POLITYKA 2o

Ekor

To sztandarowe w rozumieniu historycznym wezwanie moim zdaniem rozmieniamy na drobne. Tematem dnia kwestia odpowiedzi prokuratury polskiej w ramach pomocy prawnej udzielona prokuraturze białoruskiej. Chodzi o obywatela Białorusi posiadającego konto w banku na terenie Polski. W kraju zawrzało z oburzenia. Najgłośniej protestują różnego rodzaju organizacje działające na rzecz wspomagania ruchów opozycyjnych oczywiście za granicami naszego kraju.A i premier zawrzał z oburzenia. Zgodnym chórem przez nasze media przetoczyła się fala oburzenia. A mnie
nurtuje pytanie? Czy prokuratura działała bezprawnie.O ile wiem jest umowa między Polską a Białorusią o pomocy prawnej.Słyszałem że formalnym powodem zapytań ze strony białoruskiej była kwestia opodatkowania środków pieniężnych będących na koncie obywatela Białorusi.Okazało się że ów obywatel jest aktywnym opozycjonistą wobec rządu Łukaszenki.Pytanie zasadnicze czy odpowiednie organy państwowe mają prawo oczekiwać na takowe informacje w sprawach opodatkowania dochodów swych obywateli? Wydaje mi się że tak. Są dwie niezmienne i nieuniknione w życiu człowieka determinanty jest to śmierć i podatki. Jeżeli ów obywatel unikał opodatkowania to łamał tym samym prawo.Nie można dawać prymatu polityki przed prawem, nawet podatkowym. Rzecz w tym że prawdopodobnie na osobistym koncie opozycjonisty były także pieniądze różnych organizacji wspierających , być może dotacje wspierające opozycję ze strony róznych państw, a napewno Polski. Po drugie wszelkie organizacje "wspierające" różne ruchy opozycyjne korzystają z "nieznaczonych" pieniędzy i bardzo nie lubią jak patrzy się im na ręce. Stąd to swięte oburzenie i róznych organizacji i samego premiera czy też ministra spraw zagranicznych. Teraz w ramach "równowagi i wzajemności" Białoruś będzie miała podstawę do ignorowania ewentualnych próśb ze strony Polskiej o pomoc prawną.Tym samym umowę międzynarodową można wyrzucić do kosza . Zrozumiał bym gdyby sedno dyskusji dotyczyło doprecyzowania umowy międzynarodowej,tak aby sprawy były jasne na przyszłość dla obu umawiających się stron. A tak mamy zwykłą hucpę polityczną, niepotrzebną wcale. Takie jest moje zdanie.

sziman

A ja z tego się śmieję, bo cała ta "afera" pokazuje jak w soczewce czym jest ten "rząd" - banda smarkatych trampkarzy, którzy w niczym nie potrafią być konsekwentni. Uznali, że za granicą są jedynie tak silni, że mogą poszczekać na Białoruś i co się okazuje - że ich szczekanie olewa cały świat z Łukaszenką i własną prokuraturą włącznie. Sikorskiego bym po tym zdymisjonował ale to ja, dla Tuska to świetny kompan do kopania gały.

Ekor

Biorąc sprawę na powaznie .....to marsowa mina Tuska i pohukiwanie na niezależną prokuraturę wydaje mi się wielce niepoważnym. Można lubieć , nie lubieć Łukaszenki i Białoruś ale pewne standardy zachowań w relacjach państwowych trzeba zachować. Albo zrywamy kontakty i traktujemy rząd w Mińsku jako abstrakt, albo jasno określamy swoje stanowisko na bazie prawnej. Okazało się że jako panstwo naginamy obowiązujące prawo do naszych sympatii czy antypatii politycznych. A to może źle wróżyć. Ciekawy jest passus w wypowiedzi Tuska o tym że nie do końca zdajemy sobie sprawy ze skutków dla Polski które mogą wyniknąć z tego działania prokuratury. Czyżby było jeszcze drugie dno tej sprawy. Aż strach się bać.
Ciekaw jestem jak zachowa się Seremet, czy będzie formatu Ćwiąkalskiego?

Ekor

Kolejny przyczynek do obnażenia mizerii naszej dyplomacji w ostatnich czasach. Musimy zdawać sobie sprawę że trudno oczekiwać ze strony Białorusi czyt. Łukaszenki bezinteresownych przykładów sympatii wobec naszych władz. Ale oczywistym jest fakt że nie możemy , nie potrafimy prowadzić jednolitej , jasnej polityki wobec wschodnich sąsiadów. Polityki która zabezpieczałby polskie interesy i była zgodna z polską racja stanu. Co rząd , co opcja polityczna ..to inny kurs tej polityki.Był czas gdy wchodzilismy "bez mydła " Litwie w d...
Pomagaliśmy , dozbrajaliśmy i wiele innych czynilismy karesów. Bylismy ślepi, lub mało przewidujący co do dalszej drogi rozwoju Litwy.Czy czyniliśmy to z miłości do Litwinów? Bynajniej.Chodziło o uderzenie w Moskwę, tak to sobie wyobrażaliśmy . Okazuje się że Moskwie nie zaszkodzilismy a z Litwą stosunki mamy nie najlepsze. Podobna sytuacja z Ukrainą . A teraz z Białorusią. Gdzieś jak fatum wisi nad nami olbrzymi sąsiad jakim jest Rosja . A my jak kundelek podskaujemy aby go ugryźć. Przykre to określenie , ale nie znajduję bardziej trafnego. Nalezałoby przyjrzeć się jak bracia Czesi, Słowacy , czy też Węgrzy czyli dawne demoludy radzą sobie z nie tak dawną przeszłością w tym względzie. A co do Litwy.. okazało się że zadawnione, schowane pod dywan zaszłości historyczne wychodzą nam dziś bokiem.A Łukaszenko czy też Moskwa starają się rozegrać to na własną korzyść. Trudno się temu dziwić.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pro Rock

To zadne Fatum..., tylko Polska specyfika.....

W Polsce wiele spraw widzi sie inaczej niz widzi to reszta Swiata. I jest wielu takich ktorzy mniemaja ze maja racje.

W Aferze rolnej w Polsce zdecydowana wiekszosc ludzi uwaza ze aferzysta byl sp. Endrju . A tak szczerze czym jest Premier ktory trzyma w Rzadzie recydywiste ktorego wlasne sluzby podejrzewaja ze moze znowu cos przeskrobac i tylko jeden swiatly Kaczor przy wspoludziale jeszcze swietlejszego brata blizniaka uwaza ze Rzad to miejsce dla podejrzanych przestepcow??

W aferze Rywina winien byl ktos kto za pieniadze zamiast kropki postawil przecinek. Calkowicie bez zarzutu jest natomiast profesor prawa ktory nie potrafil rozroznic przecinka od kropki.

W aferze przeciekowej premier ktory wywalil na zbity pysk kogos podejrzanego jest aferzysta, winien jak Jaroslaw trzymac zbirow czy glupcow na stanowisku.

I to sa polskie interesy?? Polska racja stanu??

Z takim podejsciem do zycia wszystko zaczyna zadziwiac

Ekor

W tej ocenie zgadzam się z Pro Rockiem. Kwestią jest ocena tego stanu rzeczy od strony przyczyny. Czy takie zachowanie się naszych polityków jest pochodną naszej kultury w szeroko rozumianym pojęciu?. Czy może jest to tzw. frycowe które musimy płacić w drodze do demokracji. Jeżeli w miarę dokładnie zdefinijujemy "ile cukru jest w cukrze" wtedy będzie można podjąć sensowna próbę naprawy tego stanu rzeczy.Uważam że swoistym nieszczęściem dla nas jest ten "klucz-wytrych" do rzekomej prawdy. Otóż to obiegowe powiedzenie że wszystkiemu winna jest komuna i PRL jest typowym unikiem przed rzeczową analizą zjawisk społecznych.

Pro Rock

Zboczylismy nieco z tematu......
pora poprawic zaniedbania.
W tym przypadku gdybym chcial skrytykowac rzad czy ponoc niezalezna od niego prokurature znalazlbym na wszystko argumenty.
Pierwsze pytanie czy opozycjonista nie moze byc zarazem kanciarzem. Tych co znalem w starym pieknym Peerelu kazdego mozna bylo nazwac tak i tak. Czy mamy jakakolwiek gwarancje ze na Bialorusi jest inaczej??
Drugie pytanie kto przekazal te wiadomosci Rzad czy niezalezna od niego prokuratura. Rzadowi mozna zawsze dolozyc, albo sie wtraca choc nie powinien albo sie nie wtraca choc powinien. Prokuraturze mozna oczywiscie podobnie, albo brak nadzoru albo ubezwlasnowolnianie.
Solidarnosc w Polsce w latach osiemdziesiatych tez byla sowicie finansowana z zagranicy. Rozne kraza po swiecie plotki ale ponoc nie wszystkie srodki trafialy zgodnie z przeznaczeniem.
Nie tylko Bialorus ale zadne ze znanych mi w miare cywilizowanych panstw nie tolerowaloby gdyby Obywatel tego panstwa mial konto nieznane wladzom finansowym.
Ten Bialorusin musial sie liczyc z tym ze takie konto zostanie ujawnione. Gdyby inne panstwa tolerowaly, lub pozwolilyby zeby ich obywatele mieli niejawne konta to w stanie grekopodobnym bylaby cala Europa i tutaj chyba tylko Polska moglaby skladac poreczenia bo przeciez tylko tu zegary chodza inaczej.
Konto moznabylo zalozyc na jakas tam organizacje a pelnomocnictwo na kogos tam, wtedy nie byloby problemu.
Oczywiscie wpadka strony polskiej jest bezdyskusyjna, ale nie przecenialbym tego wydarztenia, zreszta chyba juz ta wrzawa ucichla.

Ja w kazdym badz razie rozumiem interes kazdego panstwa w zabezpieczaniu swoich interesow podatkowych. Tu zadne panstwo nie zna daruj, zlituj sie.

Z zupelnie innego, choc podobnego podworka. Ostatnio wladzom niemieckim cwaniacy ze Szwajcarii albo Liechtensteinu zaoferowali pare CD z bardzo kompromitujacymi materialami dotyczacym posiadaczy wlasnie takich nielegalnych kont tamze. W niemieckich organach skarbowych liczba samooskarzen (pozwalajacych tylko nadplacic zalegle podatki bez wymierzania stosownej kary) wzrosla wielokrotnie. Wplywy z tego tytulu do budzetu panstwa to miliardy Euro. Co by bylo gdyby tak kazdy podejrzany mogl sie wymigac wskazaniem jakiegos szczytnego celu, realizowanego oczywiscie w calkiem legalnym wymiarze.

To sa straty kollateralne, ktore trzeba wliczyc w koszty dzialalnosci kazdego panstwa.

Ekor

"Płacz na rozlanym mlekiem". MSZ rozesłał białoruskim opozycjonistom PIT-y na których wykazał wypłacone diety . Rozliczenie podatkowe dotyczyło kilkuset złotowych diet uzyskanych przez Białorusinów podczas konferencji przy okazji Szczytu Partnerstwa Wschodniego w 2011. Z informacji MSZ wynika, że osoby do których wysłano PIT-y nie miały z tego powodu żadnych problemów ze strony władz białoruskich , jednocześnie ministerstwo dodaje że MSZ nie wysyła PIT-ów w tych sytuacjach, gdy proszą o to Białorusini uczestniczący w imprezach organizowanych przez resort.
Znamienne jest to co pisze min.Sikorski ;

cyt;Po tej sprawie szef polskiego MSZ Radosław Sikorski przeprosił za błąd. - Przepraszam w imieniu Rzeczypospolitej, za karygodny błąd pomimo ostrzeżeń MSZ. Zdwoimy wysiłki na rzecz demokracji na Białorusi - napisał w sierpniu 2011 r. na portalach społecznościowych Twitter i Facebook Sikorski. Zaś rzecznik MSZ Marcin Bosacki przyznał, że ujawnienie tych danych "było niefortunne" i "stoi w sprzeczności z polską polityką wobec tego kraju".

Czegoś tu nie rozumiem. Czy polski rząd w działaniach wobec sąsiedniego kraju ma stosować metody niezgodne z prawem? Ukrywanie wydatków z budżetu państwa łożonych na "zaprowadzenie " demokracji na Białorusi jest prawnie dopuszczalne?. Słyszę o zapowiedzi wprowadzenia uregulowań które mają zachować w tajemnicy dyplomatycznej takiego typu wydatki i zdarzenia. Czy nie tworzymy sobie sami szarej strefy w której będzie prowadzić się niejasne interesy, tworząc jednocześnie okoliczności do finansowych machlojek?
Obawiam się że tego typu działania nie poprawią relacji dobrosąsiedzkich, wątpię także w to że pieniądze przekazywane opozycji białoruskiej wzmocnią jej pozycję w społeczeństwie. Nic tak nie poróżni ludzi jak pieniądze. Wzorowanie się na historii Polski z lat 80-tych w działaniach wobec Białorusi nie ma większego sensu.

Baltazar

Nie znam powodów ale jak mi się wydaje, nasze MSZ i nie tylko zresztą, zachowuje się jak koń trojański który nie tylko nie zamierza pomóc białoruskiej opozycji, ale ją wręcz udupić.
Wystarczy sobie przypomnieć działania naszej prokuratury, która usłużnie przekazała prokuraturze białoruskiej wiedzę na temat kont Bialackiego, dzięki czemu chłopina po prostu siedzi.
Jeśli nawet na naszym poziomie widać że to było idiotyczne i podłe, to nie widać na poziomie polskiej dyplomacji?
- Nie wierzę...

Ekor

Polska dyplomacja. Hmm..... a kto to jest? Sikorski?...... to nie dyplomata. Moim zdaniem jest to polityk średniego szczebla. Nie przypominam sobie większej aktywności Polski na arenie międzynarodowej. Dyplomację za nas robi UE. Chociaż był przypadek że wydaliśmy głos w sprawie Libii z okresie gdy walczono z Kadafim.
Na terenie Europy nie znaczymy zbyt wiele, cała nasza aktywność w tym względzie to tzw "polityka wschodnia" będąca raczej pasmem porażek niż sukcesów. A przecież leży "odłogiem " temat państw z tzw. Grupy Wyszehradzkiej. Tutaj jest pole do popisu dla Polski i jej dyplomacji. Nie jest tajemnicą że w ramach UE jest pewien podział na państwa pierwszej kategorii i te drugie. Gdyby Polska potrafiła zjednać sobie państwa z grupy Wyszehradzkiej i częściej jednym głosem mówiono i broniono swoich racji na forum UE byłoby to z korzyścią dla państw grupy .
Zamiast kombinować jak osłabić Łukaszenkę , czy Janukowycza lepiej skierować swą aktywność w kierunku integracji państw grupy Wyszehradzkiej w celu osiągnięcia wspólnych korzyści.

Pro Rock

SIKORSKI TO JAK OFICER LWP
ranga jest, umiejetnosci brak

Baltazar

Pro Rock

BALTAZARZE..., nigdy nie bylem w LWP ANI W INNEJ ORGANIZACJI PRZESTEPCZEJ CZY NAWET ZBRODNICZEJ:

Baltazar

Pro Rock

Znaczy tam przyjmowali tylko takich geniuszy jak ty..
to by wyjasnialo dlaczego to wszystko upadlo