|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:02, 26 Sie 2007 Temat postu: Wierzący i ateiści oraz ich wierzenia, relige, bogowie. Cz.1 |
|
|
Wierzący i ateiści oraz ich wierzenia, relige, bogowie. (Część 1 - Wierzący)
Może postaram się co poniektórym wyjaśnić na czym polega wg. mnie różnica miedzy wiarą naszą a wierzeniami lewaków.
Otóż, jest pewna grupa ludzi ktora w coś tam wierzy, w COŚ czego nie można pojąć rozumem ludzkim. I to "COŚ" nazywa się właśnie wiarą. Wiarą w pewne wartości, ktore wg. wierzących, zostały nam dane od Boga. A więc i kodeks z tym związany.
Genialność tego rozwiązania polega na tym, że: - NIESKOŃCZONA skomplikowaność natury, wszechświata w kontraście do ludzkich niedoskonałości - nie pozwala ustalić reguł dotyczących każdego możliwego przypadku. Dlatego Bóg dostarczyl nam tylko 10 podstawowych, uniwersalnych prawd, zasad, reguł, praw.
Już sama ilość reguł nadanych przez Boga sugeruje nam, by człowiek nie rozmydlał na swój indywidualny użytek, tego, skrojonego na ziemskie realia "UNIVERSUM". Ale człowiek w swej pysze woli kocić w iście króliczym tempie coraz to nowe prawa. Oczywiście, prawa dla każdego i każdego możliwego przypadku. Czyli docelowo tak naprawdę brak wszelkich praw.
I jeszcze jedno. Na tym świecie NIGDY NIE BĘDZIE absolutnej SPRAWIEDLIWOŚCI!! Nigdy!! Wiec wybijcie sobie z głów mądrale, że uda wam się stworzyć na ziemi ten zapowiadany przez lewackich proroków raj. I właśnie ta prawda jest ABSOLUTEM. Prawdą absolutną!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:37, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wierzący i ateiści oraz ich wierzenia, relige, bogowie. (Część 2 - Ateiści)
Zas 2 grupa to grupa tzw. niewierzacych, ale tylko pozornie niewierzących. Bo oni, ci współcześni poganie też wierzą, tylko że w ziemskiego boga, a w zasadzie w bożków.
Bo jak łatwo zauważyć, do niedawna mieliśmy nieomylnego boga rezydującego na Kremlu. Teraz lewacy doszli do wniosku, że ich prawdziwy główny bóg zasiada na brukselskim Olimpie. Dodajcie jeszcze do tego przeróżnych innych pomniejszych bożków. Choćby bożków konsumpcyjnych.
Wiec wy jako poganie, wierzycie w różnych bogów choć uważacie się za ateistów. Co jest też istotne, że wasi naukowcy (kolejni nieomylni bogowie), średnio co kilka lat ogłaszają kolejną przepiękną nieomylną teorię wyjaśniającą "wszystko". A ludzie po raz kolejny kupią tę kaszanę. Szczególnie ciekawe jest to, że kiedyś tylko naukowcy radzieccy się nie mylili, teraz tylko ci namaszczeni przez Bruksele.
W każdym bądz razie ta zabawa w wymyślanie kolejnych objawionych teorii bedzie trwać przez kolejne tysiące lat, aż do końca świata. I za kilkaset lat okaże sie że nasi Oświeceni Mądrale, to zwykły durny, zadufany, pyszałkowaty Ciemnogród.
A bedzie tak, bo nauka chyba nie siądzie na laurach wiec naukowcy beda nadal płodzić niczym króliki kolejne niepodważalne doskonałości. I teraz pomyslcie ile jeszcze takich niepodważalnych teorii powstanie przez nastepny milion lat. A ci i za kolejny milion lat będą nadal plodzić, li tylko po to by niedopuścić do zatrzymania rozwoju nauki... hahhahaah. Perpetum Mobile. Naprawdę, zeżrą własny ogon. Geniusze zza Buga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:56, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wierzący i ateiści oraz ich wierzenia, relige, bogowie. (Część 3 - Podsumowanie)
Gdy zrozumiecie choćby to, ile jeszcze waszych nieomylnych teorii powstanie w ciagu najbliższego 1000 lat, to szybko zrozumiecie jak bardzo jesteście niestabilni.
A my ciągle wierzymy w COŚ, co jest stałe i niezmienne. W COŚ, co ma wielotysięczną tradycję i jest jak diament który powstawał przez miliony lat i stał się doskonałością w każdym calu.
Bo to nasze COŚ jest twarde jak Opoka. Ten nasz diament jest najtwardszy, niezmienny, stały, jedyny i niepowtarzalny oraz przepiękny w swej prostocie. Dlatego tak bardzo cenny.
I dlatego nigdy nie będzie tak chwiejny, podatny, tak niestabilny jak to przysłowiowe rzadkie goofienko w nocniczku kolejnego nieomylnego filozofa lewackiego płodzącego z szaleńczym zapałem kolejną nieomylną teoryjkę.
Przypominacie mi niezbyt mądrą nawiedzoną ćmę lecącą jak szalona do wszystkiego co tylko jej sie wydaje światełkiem. Nawet do tego przysłowiowego goofienka, które czasem z oddali, wydaje się, że świeci blaskiem przypominajacym co najmniej złoto.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 1:20, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A my ciągle wierzymy w COŚ, co jest stałe i niezmienne. W COŚ, co ma wielotysięczną tradycję i jest jak diament który powstawał przez miliony lat i stał się doskonałością w każdym calu.
Bo to nasze COŚ jest twarde jak Opoka. Ten nasz diament jest najtwardszy, niezmienny, stały, jedyny i niepowtarzalny oraz przepiękny w swej prostocie. Dlatego tak bardzo cenny.
I dlatego nigdy nie będzie tak chwiejny, podatny, tak niestabilny jak to przysłowiowe rzadkie goofienko w nocniczku kolejnego nieomylnego filozofa lewackiego płodzącego z szaleńczym zapałem kolejną nieomylną teoryjkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:24, 30 Sie 2007 Temat postu: Re: Wierzący i ateiści oraz ich wierzenia, relige, bogowie. |
|
|
Bliz555 napisał: |
I jeszcze jedno. Na tym świecie NIGDY NIE BĘDZIE absolutnej SPRAWIEDLIWOŚCI!! Nigdy!! Wiec wybijcie sobie z głów mądrale, że uda wam się stworzyć na ziemi ten zapowiadany przez lewackich proroków raj. I właśnie ta prawda jest ABSOLUTEM. Prawdą absolutną! |
W zasadzie, Blizz, pasuje mi Twoje twierdzenie...
Gdyż nie tylko lewackiego raju nie da się stworzyć na ziemi, ale także innych w rodzaju IV RP itp miraży wyborczych.
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:06, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bliz. Prosze. Nie zabieraj głosu w kwestiach dotyczących teologii, bo
z tego co piszesz wynika, że nie masz o tym zielonego pojęcia, poza kilkoma ogólnikowymi frazesami wynikajacymi z prostych zapisów zawartych w katechiźmie i odpowiednio zinterpretowanych dla maluczkich. Poza tym uzywanie tego typu argumentów w walce politycznej jest więcej niz nieeleganckie. Bo przecież tu nie jest forum teologiczne, a polityczne. Nieprawdaż? Czyzbyś chciał zasugerować, że dekalog jest wykladnią tych najbardziej prawych i sprawiedliwych? komuniści tez tak uważali tworząc swój słynny dziesięcio punktowy Manifest. porównaj oba dokument. W zasadzie niczym się nie różnią. Poza oczywiście użytą frazeologią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:45, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jaki znowu słynny dziesięciopunktowy manifest masz na myśli Casandro?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:48, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz casandro...
Bliz wydaje mi się właśnie tym wujkiem zła. Nie chodzi nawet o teści... ale posty jego zawierają pewną własną rytmikę, taki wewnętrzny puls. Spróbuj sobie głośno (stawiając akcenty) czytać jego post. To rytm obracającego się koła wydającego dźwięki, rodzaj buddyjskiej litani, perpetum mobile emocji. To też jak drobiazgowe rozgryzanie słów i napawanie się ich dźwiękiem. Coś w tym jest z zaklinania napędzanego wewnętrznym impulsem. Może to jakiś nowy (albo stary) rodzaj rozładowywania emocji? Może to czemuś służy?
Jakoś tak mi się zakojarzyło...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:04, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mam na mysli occzywiscie "Manifest Komunistyczny" Marksa z 1848 r., który w późniejszym okresie był odpowiednio przetwarzany w różnych wersjach nawiązując do utrwalonej w świadomości społecznej formy dekalogu, po to, aby mógł być zrozumianym przez zwykłego, niewykształconego proletariusza. O ile dobrze pamietam w latach osiemdziesiatych miałam w ręku dekalog komunistów oparty, czy wywodzacy sie z "Manifestu Komunistycznego", a w prostej linii nawiazujący do dekalogu chrzescijanskiego. Zestawiono w nim 10 przykazań z 10 głównymi tezami komunizmu wykazując, że oba dekalogi sa spójne i nie odbiegaja w zasadniczej warstwie od siebie, ani na jotę.
Ta broszurka wpadła mi w ręce w momencie, kiedy "rozpracowywałam"
heglowską wizję świata i rzeczywistosci społecznej w zestawieniu z jednoznacznymi apelacjami Kanta i Fichtego, że jeśli wolność rozumieć jako formę apelacji, to jej aspiracje do uniwersalności muszą się rozbić o sprzeczności społeczne i różnice interesów. Ale to już inna bajka i nie bedę sią nad nią rozwodzic. Czy wystarczajaca odpowiedź mości Payens?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:14, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
casandra napisał: | Bliz. Prosze. Nie zabieraj głosu w kwestiach dotyczących teologii, bo
z tego co piszesz wynika, że nie masz o tym zielonego pojęcia, poza kilkoma ogólnikowymi frazesami wynikajacymi z prostych zapisów zawartych w katechiźmie i odpowiednio zinterpretowanych dla maluczkich. Poza tym uzywanie tego typu argumentów w walce politycznej jest więcej niz nieeleganckie. Bo przecież tu nie jest forum teologiczne, a polityczne. Nieprawdaż? Czyzbyś chciał zasugerować, że dekalog jest wykladnią tych najbardziej prawych i sprawiedliwych? komuniści tez tak uważali tworząc swój słynny dziesięcio punktowy Manifest. porównaj oba dokument. W zasadzie niczym się nie różnią. Poza oczywiście użytą frazeologią. |
Casandro, wszelkie schizmy koscielne wynikały własnie z tłumaczenia sobie biblii na sówj sposób. pytanie tylko dlaczego miałby sobie Maluczki nie tłumaczyć po swojemu, skoro RCC tłumaczy zapisy biblijne w sposób oderwany od czasów, w ktorych słowa te były pisane
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:24, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
casandra napisał: | Mam na mysli occzywiscie "Manifest Komunistyczny" Marksa z 1848 r., który w późniejszym okresie był odpowiednio przetwarzany w różnych wersjach nawiązując do utrwalonej w świadomości społecznej formy dekalogu, po to, aby mógł być zrozumianym przez zwykłego, niewykształconego proletariusza. O ile dobrze pamietam w latach osiemdziesiatych miałam w ręku dekalog komunistów oparty, czy wywodzacy sie z "Manifestu Komunistycznego", a w prostej linii nawiazujący do dekalogu chrzescijanskiego. Zestawiono w nim 10 przykazań z 10 głównymi tezami komunizmu wykazując, że oba dekalogi sa spójne i nie odbiegaja w zasadniczej warstwie od siebie, ani na jotę.
Ta broszurka wpadła mi w ręce w momencie, kiedy "rozpracowywałam"
heglowską wizję świata i rzeczywistosci społecznej w zestawieniu z jednoznacznymi apelacjami Kanta i Fichtego, że jeśli wolność rozumieć jako formę apelacji, to jej aspiracje do uniwersalności muszą się rozbić o sprzeczności społeczne i róż.... interesów. Ale to już inna bajka i nie bedę sią nad nią rozwodzic. Czy wystarczajaca odpowiedź mości Payens? |
Powiadasz, że nie odbiegają od siebie?
No to po kolei:
1. Chodzi o Stalina? Może Lenina? Albo Fidela Castro?
2. Tu się akurat zgadza. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia z odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym, trockizmem, beriowszczyzną, okresem błędów i wypaczeń i Bóg wie jeszcze jakimi -izmami.
3. Na co komuniści przysięgają, bo nie wiem? Na pamięć o wiecznie żywym Leninie, na statut, na czerwoną książeczkę?
4. Dzień Święty to zapewne rocznica rewolucji październikowej przypadająca - co wydaje się logiczne - 7 listopada.
5. Kłania się Pawlik Morozow - bohater Związku Sowieckiego (pośmiertny co prawda, ale bohater).
6. Komuniści nie mordowali, to oczywiste. Oni tylko eliminowali. Bardzo eliminowali.
7. Kłaniają się wszyscy wielcy: Stalin, Mao, Castro, Beria.
8. Hi hi hi
9. Procesy kierowane przez Andrieja Wyszyńskiego i wielu, wielu innych (w Polsce np. Helena Wolińska) utwierdzają mnie w głębi tego przykazania w komunistycznym wydaniu.
10. Tu mi się trochę nie zgadza. Istotą komunizmu jest m.in. zabranie wszystkiego wszystkim. No to jedno przykazanie mi jakoś nie pasuje.
Ale pozostałe 9 jak najbardziej, Casandro: ani na jotę od siebie nie odbiegają.
Dzięki za cenną lekcję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:36, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
szalchetny rycerzu, zważ,że po Leninie i jego kadrze nie było juz na swiecie prawdziwych komunistów jako takich.
nie myl pojeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:30, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | szalchetny rycerzu, zważ,że po Leninie i jego kadrze nie było juz na swiecie prawdziwych komunistów jako takich.
nie myl pojeć | Bierut, Berman, Minc, Gomułka, Moczar, Olszowski, Jaruzelski, Siwak, Kociołek. Mało Ci?
Ulbricht, Honecker?
Chruszczow, Susłow, Breżniew, Andropow, Kosygin?
Guevara?
Pol Pot?
Mao?
Hajle Marian?
Novotny, Husak?
Ce dem bał?
To tylko ci ze świecznika. A masz przecież Rosenbergów, Fuksa, Philby'ego, MacMillana i całą masę innych.
Mało Ci?
Chyba, że zaczniesz mi naukowo udowadniać, że są to niewinni socjaliści albo pokojowi socjaldemokraci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:54, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
porównujac tychże do prawdziwych komunistów popełniasz ten sam błd utozsamiając np. Collinsa z zamachowcami z lat 80 tych.
nie zauwazasz pewnej ewolucji postaw pogladów i oceniasz ludzi w oderwaniu od kultur z jakich się wywodza.
ten sam bład robiłbys przenosząc obrzezywanie kobiet w afryce na cały islam.
generalizowanie i przenoszenie jednego przykładziku na ogół. tak postępuje jeszcze tydzień nasz premier
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:28, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli próbujesz mi wmówić, że Pol Pot był prawicowym siepaczem a psychopatyczny morderca Guevara wysługiwał się prezydentowi Johnsonowi to obawiam się, że mnie nie przekonasz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|