POLITYKA 2o

Gość

Jestem ciekawy, kogo w aktualnej prezydenckiej kampanii wyborczej popierają użytkownicy naszego Forum. Sondaż jest anonimowy, jednak prosiłbym o uzasadnienie, dlaczego popieracie okreslonego kandydata. Pozwoli mi to na rozszerzenie wiedzy o polskiej polityce.

Gość

Wyniki widzę, komentarzy nie.. Komorowski, jako reprezentant partii, którą popieram, a także po prostu jako człowiek, który jest w stanie sprostać obowiązkom i zadaniom prezydenta. Który, jak sądzę, nie uczyni ze swojego stanowiska elementu walki politycznej, będzie bardziej łączył, nie dzielił.
Ale - będzie , jak przypuszczam, realizował politykę własnej partii. To mi akurat nie przeszkadza.

Gość

Czy moglby ktos napisac, do jakich ideologii naleza kandydaci, ich programy rozwoju panstwa i ustosunkowanie do Ukrainy?

Gość

O stosunku do Ukrainy? Nie ma mowy.
Sytuacja na świecie jest paradoksalna. Nawet Stany Zjednoczone nie można wyłączyć. Unia przeżywa kryzys, ratuje Grecję, a jak się okazuje, to samo dzieje się na Półwyspie Iberyjskim, w Irlandii, a pretendują do tego stanu prawie wszystkie kraje. poprzez kraje nadbałtyckie, postsocjalistyczne, w tym Polska, a i Niemcy, Francja i GB mają swoje własne kłopoty! Unia prowadzi własną politykę, a oprócz tego każdy kraj na własną rękę próbuje się ratować, ratować swoją gospodarkę. Zmieniają się też stosunki polityczne. W naszym rejonie zauważa się, że kompletnie nic nie daje, zrywanie stosunków, darcie kotów czy udawanie przyjaźni. Trzeba współpracować.
Ukraina ma swoje własne kłopoty. Wprawdzie finansowo stoicie dużo wyżej od nas, nie macie wielkiego deficytu budżetowego, ale ... aby utrzymać ten stan potrzebujecie dotacji. Własny przemysł, własna gospodarka was nie uratuje, nie przyniesie dochodów, bo jest stara pracochłonna, wymaga modernizacji. Też zerwanie stosunków gospodarczych z Rosją i krajami pozwiązkowymi w tym kontekście i dążność do kooperacji z Unią nie wyszło najlepiej. Stąd widzę powrót Janukowycza do starych stosunków gospodarczych i współpracy z czym częśc waszego społeczeństwa się zgadza. Jednak to jest tylko przedłużanie okresu pewnej stabilności i spowolnienie regresu. Też powstaje u was opozycja, dopiero się buduje. Pisałeś, że na Ukrainie jest duże zobojętnienie społeczeństwa, ale w końcu pewne koneksje przeważą. Powstaną u was przeciwstawne sobie obozy. Z tym, że tymi sprawami zajmijmy się na innym topiku.

Polska stoi na skraju bankructwa i potrzebne są reformy wewnętrzne, jednak optuję za całkiem innymi, które są przedstawiane, niż ja bym sobie życzył i nie mam takiego obozu, który by to mógł zrobić. W każdym obozie jest brak polityków myślących ekonomicznie. Też następuje utrzymanie dotychczasowego status quo bądź szarlataneria pomysłów typu jak tym się nie przejmować i walczyć o jeszcze lepsze "dobro". Za najlepszy z tych pomysłów uważam ocję rządu nic nie robienia, jeżeli nie wie się po co to, co to ma dać, co usprawni, polepszy. Ale zarazem rząd wyprzedaje Polskę, zadłuża nas po staremu. Chociaż na tym wychodzimy najlepiej w Europie, jesteśmy stawiani za wzór. Tylko co z tego, że tak jest? To nic nie załatwia na przyszłość.

Walka o prezydenturę wygląda podobnie, jak Twój sondaż. Chociaż oceniam, że po około 40%, w sumie 80% zagarną dwaj główni kandydaci. I chodzi o to, aby jeden z nich nie przekroczył 50 %, bo wtedy nie będzie drugiej tury. A w drugiej turze są dwa typy głosowania 1- na swojego, 2-na przeciwnika, aby nie ten został Prezydentem!. I problem jest tej natury, czy w pierwszej turze ma się od razu głosować jak w drugiej, bo grozi od razu 50% głosów, czy na "swojego", czyli na jednego z pozostałych. Sądzę, że sondaż przedstawia, właśnie, kto na kogo wolałby głosować.

A o poglądach musisz Mistralu sam sobie poczytać! Tu mogę zaznaczyć tylko, że Komorowski reprezentuje rząd, część rządu koalicji PO - PSL, ma też swoją charyzmę. A Jarosław Kaczyński, brat byłego Prezydenta, prezes głównej partii opozycyjnej do PO PiS, chociaż też "niby" prawica, występował dotychczas jako budowniczy nowej, nie tej co teraz jest, Polski udaje, że po katastrofie smoleńskiej zmienia poglądy, zmienia credo partyjne, że będzie lepszym Prezydentem niz jego brat i jak działał poprzednio. Że widzi błędy swojej dotychczasowej konfliktowej działalności.
O programach kandydatów się dziś nie mówi, a co który otworzy gębę, od razu jest krytykowany i obsrywany przez pozostałych. W ogóle to obserwuję załamanie polityczne. Nikt i na nic nie ma koncepcji. Przy oddawaniu głosu na kogoś, będę się jednak kierował, tym, kim był dany ktoś, co dokonał i co potrafi. I będę za nim lub celu wyboru mniejszego zła - przeciw niemu.

W tej chwili jest więc wielkie milczenie, cisza przed burzą, ale burza będzie rozpętana w ostatnich dniach przed wyborami! A wiedząc, że tak zrobi, tak myśli i co potrafi prezes PiSu J.Kaczyński, jak potrafi w takich sytuacjach zachachmęcić, pojechać po etosie, to ma cholernie za duże szanse wygrać wybory w cuglach. I tego się obawiam. Bo uważam, wże jest w stanie doprowadzić Polskę do większej izolacji międzynarodowej, jak również nie wspomagać rząd z walką z kryzysem!

Gość

Dzieki Panesz, teraz znam wiecej. :) Czytalem sobie artykuly, m.in. widac, ze Kaczynski prowadzi spokojna pozytywna kampanie i mobilizuje ludzi, PO jest jakas zdenerwowana. Czyli Jaroslaw ma szanse na zwyciestwo i moze powtorzyc sie sytuacja 2005 roku? Ktory z kandydatow ma wieksza charyzme?

Gość

Głosując na kandydata na Prezydenta wyrażamy jednoczesnie swój stosunek do opcji politycznej którą kandydat prezentuje. Oczywiście w II turze ta mozliwość zawęża się do dwu kandydatów. wtedy mamy wybór, albo rezygnujemy z wyboru.
Oczywiście moim kandydatem był J.Szmajdziński.Niestety zginął w wypadku.
Naturalną koleją rzeczy głosować będę na Napieralskiego.Niezależnie od Jego zalet i wad. Nie można zostawić sceny politycznej w "rękach dwu partii" które tak na dobrą sprawę w zasadniczych kwestiach programowych nie wiele różnią się.Partia z programem "lewicowym" jest potrzebna.Jej siła zależeć będzie tylko od programu i poparcia społecznego.
Polityczny nurt Solidarności zrobił wszystko co było mozliwe aby zdyskredytować lewicę.Oczywiście politycy lewicowi dali ku temu pretekst.Jakiej wagi były to przestępstwa to rzecz do dyskusji.Wystarczy porównać tzw. "aferę Rywina" jej skutki z aferą Chlebowskiego.Widać dziś z perspektywy czasu jak jedną sztucznie nadmuchiwano a z drugą?...Właśnie co się dzieje?....cisza."Chlebowskiego i Drzewieckiego powoli zamiata sie pod dywan". Największym przestepstwem lewicy było to ze ..istnieje. Dlatego uważam że lewica, nurt lewicowy ma swoje miejsce na scenie polskiej scenie politycznej. SLD pomimo wewnętrznych kłopotów w jakie wprowadził partię Kwaśniewski z Olejniczkiem , jest partia przewidywalną , odpowiedzialną. Zmarginalizowanie SLD skutkować będzie wzrostem poparcia dla Lepera i innych trybunów ludowych.A to dla Polski byłoby nie najlepsze.
Dzis Napieralski walczy o prezydenturę , a także o własne być albo nie być.
Stopień społecznego poparcia jest Jego bronią. Obroną koncepcji politycznej , różne hybrydy typu LiD okazały się błędne.Jeżeli Napieralski nie uzyska znaczącego poparcia społecznego "Kwaśniewski z Olejniczakiem upieką Go na żywym ogniu". Dlatego głosować będę na Napieralskiego.

Gość

wiec pisze tylko przylaczam sie do tego......
Lepszego kandydata nie ma.

Gość

Gość

Alez Jago, wystawienie Napieralskiego do wyborów, to ewidentna próba przewartościowania lewicy. Nie chodzi tu o to, by powalczył, ale by mozna było go spokojnie odstawić na bocznicę. Moze do PE? To dośc popularne ostatnio wysypisko "personów non - gratów".
Lewica może i powinna stać sie liczącym głosem na naszej scenie politycznej. Problem w tym, że absolutnie nie ma na to pomysłu. Nawet próby zjednania sobie postkomunistów, zwolenników Jaruzelskiego niwiele dadzą, bo... z zywymi naprzód trzeba iść.

Gość

Każdy ma swój punkt widzenia. Lewica poniosła przed kilku laty porażkę , za swoje i nie swoje winy. Nurt lewicowy wypromował Prezydenta. Prezydenta który w pewnym momencie w zewnętrznym odbiorze zaprezentował się jak nowożytny cesarz w Bizancjum. Wymyślił jakąś fuzję z demokratami, stał się przyczynkiem do frakcyjności wewnątrz lewicy. W tym szukaniu nowej twarzy wespół z Olejniczkiem wymyślili hybrydę jaka był LiD.
Zapomniano o jednym scena polityczna w zasadzie dzieli się w Polsce na My i oni. My z pnia Solidarności i oni sieroty z garbem po PRL. Nawet jeżeli w salonie skaczą sobie do gardeł . Salon jest i będzie tylko dla „kombatantów”. „Martyrologia, walka o wolność” to jest główna linia programowa polityków z „Solidarności”. A to że przez 20 lat nie rozwiązano żadnego z problemów gospodarczych , społecznych , to się nie liczy.
LiD pokazał że żadna fuzja na lewej stronie nie ma szans. Aby zaistnieć w świadomości społecznej partia musi mieć wyrazisty program wokół którego należy skupić zwolenników.
Przesunięcie się ku centrum to oznacza stanowisko „przybocznego PO”. Nie ma miejsca ani ku centrum, ani na prawo. Dzisiaj nie ma innej formuły lewicowości jak program zbliżony do nurtu SdRP. Nie widzę na tej drodze miejsca dla Kwaśniewskiego, Olejniczka. Można Napieralskiego krytykować, ale On zdolny jest do utrzymania właściwego kursu lewicy. Ma szereg wad , ale widzę że uczy się. Pozostaje czekać i mieć nadzieję.
Tak trzeba z żywymi iść do przodu.Na legendzie dalej się nie pojedzie.

Gość

Gość

Zawsze głosowałam na Platformę. Głównie z powodu dzielenia Polaków przez PiS. Jednak to co przedwczoraj zaprezentowała Platforma pokazuje, że jest jeszcze gorsza. Jak można mówić o psychopatach i wytykać Kaczyńskiemu, że jest kawalerem i nie ma dzieci? W 21 wieku, w UE? Mam 28 lat, jestem po studiach i nie chcę za 30 lat usłyszeć od jakiegoś polityka, że jestem gorsza od innych, bo nie mam dzieci. Co to ma być, kolejni którzy zaglądają do łóżek i wtryniają się w prywatne życie? Straciliście jedną, młodą i wykształconą wyborczynię, bawcie się dalej beze mnie.

Gość

Gość

Witaj Emmo wsród nas

Masz rację to chwyty niedopuszczalne, pokazujące jedynie jak bardzo brak programu. Ten brak zreszta widać w kazdej z opcji. Ani jeden z kandydatów jak dotąd nic nie pokazał. Jeden się schowal w cieniu trumny, a drugi szuka po omacku drogi do pałacu... Czyzby wyborcza ciuciubabka?

Gość