają układy dwustronne. A wracając do tematu topiku uważam, że musimy bardziej postawić na układ Polska-Rosja lub Polska-Rosja-Ukraina. Mr. Green
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin